Skocz do zawartości
IGNORED

Audiofilska arytmia


głaz

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Pozwalam sobie zacytować bardzo ciekawą (i dość długą) wypowiedź, stanowiącą polemikę z redaktorem audiofilskiego e-magazynu HFOL. Cytuję tylko jedną stronę (bez wielkiej staraty dla całości), przyjmując za dobrą monetę deklarację autora o chęci upowszechniania w Polakach wiedzy o hi-fi. Mam nadzieję, że autor nie będzie miał o to pretensji, gdyż rozważania są naprawdę interesujące. Niech każdy oceni sam...

 

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

"Szanowny panie redaktorze!

 

Niedawno natknąłem się na Pański magazyn „High Fidelity Online”. Zwykle czytuję zachodnia prasę, jako ze mieszkam w USA od 17 lat. Zaskoczyła mnie pana "niezwykla" opinia na temat odtwarzania średnich tonów głośników Dynaudio Focus 140. Według Pana, jest jakiś problem z materiałem MSP. Jest pan pierwszym, znanym mi recenzentem czy inżynierem, który to twierdzi. Jestem inżynierem mechanikiem z 30-letnim doświadczeniem i mówię Panu, że nic takiego nie zauważyłem zarówno z teoretycznego jak praktycznego punktu widzenia.

 

Mam również ponad 30 lat stażu jako audiophile. Zacząłem w 1975 roku od "Meluzyny", będąc wówczas studentem Politechniki Krakowskiej. "Przebrnąłem" przez stosy głośników od Tonsilu, poprzez Paradigmy, etc. aż osiadłem na Dynaudio. Są to jedyne głośniki (poza elektrostatami Quada), które nie powodują u mnie fatygi. A to juz coś. Jestem bardzo wrażliwy na zniekształcenia wysokich tonów (jak ringing), a Dynaudio ich po prostu nie ma. Niech Pan spojrzy na waterfall plots of Dynaudio Esotar. Jest perfect. To samo ma się ze średnimi tonami. Super clean waterfall plot. Nic dziwnego. MSP jest lepszy definitywnie od metalu czy papieru, ponieważ tłumi lepiej pasożytnicze wewnętrzne wibracje. Wiec gdzie pan ma to "zamazanie" szczegółów? Niech Pan popatrzy także na wykresy zniekształceń i impulse response graph. Dynaudio wypada najlepiej.

 

Poza tym o odtwarzaniu detali decyduje tweeter, nie woofer. Z teorii i praktyki wiadomo, ze wg. analizy Fouriera, przebieg akustyczny jest kształtowany głównie przez wysokie częstotliwości a nie niskie, czy nawet średnie. To tweeter kształtuje attack basu i perkusji. Opinia, wygłaszana przez niektórych niedouczonych reviewers, jakoby ferrofuid obniżał microdynamikę jest nieprawdziwa. Jestem specjalistą od zawieszeń samochodowych. Ferrofluid działa dokładnie jak olej w amortyzatorze. Bez niego zawieszenie będzie ciągle drgało. Niewygaszone drgania nakładają się na siebie. Jazda takim autem jest nie do zniesienia. Dawne samochody ze słabymi tłumikami powodowały chorobę morską, a jazda była "harsh". Teraz, odnosząc to do głośnika - jest podobnie. Wprawdzie nie dostajemy choroby morskiej, ale czujemy fatygę z powodu masowych pasożytniczych wibracji. Niektórzy będą wprawdzie "excited" przez nadmiar "góry" i efektywność jest podwyższona (wibracje dodają dużo własnego szumu (SPL)). Ale to nie jest dźwięk pożądany. To jest hałas, czyli zniekształcenia. Graph MLSA pokazuje to wyraźnie. Dynaudio poszło jeszcze dalej i właśnie wypuściło rewolucyjny profesjonalny M4+, który ma woofery tlumione (i chlodzone) ferrofluidem. Nie tylko mamy wielka kontrolę basu, ale znacznie wyższą "power handling".

Dynaudio drivers mają typowo dwukrotnie większą moc od konkurencji w odniesieniu do rozmiaru.

