Skocz do zawartości
IGNORED

Dobry prąd już był - na Święta!


lete

Rekomendowane odpowiedzi

To że zazwyczaj lepiej słucha się późną nocą niż w dzień, według mnie wynika przede wszystkim z faktu, że jest znacznie mniejszy hałas tła. W miejskim mieszkaniu w dzień, jak mamy pozamykane okna i wydaje nam się, że jest cicho to i tak jest jakieś 35dB, w nocy może spaść do 20dB albo i mniej (widziałem takie pomiary na tym forum w zakładce DIY).

Poza miastem w domu indywidualnym pewnie różnica jest mniejsza.

 

Na tej samej zasadzie jest problem ze zrobieniem odsłuchów jak jest impreza, nawet jak goście w większości są w drugim pomieszczeniu a komuś próbuje zrobić odsłuch to jest kaszana, gwar ludzi z innych pomieszczeń przynosi fatalny efekt na jakość odsłuchu nawet przy zamkniętych drzwiach w pokoju ze sprzętem audio.

Hehe, a według mnie nowy rok to dobry czas na zmiany w sprzęcie, to też trzeba sie czegoś doszukać, że nie gra, żeby najpierw zwalić na prąd, a potem dojść do wniosku, że trzeba wymienić wzmacniacz, kable albo odtwarzacz ;-) No, a w święta po smacznym jedzonku i dobrym trunku sprzęt napewno grał ładniej niż dziś, gdy sto spraw na głowie i nie ma już tej relaksującej świątecznej atmosfery ;-)

tadeo, 5 Sty 2010, 09:23

 

>A potem okaże się,że było tak jak z gazem ubiegłej zimy.Gazownie w celu poprawy sytuacji finansowej

>"napowietrzały" gaz bo nie regulują tego żadne normy ,nie ma też instytucji kontrolujących ,PGNiG

>sam się kontroluje i rozstrzyga spory/z litości nie wspominam na czyją korzyść/.

 

PGNiG ma z zasady klienta (proszę wybaczyć kolokwializm) w dupie. Dodawanie gazów szlachetnych jest normą. Przez 50 lat płaciłem haracz tym napiszę to wprost pier**lonym zbójom, więc moja opinia nie bierze się z powietrza. Czasami dochodziło do kuriozalnych sytuacji; kilka bezwietrznych dni, temperatura identyczna, a woda raz zmimna raz gorąca. O rachunkach rosnących w postępie geometrycznym nie wspomną. Nie mogłem tego zrozumieć dopóki nie spotkałem byłego majstra z gazowni który słuchając moich wynurzeń najpierw serdecznie się uśmiał, a potem mnie oświecił.

 

Aktualnie prezes PGNiG może mnie cmoknąć w pompę. Na nowym mieszkaniu w ogóle nie mam gazu i teraz dla odmiany ja sam mam PGNiG CAŁKOWICIE w dupie.

 

Co do tematu. Edward w dużej mierze ma rację że sprawa samego wyciszenia miejskiej dżungli wiele daje. Co do prądu, wyłączenie części maszyn na pewno zmiejsza zakłócenia, choć w moim pojęciu dużo zalezy od samej instalacji.

Na święta to wpływ na dźwięk miała co najwyżej choinka która urozmaiciła akustykę pomieszczenia. Wg mnie wpis Edwarda tłumaczy wszystko.

.

Ten kto doświatczył wybitnego zestawu w paskudnym pomieszczeniu i budżeciaka pod akustyką idealną odnajdzie spokój ducha...

Pamiętam opis funkcji szczytowego kondycjonera f-my Accuphase, zamieszczony onegdaj bodajże w "Hi-fi i Muzyka". Kondycjoner ten był zaopatrzony w specjalizowany, dokładnie wyskalowany (co 1%) miernik zniekształceń wnoszonych przez sieć. Facet opisywał dobowy cykl takich zniekształceń. Rosły rano ("rozruch" odbiorców indywidualnych i przemysłu) do pewnego, dość wysokiego poziomu, następnie około 14-15 - tej podnosiły się jeszcze wyżej (powrót gawiedzi szkolnej do domów, uruchamianie komputerów, telewizorów, oświetlenia i innego elektrycznego i elektronicznego wyposażenia domów). Wysoki poziom zniekształceń utrzymywał się do godzin nocnych, po czym zaczynał maleć. I tak "dookoła Wojtek", przy czym (o ile dobrze pamiętam) w soboty/niedziele ten cykl przedstawiał się inaczej. Od czasu do czasu, podczas popołudniowo-wieczornego szczytu, wartość zniekształceń była tak duża, że miernik sięgał maksimum i opierał się o prawy ogranicznik, co być może świadczy o tym, że w Polsce zniekształcenia sieci są większe niż w Japonii. Facet mieszkał na jakimś dużym, warszawskim osiedlu-sypialni, bodajże na Ursynowie.

