Skocz do zawartości

Klub otwarty  ·  201 członków

Creek Klub
IGNORED

KLUB POSIADACZY CREEKA


Rekomendowane odpowiedzi

Witam gratuluję zakupu i jeśli mogę coś doradzić to

przełącz na +9 będzie (moim zdaniem) lepiej. Chociaż na pasywnym też nie jest źle. Szczególnie rozdzielczość jest lepsza. Każdy kto ma ten wzmacniacz, wybierze coś dla siebie. Jest to fajne bo brzmienie po jakimś czasie się nudzi i zaczyna się szukanie a to kabel, a to CD. To w tym wzmaku jest dobre bo możesz coś przynajmniej na jakiś czas, zmienić.

pozdrawiam

Właśnie pasywka jawi mi się jako mniej szczegółowa, miękka, trochę taka wycofana i łągodna. Być może przy dłuższym odsłuchu jest wtedy mniej męcząca, zobaczymy, ale to bardzo ciekawa sprawa, że mogę sobie pod dany gatunek muzyczny ustawiać odbiór dźwięku:-)

Właśnie pasywka jawi mi się jako mniej szczegółowa, miękka, trochę taka wycofana i łągodna. Być może przy dłuższym odsłuchu jest wtedy mniej męcząca, zobaczymy, ale to bardzo ciekawa sprawa, że mogę sobie pod dany gatunek muzyczny ustawiać odbiór dźwięku:-)

 

Witam

Skiba muszę koledze zwrócić Honor, dzisiaj słuchałem prawie cały dzień na +3 i faktycznie na tym ustawieniu jest lepiej niż na +9. Wcześniej jak słuchałem wydawało mi się, że jest odwrotnie. Człowiek całe życie się uczy.

pozdrawiam

  • 3 tygodnie później...

Trochę mnie tu nie było, na wstępie zacznę od tego że, nie chciałem urazić uczuć posiadaczy nowszych i droższych Creeków od 4330mkII, Creek Evo, 5350SE itd. to dobre wzmacniacze, choć nie do końca w moim guście. Mam do Was pytanie: Jak gra 5250SE? czy to styl 4330mkII = suchy, konturowy, analityczny dźwięk tylko z większą mocą? czy to raczej dźwięk 5350, tzn. mniej konturowy i z piękną barwą? Ktoś z Was słuchał? kto ma Creeka 5250SE?

 

A może ma ktoś z was do sprzedania CD Creeka ze starej serii....np. CD-43?

Witam

Mam kolumny Epos m16, grają z lampiakiem.

Obecna konfiguracja jest świetna do plumkania, ale do mocniejszego grania się nie nadaje.

Z jakim wzmacniaczem Creeka tworzą one synergię, czego się mogę spodziewać po firmowym połączeniu.

Pozdrawiam

Ktoś z Was słuchał? kto ma Creeka 5250SE?

 

Na temat tego wzmacniacza znalazłem tylko poniższe informacje:

 

http://www.sonic.net/~marcs/creek/5250.html

 

http://www.creekaudio.com/old-products/

 

Witam

Mam kolumny Epos m16, grają z lampiakiem.

Obecna konfiguracja jest świetna do plumkania, ale do mocniejszego grania się nie nadaje.

Z jakim wzmacniaczem Creeka tworzą one synergię, czego się mogę spodziewać po firmowym połączeniu.

Pozdrawiam

Moim zdaniem z każdym wzmacniaczem Creek będzie dobrze odnośnie brzmienia, najlepiej samemu posłuchać. Słuchałem Creek Evo 2 z Epos M 12.2 i to połączenie było bardzo dobre. Wybrałem monitory Usher V 601, ponieważ zagrały lepiej od Epos. Z nowych to Creek Evolution 2 lub Evolution 5350

Jakby ktoś miał ochotę poczytać test Creeka 5250SE z baaardzo starego Audio, proszę o info na priva.

Z góry uprzedzam, że to nie skan, tylko zdjęcie zrobione kiedyś lichą cyfrówką. Ale wszystko da się przeczytać.

Poza tym mam też test posiadanego kiedyś zestawu CD43mkII i P43+A43.

 

Jak gra 5250SE? czy to styl 4330mkII = suchy, konturowy, analityczny dźwięk tylko z większą mocą?