 

Mam zarowno Dynaudio Audience 42, jak i system zbudowany na Dynaudio Contour S3.4 (plus fenomenalny amp Plinius 9200 i Clearaudio - jako vinyl analog source). Używam moich Conturów od 4 lat nie zauważyłem nawet minimalnego "zamazania" w żadnym zakresie pasma. Te głośniki to, jak się mówi, stellar. Znam ludzi, którzy ich używają profesjonalnie jako recording studio monitors. Porównywałem je w wielu miejscach (włączając audiophile show in NY) z Thiele's, B&W's, Focal's etc. Wszystkie te okropne metalowe tweeters brzęczą jak "crazy". Dostaje bólu głowy po pięciu minutach.

 

Nie chce się wymądrzać, ale niestety widzę ze w Polsce często próbuje się kupić dobre głośniki jak Dynaudio i podłącza do nich "Mickey Mouse" size wzmacniacze. Mam dosyć dobre kontakty zarówno z DYNAUDIO USA jak i moich głównym dystrybutorem w Indianie. Przesłuchaliśmy razem masę sprzętu w cenie do ponad $100k, więc mam pojecie jak co gra. Dynaudio potrzebuje dużych wzmacniaczy, aby pokazać co potrafi. Moj Plinius dostarcza 350wpc/4 ohm, a myślę o podwojeniu tej mocy, po tym jak niedawno słuchaliśmy DYN C4 na 500 watowych McIntosh'ach MC501 (1200 W Peak!). Nie słyszałem w życiu tak czystego, a przy tym tak potężnego dźwięku. Osiągnęliśmy SPL około 120 dBA peak, bez śladu zniekształceń. Po godzinnym słuchaniu, ciągle miałem świeży słuch. Żadne głośniki nie kontrolują tak basu jak Dyn's. I one schodzą do 20 Hz a nie jak np. te brytyjskie efekciarskie głośniki KEF, do 55Hz. Każdy głośnik potrafi mieć kontrolę w tak ograniczonym zakresie basu. Próbowaliśmy także Focala Nova Utopia. Wysiadały na basie. Zamulony, brak definicji. Proponuje panu nagranie Hough Masakela z CD *HOPE** - nagranie Stimela. Na początku tego nagrania jest bardzo quick "kick drum". Tylko Dynaudio "wyrabiało" przy ponad 115 dBA (mierzyłem moim SPL meter). Focal rozlał to zupełnie. Dlaczego ? - To proste. Tylko Dynaudio stosuje motory napędowe z 3 calowymi cewkami (nawijanymi aluminiowym przewodem o przekroju heksagonalnym) które, oprócz innych zalet, nie dają kompresji, jak małe ceweczki brytyjskich efekciarskich kolumn, nastawionym głównie na wygląd. Woofery i tweetery DYN's mogą przenieść 1000 W peak (!) bez kompresji. Dlatego większość studiów nagraniowych (BBC radio tez) przechodzi na DYN's. W „MIX” magazyne i innych profesjonalnych periodykach, określa się Dyn's jako najbardziej neutralne i revealing speakers. To prawda, tylko Dynaudio gra "prawdę". Francuskie, amerykańskie i brytyjskie głośniki nastawione są na "excitement", nie na prawdę. Tweetery Esotar 2 są uważane powszechnie za najlepsze na świecie. Rockport i Egglestone używa ich w swoich studio mastering monitors za ponad $50k. Bob Ludwig ich używa. Mój syn studiuje Audio Engineering w Sheffield, England. Tato, powiedział mi, każde studio tutaj, ma monitory Dynaudio. To coś mówi, muzycy wiedzą, co dobrze brzmi.

Jeszcze jedna uwaga: głośniki Dynaudio wymagają bardzo dlugiego okresu "break in". To nie żart. Moje Contury miały bardzo plaski dźwięk z ograniczonym pasmem na obu końcach przez co najmniej kilka tygodni. Dynaudio zaleca co najmniej 200 godzin of "break in period". Obecnie mój znajomy kupił nowe Dyn Contour S5.4. Po wyjęciu z pudel, grały okropnie przez kilka dni. Potem, jak za dotknięciem różdżki czarodziejskiej nagle otworzyły się. Jest to łatwo wytłumaczalne. Resory są twarde, a magnetyczne domeny ferrofluidu potrzebują się uformować, co zajmuje trochę czasu.

