Skocz do zawartości
IGNORED

WIELKIE SUKCESY MARKETINGU czyli jak dajemy się dmuchać koncernom


Therion

Rekomendowane odpowiedzi

Opony i opony :)

 

Rodzicu, zapamiętaj:

Karm swoje dzieci ramą, wtedy urosną.

 

Dziecko je margarynę = dziecko rośnie (nie ważne w którą stronę ;).

 

Polecam!

Dorota Z.

  • 1 miesiąc później...

Musze niedowiarkom to napisać - kupiłem opony wielosezonowe Vredestein quatrac 3 i... Przy dzisiejszej aurze (drogi białe) jeżdżę jak przyklejony. SUPER! Sprawdziły sie już w deszczu (rewelacja) w błocie oraz na śniegu. Plusem ujemnym jest to, że są ciut głośniejsze od letnich i nie wiadomo jak szybko sie zetrą (czas pokaże). Plusem dodatnim jest to, że za 1500zł mam oponki na każdy sezon i wulkanizatorzy jesienia i wiosną mogą mnie cmoknąć w pompkę. Nie muszę przechowywać zimówek oraz szarpać się ze zmianą. Wsiadam i jadę.

Musze niedowiarkom to napisać - kupiłem opony wielosezonowe Vredestein quatrac 3 i... Przy dzisiejszej aurze (drogi białe) jeżdżę jak przyklejony. SUPER! Sprawdziły sie już w deszczu (rewelacja) w błocie oraz na śniegu. Plusem ujemnym jest to, że są ciut głośniejsze od letnich i nie wiadomo jak szybko sie zetrą (czas pokaże). Plusem dodatnim jest to, że za 1500zł mam oponki na każdy sezon i wulkanizatorzy jesienia i wiosną mogą mnie cmoknąć w pompkę. Nie muszę przechowywać zimówek oraz szarpać się ze zmianą. Wsiadam i jadę.

Mam doświadczenie z całorocznymi Goodyear Vector 5. Spostrzeżenia identyczne. Idealne na deszczu, błocie i śniegu. Trwałość porównywalna z letnimi/zimowymi. Potwierdzam, że jedynym minusem całorocznych jest fakt, iż są głośne. Nie ciut głośniejsze. Głośne. Tutaj "rekordzistą" wydaje się być całoroczna Toyo Vario. Kierowca czuje się niczym w kabinie startującego odrzutowca.

ciesze sie, ze dajecie rade, ale nikt nie zauwazyl , ze w tzw. miedzyczasie upadl mit, ze w miescie nie ma sniegu wiec nie oplaca sie kupowac opon na snieg:) i mit ten upadl juz w listopadzie:) ale to tak dodalem , bo lubie logiczne podejscie......

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

Musze niedowiarkom to napisać - kupiłem opony wielosezonowe Vredestein quatrac 3 i... ............

A ja nasze Navigatory2 i po dzisiejszych opadach mam równie pozytywne wrażenia co do trakcji.

Tyle że moje na bank są cichsze od letnich MICHELIN`ów.

  • Redaktorzy

Ja po tym, jak dzisiaj na letnich oponkach pożeglowałem prosto w miejscu, gdzie przeciwnie, akurat chciałem skręcić, zaraz kupiłem komplet felg i zimówki do nich. Problemy skończyły się jak ręką odjął.

problemy to mi się skończą... jeżeli w tym roku - tak jak w zeszłym - ma leżeć pół metra śniegu przez dwa miesiące... to sobie sprawię nokiany z kolcami :>> hard stud tyre i nie ma bata!!!

Ciekawa dyskusja:)

Twierdzić, że w zimie oponę zimową mozna zastąpić inną, to karkołomna teza, chyba, że przemawia przez właściciela depresja w kieszeni.

Tak. Można inną. Całoroczną, która sprawdza się o każdej porze roku. I nie depresja w kieszeni. Raczej rozsądek ekonomiczny.

Tak. Można inną. Całoroczną, która sprawdza się o każdej porze roku. I nie depresja w kieszeni. Raczej rozsądek ekonomiczny.

 

Operacja zmiany opon to pare dych pln, przy tym oglądnie się stan tego i owego, wyważy kółka, utnie towarzyską pogawędkę z mechanikiem...same plusy:) Poza tym, dojeżdżanie tych samych opon cały rok...zwłaszcza w zimie fajnie mieć świeże przody, góra drugi sezon do połowy. Przy całorocznych tego luksusu nie ma (chyba, że w zimie kupimy).

