Skocz do zawartości
IGNORED

Katastrofa Tu 154M, teorie spiskowe...


foxbat

Rekomendowane odpowiedzi

Robert ok, przeczytam. Ja nie mówię, że tam wszystko było tip top i pełna profeska. To wojsko, tam przepisy się ma w dupie. Aby jednak uniknąć katastrofy wystarczyło, aby wszystko było profesjonalnie i zgodnie ze sztuką z naszej strony. Tylko tyle i aż tyle.

Drogi Robercie!

Przecież doskonale wiadomo było, jak wygląda lotnisko w Smoleńsku.

Co więcej, Rosjanie długo przed lotem wystosowali pismo, że chcą to lotnisko zamknąć i żeby tam nie latać.

Samo zdjęcie tej budy zwanej szumnie "wieżą" mówi samo za siebie.

 

Ewidentnie widać, że ktoś uparł się, żeby wylądować i lekceważył wszystkie możliwe ostrzeżenia, sygnały, komunikaty, co tam jeszcze.

Jestem Europejczykiem.

 

Drogi Robercie!

Przecież doskonale wiadomo było, jak wygląda lotnisko w Smoleńsku.

Co więcej, Rosjanie długo przed lotem wystosowali pismo, że chcą to lotnisko zamknąć i żeby tam nie latać.

Samo zdjęcie tej budy zwanej szumnie "wieżą" mówi samo za siebie.

 

Ewidentnie widać, że ktoś uparł się, żeby wylądować i lekceważył wszystkie możliwe ostrzeżenia, sygnały, komunikaty, co tam jeszcze.

 

Oczywiscie !

Ale czy to byl Protasiuk czy Grzywna?

A moze Kaczynski ?

 

Wiec kto? Warto sie zastanowic

 

Z drugiej lezy całkowicie obsługa tego kurwidołka zwanego wieza...przeczytaj ten link co mówi osoba związana z branża lotnicza i do tego Rosjanin. T R A G E D I A

 

I w teorii ew. zamachu az klei sie pytanie : czemu tak usilnie sprowadzano samoloty fałszujac dane dot. widocznosci ! Czemu sciagano tupolewa do wys. decyzji skoro IL 72 z samochodami nie wyladował (a prawie sie rozbił). Przeciez i tak by nie dojechali na te uroczystosci i tak. To wyglada tak jak by na wiezy ktos z pistoletem przy głowie siedział..z poleceniem ze musi sprowadzic.

 

Presja byla w kokpicie ale syt. na wiezy sprawia wrazenie OBŁĄKANEJ.

Czemu sciagano tupolewa do wys. decyzji skoro IL 72 z samochodami nie wyladował (a prawie sie rozbił). Przeciez i tak by nie dojechali na te uroczystosci i tak. To wyglada tak jak by na wiezy ktos z pistoletem przy głowie siedział..z poleceniem ze musi sprowadzic.

[/b]

 

Robert, uparcie pomijasz bardzo istotną rzecz. Nie wiem czy robisz to celowo, nie ważne. Zrozum, niczego uparcie nie ściągano, bo to nie jest w kwestii kontrolerów. Decyduje KAPITAN STATKU POWIETRZENGO. To była decyzja naszej załogi, żeby spróbować podejść, tu też niby nikt nikomu pistoletu do głowy nie przestawiał, chociaż...

Robert, uparcie pomijasz bardzo istotną rzecz. Nie wiem czy robisz to celowo, nie ważne. Zrozum, niczego uparcie nie ściągano, bo to nie jest w kwestii kontrolerów. Decyduje KAPITAN STATKU POWIETRZENGO. To była decyzja naszej załogi, żeby spróbować podejść, tu też niby nikt nikomu pistoletu do głowy nie przestawiał, chociaż...

 

Nie uparcie...rozumiem te zaleznosci ale na chłodno:

 

Dostawał zle info o widzialnosci

Byl błednie naprowadzany

Radiolatarnie zachowywały sie dziwnie (załoga Jaka o tym wspominała)

Przypuszczalnie oswietlenie lotniska tez nie działało prawidłowo

 

Moze chcial tylko zejsc do decyzji 100m i dlatego ignorowali PullUp. Moze myslal ze wawóz ma juz za soba a byl nad nim i dlatego te 100m podawane przez nawigatora go zmylilo.

 

Jesli przyjmniemy ze zamysłem Protasiuka bylo zejscie do 100m podejscie do blizszej radiolatarni i odejscie na drugi krag gdyby widocznosc nadal byla na poziomie 400m (takie info dostal) to czy bylo by to bledne???

