Skocz do zawartości
IGNORED

WIELKIE SUKCESY MARKETINGU czyli jak dajemy się dmuchać koncernom


Therion

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Prawo jazdy mam od 25 lat. Od co najmniej 15 lat jeżdżę codziennie. Fakt, niemal tylko po mieście (kiedyś Gdańsk, teraz Warszawa, choć od dwóch lat mieszkam na wsi pod stolicą a tam tak dobrze nie odśnieżają). Nigdy nie zakładam opon zimowych, po prostu jak jest śnieg i gołoledź to stosuję odpowiednią technikę i taktykę jazdy (praktycznie nie używam hamulców, hamownie silnikiem, baaaaaaardzo małe momenty obtotowe, wysoki bieg przy możliwie niskiej prędkości, duże odstępy, brak gwałtownego przyśpieszania i hamowania, itd).

Miałem w życiu jeden wypadek i dwie stłuczki – wszystkie zdarzenia latem, na suchej jezdni.

Raz w życiu wpadłem w poślizg – zimą jechałem na narty. Siedziałem za kierownicą samochodu żony. Miała, to znaczy xsara, nie żona, założone zimowe opony :-)

To tyle z mojej strony, pozdrawiam Stempur

 

1500 za 4 opony to u dynamicznego kierowcy max 3 sezony,................

Dobrze żeś to zauważył, bo ja się lubuje w spokojnej jeździe (co nie znaczy wolnej).

No i ja za navigatory dałem 700.

alez w polowie stluczek w jakich bralem udzial trafialem na przekonywaczy, ktorzy wiedzieli lepiej, m.in.zawodowych kierowcow , ZAWSZE wzywam policje, miekkie serce to twarda dupa....przy dzisiejszym poziomie mentalnym kierowcow , chamstwie i cwaniactwie nie wyobrazam sobie zalatwienia po ludzku jakiejkolwiek sprawy na drodze, jakies 2 lata temu gosciu po 50tce ( nie jakis szczyl) najechal na mnie na rondzie i wyskoczyl odrazu z ryjem , ze on tak mogl , jak jezdze itd. przyjechal glina na motorku, wytlumaczyl, dal mandat, opisal zdarzenie...zero problemow z ubezpieczalnia, a jakbym probowal spisywac z chamem cos, przeciez to niemozliwe sie dogadac, nie te czasy....

według statystyki warty rosnie liczba kierowcow ktorzy po podpisaniu oswiadczenia o przyznaniu sie do spowodowania wypadku potem wycofuja sie po głebokim namysle w domu i opowiadaja o głebokiej presji jakiej zostali poddani po wypadku , wymuszeniu podpisu itp

sprawe ułatwia im rosnąca liczba chetnych do pracy prawników

wniosek jeden -zawsze policja- nawet jak jest ewidentna wina drugiej strony i deklaruje przyznac sie do winy

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

Policja też nie zawsze pomaga. Słyszałem o przypadku kiedy policja stwierdziła winę autobusiarza, który jednak odmówił przyjęcia mandatu. Kierowca dostał powiadomienie o sprawie przed sądem - 2 tygodnie po terminie odwołania od wyroku, oczywiście korzystnego dla autobusiarza. Skoro w Konstytucji zapisana jest sprawiedliwość społeczna, no i ogólny prikaz jest żeby popierać zbiorkom, nie mogło być inaczej.

misiomor zdanie policji tez jest podważalne dlatego idzie sie do sądu z rozsądnym prawnikiem w temacie

ja pisze o sprawach w ujeciu niejako statystycznym, po orzeczeniu policji większosc odpuszcza

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

Na jakich to oponach można przejechać 100kkm? Ja na swoich Dunlopach(nie pamiętam modelu) przejechałem w ciągu trzech sezonów na zmianę z zimowymi 80kkm jeżdżąc w prawie 100% po autostradach i wskażniki TWI wyszły na wierzch. Auto nowe więc to nie wina geometrii.

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Hehe, są takie opony (a raczej- były). Kumho się nazywały, modelu nie pamiętam (pewnie jakiś był), fabrycznie dawane przez Daewoo, ludzie Ticem po 10 lat na nich jeździli. Chyba, że się poślizgnęli w latarnię na deszczu...

