Skocz do zawartości
IGNORED

magnetofon cyfrowy DAT


krell69
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

ja też nie lubię słuchać z kompa,mówisz ze nie jesteś w stanie usłyszeć różnic pomiędzy DAT 670 a 57ES,ale normalizacje lasera a nagrania ze strymera już tak? tutaj to ja bym poległ bo dobry nawet stary transport,ptrafi zaskoczyć,przetwornik w pioneerze nie jest niczym zachwycajacym,dlatego raczej nie podłączam pioneera jako dac,wole nagrać coś analogowo z marantza,jesli chodzi o marantza i jego dzwiek to jako zew dac który może mu podskoczyc to dopiero Mf-vdac

 

Ja porównywałem oba DATY 670 i 57ES na HD-600 i otl kamyka,czyli lupie muzycznej:) i tam słychać wyostrzenie 670ki

 

mam otela jeszcze tylko pozbyłem sie HD600 bo ostatnio słucham sobie na monitorkach misiion760 i sa rewelacyjne do 1000zł nie ma dla nich konkurencji z nowych zestawów,może dłubne coś na lampie ale narazie nie chce mi sie.

 

mam chęc zakupić sobie jeszcze jednego data może sony-59es ew 55es 57es ale jak słysze ze przerywa przy odtwarzaniu to mnie krew zalewa,czy to oznaki padającej głowicy czy wałków oraz mechaniki?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno kasety od strymerów-DDS-1 są kompatybilne i można używać je jako kasety DAT,czym się różni taka kaseta od dedykowanej taśmy,oraz czy głowica nie ulegnie szybszemu zużyciu stosująć takie taśmy?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze DDS1 to 2Gb na 90 metrach. Gęstość zapisu 0,0222 Gb na metr.

DDS4 to 20Gb na 150 metrach. Gętość zapisu to 0,1333 Gb na metr.

Czyli 6 razy większa. Ktoś powie, że gęstość wcale nie musi się przekładać na lepszą jakość przy mniej gęstym zapisie. Oczywiście, może i tak jest ale przynajmniej świadczy o jakości taśmy a że gra świetnie to sam przetestowałem i pooglądałem sobie oscylogramy ze wzmacniacza RF a obu głowić jak one wyglądają i jaką mają wartość. Pisałem wcześniej. Wyglądają lepiej, znaczy sygnał są wyraźniejsze. Sygnał RF zawiera kilka kuczowych elementów, wyraźnie oddzielonych między sobą ciszą sygnału. W serwisówce jest przykład ocylogramu z RF.

Wyszedłem z założenia, że im szybciej wiruje głowica tym lepsza musi być taśma, ze względu na opory jakie to zjawisko wywołuje i temperaturę, która powstaje. Dodatkowo ilość błędów zapisu musi być bardzo mała.

Dlatego taśmy DDS mają dużo lepszą jakość niż DAT, czyli dużo lepszą gładkość powierzchni po której porusza się głowica. Dzięki temu mniejsza ścieralność, mniejsze tarcie i mniejsza temperatura. Muszą mieć dużo lepszy materiał podłoża. Taśma DDS4 jest blisko połowę cieńsza od taśmy DAT. Musi wytrzymać i się nie rozciągnąć. Obserwując ją podczas pracy w streamerze DDS4 widziałem, że streamer nie bawi się z nią tak jak magnetofon DAT. Przewija ją jak jakaś maszyna bez serca ;) Po prostu kręci na maksa. Tak został zaprojektowany. Taśma również do tego żeby bez problemu to wytrzymać.

System backupu może pracować tak, że jedna taśma może pracować w kółko. Po zapisaniu przewija i zaczyna od początku. Dlatego również musi być bardzo trwała.

Ja wierzę, że tak jest. Nikt inny nie musi. Na wszelki wypadek mam kilka datów z idealnymi głowicami na zapas :) na których oczywiście w dalszym ciągu będę odtwarzał taśmy DAT.

Fakt, pudełka DAT są ładniejsze. Podczas testów zniszczyłem jedną taśmę oryginalną DAT TDK DA-R90.

Ze względu na ładne pudełko włożyłem do środka taśme z rolkami od DDS4. Mam teraz jedna DAT 306 minut :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez asedio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mimo wszystko,jakos trochę boje urzywać taśm DDS,mam tylko jednego tata i tylko jedna głowicę:) ale może zaryzykuje/

podoba mi sie też magnetofon MD-kenwood-DMF-9090 podobno gra bardzo dobrze,no i nie ma obaw o zużycie się głowicy i wytarcie:) wiem że MD to kompresja stratna,ale w przypadku tego modelu,nie jest to aż tak odczuwalne

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..trochę źle napisałem.. dużo większa gładkość taśmy nie powoduje mniejszego tarcia :) To specjalny materiał na taśmie ten bezpośrednio kontaktujący się z bębnem i głowicą powoduje mniejsze tarcie a takowy musiał zostać zastosowany właśnie ze względu an wyższe obroty głowicy a tym samym dużo większą prędkość przesuwu taśmy w stosunku do głowicy.