 

Przy okazji chciałem dodać, że to nieprawda ze głośniki Audiotechnology sa szybsze od Dyn's. Wręcz przeciwnie. Proszę przeczytać test w „Stereophile”. Mike Fremer dosyć marudzi na jego "wolny" bas. A Mike to człowiek, który wie, co mówi. Oczywiście, każdy ma prawo wygłaszać swoje subiektywne opinie. Problem zaczyna się, kiedy mijamy się prawdą. I wtedy zaczyna się POLITYKA. Za dużo jest polityki w audio. Jako opiniotwórcy powinniśmy się opierać na rzetelnych FAKTACH. Czego panu życzę. Chciałbym tutaj dodać na marginesie, ze Dynaudio używa w Focusach driverow Esotec +, a nie jak Pan napisał, Esotar +. Gdyby tak było, Focusy byłyby lepsze niż Confidence (używające Esotarow).

 

P.S.

Ponieważ jestem bardzo rozczarowany poziomem wiedzy recenzentów HiFi, szczególnie w Polsce, uznałem ze musze wziąć w swoje ręce edukację w tym temacie. Zamierzam utworzyć własny Audio journal.

 

 

Pozdrawiam

Adrian

 

 

[odpowiedź wycięta]

 

 

Dziękuję za list!

 

Nie rozumie dlaczego Panu jest przykro z jakiegokolwiek powodu. To jest Pana personalna opinia, której ja nie podzielam i ma Pan do niej prawo, jak każdy z nas. Ale przykro? Niech się Panu nie wydaje, że Pana opinia ma na mnie jakikolwiek wpływ. Ja po prostu słyszę inaczej i wcale nie jest powiedziane, ze nie lepiej. Najwyraźniej Panu nie przeszkadza dzwonienie metalowych kopułek, a mnie tak. Może Pan to stwierdzić and that's all right. A że "polypropylene słychać"? Of course, wszystko słychać. Papier i metal też. Pan po prostu nie lubi zabarwienia MSP, a ja odwrotnie. A że jakieś „HiFi+” to potwierdza? I don't give a damn. Tacy sami ludzie, jak każdy inny audiophile. Tyle ze dużo bardziej corrupted. Nic dziwnego, oni są own by TAS. Znam tych ludzi osobiście i mogę cos na ten temat powiedzieć, jeśli to Pana interesuje. By the way, MSP to nie polypropylene, lecz Magnesium Silicate Polymer. Polypropylene (czysty) brzmi zupełnie inaczej. Słuchałem Vienna Acustics czy AE. One rzeczywiście brzmią soft. Poza tym mid-woofery Dynaudio są skonstruowane podobnie jak kopułkowe midrange drivers. Tyle że w nich głownie gra twarda kopułka. Kopułka w 15W75, które posiadam, jest bardzo twarda przy tapping i w niczym nie przypomina polypropylenu. Każda, nawet bardzo mała domieszka, poważnie zmienia materiał property, tak że nie można traktować MSP jak polypropylene. Pracowałem wiele lat jako project engineer w plastikach i wiem cos na ten temat. Np. jeśli Pan doda parę procent włókien szklanych do miękkiego ABS, materiał ten staje się bardzo wytrzymały i twardy. Bottom line: MSP to nie PP. A że Panu to nie gra? Cóż, mnie bardzo nie gra metal. Czuje fatygę po kilku minutach. Moj słuch odmawia tolerancji dla tego materiału. I to jest dla mnie ważniejsze niż lekkie "zaokrąglenie" przebiegów. Badania prowadzone obecnie potwierdzają, ze metalowe kopułki mają więcej wyższych harmonicznych zniekształceń niż soft domes. Są one dużo bardziej nieprzyjemne dla słuchu (na pewno mojego). Poza tym badania psychoakustyczne udowodniły, ze bardziej wiernie brzmi dźwięk z "rounded off" przebiegiem niż z "overshots". Nawet zagorzali promotorzy overshots, jak Krell zmienili swoje zapatrywania ostatnio.

