Skocz do zawartości
IGNORED

Co ważniejsze kolumny czy elektronika ?


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

>>parantulla,

>

>To o czym piszesz nie przyniesie oczekiwanych rezultatów jeśli nie zaingerujesz jakby nie było w

>symbiozę jaką jest układ wzmacniacz-kolumny. Zmiana jednego z tych elementów niekoniecznie wprowadzi

>zmiany na inplus bo nagle się okazuje, że zmieniając wzmacniacz odczuwasz niedostatki w kolumnach...

 

To może mi przypomnisz o czym pisałem (i nie tylko ja) na dwóch poprzednich stronach tego wątku, jeśli nie o tym, że kolumny to fundament każdego jednego systemu i każdy jeden system, nawet najdroższy, będzie tylko tak dobry jak słabe będą w nim kolumny. Proszę sobie zapisać i wykuć na blachę ;)

A z tymi siestami to rozumiem miał być żart taki czy co? No bo jeśli tak na poważnie i tej klasy sprzęta tutaj rozpatrujemy, to ja już chyba przestaję się dziwić dlaczego niektórzy tu obecni mają problemy ze zrozumieniem co się do nich mówi i kombinują jak koń pod górę...

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

>muls

ależ ja zapraszam. poważnie.

jak "pojedynek" nie pójdzie po czyjejś myśli to chociaż pogadamy, wypijemy piwko, posłuchamy muzyki.

z tym, że przy konstrukcjach DIY, jak moje, ślepy test nie jest chyba najszczęśliwszą opcją.

wystarczy, że w katodzie w przedwzmacniaczu zmniejszę pojemność do kilku/kilkudziesięciu mikro, zniknie bas, muzyka zacznie "krzyczeć" i nie ma mowy, żeby nie odróżnić tego od równo grającego wzmacniacza. a przecież mogę wszem i wobec głośić, że tak jest OK i tak słucham.

aha, jeszcze troszkę mi brumi (minimalnie acz słyszalnie).

będzie się liczyła taka rozgrywka?

Panowie .

Załozyciel tematu -pomimo jego arogancji - spowodował trochę fermentacji i kilka prawidłowych odpowiedzi padło ( czytaj wylosowano :).

 

Zadam ponownie moje wcześniejsze pytanie do Pawła X Y Z ;

" PANIE PAWLE!

- NIE odniosłeś się do WIELU (!) żeczy o których była mowa w innych wątkach - także o kablach :).

Pokazałeś że NIE rozumiesz o czym jest mowa , sam jednak recytowałeś CUDZE myśli z innych bajek (i to po angielsku ).Jak byś waść śledził pewne tematy w tamtym okresie to......"

 

Po "słowach" mozna poznać człowieka - jego ego ,ch-r ,poziom ....itd .

 

Odnoszę wrażenie ze Paweł nie wie co to jest prąd elektryczny (wiedzieć a rozumieć - nie to samo),

nie wie co to jest psychoakustyka ,akustyka , elektroakustyka,

zakłada że nie ma osobników o nadprzeciętnej wrazliwosci - posiadający słuch absolutny/muzyczny lub nazwyczajniej są lepsi od innych,

nie wie jakie są problemy przy rejestrowaniu i nagłaśnianiu akustycznych instrumentów - gdzie używa się sporo różnych mikrofonow (producentów i typów),

nie wie jak po stronie "odbiorczej" takiej amplifikacji WYŁANIA się wiecej problemów niż na żywo,

nie wie o tym że sporo stroicieli instrumentów na "pamięć" (wyrywkowo !) rozpoznaje instrumenty i kojarzy klientów - a ilu z nich to są niewidomi (!).....