 

Myślę, że jednak 5250SE to wyższy poziom, niż 4330mkII. Pod względem konstrukcyjnym na pewno bliżej mu do 5350 - podobna moc, nawet większa (niż 5350) wydajność prądowa (przynajmniej na papierze), po części wskazuje na to też pobór mocy (5250SE - 340W, 5350 - 275W). Identyczna pojemność kondensatorów - 12 razy 2200 mikrofaradów. Z tego, co pamiętam takie samo trafo 200VA i po cztery tranzystory na kanał. Ale to tylko suche dane, trudno mi powiedzieć jak z brzmieniem. "Na czuja" wybrałbym 5250SE, wydaje mi się że to taki dopieszczony Creek z jego najlepszych (moim zdaniem) czasów. Tylko że to starsza konstrukcja niż 5350, więc teoretycznie trochę większe ryzyko kupno używki.

 

Pozdrawiam, Tomek

Edytowane przez tomek11

Bluesound Node / Synthesis Roma 96DC+ / B&W 706 S3

teraz tylko czekać na CD żeby Audiolab 8200 miał silna konkurencję

I jest jeszcze jeden argument za kupowaniem audio-systemów: w przypadku ewentualnego rozwodu rzadko się go traci na rzecz partnera: jacht przepadnie, dom przepadnie, dzieło sztuki przepadnie, prawa rodzicielskie przepadną - ale sprzęt na pewno będzie ci towarzyszył na nowej drodze życia. Nawet lichwiarz powinien to docenić.

A ten Audiolab to dobry jest? Pytam, bo chcę zmienić cd, mam w tej chwili to co w "o mnie", jest pieknie, ale... króliczek na mnie zerka;-))) Może Szanowni Klubowicze coś doradzą, co słyszeli w połączeniu z Destiny, co tworzy synergię? Oczywiście później sam spróbuję posluchać, jednak dobrze znac wcześniej namiary, miec konkretny azymut:-). Na razie myśałem, że uda mi się przejść na pliki za pomocą nowych/starych wynalazków Yamahy, ale nie - poległy ze "starym", dobrym cd Evo. Dałem sobie spokój, zostaje przy płytach. O cd Destiny wiem, to oczywiste, ale co jeszcze się nada - Audio Analogue, Yamaha (2000), wspomniany wyżej Audiolab, Cyrus, inne? Pzdr.

Na razie myśałem, że uda mi się przejść na pliki za pomocą nowych/starych wynalazków Yamahy, ale nie - poległy ze "starym", dobrym cd Evo. Dałem sobie spokój, zostaje przy płytach.

 

Przed zakupem CD Creek Evolution 2, porównywałem m. in. z Audiolab i Arcam z podobnej półki cenowej. Creek zabrzmiał lepiej. Można powiedzieć, iż wzmacniacz z cd tworzą zgrabny duet, wzajemnie się uzupełniając. Posłuchaj CD Destiny, być może będzie to czego słuchasz.

 

PS. Brawo za kable Jantzen Audio.

Myślę, że jednak 5250SE to wyższy poziom, niż 4330mkII. Pod względem konstrukcyjnym na pewno bliżej mu do 5350 - podobna moc, nawet większa (niż 5350) wydajność prądowa (przynajmniej na papierze), po części wskazuje na to też pobór mocy (5250SE - 340W, 5350 - 275W). Identyczna pojemność kondensatorów - 12 razy 2200 mikrofaradów. Z tego, co pamiętam takie samo trafo 200VA i po cztery tranzystory na kanał. Ale to tylko suche dane, trudno mi powiedzieć jak z brzmieniem. "Na czuja" wybrałbym 5250SE, wydaje mi się że to taki dopieszczony Creek z jego najlepszych (moim zdaniem) czasów. Tylko że to starsza konstrukcja niż 5350, więc teoretycznie trochę większe ryzyko kupno używki.

 

Dzięki za wpis. Jeśli chodzi o parametry to 5250SE i 5350 to raczej to samo....5250SE ma 250W poboru prądu....skąd wziąłeś 340W? Co do wyższego poziomu 5250SE nad 4330mkII to nie jestem do końca przekonany.....miałem 5350SE i 4330mkII(po drobnej modyfikacji tzn. zamontowane gniazda RCA i głośnikowe + wytłumienie obudowy)...po miesiącu męczącego porównywania trudno było mi wskazać na zwycięzce w moim prywatnym teście....z racji tej, że 5350SE więcej mnie kosztował postanowiłem go sprzedać, choć w 4330mkII brakowało mi pilota....Trochę się zawiodłem na 5350SE, nie jest w moim guście, bardziej podoba mi się styl grania 4330mkII....teraz mam 2 Creeki 4330mkII, drugi jest po większej modyfikacji, a poza tym jest z pilotem a w środku jest niebieski ALPS!!! (ciekawa sprawa z tymi potencjometrami w tych 4330mkII, różne montowali, zależy chyba od okresu produkcji) - ten mi się dopiero podoba:-) Chyba założę club posiadaczy Creeka 4330 (4330mkII)

 

pozdrawiam

 

Jak ktoś ma 5250SE to proszę o wpis....a może ma ktoś do sprzedania Creek cd-43? cd-53?

