Skocz do zawartości
IGNORED

Pułapka High-Endu


Piopio

Rekomendowane odpowiedzi

mlb, 9 Mar 2009, 22:00

 

>>Sprzęt który dobitnie ukzauje kiepskie nagrania dowodzi tego że jest bardzo dobry!sprzęt który

>każde

>>nagranie ukazuje w dobrym świetle oznacza że coś zafałszowuje lub maskuje no przecież to

>>oczywiste.

>

>areczku, oczywista oczywistość to domena osób zbyt pewnych własnej wartości. A to jest zgubne...

 

To to ja wiem że dobry sprzęt pokazuje nagranie dokładnie bez przekłamań czy upiększeń,a niestety kolumienki mb. grają właśnie w sposób no bez przekłamań.Nic na to nie poradzę.

 

Pozdrawiam.

>hazardzista5

 

bardzo mi miło, że moja recenzja była dla Ciebie pomocna. Mam nadzieję, że "Exile On.." Cię nie rozczarowała. A własnie - jest "jazgotliwa" i nie trzeba hi-endu, żeby to usłyszeć ;D Idealny przykład do tej dyskusji :D

Areczek 9 mar 2009 21:54

 

>Sprzęt który dobitnie ukzauje kiepskie nagrania dowodzi tego że jest bardzo >dobry!sprzęt który każde nagranie ukazuje w dobrym świetle oznacza że coś >zafałszowuje lub maskuje no przecież to oczywiste.Dlaczego audiofilskie sample czy >plumkanina jest bardzo czesto pięknie brzmiąca?,bo jest starannie realizowana.Ale tak >to jest gdy każdy dorabia własne teorie.

 

 

Zazdroszczę Ci.

Zamiast kupować sobie Marantza PM11S2 (12tys. zł), który każdy rodzaj muzyki zagra dobrze, wolisz Denona za 2,5tys. zł. Kilku gatunków muzyki nie da się na nim słuchać, ale będziesz miał świadomość, że masz super sprzęt.

 

Pozdrawiam

YunnanTEA

>Zazdroszczę Ci.

>Zamiast kupować sobie Marantza PM11S2 (12tys. zł), który każdy rodzaj muzyki zagra dobrze, wolisz

>Denona za 2,5tys. zł. Kilku gatunków muzyki nie da się na nim słuchać, ale będziesz miał świadomość,

>że masz super sprzęt.

>

>Pozdrawiam

>YunnanTEA

 

Jakiego denona?coś się pomyliłeś!,rodzaj muzyki?,chyba jakość nagrania się liczy bardziej!CZYTAJ UWAŻNIE BO NAPISAŁEM IZ SPRZĘT KTÓRY Z KAŻDEJ REALIZACJI ROBI DOBRĄ BEZ WZGLĘDU NA GATUNEK TO NAPEWNO NIE JEST SPRZĘTEM WYŚMIENITYM I TYLE.

 

POZDRAWIAM.

prym, 9 Mar 2009, 23:59

 

>Areczek. On nie umie czytać ze zrozumieniem.

 

Prym masz rację ale żeby mi wmawiał Yunnan Tea że ja mam denona za 2,5 TYSIĄCA ZŁ to już niezłe jajca,może mam takiego tylko w natłoku odsłuchów nie zauważyłem hehe.Ehh szkoda słów.

SPRZĘT KTÓRY Z KAŻDEJ REALIZACJI ROBI DOBRĄ BEZ WZGLĘDU NA GATUNEK TO NAPEWNO NIE JEST SPRZĘTEM WYŚMIENITYM I TYLE.

 

Hm... Czyli wniosek jeden - audiofil powinien słuchać 1, góra 2 gatunkow muzyki. Jak chce więcej - musi kupić kilka zestawów - jeden do muzyki kameralnej, inny do rocka/metalu, jeszcze inny - do muzyki poważnej, itd ... :D

thon022, 10 Mar 2009, 00:20

 

>SPRZĘT KTÓRY Z KAŻDEJ REALIZACJI ROBI DOBRĄ BEZ WZGLĘDU NA GATUNEK TO NAPEWNO NIE JEST SPRZĘTEM

>WYŚMIENITYM I TYLE.

>

>Hm... Czyli wniosek jeden - audiofil powinien słuchać 1, góra 2 gatunkow muzyki. Jak chce więcej -

>musi kupić kilka zestawów - jeden do muzyki kameralnej, inny do rocka/metalu, jeszcze inny - do

>muzyki poważnej, itd ... :D

 

Wniosek tylko taki że nie jest sprzętem wyśmienitym.

Toteż ja nie napisałem, że Marantz w plumkaniu jest gorszy od Denona.

Nie uważam zatem Denona za lepszego, ze względu na gorsze odtwarzanie muzyki rokowej, co Tobie wyszło spod pióra.

Pisz tak, abyś nie musiał za chwilę tego odkręcać, czy też wycofywać się poprzez dodanie „..to na pewno nie jest sprzętem wyśmienitym:”

To, że coś nie jest wyśmienite, nie jest specjalnie odkrywcze i można zastosować do wszystkiego (za wyjątkiem np. lodów pistacjowych).

