Skocz do zawartości
IGNORED

Kolejny koniec CD


asfanter

Rekomendowane odpowiedzi

Przede wszystkim format SACD jest po prostu technicznie gorszy od CD. Wyjaśnienie tego faktu napisałem w osobnym wątku, bo jest to tak ważny temat, że na to zasługuje:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Chylę czoło przed wszystkimi, którzy wbrew marketingowemu bełkotowi dotyczącemu SACD, sami doszli do wniosku, że SACD nie gra lepiej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

misiekthebear, 13 Lis 2008, 11:08

 

>w tej chwili zadawanie sobie trudu i robienie specjalnie "bubu" warstwie cd, chyba raczej nie

>wchodzi w gre, bo i po co, skoro format jest w pewien sposob niszowy i kierowany do osob ktore i tak

>sluchaja warstw sacd.

 

Chociażby po to aby ludzie podatni na reklamę jak audioholik mogli udowodnić innym że SACD faktycznie gra lepiej.

Pamiętam jak harman w którymś cedekau w trybie hdcd zwiększał poziom głośności na wyjściu zdaje się o 0.4V aby nie było niedomówień która płyta gra lepiej HDCD czy zwykła. Podobne zabiegi mogą istnieć w sprzęcie superniskobudżetowym vide pionek naszego kolegi. Potem się można dziwić że dobry sprzęt jakoś nie ma problemu z poprawnym odtworzeniem obu warstw, pod warunkiem że nie została specjalnie skopana. Takie zabiegi z punktu widzenia inwestora są zrozumiałe chociaz hamskie. Ktoś teraz musi zdrowo kombinować aby całkiem nie umoczyć.

Jeżeli coś jest głupie ale działa, to nie jest głupie...

discomaniac71, 13 Lis 2008, 10:15

 

> Wiecej pokory dziecko:) To na

>takich gownianych budzetowych klockach jak Twoj najbardziej slychac roznice bo powyzej to roznie

>bywa:) Gdybys Ty slyszal tyle w zyciu co ja to inaczej bys spiewal - wierz mi:) A tak to pier**lisz

>trzy po trzy bo Cie zaczyna ego przerastac. Juz jestes guru czy jeszcze nie?:) Pa.

 

To napisał disco, naczelny frustrat audiostereo :D

Domyślam się skąd frustracja - disco jest osłuchany, ale po sklepach i u kolegów. Po takich odsłuchach wracanie do szarej rzeczywistości szrotu posiadanego w domciu musi rodzić frustracje ;)

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Kiedys bylo tak ze rzeczywiscie wracalem do domu ze spuszczona glowa... Czy to z Ancient Audio czy z Sound&Line (to nie sa zadne sklepy vide krakowska grupa odsluchowa). Jednak ostatnio czuje sie zupelnie dobrze. Swoje zrodlo porownywalem miedzy innymi z Audio Note CD 3 i przetwornikiem Thety (relacja innych uzytkownikow w watku o spotkaniach w Krakowie) a ostatnio z Krellem KAV 250CD. I to wlasciciel Krella byl lekko zdziwiony a nie ja. Byl niemal przekonany o przepasci dzielacej oba zrodla a tej jednak nie bylo (uzytkownik Avatar - mozna wyslac PW z zapytaniem). Nie mam absolutnie zadnych kompleksow. W najblizszym czasie bede zmienial kolumny bo to one staly sie waskim gardlem systemu choc wykonane zostaly z wielka starannoscia i brzmia zupelnie dobrze. Jednak lepsze jest wrogiem dobrego.

zapraszamy również do tematu:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

fajnie widzieć że..

 

pomimo zakłamywania rzeczywistości, gadania bzdur przez osoby, które wyraźnie albo w ogóle nigdy nie słyszały płyt SACD albo słyszały 2, 3 utwory w sklepie, i wypowiadających się w tonie "ja też całkowicie nie zgadzam się" na temat wysokiej jakości płyt SACD, na temat przewagi jakości dźwięku płyt SACD nad płytami CD.