 

Pora na pytanie: ile się zaoszczędzi na tych oponach do wszystkiego?

gowno sie zaoszczedzi...straci sie...ale to temat na inny watek....

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

biorac pod uwage ze opony caloroczne sa drozsze niz zwykle zima/lato i oraz fakt ze na klasycznych zima/lato przejedziemy conajmniej 2 razy wiecej(w koncu mamy 2 komplety) to wychodzi ze opony caloroczne to gra warta przyslowiowej swieczki. Brak sniegu w dużych miastach? Chyba nie w Polsce...

biorac pod uwage ze opony caloroczne sa drozsze niz zwykle zima/lato i oraz fakt ze na klasycznych zima/lato przejedziemy conajmniej 2 razy wiecej(w koncu mamy 2 komplety) to wychodzi ze opony caloroczne to gra warta przyslowiowej swieczki. Brak sniegu w dużych miastach? Chyba nie w Polsce...

 

Znam argumenty, że mając dwa komplety przejedziemy 2 x więcej. Byłaby to prawda gdyby jedynym parametrem przydatności opony do użytkowania była głębokość bieżnika (który zużywa się po 100000 km). Ale jest jeszcze drugi parametr: czas. Opona po 5 latach od chwili wyprodukowania traci elestyczność i staje się bezużytecznym kartoflakiem.

 

Przykład z mojego własnego doświadczenia. Przejeżdżam rocznie ok. 20000 km. Mam do wyboru:

 

* Kupić całoroczne i po 5 latach wyrzucić całkowicie zużyte.

 

* Albo kupić 2 komplety, na każdym przejeżdzać po 10000 km rocznie i po 5 latach wyrzucić obydwa (z uwagi na czas), choć pod względem głębokości bieżnika jaknajbardziej nadawałyby się do dalszego użytkowania.

 

I na tym polega chytry "myk" marketingowy koncernów.

Po pięciu latach cały samochód traci na wartości tyle, że roztrząsanie kwestii oszczędności paru stówek na komplecie opon przez tak długi okres czasu...

zresztą ciekawe czy ktoś już porównywał i może nawet dokładnie obliczył średnie spalanie z tych pięciu lat na oponach całorocznych vs. lato/zima,

biorąc pod uwagę takie czynniki jak np. opory toczenia po suchym (6 do 8 "ciepłych" miesięcy w roku) czy technika jazdy w trudnych warunkach

(ruszania, wyjazdy, podjazdy, dojazdy, zmiany biegów, hamowania, rozpędzania itd. to wszystko "kosztuje" litry benzyny tygodniowo, a pomnożone przez 60 miesięcy...)

bo zaraz może się okazac, że po pięciu latach eksploatacji pojazdu i przejechaniu 100 czy 200 tysięcy kilometrów,

to z tym oszczędzaniem na oponach i dmuchaniem przez koncerny nie do końca jest tak, jak na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawac.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Znam argumenty, że mając dwa komplety przejedziemy 2 x więcej. Byłaby to prawda gdyby jedynym parametrem przydatności opony do użytkowania była głębokość bieżnika (który zużywa się po 100000 km). Ale jest jeszcze drugi parametr: czas. Opona po 5 latach od chwili wyprodukowania traci elestyczność i staje się bezużytecznym kartoflakiem.

 

Przykład z mojego własnego doświadczenia. Przejeżdżam rocznie ok. 20000 km. Mam do wyboru:

 

* Kupić całoroczne i po 5 latach wyrzucić całkowicie zużyte.

 

* Albo kupić 2 komplety, na każdym przejeżdzać po 10000 km rocznie i po 5 latach wyrzucić obydwa (z uwagi na czas), choć pod względem głębokości bieżnika jaknajbardziej nadawałyby się do dalszego użytkowania.

 

I na tym polega chytry "myk" marketingowy koncernów.

 

O tym właśnie pisałem w kontekśćie świeżych zimówek na głębokim śniegu- jak się zaokrąglą klocki, już tak nie gryzą.

 

Z innej beczki, noże kuchenne. Jak kupiłem prawdziwy, japoński do sushi, aż się cieszę na każdą okazję do użycia. Oczywiście, druga sprawa, że aż miło to brać do ręki (za każdym razem "czytam", co tam "pisze" na klindze, hehe:))).

