Skocz do zawartości
IGNORED

Problem z oszustem na Allegro!


gentile

Rekomendowane odpowiedzi

Cocine, 7 Gru 2008, 15:14

 

>A odprowadziłeś podatek?

 

A z czego wnioskujesz że powinien?

 

>Po co Ci po dwa tunery wzmacniacze itd.

 

Po co autorowi wątku tego nie wiem. Ja na przykład mam kilka systemów.

 

Jesteś handlarzem?

 

A jakie to ma znaczenie czy autor wątku jest handlarzem? Ważne że wysyła sprzęt sprawny.

Może jak już wszyscy pojeździli sobie po moim nicku to i ja się wypowiem...

Dlaczego miałbym tak pieczołowicie pakować uszkodzony sprzęt , tak wiem ,dla podpuchy :-)

Jak napisałem w sporze w Allegro, wystąpiłem z propozycją pomocy w usunięciu problemy - jeśli pan "gentile" mnie przeprosi , czego nie uczymił i stwierdził, że ja pierwszy...

 

Apropos hamstwa: mój email w odpowiedzi na email pana "gentile" ,że się loguję w Allegro i nie odpowiadam na poprzedni z tego samego dnia (jesli chodzi o poczte - to loguję się wyłącznie przez stronę i nie używam klienta poczty) a co tam możemy publicznie prać , wysłałem TAKIEGO e-maila (PEŁNA TREŚĆ NIEMANIPULOWANA:

 

Nerwowe ponaglanie świadczy o poczuciu winy... Ja czekałem spokojnie na wpłatę od 18 listopada.

Zastanawiam się co odpisać komuś, kto prawdopodobnie uszkodził wzmacniacz.

Ja testowałem wzmacniacz ostatnio w czasie robienia zdjęć przed aukcją.

Wcześniej grał u mnie w sypialni przez prawie 1 i 1/2 roku.

Mam na to wielu świadków swiadków, kolegów, miłośników takiego "złomku".

Sprzęt jest używany i ja nie udzielam żadnej gwarancji. A wysłałem jako sprawny, poza drobnymi mankamentami opisanymi wyraźnie w opisie przedmiotu.

Rozwiązania innego niż status quo nie widzę, więc nie pisałem.

Pozdrawiam

M.S.

 

 

Po czym otrzymałem odpowiedź:

 

Treść wiadomości:

"O poczuciu winy, drogi oszuście z ośmioma negatywami świadczy nie "ponaglanie" a permanentne unikanie odpowiedzi na maila. To po pierwsze . Po drugie bardzo mnie ciekawi jak i PO CO miałem uszkodzić wzmacniacz który kupiłem po to by grał a nie był 17 kg złomu. Po trzecie otwierałem go i uruchamiałem przy świadkach, mając na uwadze twoje liczne negatywy. Po czwarte sprawę zgłaszam do Allegro, jeśli to nie poskutkuje sprawę w sądzie masz jak w banku. Po piąte masz pecha bo ostatnie dwie sprawy wytoczone przeze mnie podobnym złodziejom skończyły sie dla nich przykrą koniecznośćią obcowania z zajęciem komorniczym i zwracania kasy w zębach. Jeśli dajej zamierzasz wierzgać to życzę duzych rezerw dobrego samopoczucia , przydadzą sie na pewno.

Ponownie, po dobroci apeluje do jakże głęboko ukrytych rezerw uczciwosci które byc może nieuświadomione jednak posiadasz i oczekuje propozycji wybrnięcia z twarzą. Dopóki nie spotkamy sie na drodze sądowej.

Serdecznie pozdrawi am krynico uczciwości "

 

Więc od razu zostałem OSZUSTEM I ZŁODZIEJEM w trzecim e-mailu. Potem jest jeszcze ostrzej.

 

Kto tu mówi o moim chamstwie , jak widać na negatywa można zasłużyć bardzo szybko , wystarczy zasugerować, że kupujący uszkodził wzmacniacz. A każdy przypadek jest inny... Ja mogę przeoczyć trzeszczący potencjometr ( a w tym przypadku od razu proponowałem odesłanie wzmacniacza, na co kupujący odpisał, że nie ma czasu...) ale nie uszkodzony kanał, tym bardziej ,że tego Rotela słychałem z przwdziwą przyjemnośćą...