Nie namawiam do używania DDS. Opisuję tylko moje doświadczenia.

Również moje DAT'y nie "przegrały" tysięcy godzin z taśmami DDS, więc nie jest to oparte doświadczeniem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekaw jestem jaka jest żywotnosc głowic w datach grając np po 5godz dziennie przez 2 lata czy do tego czasu głowica padnie

 

miałem magnetofon dcc,tam głowica jest zupełnie inna,pograłem na nim puł roku non stop codziennie po 3godz i gowica padła,zaczeła przerywać a potem już przestała nagrywać,gdy by nie to zostawił bym marantza-dd82 grał bardzo dobrze i mia rewelacyjny przetwornik,niestety potrzebowałem czegoś do nagrywania

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jacyś nakręceni licytują.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Zadałem pytanie jakiej części brakuje ale nie otrzymałem odpowiedzi, więc chyba jakiejś ważnej.

Jeśli w mechaniźmie kieszeni brakuje jakiejś części to złom jest. Nie ma tam zbędnych części a nożyczkami, czy nożem do tapet żadnej części dorobić się nie da ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

patrzyłem na tego data,na co komu ten złom? raczej chyba ci uparci to nie miłośnicy kaset Dat,tylko oczytali się ochów i achów i bedą usiłować podpiąć go jako przetwornik audio i zrobic dzwiek na poziomie A-Stemacha:)

 

może kiedys skuszę się na jakąś okazje i zapoluje na DTC57ES zwłaszcza że można do niego wsadzić mechanizm od dtc670 sa takie same,bo kiedyś już planowałem remont swojej 57ki

 

narazie jestem dumny ze swojej maszyny Pioneer-D05,jest bardzo mocna,czy wiesz że to przepakowany odpowiednik data-Fostex-5

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

ciekawa maszyneria,może ktos się skusi,ja nie chce bo mam juz jednego profesjonalnego data,teraz dtc1000,jesi już

 

jesli chodzi o data 59es to gosciu pisze ze działał tyko zdechł i zaczoł przerywac,przeraża mnie natomiast regulacja toru przesuwu taśmy,dla mnie to koszmar,bawiłem sie kiedys w regulację,przypominała ona kręcenie potencjometrami w głowicy tunera radjowego,czyli można by spedzić życie na kręceniu i nic z tego bez specjalnych przyrządów:)

 

dlaczego za DTC-1000S chcę 1000zł? cenią się jak za zboże, przecież to jest stary złom który laa dzień może wysiąść,jak już nie ledwo cipi,w dodatku na TDA1541 jeśli ktoś nie lubi cieplej kluchy w dzwięku to sie rozczaruje to jedyny mi znany dak który nie gra mocno neutranie,tylko podbarwia dzwięk,ja lubie kluche i muzykalność dlatego chce taki,ale napewno audiofilskich smaczków sie tam niedoszukam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obserwuję wiele aukcji. Niektóre sprzęty są wystawiane ponownie już od ponad 1,5 roku :)

Pisałem Ci już. Kilka miesięcy temu był na allegro 1000es i poszedł za nieco ponad 100zł. Sam się zastanawiałem ale stwierdziłem, że aż tak stara technologia mnie nie ciągnie. Pooglądałem sobie mechanizm w necie i może i jest bardzo solidny ale te grube blachy, ukryta kaseta, panel przedni to mi nie odpowiada. Design mi nie pasuje.

Poza tym,żaden z DAT Sony od 1000ES poprzez 55,57,670 nie "przyjmie" po cyfrze więcej niż 16 bitów.

Wykorzystywanie go jako DAC trochę nie ma sensu. Jak prześlesz cyfrę z kompa? Żeby to brzmiało tak jak powinno to SPDIF musi działać perfekcyjnie. Byle jakie SPDIF to byle jaki dzwięk. JaroMi ma fajny SPDIF i bardzo go chwalił.

JAk akurat już miałem zamówiony od JArkaC.

Mam przetwornik SPDIF ten:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jest po prostu świetny ale z DAT nie zagra bo na jego wyjściu jest więcej niż 16 bitów.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja nigdy bym z komputera nie zgrywał przez spdif,od tego mam gramofon i jak juz mówiłem do tego wykorzystuje magnetofony DAT,jesli chodzi o data z próbkowaniem do 96khz to dynamike mam jak w gramofonie,czasem robie sobie składanki z płyt audio,ale do tego celu uzywam odtwarzacz CD-marantz-mk2SE,który jest jako transport audio wybitny i na poziomie jakiegos tam Krela,i pioneera PD9700,jest jako transport doskonały i to naprawde słychać,pc nigdy nie brałem poważnie i nie bedę brał jako cokolwiek co przesyła dzwięk,pc jako odtwarzacz muzyki jest martwy,i mnie brzydzi,jestem zwolennikiem tradycyjnych sprzetów grajacych,jedyne co to mogę na nim trzymać pliki audio aby potem wypalić je na płytę,przy wypalaniu jter nie bierze udziału.

