Skocz do zawartości
IGNORED

Co audiofilskiego jest w lampach?


Grzegorz7

Rekomendowane odpowiedzi

Gość

(Konto usunięte)

Krak_oN, 18 Sty 2009, 13:13

 

>Co ciekawe Pawła wywalił VLAD i skasował wszystkie jego wypowiedzi ,a sam postulował ''zadamy ZWROTU

 

Moje posty zostały wykasowane na moją prośbę. Pomysł z kasowaniem postów jest idiotyczny, ale skwapliwie skorzystałem z tej możliwości :)

 

Teraz wątki z moim udziałem wyglądają jak ser szwajcarski, albo jak zagadka nie do odgadnięcia :)

Już zresztą Piotr Ryk się zdenerwował...

 

Ale proponuje te dywagacje przenieść na bocznice, bo zaraz będzie na mnie, że wątki rozwalam... ;)

Krakusie otoz Vlad nie robił nigdy demolki w cudzych watkach tematycznych a drogi Pawełek rowno jechał swoja rabanke w prawie wszystkim przeszkadzajac innym i Za TO własnie wyleciał włacznie ze swoja tworczoscia w stylu o wyzszosci fotografii cyfrowej nad analogowa itp itd w kazdym watku jaki podleciał

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

Gość

(Konto usunięte)

cir, 18 Sty 2009, 13:21

 

>Krakusie otoz Vlad nie robił nigdy demolki w cudzych watkach tematycznych a drogi Pawełek rowno

>jechał swoja rabanke w prawie wszystkim przeszkadzajac innym

 

Jeśli dyskusję merytoryczną nazywasz rąbankę, to OK, to robiłem, czasami też były off topy, tak jak teraz, prowokowane głównie przez innych.

 

Oryginalny masz sposób myślenia...

>XYZPawel, 18 Sty 2009, 13:19

>Ale proponuje te dywagacje przenieść na bocznice, bo zaraz będzie na mnie, że wątki rozwalam... ;)>

 

Oto człowiek świadomy swego miejsca....

l'enfant sauvage

Paweł twoja działalnosc oparta jest tylko na prowokacji innych na forum

nie pisze ze zawsze piszesz głupoty czy nieprawde

pisze ze stawiasz tylko na efekt czy bezwzgledna prowokacje a przy okazji demolke w watkach tematycznych

zakładaj swoje watki tematyczne jesli juz musisz w stereo a nie właz w cudze -czy dotarło

to proste bedziesz robił to co lubisz a ten kto z toba bedzie korespondował nie bedzie miał prawa pisac skarg bo chyba ze na siebie samego

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

Gość

(Konto usunięte)

cir, 18 Sty 2009, 13:29

 

>zakładaj swoje watki tematyczne jesli juz musisz w stereo a nie właz w cudze -czy dotarło

 

Jak chcesz z kolegą prywatnie pogadać, to idź z nim na piwo, zaproś do domu. Jak się wypowiadasz na PUBLICZNYM forum to musisz się liczyć z tym, że zostanie to jakoś skomentowane, a nawet, o zgrozo, wyśmiane !

 

Dotarło, czy muszę to napisać kapitalikami ?!?

 

I proszę o niekierowanie do mnie off topów, zapraszam na bocznicę, możemy tam wymienić poglądy nie w temacie.

I nadal nie wiemy na czym gra XYZ. A prosilem , aby podal konfiguracje , zeby ludzie nie zakladali niepotrzbnie nowych watkow typu co kupic za tyle a za tyle, co kupic budzet xxx etc.

Oszczedzil bys czas i pieniadze wielu forumowiczom.

Głupota – niedostatek rozumu przejawiający się brakiem bystrości, nieumiejętnością rozpoznawania istoty rzeczy, związków przyczynowo-skutkowych, przewidywania i kojarzenia. Charakteryzuje się pychą, śmiałością, podejrzliwością, niskim lub nieistniejącym samokrytycyzmem, niezdolnością do zdziwienia, dążnością do ekspansji.

Panowie. Nie prowokujmy się na wzajem.

Kilka wpisów zostało usuniętych z powodów niecenzuralnych. Koledzy Paweł i Rafał trzymają się w ogólnym nurcie. Mam nadzieję, że tak pozostanie. Nie warto odreagowywać od razu na wpis z którym się nie zgadzamy. A na pewno nie czepiajmy się siebie na wzajem.

