Skocz do zawartości
IGNORED

Odezwa do kupujących


Skibus

Rekomendowane odpowiedzi

Tak się składa, że przyszedł czas na zmiany i sprzedając część sprzętu.

Dostaję wiele telefonów z wręcz chorymi propozycjami ( nowy ponad ok 4000 tyś ) a oferty ? 2 tyś bo używany ( pół roku ), 2,3 tyś bo w Wielkiej Brytani jest za 500 funtów ( normalna cena 999 funtów ) itd itd

Ciekawe, że skoro macie takie wspaniałe okazje to w ogóle do mnie dzwonicie ?

Może jeszcze Wam dopłacić, że jesteście tak mili i ten sprzęt ode mnie weźmiecie ?

 

Może skłoni to kogoś do zastanowienia się zanim złoży kolejną "rewelacyjną" ofertę.

Myślę, że to nie tylko mnie spotyka, a wiem, że ludzie składający takie oferty to forum czytają.

Chyba czas się wynieść na ebay, bo z logiką i rozumem u polaków to tak cienko jest. Rozumiem, że każdy chce tanio kupić ale nie obrażajcie inteligencji sprzedających swoimi kretyńskimi ( niestety tak trzeba to nazwać ) bajeczkami. Firmy skupujące sprzęt oferują więcej niż Wy.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/43716-odezwa-do-kupuj%C4%85cych/
Udostępnij na innych stronach

Połowa ceny za używkę, to normalna i dobra oferta od kupującego. Sklepy dają spore rabaty, więc nie nie do końca zasadne jest operowanie cenami katalogowymi. Ponadto coraz częściej producent wymaga, żeby zarejestrować u niego urządzenie jako warunek udzielenia gwarancji. Po odsprzedaży sprzętu taka gwarancja traci chyba ważność? Więc po pół roku sprzęt jest bez gwarancji. I każdy odpowie: "trzeba było kupić w sklepie".

Sprzet jest tyle wart ile kupujacy jest w stanie za niego zaplacic.

 

Jest to moze przykre dla sprzedajacego ale taka jest prawda.

Sam kilkakrotnie cos sprzedawalem z wielka strata i to nauczylo mnie dokonywac bardziej przemyslanych zakupow,choc nie zawsze sie udaje.

To chyba jest zrozumiałe, że każdy chce kupić jak najtaniej! Sprzęt po wyniesieniu ze sklepu juz nie jest wart tych pieniędzy.Takie czasy. Trzeba się liczyć ze sporą stratą przy odsprzedaży...

>Połowa ceny za używkę, to normalna i dobra oferta od kupującego.

 

Cena katalogowa to prawie 5 tyś. Taka oferta jest bardziej niż śmieszna. A o gwarancji to Waść pieprzysz ( poczytaj prawo trochę )

Tak, tak. Nie ma się co użalać, sprzęt AUDIO jest tyle wart, ile Nam za niego dają i połowa ceny jest uzasadniona, chyba, że to coś jest naprawdę dobre i wówczas się ceni wśród słuchających i tyle.

Sprzet jest wart tyle ile zaoferuje rynek. To jest wolny rynek wiec nie nalezy sie obrazac z ofert. Mozna np. w ogloszeniu zaznaczyc jaka cena mnie interesuje ale to tez nie oznacza zeby sie potargowac. Trzeba zrozumiec dwie strony. Do tego dochodzi bryndza na rynku oraz idiotyczne podejscie dystrybutorow do cen co dodatkowo zmiecheca do zakupu. Przykład ? np. CA AZUR 840, cena katalogowa 4900zł jednak jak sie znalazło dobry sklep to nowy mozna było wyrwać za 3.8tyś do tego wyszła wersja druga tej serii i sklepy zaczęły sie wyzbywać wersji pierwszej, ktora teraz jest dostepna za 3.1tyś jak ktoś dobrze poszuka. I ile ktos kto kupil wersje 1 za 4.9tyś pół roku temu teraz mógłby dostac? 2tyś złotych ???? No przeciez nowy to 4.9tś. !!! myślę że to by było rozsadne :))) To jest tylko inny przykład chorej polityki cenowej. Na propozycje nie należy się złościc. Srzedajacy chce dostac jak najwiecej, kupujacy zaplacic jak najmniej.