 

palce "odpadają" aby pisać to dla niego ....

pozdrawiam

  • Redaktorzy

Zastanawiałem się, skąd bierze się pogląd o absolutnie największej istotności kolumn w brzmieniu systemu i wyszło mi, że pogląd ten opiera się w znacznej mierze na tym, że PARAMETRY kolumn mogą być najbardziej zróżnicowane. Wystarczy porównać dolnę granicę pasma przenoszenia małych i dużych, albo przebieg impedancji. Czyli jeśli ktoś traktuje zapoznawanie się z parametrami na równi z odsłuchem, nigdy nie będzie miał wątpliwości, że kolumny itd., bo przecież żaden wzmacniacz nie będzie miał ograniczenia pasma przy 50 czy 60 Hz. Jednak nie jest to pzrecież przyrodzona cecha kolumn dana od boga, tylko decyzja konstruktora, który stroi konkretny model kolumny pod konkretne przeznaczenie. Nie jest tak, zę zła kolumna kończy się na 50 Hz, a dobra na 25 Hz, to są po prostu kolumnmy do innych pomieszczeń. Tak samo, jak kolumny 82 dB i kolumny 100 dB są przeznaczone do różnych wzmacniaczy (co przy okazji z lekka podważa pogląd, że "wzmacniacze są takie same").

odniosłem się tylko do jednej z ostatnich twoich wypowiedzi:"

Jest. Jeśli ktoś słucha głównie ciężkiego materiału przy poziomach wysterowania daleko poza "standardową" godziną 9:00 i marzy mu się słyszeć linię basu, która nie zlewa się ze stopą perkusji, a ta ostatnia nie przypomina stukania palcem w karton po butach i jeszcze może miałby życzenie usłyszeć o co mniej więcej chodzi gitarzystom, których na scenie stoi dwóch i macha zawzięcie rękami, a z głośników się dobywa coś jakby żona właśnie włosy sobie suszyła starą suszarką... "

 

Siesta jak zaznaczyłem to tylko przykład na to jak radykalne zmiany brzmienia wprowadza wymiana jednego głośnika na inny. Już bardziej dosadnie nie można wytłumaczyć że nie tyle elektronika co układ elektromechaniczny (głośnik) jest ograniczeniem. Zakończyć to mogę cytując twoją wypowiedź: "kolumny to fundament każdego jednego systemu i każdy jeden system, nawet najdroższy, będzie tylko tak dobry jak słabe będą w nim kolumny."!

Gość

(Konto usunięte)

parantulla, 4 Cze 2008, 15:35

 

>>Porównianie z samochodami ma mały sens, w tam wygląd ma duże znaczenie.

>

>No to skreśl sobie wygląd i dane techniczne z listy priorytetów i przejedź się którymś nawet z tym

>workiem na głowie, może wtedy będzie miało większy sens takie porównanie. Na przykład nowe BMW serii

>8 czy nowy Merc klasy S z... obojętnie z czym, powiedzmy za 50 kawałków nowe z salonu.

 

OK. od razu wyczuję lepsze zawieszenie, wyciszenie, itd. Czyli ślepe testy mają sens. Bo najlepsi padają przy ślepych odsłuchach sprzętu audio...

 

pozdro

Paweł

Gość

(Konto usunięte)

pawcio, 4 Cze 2008, 17:02

 

>z tym, że przy konstrukcjach DIY, jak moje, ślepy test nie jest chyba najszczęśliwszą opcją.

>wystarczy, że w katodzie w przedwzmacniaczu zmniejszę pojemność do kilku/kilkudziesięciu mikro,

>zniknie bas, muzyka zacznie "krzyczeć" i nie ma mowy, żeby nie odróżnić tego od równo grającego

>wzmacniacza. a przecież mogę wszem i wobec głośić, że tak jest OK i tak słucham.

>aha, jeszcze troszkę mi brumi (minimalnie acz słyszalnie).

>będzie się liczyła taka rozgrywka?

 

Nie wiem po co w ogóle wyjeżdżasz z takim sprzętem, na samym początku zastrzegłem, że nie może to być lampa, bo ją można odróżnić, takie daje zniekształcenia liniowe i nieliniowe... O brumieniu nie wspominając, jeszcze tylko wentylatora mu brakuje ;)

 

pozdro

Paweł

Gość

(Konto usunięte)

Redakcja

 

>nigdy nie będzie miał wątpliwości, że kolumny itd., bo przecież żaden wzmacniacz nie będzie miał

>ograniczenia pasma przy 50 czy 60 Hz. Jednak nie jest to pzrecież przyrodzona cecha kolumn dana od

>boga, tylko decyzja konstruktora, który stroi konkretny model kolumny pod konkretne przeznaczenie.

>Nie jest tak, zę zła kolumna kończy się na 50 Hz, a dobra na 25 Hz, to są po prostu kolumnmy do

>innych pomieszczeń.