Skoro dało się robić takie długodystansowe opony tzn, że teraz koncerny nas dymają stosując szybciej zużywające się mieszanki. No chyba, że to jest cena za lepsze właściwości trakcyjne ;)

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Pamiętam taki test w którymś z krajowych pism - były różne opony "normalnych" firm jak i post-sowieckie opony Kama. Na mokrym miały drogę hamowania chyba 2 razy dłuższą niż zwycięzca testu. Za to były nie do zdarcia, w dziedzinie zużycia zostawiły całą stawkę daleko z tyłu.

Skoro dało się robić takie długodystansowe opony tzn, że teraz koncerny nas dymają stosując szybciej zużywające się mieszanki. No chyba, że to jest cena za lepsze właściwości trakcyjne ;)

 

Podpuszczasz, nie?

Oczywiśćie, że była "cena". Ludzie wymieniali te opony po pierwszym deszczu (nielogiczne trochę, nie? przecież napisałem, że 10 lat jeździli...ano, niektórzy jeździli :))

Trudno mówić o średniej trwałości opon, gdyż zależy ona od bardzo wielu czynników takich jak: styl jazdy kierowcy, typ dróg po jakich się porusza, specyfika i stan techniczny samochodu i wiele innych.

Jednak za typowe dla warunków europejskich można przyjąć przebiegi rzędu 25-40 tys. kilometrów.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Ja was proszę, nie ośmieszajcie się dalej, ze opony zimowe to tylko marketingowe sztuczki i nic wiecej,

Raz że ze względów zawodowych cośniecoś na gumie się znam,

dwa wczoraj w wyniku gumy w przednim kole mialem okazje jechac na jednej zimowej i jednej letniej.

 

Dla nieprzekonanych mądralińskich napiszę tylko tyle, że auto się ślizgało cholernie, a ruszało z mocnymi poślizgami, dobrze ze tylko 2km tak musiałem jechać. KOSZMAR.

 

Jak nie macie zielonego pojęcia - to naprawdę - polecam kółka ezoterykow i fanatykow ufo, i zniewoleniu świato i New World Order - tam się odnajdziecie.

Też mi nikt nie wmówi, że zimówki są be.

Miałem okazję jechać na letnich jeden dzień tej zimy, bo mi się nie chciało zmienić :) Kupa starań, żeby jako tako się toczyć.

Założyłem byle jakie zimówki z 2003 roku i wyjezdżam z takich zasp, że tylko słysze szuranie śniegu po całym podwoziu.

Ja was proszę, nie ośmieszajcie się dalej, ze opony zimowe to tylko marketingowe sztuczki i nic wiecej,

Raz że ze względów zawodowych cośniecoś na gumie się znam,

dwa wczoraj w wyniku gumy w przednim kole mialem okazje jechac na jednej zimowej i jednej letniej.

 

Dla nieprzekonanych mądralińskich napiszę tylko tyle, że auto się ślizgało cholernie, a ruszało z mocnymi poślizgami, dobrze ze tylko 2km tak musiałem jechać. KOSZMAR.

 

Jak nie macie zielonego pojęcia - to naprawdę - polecam kółka ezoterykow i fanatykow ufo, i zniewoleniu świato i New World Order - tam się odnajdziecie.

 

Sprytnie... to teraz przeanalizuj jak działa standardowy otwarty mechanizm różnicowy... Musisz zmienić dwie opony, w przeciwnym wypadku zimowa będzie stała w miejscu, a letnia się rozpędzała.

NIKT NIE MÓWI, ŻE OPONY ZIMOWE SĄ BEEEEEEEEEEE!!!!!!!!!!!!

 

Panowie - czytajcie ze zrozumieniem! Tu sie mówi, że opony całoroczne nie ustępują zimowym. Mylenie opony całorocznej z letnią nie ma sensu.

 

 

to jest opona zimowa

cbozpl2.jpg

 

to jest opona wielosezonowa

Vredestein_Quatrac3.jpg

 

a to opona letnia

b_x_img-12527130397071121-opony-letnie-do-aut-osobowych-opona-letnia-michelin-pilot-primacy-195-55r16-87h-mo-.jpg

 

 

Prosze teraz porównać oponę wielosezonową z letnią! Jeżeli już, to bliżej jej do zimowej, wiec skończmy z tymi tekstami które wypalono konsumentom w mózgu, że albo opona zimowa albo śmierć w oczach.

...............

Założyłem byle jakie zimówki z 2003 roku i wyjezdżam z takich zasp, że tylko słysze szuranie śniegu po całym podwoziu.

