Skocz do zawartości
IGNORED

Kult śmieciowego "gęstego" audio - pogarda jakości i wiedzy


Gość discomaniac71

Rekomendowane odpowiedzi

Z tego co gdzies mi przemknelo pamietam ze odtwarzacz Artona przeszedl jakis tuning za 1k dolcow i disc porownujac go do golasa za 3sta zlotych (poprawcie mnie jezeli sie myle) pisze bzdury porownywalne do kolegi przeciwko ktoremu podjal sie krucjaty.

To jak z tymi klockami za furmankę pieniędzy?;-)

Niedosyt. Ta -filia tak ma :) Ileś byś nie wydał, zawsze bedziesz szukał. Słuchałem już sprzętu za ok. 300 tys. Bez nirwany. Owszem, mam punkt docelowy: Jadis i Sonus Faber :) Za 600 tys. Wiem, że nigdy tam nie dojdę :)

Pewnie plastikowa wieża zagra lepiej z FLAC-a niż z CD, ale to i tak będzie plastik. Nic tego nie zmieni.

Czyli o co chodzi? Że gęste granie jest do dupy? Czy że musi być dobrze zaaplikowane?

 

To że jest to lepsze od CD, absolutnie nie znaczy że jest skazane na sukces. Przykładów, obecnie leżących na technologicznych cmentarzyskach, jest wiele. Jak dla mnie strumieniowe granie jeszcze długi czas będzie się rozwijało równolegle z CD. Im wyższa klasa sprzętu tym pewnie z czasem strumieniowe granie będzie miało coraz większe znaczenie.

 

Ale kluczowe i tak będzie przekonanie większości konsumentów do sensowności używania formatu innego niż MP3 zamiast CD w sprzęcie masowym.

 

No cóż; zobaczymy...

Temat na bocznicę, albo się umówcie jeden na jeden przy WC na dworcu PKP w Kutnie.

 

Na Elektrodzie już by były dożywotnie bany.

No ale tam to zaledwie forum "elektroniczne" tutaj "elyta" panie, jak na wiejskiej panie.

ehhhhhhhhhhh, a słoma wyższa od człowieka......

 

Chyba zacznę z dziką przyjemnością korzystać z przycisku raportuj.

... można dowolnie opluwać ludzi niezależnie od ich stażu...

 

Staż oprócz wyrobienia czy osłuchania ma też swoje wcale niemałe minusy np takie jak:

 

>ludzie (ze stażem) często słuchający muzyki na sprzecie o wysokich możliwościach reprodukcji (w paśmie i nateżenie) tonów wysokich (nie występujących tak często przy normalnym życiu) mają nieco większe ubytki w słyszeniu tonów wysokich od zwykłych ludzi (lub z mniejszym stażem) ponieważ częste wystawienie się na ekspozycję tonów wysokich jest uszkadzające dla aparatu słyszenia.

 

>Dalej, z wiekiem/stażem wolne rodniki i procesy staż_enia coraz bardziej uszkadzają słuch.

 

>Z wiekiem/stażem człowiek naturalną koleją rzeczy przyjmuje czasem różne leki/substancje uszkadzające słuch, np takie jak ototoksyczne antybiotyki (lub wiele innych popularnych leków) które zawsze na 100% w jakimś procencie uszkadzają słuch. Następnie kolejne dawki (z wiekiem/stażem) akoholu uszkadzają drogi nerwowe co powoduje coraz większe opóźnienie w przekazywaniu sygnałów akustycznych między neuronami słuchowymi i coraz większe upośledzenie słuchu.

 

Może to jest trochę nie na temat ale być może z tą dodatkową wiedzą o obciążeniach związanych właśnie ze stażem ,ludzie z większym stażem nieco pokorniej (co zasadne) będą się odnosić do wrażeń słuchowych ludzi być może z nieco mniejszym stażem ale za to z większym potencjałem (choć nie zawsze) słuchowym ;).

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Temat na bocznicę, albo się umówcie jeden na jeden przy WC na dworcu PKP w Kutnie.