Zgadzam się z forumowiczem w całej rozciągłości, mam podobne do Niego obserwacje. Nie chodzi mi w tym momencie o Święta, ale jak dla mnie odbiór muzyki w sobotę, a szczególnie w niedzielę różni się dość znacznie od tego co słyszę w dzień powszedni. Mam nienormowany czas pracy, w niektóre dni robocze mogę nie pójść do roboty i zamiast tego posłuchać muzy, ale nie będzie to dokładnie to samo co na "lepszym", choćby odrobinę, "prądzie świątecznym".

Pozdro,

Yul

NIestety w godzinach pózniejszych jakość prądu jest lepsza.Zauważyłem już to bardzo dawno temu.Jednak wielu na tym forum twierdzi inaczaj.Chyba dlatego że nie robi im różnicy na jakim sprzęcie słuchają i co słuchają.Przeważnie takie stwierdzenia padają od ludzi co nic przyzwoitego z sprzętu mają i są poprostu zawistni

>I niech teraz ktoś powie że audiofilia, to nie choroba psychiczna

 

Nawet jeśli po części masz rację, to powiem tyle; jeśli tylko takie choroby i uzależnienia będą imały się ludzi to świat niebawem stanie się rajem.

Yul, 5 Sty 2010, 15:29

>Pamiętam opis funkcji szczytowego kondycjonera f-my Accuphase, zamieszczony onegdaj bodajże w

>"Hi-fi i Muzyka". Kondycjoner ten był zaopatrzony w specjalizowany, dokładnie wyskalowany (co 1%)

>miernik zniekształceń wnoszonych przez sieć.

 

Faktycznie Accuphase coś takiego produkuje. Ale to urządzenie jest straszne i szkodliwe w dosłownym tego słowa znaczeniu. Szkodliwe oczywiście nie dla prądu, bo temu akurat pomaga, ale dla właściciela, bo podtrzymuje i umacnia zachowania kompulsywne. Właściciel takiego urządzenia nie będzie już podejrzewał, że mu gorzej gra w niektórych porach dnia, on to będzie WIEDZIAŁ, widział i czuł! Nie będzie mógł słuchać muzyki w ogóle!

 

Zresztą temat sieciowych śmieci w audiofilskim wydaniu jest dość zabawny. Można go przyrównać do wizji nadmorskiego kraju, który ma wiele miast portowych. W każdym porcie postanowiono zbudować falochron, aby rozszalałe morze nie telepało przycumowanymi statkami. Falochrony zbudowano, więc statki stoją spokojnie, a wszyscy i tak patrzą precz w dalekie morze z drżeniem obserwując fale. Do portu nikt nie zajrzy.

 

Tak to właśnie wygląda. O sieciowych śmieciach krążą legendy, wykresy "brzydkiej" i "ładnej" sinusoidy można spotać często, a nikt nie patrzy na napięcie stałe po stabilizacji. A to właśnie ono i tylko ono ma znaczenie! Poproszę chociaż o jeden przykład pomiaru napięcia, tętnień i szumów jakiegokolwiek stopnia zasilającego dowolne fabryczne urządzenie audio. Ze świecą w stogu siana... czy jakoś podobnie :-)

Jak kogoś stać to może sobie wybudować własną elektrownię wiatrową, czyli wiatrak :)

Stereo i Kolorowo - Underground

Mój blog i recenzje różnych urządzeń audio-stereo: stereoikolorowo.blogspot.com

"jakość" prądu wpływa na jakość dźwięku

i nie jest to sugestia, psychika, choroba audiofilska - to słychać po prostu, tak jak różnie gra sprzęt z różnymi sieciówkami itd. Ale to temat rzeka - kable, podkładki itd. itp.

oczywiście to są różnice bardzo dyskretne, ale jednak słyszalne.