Odnośnie długiego wpisu podpisanego Chris Bednarski powiem, że transformator jest zawsze były ciężkim elementem w konstrukcji wzmacniaczy. Nie chodzi mi tylko o lampę. Transformatory wykorzystywało się często w aparaturze pomiarowej (odseparowanie galwaniczne, dopasowanie impendancyjne). Były nawet takie konstrukcje jak wzmacniacze magnetyczne. Pewnie niektórzy to pamiętają.

Istotną wadą transformatorów były zawsze indukcyjności rozproszone, to one ograniczały pasmo od góry. Eliminacja ich poprzez „bliskie” uzwajanie uzwojeń pierwotne-wtórne zwiększa zaś pojemności pasożytnicze. Dobre trafo to chyba największe wyzwanie w tej zabawie.

kichanadeta, 18 Sty 2009, 14:51

>I nadal nie wiemy na czym gra XYZ. A prosilem , aby podal konfiguracje ...

 

Poniżej masz podane na czym :

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pablo-rock, 18 Sty 2009, 13:08

 

 

>Ostatnio pojawiły się Chińskie lampy,nie chciałem w to wchodzić w ciemno więc kupiłem w realu za

>599 zestaw Manta V5,i opadła mi szczęka,mój zestaw za około 5k poszedł w odstawkę,

>Nie wiem czy w lampach jest coś audiofilskiego,ale niektóre wywody wklejane z innych stron to

>żenada,nierozumnie ich ale wcale się tym nie przejmuje,.najzabawniejsze jest to że ci którzy to

>piszą nie słyszeli lampy.

>Pozdrawiam

 

 

Ja też mam tą lampową Mantę co Ty a wolę stokrotnie bardziej brzmienie budżetowego Denona. Wszystko rzecz gustu.

Nie odkryje ameryki...ale - moim zdaniem nie warto tracic czasu na dywagacje co jest lepsze czy audiofilskie.

Od strony technicznej - pewnie tranzystor - jesli chodzi o brzmienie, to juz rzecz gustu.

 

Zapewne watek bylby uzyteczny dla szukajacych "swietego graala" gdyby opisywal roznice pomiedzy dwoma technologiami - bedzie pewnie mniej pytan na forum typu : "co wybrac...."

 

Dla mnie zestaw do sluchania to cos podobnego do instrumentu - powinien byc dostrojony do upodoban wlasciciela - a tutaj ile "uszu tyle pogladow".

 

Gdyby nie Kappy,to pewnie bylbym w "obozie lampowcow".

Pozdrawiam serdecznie.

rbej, 18 Sty 2009, 16:38

 

>Ja też mam tą lampową Mantę co Ty a wolę stokrotnie bardziej brzmienie budżetowego Denona. Wszystko

>rzecz gustu.

 

oczywiście że rzecz gustu,Manty już dawno niemam,sprzedałem po dwóch dniach i kupiłem MA

Podsumowanie:

O kulturze dyskusji:

Nim dyskusja się rozwinęła, ktoś komuś ubliżył i zrobiło się zamieszanie. Następnego dnia jednak ruszyło. Do momentu. Widać na Forum istnieją niechęci personalne.

O merytoryce:

Niestety mało argumentów. Ciekawa wymiana poglądów pomiędzy Misiomorem i Michelangelo o transformatorach.

Ode mnie:

Jak napisałem we wstępie, strony nie przekonają się co lepiej brzmi. Nie chodziło o to w wątku. Z całą pewnością od lamp zaczęło się. Pierwsze wzmacniacze tranzystorowe nie zachwyciły muzyków (głównie gitarzystów el.). Lampa (piece lampowe) wspaniale komponowały się z ich instrumentami. Jak ktoś napisał „lampa” była dopełnieniem instrumentu. Tak zostało częściowo do dzisiaj. Być może to było początkiem legendy?

Co innego jednak zagrać utwór, celowo go nawet zniekształcając (rozmaite efekty: fuzz, flanger,) a go odsłuchać.

Niestety pierwsze wzmacniacze tranzystorowe obnażyły szybko brak wiedzy konstruktorów. Zniekształcenia skrośne dawały obrzydliwe metaliczne brzmienie. Czysta matematyka tylko pogorszyła sytuację. Budowanie wzmacniaczy o ogromnych wzmocnieniach w pętli tzw. otwartej (Kotw) i następnie duże sprzężenie zwrotne (ustalające wzmocnienie na K), tyleż razy poprawiało parametry wzmacniacza ile wynosił stosunek Kotw/K. Zachłyśnięcie się parametrami i porażka. Zapomniano aby poszczególne stopnie wzmocnienia nadążały za sygnałem wzmacnianym. W efekcie nim z wyjścia wzmacniacza sygnał poprzez sprzężenie zwrotne mógł oddziaływać z sygnałem wejściowym, stopnie wejściowe zostawały przesterowane. Wyjściem okazało się stosowanie lokalnych sprzężeni zwrotnych w poszczególnych stopniach. Ogólne sprzężenie zwrotne pozostawało dosyć płytkie. Tyle ekscytacji „młodych” konstruktorów, a wystarczyło spojrzeć jak to było w lampach!