Ponowne porównanie letnich do zimowych :(

Twój post miałby sens gdybyś napisał że musiałeś zmienić wielosezonowe bo się nie dało jeździć.

 

U mnie też nawiało miejscami ~30cm i robiłem za pług :)

Panowie - czytajcie ze zrozumieniem! Tu sie mówi, że opony całoroczne nie ustępują zimowym. Mylenie opony całorocznej z letnią nie ma sensu.

.

.

.

Prosze teraz porównać oponę wielosezonową z letnią! Jeżeli już, to bliżej jej do zimowej, wiec skończmy z tymi tekstami które wypalono konsumentom w mózgu, że albo opona zimowa albo śmierć w oczach.

Nikt nie neguje przewag wielosezonowej nad letnią na śniegu - i możliwości prawie że dorównania zimówce w tej branży. Ja w wielosezonowej bałbym się raczej aquaplaning'u w koleinach wypełnionych wodą. Zwłaszcza w lato - jak większość jedzie na letnich. Odruchowo jedziemy z prędkością taką jak poprzednik i zonk - on na letnich przejechał, a my na całorocznych dachujemy.

Wybrałem nasze wielosezonówki bo właśnie mają bardzo dobrą opinię co do przyczepności na mokrej nawierzchni.

Czekam teraz na odwilż :)

A pamięta ktoś słynne magnetyzery?

Też miały bardzo dobre opinie, a redaktorzy "prasy fachowej" prześcigali się w pomysłowości, gdzie taki magnetyzer można jeszcze umieścic i co jeszcze poprawic.

Aż w końcu ktoś to wziął porządnie przetestował i się okazało, że w najlepszym wypadku magnetyzery nie wykazują najmniejszych, nawet symbolicznych oznak działania, a w najgorszym występuje mniejsze lub większe pogorszenie niektórych parametrów (zwłaszcza w przypadku instalacji super wypasionych magnetyzerów przepływowych) i nagle wzięły i znikły, tak pozytywne opinie redaktorów, jak i całostronicowe reklamy producentów czy dystrybutorów, ale ile tego badziewia sprzedali i ile na tym wszyscy zarobili, tego nikt już dzisiaj nie policzy ;)

 

Inny przykład z innej beczki, to może byc słynne i "kultowe" Audi TT, które występuje prawie w każdej grze video o tematyce wyścigowej

i w cuglach wygrywa prawie wszystkie testy porównawcze, chociażby w równie słynnym i "kultowym" programie motoryzacyjnym Top Gear.

No i w porządku, autko nie jest złe i nie kosztuje jakiegoś majątku, tylko problem w tym, że używane egzemplarze z roku np. 2008

potrafią kosztowac dzisiaj dokładnie tyle samo, co na przykład Audi S5 z tego samego roku i to nawet salonowe prawie bez przebiegu.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

A pamięta ktoś słynne magnetyzery?

Też miały bardzo dobre opinie, a redaktorzy "prasy fachowej" prześcigali się w pomysłowości, gdzie taki magnetyzer można jeszcze umieścic i co jeszcze poprawic.

 

 

Magnetyzery pamiętam. Od razu auta dostawały mocy i paliły o połowę mniej ;/ Takie Punto to mało sobie kół nie pourywało tak szło. I to na kropelce paliwa.

 

 

Przy odpowiednich środkach da się wypromować wszystko. Ludzie nie sa w stanie zweryfikować tych "badań naukowych, dowodzących że" więc wierzą temu, kto głośniej krzyczy.

 

Kiedyś napisałem pracę m.in. nt. promowania produktów w filmach

 

W tej chwili byłaby jeszcze ciekawsza, bo zjawisko sie nasiliło.

 

Czym jest product placement?

 

Jeżeli w filmie pojawia się produkt znanej marki pewne jest, że znalazł się on tam celowo. Umieszczenie reklam w filmach nazywane jest product placement. Jednym z pierwszych sukcesów product placement jest E.T., w którym Steven Spielberg umieścił ciasteczka Reese's Pieces. Dzięki temu ich sprzedaż wzrosła o 65%.