 

Jako diyowiec kombinowałem z różnymi kartami muzycznymi i transportami diy spdif,najlepszy jaki zlepiłem do 48khz był układ PCM2706,świetny transporcik audio,w wieksze gęstsze formaty sie nie pchałem bo stacjonarny sprzet nie ma takich możliwośći.

 

W DTC1000es nie obchodzi mnie wygląd bo na wygladzie się nie gra,jest wiele ochydnych sprzętów audio które maja wartość dzwiękową sporą,zależy mi natomiast na przetworniku i na jego aplikacji,do zgrywania płyt analogowych doskonały,

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczynając od tego że przesyłanie cyfry z kompa nie ma żadnego sensu - sygnał po drodze napotyka na wiele różnego typu trudności związanych z ułomnościami komputera jako transportu - a kończąc na tym że "gęste" formaty nie mają żadnego sensu muszę stanowczo zaprotestować przeciwko temu co pisze asedio. Dostępność plików to jedna sprawa, druga to szalenie problematyczny wzrost jakości który paradoksalnie nie jest słyszalny na dobrych systemach. Jeśli komuś wydaje się że aplikując "gęste" pliki wzniesie swój budżetowy system do poziomu high-endu albo znacząco poprawi jakość to jest w głębokim błędzie. Podstawa to cała konfiguracja: znakomite kolumny, fantastyczny wzmacniacz i świetne źródło. Wtedy zwykle okazuje się że "gęste" pliki nie są do niczego potrzebne.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja zamast gęstych plików zdecydowanie wolę płyte winylową,nawet tak zgrany materjał z płyty daje dynamikę nagrania czasem lepsze jak pliki 24/96

 

zwykłe nagrania na płycie cd na nawet niedgrogim sprzecie vintage,graja naprawde nieżle,dużo zależy od tego jak płyta jest zrealizowana,przykadem mogą tu być wydania XRCD

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bald - ale przeciw jakiej części mojej wypowiedzi chciałbyś zaprotestować?

To, że z kompa do audio jest ciężka i długa droga to o tym właśnie pisałem i te wszystkie problemy rozwiązuje konwerter SPDIF JarkaC z podanego wątku. Byś musiał o nim poczytać. Jak JarekC rozwiązał buforowanie bitów, jak odizolował galwanicznie kompa od reszty itd. Ten konwerter jest wręcz idealnym transportem gdzie po drodze żadne bity nie giną ani nie są normalizowane. również ułomności kompa, zakłócenia pozostają po drugiej stronie bariery. JarekC zrobił wspaniałą robotę sam od "a" do "z" za bardzo przyzwoitą cenę.

Wydaje mi się, że mając super wzmacniacz i super kolumny a kiepskie źródło dźwięku to niestety nic z tego nie będzie. Gdybym miał taki wzmacniacz i takie kolumny to po pierwsze stać by mnie było na jakiś super odtwarzacz SACD, po drugie stać by mnie było na jakiś super konwerter SPDIF oraz DAC. Po trzecie nie bawiłby się ze starymi DAT'ami, a tak lawiruję między kosztami a jakością i wydaje mi się, że osiągam optymalny efekt a przy okazji zaspokajam jakiś stary sentyment do przesuwającej się taśmy ;) Moim uszom nie potrzeba nic lepszego a już to co proponuję pozwala początkującym i amatorom wsłuchać się w dość przyzwoitą jakość muzyki i później pozwoli im usłyszeć już to co brzmi słabo a to co brzmi lepiej. Tutaj największym problemem jest konserwacja takiego DAT. Dla wielu nie do przeskoczenia. Stąd moje włączenie się do tego wątku, żeby podzielić się wiedzą na ten temat. Mam inne bardziej priorytetowe wydatki i audio jest tam.. gdzieś dalej :) A jeśli chodzi o wzmacniacz i kolumny to podstawowa sprawa i chyba nikt o zdrowych zmysłach w to nie wątpi.

Teraz czy 44,1 wystarcza? W moi przypadku zupełnie ale dla wiernego odtworzenia sygnału na pewno nie. Skoro deklarowane pasma przenoszenia sięgają 20kHz przy takich to a takich minimalnych zniekształceniach to powinno się to zgadzać.

Tylko czy to wierne odtworzenie sygnałów 20kHz jest w ogóle potrzebne? Dla częstotliwości akustycznej 20kHz

próbkowanie jej z czestotliwością 44,1 albo 44,8, powoduje tylko dwa pomiary dla jednego okresu tych 20kHz. W 96 jest już o wiele lepiej. Czyli dla 44,1 jeden okres sinusoidy 20kHz zostanie zmierzony 2 razy. Jaki będzie efekt końcowy przy regenerowaniu takiego sygnału? Jak zostanie odtworzony sygnał oryginalny gdy mamy tylko dwie próbki wartości na cały okres? Będzie całkiem ok gdy próbki pomiarowe trafią w szczyty sinusoidy ale co będzie gdy akurat w przejścia tej sinusoidy przez zero? Może bzdury piszę i jest to jakoś lepiej zaimplementowane i jak coś tu źle interpretuję to niech ktoś mnie poprawi. Moje testy nagrywania na DAT sygnałów 20khz i późniejsze jego odtworzenie wypadały idealnie, na oscyloskopie oczywiście ;) bo słyszeć to ja tego chyba nigdy nie słyszałem ;) Teraz przy regenerowaniu takiej próbki szerokie pole do popisu mają te wszystkie przetworniki cyfrowo analogowe. Każdy ma swój algorytm i swoje metody. Stąd pewnie taka różnorodność ich brzmienia bo każdy robi to po swojemu ale żaden nie robi tego idealnie. Sinusoida na DAT, jak pisałem wyżej wypadłą idealnie ale jak będzie z bardzo zmiennym w czasie sygnałami?

