Skocz do zawartości
IGNORED

Niekomercyjne kino artystyczne.


Rekomendowane odpowiedzi

A ja zachwyciłem się filmem niebywale pięknym i nienowym, bo z 1990 roku. Biutiful, taki jest jego tytuł, poraża prawdą , która z kolei budzi zachwyt. Bohaterem jest mężczyzna samotnie wychowujący dwójkę małych dzieci.

I pewnego dnia dowiaduje się, że zostało mu kilka miesięcy życia...

To nie jest film dla tych, którzy boją się śmierci. To o niej opowiada ten obraz. Znalazłem w nim nadzieję, bo film zbudowany jest na zasadzie pętli, ta sama scena rozpoczyna film i ta sama kończy.

Nie ma w tym filmie pokazanego bogactwa, pięknych samochodów, dzielnych ludzi walczących o karierę, nie ma pogoni za mamoną, jest tylko predstawione, z jakim trudem ludzie wyszarpują marny grosz, by kupić sobie chleb. Dwie i pół godziny uczty, rzecz dla mnie niebywała, kreacja hiszpańskiego aktora grającego główną rolę już na zawsze zapadła mi w pamięci. Nie ma tym filmie ludzi mądrych, którzy zawsze słusznie postępują.

Dla mnie genialne kino. Jednak obawiam się, że inni tego filmu nie obejrzą, bo boją się prawdy, wszyscy wolą żyć w ułudzie i okłamywać siebie nieustannie. Jednak śmierć zawsze przychodzi za szybko i nie w porę.

Polecam

Edytowane przez jarrro

Pozdrawiam serdecznie

jarrro

Czytałem o tym filmie ale mi jakoś umknął.

A ja zaliczyłem ostatniego Woody Allena czyli "Nieracjonalnego mężczyznę".No i jak się spodziewałem zaliczyłem kolejne niepowodzenie.To samo co już od kilkunastu lat film nieudany.Podstawowy problem ostatnich filmów Allena to sam Allen,czyli słabości scenariusza.Te historie są banalne,schematyczne,przewidywalne,nie ma elementu zaskoczenia czy przemiany bohaterów.Choć ten film akurat jest bardzo dobrze zagrany.Ale nie żałuję,że poszedłem bo Allenowi zawsze dam szansę.

Nie wiem, czy było już pisane w tym wątku o czarno-białym filmie "O dziewczynie, która wraca nocą sama do domu" z ubiegłego roku, wyszukiwarka szwankuje.

Wspaniałe zdjęcia, nadające całości nierealny,lekko oniryczny klimat, ujmująca muzyka i do tego ten podbity dźwięk skwierczących, palonych papierosów...

Coś pięknego.

Proszę oglądać tylko późnym wieczorem.

Edytowane przez Cytrus

" Ludzie bardziej dbają o swoją dumę niż o to, co jest prawdą." - T. Pratchett/S. Baxter

Woody Allen ma swoje lata, powinien się poddać, to znaczy stanąć przed prawdą wobec siebie, nie można całe życie być tak nakręconym jak sprężyna, w końcu pomysły przestają przychodzić do głowy.

 

Co do Biutiful, film jest do zobaczenia za darmo na Onecie w VOD

Pozdrawiam serdecznie

jarrro

nie można całe życie być tak nakręconym jak sprężyna, w końcu pomysły przestają przychodzić do głowy.

Nieprawda. Przykłady: Michelangelo Antonioni, Krzysztof Kieślowski.

Edytowane przez Krzysztof_54067

"...dźwięk oceniać dostępnym osobniczo aparatem do tego stworzonym a nie logiczna połówką mózgu." Ś.P. Mamel

Allen ma 80 lat

 

Allen jak dla mnie nie jest czołowym reżyserem za wyjątkiem wybitnego filmu "O północy w Paryżu" z 2011.

Wniosek z tego taki, że skoro 76-latek potrafi zrobić genialny film (dla mnie najlepszy), 80-latek również. Nie wiązałbym gorszej jakości filmów z wiekiem Allena.