 

Dołożenie subwoofera nie może w żaden sposób wpłynąć na wysokie tony, może natomiast mieć duży wpływ na tony średnie (często postrzegane jako wysokie tony) ponieważ odciąża driver średniotonowy. To jest jasne do wytłumaczenia. Nigdy nie powiedziałem ze "Atak i uderzenie jest oparte jedynie na górze". Powiedziałem "głownie", a to jest różnica. Dalej to podtrzymuję, wynika to z analizy Fouriera. Niech Pan odłączy tweeter to Pan usłyszy. A tak na marginesie, to jakiego źródła dźwięku Pan używał evaluujac głośniki Dynaudio? Chyba nie powie mi Pan ze CD ("perfect sound forever") ze swoimi horrendalnymi zniekształceniami? Zniekształcenia KAZDEGO porządnego tweetera (nie mówiąc juz o Esotecu) są DZIESIECIOKROTNIE NIZSZE niż CD players przy wysokich tonach. UCZCIWIE mierzone zniekształcenia CD players przy 10 kHz są znacznie powyżej 1 % (tak jest, jednego procenta). Oczywiście idioci podają zniekształcenia przy poziomie 0 dB, co nie żadnego sensu, ponieważ typowe wysterowanie wysokich tonów w muzyce, jest co najmniej w zakresie od minus 30 do minus 60 lub niżej. „Revue Du Son” mierzy to uczciwie, ale mało kto czyta po francusku, nie mówiąc, że niewielu rozumie pomiary anyway. Osobiście, nigdy nie używam CD's do poważnego odsłuchu muzyki. Porządne wkładki gramofonowe zniekształcają w granicach 0,05-0,1 % przy 10 kHz, wiec jedyna uczciwa ewaluacja głośników, jest odsłuch Vinylu. Ach, niemalże bym zapomniał. To przecież Pan powiedział, ze "CD nigdy nie zniknie.... pozostanie na straży jakości dźwięku....". No comments.

 

 

Z poważaniem,

Tadeusz Kwolek

 

 

[odpowiedź wycięta]

 

 

Dzień dobry!

 

Ciekaw jestem co Mr. Skanning powiedział na temat driverow Dynaudio. Nie zgadzam się z Panem, jakoby "zaokrąglanie" miało jakiś negatywny wpływ na odtwarzanie detali. Wręcz odwrotnie, to resonans (overshot) metali je zamazuje. Poza tym, szybkość drivera powinna być consistent dla wszystkich units. Inżynierowie Dynaudio, to naprawdę bardzo doświadczeni ludzie w tym co robią. Miałem z jednym z nich długą dyskusję na ten temat. Jeżeli tweeter jest dużo szybszy niż mid (or midwoofer) barwa dźwięku się zmienia wzdłuż częstotliwości i tweeter będzie się oddzielał od reszty pasma. Będzie "visible", zwraca na siebie uwagę. Najlepszym przykładem na to jest Focal Nova Utopia Berrylium. Słuchałem tych głośników wiele razy w rożnych set-ups. Ten super szybki tweeter zawsze jest widoczny. Wystaje od reszty, co powoduje "distraction" , trudno jest się skupić na muzyce. Utopia za każdym razem brzmiała dla mnie jak mini-monitor z sub-wooferem. Chyba Pan to przyzna. Nie jestem zresztą jedynym, który to zauważył. Nawet Wilson preferuje stary, wolniejszy Titanium tweeter, chociaż musi walczyć z jego dzwonieniem. Ludzie w Dynaudio naprawdę wiedza co robią. Moje Contury S3.4 są wyjątkowo udane w tym aspekcie. Nie tylko dźwiękowo. Moja żona uwielbia ich wygląd. Nawet ochrzciła je nazwą "Pingwiny". Jak mi powiedział Dynaudio vice-prezes, Contour S3.4 wyjątkowo im się udał. Wielu preferuje go ponad dużo droższy S5.4, który ma ultraszybki tweeter Esotar 2. Esotar 2 jest widoczny. W zeszłym roku odwiedziłem dealera Dynaudio w Reims (Francja). Mieliśmy długą listening session w jego perfekcyjnie przygotowanym studio odsłuchowym, gdzie nie ma praktycznie żadnych wibracji. Słuchaliśmy Special25 i Contourow. Special 25 ma Esotara a Contour S 3.4 Esotec +. Mimo że Esotar daje pozornie więcej detali, to jednak wybija się od reszty. Contour S 3.4 natomiast pozwala natychmiast zanurzyć się w muzyce. Po prostu jego tzw. balance jest bliski do perfekcji. Oczywiście nic nie jest perfect.