Wydaje mi się, że w SACD jest prościej i łatwiej. Albo bit w górę albo w dół. Zinterpretowanie stanów pośrednich jest bardzo proste przy tak dużej częstotliwości próbkowania i nie wymaga żadnych skomplikowanych metod a tym samym może być bardzo tanie.

To, że SACD nie brzmi czasami tak dobrze jak zwykłe CD to już inna sprawa i nie wynika z ograniczeń SACD ale z tego, że SACD samo w sobie nic do dźwięku nie dodaje.. albo inaczej napiszę.. jak już dodaje to w mikronowej części tego co dodaje przetwornik CA dla 44,1kHz.

Ripowanie analoga w 96KHz podobno jest wyraźnie lepsze, więc można wyciągnąć z tego wniosek, że mimo, że nie słyszymy tych częstotliwości to mają one jednak znaczący wpływ na całość.

 

ja zamast gęstych plików zdecydowanie wolę płyte winylową,nawet tak zgrany materjał z płyty daje dynamikę nagrania czasem lepsze jak pliki 24/96

 

zwykłe nagrania na płycie cd na nawet niedgrogim sprzecie vintage,graja naprawde nieżle,dużo zależy od tego jak płyta jest zrealizowana,przykadem mogą tu być wydania XRCD

Ja winyli słuchać po prostu nie mogę :) Dla mnie w tym dzwięku jest tyle zbędnych szumów/dzwięków że po portu nie daję rady. Może to uraz z dawnych lat, gdzie mogłem słuchać tylko winyli? Przejadłem się nimi? Często były zjechane, mnóstwo trzasków, szumów, które akurat mnie strasznie rozpraszały. Nawet teraz te nowe ripowane w 96 są dla mnie jakieś .. przesycone. Znowu CD było dla mnie jakieś takie za suche.

Mam wrażenie że DAT, bardzo ładnie zmiękcza dzwięk, jakby filtrował wszystkie zniekształcenia i je wygładzał. To coś jak przester gitary na wzmacniaczu tranzystorowym i na lampowym. Przester tranzystora ciężko strawić a z lampy jest miły i przyjemny dla ucha.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jesli chodzi o magnetofony dat to można tez ich używac jako przetwornika,ja mam marantza 52 i nie narzekam na transport,podoba mi się DAT bo to jedyny fajny rejestrator audio który ma przystepną cenę i profesjonalny sygnał linear-PCm czyli bezstratny,myślałem o HAI-MD ale nie ma stacjonarnych sa tylko przenośne a i nośnik hai-md jest slabo dostępny i drogi,Dat jest tutaj doskonałą alternatywa,

 

Ktoś powie: po co ci te stare złomy? kup przetwornik od chińczyków albo jakiegos beresforda,podącz pod laptopa,.... to samo można powiedzieć do użytkowników starych samochodów,po co ci ten stary garbus jak nowa honda lepsza! mam w dupie nową honde,i to samo jest ze sprzetem audio,stać mnie na chodz by takiego pioneera-N30 czy jakies inne pliko-grajace gówno,tylko że takiej jakości wykonania oraz piekna technologicznego i całkiem dobrego dzwieku,to my juz za kilka lat nie zobaczymy,wszystko bedzie odgrywane z maego pudełka gdzie przewaza nanotechnologia,i kondensatory SMD bedzie można wymieniać pod mikroskopem eektronowym,a napędzał bedzie to tani zasilacz impulsowy.

 

A nasze dzieci patrzac i słuchajac takiego data itp beda otwierały szczeki ze zdumienia,jake to cudowne mechaniczne kiedys sprzęty robili,a nie gówniane tama guczi,chodz by i krellla itp firm

 

niech ktoś przyzna się z reka na sercu,kto ma odtwarzacz sieciowy ew daca i pc,i kilka tysiecy plików,czy on słucha całej płytki czy skaczę po plikach??/? daje sobię reke uciać że chłopina nie wie sam czego ma słuchać,a jeśi taka kasetka DAT jest juz mało dostepna,nie tania,mami ich kilka,kilkanaście,to zgrywamy sobię najcenniejsza kolekcję nagrań,czy to anaog czy płytki,i takie kasetki słuchamy sobie a nie pykamy myszka po plikach jak ludzię któży nadużywają kawy czy innych pobudzających używek,i maja problem z rękami:)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli magnetofon - to tylko porządny ...