 

Pozdrawiam

YunnanTEA

>Hm... Czyli wniosek jeden - audiofil powinien słuchać 1, góra 2 gatunkow muzyki. Jak chce więcej -

>musi kupić kilka zestawów - jeden do muzyki kameralnej, inny do rocka/metalu, jeszcze inny - do

>muzyki poważnej, itd ... :D

 

A dodatkowo jeden na pogodne wieczory, inny na deszczowe, itp..

 

Wcale tak nie musi być, chociaż często tak jest gdyż ludzie nie potrafi dobrze dopasować elementów systemu i stąd ta często powtarzana opinia.

Before you criticize someone, you should walk a mile in their shoes. That way, when you criticize them, you're a mile way and you have their shoes

YunnanTEA, 10 Mar 2009, 00:28

 

>Toteż ja nie napisałem, że Marantz w plumkaniu jest gorszy od Denona.

>Nie uważam zatem Denona za lepszego, ze względu na gorsze odtwarzanie muzyki rokowej, co Tobie

>wyszło spod pióra.

>Pisz tak, abyś nie musiał za chwilę tego odkręcać, czy też wycofywać się poprzez dodanie "..to

>na pewno nie jest sprzętem wyśmienitym:"

>To, że coś nie jest wyśmienite, nie jest specjalnie odkrywcze i można zastosować do wszystkiego (za

>wyjątkiem np. lodów pistacjowych).

>

>Pozdrawiam

>YunnanTEA

 

Chłopie ale ty mnie mylisz z kimś,ja nie mam denona i nie pisałem raz tego raz tamtego żebym rzekomo musiał odkrecać!Naprawdę daj sobie spokój.

W większości przypadków to właśnie samo niedopasowanie elementów ,brak doświadczenia i pewna doza nieświadomości powoduję,że systemy dobierane są nie na słuch tylko wzrok.Oczywiście zdarza się,że niektóre klocki są słabszej jakości np eksponują górę pasma,ale w takim wypadku mamy właśnie do czynienia z konstrukcjami mniej udanymi,które w swojej kategorii cenowej są słabe lub przeciętne.Inaczej jest z systemami neutralnymi, przejrzystymi,które akceptuje nasz gust(dobrej klasy)pochłaniamy emocje i nie jesteśmy wstanie powiedzieć,że coś gra źle ,ich transparentność ,różnicowanie nagrań nijak się ma do kiepskiej jakości,chyba ,ze jak wspomniałem wcześniej nieodpowiednio dobierzemy resztę toru.

?

Moim zdaniem każdy audiofil profiluje sobie brzmienie pod swój gust.

Jeśli lubi dużo szczegółów i przeszkadzajek to taki system sobie sprawi.

 

Jeśli ktoś jest melomanem dobiera sobie taki zestaw który da mu uciechę z płyt których słucha.

Jest jeszcze kwestia wielkości pomieszczenia, bo meloman który rządzi w 15 metrach w zasadzie może przebierać między podstawkowcami, nawet tymi ze średnią skutecznością i wszelkiego typu lampami i tranzystorami.

Gorzej jeśli posiada większe pomieszczenie.

Jest jeszcze kwestia repertuaru.

Najgorzej ma meloman który lubi się odprężyć przy klasyce, baroku, itp. A później dać czadu z muzyką elektryczną.

Według mnie bardzo trudno jest zbudować taki zestaw który zapewni absolutną nirvanę przy wszystkich płytach melomana.

Może trzeba zbudować dwa oddzielne zestawy?

A może coś jest w powiedzeniu że kiedy meloman/audiofil ma dość wtedy kupuje zestaw Naima i jest happy.

Pułapka to jest wtedy, kiedy ktoś myśli, że sprzęt daje radość.

A to muzyka daje radość. Sprzęt jest zawsze tylko na jakiś czas. Tylko muzyka daje zansę.

I ten stan rzeczy też, jak się okazuje, nie wszystkich zadowala.

>Jakew, 9 Mar 2009, 18:27

>Do ilu zł warto więc wydać by siebie nie wprowadzić w jakieś maliny? 5ooo za klocek? 10000? 20,000

>za wszystko razem to max?

 

Jeśli kasa nie jest problemem - hulaj dusza piekła nie ma. W rosądnych granicach - 5 kzł. za urządznie max. Dalej relacja "skok jakościowy -> cena" nie jest warta zachodu.

Gdyby audiofile byli prawdziwymu facetami, czyli mieli jaja i nie byli tchórzami, to by przeprowadzali masowo ślepe testy wzmacniaczy, CD i kabli. Wtedy by doskonale wiedzieli ile warto przeznaczyć kasy na klocek. Ale oni wolą żyć w swoim wyimaginowanych światku, pełnym złudzeń i fantazji. Tak im po prostu wygodniej i łatwiej. Ślepe testy mogłyby im zburzyć cały świat, więc unikają ich jak ognia. Wystarczy im wiara w swoje "nieomylne" złote uszy.