Owszem, z obserwacji demencja starcza dotyczy 80-90% starych ludzi, ale nie wszystkich. Szczególnie efektywnie opierają się jej intelektualiści, którzy nie traktują życia tu i teraz jako ciągłej projekcji obrazów przeszłości. Co więcej takie osoby mają cholernie bogate doświadczenie życiowe, więc można powiedzieć, że są na górce - czego nam wszystkim życzę.

"...dźwięk oceniać dostępnym osobniczo aparatem do tego stworzonym a nie logiczna połówką mózgu." Ś.P. Mamel

To porównaj sobie z jego filmami z lat 70 i 80( Manhattan,Annie Hall).Dla mnie "O północy..." jest słabym filmem.Najlepszy Allen ( oczywiście dla mnie) to ten wcześniejszy.Czyli wiek ma jednak znaczenie.

 

Ale teraz parę słów o nowym filmie."Gołąb przysiadł na gałęzi i rozmyśla o istnieniu" Szweda Roy'a Anderssona z 2014r.

Film niełatwy w odbiorze ale godny polecenia.To tragikomedia rozgrywająca się niby we współczesnej Szwecji ale jakiejś takiej innej.Jakieś dziwne obskórne miejsca,wnętrza rodem z lat 50 czy 60.Ludzie też jacyś dziwni,odrażający,pogubieni.Ten film to zbiór scenek czy skeczów w których występują te same osoby a głównymi bohaterami są dwaj domokrążcy sprzedający rozśmieszające gadżety.Andersson przy pomocy szyderstwa czy satyry obnaża szwedzkie przywary.Oziębłość uczuciową,polityczną poprawność,bezwolność i brak inicjatywy.Film zrobiony jest niezwykle statycznie,nieruchoma kamera filmuje najczęściej nieruchome postaci.Kadry wzorowane na malarstwie flamandzkim czy holenderskim.Obraz wieloznaczny,niebanalny dla amatorów takiego kina.Ale warto.

allen lata świetności miał w 70tych i 80tych, wtedy kręcił najlepsze filmy

choć z ostatnich "co nas kręci, co nas podnieca" uważam za jeden z jego najlepszych w ogóle

To porównaj sobie z jego filmami z lat 70 i 80( Manhattan,Annie Hall).Dla mnie "O północy..." jest słabym filmem.Najlepszy Allen ( oczywiście dla mnie) to ten wcześniejszy.Czyli wiek ma jednak znaczenie.

 

Nie zgadzam się z tą opinią, argumenty jak wyżej.

"...dźwięk oceniać dostępnym osobniczo aparatem do tego stworzonym a nie logiczna połówką mózgu." Ś.P. Mamel

Mr Turner. Film o bardzo znanym i cenionym angielskim impresjoniście przełomu wieków : 18 tego i 19tego. Dodajmy - niezwykle płodnym artystycznie i cenionym w Anglii. Tematem jest ukazanie złożonej i niełatwej osobowości artystycznej (tudzież specyficznej bardzo fizyczności) malarza, jego osobliwego postrzegania świata, otoczenia, kobiet i - dodajmy - miłości. W gruncie rzeczy jest to film o wyobcowaniu wybitnej jednostki w społeczności, no ale który wielki artysta nie był i nie jest wyobcowany i specyficzny?

Film nadzwyczaj "impresjonistyczny" w wymowie, operujący specyficznym nastrojem, zdjęciami i wieloma ujęciami pięknych plenerów, z których słynął ów malarz. Dodajmy, nadzwyczaj ceniony do dziś w Anglii - i nie tylko. Dialogi są także warte uwagi z racji "podejścia brytyjskiego" - i to nie tylko z racji akcentu, ale przede wszystkim treści. Warto zobaczyć!

Nie określiłbym Turnera jako impresjonisty.Impresjonizm powstał w latach 60 XIX wieku.Natomiast jest prawdą,że wielu impresjonistów przyznawało się do inspiracji twórczością Turnera.