Skibus, ale to właśnie rynek jest.

 

Kupiłem ESA Meritum1, cena 4600Pln w Nautilusie. Nautilus nie zgodził sie na odsłuch w domu, nawet za kaucją. Udusiły się, już po 4 mies. były do sprzedania, sprzedawały się 14 mies. Poszły za 2800 z gwarancją. Czyli wtopiłem - ale czyja to wina?

 

Potem usłyszałem od handlarza:

Niesprzedawalne są:

Kolumny polskie,

kolumny z wyższej półki w czarnej okleinie - jeśli występują w innych wersjach.

Przykład z allegro: Cena tak zwana katalogowa: 4900zł

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Wzmacniacz ma kilka dni a nie moze sie sprzedac za 3000zł, sprzedajacy powinien sie obrazic no bo to przeciez niby okazja. :))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Trzeba napisać w ogł. że jest to " cena ostateczna " i/lub " nie podlega negocjacji " i/lub " na nierozsądne propozycje nie odpowiadam " .

Ja tam lubię się " targować " ( telefonicznie - mail nie daje tej przyjemności ) z osobami składającymi nierealne , za niskie propozycje ; taki oferant jest z reguły naburmuszony i można mu rzucić jakiś dobry tekst , np. mówi Pan że to tak nisko stoi ; w takim razie nie opłaca się tego wogóle sprzedawać i wyrzucam ten kabel ; itp texty .

Skibus ( 1 Cze 2008, 14:56 ) NAPISAŁ :

Tak się składa, że przyszedł czas na zmiany i sprzedając część sprzętu.

>Dostaję wiele telefonów z wręcz chorymi propozycjami ( nowy ponad ok 4000 tyś ) a oferty ? 2 tyś bo

>używany ( pół roku ), 2,3 tyś bo w Wielkiej Brytani jest za 500 funtów ( normalna cena 999 funtów )

>itd itd

 

 

Trzeba napisać w ogł. że jest to " cena ostateczna " i/lub " nie podlega negocjacji " i/lub " na nierozsądne propozycje nie odpowiadam " .

Ja tam lubię się " targować " ( telefonicznie - mail nie daje tej przyjemności ) z osobami składającymi nierealne , za niskie propozycje ; taki oferant jest z reguły naburmuszony i można mu rzucić jakiś dobry tekst , np. mówi Pan że to tak nisko stoi ; w takim razie nie opłaca się tego wogóle sprzedawać i wyrzucam ten kabel ; itp texty .

Powiem Wam, że sam wyznaję zasadę kupując używany sprzęt, iż nie wydaję więcej niż połowę ceny, chyba że mi na czymś szczególnie zależy i potrzebuję pilnie. Chociaż dużo zależy też od popularności danego sprzętu. Np Tannoy M2 często osiąga używany ceny przewyższające nowy. Podstawa to robić przemyślane zakupy. Sam staram się kupować klocki w takiej cenie, żebym mógł je potem odsprzedać bez większej straty. Staram się celować raczej w chodliwe urządzenia.

Ja tam Skibusa rozumiem,sam dosc czesto zmieniam sprzety i naprawde przykre sa takie propozycje np sprzedajac klocek z cena katalogowa 5600 za 3300 w stanie sklepowym mam mnostwo propozycji typu "wezme za 1800-2000. Nawet sie nie chce odpisywac na takie maile.