Contour S 3.4 ma problemy przy wielkich głośnościach, jako że jest generalnie konstrukcja 2.5-drożna. Występują lekkie zniekształcenia Dopplera przy poziomie ponad 100 dB. Coś za coś. Balance można czasami poprawić, jeśli dobierze się Amp i kable. Ja eksperymentowałem wiele z kablami. Moje Contury grają najlepiej z nie najdroższymi Tara Labs RSC Prime 500 Speaker cables i Pliniusem 9200. Tara Labs są dosyć bright a Plinius lekko rolled of on top. Natomiast S5.4 u mojego znajomego pracuje lepiej z Acustic Zen Hologram II, które są lekko ciemniejsze na górze ale pełne na dole. To daje lepszy balance. Jego Amp, Simaudio Moon W5 LE, jest także nieco bardziej bright niz Plinius. Jednakże moje Contury sa nie do pobicia w naturalności. Jeśli źródło daje agresywny dźwięk, są one nie do zniesienia - grają jak źródło. Przeciwnie, nagrania najwyższej klasy, jak np. LP Muddy Waters - Folk Singer lub Norah Jones - Come away with me, są nie do pobicia. Brzmią trzy wymiarowo. Zawsze mam gęsią skórkę, kiedy tego słucham. Dlatego nie mogę zrozumieć, jakim sposobem Focusy 140 miałyby zamazywać detale, jeśli używają teoretycznie tych samych driverow (esotec+). Albo Pana setup nie był perfekcyjnie dobrany, albo głośniki nie były w pełni broken-in. Moje Contury "otworzyly" się dopiero po miesiącu grania. Jestem tez ciekaw, skąd Pan ma informacje na temat tych dużych zniekształceń winylu. Ja podaję Panu twarde fakty. Prosęe bardzo:

„Revue du Son” No. 300, strona 47. Test CD /SACD placer dCS P8i, cena 10830 Euro. Reviewers: Jean-Pierre Landragin/ Jean Hiraga. Pomiar zniekształceń harmonicznych przy 10kHz /-60 dB. Wynik 1,18 %. Ten sam No. 300, strona 70, test T+A CD/SACD Player. Zniekształcenia 1,31 %. Dla porównania zniekształcenia wkładek Clearaudio. „Stereoplay” 5/2007, strona 36. Clearaudio New Symphony - Hochtonverzerrungen 0,06 %. Pozostałe zniekształcenia są podobnie niskie (wykresy). Gdzie wiec ma Pan te nie najlepsze zniekształcenia vinylu. Niech mi Pan to udowodni. Podobnie jest z dynamiką. Większość ludzi nie ma pojęcia i miesza dynamikę z S/N. CD's S/N jest teoretycznie 96 dB, Dynamika to: " odstęp miedzy najwyższym i najniższym NIEZNIEKSZTALCONYM dźwiękiem". Niezniekształcony wg HiFi standardu to mniej niż 1%. Więc dynamika CD jest definitywnie mniejsza niz 60dB. Jeśli ktoś podaje 90dB, to kłamie albo nie ma pojęcia. Także mierzona dynamika CD jest niższa niż w przeciętnym winylu. Załączam link do artykułu na ten temat: LINK