 

jednak jak jest co pochrzanione w zestawie to nawet najlepsza sieciówka świata i własna elektrownia nie pomoże to jasne!

Panowie, tu nie ma żartów. Ostatnio zauważyłem, że jak dobrze wywietrzę pokój przed odsłuchem, to mi zdecydowanie lepiej gra. Wywnioskowałem, że jakość powietrza ma fundamentalne znaczenie dla pracy urządzeń audio. Teraz psikam powietrzem w sprayu na wzmacniacz i natychmiast poprawia mi się góra, staje się bardziej szczegółowa i cudownie aksamitna. Muszę poeksperymentować z innymi specyfikami, bo powietrze w sprayu co prawda poprawia górę, ale za to lekko odchudziło mi bas. Macie jakieś pomysły?

Elektrownie stojące na wyżynie dają prąd bardziej dynamiczny i szybszy niż ten, który wytwarzają elektrownie z nizin.. Wlecze się wtedy i zamula cały system :) Powaga!!

>>>Ed,

Twoje przenośnie literackie zrozumiałem. Odbieranie wrażeń dźwiękowych, jak dla mnie, na szczęście nie jest równoznaczne z pomiarami wartości elektrycznych. To, że czegoś nie widać w pomiarach, nie znaczy automatycznie, że tego nie słychać. Pozwolisz, że poprzestanę na opisie tego co słyszałem, no chyba, że chciałbyś to kwestionować. Poniważ nie masz do tego podstaw, to pewnie kwestionował nie będziesz, bo byłbyś w tym momencie nierzeczowy. Ja też nie mam podstaw żeby kwestionować to co widział na mierniku w Accuphase jakiś gość z "Hi-Fi i Muzyka". Proponuję zatem przyjąć, że istnieje wpływ jakości zasilania na odbiór muzyki mechanicznej. Każdy może się oczywiście z tym nie zgodzić, i to nawet bardzo dobrze, bo przynajmniej zdaniem forumowicza jest NA PEWNO NORMALNY.

Pozdro,

Yul

  • Redaktorzy

"Tezy o dobrym brzmieniu tylko przy "idealnym" napięciu to audiofilski mit i bzdura. Zresztą nie wiem czy koledzy zauważyli, że niedawno przeszliśmy z 220V na 230V. I co się stało? Nic się nie stało. Czy klocki nagle zaczęły grać gorzej, albo lepiej? Nic podobnego! Po prostu stabilizatory odrobinę więcej się grzeją i to wszystko."

 

 

Tak jest w świecie idealnym. A w świecie realnym kilkakrotnie szlag mi trafił wzmacniacz lampowy, bo napięcie w sieci (jak się potem okazało) było zdecydowanie za wysokie (w granicach 250 V).

U mnie dzisiaj 227 a kiedyś 239V. Kiedyś podłączałem cd z aku i było trochę lepiej. Szału nie ma.

Jak można dostrzec piękno niedoskonałym spojrzeniem?

Prądu nie ma, bo karpie przed świętami nim bili no i się wyczerpił

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

..Bo fakt jest taki, że Wam się te wzmaki do drugiej w nocy zdążą wreszcie rozgrzać.

Ja włączam około 9-tej rano i kole hejnału mogę już moczyć pieluche ... i tak aż do drugiej w nocy

Dwie, trzy godz. na "rozgrzewkę" to standard

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

broy, 5 Sty 2010, 17:03

>"jakość" prądu wpływa na jakość dźwięku

>i nie jest to sugestia, psychika, choroba audiofilska

 

Ale co to jest ta "jakość" prądu? Czy to zostało gdziekolwiek zdefniowane?

 

broy, 5 Sty 2010, 17:03

>jednak jak jest co pochrzanione w zestawie to nawet najlepsza sieciówka świata i własna elektrownia

>nie pomoże to jasne!

 

No pewnie, że to jest jasne!

 

rafal996, 5 Sty 2010, 17:15

>Macie jakieś pomysły?

 

Gęsi smalec do smarowania kabli! Od dawna o tym mówię, dlaczego nikt mi nie wierzy? :-(

 

Yul, 5 Sty 2010, 17:29

>Proponuję zatem przyjąć, że istnieje wpływ jakości zasilania na odbiór muzyki mechanicznej.