 

Przykładów podobnych sukcesów można podać wiele, m.in. w Kilerze Juliusza Machulskiego samochody firmy Nissan pojawiają się łącznie aż przez 15 minut. Już dzień po premierze dealer tej marki sprzedał 15 aut. Zaś po filmie Firma z 1993 r. sprzedaż Red Stripe Beer wzrosła w ciągu miesiąca o 50%. Przykłady te pokazują siłę oddziaływania product placement. Realizowane przez MarekTEAM badania w polskich filmach z 2005 pokazały, że ilość reklamowanych w jednym obrazie marek przekracza często 20, a liczba ekspozycji dochodzi nawet do 50.

źródło:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Product placement (ang. umieszczenie produktu) – jedno z narzędzi marketingowych służące promocji produktów i usług.

Mechanizm polega na umieszczeniu produktu w środku przekazu w taki sposób żeby przemawiał on do podświadomości odbiorcy i zachęcał go do używania bez przekazywania oczywistej i otwartej reklamy.

Technika używana jest też w przekazach telewizyjnych, video, książkach, przedstawieniach teatralnych, grach komputerowych itp. Taka forma promocji odbywa się poprzez:

pokazywanie wyrobów lub ich znaków towarowych w wybranych scenach filmu (np. bohater leci samolotem British Airways – odbiorca ma skojarzyć logo linii lotniczej jako wartościowego usługodawcy, widniejący bilbord w ujęciu miasta)

używanie lub konsumowanie produktów przez bohaterów (np. bohater pali Marlboro – odbiorca ma skojarzyć bohatera z konkretną marką papierosów, używa konkretnej marki odtwarzacza mp3, telefonu komórkowego)

rozmowa o produkcie (np. często spotykane pytanie o rodzaj używanych perfum przez bohatera albo rozmowa o konkretnej marce samochodów)

pokazywanie znaku towarowego jako tła innych wydarzeń (np. wśród wyborców witających polityka jest osoba ubrana w kurtkę kojarząca się z konkretną marką, ujęcie gdzie widać sklep odpowiedniej sieci)

namówienie aktorów, aby poza planem używali produktów konkretnych marek.

Historia tej techniki propagandy sięga lat dwudziestych, kiedy w USA nastąpił wzrost ilości stacji radiowych. Wykorzystali to producenci różnych marek opłacając nadawców w zamian za pomoc w reklamie swoich produktów i usług.

Największe nadużycia popełniali amerykańscy producenci papierosów. Wiadomości z frontu wojny w czasie II wojny światowej zawierały zapewnienia, że "nasi żołnierze palą papierosy marki Camel".

Rozwój telewizji w USA spowodował przerzucenie tej techniki na nowe medium. W latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych opłacanie producentów telewizyjnych było na porządku dziennym i trudno było rozróżnić otwartą reklamę (czyli oznaczoną) od "product placement". Kwestia tej techniki propagandy nie była uregulowana prawnie.

Kolejnym etapem rozwoju techniki był zakaz telewizyjnej reklamy wyrobów tytoniowych wprowadzony w USA od Nowego Roku 1971. Przyciśnięci zakazami producenci papierosów zwrócili swoje oczy na Hollywood i zaczęli masowo opłacać producentów filmowych.

Technika ta zdobywa coraz większe znaczenie w produkcji filmów – głównie jako ważny element jego finansowania (również w Polsce).

 

źródło: wiki :)

 

article-1249794-0021FCBC00000258-383_468x351.jpg

scarface.jpg

nokia8110.jpg

Up-in-the-Air-001.jpg

product-placement_110110014530.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

.."jak dajemy sie dmuchać nie tylko koncernom"

 

Za,a nawet przeciw:)

Za,ponieważ ewidentnie nas dymają,a przeciw,bo dymają już i tak wydymanych!

A spróbuj komu wytłumaczyć,że np.wczoraj studiowałeś test opon zimowych,a dzisiaj wpakowałeś się komuś w cztery litery!

Tak..,pewnie byłeś przekonany,że jak masz zimowe,to Ci więcej(wszystko)wolno..,

..,a spora część tak myśli,niestety...

 

Moim zdaniem najskuteczniejszą jest opona 205/16/WYOBRAŹNIA

 

Tylko patrzeć jak stosowanie opon zimowych stanie się kolejnym(którym ,to już?!)obowiązkiem!