 

Specjalizacja jest dobra, a wielosezonowe opony to taki scyzoryk.

Specjalizacja jest dobra, a wielosezonowe opony to taki scyzoryk.

 

Zgoda. Tyle że świat zmierza ku multifunkcjonalności. Telefon komórkowy to także aparat fotograficzny, kamera video, radio, odtwarzacz MP3, dyktafon, terminal Internetu i urządzenie nawigacyjne GPS. Coraz więcej odtwarzaczy czyta wszystko: BD, DVD, CD, SACD, DVD-A i co tam jeszcze. Czasy kiedy imponowały "wieże Hi-Fi" (im większa ilość klocków - tym większy szpan; znany mi rekord to 14 nie licząc głośników) wydaje się, że bezpowrotnie minęły

Zgoda. Tyle że świat zmierza ku multifunkcjonalności. Telefon komórkowy to także aparat fotograficzny, kamera video, radio, odtwarzacz MP3, dyktafon, terminal Internetu i urządzenie nawigacyjne GPS. Coraz więcej odtwarzaczy czyta wszystko: BD, DVD, CD, SACD, DVD-A i co tam jeszcze. Czasy kiedy imponowały "wieże Hi-Fi" (im większa ilość klocków - tym większy szpan; znany mi rekord to 14 nie licząc głośników) wydaje się, że bezpowrotnie minęły

 

 

Nie zawsze multifunkcjonalność jest możliwa, czy pożądana. Opony to narzędzia mechaniczne (tak jak nóż), multifunkcjonalność jest możliwa na zasadzie kompromisu/zastępczości, a dodawanie jednej funkcji odbywa się za cenę wydajności drugiej. Jeżeli uda się zaingerować w mechaniczne własności materii i stworzymy opony o elastycznych własnościach (gdzie każdy parametr będzie osobno regulowany), wtedy wejdziemy w fazę, o której mówisz. Na razie to niemożliwe.

Jeżeli uda się zaingerować w mechaniczne własności materii i stworzymy opony o elastycznych własnościach (gdzie każdy parametr będzie osobno regulowany), wtedy wejdziemy w fazę, o której mówisz. Na razie to niemożliwe.

Ależ to się już udało. Są przejęte z technologii wojskowej i kosmicznej mieszanki gumowe, które zachowują parametry (w tym najistotniejszy: elastyczność) w bardzo szerokim przedziale temperaturowym. Z nich właśnie robione są opony całoroczne (stąd ich relatywnie wysoka cena).

 

Nie jest to pierwszy przypadek, gdy w/w technologie "trafiają pod strzechy". Teflon, supertajny kiedyś materiał wykorzystywany w statkach kosmicznych wracających w atmosferę ziemską, służy obecnie w produkcji żelazek i patelni (do nabycia w każdym sklepie).

Od ładnych kilku lat używam opon wielosezonowych... z lenistwa. Wymiana opon dwa razy w roku (kolejki, zapisy, rezerwacje), przewożenie brudnych opon (fe), kłopot ze składowaniem przez cały rok (2 komplety, żony i moje), a zysk (nawet jeśli jakiś tam jest) - raczej niewielki, bo w końcu ileż trwa jazda w warunkach, kiedy NAPRAWDĘ czuć różnicę?

Tak więc z lenistwa godzę się na to, że latem jest ciut gorzej niż na letnich, a zimą gorzej niż na zimowych, ale ogólnie jest dobrze. W największe zimy jeżdżę w Bieszczady (z dzieckiem!) i nic niepokojącego się nie dzieje. Od lat używam Vredesteinów, żona Dunlopów i chwalimy sobie.

zwolennik łagodności

  • Redaktorzy

"Telefon komórkowy to także aparat fotograficzny, kamera video, radio, odtwarzacz MP3, dyktafon, terminal Internetu i urządzenie nawigacyjne GPS."

 

 

Czyli kompletny koszmar.

Na wiosnę kupiłem niechcący całoroczne Nokiany jako gumy letnie (sklep internetowy oferował je jako letnie). Właśnie zmieniłem je na zimówki, bo od dwóch dni jednak ciut za bardzo się ślizgałem... ;-)

  • Redaktorzy

Całoroczne opony to fajny pomysł na Anglę albo być może południowe Niemcy. Raczej nie na to, co oglądam teraz z a oknem, kiedy trzeba jeśdzić po pół metrze śniegu, a potem po gładkim lodzie przez miesiąc.