Ubawiłem się setnie na filmie mocno specyficznym: ."Gołąb przysiadł na gałęzi i rozmyśla o istnieniu". Z opinią Wojciecha się zgadzam. Dodam, że dla mnie film w punkt ukazuje tzw. "skandynawski duch" relacji międzyludzkich, jest arcyśmieszny momentami (choć czasem jest to uśmiech przez łzy). Realizacja na poły amatorska, co jest oczywiście zabiegem celowym, światło i dźwięk pełny archaik. Szwecja pokazana jak DDR, a ludzie i historie przedziwne oraz nader osobliwe. Dla amatorów kina specyficznie ukazującego relacje międzyludzkie w poprawnym świecie jest to pozycja godna rozważenia.

 

Natomiast nie krytykowałbym tak filmu Allena. Jest to dość sprawnie zrobiona komedia (?), choć czy do końca taka banalna i do śmiechu - bo moim zdaniem wcale nie. A wątek traktujący o przemądrzalstwie filozofowania - pyszny! Nowa muza WA jest bardzo fajna i niestety - lepsza od Scarlett. Minusem jest drętwizna dialogów i schematyczność wypowiedzi. Oraz cóż, gra aktorska też nie powala. Jak ktoś nie ma co robić (jak ja, gdy podjąłem decyzję o wyjściu) to można. A fani Allena i tak zobaczą (jak ja).

Ubawiłem się setnie na filmie mocno specyficznym: ."Gołąb przysiadł na gałęzi i rozmyśla o istnieniu". Z opinią Wojciecha się zgadzam. Dodam, że dla mnie film w punkt ukazuje tzw. "skandynawski duch" relacji międzyludzkich, jest arcyśmieszny momentami (choć czasem jest to uśmiech przez łzy). Realizacja na poły amatorska, co jest oczywiście zabiegem celowym, światło i dźwięk pełny archaik. Szwecja pokazana jak DDR, a ludzie i historie przedziwne oraz nader osobliwe. Dla amatorów kina specyficznie ukazującego relacje międzyludzkie w poprawnym świecie jest to pozycja godna rozważenia.

 

Natomiast nie krytykowałbym tak filmu Allena. Jest to dość sprawnie zrobiona komedia (?), choć czy do końca taka banalna i do śmiechu - bo moim zdaniem wcale nie. A wątek traktujący o przemądrzalstwie filozofowania - pyszny! Nowa muza WA jest bardzo fajna i niestety - lepsza od Scarlett. Minusem jest drętwizna dialogów i schematyczność wypowiedzi. Oraz cóż, gra aktorska też nie powala. Jak ktoś nie ma co robić (jak ja, gdy podjąłem decyzję o wyjściu) to można. A fani Allena i tak zobaczą (jak ja).

 

no i namówiłeś mnie Pan do obejrzenia dwóch filmów ;)

  • 3 tygodnie później...

45

 

Film o parze dojrzałych małżonków, szykujących się na świętowanie 45 rocznicy pożycia. Spokojne i ułożone na pozór życie małżeńskie zakłóca wiadomość o znalezieniu ciała (w lodowcu) byłej narzeczonej głównego bohatera. Zazdrosna i niespokojna żona zaczyna małżeńskie węszenie...

 

Film, opowiadający z pewnym dystansem o problemach, niedopowiedzeniach małżeńskich - związków z każdym stażem. Ale nie tylko - jest tam sporo całkiem miłych ilustracji z życia w "jesieni wieku" w UK, podanych z humorem i dystansem. Pomimo - wydawałoby się na pozór - nudnawego tematu, film ogląda się dobrze, dzięki niezłej grze aktorskiej i pewnym niedopowiedzeniom i braku nachalnej łopatologiczności - a wniosek niestety nasuwa się (panom) smutny, bo zazdrosna i kontrolująca baba może (prawie) wszystko. Film kończy się zawieszeniem, widz pozostaje z własną interpretacją rozwiązania - czy wszystko między dość sędziwymi małżonkami jest wyjaśnione? Można, ale nie trzeba zobaczyć.