Mój pierwszy to była szpula. Tonette się nazywał :) Nagrywałem "Lato z radiem" z fal długich .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez asedio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem Arię ,jak przypomnę sobie rozwiniete szpule,szukanie utworów i przewijnie tego dziadostwa to robi mi się sabo

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bald - ale przeciw jakiej części mojej wypowiedzi chciałbyś zaprotestować?

To, że z kompa do audio jest ciężka i długa droga to o tym właśnie pisałem i te wszystkie problemy rozwiązuje konwerter SPDIF JarkaC z podanego wątku. Byś musiał o nim poczytać. Jak JarekC rozwiązał buforowanie bitów, jak odizolował galwanicznie kompa od reszty itd. Ten konwerter jest wręcz idealnym transportem gdzie po drodze żadne bity nie giną ani nie są normalizowane. również ułomności kompa, zakłócenia pozostają po drugiej stronie bariery. JarekC zrobił wspaniałą robotę sam od "a" do "z" za bardzo przyzwoitą cenę.

Wydaje mi się, że mając super wzmacniacz i super kolumny a kiepskie źródło dźwięku to niestety nic z tego nie będzie. Gdybym miał taki wzmacniacz i takie kolumny to po pierwsze stać by mnie było na jakiś super odtwarzacz SACD, po drugie stać by mnie było na jakiś super konwerter SPDIF oraz DAC. Po trzecie nie bawiłby się ze starymi DAT'ami, a tak lawiruję między kosztami a jakością i wydaje mi się, że osiągam optymalny efekt a przy okazji zaspokajam jakiś stary sentyment do przesuwającej się taśmy ;) Moim uszom nie potrzeba nic lepszego a już to co proponuję pozwala początkującym i amatorom wsłuchać się w dość przyzwoitą jakość muzyki i później pozwoli im usłyszeć już to co brzmi słabo a to co brzmi lepiej. Tutaj największym problemem jest konserwacja takiego DAT. Dla wielu nie do przeskoczenia. Stąd moje włączenie się do tego wątku, żeby podzielić się wiedzą na ten temat. Mam inne bardziej priorytetowe wydatki i audio jest tam.. gdzieś dalej :) A jeśli chodzi o wzmacniacz i kolumny to podstawowa sprawa i chyba nikt o zdrowych zmysłach w to nie wątpi.

Teraz czy 44,1 wystarcza? W moi przypadku zupełnie ale dla wiernego odtworzenia sygnału na pewno nie. Skoro deklarowane pasma przenoszenia sięgają 20kHz przy takich to a takich minimalnych zniekształceniach to powinno się to zgadzać.

Tylko czy to wierne odtworzenie sygnałów 20kHz jest w ogóle potrzebne? Dla częstotliwości akustycznej 20kHz

próbkowanie jej z czestotliwością 44,1 albo 44,8, powoduje tylko dwa pomiary dla jednego okresu tych 20kHz. W 96 jest już o wiele lepiej. Czyli dla 44,1 jeden okres sinusoidy 20kHz zostanie zmierzony 2 razy. Jaki będzie efekt końcowy przy regenerowaniu takiego sygnału? Jak zostanie odtworzony sygnał oryginalny gdy mamy tylko dwie próbki wartości na cały okres? Będzie całkiem ok gdy próbki pomiarowe trafią w szczyty sinusoidy ale co będzie gdy akurat w przejścia tej sinusoidy przez zero? Może bzdury piszę i jest to jakoś lepiej zaimplementowane i jak coś tu źle interpretuję to niech ktoś mnie poprawi. Moje testy nagrywania na DAT sygnałów 20khz i późniejsze jego odtworzenie wypadały idealnie, na oscyloskopie oczywiście ;) bo słyszeć to ja tego chyba nigdy nie słyszałem ;) Teraz przy regenerowaniu takiej próbki szerokie pole do popisu mają te wszystkie przetworniki cyfrowo analogowe. Każdy ma swój algorytm i swoje metody. Stąd pewnie taka różnorodność ich brzmienia bo każdy robi to po swojemu ale żaden nie robi tego idealnie. Sinusoida na DAT, jak pisałem wyżej wypadłą idealnie ale jak będzie z bardzo zmiennym w czasie sygnałami?

Wydaje mi się, że w SACD jest prościej i łatwiej. Albo bit w górę albo w dół. Zinterpretowanie stanów pośrednich jest bardzo proste przy tak dużej częstotliwości próbkowania i nie wymaga żadnych skomplikowanych metod a tym samym może być bardzo tanie.

To, że SACD nie brzmi czasami tak dobrze jak zwykłe CD to już inna sprawa i nie wynika z ograniczeń SACD ale z tego, że SACD samo w sobie nic do dźwięku nie dodaje.. albo inaczej napiszę.. jak już dodaje to w mikronowej części tego co dodaje przetwornik CA dla 44,1kHz.

Ripowanie analoga w 96KHz podobno jest wyraźnie lepsze, więc można wyciągnąć z tego wniosek, że mimo, że nie słyszymy tych częstotliwości to mają one jednak znaczący wpływ na całość.

