Skocz do zawartości
IGNORED

Dystrybucja factory direkt. Kto następny?


Wuelem

Rekomendowane odpowiedzi

Jest w dechę! - tylko uspokój swojego kolegę. Weź go na drinka, wytłumacz mu kilka rzeczy. Tak od serca.

oczwiście wpis jest do wymoderowania - przepraszam, już mnie nie ma.

Wiedza i doświadczenie przychodzą z wiekiem, najczęściej z wiekiem trumny.

Trochę sensu poproszę.

To jakieś nieporozumienie. Wątek wymoderowano bez mojej wiedzy. To mi, jako osobie 'obrzuconej gównem' najbardziej zależy na wyjaśnieniu sprawy, natomiast cala reszta - gagacek, gg, foxbat - stosują klasyczną technikę hit-and-run. Wrzucić granat do kibla i uciec. Ot i ich cała odwaga cywilna.

"Don't trust opinion on forums.... every time I bought something based on online opinion and without listening in advance, it ended up being a big disappointment."

Józwa, proszę, wytłumacz mu... to czarna rozpacz. W razie potrzeby mam kopię. Nie chcę tu więcej smiecić, pozdrawiam.

Wiedza i doświadczenie przychodzą z wiekiem, najczęściej z wiekiem trumny.

Trochę sensu poproszę.

  • Redaktorzy

Wątek jest merytoryczny i na określony temat a kilu "fanów" Elba bardzo starało się zrobić tutaj kompostownik. Do obrzucania się łajnem jest bocznica.

ps.Wątek został wyczyszczony bez wiedzy Elba.

Fr@ntz

---------------------------------

"I am an audiophile"

Innym paradoksem - o to szkodzącym samym producentom - jest to, że podpisują umowę na sprzedaż w danym kraju na wyłączność z jednym dystrybutorem. To z zasady blokuje rynkową konkurencję i pewnie dlatego marże rzędu 50% (i pewnie więcej) są możliwe. Przy kilku niezależnych sprzedawcach byliby tacy, którym by się opłacało sprzedać także z mniejszym narzutem.

 

Rozumiem, że ten, kto wykłada na reklamy powinien zebrać wszystkie profity. Ale te działania dystrybutorów są raczej mizerne. Według mnie lepiej by było, gdyby producent sam dbał o reklamę (ponosił jej koszty), a dla zwiększenia sprzedaży uruchamiał każdy możliwy kanał i dawał sprzęt w wiele handlowych rąk. Sprzedaż prosto z fabryki jest OK., ale dość uciążliwa dka klientów, szczególnie chcących wydać większą kwotę. W takim układzie test i opinia w prasie będzie miała decydujące znaczenie, a wiadomo do czego to prowadzi.

  • Redaktorzy

Warto wspomnieć o przypadkach, kiedy "factory direct" było długo jedyną formą dystrybucji. Czy to poprzez ebay, czy audiogon powoli, acz systematycznie zyskiwały powiększające się grono zadowolonych nabywców a co za tym idzie wzrost dynamiki "marketingu szeptanego". Koniec końców trafiali się pasjonaci potrafiący zaryzykować własne pieniądze, posłuchać i stać się dystrybutorami.

Fr@ntz

---------------------------------

"I am an audiophile"

Uwaga! - pisze w temacie, nikogo nie oczerniam.

Moim zdaniem na sprzedaz typu "factory direct" nalezy spojrzec z dwoch stron. Firmy, ktore to robia nakreslaja obraz, ze oto mamy nizsze ceny i produkty z wyzszej polki, wiec i korzysc obopolna. I tak jest w istocie. Musza tu jednak byc spelnione pewne warunki aby to wspomniane zjawisko wystapilo i bylo sukcesem - tym finansowym rowniez a nawet przede wszystkim. Na Audiogonie w tym momencie jest kilka firm (glosnikowych lub po polsku: speakerowych), ktore sprzedaja w ten sposob. Jedna nawet osiagnela sukces, jest juz obecna na najwazniejszych wystawach i testy tych kolumn mozna poczytac w internecie. Osiagneli to wykorzystujac prosty zabieg marketingowy, ktory powoduje, ze mozna tych kolumn posluchac w calej "duzej" Ameryce. Trzeba tylko chciec i pomyslec, i sukces gotowy. A przeciez Polska jest duuuzo mniejsza niz Ameryka, wiec mozna czy nie mozna? Niech kazdy sobie sam odpowie na to pytanie. Osobiscie jestem za sprzedaza "factory direct". Mozna miec kolumny na topowych przetwornikach gdzie "markowa" konkurencja jest juz nieosiagalna cenowo. A tu mozna miez hi-end za pol a nawet za cwierc ceny. Poczatkowym minusem takiej dzialalnosci jest to, ze ciezko taki produkt pozniej odsprzedac, chyba ze dla kogos kto mieszka w poblizu i przyjedzie, i poslucha. Ale tak jak mowielm, sa firmy ktore sobie z tym problemem poradzily i teraz prosperuja bardzo dobrze. I pomimo recesji wprowadzaja nowe produkty.