Tulpan - koniecznie trzeba zobaczyć! Kazachski paradokument za m.in. polską kasę. Świetny film i znakomicie zrealizowany - this is real! Kultura, obyczaje, mentalność i hierarchia ludów stepu ukazana jest w tym filmie bardzo bardzo super, super realnie, i... jednocześnie bardzo artystycznie - kino wagi ciężkiej.

Parker's Mood

Młodość - film reżysera Wielkiego Piękna, o jesieni życia. Reżyser i kompozytor w Davos rozpamiętujący dawne czasy (może to odniesienie do Czarodziejskiej Góry?), w tle przyroda i cała masa różnych mniej lub bardziej przypadkowych osób, plus oczywiście rozliczenia, rozważania rodzinne, prywatne....

Od strony czysto filmowej i w jednym zdaniu: trójka wielce zasłużonych aktorów, niezły pomysł na (tzw. ambitny) film, fala wznosząca po poprzednim (znakomitym) filmie i cóż, klops.

 

Moim zdaniem film nie broni się: jest przegadany i za długi, narracja stoi, wypowiadane przez bohaterów kwestie są drętwe (z wyjątkami), a mądrości życiowe żywcem wyciągnięte z książek P.Coehlo i jemu podobnych. Jedynym plusem filmu są (oprócz sceny basenowej, lol) piękne zdjęcia Alp, sceneria, niezła muzyka i ciekawa scena końcowa z Mullovą i Sumi Jo - oraz naprawdę nieliczne sceny.

Poza tym rozczarowanie, spore.

 

Tak, jak Wielkie Piękno oglądało się z przyjemnością jak jeden wielki "teledysk" kinowy, sprawnie zrealizowany i całkiem spójny, tutaj tego właśnie zabrakło - film jest po prostu słaby (w klasie filmów z najwyższej półki jednakowoż), a zachwyty nad nim - dla mnie osobiście całkowicie nieuzasadnione.

Czekam na Młodość ale Wielkie piękno mnie rozczarowało.Dla mnie to typowa wydmuszka.Oszałamiające piękno obrazu i zero treści.

  • 1 miesiąc później...

The Assasin (2015) czyli artystyczna porażka. Niezrozumiałe wyróżnienie w Cannes oraz entuzjastyczne przyjęcie tego filmu przez widownię tylko potwierdza, że ostatni zwycięzcy tego festiwalu są zwyczajnie słabym kinem.

Oczywiście na plus można zaliczyć kapitalne zdjęcia, ale już sam sposób prowadzenia i opowiadanie historii jest co najmniej problematyczny. Forma wyraźnie przerosłą treść. Manieryczne, puste kino. Duże rozczarowanie.

Edytowane przez Meloman

A u mnie brytyjski obraz z 2014r. "Reguły pożądania".To erotyczny thiller z elementami czarnego humoru rozgrywający się gdzieś na prowincji w połowie XX wieku.W domu na uboczu żyją w odosobnieniu dwie kobiety pozostające ze sobą w związku homoseksualnym.Starsza (entomolog) odgrywa rolę pani a młodsza podporządkowanej jej służącej.Obserwujemy ten związek sado-maso jakby oczami naukowca badającego owady.Film aż ocieka erotyką ale nie pokazuje prawie wcale nagości!Sporo tu również czarnego humoru.Wielkiej urody zdjęcia oraz klimat dekadencji.

" W cieniu kobiet" - francuski film o parze w średnim wieku, przechodzących kryzys uczuć oraz związku. Oboje poszukują szczęścia poza własnym związkiem, raniąc się wzajemnie, jednak z nader powściągliwie dawkowanymi emocjami, zwłaszcza w sferze wewnętrznych przeżyć. Film dość statyczny i niemrawy w akcji; bohaterowie pokazani niejednoznacznie i bez wyrazu - co w założeniu miało zapewne ukazać ich rozterki i przeżycia - całość jednak robi wrażenie słabe: gra aktorska jest nieprzekonywująca, a poziom emocji w filmie stanowczo nienaturalnie niski i sztuczny.