 

Pomimo założenia wątku "dlaczego CD jest lepsze od SACD", pomimo osób mówiących o zakłóceniach, szumach w SACD, i innych "rewelacjach" brzmieniowych słyszalnych rzekomo na wydawanych płytach SACD, "słyszalnych" przez osoby które budują własną opinię nt SACD na podstawie linku strony internetowej, podczas gdy mogłyby przykładowo sięgnąć chociażby po ostatni numer pisma Gramophone z dołączoną płytą SACD i wyrobić sobie własne zdanie, nie wierzę żeby mogłoby być negatywne...eech

 

Pomimo powtarzania kłamstw i teorii nt. rzekomego psucia warstw CD w wydaniach Hybrid SACD (mam płyty na CD i równolegle na SACD i porównania też wychodzą na korzyść SACD), zarzucania wytwórniom jak Chesky, Esoteric i JVC-Victor, BIS records, Stockfish, Telarc, Mobile Fidelity Sound Lab, Channel Classics, Pentatone, Decca, Analogue Productions itd że tworząc warstwy CD psują je żeby wykazać wyższość SACD (głupota), czy twierdzenia, że efektem pracy włożonej przez realizatorów wspomnianych wytwórni w wydawanie płyt w formacie wysokiej rozdzielczości SACD, są płyty które brzmią gorzej niż zwykłe red booki

 

... pomimo tak wielkiej dezinformacji wprowadzanej przez część forumowiczów, w wątku wciąż wypowiedziało się jeszcze kilka osób które słyszy różnicę i przyznaje, iż SACD ma lepszą jakość niż CD.

 

tymczasem, powracam do słuchania pięknej (klasyka, jazz, blues, rock..) i zarazem pięknie brzmiącej muzyki... jednocześnie wszystkim "guru" ograniczającym się do CD gratuluję dobrego samopoczucia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

He. He.

Rodzi się nowy podział.

Jak niegdyś lampa, tak teraz CD.

Za parę lat grupa maniaków będzie po śmietniku szukała napędów CD, może nawet z PC-tów i będzie udowadniała na tym forum jak to lepiej brzmią od nowoczesnych technologii.

Oczywiście niektórzy producenci podchwycą temat. Będą produkowali to co już jest przestarzałe (przecież nic nowego nie wymyślą) i sprzedawali za niebotyczną kasę, taki odjazdowy sprzęt. Zobaczycie jakie super opinie będą o tych rozwiązaniach! A jeszcze jak się to podda tuningowi i podwiesi na sznurkach jakąś lampę (najlepiej z niebieską katodą), orgazm pewny. Najlepiej jakby taka lampa od razu zastąpiła laser w CD i odbierała sygnał analogowo. Bo wiecie, te wszystkie DACe i inne psują jakość.

@ disco

 

Gdzieś wyczytałem, że do mnie "pijesz", twierdząc, że na forum wychwalałem tandetę. Hmm, czy budżetowe klocki są in extenso do d..y bez wyjątków? Zdecydowanie nie! Zdarzają się fajne rzeczy, niestety znacznie częściej bywa, że im więcej "nowych" technologii wpakowano w dany klocek, tym gorzej.

 

Natomiast jest jeszcze druga strona medalu, którą Ty całkowicie z psychopatycznym zacięciem pomijasz, że jest mnóstwo syfu wycenianego na miliony, który gra na poziomie budżetówki. Najlepszy przykład mieliśmy na AS2008, gdzie "śmieciowy" zestaw Crafty grał na poziomie Audio Note, a to ostatnie nawet na niektórych moich płytach gorzej. McIntosh czy Naim zaprezentowali poziom znacznie gorszy niż słyszałem u osób, którym za źródło służy np. stricte budżetowy CA C640 v2, a amplifikację i głośniki mają jeszcze tańsze. To oczywiście nie przeszkadza Ci pyskować ludziom, którzy mają marketowe klocki zamiast zdezelowanych różnie brzmiących "legend" z allegro, którymi Ty się pasjonujesz. Daj im słuchać muzyki na tym, na czym chcą, a nie zmuszaj do absurdalengo podbijania cen zabytków z aukcji, więcej zostanie dla Ciebie.