Obecnie wydaje się, że rzeczywiście wzmacniacze tranzystorowe nie maja przywar tego pierwszego okresu. Konstruktorzy dojrzeli, a może również ci starzy przekonali się do nowego.

Legenda jednak pozostała. I po co burzyć się na legendę? Jak zauważyli niektórzy koledzy z Forum dobry lampowiec brzmi neutralnie (co by to nie miało znaczyć), podobnie jak dobry tranzystorowiec. Niuanse? Rzecz gustu!

Poważnym utrudnieniem konstruktorskim dla lampy są transformatory i to głównie indukcyjności rozproszenia o których zagaiłem (szkoda, że nikt nie podjął). Wiem, bo budowałem również do aparatury pomiarowej. Duży problem, tym większe uznanie dla współczesnych konstruktorów uzyskujących szerokie liniowe pasma. Nie mówię tu o OTL.

Tranzystory polowe we wszystkich odmianach mogą stanowić kompromis dla obu grup konstruktorów, sterowanie polem elektrycznym a jednocześnie nieco „twardsze” charakterystyki stawiają je gdzieś pośrodku.

Na koniec trzeba się trochę rozprawić z długim tekstem z 1 strony.

Hasłowo: co z tego, że półprzewodnik ma barierę potencjałów? Lampa też ma barierę powyżej którego elektrony zechcą wyrwać się z katody! Widać ktoś nie doczytał.

Prądy zerowe półprzewodników? A o znacznych niekiedy prądach siatki (siatek) ktoś słyszał? Na pewno.

A szumy? Zimny tranzystor i gorąca lampa. Abstrahuję tu od dużo większej zmienności geometrycznej lampy pod wpływem ogrzewania niż tranzystora; mam na myśli szumy termiczne. Proszę zajrzeć do wzorów na szumy, zawsze jest tam temperatura.

Mitem jest również takie precyzyjne sterowanie tym pojedynczym elektronem w lampie. Po pierwsze trzeba go wyrwać z katody, potem pewnie zeżre go któraś siatka nim doleci do anody ;-).

Współczesne detektory w astronomii to półprzewodniki! Tu fotony wybijają właśnie pojedyncze elektrony. Temperatury bliskie zera absolutnego.

O brumach spowodowanych żarzeniem nie wspomnę, a wciąż widzę prąd albo przemienny, albo słabo filtrowany do tego celu.

Szybka degradacja lampy. Wymiana lamp na cokolwiek innego (widzę po tym Forum) jakby nie obowiązywały tu reguły polaryzacji punktu pracy.

Trafo: wspominałem, duży problem.

A jednak fajnie czasami posłuchać lampy, tak jak dobrego gramofonu z ciężkim talerzem, jak magnetofonu szpulowego. Wszystkie te urządzenia dostarczają nam pewnej majestatycznej atmosfery. Nie da się ukryć.

Oczywiście polecam zawsze słuchać muzyki :-).

Pozdrawiam i apeluję o więcej sympatii dla siebie nawzajem.

Gość tomasz dudzinski

(Konto usunięte)

Brawo Grzegorz 7.

Wreszcie ktoś z sensem zakończył ten wątek, szkoda tylko że sam zalożyciel,bo ogólnie procz niektórych wypowiedzi bardzo miła literatura