 

 

Aero chyba mi przyznasz racje - gdyby podano z wiezy "widzialnosc 150m nie ma mozliwosci ladowania" a Protasiuk nadal by szedl w zaparte to OK ale majac na uwadze powyzsze to czy przypadkiem nie byl wpuszczany w maliny?

Moze myslal ze wawóz ma juz za soba a byl nad nim i dlatego te 100m podawane przez nawigatora go zmylilo.

 

Nic nie zwalnia pilota od nawigacji. To on pilotuje samolot, a nie kontroler. To co napisałeś wyżej tylko tę załogę pogrąża.

 

Co do pogody. Już nad Białorusią mieli informację jak to wygląda. Czy by tam było 150, 400 czy 600m to nie mieli prawa lądować, bo to jest poniżej minimów, które zostały wymyślone właśnie, aby uniknąć takich sytuacji.

 

Jesli przyjmniemy ze zamysłem Protasiuka bylo zejscie do 100m podejscie do blizszej radiolatarni i odejscie na drugi krag gdyby widocznosc nadal byla na poziomie 400m (takie info dostal) to czy bylo by to bledne???[/b]

 

Oczywiście, że nie. Schodzi do wysokości decyzji, jak nie widzi to odchodzi. Normalka. Natomiast schodzenie niżej to już samobójstwo. Brak świadomości, że jest się za nisko, bo błędnie ustawia się wysokościomierz barometryczny to popis braku umiejętności i nieznajomości pilotażu.

 

Co do pogody. Już nad Białorusią mieli informację jak to wygląda. Czy by tam było 150, 400 czy 600m to nie mieli prawa lądować

 

 

Jesli sie nie myle oni nie ladowali (przyziemiali) tylko szli do wysokosci decyzji a to istotna roznica (mieli prawo do tego).

Na zasadzie: co nie jest zabronione to jest dozwolone to tak. W praktyce, szczególnie w lotnictwie cywilnym nikt by się na taki manewr nie porwał, bo to jest narażanie bezpieczeństwa pasażerów. Niektóre linie lotnicze mają nawet swoje regulacje, które zakazują pilotom "sprawdzanie czy uda się zobaczyć."

 

Z rozmów w kokpicie dokładnie wiemy, że załoga wiedziała jakie są prawdziwe warunki, ale dała się "namówić"

Na zasadzie: co nie jest zabronione to jest dozwolone to tak. W praktyce, szczególnie w lotnictwie cywilnym nikt by się na taki manewr nie porwał, bo to jest narażanie bezpieczeństwa pasażerów. Niektóre linie lotnicze mają nawet swoje regulacje, które zakazują pilotom "sprawdzanie czy uda się zobaczyć."

 

Oczywiscie ale tez kilka postów wyzej sam napisales ze wojsko innymi prawami sie rzadzi :)

Nie mniej jednak - Aero w przypadku lotu cywilnego gdyby udowodniono ze na jakims lotnisku meteo podaje NIEPRAWDZIWE dane dot. widoczności (nawet gdyby nic sie nie stało) kilku maszynom pod rzad to..... ?

Pomijajac fakt braku mozliwosci podejscia precyzyjnego w tym kurniku...to wyglada to tak jak bys chciał z pomostu skoczyc do wody. Pytasz sie kogos na dole jak głeboko...on mowi kilka razy ze jest OK...a tam 20cm do dna

Oczywiscie !

Ale czy to byl Protasiuk czy Grzywna?

A moze Kaczynski ?

 

Wiec kto? Warto sie zastanowic

 

Z drugiej lezy całkowicie obsługa tego kurwidołka zwanego wieza...przeczytaj ten link co mówi osoba związana z branża lotnicza i do tego Rosjanin. T R A G E D I A

 

I w teorii ew. zamachu az klei sie pytanie : czemu tak usilnie sprowadzano samoloty fałszujac dane dot. widocznosci ! Czemu sciagano tupolewa do wys. decyzji skoro IL 72 z samochodami nie wyladował (a prawie sie rozbił). Przeciez i tak by nie dojechali na te uroczystosci i tak. To wyglada tak jak by na wiezy ktos z pistoletem przy głowie siedział..z poleceniem ze musi sprowadzic.

 

Presja byla w kokpicie ale syt. na wiezy sprawia wrazenie OBŁĄKANEJ.

 

Plus za uczciwość ale sorry! To, co piszesz nie bardzo trzyma się kupy. Co to za hasło, że Tupolewa "sciągano"???

Jeżeli ktoś go ściągał, to kolesie z Jaka którzy widzieli mrożące krew w żyłach podejście Ił-a i co poradzili? "Możesz próbować"? To jest dopiero prawdziwa tragedia!