Ale nic to..,jestem szczerze przekonany,że jego słuszne ustawowe wprowadzenie poprawi moje poczucie bezpieczeństwa.Już w trakcie pisania uzmysłowiłem sobie,że gdyby nie fakt wcześniejszego ustawowego obowiązku wprowadzenia świateł mijania,to nie dane mi byłoby dziś cieszyć się życiem!To nic,że znaczna część kierowców ma światła"ustawione na oślepianie".To nic,że czasem przez nich oślepiony stwarzam"właściwe"zagrożenie!Natomiast ważne jest,że świeczki sie palą,bo kiedyś(wcześniej niz później)trzeba będzie kupić nowe i to dwie i.., dalej żyć w przekonaniu,że to ustawodawca drogą obowiązku dba o moje życie i bezpieczeństwo na drodze,a że przy okazji wpadnie parę złotych do budżetu...

To nic,bo tym samym dobrze wypełniam swój obywatelski KOLEJNY OBOWIĄZEK zwanym-niealternatywnym,bezwzględnym posłuszeństwem.Zaraz..,czy już tego nie było?!Hmm..,może inaczej się nazywało!?

Nawiedzeni będą tryumfować,a pokonani tłumaczyć swoim dzieciom znaczenie słowa "wolność".

Niestety,tych ostatnich jest już coraz mniej.

Fakt.

 

Wolność a... komercjalizacja & globalizacja. Fajny temat na prace naukową.

 

Witamy korpoludzi w korpoświecie.

Witaj!

Zaraz odezwie sie opozycja.

Zwolennicy miękkiej gumy będą przekonywać mnie do zmiany zdania,powołując się na testy,autorytety itp.Będą karcić mnie za swoistą zaściankowość w wyrażanej/ych kwestiach.Problem w tym,że istota tematu leży dużo głębiej niż owe testy itp.Ciekawe dlaczego na myśl przywodzi epoka wczesnego stalinizmu.Wszyscy wierzyli w słuszność przemian i wszyscy ginęli od stalinowskiego miecza,nawet ci najwierniejsi.O ironio..,szczególnie ci najwierniejsi!Historia jest lepsza od Actimela,a Ci którzy potrafią wyciągać z jej lekcji należyte wnioski,będą się chełpić zwycięstwem!

 

Nawiasem,to ciekawy wątek założyłeś!

Problem w tym,że polemika o kant sie rozbije i nic,a nic nowego nie wniesie.Pomijam oczywiście paru "nawróconych",którzy wieścić będą światu,że im w zimie "miękkie"nie pękają!:)To problem bardzo złożony i tak po prawdzie,to wcale nie o te"zimowe" się rozchodzi.Bynajmniej tak rozumiem w tej sprawie Theriona.Jeżeli się mylę,to mi najwyżej piano rozstroi:)

  • Redaktorzy

To widzę że skromny fakt, ze sie na letnich ślizgam, a na zimowych nie, nabrał rangi ideologicznej?

 

"Tylko patrzeć jak stosowanie opon zimowych stanie się kolejnym(którym ,to już?!)obowiązkiem!"

 

Ci, którzy obserwowali parę dni temu beznadziejnie ślizgające sie TIR-y, blokujące niektóre podjazdy w Warszawie i Krakowie, podpisaliby sie pod tym oburącz, kolego. Ja na szczęście nie byłem w grupie kierowców, którzy kilkanaście godzien stali na zablokowanej wylotówce z Warszawy, bo TIR nie się skręcił i nie mógł odkręcić, ale widziałem cieżkie lory, który nie były w stanie ruszyć spod świateł.

a takie lamerskie pytanie, czy tiry, autobusy itp. zmnieniają sezonowo opony?

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

A wy znowu o tym samym...

Powyższy argument mnie nie przekonuje,ponieważ właśnie ze środy na czwartek jechałem z Gdyni do W-wy w największej śnieżycy!(jechałem z Gryphonem Callisto do klienta)Pomimo"letnich"nie stałem na górkach,a blokujące Tiry omijałem dzięki wiedzy i doświadczeniu.Widziałem natomiast"posikanych" na zimówkach ,którzy rozpaczali niczym dziewice,które chcą ,anie mogą!Koleś przede mną wpakował się w zaspę i nim pomogłem mu się wyswobodzić,to usłyszałem"Kur...kupiłem zimówki i jeszce się wjeba...em!Spokojnie otworzyłem bagażnik i wyjąłem łopatę,zwykły ogrodniczy szpadel,bo zawsze go zabieram.Zabieram też 2 koce i narciarski strój na wszelki wypadek,choć furkę mam b.przyzwoitą.Koleś jak zobaczył łopatę,to mu szczenka opadła,a jej szczątki pewnie do dziś szuka w zaspie!