 

Zacznijmy od tego że SACD szumi i jest to szum w wysokich częstotliwościach. To raz. Dwa, ewidentną przewagę SACD słychać na urządzeniach - że tak je nazwę - marketowych. Tanich playerach albo klockach multiformatowych. Poczytaj co piszą koledzy mający wyższej klasy urządzenia (np sly30). Różnorodność brzmienia przetworników wynika w 90% z ich aplikacji. Urządzenia wykonane na jednej kości mogą brzmieć na kilka różnych sposobów.

Co do ripowania analogu... Jego pasmo jest mocno ograniczone. Znacznie bardziej niż CD. Nie mówiąc już o winylu bo tam ograniczenia pasma są największe i wynikają z kilku przyczyn: ułomności studyjnego zapisu analogowego (stary Studer Beatlesów przenosił do 15kHz przy -20dB z tolerancją +-2dB) i specyfiki samego nośnika jakim jest winylowy placek. Jeśli zatem pojawiały się częstotliwości ponad akustyczne to z bardzo dużym spadkiem (-80dB i większym) czyli praktycznie poniżej poziomu słyszalności (nawet gdyby ucho było w stanie je wychwycić). Ponadto ginęły wśród szumu i hałasu silnika. Jeśli rozdzielczość bitowa winylu którą łatwo obliczyć ze wzoru (oczywiście w przybliżeniu) ocenia się na 12 bitów (72dB dynamiki) to jaki sens ma ripowanie w 24/192? Żadnego. Wszystkie te mity o hiper paśmie płyty analogowej służą tylko znalezieniu naiwnych na 150 wersję np Abbey Road (piękna płyta) wydaną na SACD w digipacku.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Częstotliwość próbkowania 44, 96 itd to tylko dokładność badania próbki, która może mieć 20Hz jak i 20kHz. Tzn. że na sekundę sygnał badany będzie 44 lub 96 tysiace razy mierzony.

Ma ona sens nawet dla tych 20Hz. Bity to rozpiętość wartoiści. Z nich wynika dynamika sygnału i fakt tu jest niewielka.

Np. 20Hz. Weźmy pod uwagę jeden okres sinusoidy. Dołóż na nią częstotliwość o 10kHz. z wartoscią 1/10 tych 20Hz. Czyli masz częstotliwość 20hz, która "trzęsie się" z częstotliwością nałożoną 10kHz,

Próbkując te 20hz z częstotliwością 10kHz odpowiednio "trafiajac" uzyskasz w wyniku idealne 20Hz. To trafienie pomiaru to zdejmowanie próbki z tych 20Hz w momencie gdy nałożone 10khz ma też swój szczyt. To samo w dół gdy 10khz ma dołek. Czyli? totalna klapa. Próbkując to z częstotliwością wielokrotnie przewyższajacą czętotliwość badanej próbki nie popełnia się takiego błędu. Dlatego ma sens ripowanie vinylu 96khz. Nawet z takiego powodu, że jest tam mnóstwo harmonicznych, mimo, że niewielkich ale są. Harmoniczne nakładaja sie na siebie, często się "dławią" ale często wzmacniają na tyle, że ich oddziaływanie na sygnał akystyczny jest już słyszalne. To znich zbudowane jest brzemienie vinylu. To one powodują tę naturalność analogu. Wierne zripowanie vinylu to musi być wszystko. Nawet małe harmoniczne wysokich częstotliwości.

Po za tym to ze wszystkim się zgadzamy.. z tego co wyczytałem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

generalnie jesli patrzył bym tylko na wykresy i obliczenia,musiał bym słuchać MP3 w jakośći 120kb,a tak szczerze to mam to w d..... bazuje tylko i wyłacznie na własnym słuchu,jesli słyszę ze jet lepiej to tak nagrywam i kropka,a wszelkie oscyloskopy i inne pierdoły mam w głębokim poważaniu:)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Częstotliwość próbkowania 44, 96 itd to tylko dokładność badania próbki, która może mieć 20Hz jak i 20kHz. Tzn. że na sekundę sygnał badany będzie 44 lub 96 tysiace razy mierzony.

Ma ona sens nawet dla tych 20Hz. Bity to rozpiętość wartoiści. Z nich wynika dynamika sygnału i fakt tu jest niewielka.

Np. 20Hz. Weźmy pod uwagę jeden okres sinusoidy. Dołóż na nią częstotliwość o 10kHz. z wartoscią 1/10 tych 20Hz. Czyli masz częstotliwość 20hz, która "trzęsie się" z częstotliwością nałożoną 10kHz,

Próbkując te 20hz z częstotliwością 10kHz odpowiednio "trafiajac" uzyskasz w wyniku idealne 20Hz. To trafienie pomiaru to zdejmowanie próbki z tych 20Hz w momencie gdy nałożone 10khz ma też swój szczyt. To samo w dół gdy 10khz ma dołek. Czyli? totalna klapa. Próbkując to z częstotliwością wielokrotnie przewyższajacą czętotliwość badanej próbki nie popełnia się takiego błędu. Dlatego ma sens ripowanie vinylu 96khz. Nawet z takiego powodu, że jest tam mnóstwo harmonicznych, mimo, że niewielkich ale są. Harmoniczne nakładaja sie na siebie, często się "dławią" ale często wzmacniają na tyle, że ich oddziaływanie na sygnał akystyczny jest już słyszalne. To znich zbudowane jest brzemienie vinylu. To one powodują tę naturalność analogu. Wierne zripowanie vinylu to musi być wszystko. Nawet małe harmoniczne wysokich częstotliwości.