Dynamika dobrego vinylu High End znacznie przewyższa CD. Zrobiłem na ten temat własne porównanie. Ponieważ CD zawsze brzmiały dla mnie jak Crap a mój znajomy Audiophile upierał się, że CD jest lepsze, zrobiliśmy porównanie w moim domu (załączam zdjęcie mojego systemu). Mam przeciętny gramofon, Technics SL-D2 z wkładką Clearaudio Aurum Beta II, a więc "nothing special" . Planuję wymienić gramofon, ale ciągle są ważniejsze wydatki. Mój znajomy przyniósł swój Cary CD303/300 Top of the line CD player. Porównywaliśmy CD's vs LP's:

 

P. Simon "Graceland",

Dire Straits " Brothers in Arms",

King Crimson " Larks Tongues in Aspic",

E. Clapton "Unplugged",

A. Vollenveider "Caverna Magica".

Hough Masakela "Hope"

 

Tylko H. Maskela i E. Clapton to Audiophile pressing. Reszta to mass production Vinyl. Niech Pan sobie wyobrazi, ze mój znajomy, wielki CD-man, stwierdził w Polowie odsłuchu, ze CD to "no comparison" do LP. Obecnie kupił sobie VPI Scout i Clearaudio Maestro. Jeśli słucha się Vinylu, to jest jasne ze wysokie tony są dużo bardziej naturalne. Szczególnie rożne miotełki czy talerze, brzmią na CD bardzo sucho jak z syntezatora. To znajduje potwierdzenie w pomiarach, które załączyłem powyżej. Oczywiście potężna propaganda z Music Industry wciska wszystkim kłamstwa na temat " High resolution" of CD. Nic dziwnego, koszt produkcji CD to kilka centów a dyski wtryskuje się w ciągu 3 sekund. Vinyl kosztuje wielokrotnie więcej a odrzut to około 30 %. Ta propaganda jest oczywiście dobra dla idiotów (których w tym świecie nie brakuje). Jak te 16 bitów CD ze swoimi 25 tysiącami gradacji, można w ogóle nazywać wysoką rozdzielczością? Bob Ludwig i Bob Katz, dwaj najsłynniejsi mastering gurus dużo o tym piszą na swoich web-sites. Nie chce się więcej na ten temat rozpisywać, bo jestem "sick and tired" od CD. CD jest odpowiedzialny za zniszczenie muzyki. Dla tego nawet nie zamierzam wymieniać swojego 10-letniego NAD'- 502. Jak się skończy, nie będzie tego więcej u mnie w domu. Uważam, że jeśli ktoś nie ma problemu z dźwiękiem CD, to nie powinien się zajmować HiFi. CD to nie HiFi, nawet według starych norm HiFi DIN 45500 z 1975 roku. A słuchowo - kompletna katastrofa. Jak juz Panu wspominałem, mam wyjątkowo wrażliwy słuch na wszystkiego rodzaju zniekształcenia wysokich tonów. Ostatnio testowałem zestawy kabli (balanced interconnects and loudspeaker cables) dla ich dytrybutora. Byłem jedynym, który wyraźnie słyszał różnicę miedzy nimi. Objawiały się one dla mnie jako "lack of focus" dźwięku. Dlatego być może jestem tak wrażliwy na fatygę i nie toleruję CD.

 