Co to pierwszą zimę mamy!?Pierwsza śnieżyca,która zaskoczyła bardziej drogowców niz nas samych.Rozpaczacie jakby bez zimówek żyć nie można było!Facet ,to powinien mieć jaja i winien radzić sobie w każdej sytuacji!

A wy znowu o tym samym...

Powyższy argument mnie nie przekonuje,ponieważ właśnie ze środy na czwartek jechałem z Gdyni do W-wy w największej śnieżycy!(jechałem z Gryphonem Callisto do klienta)Pomimo"letnich"nie stałem na górkach,a blokujące Tiry omijałem dzięki wiedzy i doświadczeniu.Widziałem natomiast"posikanych" na zimówkach ,którzy rozpaczali niczym dziewice,które chcą ,anie mogą!Koleś przede mną wpakował się w zaspę i nim pomogłem mu się wyswobodzić,to usłyszałem"Kur...kupiłem zimówki i jeszce się wjeba...em!Spokojnie otworzyłem bagażnik i wyjąłem łopatę,zwykły ogrodniczy szpadel,bo zawsze go zabieram.Zabieram też 2 koce i narciarski strój na wszelki wypadek,choć furkę mam b.przyzwoitą.Koleś jak zobaczył łopatę,to mu szczenka opadła,a jej szczątki pewnie do dziś szuka w zaspie!

Co to pierwszą zimę mamy!?Pierwsza śnieżyca,która zaskoczyła bardziej drogowców niz nas samych.Rozpaczacie jakby bez zimówek żyć nie można było!Facet ,to powinien mieć jaja i winien radzić sobie w każdej sytuacji!

Oooooooo-mądrego to i poczytać przyjemnie.

Otóż trafna uwaga józwy. Odnoszenie polemiki o zimówkach do zagadnień ideologicznych jest argumentem ad absurdum.

Dlaczego? Sprawa jest prosta. Na co dzień spotykamy się z licznymi regulacjami prawnymi, nakładającymi na nas ustawowo sankcjonowaną konieczność określonych zachowań. Robimy to nie z faszystowskiej chęci wprowadzenia dyktatury, ale wykazanej praktyką potrzeby ujednolicenia standardów. To z kolei podyktowane jest chęcią życia w społeczeńsywie kierującym się regułami współpracy i odpowiedzialności za konsekwencje swoich czynów. Taki system organizacji możliwy jest m.in. po przyjęciu szeregu ujednoliceń w celu obniżenia tzw. kosztów zewnętrznych (innymi słowy, ukrytych korzyści, ew. jazdy na gapę). Nie ma to nic wspólnego z intencjami i w naszym przypadku zapewnienia kogoś, że na złych oponach on pojedzie ostrożnie, nie mogą być brane na poważnie z prostego powodu- nie jesteśmy w stanie wyegzekwować jego obietnic. Dlatego też zdecydowaliśmy się karać pijanych za kółkiem. Nie twierdzę tym samym, że opony wielosezonowe nie nadają się do jazdy zimą. Jest jednak ogólnie dostępną wiedzą, że w pewnych warunkach opony zimowe są od nich skuteczniejsze (tak samo- letnie). Rosnący stopień złożoności społecznej rodzi wymóg dostosowania sankcji (choćby umysłu), a rozluźnianie zasad jest w tym aspekcie elementem anarchistycznym.

Tym samym, ktoś, kto w zimie (a więc w okresie szczególnie trudnym i nieprzewidywalnym) wybiera opony nie dające maksymalnej ochrony, działając wyłącznie z podubek tzw. niskich (tutaj- lenistwo i być może również skąpstwo), powinien zdawać sobie sprawę ze zwiększonej odpowiedzialności (tutaj, z braku regulacji prawnych- moralnej), jaką na siebie dobrowolnie nakłada. Jest to jednak akt niechlubny w oczach tych, którzy z dbałości o zapewnienie sobie i innym bezpieczeństwa, godzą się na pewne utrudnienia w imię umowy społecznej.

I cała ta polemika, nawet wobec powyższego wywodu, byłaby do zaakceptowania, gdyby nie próba forsowania ideologicznie podbudowanego założenia o nikczemnych, a pozbawionych podstaw merytorycznych, zakusów marketerów. Niczego takiego, jak dotąd, w przypadku opon zimowych, nie udało się udowodnić, a wielu odniosło wrażenie, że- wręcz przeciwnie.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.