Sprzedaz tego rodzaju jest nie pomysli dystrybutorow roznej masci. Sa to ludzie, ktorzy nie lubia sie przemeczac i chcieliby na handelku (kupic i drozej sprzedac), w garniturze i bialych rekawiczkach zarabiac pieniadze doliczajac duza marze. Te osoby robia wszystko aby taka sprzedaz zdusic i osmieszyc konstruktorow. W dzisiejszych czasach najlepsza metoda na to jest oczywiscie internet i wyglaszanie tam "madrosci", ze to be i fe. Boja sie o to, ze musieliby isc i poszukac - niestety - ciezszej pracy i w byc moze juz nieklimatyzowanym budynku. Ot, taka zwykla wygodnicka ludzka natura coponiektorych.

Do roboty i na zdrowie zdolni konstruktorzy!

Gość Gshock

(Konto usunięte)

chcialbym, zebyscie panstwo przez chwile pomysleli, dlaczego producenci nie chca pracowac z dystrybutorami?

 

bo dystrybutorzy nie sprzedaja ich produktow!

 

lepiej chyba sprzedawac w takiej sytuacji bezposrednio w swoim sklepie internetowym, a jeszcze korzystniej w amazonie niz sie wozic z jakimis leniami gdzies na prowincji, ktorzy dlubia w zebach i licza na wysoka prowizje.

 

psze panstwa, kryzys wlasnie oczyszcza ten system z pasozytow. bardzo dobrze!

Zwolennicy takiego pomysłu nie powinni się ograniczać tylko do urządzeń audio. Zacznimy kupować wszystko factory direct. Najwygodniej maja ci na wsi. Kilka kroków od chalupy mogą wydoic taniej krowę do porannej kawy i wyjąć spod kurzego zadka ciepłe jajo, lub dwa.

  • Redaktorzy

"chcialbym, zebyscie panstwo przez chwile pomysleli, dlaczego producenci nie chca pracowac z dystrybutorami?"

 

To chyba trochę zbyt daleko? Większość producentów z dystrybutorami pracuje. Są też producenci, którzy nie sprzedadzą za nic urządzenia bezpośrednio, jeśli tylko dystrybutor jest na danym kontynencie - przypomina mi się kolega, którego amerykański CAT odesłał do dystrybucji w Niemczech. Większość producentów po prostu nie ma przyjemności w bawieniu się w sprzedaż, a jak już mają dystrybutora, to są wobec niego lojalni.

Niektórzy przewracają się przez krzyż chociaż mają do niego daleko, innym nie przeszkadza.

 

Ludzie zawsze lubią politykować - często z braku lepszego zajęcia.

Gość Gshock

(Konto usunięte)

b&w wszedl w best buy, kilka innych hi-endowych marek w usa wchodzi w amazon.

 

w tej sytuacji naprawde chcecie rozmawiac o dostarczaniu mleczka do kawy zanim przejdzie przez linie pasteryzacyjna w chinach?

Dla firm, ktore dopiero zaczynaja dzialalnosc jest trudno sprzedawac "factory direct". Natomiast dla tych, ktore juz maja ugruntowana pozycje na rynku jest to prosty sposob na podniesienie wynikow sprzedazy. Bo jest taniej.

Problem z dystrybutorami/sklepami jest ten, ze oni czekaja na bogatego klienta. Kiedys tam sie doczekaja, wiadomo. Ludzie ci zatracili sens hi-fi. I to jest najbardziej smutne. Byc moze trafialem na niewlasciwych sprzedawcow ale w Polsce zawsze mnie denerwowala ta protensjonalna "wyzszosc" sprzedawcy nade mna. Ja wiem a ty to tam moze kiedys... Ja mam wieksze obycie a ty to moze kiedys... Ci bardziej inteligentni zauwazyli, ze konsumenci tego nie lubia i graja w gre: spuszczam i kiwam przytakujaco glowa ale moj glupkowaty usmieszek i tak mowi ci, ze ja wiem lepiej! Tanie chwyty i brak kultury wobec kupujacego. To sie nie moze udac. Cale szczescie nastal kryzys ekonomiczny wiec jest i zastoj, wiec jest i czas aby to i owo przemyslec. Miejmy nadzieje, ze z dobrym skutkiem. Inaczej wszystkowiedzacy chlopcy beda dalej skazani na biznesmenow co to od swieta kupia cos drogiego a potem dlugo cisza.