>Mrok

 

Trafiłes jeśli bierzemy pod uwagę ceny za używane urządzenie.

Z mojego doświadczenia wynika, że (wszystki podane ceny za nowe ) urządzenia grają :

CD od 5-7K

Wzmak 10-15K

Kable 1-2K

Kolumny 6-8K

Gramofon 5K

 

poniżej jest dźwięk budżetowy, uproszczony

Fanless PC + Roon ROCK -> WiFi -> Arcam SA30 (Gigawatt LC-2 mk2) DIRAC! -> QED Silver Anniversary XT -> Fyne Audio F500SP

>A może coś jest w powiedzeniu że kiedy meloman/audiofil ma dość wtedy kupuje zestaw Naima i jest

>happy.

 

A ja się wysilę na inne powiedzenie: KIEDY MELOMAN/AUDIOFIL MA DOŚĆ (np: ja) TO WTEDY KUPUJE ZESTAW ROKSAN CASPIAN (CD, PRE, KOŃCÓWKA) I JEST BARDZO BARDZO HAPPY ! ! !

 

POZDRAWIAM

Jeżeli audiofil ma dość, to różnie to znaczy- czasem ma dość, bo nie ma dość...kasy. Jeżeli jest się audiofilem na poważnie, to jedyną barierą są kasa i czas. Reszta, to tylko pochodne.

wasylak

9 Mar 2009, 13:12

 

Niestety, to prawda.

Na szczęście, piękno dobrej muzyki jest czymś więcej, niż jakością dźwięku.

Dystans ten pogłębia się wprost proporcjonalnie do owego piękna i zdolności jego rozumienia.

 

...........................................

Święte slowa...

Pozdrawiam!

wasylak, 10 Mar 2009, 07:02

 

">Pułapka to jest wtedy, kiedy ktoś myśli, że sprzęt daje radość.

>A to muzyka daje radość. Sprzęt jest zawsze tylko na jakiś czas. Tylko muzyka daje zansę.

>I ten stan rzeczy też, jak się okazuje, nie wszystkich zadowala."

 

Całkowicie popieram. Jeźeli ktoś wybiera sprzęt, na którym usłyszy skrzypienie obcasów dyrygenta, a muzyka będzie brzmiała źle to nie postępuje najmądrzej - w końcu znienawidzi muzykę. Nie ma co szaleć - trzeba wybrać taki sprzęt, który odtworzy dobrze ulubiony rodzaj muzyki i nie przejmować się tym, czego się nie słyszy (a słyszało się u kolegów audiofili...). Dla mnie zawsze niemiło brzmiącą pułapką były wzmacniacze tranzystorowe, wzmacniacze hybrydowe albo lampowe zazwyczaj dla mego ucha brzmiały przyjemnie

Przede wszystkim- są w muzyce sprawy bardziej ekscytujące, od skrzypienia obcasów. Oczywiście, przebywanie w wirtualnej rzeczywistości może i bywa przyjemne, ale czego tak naprawdę potrzebujemy? Symulatora czy tego, co symulator symuluje? Swego czasu twórcy w rodzaju Stockhausena czy Cage'a chcieli pokazać, że prawdziwą muzykę można usłyszeć wszędzie. Nawet cisza miałą być muzyką (u Cage'a może nawet przede wszystkim). I "wszyscy" się tym fascynowali, jakby to było wielkie odkrycie. A to było mordowanie muzyki.

Kształty (muzyczne) da się rozpoznać bez względu na to, czy faktura (dźwięków) została wypolerowana niczym alabaster. Właściwie, to audiofilia niesie w sobie niebezpieczeństwo tej właśnie wypolerowanej tandety, kiedy fasada błyszczy, a pod spodem pustka.

Gość

(Konto usunięte)

wasylak, 11 Mar 2009, 23:38

 

>Przede wszystkim- są w muzyce sprawy bardziej ekscytujące, od skrzypienia obcasów.

...

>Kształty (muzyczne) da się rozpoznać bez względu na to, czy faktura (dźwięków) została wypolerowana

>niczym alabaster. Właściwie, to audiofilia niesie w sobie niebezpieczeństwo tej właśnie

>wypolerowanej tandety, kiedy fasada błyszczy, a pod spodem pustka.

 

co to za pitolenie ?

jeśli siedzisz na sali podczas koncertu, no niech to będzie np. koncert symfoniczny, to kiedy skrzypek się będzie wiercił na krześle i krzesło zaskrzypi i będziesz to słyszał, to chyba idzie o to, że kiedy będziesz tego samego słuchał na cd, będziesz również słyszał skrzypienie krzesła. I ma to być słyszane jak skrzypienie krzesła i nic innego. I to o to chodzi, by to co słychać z cd, było słyszalne i rozpoznawalne jako to, czym było naprawdę.

Czujesz niebezpieczeństwo, słyszysz głosy a może czyjeś kroki na pustej ulicy ?

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.