Ciekawy temat braku porozumienia partnerów na tle współczesnych relacji męsko - damskich ukazany powierzchownie i zgrubnie.

Być może film miał być nawiązaniem do francuskiej Nowej Fali (m.in. poprzez biało-czarne zdjęcia, sposób narracji): cóż - ekperyment nieudany.

"Efter brylluppet" czyli odgrzewany po latach duński kotlet, nominowany swego czasu do Oskara, ale bliżej mu raczej do harleqiunowskiego kina. Rozczarowanie.

Edytowane przez Meloman

U mnie wreszcie zaliczona "Młodość" i "Moja matka".

A więc po kolei.Najpierw Sorrentino .Oszałamiające wizualnie kino o relacji młodości ze starością i o przemijaniu.Akcja rozgrywa się gdzieś w szwajcarskim kurorcie,dzisiaj byśmy powiedzieli spa.Dwaj główni bohaterowie to kompozytor (M.Caine) oraz reżyser filmowy (H.Keitel).Treścią filmu są ich rozmowy i refleksje dotyczące przemijania i starości.Jednocześnie obserwujemy innych ludzi przebywających w tym spa jakby ich oczyma.Ciągle przewijają się widoki starych,obwisłych i zwiotczałych ciał w konfrontacji z młodymi i sprężystymi.Jak to zwykle u Sorrentino liczne są odniesienia do literatury czy filmu np. do Czarodziejskiej Góry czy Felliniego.Sporo również humoru czy obserwacji obyczajowych.

W mojej ocenie film wybitny.

Niestety nie mogę tego powiedzieć o "Mojej matce"N. Morettiego.To rzecz o umieraniu i stosunku do umierania.Główni bohaterowie to reżyserka filmowa i jej brat inżynier opiekujący się umierającą matką.Córka poświęca matce całe swoje życie.Siedząc w szpitalu poświęca jej prawie cały czas zaniedbując sprawy zawodowe( jednocześnie obserwujemy ją przy pracy przy kolejnym filmie-film w filmie),rodzinne( zaniedbuje wychowanie dorastającej córki) i uczuciowe( odtrąca kochającego ją faceta).To oczywiście doprowadza ją do klęski życiowej.Film mnie nie poruszył.

Edytowane przez wojciech iwaszczukiewicz

Wojciechu, czy widziałeś film "Intruz" ?

 

Zastanawia mnie Twoja tak wysoka ocena "Młodości". Mnie ten film wybitnie...rozczarował. Może nie zrozumiałem go?

"Intruz" - polsko-szwedzki debiut, można powiedzieć - bardzo udany. Rzecz dzieje się na szwedzkiej prowincji, bohaterem jest młody chłopak, który wraca do rodzinnego miasteczka z poprawczaka. Obraz pokazuje konflikt jednostki z otoczeniem, nieprzychylnym - począwszy od ojca, przez dawne znajomości i bliskie osoby, aż do środowiska szkolnego. Chlopak, dość bierny i uległy, poddawany jest różnorakim szykanom otoczenia, które w efekcie prowadzą do poważnych konsekwencji. W filmie odczuwalny jest niepokojący, narastający nastrój. Warto ten film obejrzeć.

 

Niestety nie mogę tego powiedzieć o "Mojej matce"N. Morettiego.To rzecz o umieraniu i stosunku do umierania.Główni bohaterowie to reżyserka filmowa i jej brat inżynier opiekujący się umierającą matką.Córka poświęca matce całe swoje życie.Siedząc w szpitalu poświęca jej prawie cały czas zaniedbując sprawy zawodowe( jednocześnie obserwujemy ją przy pracy przy kolejnym filmie-film w filmie),rodzinne( zaniedbuje wychowanie dorastającej córki) i uczuciowe( odtrąca kochającego ją faceta).To oczywiście doprowadza ją do klęski życiowej.Film mnie nie poruszył.

 

A u mnie "Moja Matka" w czwartek.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.