 

Ale to jeszcze nic,najgorsze sa telefony z zapytaniem dlaczego tak tanio i szybko sprzedaje i czy sprzet nie jest aby uszkodzony. Po moich zapewnieniach ze wszystko jest ok,mozna przyjechac posluchac,obejrzec,goscie juz sie nie odzywaja:)

Nie wiem,moze dla takich to jest za tanio?

 

Skibus,radze poczekac,kupiec sie znajdzie,to tylko kwestia czasu.

pozdr.

Moja wina, że nie zaznaczyłem, że sprawa dotyczy aukcji na Allegro z opcją kup teraz za 2900 pln. Uważam, że za półroczne urządzenie o cenie katalogowej 5 tyś a rynkowej ok 4 tyś jest to uczciwa propozycja.

Popieram Skibus

 

Też czasem cos sprzedaje i otrzymuje maile w stylu "pańska cena cena jest nie do przyjęcia itp"

Ludzie chcą kupić na grande za pół darmo i jeszcze naciskają.Ja tego nie rozumiem bo za dobry sprzęt trzeba dobrze zapłacić,a nie pasuje ci to szukaj czego innego.A potem się wszyscy obrazaja że ktoś zakończył w ostatnich minutach aukcje i wystawił do wiatru kupujących.I MIAŁ RACJE! bo ja tez nie nie sprzedałbym za grosze pożądnego sprzetu i zrobiłbym tak samo.

Skibus - jeśli podałeś cene minimalną bez dopiska "mała negocjacja" to masz rację - może i cena nieokazyjna ale przynajmniej uczciwie podane - chcę tyle a tyle i tylko za tyle sprzedam

osobiście mnie się takie sytuacje nie zdarzały - sprzedawałem za tyle ile mówiłem (czasem mogłem dać opust o stówkę)

Trochę w temacie, a trochę nie...

Gwarancję udziela producent na swoich warunkach i ma chyba do tego prawo. Czym innym jest prawo do reklamacji na zasadach niezgodności towaru z umową. Tak więc sprzęt do zwykłej naprawy raczej trafia po konsultacji z gwarantem, która to konsultacja może w przykry sposób nabywcę sprzętu sh zaskoczyć.

Jeśli się mylę, to dobrze. A jeśli mam rację, to warto ją upowszechniać.

Widzisz Skibus, niedawno był wątek, gdzie forumowicze prawie jednogłośnie obsrywali sklepy za ceny detaliczne. Masz teraz przykład jaka jest mentalność poszukiwaczy Hi Endu za dwa złote.

 

Druga strona medalu jest taka, że jak ja chciałem sprzedać klocek, to wystawiłem (tu w ogłoszeniach) taką cenę, że nikt się nie targował i sprzedałem bardzo szybko.

 

Sprawa jest taka, czy ja naprawdę chcę sprzedać, czy jak najmniej stracić na odsprzedaży.

Gwarancja dla pierwszego właściciela jest dopuszczalna tylko i wyłącznie przy wyrobach jednostkowych. W innym przypadku obowiązują standardowe przepisy gwarancyjne, nawet jeśli importer napisze inaczej ( a jako nie producent może sobie tylko napisać i tak obowiązywać będą warunki ogólne ). Gwarancję szczególną ( czyli np właśnie taką dla pierwszego właściciela ) może wystawić TYLKO producent ( importer już nie )

>Sprawa jest taka, czy ja naprawdę chcę sprzedać, czy jak najmniej stracić na odsprzedaży.

 

Dokładnie. Sprzedawałem dla przykładu miesiąc temu samochód i poszedł dokładnie w 20 minut od wystawienia ogłoszenia. Natomiast kolega narzeka że już pół roku nie może sprzedać swojego. Wnioski się nasuwają same.

Skibus

Większość swoich klocków kupowałem z drugiej ręki. Poza Totemami, wszystkie kupowałem za 40-50 procent ceny katalogowej. Bez względu na ich wiek. Kable - za 30-35 procent. Odsprzedawałem je z minimalna stratą.