 

Wieża to kilku kolesi na których wywierany był jeszcze większy nacisk niż na naszych pilotów. Co jeszcze poza ostrzeganiem mieli zrobić? Kopnąć pilotów w dupę, żeby się obudzili z tego koszmaru i zrobili to, co według wszelkich możliwych zasad powinni zrobić?

Jestem Europejczykiem.

 

co według wszelkich możliwych zasad powinni zrobić?

 

Może zamknąć lotnisko w odpowiednim czasie.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Cała ta dyskusja jest bezproduktywna i fałszywa z powodu dwóch oczywistych faktów. Strona polska wydała zgodę na start samolotów z głową państwa i innymi najważniejszymi oficjelami mimo, że kapitan, drugi pilot i nawigator nie mieli uprawnień do wykonywanie tego lotu oraz wiedziano już przed startem, że pogoda w Smoleńsku jest poniżej minimum niezbędnego do bezpiecznego lądowania.

Dostawał zle info o widzialnosci

A jakie jest Kolegi wyobrażenie o sposobach doraźnego określania widoczności ?

Pogoda a zwłaszcza mgła to zjawiska szybkozmienne charakteryzujące się często dużą dynamiką zmian. Mgła może się mocno zmieniać lokalnie jak i ze względu na wysokość od powierzchni terenu. Chyba doświadczył Kolega w czasie jazdy samochodem na krótkim odcinku różnego nasilenia mgły ? Również ukształtowanie terenu może powodować lokalne zaburzenia gęstości mgły. Zastanów się zatem jakie mieli kontrolerzy z "wieży" w Smoleńsku możliwości ustalenia tej widoczności. Okno "wieży" znajduje się około 1,5 m nad powierzchnią terenu. Na takim poziomie w momencie określania orientacyjna (na oko nie da się ustalić dokładnie) widoczność mogła się z grubsza zgadzać a na wysokości kilkunastu metrów nad terenem mogło być już znacznie gorzej. Zejście poniżej 100 m bez widoczności terenu mogło się odbywać tylko na odpowiedzialność dowódcy 101. On wie czy widzi czy nie. Jak widzi to może lądować jak nie widzi to musi przerwać podejście i pójść na drugi krąg lub odejść na lotnisko zapasowe. W przypadku warunków jakie w danym momencie panowały w Smoleńsku decyzja mogła być tylko jedna. W ogóle nie podejmować nawet próby podejścia, ale tu znowu kłania się wyobraźnia, której widać dowódcy i wodzom pokładowym zabrakło.

 

Byl błednie naprowadzany

Kolega 'Aero' podał tolerancje z którymi się należy liczyć w przypadku sprzętu jakim dysponuje lotnisko w Smoleńsku. Myślę że decyzyjna ekipa pokładowa 101 wiedziała o tym.

Radiolatarnie zachowywały sie dziwnie (załoga Jaka o tym wspominała)

Skoro załoga Jaka już o tym wiedziała to należy natychmiast przerwać próby podejścia do lądowania. Wyobraźnia kłania się po raz kolejny.

Przypuszczalnie oswietlenie lotniska tez nie działało prawidłowo

101 nie widział oświetlenia lotniska. Nic nie widział oprócz mlecznych szyb.

Moze chcial tylko zejsc do decyzji 100m i dlatego ignorowali PullUp

Dlaczego ignorował "pull up" poniżej 100 m ?

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Cała ta dyskusja jest bezproduktywna i fałszywa z powodu dwóch oczywistych faktów. Strona polska wydała zgodę na start samolotów z głową państwa i innymi najważniejszymi oficjelami mimo, że kapitan, drugi pilot i nawigator nie mieli uprawnień do wykonywanie tego lotu oraz wiedziano już przed startem, że pogoda w Smoleńsku jest poniżej minimum niezbędnego do bezpiecznego lądowania.

 

Wszystko w temacie. Dziwne, że ludzie to pomijają i w zamian mają pretensje do ruskich, że nie uchronili nas przed naszą własną głupotą i ignorancją.

 

Poniżej widok z kabiny podczas lądowania wg ILS kategorii III. Widzialność 175 m. Dodam, że Smoleńsk nie był wyposażony w światła drogi startowej, które są pokazane na filmie.

 

wróćcie uwagę co widać przez okno kiedy piloci mówią 100 m.

 

Ten film świetnie pobudza wyobraźnię. Oczywiście tylko tych co ją mają :-).