Debaty miedzy Audiophiles będą się toczyć dotąd, dopóki ludzie nie zrozumieją, że my nie słyszymy tak samo. Moj znajomy CD lover nie słyszy nic powyżej 10 kHz, wiec nie jest tak jak ja wrażliwy na zniekształcenia CD powyżej 10 khz. Nie słyszy też dzwonienia metalowych tweeters. Obecnie studiuję psychoakustykę. Tu można znaleźć dużo informacji, które nam pomogą rozwiązać Audiofilskie spory. Ale wtedy zacznie się inny problem: z "dumą" - Co, czy ja słyszę gorzej niż ten Guy? Niemożliwe, ja jestem perfekt, on sobie wyobraża. etc. A pro po, słuchałem parę razy Sonus Faber i absolutnie nie brzmiały mi one precyzyjnie, wręcz przeciwnie, very laid back. Wielu audiofili na Audioasylum twierdzi to co ja. A więc może mój słuch się zmienił za oceanem. Dla mnie to Dynaudio jest precyzyjne. Czasami moje Contury sa bardzo unforgiving. Np. wyraźnie słyszę kiedy LP był nagrywany z digital recording, nawet 24 bit (przykład Keb-Mo's audiophile vinyl). Nie zauważyłem także tych wielkich udoskonaleń w metalowych tweeters, jak Pan uważa. Poza za tym mówi Pan do mnie, jakbym ja słuchał jakiś starych rzeczy, a nie tych nowych, ulepszonych. Skąd Pan wpadł na ten pomysł. Być może jestem bardziej "up to date" niż się to Panu wydaje. W zeszłym tygodniu słuchałem u dealera zupełnie nowych B&W 802 i ich tweeters brzęczą jak dawniej. Jedyne improvements jakie robią te firmy, to wymiana na diamond lub Berrylium. Sorry, Berrylium to jednak metal. Tym niemniej, ja ciągle wole soft domes. Nie chce być złośliwy, ale Polska musiała ostatnio stać się bardzo bogatym krajem, skoro Focus 140 to "tani głośniczek". Tutaj, w tzw. bogatej Ameryce mały głośnik za $1800 uważa się za dość drogi.

 

 

Z poważaniem,

Tadeusz Kwolek"

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/39921-audiofilska-arytmia/
Udostępnij na innych stronach

A najlepsze jest, jak ci polscy fachowcy od "audio" wzięli się w swych periodykach do recenzjowania sprzętu video - projektorów, telewizorów HD, odtwarzaczy DVD Video lub HD...

No po prostu boki zrywać...

Gość rochu

(Konto usunięte)

Abstrahując od fachowości bądź tez niefachowości polskich recenzentów to uważam że te trzy listy polonusa z USA to straszliwy bełkot.

Takie przemieszanie przeczytanych-zasłyszanych wadomości z jakims religijnym wręcz uwielbieniem do jednej marki.

Szkoda czasu na gościa.

....czyli co....tylko vinyl i dunaudio + plinius ?:)

Z tego co czytam odnosze wrażenie ze facet lubi określony typ brzmienia...powiedzmy raczej miekko niż dobitnie...nigdy nie słyszalem dynaudio brzmiacych szybko np...a ja lubić jak zestaw grac szybko, bez clipping dynamika i nie wlec bas :)

A tak bardziej owaznie, to nowe Bowersy z diamentowymi kopułkami nie brzmia tak żyletkowato jak wcześniejsze modele...pewnie ze nie jest to miekkie dynaudio...ale wlaśnie dynaudio z kolei jest jak dla mnie za miekkie....co kto lubi.

 

Pozdrawiam

Facet zaimponował mi swoją polszczyzną, szczególnie że mam sporo rodziny w USA i Kanadzie, którzy mieszkają tam blisko 30 lat i nikt z nich tak nie kaleczy j. polskiego jak ten p. inżynier MECHANIK :)))

Fuj, co za techniczny opis skądinąd dobrych głośników. Toż to czysta pornografia... :-)

Stereo i Kolorowo - Underground

Mój blog i recenzje różnych urządzeń audio-stereo: stereoikolorowo.blogspot.com

Z listu wynika że autor lubi dzwiek poukładany, gładki z dużą kulturą. Pan WP natomiast jest zwolennikiem szkoły brzmienia (jak tych kabli ze zdjęcia).

Osobiście również czytując niektóre recenzje usta robią mi się w rogalik :):) a wiele recenzji jest pisanych bardzo kolorowo:). Nie krytykujcie również Panowie "krajowi" autora za sposób polszczyzny. Obcując na co dzień z innymi nacjami naprawdę można zapomnieć prawidłowych zwrotów i słownictwa polskiego.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nie czaje przesłania tego jankeskiego bełkotu...

bo te kable to pewnie audiofilskie ...ciekawe jaki weze dają do grubszych pytonów pewnie cos z tego.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Filut, 3 Lut 2008, 17:13

 

>Iceman...

>Nawet w jednym zdaniu: Jakiś inżynier nie zgadza się z recenzją Pacuły.