Więc moim zdaniem nie ma się co obruszać. Poza tyma na rynku jest w tej chwili tyle sprzętu, działa cała masa uczciwych handlarzy ściągających sprzęt z zzagranicy (oni nie kupują na ebay-y czy audiogonie, mają inne żródła),że ceny są jakie są... Oczywiście każdy może wystawiać taką cenę jaką chce, tylko jest pytanie: chcesz sprzedać, czy sprzedawać?

Pozdrawiam Stempur

Oczywiście macie rację. Tyl;ko skoro wystawiłem za 2900 zł to prostactwem jest proponowanie 2000 zł. Akurat Ceny tego klocka wahają się w granicach 2850 - 3150 zł i to za starsze niż mój.

Wiem co robię więc żałosne próby wymuszenia ( dosłownie wymuszenia, bo nawet argumenty, że mam wyższe oferty nic nie dają, "kupujący" nadal swoje ) na mnie sprzedaży znacznie poniżej ceny rynkowej ( ze śmiesznymi zmyślonymi argumentami ) to zwykłe prostactwo.

Tak z ciekawości zapytałem w lombardzie ile dają i ... 2500 zł ( 50% ceny katalogowej )

Dość zabawne jest obrażanie się sprzedających kiedy podaje im się niższą cenę niż przez nich oferowana, a przecież na tym właśnie polega targowanie się i w wielu krajach mocno wygórowana cena wywoławcza to wręcz kulturowy standard. Nie widzę powodu do irytacji, co innego jeśli kupujący robi się namolny, aczkolwiek czasem po prostu ma rację, że drożej nie pójdzie.

 

Sprzedać audiofilski sprzęt za maksymalną cenę za którą by się samemu kupiło nie jest tak łatwo, bo trzeba trafić na miłośnika marki który akurat szuka tego konkretnego modelu. W pozostałych przypadkach ma się do czynienia albo z handlarzami albo z kimś kto zakłada że kupi, posłucha i odsprzeda bez straty. Jedni i drudzy szukają okazji.

 

Po prostu trzeba zarówno zachować spokój jak i mieć sporą cierpliwość.

Mam podobne odczucia jak Skibus. Zdaje się, że coś jest nie tak z naszym rynkiem !

Jeszcze do niedawna, nie do pomyślenia była strata pieniędzy na "porządnym" sprzęcie, który u nas jest ciężko zdobyć. Teraz – zdaje się, lepiej jest kupować w kraju, a sprzedawać na Zachodzie. Tam ludzie cenią sprzęt jakoś „normalniej” ( i Tobie – Skubis w razie „draki” radzę to zrobić…).

Również ostatnio wystawiałem sprzęt na allegro i to, co wylicytowali szanowni oferenci - dosłownie mnie rozśmieszyło… (na szczęście dałem cenę minimalną). Na równoległej aukcji w Niemczech za praktycznie ten sam sprzęt wylicytowano 2,5 raza więcej !

Co dziwne – przecież każdy z Nas ma w domu kompa z internetem i obserwuje rynek na Zachodzie. Skąd więc się biorą tak NISKIE oferty ? Ludzie kpią, czy o drogę pytają ?

Zastanawia mnie z czego żyją handlarze, którzy jak wiadomo dodają 20-30% marży, do cen które mamy jako „detaliści”? Jak Oni to robią, że znajdują nabywców ?

Pozdrawiam.

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Targowanie sie w granicach 10-15% uwazam za normalne.

Kuriozalne natomias jest kiedy wystawiam prawie nowy cd Naima ktory kosztowal 4450 za 3000 i ktos mi oferuje 1800 zl,czy nie?

Panowie,bez przesady. Wiadomo ze samochod po wyjechaniu z salonu traci ok 20-25 procent i tak tez trzeba traktowac markowy sprzet.

No chyba ze ktos chce sprzedac Esy lub Harpie to wtedy wiadomo,nie jest latwo z polskim sprzetem.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.