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Wieża to kilku kolesi na których wywierany był jeszcze większy nacisk niż na naszych pilotów. Co jeszcze poza ostrzeganiem mieli zrobić?

 

Matko jedyna...Jaro oni CELOWO okłamywali pilotów !

Skoro w tym samym czasie na wiezy rosyjski pułkownik melduje moskwie 150m widzialnosci (nagrane to na tasmach) a operator podaje Tutce i innym 400m to nadal to wina Jarosława i tego ze nie mieli uprawnien??

 

"Jaka była wtedy rzeczywista widoczność? – Znamy ją bardzo dokładnie. Obecny na stanowisku kontroli lotów płk Krasnokutski raportował ją telefonicznie swojemu generałowi. Pytanie, czy miał prawo, nie będąc członkiem grupy kierowania lotami, przebywać w tym miejscu, które tak jak kabina pilotów samolotu, jest strefą ograniczonego dostępu. W każdym razie, znajdując się tam, miał obowiązek zachowywać ciszę i nie wtrącać się do pracy członków grupy kierowania lotami. Jednak z jego obecności mamy jeden pożytek. Mianowicie nagrał na magnetofonie realną widoczność podczas zniżania samolotów Ił-76 i Tu-154, znacząco różniącą się od zawyżonej wartości podawanej przez – używając jego własnego wyrażenia – niepoczytalnego meteorologa. W raporcie nie ma ani słowa o tym fakcie, a to ważna informacja. On przecież swojego generała nie okłamywał. Kiedy Ił-76 już prawie się rozbił i definitywnie odleciał, pułkownik mówi: „Widoczność jest 500 metrów, nawet 300 metrów”. I obrzuca wyzwiskami meteorologa, który nie wiadomo dlaczego dawał 800 metrów. Po półgodzinie zaczął zbliżać się Tu-154 i trzeba było mu podać warunki pogodowe. Meteorolog wciąż podaje 800 metrów, ale Krasnokutski widzi z punktów orientacyjnych, że jest „maksimum 200” i powtarza to głośno dwa razy wśród steku wulgaryzmów, potem jeszcze mówi, że jest 150 metrów i wciąż się pogarsza"

 

Nie no...wsio normalne. To wina Błasika

Tutce i innym 400m to nadal to wina Jarosława i tego ze nie mieli uprawnien?

Bezpośrednia wina jest po stronie dowódcy i wodzów zgromadzonych na pokładzie 101. To nie ulega wątpliwości. Pośrednio do zdarzenia mogły się oczywiście przyczynić inne osoby niż te zgromadzone na pokładzie. Badanie tego będzie żmudne i na pewno pokaże wiele zjawisk, które pewnie nie powinny być pokazywane przed światem bo przynoszą wstyd naszej rzetelności w podejściu do bezpieczeństwa. Jesteśmy w tym temacie niewiarygodni, ale jako żołnierze jesteśmy dobrzy bo mamy kiepską wyobraźnię a taka żołnierzowi jest potrzebna do ponoszenia dużego ryzyka w czasie akcji.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Robert, uparcie pomijasz bardzo istotną rzecz. Nie wiem czy robisz to celowo, nie ważne. Zrozum, niczego uparcie nie ściągano, bo to nie jest w kwestii kontrolerów. Decyduje KAPITAN STATKU POWIETRZENGO. To była decyzja naszej załogi, żeby spróbować podejść, tu też niby nikt nikomu pistoletu do głowy nie przestawiał, chociaż...

Dokładnie,przecież NIKT ICH NIE ZMUSZAŁ DO LĄDOWANIA!!

Dokładnie,przecież NIKT ICH NIE ZMUSZAŁ DO LĄDOWANIA!!

Tu byłbym ostrożny z wypowiadaniem takiego zdania. Na pokładzie była co najmniej jedna osoba, której bardzo mocno zależało na efektownym rozpoczęciu kampanii wyborczej. Ta osoba nie akceptowała innych rozwiązań niż natychmiastowe lądowanie.

Natomiast zdanie "NIKT Z ZEWNĄTRZ ICH NIE ZMUSZAŁ DO LĄDOWANIA" może być prawdziwe, ale do tego potrzebna jest znajomość treści rozmowy pomiędzy Prezydentem i jego bratem.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Matko jedyna...Jaro oni CELOWO okłamywali pilotów !

 

Sorry, ale to jest zwykłe pieprzenie. Przecież pilot widział, że nic nie widzi i co? Rosjanin gadał do niego syrenim głosem?

Bez jaj. Piloci widzieli, w co się pakują, ale mieli nadzieję, że "jakoś to będzie".

Jestem Europejczykiem.