Tu dla odmiany chcialbym napisac kilka slow o pewnym czlowieku, ktory zrobil na mnie duze wrazenie. Jest wlascicielem sklepu, sprzedawca i prawdziwym entuzjasta hi-fi. Pomimo tego, ze - tak naprawde - jest biznesmanem chodzi sobie w zwyklych ciuchach, zadne tam garnitury. Nawet na wystawach widzialem go w jeansach i koszulce. Od taki zwykly gosc. Pojechalem do niego kupic cos tam. Po chwili to po co przyjechalem w zasadzie przestalo istniec. Zaczelismy rozmawiac o technologii w ogole i jak to sie ma do dzwieku. Nie tylko sprzedaje rowniez naprawia - jest elektronikiem z wyksztalcenia. Powiedzial mi - cokolwiek masz wysylaj i naprawie to. Uwielbia lampy. Majsterkuje, robi swoje kolumny, sluchalem - srednica i gora magiczne, wszystko wzmocnione lampa. Piekny, wciagajacy dzwiek. Zaluje, ze mialem 4 godziny powrotu do domu. Gdyby nie to niechybnie zostalbym dluzej. Posluchac mozna bylo wielu rzeczy, wszystko w czterech pokojach odsluchowych. Sprzet od tanich Musicali i Roteli do kolumn za 100k$ i wzmacniaczy z gornej polki - tranzystory i lampy do wyboru. Zaluje tylko, ze nie posluchalem Wilsonow, Elberoth tyle tu o nich pisze chcialem i ja sie przekonac. Czasu nie starczylo - sluchalismy w zasadzie tylko lamp. Zadnej sztucznosci, gosc jak ty czy ja. I to jest klasa. I dlatego u niego zawsze ktos jest i kupuje. Tam sprzet nie stoi zakurzony na polkach. I facet zarabia dobre pieniadze. Proste. A zeby jeszcze bylo troche smiechu na koniec to wchodzac do jednego z pokoi odsluchowych musialem odgarniac! liscie. Liscie z drzewa, szwagier nie mogl uwierzyc, ze ktos w takich warunkach bije kapuste. Nie przejmuje sie zbytnio estetyka za to o hi-fi potrafi mowic (i prezentowac) godzinami. To jest audiofil.

I teraz na drugim biegunie: mialem kiedys prezentacje sprzetu ze sklepu RCM z Katowic, prezenterzy z tegoz sklepu. Lojezu! Nie wiem ktory to byl, nie pamietam i nie chce pamietac. Czlowiek absolutnie przeswiadczony o swojej wyzszosci i juz. Co nie powiedziales - "to troche nie tak, prawda jest gdzie indziej itp." Po kilkunastu minutach mialem go dosc. Gdyby nie swiadkowie dostalby w ryj i tyle. Ale... Takiego chamstwa i impertynencji rzadko sie doswiadcza. Posiedzialem, wytrzymalem ile moglem, posluchalem czego chcialem i poszedlem. Wychodzac z salonu poczulem wielka ulge. To tak tylko dla zobrazowania dlaczego niektorym biznes "nie idzie" i niczego nie sprzedaja. A teraz sprzedawcy z RCM-u ukryci w jakichs tam nikach dawajcie na mnie.

Do przemyslenia.

Pozdrawiam.

Jędrek, już o tym wielokrotnie było. Należy jednak pamiętać, że zrożnicowanie w obsłudze klienta jest jednak analogiczne też do zachowania się niektórych klientów. Nie mam oczywiście na myśli Ciebie, ponieważ nie miałem przyjemności, ale tak jak w każdym sektorze są fajni sprzedawcy, fajni klienci, i są równolegle ci beznadziejni po obydwu stronach etc., etc....też o tym już było.

Gość Gshock

(Konto usunięte)

co za finezja. naprawde nie dziwie sie, ze firmy chca pominac ten etap (fabryka/dystrybutor) zniechecania klientow do swoich produktow. oby to byl trwaly trend. obym mogl kupic b&w przez internet bez koniecznosci zebrania upustu, kiedy place gotowka.

=> andrzej paszkowski

nie byłem w tym sklepie dosłownie 10 lat, ale pamiętam to samo, więc przez ten okres nic się nie zmieniło :) sprzedawcy stamtąd są zresztą szeroko z tego znani.

andrzej paszkowski,

 

co do sprzedawców masz dużo racji. Ja byłem w kilku sklepach audio w Warszawie i sensowna obsługa była tak naprawdę na Waliców i w niewielkim sklepie na Pradze. W sklepach dużych dystrybutorów jak np. AudioKlan, TopHiFi sprzedawcy zajmowali się sobą i raczej nie byli skłonni do pomocy. Nie wiem dlaczego sklepy reprezentujące znane firmy nie zainwestują w szkolenie personelu - zwłaszcza, że środowisko audiofilskie jest dość plotkarskie :)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.