Jak powiedział pewien ślepy koń, stając na starcie Wielkiej Pardubickiej: "Nie widzę przeszkód" :-D

cir, 7 Gru 2008, 15:16

 

>Cocine

>tu sami kolekcjonerzy :)

 

Masz rację:))

Wzmak zepsuty i nie mozna go dalej odsprzedać. Koszt naprawy zmiejszy zysk.

W tym przypadku to chyba trzeba odwołać się do jakiegoś kodeksu pomiędzy handlarzami. Istnieje cos takiego czy nie?

Cocine, 7 Gru 2008, 15:18

 

>Przy tak dużej ilości jaka ma na swoim koncie sprzedający zawsze znajdą się osoby nie zadowolone

 

Nie zawsze - mogę znaleść kilka przykładów.

 

>i to jest normalne.

 

Nie dla każdnego.

 

>Jeśli autor wątku nie zadzwoni do sprzedającego i nie poprosi o wyjasnienie na

>forum to ja poświęcę "swoje impulsy" i popproszę osobiście by wyjaśnił sprawę.

 

Miło z Twojej strony.

 

>Czas zakończyć miękaczowate podejście i skarżenie się...

 

Jestem innego zdania. Po to z naszych pieniędzy utrzymywane są instytucje policji i sądownictwa, żeby korzystać z ich usług a nie szukać sprawiedliwości we własnym zakresie.

A oszystów i kretaczy nie brakuje PO OBU stronach transakcji... Napiszcie do mnie ilu z was przyznałoby się ,że uszkodziło wzmacniacz przy uruchomieniu np zwierając kable , bo chciało dajmy na to "na szybko" podłączyć zakup???

Jak powiedział pewien ślepy koń, stając na starcie Wielkiej Pardubickiej: "Nie widzę przeszkód" :-D

Odnośnie nagatywów, to jako sprzedający otrzymałem ich 6 od 2000 roku na Allegro. Trzy konta już nie istnieją, bo transakcje nigdy nie doszły do skutku, jeden jest za niewłaściwie zapakowane radio lampowe i dwa "świerze" od "gentile" i użytkownika , któremu trzeszczał przełącznik lub potencjometr (nie potrafił wytłumaczyć) i któremu zaproponowałen ,żeby odesłał , ja to naprawię i wyślę - napisał, że nie ma na to czasu... W przypadku Rotela mam 100% pewność ,że OBA kanały były sprawne w momencie zapakowania przesyłki, wzmacniacz był również w serwisie , gdzie była próba naprawiienia izostatu i dorobiony został KLAWISZ włącznika sieciowego. WSZYSTKIE usterki i niedociągnięcia zostały w aukcji opisane. I dla tego nie reaguję tak jakby sobie tego życzył ów pan ....

Jak powiedział pewien ślepy koń, stając na starcie Wielkiej Pardubickiej: "Nie widzę przeszkód" :-D

KĄSAŁ KĄSAŁ aż sam został ugryziony.

Na Twoim miescu za publiczą zniewagę zgłosił bym się na policję z zawiadomieniem o wykroczeniu. Jest to czyn karalny karą grzywny do 1500zł.

Trzeba uczyć ludzi szacunku dla drugiego człowieka a sprawy załatwiać w gentemeński sposób.

na to jest równiez odpowiedź pana "gentile" - wyśmiał mnie, to podobno znawca prawa, i odpisał ,że nie było to publiczne pomówienie- tylko w prywatnej korespondencji, więc mogę sobie skarżyć

macrob

Jak powiedział pewien ślepy koń, stając na starcie Wielkiej Pardubickiej: "Nie widzę przeszkód" :-D

Kopczas, 7 Gru 2008, 14:48

 

>"trzeba by zrzucic taka

>>maszyne z 2-3 piętra"

Tak sie składa że posiadam waizki do elektronarzedzi z tego tworzywa . Jest bardzo mocne i naprawde trzeba sie niezle napocic aby to zlamac .Z tego tworzywa części od mechaniki były złamane .

macrob, 7 Gru 2008, 15:22

 

>Nerwowe ponaglanie świadczy o poczuciu winy...

 

Moim zdaniem raczej o niecierpliwości. Słusznie natomiast, że wreszcie zająłeś jakieś stanowisko. Teraz każdy zna przynajmniej obie wersje.