Edytowane przez Mario3456

5250SE i 5350 to raczej to samo....5250SE ma 250W poboru prądu....skąd wziąłeś 340W?

 

Różne źródła różnie podają http://www.hnny.nl/archief_creek/manual/5250.pdf nieważne... 4330 faktycznie jest (był) pewnym fenomenem w historii hi-fi. Sam miałem końcówkę A43 mającą wiele wspólnego z integrą 4330SE (tej to już nie widziałem w ogłoszeniach baardzo długo - to prawdziwy rarytas). Jak kupowałem końcówkę A43 (w komplecie z P43) pobiła on kilka nowych wzmacniaczy z zakresu 3500 - 5000 zł, więc wybór był prosty - wtedy kupiłem komplet razem z cd 43mk2. Co do 5350SE - niby nowszy to lepszy (od 5250SE), ale coś czuję że 5250SE bardziej by mi pasował, chociaż to tylko taka intuicja, "na niucha":) 5350SE był moim zdaniem początkiem złego, zerwaniem Creeka ze starą tradycją "żabek" i przednówkiem ulokowania produkcji w Chinach.

Bluesound Node / Synthesis Roma 96DC+ / B&W 706 S3

  • 2 tygodnie później...

Piszę do Was w bardzo nietypowej sprawie. Mam Creeka EVO 2 od kilku miesięcy , kupiłem go w salonie. Po odsłuchu bolą mnie bardzo bębenki w uszach. Nigdy wsześniej tego nie miałem- w swoim systemie miałem już kilka wzmacniaczy lampowych, tranzystorowych a nawet D-class, słuchałem ich bardzo głośno bez problemów laryngologicznych. Creeka słucham stosunkowo cicho na 20-góra 30. Problem się powtarza niezależnie od źródła dźwięku. Liczyłem, że po wygrzaniu to minie,lecz koszmar trwa nadal.

Po odsłuchu bolą mnie bardzo bębenki w uszach. Nigdy wsześniej tego nie miałem- w swoim systemie miałem już kilka wzmacniaczy lampowych, tranzystorowych a nawet D-class, słuchałem ich bardzo głośno bez problemów laryngologicznych.

 

W Creek to jest raczej niemożliwe. Jeżeli chodzi o NAD 356 BEE - to owszem

Miałem creeka destiny i grał z dynaudio 52se.

Przyznam, ze grało to naprawdę dobrze.

Uwazam tylko, że ceny sa lekko przesadzone, ale ten creek jest bardzo fajńy.

Słucham muzyki - nie sprzętu.

Piszę do Was w bardzo nietypowej sprawie. Mam Creeka EVO 2 od kilku miesięcy , kupiłem go w salonie. Po odsłuchu bolą mnie bardzo bębenki w uszach. Nigdy wsześniej tego nie miałem- w swoim systemie miałem już kilka wzmacniaczy lampowych, tranzystorowych a nawet D-class, słuchałem ich bardzo głośno bez problemów laryngologicznych. Creeka słucham stosunkowo cicho na 20-góra 30. Problem się powtarza niezależnie od źródła dźwięku. Liczyłem, że po wygrzaniu to minie,lecz koszmar trwa nadal.

Boże, a już myślałem, że coś z moimi uszami jest nie tak!! Mam podobne wrażenie jak Ty. Zmieniłem elektronikę na Evo. Przy cichym słuchaniu jest ok, ale powyżej 35 zaczynają mi w uszach latać kulki. Strasznie to męczące. Nawe przy tanim zestawie Nad 326/515 nie było takiego efektu. Cicho jest super, ale głośno - BOLI! Elektronika wygrzana, bo wzmak to wersja pierwsza - używka, a cd kupione 2 tygodnie temu, ale zagrało już ponad sto godzin. Słucham głównie jazzu, ale czasem nawet tego gatunku lubię posłuchać głośniej. Chyba będę musiał zestaw sprzedać. :-)

Mnie też ulżyło :-) Ale kwestia jest otwarta co to jest do cholery?. Nie chodzi tutaj o głośność, tylko prawdopodobnie o wysokie częstotliwości. Nie jest to na pewno kłucie w uszy- wysokie u mnie zdają sie OK, zatem co?

Mnie też ulżyło :-) Ale kwestia jest otwarta co to jest do cholery?. Nie chodzi tutaj o głośność, tylko prawdopodobnie o wysokie częstotliwości. Nie jest to na pewno kłucie w uszy- wysokie u mnie zdają sie OK, zatem co?