>Pozdrawiam :)

 

No i o to wielkie halo? Ja się też nie zgadzam często nawet z opiniami czy to innych forumowiczów czy to z niektórymi artykułami w prasie ale jakoś nie widze powodów do pisania od razu na ten temat wypracowań ;-)

Cocine, 3 Lut 2008, 18:24

 

>Z listu wynika że autor lubi dzwiek poukładany, gładki z dużą kulturą. Pan WP natomiast jest

>zwolennikiem szkoły brzmienia (jak tych kabli ze zdjęcia).

 

Moim zdaniem audiofile obierają (generalizując w uproszczeniu) dwie ścieżki: jedni dążą w stronę sterylności brzmienia, a drudzy w stronę naturalności, muzykalności. Niby są możliwe pewne kompromisy i wypośrodkowanie, ale każdy jednak będzie spoglądał się bardziej w swoją stronę.

mysle ze autor tych listow nie jest w stanie zrozumiec ze w polsce ludzie posiadaja dostatecznie dobry sprzet i potrafia go zrecezowac. No bo przeciez w hameryce wszystko jest najlepsze! najwieksze!i jest ten no... Medel klas,medel medel klas i wysoka medel klas i nisoka medel klas(mowa oczywiscie o sprzecie audio:-)anyway,bede musial juz put end to it bo ten guy is so boring ze remind mi my fathers butler.

pozdr:-)

When it comes to A Class amplifiers . I am totally biased.

stefan5000, 3 Lut 2008, 23:19

 

>mysle ze autor tych listow nie jest w stanie zrozumiec ze w polsce ludzie posiadaja dostatecznie

>dobry sprzet i potrafia go zrecezowac.

 

Bo może ma jakieś kompleksy tam w Ameryce że z Polski pochodzi i stąd te żale.

a najgorszy thing w tym wszystkim to to ze autor uzywa rownych english words, poprzeplatanych w polish phrases, czyli tak jakby tongue w mouth zapomnial ze z polski przylecial, bo obviously po tylu years w, powiedzmy, "harsh" klimacie US , people zapominaja ojczystego jezyka.

 

jest to strasznie strange i personally, nigdy nie potrafilem understand skad taki zwyczaj is coming from.

 

best regards,

shukenja.

Ani jednego odniesienia do muzyki, żywych głosów i instrumentów, cały czas tylko techniczny bełkot. Gość pisze o dźwięku naturalnym, a w głowie cały czas ma, jak by to wyglądało na wykresach i oscyloskopie. Gratuluję takiego podejścia do słuchania muzyki. Gorzej niż audiofilia nervosa.

De gustibus non disputantum ... niemniej rozumiem faceta, sam mialem okres fascynacji twardomembranowym dzwiekiem metalowych membran ale okres ten minal.

 

Co do Dynaudio - w US sa idealne warunki do docenienia tych glosnikow - latwa dostepnosc wzmacniaczy o monstrualnej mocy i przystepnej cenie oraz wieksza srednia powierzchnia mieszkania... a jak wiadomo Dynki potrzebuja i pradu i przestrzeni.

W szaleństwie jest metoda i zawsze jest trochę prawdy,z praktyki- ja na przykład wymieniłem w swoich starych vintage sansui niskotonowiec 15"z 50W celuloza na 100W EPCD ,fakt zrobiłem to na macanego i trochę przypadkowo ale tutaj jest dużo prawdy niskotonowiec z EPCD nadąża za dwoma średniotonowcami (d'Apolito) z celulozy i jest naprawdę lepiej, cytuję

 

''Jeżeli tweeter jest dużo szybszy niż mid (or midwoofer) barwa dźwięku się zmienia wzdłuż częstotliwości i tweeter będzie się oddzielał od reszty pasma. Będzie "visible", zwraca na siebie uwagę"

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

dodam nawet taka nieduża różnica u mnie między niskotonowcem a sredniotonowcem potrafi psuć dźwięk a co dopiero jak autor pisze przy porównywaniu z wysokotonowcem po drodze przecież mamy jeszcze coś,u mnie średnio tonowce, średnio wysoko tonowce i dopiero wysokotonowce

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.