 

o święta naiwności ;) dobre :)) ale nieprawdziwe: zrobić kolumnę z dobrym basem, nisko schodzącym i bez zniekształceń - jest problemem, to kosztuje - duże głośniki i większa skrzynka. Gdyby redakcja kiedyś zrobiła jakąś kolumnę, to by wiedziała...

 

Zafalowania charakterystyki też są efektem specjalnym ? ;)

 

>Tak samo, jak kolumny 82 dB i kolumny 100 dB są przeznaczone do różnych

>wzmacniaczy (co przy okazji z lekka podważa pogląd, że "wzmacniacze są takie same").

nigdy nie twierdziłem, że "wzmacniacze są takie same", trzeba czytać uważnie.

to o czym piszesz, to wydajność prądowa i moc, i za to trzeba płacić trochę więcej, ale też nie od razu 10kzł...

 

pozdro

Paweł

Gość

(Konto usunięte)

Redakcja, 4 Cze 2008, 18:31

 

>A czy ja mówię, że to łatwo? A wzmacniacz to łatwo zrobić? Ktoś tu podawał informację ze strony

>Amplifikatora, ciekawa była.

 

To jest wybór podyktowany ceną i wielkością, to jest ograniczenie, a nie świadomy wybór projektanta. Jakoś nikt takich wyborów przy wzmakach nie robi...

  • Redaktorzy

No właśnie to ostatnie stwierdzenie wydaje mi się gołosłowne. Między innymi dlatego, że sam jestem właścicielem starannie wybranego na podsatwie brzmienia wzmacniacza, który wyprodukowano nie tak daleko ode mnie, znam wszystkie wcześniejsze wersje tego wzmacniacza, wiem ile wysiłku włożono w jego projektowanie i ile było po drodze rozwiązań z których tzreba było się wycofać, bo nie spełniały założeń, wiem ile poprawek wniesiono jeszcze nawet w egzemplarzu, który sam używam, i wiem wreszcie, ile producent zapłacił za wykorzystane w nim podzespoły.

Gość

(Konto usunięte)

Redakcja, 4 Cze 2008, 18:48

 

>No właśnie to ostatnie stwierdzenie wydaje mi się gołosłowne. Między innymi dlatego, że sam jestem

>właścicielem starannie wybranego na podsatwie brzmienia wzmacniacza, który wyprodukowano nie tak

>daleko ode mnie, znam wszystkie wcześniejsze wersje tego wzmacniacza, wiem ile wysiłku włożono w

>jego projektowanie i ile było po drodze rozwiązań z których tzreba było się wycofać, bo nie

>spełniały założeń, wiem ile poprawek wniesiono jeszcze nawet w egzemplarzu, który sam używam, i wiem

>wreszcie, ile producent zapłacił za wykorzystane w nim podzespoły.

 

Co jest gołosłowne ? dobra teoria i ślepe testy ? Gołosłowne to jest to co ty uprawiasz. Nie masz żadnych argumentów na to, że dobrze zaprojektowane wzmaki mogą się różnić brzmieniem. Bo co to jest brzmienie ? Jest zestaw harmonicznych, jeśli ich skład się różni, różni się brzmienie, a różni się wtedy, jeśli są znaczące zniekształcenia harmoniczne i liniowe, a takie w przypadku współczesnych konstrukcji trudno...

Wybieranie wzmaka na podstawie brzmienia to jest uleganie złudzeniom słuchowym, nic więcej (z zastrzeżeniami, których już nie będę powtarzał)

 

pozdro

Paweł

XYZPawel, 4 Cze 2008, 18:42

 

>Redakcja

>

>>A wzmacniacz to łatwo zrobić?

>

>tak, i taniej, i będzie grał hajendowo, piszę o tym od początku, ale Redakcja jakoś dziwnie czyta,

>albo nie czyta...

 

Jeszcze nie wiadomo o jakiej konstrukcji mowa a Ty już wiesz że można taniej i lepiej? To się ocierać o kabaret zaczyna :-)

Jeżeli coś jest głupie ale działa, to nie jest głupie...