Powiem jeszcze, że słucham muzyki takiej jak już wcześniej napisałem i do tego - na ciepłych Xavianach i jeszcze cieplejszych kablach Cardasa?!?! I ja też nie wiem o common.

Słuchałem pierwszej serii przez cztery lata (prawie) i czegoś takiego nie doświadczyłem, nigdy ten sprzęt mnie nie męczył, z uszami nic sie nie działo, hm, ciekawy przypadek.

A tak na marginesie mam do sprzedania cd Evo, chętnych zapraszam do skorzystania;-)))

Powiem jeszcze, że słucham muzyki takiej jak już wcześniej napisałem i do tego - na ciepłych Xavianach i jeszcze cieplejszych kablach Cardasa?!?! I ja też nie wiem o common.

 

W moim zestawie z Creek Evo 2 wszystko brzmi jak należy - czy słucham głośno czy cicho. Może kwestia leży w doborze kolumn i kabli głośnikowych. Co do kabli to polecam Jantzen Audio np.

 

 

Jantzen Audio SOLID CORE OFC 17+20 AWG 6N Bi-Wire

http://www.zap-audio.pl/

To poradźcie coś drodzy koledzy w temacie kolumn do Creeka. Bo skoro nie stonowane, bez ostrej góry XAviany Gran Colonny i jeśli nie ciepłe kable Cardas to co?

Chyba, że połączenie Xavian, które jak to kiedyś określił jeden z recenzentów, mające zbyt żywiołowy górny podzakres średnicy + Cardasy grające podobno bardzo wyrazistą średnicą + Creek ...to wszystko daje taki efekt. Ale może głupoty piszę. Ja tam się nie znam. Chciałbym poprostu z wielką przyjemnością muzyki posłuchać i byłem przekonany że z Creekiem tak będzie.

To poradźcie coś drodzy koledzy w temacie kolumn do Creeka. Bo skoro nie stonowane, bez ostrej góry XAviany Gran Colonny i jeśli nie ciepłe kable Cardas to co?

Chyba, że połączenie Xavian, które jak to kiedyś określił jeden z recenzentów, mające zbyt żywiołowy górny podzakres średnicy + Cardasy grające podobno bardzo wyrazistą średnicą + Creek ...to wszystko daje taki efekt. Ale może głupoty piszę. Ja tam się nie znam. Chciałbym poprostu z wielką przyjemnością muzyki posłuchać i byłem przekonany że z Creekiem tak będzie.

Witam

na początek podłącz zwykłe kable i głośnikowe i inerkonekty, posłuchaj tylko nie przez chwilę tylko około tygodnia może dwóch. Wtedy stwierdzisz czego oczekujesz od sprzętu.

Witam

na początek podłącz zwykłe kable i głośnikowe i inerkonekty, posłuchaj tylko nie przez chwilę tylko około tygodnia może dwóch. Wtedy stwierdzisz czego oczekujesz od sprzętu.

 

Kolega ma rację na początek posłuchaj sprzętu w różnych konfiguracjach z kablami.

 

Co do kolumn/monitorów do CREEK

 

np. Audio Physic, Usher, Epos,

22grudzen>

przejrzyj sobie strony niniejszego wątku, tak gdzieś od 5 albo 6, coś tam chłopaki pisali. Ja skorzystałem z ich opisów i zmieniłem Evo na Destiny. I w tym miejscu chcę bardzo serdecznie podziękować koledze Patrykowi, który dzięki mnie opuści nasz klub:/. Ale za to ja awansowałem stopień wyżej;-))). Jeszcze raz ogromne DZIĘKI!!! Patryk za "elastyczny" handel, profesjonalizm, zaufanie i ludzkie podejście do "tematu":-).

Tak na gorąco (wczoraj wieczorem słuchałem kilka godzin) - co się zmieniło po wymianie?: bas - potężniejszy ("gratuluję" recenzentom i użytkownikom, którzy kilka lat temu narzekali na niedobór tego składnika w zestawie Destiny - może kolumny źle dobrali?), przestrzeń - nie wiem jak to ująć, hm, więcej powietrza, więcej 3D? No coś w tym stylu, nie jestem "recenzentem";-), wysokie - chyba ten sam poziom co Evo.

Podsumowując - przepaści nie ma, ale najlepszą synergię tworzą pełne zestawy Evo i Destiny, imho.

Aha, ktoś coś pisał, mówił o nieczytaniu (albo problemach) cdr-ów...? Nie wiem, nie znam, nie pamiętam.

Edytowane przez skiba

skiba

 

Super że Destiny zgrał się z resztą systemu i gra zacnie :)

Co do klubu to będę zaglądał bo Creek Audio to porządny sprzęt.

pzdr.

"Lampa nie umiera nigdy"

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.