Po za tym to ze wszystkim się zgadzamy.. z tego co wyczytałem.

 

Ze względu na to że parametry winylu daleko odstają od cyfry 16/44.1 sensu ripowania nie ma żadnego. 24/192 to przerost formy nad treścią. Gdyby cyfra CD quality była aż tak ułomna nie dałoby się kupić znakomicie grających urządzeń za stosunkowo nieduże pieniądze i na każdym z nich byłoby słychać te rzekome wady. Tymczasem wspomniane wady to jest tylko teoria która z praktyką ma niewiele wspólnego. Za 3-4 tyś PLN z drugiej ręki można nabyć urządzenia Krella, Naima, Coplanda czy Meridiana. One skutecznie leczą z dywagacji teoretycznych.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to po jasną cholerę ludzie nagrywają na szpulaki z najlepszych gramofonów audio i potem delektuja się na takim studerze,Dianą kral itp..

 

jak to i tak z waszych wpisów nie ma sensu,jest do niczego i odtwarzacz CD jest najlepszy na świecie a SACD to tylko wymysł i zrobiony jest dla schizofreników którzy słyszą to czego nie ma:)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to po jasną cholerę ludzie nagrywają na szpulaki z najlepszych gramofonów audio i potem delektuja się na takim studerze,Dianą kral itp..

 

jak to i tak z waszych wpisów nie ma sensu,jest do niczego i odtwarzacz CD jest najlepszy na świecie a SACD to tylko wymysł i zrobiony jest dla schizofreników którzy słyszą to czego nie ma:)

 

Ludzie mówią i robią różne rzeczy. Żyjemy w czasach kiedy wszystko wszystkim wolno a audio jest taką dziedziną gdzie każdy chce być ekspertem i każdy chce zabłysnąć. Niestety bardzo łatwo można rozszyfrować takiego osobnika. Poczytaj sobie jakie parametry ma taki Studer ale pamiętaj że były one mierzone przy -20dB z konkretną tolerancją. W praktyce przy najlepszym szpulaku z deklarowanym pasmem na poziomie 30kHz wyjdzie około 18-19kHz przy 0dB. To mniej niż poczciwa płyta. Dynamika w najlepszym razie sięgnie 77-78dB z układem DBX (nie wiem po co ale ok). To nadal mniej niż założenia 16/44. Obliczając z tego rozdzielczość bitową (oczywiście w przybliżeniu) wyjdzie nam góra 13 bitów. Nie można zapomnieć jednak o szumie taśmy i przydźwiękach z silnika.

 

Prosiłem Cię o podanie swojej konfiguracji.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bald - Często teoria swoje a real swoje. Projektanci przetworników wiedzą o tym wszystkich wadach DA i sobie z tym radzą niwelując w/w wady co wcale nie znaczy że ich nie ma. Po prostu są maskowane tak, że słuchaczowi się to nawet podoba. Za to kasują dobre pensje. Ja piszę o teorii a praktykę oceniają słuchacze. Dyskusja zaczęła się o wysokiego próbkowania słabych sygnałów. Ja próbowałem opisać jak to wygląda w teorii i po części znaleźć wytłumaczenie dla tych, którzy to robią i prawdopodobnie słyszą różnicę bo być może taka jest. Przynajmniej teoretycznie tak może być. Natomiast czy jest sens? ;) to już inna historia.

Na czym gram? Z racji tego, że w wielu tych wszystkich super sprzętach jest więcej zadymy marketingowców i przerostu formy nad treścią to ja gram na .. dość wysokobudżetowym sprzęcie ale z lat 90-tych a w tej chwili przez wielu taki sprazętr traktowany jest jako elektroniczny złom. Dodam dość cenny złom bo ma dużo w sobie miedzi, żelaza, alu za to mało plastiku. Dzięki temu jest dość ... ekologiczny ;)

 

to po jasną cholerę ludzie nagrywają na szpulaki z najlepszych gramofonów audio i potem delektuja się na takim studerze,Dianą kral itp..

 

jak to i tak z waszych wpisów nie ma sensu,jest do niczego i odtwarzacz CD jest najlepszy na świecie a SACD to tylko wymysł i zrobiony jest dla schizofreników którzy słyszą to czego nie ma:)

Bo nie chodzi tu o to, żeby to grało idealnie odtwarzając źródło ale o to, żeby grało tak jak to co zostało w naszych głowach utrwalone w młodości. Delektujemy się zapamiętanymi dzwiękami. One kiedyś tam podczas godzin słuchania wyryły w naszych głowach wzorce brzmienia, które sprawiały nam przyjemność. Dadatkowo są kojarzone z jakimiś ważnymi przeżyciami. Dzięki takim podobnym brzmieniom wracają wspomnienia. Często podświadomie. To tak jak z zapachami. Po wielu, wielu latach jakiś tam zapach który raptem poczujemy od razu kojarzy nam się ze wzorcem, który został wcześniej zarejestrowany w naszej głowie i od razu wywołuje skojarzenia.