Cocine, 7 Gru 2008, 15:29

 

>Zapoznałeś się z korespondencją jaką jako odpowiedź zamiścił "oskarżony" ???

 

Na chwilę obecną co najwyżej "podejrzany" ;-)

 

>Przecztaj uważnie kilka razy zanim wyciągniesz wnioski.

 

Nie mnie wyciągać wnioski :-)

 

>Dla mnie wszystko jest jasne.

 

Wręcz przeciwnie - teraz to dopiero zaczyna być wszystko niejasne... Bo skoro druga strona twierdzi, że też nie uszkodziła towaru, to na chwilę obecną nic nie wiemy ;-)

niestety tak samo jak sprzedawcy naciągają tak samo czasami kupujący... A czasami coś się po prostu popsuje. Sam byłem w sytuacji gdy wysłałem CD i to wcale nie tanie, wszystko było sprawne a facet mi pisze zezłoszczony, że nie działa... zaproponowałem oddanie do serwisu na mój koszt ale w miejsce przeze mnie wskazane gdzie uprzednio miałem oczywiscie zadzwonić w celu ustalenia warunków naprawy itd. Sprzęt na szczeście jakimś cudem lub niecudem się naprawił. Powstrzymałem się od komentarzy i oskarżeń (oczywiście po głowie chodziły mi różne domysły - bo sprawa wydawała się przecież bardzo jasna - próba wyłudzenia "dodatkowego rabatu"). Po służszym już czasie okazało się, że ten egzemplarz CDeka dręczyła właśnie taka przypadłość, ze po chłodnej podróży pewne mechanizmy odmawiały działania przez kilka dni. Proponuję więc na chłodno pewne sprawy wziąć. Ugryzienie się w język - chociaż ten świerzbi jest wskazane czasami. Nazbyt porywcze reakcje szkodzą obu stronom konfliktu. Poznałem kolegę Macroba i nie sądzę, że ten facet nie chciał bym rozwiązać problemu gdyby zwrócić się do niego rzeczowo i po ludzku a nie po kilku godzinach smarować na forum głupoty i napinając się po gówniarsku.

Seba78, 7 Gru 2008, 16:50

 

Że rzeczy różne się dzieją i nie zawsze jest to wina stron z tym się zgodzę. Kiedyś sprzedałem tuner. Kupujący poprosił o wysyłkę. Gdy dotarł do niego, ten mi napisał, że nie działa. Początkowo myślałem, że chce mnie naciągnąć, więc poprosiłem o odesłanie tunera. Otrzymawszy go okazało się, że w transporcie (Poczta Polska !!!) na samym końcu płytki urwało się mocowanie do obudowy i jednocześnie przerwane zostało połączenie od anteny. Oczywiście wystarczyło zlutować przerwane połączenie i wszystko zaczęło działać. Wina oczywista Poczty Polskiej. Tylko w takim przypadku w mojej ocenie kupujący rezygnując z odbioru osobistego na który nalegałem i prosząc o wysyłkę pocztą polską bierze na siebie ryzyko związane z transportem pocztą polską.

Spodziewałem się ze kolega macrob zajmie stanowisko i spodziewałem sie ze zrobi to w swoim stylu. I rzeczywiście, trudno oczekiwać że ktoś kto z premedytacją wystawia zepsuty sprzęt i robi to nie po raz pierwszy, przyzna sie do swojego procederu. Budowanie iluzji i brnięcie w zaparte to postawa konsewkwentna u ludzi tej kategorii i tego pokroju. Zadziwia mnie jedynie że typ z taką ilością negatywów dokumentujących jego oszustwa znajduje rzeszę ślepych wyznawców. Ignorujących chopćby wakt ż e bilans negatywnych komentarzy miedzy nami wynosi 9:1 co powinno nieco zmuszać do refleksji. Jednak nie zmusza. Wystarcza ślepa wiara. 5 kupionych wzmacniaczy na przestrzeni prawie6 lat świadczy o tym że jestem handlarzem. Ludzie, ręce opadają od takich bredni. Kupuje i testuje różne klocki typu vintage, jedna mi odpowiadają inne nie. Zapytajcie niektórych audiofili ile sprzętu przewinęło się przez ich półki. Niektórzy mają szczególną predylekcję do solidaryzowania sie z wszelkiej maści kanciarzami, to ciekawe z punktu widzenia psychologii. A teraz odnośnie wieku, mam zaledwie 41 lat. Istny małolat, niepohamował wodzy fantazji i kupił przez nieuwagę wzmacniacz porwany siłą młodzieńczych hormonów. Oprzytomnijcie co poniektórzy w tym amoku wybielającym pospolitego naciągacza.

