Skocz do zawartości
IGNORED

Czy alkoholizm to choroba?


krzych

Rekomendowane odpowiedzi

Wiem, ale od soboty nie schodzę niżej :)

 

Wolę zmienny rytm i odmienny smak. Przedwczoraj 0.375 J&B, wczoraj 0,5 Finlandii, dzisiaj 0,375 Jim Beam Black, jutro... Do tego odpowiednia kobieta.

Z racji zawodu--- kabaret kończy się w szpitalu , choć i tak część "dochodzi" do prawdy w trakcie marskości niewyrównanej, nie wspomnę o problemach mentalnych delikwentów. Etanol pity przewlekle niestety wprowadza w stany subdepresyjne i depresyjne zasadniczo każdego , kwestia czasu i tylko czasu . Nikt z nas nie jest wyjątkowy pod tym względem , życie to niestety weryfikuje. Formy alkoholizmu zmieniły się w naszym kraju z typowych "pijaczków" z okresu PRL na dość dobrze wykształconą grupę relatywnie młodych jeszcze mężczyzn popijających wieczorami ok. 150-300ml czystego spirytusu w przeliczeniu na różne piwa wina itd.

Przypomniało mi się stwierdzenie pewnej leczonej pani mecenas która długo nie widziała problemu bo...... piła tylko " najdroższe koniaki".

Reasumując żartów z tym nie ma. I na koniec--- to się z reguły rozpoczyna bardzo, bardzo niewinnie.

 

cytat "Niestety, zniszczonych przez chlanie nie wymieniają."

 

wymieniają , zależy komu to też choroba choć przeważają chorzy z WZW

Mutha rain damadoo damadaaah.. A coż takiego ja dziś piję??

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość skynyrd

(Konto usunięte)

Nieuczciwe byłoby, nie zabranie głosu w tym temacie - oczywiście, alkoholizm to nieprzeciętna choroba. Cierpię na nią od 30 lat.

Nie doprowadziła mnie ona do upadku finansowego, nie mniej zrujnowała mi furę rzeczy - małżeństwo, wychowanie dziecka itp

 

Wszyscy starzy userzy, wiedzą, że jestem alkoholikiem. I alkoholikiem pozostanę.

Dlatego po po moich alkoholickich napaściach na userów, traktują mnie nie poważnie - ot skyn się nawalił itd.

Ale lubię, gdy piszą mi to prosto.

 

Znam paru kolegów, którzy nie mogą sobie dać z tym rady - niech sobie udają trzeźwych. Ja tam jestem pijany, choć jestem trzeźwy.

 

Fakt, że moje pijackie wygłupy dotyczą tylko 10% postów. Musiałbym zarabiać ze 20000, żebym się mógł wprowadzać w nirwanę.

Po za tym pisuję gdzie indziej, opiekuję się rodziną itd

 

Nie mniej epitet - alkoholik, przystoi mi, choć niespecjalnie boli - bardziej bym się przejął, gdyby, który z Was powiedział, że jestem niedomyty.

Etanol pity przewlekle niestety wprowadza w stany subdepresyjne i depresyjne zasadniczo każdego

 

Gadanie...

Etanol to samo zdrowie! :)

Wszelkie stany depresyjne i subdepresyjne leczy niezawodnie! :) Nie na darmo nasi przodkowie powiadali,że "na frasunek dobry trunek". :)

Spójrzcie na kraje śródziemnomorskie,gdzie wino jest pite nawet przez dzieci i stanowi nieodłączny składnik posiłku.

Zastępuje wodę krótko mówiąc.

Być może wątroba radzi sobie gorzej z przetwarzaniem alkoholu wysokoprocentowego, niż wina, ale jest faktem, że ludzie w basenie Morza Śródziemnego piją wino jak wodę i jakoś nie słychać o masowym pomorze w tamtych stronach z powodu ogólnospołecznej marskości.

Alkohol jest w każdym razie dużo zdrowszy, niż te gówna, którymi konowały faszerują dziś biednych nieszczęśników: Prozac, Efexor i 1000 innych gówien... Alkohol MOŻE i z czasem uszkodzi wątrobę, te gówna antydepresyjne zaś NA PEWNO zrobią Ci z mózgu galaretę. Big Pharmie właśnie o to chodzi.

Kiedy mam pacjenta, który żąda bym mu zapisał to gówno na receptę, zawsze go pytam czy zna takie tabletki, po których zażyciu zacznie się więcej zarabiać, szef się zrobi mniej upierdliwy, mąż przestanie walić w rogi, dzieci zadzwonią częściej niż tylko w finansowej potrzebie... gdyby ktoś wymyślił takie prochy to Nobel murowany!