 

Sorry, ale to jest zwykłe pieprzenie. Przecież pilot widział, że nic nie widzi i co? Rosjanin gadał do niego syrenim głosem?

Bez jaj. Piloci widzieli, w co się pakują, ale mieli nadzieję, że "jakoś to będzie".

 

Aha...to w takim razie po co info z lotniska do co widzialności ???

 

Przecież samolot jest kilkanascie km oddalony zanim zacznie manewr przyziemiania.

Pilot moze byc w gestej mgle a na lotnisku może być ladna pogoda !!!!

 

Czy ja rozmiawam z ludźmi dorosłymi czy takimi którzy sa odporni na nawet najprostsze logiczne argumenty ???

 

Skoro metrolog na wiezy podawał 800m widzialności czyli minimalna dopuszczalna a rzeczywista była ok 200m to znaczy sie ze celowo KŁAMAŁ by próbowali podejść na decyzyjna !

Innego wytłumaczenia nie ma i nie moze byc !

I przestańcie sapać ze to w kokpicie presja byla skoro nie widzicie tego na ziemi ... Błasik nie wmawiał Protasiukowi ze maja widoczność 800m za szyba !

Czy ja rozmiawam z ludźmi dorosłymi

no i mamy pierwszego pilota na AS, który zna się na wszystkim. nawet na elektryce pokładowej samolotu. Robercik, żywcem cię powinni wziąść do komisji............Macierewicza!

Skoro metrolog na wiezy podawał 800m widzialności czyli minimalna dopuszczalna a rzeczywista była ok 200m to znaczy sie ze celowo KŁAMAŁ by próbowali podejść na decyzyjna !

Jak Kolegi zdaniem określona została ta minimalna widoczność (praktycznie) ?

Na decyzyjną mogli podejść. Po stwierdzeniu, że dalej nic nie widać powinni odejść, a oni dalej schodzili. Ile razy trzeba to Koledze powtarzać.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Nasz kochany Robert czepił się tego kontrolera bo wszyskie inne teorie padły z hukiem. No i okazuje się, że nieważne szkolenie, przyrządy, procedury, najważniejsze jest to, co powie kontroler na temat widoczności. A jak mówił, że mogą tylko do 100m to co, już się nie liczy? Śmieszne.

Jestem Europejczykiem.

 

Ludzie lubią życ w kłamstwie. Prawda jest nieatrakcyjna. Wybrałem prezydenta idiotę, który zabił ponad 90 osób. To nie przejdzie. Trzeba szukac wytłumaczenia . Żona mnie zdradza, trzeba cos zrobic odejsć. Nie, nie. Honor sobie schowam głęboko, będę udawał , że jest wszystko OK. Szef mobbuje, nie nie dolacze sie do odważnych ludzi , ktorzy z tym walcza, bede płynal z go.wnem jak wiekszosc, moze cos sie zmieni kiedys ,ale na razie bede lizał mu d.upe w koncu on jest szefem. Znamy to z dnia codziennego, Ludzie kłamią, żyja w kłamstwie, tworzą sobie domki z kart, swoje systemy wartosci polegające na kolejnym stopniach skurwienia. Prawda wymaga ofiar, odwagi i jest trudna.

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

Jak Kolegi zdaniem określona została ta minimalna widoczność (praktycznie) ?

Na decyzyjną mogli podejść. Po stwierdzeniu, że dalej nic nie widać powinni odejść, a oni dalej schodzili. Ile razy trzeba to Koledze powtarzać.

 

OK tego nie KWESTIONUJE. To co sie stało po zejsciu do decyzyjnej nie rozumiem nadal.

 

Natomiast czemu nie wyciagnieto sprawy totalnie spierdzielonego naprowadzania jako jednego z głowych przyczyn katastrofy?

Gdybym usłyszał ze meteo podaje 200m widocznosci nie bylo by tematu. Ale on podał 4x lepsza widocznosc - przez to dwa poprzednie samoloty o mało co by sie nie rozwaliły....halo ! ?

Natomiast czemu nie wyciagnieto sprawy totalnie spierdzielonego naprowadzania jako jednego z głowych przyczyn katastrofy?

Bo to nie była ani główna ani nawet ważna przyczyna katastrofy. Był to element, który być może się do niej przyczynił. Podobnie jak spóźnienie Kaczora na odlot lub brawura pilotów z JAKa.

Gdyby JAKiem przyglebili albo nie zdecydowali się na lądowanie, być może też nie byłoby katastrofy.

 

To znaczy mogłaby być katastrofa Jaka zamiast Tupolewa.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.