 

Prawda jest taka, że aby cieszyć się muzyką, należy przede wszystkim myśleć: można znamienity rezultat uzyskać z nowych klocków przy dobrych paczkach, dobierając optymalną konfigurację z zew. DACiem i tuningiem lub iść w przechodzone hejendy z allegro, gdzie laser, serwo czy kondy w piecu padną lada dzień. De gustibus.

Rolandzie, gdzieś Ty był kiedy Cię nie było ?? :)

 

Jaja na maxa jak się Was czyta. Lepszy ubaw jest tylko w wątkach o kablach :P Pozatym Wasze "Laudness War" nazywa się tak naprawdę Crest Factor`em ale to tak na marginesie, bo nie podbija się głośności płyty, ani nie podbija się dołu i góry, tylko w górę idzie dynamika, a całą reszta to skutki uboczne, a zaleta ?? NA radyjku babci za 2 dyszki też gra dobrze :P

discomaniac71, 8 Lis 2008, 17:07

 

>audioholik bo szlag mnie trafia jak czytam wypociny takich jak Ty (bez urazy) ktorzy w zyciu nie

>slyszeli porzadnego CDeka i pisza o przestarzalym formacie CD. Format CD ma ogromny zapas i nie sa

>go w stanie wlasciwie odtworzyc tanie odtwarzacze (obojetne CD czy CD/SACD). Co wiecej zapas ten

>przerasta mozliwosci ludzkiego sluchu.

 

Całkowicie się z Tobą zgadzam.

 

>audioholik

 

>włóż kiepską płytę CD np. Metallicę Dark Magnetic do Wadii, powodzenia zagra pięknie, w ogóle niech >ludzie nie czekają na kolejny remaster Metallici, tylko niech pójdą i kupią droższy sprzęt, >odzyskają dynamike i szczegóły których na tej płycie po prostu nie ma.

 

Sranie w banię. Po pierwsze napisałem WYRAŹNIE "włóż do dobrego CD DOBRZE nagraną płytę CD". Po drugie nie opowiadaj bzdur że takich płyt nie ma. Są i jest ich wiele. Jeśli masz dobry odtwarzacz CD podłaczony do dobrego zestawu to uzyzkasz na nim o wiele lepszy dźwięk niż z "SUPER" płyt SACD na bużdżetowym złomie. Jeśli twierdzisz że jest inaczej to prawdopodobnie nigdy nie miałeś okazji posłuchać dobrze nagranej płyty CD na przyzwoitym sprzęcie. Inaczej nie wypisywałbyś takich kretyńskich tekstów.

Ja nawet pw dostałem że forum odzyskuje dawną formę. Nareszcie. Tak trzymać chłopaki, tak trzymać! :)))

Wiedza i doświadczenie przychodzą z wiekiem, najczęściej z wiekiem trumny.

Trochę sensu poproszę.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

A my "gratulujemy" Tobie swietnego samopoczucia po odsluchaniu jednego marnego systemu za grosze. Kompletnego braku orientacji w swiecie audio i dobrym dzwieku a co za tym idzie braku szacunku dla niego. "Wiedzy" zaczerpnietej z gazetek i folderow reklamowych producentow audio. W zwiazku z tym ze to forum czytaja takze ludzie kompletnie bez doswiadczenia i wiedzy audio (po to zeby sie czegos dowiedziec) musielismy sprowadzic Cie na ziemie zeby wiedzieli z kim maja do czynienia.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Roland masz duzo racji z tym ze milo byloby gdybys zmienil ton swojej wypowiedzi. Przyznasz jednak ze wypisywanie ze oto nagle Twoj Denonek DCD 700 AE gra lepiej niz Accuphase jest zalosne. Akurat ta firma bardzo sie stara i nie nabija potencjalnego klienta w butelke. Jesli zas chodzi o zakup sprzetu nowego jest pewna granica ktora nalezy przekroczyc zeby w ogole zaczac mowic o dobrym dzwieku. Nie jest to niestety 1200-1500zl (przedzial cenowy Twojego Denonka). Co nie znaczy ze wsrod rzeczy drogich nie zdarzaja sie wpadki. Moga byc one jednak zwiazane z kiepska konfiguracja bo takie klocki w przeciwienstwie do budzetu sa na nia bardzo wrazliwe (jak sluchales polaczenia Krella z Trianglami wiesz o czym mowie). Co do klockow uzywanych powiem krotko: nie wypowiadaj sie na temat czegos o czym nie masz zielonego pojecia. Jak masz ochote - zapraszam do mnie. Bez odbioru.