Pozdrawiam trzeźwo myślących.

Nie siedze też na okrągło przed kompem

Ciekawe że tak moralizujący z wyzyn swojego wszechwiedzącego autorytetu nie zareagowałby z "frustrracją" gdyby został podobnie jak jak oszukany i w odpowiedzi na prośbę rozwiązania problemu oskarżony o "poczucie winy" i uszkodzenie wzmacniacza. Włos się na głowie jeży od tego swoistego "frontu obrony oszustów". Kompletne odwrócenie sprawy i postawienie na głowie, żenujące. Człowiek zwróci się o pomoc a otrzyma zwarcie szyków w zapiekłej obronie naciągacza. No ale przynajmniej ostrzegłem pozostałych, zdolnych do racjonalnej oceny ostrzec przed transakcjami z tym typkiem, to chyba jedyny pozytywny plon tej batalii.

gentile szczerze bez naciągania - to właśnie ty jesteś problemem a nie sprzedawca. Postąpiłeś gorzej jak gówniarz.. oni czasem pomyślą zanim zaczną wyzywać od oszustów (co jest zresztą karalne). Ja w takich sytuacjach łapię za telefon i w pełni spokojnie i z dużą kulturą wyjaśniam sprawę i dochodzę do porozumienia. Jeszcze mi się nie zdarzyło w życiu, żeby mnie po takim telefonie spławiono.

No tak, problemem nie jest to ze ktoś mnie oszukał ale to ze nazwałem jego proceder po imieniu. Gratulacje. Po wtóre to pan macrob PIERWSZY zasugerował że to ja mam poczucie winy bo rzekomo sam uszkodziłem sprzęt. Wiec proszę po raz kolejny nie stawac na głowie, to niekomfortowa moralnie pozycja.

Iceman chodziło mi raczej o to, by najpierw zorientować się w sytuacji a potem krzyczeć - OSZUST publicznie. Czasem faktycznie są wypadki losowe. W transporcie mogło wzmacniaczem wytrząść i porobiły się zimne luty. Naprawdę czasem dzieją się tak śmieszne rzeczy że tylko śmiać się, a nie płakać.

Zazwyczaj każdy broni domniemanie podobnego do siebie, a nie kieruje się logiką, niestety.

 

Tylko gentile i macrob znają sprawę, a poprzez forum nie dowiemy się, który z nich pisze prawdę.

Jest szansa, że dzięki temu tematowi macrob podniesie jakość swoich usług ;).

 

Kontynuowanie tematu nie ma sensu. Chyba wszystko już zostało napisane, a nawet zbyt wiele. Znając życie, wątek jeszcze się długo będzie rozrastać, a odstępstwo od tematu i poziom nieporozumień będą wzrastały.

 

Wniosek obiektywny jest jeden - obie strony wszelkich transakcji muszą się dobrze zastanowić nad tym, czego chcą, a potem - niezależnie od faktów następujacych - muszą unikać agresji, wykazać maksimum dobrej woli. Wzajemne obrzucanie się przysłowiowym gównem niestety niemal każdemu potrafi rozsądek odebrać i wzmóc chęć zemsty.

Jesli chodzi o słowo oszust to nie użyłem go po raz pierwszy publicznie tylko w prywatnej korespondencji. Po tak cynicznej odpowiedzi nie miałem co do tego żadnych złudzeń. Stwierdziłem wiec stan faktyczny a o ile wiem precyzyjne opisywanie rzeczywistości w słowach króre oddają jej istotę nie jest niczym nagannym. Ponadto pan macrob w odwetowym komentarzu na mojego negatywa bluzgnął gejzerem rynsztokowych inwekktyw w którym również -jako jedno z łagodniejszych zanalazło sie to słowo. Jesteśmy wiec kwita jeśli chodi o publiczne użycie tego słowka i obaj mozemy dochodzić swoich praw w kwestii ewentualnego "pomówienia"

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.