Niestety - obawiam się, że tabletek na życie nie wymyślono i nigdy się nie wymyśli. I dlatego zamiast gówna SSRI które zamienia mózg w galaretę (WSZYSCY młodociani sprawcy masowych szkolnych masakr z użyciem broni automatycznej żarli inhibitory wychwytu zwrotnego serotoniny kilogramami!) lepiej walnąć sobie kielicha, lub zapalić ziele, które Pan nasz w dobroci swojej zesłał nam ku ukojeniu duszy.

Także trzymajcie się z daleka od SSRI.

Zachowujcie higienę psychiczną, a polega ona na tym, że mężczyzna raz w miesiącu powinien się solidnie na*ebać.

Mówi to człowiek, co przez Święta wypił... 1 piwo o woltażu 4,0%, chociaż miałem wolne. ;)

Ale ja walczyć ze stresem nie potrzebuję.

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Niestety - obawiam się, że tabletek na życie nie wymyślono i nigdy się nie wymyśli. I dlatego zamiast gówna SSRI które zamienia mózg w galaretę (WSZYSCY młodociani sprawcy masowych szkolnych masakr z użyciem broni automatycznej żarli inhibitory wychwytu zwrotnego serotoniny kilogramami!) lepiej walnąć sobie kielicha, lub zapalić ziele, które Pan nasz w dobroci swojej zesłał nam ku ukojeniu duszy.

Być może masz rację odnośnie tych prozacopodobnych środków.

Pan nasz w dobroci swojej zesłał nam również mak lekarski i krzew kokainowca.

Doskonale usuwają objawy depresji.

Tych nie polecasz swoim pacjentom?

Głupi nie lubi się zastanawiać, lecz tylko swe zdanie przedstawić. Księga Przysłów 18,2

Tych nie polecasz swoim pacjentom?

 

 

Pacjentom dotkniętym depresją egzogenną polecam psychoterapeutę.

Nie psychiatrę, bo naszpikuje ich tym świństwem, tylko właśnie psychoterapeutę.

Zwykła rozmowa potrafi zdziałać cuda.

Oczywiście depresja endogenna to inna para kaloszy. Tutaj nic nie pomoże - trzeba żreć prochy.

Problemem czasów współczesnych jest niestety to, że nawet specjaliści nie zadają sobie trudu odróżnienia tych dwóch rodzajów depresji i piszą tabletki szczęścia każdemu, jak leci... :(

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Ja już 4 lata bez alkoholu, wcześniej piłem weekendowo- prawie każdy weekend rura, co doprowadziło mój organizm do rozsypki i depresji. W Alkoholiźmie nie ma pół środków albo nie pijesz wogóle albo skończysz w piachu. Odstawienie alkoholu u mnie łączyło się z przeprowadzką, zmianą przyjaciół, nową kobietą i leczeniem alternatywnymi metodami leczenie- akupunkturą, lekami medycyny chińskiej, homeopatią. Pozbyłem się astmy i alergii. Chodzę na spotkania AA daję mi to siłę i wsparcie. Ostatnio odstawiłem mięso bo organizm jakoś mi podpowiada że mu nie służy. Niedługo zmienię pracę. Także w 4 lata świat do góry nogami.

Jak można dostrzec piękno niedoskonałym spojrzeniem?

Ja już 4 lata bez alkoholu, wcześniej piłem weekendowo- prawie każdy weekend rura, co doprowadziło mój organizm do rozsypki i depresji. W Alkoholiźmie nie ma pół środków albo nie pijesz wogóle albo skończysz w piachu. Odstawienie alkoholu u mnie łączyło się z przeprowadzką, zmianą przyjaciół, nową kobietą i leczeniem alternatywnymi metodami leczenie- akupunkturą, lekami medycyny chińskiej, homeopatią. Pozbyłem się astmy i alergii. Chodzę na spotkania AA daję mi to siłę i wsparcie. Ostatnio odstawiłem mięso bo organizm jakoś mi podpowiada że mu nie służy. Niedługo zmienię pracę. Także w 4 lata świat do góry nogami.

 

Brawo Jakubie!

Brawo Jakub . 4 lata to juz kawał czasu, raczej wygrałeś . Wiem , że przeszedłeś horror .

uwazaj na benzodiazepiny , aby na "nerwy" ktos Ci tego nie zapodał . Dbaj o formę także fizyczną , ładuj akumulatory wśród przyjaciół i rodziny.

  • 2 tygodnie później...

Wszelkie stany depresyjne i subdepresyjne leczy niezawodnie! :) Nie na darmo nasi przodkowie powiadali,że "na frasunek dobry trunek". :)

 

Niewątpliwie radzieccy uczeni osiągali w tym spore sukcesy.:)

Niewątpliwie radzieccy uczeni osiągali w tym spore sukcesy.:)

 

No! :)

I zapewne na międzynarodowych kongresach psychiatrycznych z dumą oświadczali: "u nas takoj baliezni niet!".