Żeby nieco nieco odświeżyć dyskusję o wyższości syfilisu nad rzeżączką - ZABAWKI. To jedna z najsmutniejszych dziedzin, gdzie wredny marketing święci tryumfy. To, co się tu wyprawia, manipulując dzieciakami i drenując nasze kieszenie woła o pomstę do nieba! Tym by się mogli zainteresować nasi biskupi w trosce o dobro dobra.

zwolennik łagodności

Całoroczne opony to fajny pomysł na Anglę albo być może południowe Niemcy. Raczej nie na to, co oglądam teraz z a oknem, kiedy trzeba jeśdzić po pół metrze śniegu, a potem po gładkim lodzie przez miesiąc.

 

 

Hehe - a ja wczoraj na tych "wyklętych od czci i wiary" całorocznych oponach wyjechałem bez problemu z poootężnej zaspy a później na holu wyciągnąłem sportowego Pontiaca który na letnich nie dał rady się wdrapać pod lekką górkę.

 

Opony całoroczne.

 

Lenistwo?

 

Ja to nazywam wygodą. nie muszę przechowywać zimowych, targać ich do wulkanizatora oraz z drżącym sercem pokonywać zakrętów podczas odwilży. Co mnie skusiło? Żony auto słuzbowe - 150sięcio konna Honda, która zawsze i w kazdych warunkach trzymała sie jak przyklejona. Honda miała opony całoroczne.

 

Oszczędność? Też. Za 4 opony zapłaciłem 1500zł. Za resztę kasy kupiłem porządne słuchawki :P

 

 

jeżdżę ostro a zatem pewnie szybciej je zajeżdżę niż letnie + zimowe, ale też i wydanie 1.500zł co kilka lat tak nie boli jak wydanie 3.000 na dwie pary opon + szarpanie się do wulkanizatora co pół roku.

 

A swoja drogą te opony całoroczne zachowują sie lepiej niż zimowe Pirelli. I wiem co piszę - mam porównanie.

ojojojoj coraz ostrzej....cichsze niz letnie, lepsze niz zimowe...trza jechac jutro do wulkanizatora zedrzec zimówki, nie ma innej rady....

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

Całoroczne opony to fajny pomysł na Anglę albo być może południowe Niemcy. Raczej nie na to, co oglądam teraz z a oknem, kiedy trzeba jeśdzić po pół metrze śniegu, a potem po gładkim lodzie przez miesiąc.

 

Z tymi poludniowymi Niemcami to jak kula w plot. Moze lepiej poludniowa Francja. Mam ciotke ,ktora mieszka w Badenii-Wittenbergii i tam zima zaczyna sie w listopadzie i trwa do marca mimo, ze moze nie wyzej jak 600 m n.p.m. Fatalnie jezdzi sie zima!

 

pzdrw

 

såså

Z góry argument ^^

 

1500 za 4 opony to u dynamicznego kierowcy max 3 sezony, czyli 1.5 roku, no, może 4, jeżeli się kupi opony w zimie (bo w lecie od biedy nawet na łysych ujedzie...w zimie nie). Czyli kupując auto na 3 lata, nie ma oszczędności. Mówienie o lepszości uniwersalnych od zimowych/letnich to absurd...porównujemy do opon dobrych, buble zostawmy w spokoju.

Czyli zostaje jeden argument- wygoda. Nie trzeba zmieniać ani magazynować. Raptem 2, 3 godziny zachodu/rok. Zawsze coś...

Przy okazji zmian można fachowo oglądnąć opony i felgi, zwłaszcza od wewnętrznej, normalnie niewidocznej strony czy jakiego purchla nie ma. I może nawet na nowo wyważyć.

 

Jest jeszcze inny aspekt - letnie zwykle lepiej mieć szerokie, niskoprofilowe na większych felgach - mogą być alusy. W zimę priorytety się odwracają. Tak więc mając dwa komplety felg jeździmy zawsze na oponach lepszych nie tylko pod względem mieszanki i rzeźby bieżnika, ale i zwykłej przaśnej geometrii. Zostaje wtedy tylko problem składowania oraz zmiany kół.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.