 

Bald- co do tych super ekspertów to zgadzam się całkowicie. Np. ktoś się zachwyca brzemieniem kaseciaka. To jeszcze rozumiem ale, gdy tego kaseciaka przerabia tak, żeby kręcił się z prędkością nie 4,76cm/s a 9cm/s i więcej to już tego nie rozumiem ;)

Przetestowałem sobie kaseciaka z oscyloskopem. Otóż powyżej .. bodajże 11-12kHz słychać już tylko harmoniczne i to one powodują wychylanie się wskazników zapisu a nie częstotliwość bazowa. Wielka kaszana..

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez asedio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bald - Często teoria swoje a real swoje. Projektanci przetworników wiedzą o tym wszystkich wadach DA i sobie z tym radzą niwelując w/w wady co wcale nie znaczy że ich nie ma. Po prostu są maskowane tak, że słuchaczowi się to nawet podoba. Za to kasują dobre pensje. Ja piszę o teorii a praktykę oceniają słuchacze. Dyskusja zaczęła się o wysokiego próbkowania słabych sygnałów. Ja próbowałem opisać jak to wygląda w teorii i po części znaleźć wytłumaczenie dla tych, którzy to robią i prawdopodobnie słyszą różnicę bo być może taka jest. Przynajmniej teoretycznie tak może być. Natomiast czy jest sens? ;) to już inna historia.

Na czym gram? Z racji tego, że w wielu tych wszystkich super sprzętach jest więcej zadymy marketingowców i przerostu formy nad treścią to ja gram na .. dość wysokobudżetowym sprzęcie ale z lat 90-tych a w tej chwili przez wielu taki sprazętr traktowany jest jako elektroniczny złom. Dodam dość cenny złom bo ma dużo w sobie miedzi, żelaza, alu za to mało plastiku. Dzięki temu jest dość ... ekologiczny ;)

 

Bald- co do tych super ekspertów to zgadzam się całkowicie. Np. ktoś się zachwyca brzemieniem kaseciaka. To jeszcze rozumiem ale, gdy tego kaseciaka przerabia tak, żeby kręcił się z prędkością nie 4,76cm/s a 9cm/s i więcej to już tego nie rozumiem ;)

Przetestowałem sobie kaseciaka z oscyloskopem. Otóż powyżej .. bodajże 11-12kHz słychać już tylko harmoniczne i to one powodują wychylanie się wskazników zapisu a nie częstotliwość bazowa. Wielka kaszana..

 

Widzisz, przewagę SACD słychać TYLKO na sprzęcie budżetowym. Odtwarzaczach multiformatowych i tanich playerach. W urządzeniach wyższej klasy nie jest to już takie oczywiste.

Kaseciaki... Moja wielka miłość i wspomnienie lat 80-tych. Dla taśmy metalowej jest to wyższa częstotliwość niż 11-12kHz. Dla decków Pioneera około 17kHz a dla CT-95 jeszcze wyżej. Choć zapis kasetowy jest ułomny mimo wszystko.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tez jestem zwolennikiem starego sprzetu vintage,i nawet jesli nawet stać by mnie było na na nowego mcintosza itp.. to raczej sprzet z lat 90 wysokiej klasy,ma w sobie to coś czego nigdy nie bedą miały nowe sprzęty,dlatego mysle że nagrywnie sobie muzyki na chodzby takiego Data jest bardzo ciekawe i daje sporo satysfakcji,oraz jak dla mnie o wiele bardziej wygodne jak szpula czy kaseta-cc,a dajace podobną jakość.

kwestia jeszcze brzmnienia magnetofonów DAT no i tu niestety często jest takzw jakość studyjna która jest surowa i nie wnosi nic od siebie a nawet ujmuje,przykładem może tu być płyta audio przegrana z bardzo muzykalnego odtwarzacza cd po analogu,ew po cyfrze,po przegraniu na dat muzykalnosc ulega degradacji.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz, przewagę SACD słychać TYLKO na sprzęcie budżetowym. Odtwarzaczach multiformatowych i tanich playerach. W urządzeniach wyższej klasy nie jest to już takie oczywiste.

Kaseciaki... Moja wielka miłość i wspomnienie lat 80-tych. Dla taśmy metalowej jest to wyższa częstotliwość niż 11-12kHz. Dla decków Pioneera około 17kHz a dla CT-95 jeszcze wyżej. Choć zapis kasetowy jest ułomny mimo wszystko.

przy -20dB :) jak wcześniej wspomniałeś. Przy "0" to już cienizna jest..

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez asedio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

     Udostępnij



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.