 

Ależ oczywiście, że istnieje taki związek, tego nie trzeba przymować, to jest FAKT! Inżynier projektujący urządzenie audio dba o to, aby układy, które praktycznie ZAWSZE są zasilane stałoprądowo otrzymywały niezmienne w czasie napięcie niezależnie od poboru mocy przez urządzenie. Cały ten blok nazywa się zasilaczem, który zazwyczaj jest od kilkudziesięciu lat stabilizowany. Zasilacz całą tę sieciową sinusoidę druzgocze, prostuje, walcuje, czyści, poleruje i picuje aby dać jak najlepsze zasilanie układom przetwarzającym sygnał audio. Tak robi dobry zasilacz. Zły zasilacz część zakłóceń, w tym tętnień od częstotliwości sieciowych 50 Hz przepuszcza. Jeśli więc słyszymy wpływ "jakości prądu" na brzmienie, to wykluczając efekt sugestii mamy dwie możliwości: albo zasilacz (delikatnie mówiąc) nie jest tak dobry jak byśmy tego sobie życzyli, albo w sieci jest tak koszmarny śmietnik zakłóceń, że zasiacz sobie z tym nie radzi.

 

W każdym wypadku pozostałości nieodfiltrowanych zakłóceń można spokojnie pomierzyć.

 

Redaktor, 5 Sty 2010, 18:22

>Tak jest w świecie idealnym. A w świecie realnym kilkakrotnie szlag mi trafił wzmacniacz lampowy, bo

>napięcie w sieci (jak się potem okazało) było zdecydowanie za wysokie (w granicach 250 V).

 

Szczerze współczuję spalonego z tego powodu wzmacniacza, bo to przykrość. Prawdopodobnie mogłeś dochodzić odszkodowania. Umowa, którą podpisałeś wyraźnie określa granice napięciowe dostarczanej energii. Jeśli dostawca je przekroczył i spowodował szkodę, to powinien odpowiedzieć za to. Czytałem o podobnym przypadku, ale wtedy z dymem poszło ileś tam telewizorów w całym domu, więc udowodnienie winy było łatwiejsze.

 

Jeśli wahania są tak duże, że urządzenie tego nie wytrzymuje, to trudno je winić za złe działanie. Nie będziesz miał przecież pretnesji do producenta Lexusa, że auto słabo jedzie, jeśli na stacji nalali Ci solidnie chrzczonego paliwa, prawda?

 

A jak jest w studiach nagraniowych? Czy tam też realizator kręci nosem i każe muzykom czekać do północy, albo jeszcze lepiej do świąt Wielkanocnych? A to by ci była dopiero heca! :-) Wchodzi Bob Ludwig do studia, siada, cmoka, głową kiwa i mówi: "Wiecie Knopfler, ja wiem, że Wy już tu trzecią godzinę czekacie, ale chyba nie pogracie, bo cuś mi dzisiaj ten prąd nie leży..." :-)

^^ Dobre z tym Knopflerem :)

 

U mnie 239V. Znowu za dużo.

Stereo i Kolorowo - Underground

Mój blog i recenzje różnych urządzeń audio-stereo: stereoikolorowo.blogspot.com

Kiedyś z ciekawości mierzyłem jak zmienia się napięcie w sieci.

Minimum jakie zanotowałem to 218V. Natomiast maximum wynosiło 253V, zimą wieczorem !!!

Srednio stale pływało +/- 10V.

Violet, 5 Sty 2010, 21:09

 

>^^ Dobre z tym Knopflerem :)

>

>U mnie 239V. Znowu za dużo.

 

 

najczesciej nie problem jest z iloscia lecz z jakoscia

tego naszego zrodelka , ktore zasila nasze zabaweczki

...nawet najwiekszym filozofom sie nie snilo , co moze wykombinowac

sredno douczony elektryk i jakie niespodzianki czekaja na audiofilow

...czy my naprawde zyjemy w dziwnym kraju ?

;)

No, a ja od Świąt cierpię katusze... ;)

 

Nic mi się już nie podoba - zarówno u siebie, jak i znajomych... :) Wszystkie zestawy brzmią na moje "nowe ucho" sztucznie, technicznie, brakuje życia. Nawet te baaardzo drogie (nie moje), którymi jeszcze miesiąc temu byłem zauroczony! No jasny gwint :)

 

Ps.

Żadnego tuningu uszów nie robiłem (myję tylko regularnie) :)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.