Witam wszystkich zwolennikow i krytykow lampy.Zgadzam sie z wiekszoscia powyzszego wywodu i mysle ze moje doswiadczenia zupelnego laika jeszcze 2 lata temu pomoga obiektywnie ocenic prace lampy .Swoja przygode zaczynalem od wzmacniacza Teac ktory gral przyzwoicie nastepnie przeskoczylem na Arcama A85 i szczeka mi opadla uslyszalem wiele detali ktorych nie bylo typu grzechotki violonczele w tle i wiele innych dokladajac do tego cd 24 bity i coraz to lepsze kable odkrywalem karty z dnia na dzien.Bylem absolutnym przeciwnikiem zmiany okablowania a kable sieciowe uwazalem za kompletyny debilzm .Nie jestem chorym audiofilem szukajacym pradu w scianach i zachwalajacym wszytko co posiadam .Kolejnym etapem byla lampa Audio Note zakupiona zupelnie przypadkowo od muzyka ktory gra jazz i blusa .Podkusila mnie dobra cena i zupelna niewiedza na temat lamp.Przynioslem podlaczylem i pierwsze co zrobilem zadzwonilem po kolege zeby szybko przyszed i podluchal tego Cudu...... pzrytargalem go razem z przedwzmacniaczem i taka podnieta ze mi plyty z rak wypadaly heheheh.Sting George Michael Mozdzer jak by na zywca grali szok totalny szok !!!! Nie jestem w stanie opisac roznicy bo uwazam ze nie ma skali do wzmaka tranzystorowego .Bass

CD.

Bass wokal instrumenty drewniane inna bajka nie wspomne o przestrzeni i detalach.Kolega po ktorego dzwonilem posiada Classe za okolo 16 tyz zl i gra bardzo dobrze .Posiadamy podobne sprzety cd Arcama kable transparenta kolumny z linia transmisyjna .....A wiecie co teraz robi szuka lampy hehheheheh.Moim zdaniem porownanie lampy do tranzystora jest jak napakowany gosc na tostesteronie do takiego na sucho .Wyglad podobny ale brak naturalnosci i sily .To tak jak moje 18 W do 85W z tranzystora.......ktore steruje lepiej kolumny .Pozdrawiam!!!!

Tranzystor bardzo trudno opanować i doprowadzić do dobrego dźwięku ale obecnie już wiem że można. To udaje się w firmach Hi-Endowych w takich, gdzie np. John Curl pracuje dziesiątki lat nad rozbudowanymi zasilaczami, ggdzie zamawia tranzystory idealnie pasujące do danego układu itd. , gdzie pracuje się z analizatorami FFT, gdzie pracuje się nad stopniem mocy, żeby dobrze działał pod różnymi obciążeniami. Po latach badań i pracy jest szansa na zrobienie dobrego tranzystorowego wzmacniacza.

"Jakkolwiek będzie - będzie inaczej, aniżeli sobie wyobrażamy - ponieważ między Dobrem a Złem znajdujemy się w życiu i w świecie

wielowymiarowym,w którym dokumentnie pomieszane jest Przypadkowe z Nieuchronnym."(S. Lem 1999)

Gość

(Konto usunięte)

Rambo, 19 Sty 2009, 22:50

 

>Tranzystor bardzo trudno opanować i doprowadzić do dobrego dźwięku ale obecnie już wiem że można.

>To udaje się w firmach Hi-Endowych w takich, gdzie np. John Curl pracuje dziesiątki lat nad

>rozbudowanymi zasilaczami, ggdzie zamawia tranzystory idealnie pasujące do danego układu itd. ,

>gdzie pracuje się z analizatorami FFT, gdzie pracuje się nad stopniem mocy, żeby dobrze działał pod

>różnymi obciążeniami. Po latach badań i pracy jest szansa na zrobienie dobrego tranzystorowego

>wzmacniacza.

 

taa, jasne, tylko dlaczego te hajendy takie podobne do "zwykłych" układów ?

Gdzie są te cudowne audiofilskie rozwiązania ?

 

Dlaczego w pomiarach NIC nie widać ?

 

Inżynierowie w tych firmach potrafią zmierzyć, a poza to już nie ?!?

Ja bym ze swojej strony po raz kolejny zwrócił uwagę na wadę typowych dyskretnych wzmaków tranzystorowych w klasie AB której mało kto jest świadomy, i która nie wychodzi w standardowych pomiarach.

 

Chodzi o możliwe zaniki prądu spoczynkowego takiego wzmacniacza w sytuacji kiedy kończy się głośny pasaż. To zjawisko wystąpi w przekompensowanym (dla zabezpieczenia przed thermal runaway) stopniu końcowym gdzie tranzystor układu Vbe multiplier jest na radiatorze.

 

Pomiarowo zostało to zilustrowane w pracy Roberta Cordell'a o wzmacniaczu na MOSFET'ach.

 

Jeżeli bias zanika, zanika również wzmocnienie otwartopętlowe w okolicach zera, i gwałtownie rosną zniekształcenia przejścia przez zero, pomimo sprzężenia zwrotnego, którego skuteczności warunkiem jest duże wzmocnienie otwartopętlowe.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.