  • Redaktorzy

Trudno mi dyskutować ze stwierdzeniem, które zaczyna się od słów: "dobrze zaprojektowane wzmacniacze..." - to lub tamto. Dobrze zaprojektowane według czyjej recepty? Dana D'Agostino? Williamsona? Sławka Lewandowskiego? Antony Michaelsona? Nelsona Passa? Ciebie? A może Li-Lu-Gonga z Szanghaju? Posługujesz się tak pojemnym stwierdzeniem, ze za jego pomocą można udowodnić, lub nie udowodnić wszystko. Cały świat pełen jest recept na "dobrze zaprojektowane wzmacniacze, każda inna. Elberoth ma u siebie w tej chwili dwa wzmacniacze, jeden z wytwórni Dana D'Agostino, drugi od Passa. Oba należą do kategorii cost-no-object, albo są jej bliskie. Zdaniem Elberotha każdy gra inaczej. Który z nich jest "dobrze zaprojektowanym wzmacniaczem"? Jeśli na początek to określisz, będziemy mieli istotną trudność za sobą.

pawcio...problem w tym ze ja nie traktuje tego cwiczenia jako próby wygrania czegos- lub udowodnienia komus czegoś.Dawno mi to juz przeszło, a nawet nie mam w tym zadnego interesu.Wiaze sie to z zupełnie innymi przypadłościami ale nie teraz o tym pisać..ja chce zobaczyc jak sie to odbedzie i z jakim progiem mam do czynienia.Rzeczywiscie w takim przypadku porównanie wzmacniaczy nie ma sensu ale mozemy zainstalować dwa wzmacnaicze- z których zaden nie bedzie twój.Mozemy wrócic do kabli itditd.

XYZPawel

 

Synku tramwaj cię potrącił czy lampa spadła ci na głowę?

 

Albo jesteś zwykłym jajcarzem albo coś zipasz z nieodwracalnym już skutkiem.

Słuch masz już uszkodzony, teraz wstrząchnij coś na utratę wzroku - będziech chodzącym

dowodem własnej paranoicznej tezy.

XYZPawel, 3 Cze 2008, 22:08

 

>Gościu miał taki sam problem jak Ty. Oczywiście poległ w ślepym teście. A jaja

>dałby sobie uciąć, że odróżni :))

>

>

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Czy wiesz drogi kolego ILE LAT ma człowiek, na którego tak często i gęsto się powołujesz w swoich wywodach ?

 

Pytanie - wbrew pozorom - ma zasadnicze znaczenie dla dania odpowiedniej perspektywy głoszonym przez niego poglądom.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

muls, 4 Cze 2008, 19:36

 

>pawcio...problem w tym ze ja nie traktuje tego cwiczenia jako próby wygrania czegos- lub

>udowodnienia komus czegoś.Dawno mi to juz przeszło, a nawet nie mam w tym zadnego interesu.Wiaze sie

>to z zupełnie innymi przypadłościami ale nie teraz o tym pisać...

 

Ekhm... jesteś gejem? Tak tylko pytam... z ciekawości ;D

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Paweł,czy pod teorię tak samo grających(brzmiących)wzmacniaczy podchodzą piece gitarowe?A jako źródło gitara no i kable?Pytam bo gram w kapeli i grałem na wielu wzmakach i bynajmniej nie grają tak samo.Powie Ci to każdy muzyk.Ba nawet wymiana kabla na inny potrafi rozjaśnić lub przyciemnić gitarę.Każdy gitarzysta chce brzmieć inaczej, więc poszukują różnych piecyków bo ten gra tak a tamten siak(muzyków chyba nie posądzimy o brak słuchu?)W studio nagraniowym brałem czynny udział przy nagrywaniu materiału i tam to dopiero jest jazda z kablami,procesorami,wzmakami,mikrofony wszelkiego typu,nawet lampowe z ceną 12kzł.za sztukę i po co skoro są za 500zł.To jest wszystko złudzenie?Realizatorzy mają omamy słuchowe?Znajomy rok temu dokupił pare bajerów lampowych do studia za ponad 100tyś.zł.Po co?Przeca na komputerku wszystko można.

PAWLE ,SZANUJ OPINIE I ZDANIE STARSZYCH STAZEM I DOSWIADCZENIEM,Z TEGO FORUM.

juz naraziles sie na smiesznosc, politowanie,godne forumowe blazna.

 

nie masz racji w tym co piszesz,nie znasz tematu swoich wywodow.

byli tu na forum duzo inteligentniejsi,z wiekszym dorobkiem,ktorzy zabawiali forumowiczow.