Denonek 700 gra gorzej niż 1500 to tak na marginesie.

 

Cała ta dyskusja biorąc pod uwagę wybór tytułów mija się z celem. Jeśli SACD jest lepszy to i tak nic z tego nie wynika skoro 99% muzyki "nie poważnej" jest wydana i dalej wydawana na CD.

 

Ostatnio wpadły mi w ręcę płyty CD Neila Younga nagrane przez ostatnie kilka lat - płyty realizowane jak na rock rewelacyjnie i jak porównam je do płyt nagranych jeszcze 10 lat temu to postęp w jakosci materiału wydawanego na CD jest wyraźny na przykładzie tego wykonawcy.

 

Moim zdaniem w niewielu przypadkach możliwości CD są wykorzystywane do maksimum. Dlatego uważam, że CD długo jeszcze będzie podstawowym nośnikiem muzyki.

 

PS

Brothers in Arms jest fatalnie brzmieniowo zrealizowana płytą i SACD tutaj nie wiele zmieniło, wydanie XRCD moim zdaniem też. Ja wolę warstwę CD z hybrydy przynajmniej jest to ryginalny mix.

 

 

Co do cyfrowych realizacji to dla mnie świetną realizacją była płyta Simple Minds Street Fighting Years nagrywana cyfrowo zapisem studyjnym na DAT.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Denon DCD 1500AE operuje dźwiękiem beznamiętnym, płaskim, z minimalnie zaznaczoną górą i przełomem średnicy, jest w nim jednak trochę ciepła, choć dla kogoś może nawet grać neutralnie. IMHO nie wart swej ceny, zwłaszcza że nie usłyszałem żadnej różnicy pomiędzy nim a DCD 700AE (posiadam) - oczywiście mówię o warstwie CD.

 

2. Marantz SA7001 (posiadam)- zupełnie inna szkoła dźwięku, gra gęstym, organicznym i ciepłym dźwiękiem z mocnym basem ale i górą odzywającą się kiedy trzeba i jak trzeba. Średnica jest rewelacyjna, dynamika również. Wzmak powinien mieć dobrą kontrolę basu, bo ten zakres Marantz prezentuje na lampową modłę. Ogólnie bardzo dobry klocek w swojej cenie. KI słuchałem wiele razy - ba nawet kupiłem i oddałem!. Wrażenia opiszę lakonicznie: tnie górą, basu nie stwierdzono, średnica odchudzona w stosunku do wersji bez KI - jak dla mnie qupa.

pokaż cały temat budżetowy cd-ek, który z nich?

Rolandsinger 31 Gru 2007, 12:10

 

 

Bardzo ciekawy wpis:) Oto Denonowi DCD 700 AE ktory gral przynajmniej na poziomie Accuphase (nie warto bylo doplacac LOL) wyrosl nowy przeciwnik ktory okazal sie lepszy:) I co ciekawe niemal w tej samej klasie cenowej:) To jak jest z tym Denonkiem? High-end czy jeszcze nie?:)

Nie mam siły ani weny.

 

Godząc oba odtwarzacze moge tylko napisać, że AN DC-1 gra po stokroć lepiej. :)

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Bardzo ciekawe bo ja miałem inne wrażenia co do 1500 i to Zollerach - 1550-tka ma z ostrością tyle wspólnego co brzytwa z drewna. Zresztą również popełniłem opinię w opiniach na jego temat.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

xniwax, 14 Lis 2008, 09:22

 

>Moim zdaniem w niewielu przypadkach możliwości CD są wykorzystywane do maksimum. Dlatego uważam, że

>CD długo jeszcze będzie podstawowym nośnikiem muzyki.