Coś w tym jest - nigdy nie widziałem ruska z depresją! :)

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Ja niestety widziałem paru i to nie był dobry widok.:(

 

Jesteś okrutny! Zamiast kontemplować "niedobry widok" było im polać stakana samogonki! :)

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

W ostatnie dni trochę się rozprężyłem. Musiałem sobie golnąć.

Ale przerwa dobrze mi zrobiła. Już nie kończy się to orbitowaniem na pierścieniach Saturna, tylko spokojnie odstawiam flaszkę bo jutro rano trzeba wstać czy coś.

 

Chyba dam radę jednak powrócić do picia kontrolowanego. Tylko nie mogę nadużywać dobrej passy, bo zmarnuję tę szansę.

 

Na AA przyznałem że całkowicie odstawić alkoholu nie mogę i nie chcę, bo bym musiał całkowicie zmienić swoje życie, znajomych, relacje rodzinne. A tego nie chcę, bo nie dysponuję nadwyżkami.

Wywołałem takie oburzenie, u niektórych nawet śmiech, że już chyba tam nie pójdę. Zresztą niespecjalnie i potrzebuję. Ale przynajmniej ożywiłem trochę to senne i smętne spotkanie.

 

Będzie dobrze. A zainteresowanym gorąco polecam. Mało co tak dobrze robi na psychikę jak odrobina walki z samym sobą.

 

@ Burczymucha Tak czytam i czytam i widze ze ty chyba gotowosci jeszcze w sobie nie masz....

Ja już 4 lata bez alkoholu, wcześniej piłem weekendowo- prawie każdy weekend rura, co doprowadziło mój organizm do rozsypki i depresji. W Alkoholiźmie nie ma pół środków albo nie pijesz wogóle albo skończysz w piachu. Odstawienie alkoholu u mnie łączyło się z przeprowadzką, zmianą przyjaciół, nową kobietą i leczeniem alternatywnymi metodami leczenie- akupunkturą, lekami medycyny chińskiej, homeopatią. Pozbyłem się astmy i alergii. Chodzę na spotkania AA daję mi to siłę i wsparcie. Ostatnio odstawiłem mięso bo organizm jakoś mi podpowiada że mu nie służy. Niedługo zmienię pracę. Także w 4 lata świat do góry nogami.

 

Idziesz jak burza :) Twoja historia moze wielu ludziom pomoc. Pamietaj zeby sie nia dzielic :)

<br />Pamietaj zeby sie nia dzielic :) <br />

Masz racje to dla wielu to bardzo istotne .

Dlatego krótko napiszę o sobie.

Zacząłem pić wcześnie jako nastolatek,szybko się uzależniłem ,brałem też dragi,eksperymentowałem wiele z lekami ,mieszając wszystko co się dało z alkoholem.

Później "wydoroślałem" i tylko piłem od czasu do czasu przypalając jointy.Piłem w stylu straceńczo-ułańskim.

Może niewiele straciłem ,ale nic nie zyskałem w wielu sferach życia przez ten czas.

Pierwszą próbę leczenia miałem po wypadku i detoksie jednym z kilku w 1990.

Leczenie nie spodobało mi się i jeszcze dwa lata dopijałem się walcząc o kontrolę.

Nie pije od 1992 dzięki rodzinie, AA i Instytutowi na Sobieskiego u Worona.Wszystko da się przeżyć a alkohol to tylko maleńka cząstka tej choroby.Nie jestem też ponurym abstynentem na dupościsku.Życie bywa do zniesienia jeżeli się faktycznie trzeźwieje dla siebie ,a nie leczy innych.Przeszedłem wiele faz od suchości do egzaltowanych fascynacji tzw nawiedzenia przez Herna.Teraz jest spokojnie.

Pozdrawiam

.

Urodziłem się w rodzinie alkoholików, jak ledwo zacząłem chodzić to uciekałem z tego domu- intuicja dobrze podpowiadała. Przeżyłem w tym domu 30 lat pod koniec okresu mieszkając sam ale zło tego domu ciągle się udzielało. Dlatego zapadła decyzja o sprzedaży domu. Wiedziałem że całkowita zmiana życia (odstawienie alkoholu, zmiana przyjaciół itp.) jest możliwa tylko w nowym miejscu zamieszkania. Można nie wierzyć w złe moce, duchy, ale ja odczuwałem je na co dzień w starym domu. Miałem trochę szczęścia trafiłem na kobietę uzdrowicielkę która znacznie polepszyła moje zdrowie. Także jak zmieniać to wszystko...

Jak można dostrzec piękno niedoskonałym spojrzeniem?

  • 2 miesiące później...

Oto magiczna rzecz, która wam pomoże nie pić. Świeży sok z winogron z lodem. Zaspokaja potrzebę drinkowania, a przy tym działa odbudowująco na ciało i umysł. Winogrona są bardzo cennym źródłem różnych pierwiastków i cukrów. Czasem ciężko kupić dobre, ale jak już są to warto kupić 3kg.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.