 

proste pytanie do ciebie

CO CHCESZ SWOIM ZACHOWANIEM OSIAGNAC?

Gość

(Konto usunięte)

Redakcja, 4 Cze 2008, 19:22

 

>Trudno mi dyskutować ze stwierdzeniem, które zaczyna się od słów: "dobrze zaprojektowane

>wzmacniacze..." - to lub tamto. Dobrze zaprojektowane według czyjej recepty? Dana D'Agostino?

>Williamsona? Sławka Lewandowskiego? Antony Michaelsona? Nelsona Passa? Ciebie? A może Li-Lu-Gonga z

>Szanghaju? Posługujesz się tak pojemnym stwierdzeniem, ze za jego pomocą można udowodnić, lub nie

>udowodnić wszystko. Cały świat pełen jest recept na "dobrze zaprojektowane wzmacniacze, każda inna.

 

dokładnie tak, nie ma znaczenia jak jest zaprojektowany wzmacniacz, ważne jakie ma parametry. KROPKA

 

>Elberoth ma u siebie w tej chwili dwa wzmacniacze, jeden z wytwórni Dana D'Agostino, drugi od Passa.

>Oba należą do kategorii cost-no-object, albo są jej bliskie. Zdaniem Elberotha każdy gra inaczej.

 

A co mnie obchodzi zdanie Elberotha, który tutaj bezczelnie kręci swoje lody pod pozorem "dzielenia się z prostym ludem wiedzą" ? On nic nie wie, sorry.

 

Paweł

Gość

(Konto usunięte)

stumm

 

Ja już na Twoje wątpliwości odpowiedziałem, czytaj uważnie. Muzykowi może się tak samo wydawać jak innym ludziom. Po co muzycy używają metronomu ?

 

Aha, i używają wzmaków lampowych, bo one faktycznie brzmią inaczej... poprzez swoje zniekształcenia, ale tutaj się rozmawia o *odgrywaniu* muzyki, a nie graniu (to też już powtarzam po raz kolejny...)

 

Paweł

Gość

(Konto usunięte)

tomek7776

 

Wprawdzie obiecałem sobie że na bardzo głupie posty nie będę odpowiadał, ale zrobię wyjątek

 

>nie masz racji w tym co piszesz,nie znasz tematu swoich wywodow.

 

Daj jakieś argumenty, spróbuj podyskutować, pokaż że potrafisz.

 

Paweł

sam sobie dales i odpowiedz i argumenty.

smieja sie z ciebie i jaja robia.

no coz taka rola forumowego .............

 

probujesz wmowic i kazac sobie udowadniac ze noc jest dniem i odwrotnie.

jak nie slyszysz,,,,to ok,,,jestes gluchy,,,tez tak bywa.

 

z toba taka rozmowa,jak ze slepcem o kolorach teczy.....

 

dales tu wszystkim do reki argument,ze po prostu twoja fizjonomia jest ulomna ,i nie slyszy niuansow.

tylko wokol tego mozemy sie poruszac,,,,moze czas w kogos od sluchu sie udac,moze jakis aparacik.

i to wszystko w temacie.

Miałem na myśli takie i takie.A czy wiesz,że zmiana przeetwornika w gitarze zmienia znacząco jej brzmienie.Wogóle ciekawe żeczy opowiadasz,że niby ulegam złudzeniu?A to czemu na jednym wzmaku(te same ustawienia ta sama gitara oczywiście) wybrzmienie akordu trwa dłużej bardziej obficie z tak zwanym mięsem a na innym krótko(mozna na stoperze zmierzyć)cienko i jasno,nie wspominam nawet o kablach gdzie ich jakość ma na scenie ogromne znaczenie.No i czy grałeś kiedy na gitarce z amplifikacją(glowa + paka lub kombo?Że jak mówisz ulegamy złudzie? A na postawione w wątku pytanie odpowiem,że znaczenie ma i elektronika i głośniki z większym znaczeniem kolumn.

>XYZPawel

Wiesz, Pawle, kiedy Maksymiuk wymyślał swojej orkiestrze:

"- Wszyscy jesteście ch*je!

- Ależ panie Dyrektorze!

- Pani, pani Basiu też..."

robił to jednak z dużo większym wdziękiem niż Ty... ;-)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.