 

W żadnym ze znanych mi przypadków możliwości CD nie zostały wykorzystane w całości. Pytanie zasadnicze i chyba o to się wszyscy kłócą, PO CO w takim razie SACD? Właśnie z tego powodu rynek nie przyjmuje tego formatu jak wiele lat temu przyjął CD, wtedy CD coś oferowało a dzisiaj SACD w stosunku do CD na dobrą sprawę nic co wynikało by z zastosowanie samego formatu. NIC.

 

pzdr.

Jeżeli coś jest głupie ale działa, to nie jest głupie...

>W żadnym ze znanych mi przypadków możliwości CD nie zostały wykorzystane w całości.

To coznacza termin: nie zostały wyukorzystane? Jeśli tak jest to tylko i wyłącznie dlatego, że technologicznie nie jest to możliwe. Trudno pokonać 14-bitowy skok kwantyzacji przy małych poziomach poziomach sygnału, chyba ze ktoś zamierza ominąć prawa fizyki albo dopisywać pośrednie wartości - których nie ma.

1. myśleć

2, pisać

- ta kolejność wskazana.

Wiedza i doświadczenie przychodzą z wiekiem, najczęściej z wiekiem trumny.

Trochę sensu poproszę.

opteron

 

Płyta CD to kolosalny skok technologiczny i...użytkowy. Minusem CD było raczkująca technologia do wykorzystania w audio, co skutowało fatalnymi transferami z taśm matek i gnioty dźwiękowe nie do słuchania. Minusem była ubogość edytorska i minimalizacja efektu "ślinienia" się na widok nowej płyty :) i całego celbrowania kontaktu z płytą jak to było w przypadku LP.

 

SACD nie przynosi takiego "szoku" użytkowego, technologicznego i co gorsza dźwiękowego

 

LP a CD to przejście z kamyka na banknot a z CD na SACD to przejście ze złotówki na Euro - same kontrowersje.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Czasem aż oczy bolą patrzeć, jak się przemęcza

Dla formatu SACD audioholik, prezes naszego klubu Tęcza

Ciągle pracuje! Wszystkiego przypilnuje

I jeszcze inni, niektórzy wtykają mu szpilki.

To nie ludzie - to wilki!

 

To mówiłem ja - Jarząbek Wacław, fan starodawnego CD.

Niech żyje nam audioholik sto lat!

 

 

PS: A co takiego jest złego w realizacji Brothers in Arms? Bo już któryś raz czytam na tym forum, że jest to zła produkcja, czego jeszcze nigdy w życiu nigdzie indziej nie widziałem, a i słuchając nijak nie mogę tam nic złego usłyszeć.

gagacek, 14 Lis 2008, 09:49

>To coznacza termin: nie zostały wyukorzystane?

A w którym momencie Ci ich brakuje?

 

Trudno pokonać 14-bitowy skok kwantyzacji przy małych poziomach

>poziomach sygnału, chyba ze ktoś zamierza ominąć prawa fizyki albo dopisywać pośrednie wartości -

>których nie ma.

O tak, od dawna się to robi. Ba nawet bez dopisywania pośrednich wartości nie zauważyłem negatywnych skutków w swoich próbkach nagrania. A stosowałem mniej więcej taka rozpiętość poziomów głośności jak porównując szum rowera na drodze do jadącej ciężarówki. Gdzie tak nagraną płytę słyszałeś? Nie słyszałeś, nie dlatego że się nie da, albo nie dlatego że coś będzie nie tak z jakością ale tego że zwyczajnie będzie się źle słuchać na codzień.

Jeżeli coś jest głupie ale działa, to nie jest głupie...

Pisałem o brzmieniu na tej płycie o jej chłodzie, dobitności i nienaturalności brzmienia pewnej syntetyczności.

 

Sama muzyka i przestrzeń to już same plusy.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.