 

Na Elektrodzie już by były dożywotnie bany.

No ale tam to zaledwie forum "elektroniczne" tutaj "elyta" panie, jak na wiejskiej panie.

ehhhhhhhhhhh, a słoma wyższa od człowieka......

 

Chyba zacznę z dziką przyjemnością korzystać z przycisku raportuj.

 

Radzę czytanie ze zrozumieniem. Pozdrówka.

 

Staż oprócz wyrobienia czy osłuchania ma też swoje wcale niemałe minusy np takie jak:

 

>ludzie (ze stażem) często słuchający muzyki na sprzecie o wysokich możliwościach reprodukcji (w paśmie i nateżenie) tonów wysokich (nie występujących tak często przy normalnym życiu) mają nieco większe ubytki w słyszeniu tonów wysokich od zwykłych ludzi (lub z mniejszym stażem) ponieważ częste wystawienie się na ekspozycję tonów wysokich jest uszkadzające dla aparatu słyszenia.

 

>Dalej, z wiekiem/stażem wolne rodniki i procesy staż_enia coraz bardziej uszkadzają słuch.

 

>Z wiekiem/stażem człowiek naturalną koleją rzeczy przyjmuje czasem różne leki/substancje uszkadzające słuch, np takie jak ototoksyczne antybiotyki (lub wiele innych popularnych leków) które zawsze na 100% w jakimś procencie uszkadzają słuch. Następnie kolejne dawki (z wiekiem/stażem) akoholu uszkadzają drogi nerwowe co powoduje coraz większe opóźnienie w przekazywaniu sygnałów akustycznych między neuronami słuchowymi i coraz większe upośledzenie słuchu.

 

Może to jest trochę nie na temat ale być może z tą dodatkową wiedzą o obciążeniach związanych właśnie ze stażem ,ludzie z większym stażem nieco pokorniej (co zasadne) będą się odnosić do wrażeń słuchowych ludzi być może z nieco mniejszym stażem ale za to z większym potencjałem (choć nie zawsze) słuchowym ;).

 

 

Do czego mają prowadzić te Twoje wywody?

Wpis kompletnie nie na temat. Nie piszemy tutaj o audio-voodoo. Sam trzymam się od tego tematu z daleka. Odsyłam też do mojego "o mnie" które bardziej przybliży punkt widzenia. Uważam że są urządzenia obiektywnie dobre bez względu na ich cenę i datę produkcji. Jednak jest pewna kwota którą wydać trzeba. Za pół darmo nie ma wysokiej jakości. Niestety. Nawet jeśli ma to być DIY.

 

 

Absolutnie się zgadzam. Mój punkt widzenia polega nie na tworzeniu kultu śmietnika, a na zdrowym rozsądku.

Zgadzam się, że jakość kosztuje, bo jakość - a często ręczne, jednostkowe wykonanie - musi kosztować.

Jestem gotów zapłacić więcej za sprzęt tak samo grający ale solidniej i ładniej wykonany.

Natomiast nie zgadzam się, że komputer nie ma prawa być doskonałym źródłem dźwięku Hi-Fi.

Fakt, że owego komputera nie wykonano ręcznie na wrzosowiskach Yorkshire i o pełni księżyca to trochę za mało, by go dyskredytować.

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

discomaniac71

Nie zadzieraj z ogrem, przyjacielska rada.

Również serdecznie pozdrawiam.

 

P.S. Jakbym to forumowe bicie piany dał radę zmienić na energię elektryczną, hmm Nobel ? To na początek. :) Woodolec wtedy te klocki (Jadis i Sonus Faber) kupiłbym Ci w prezencie - a niech stracę ;)

 

P.S.2 Ostatni niech zgasi światło.Mnie kopanie po kostkach "nie kręci" Voodoo też nie. Do miłego wszystkim - Ale już w innym wątku.

Natomiast świetnie potrafię sobie wyobrazić sytuację, gdy jakiś koleś kupiwszy pierwszy system za 3000 zł i poczytawszy takie wpisy nie odważy się zapytać o cokolwiek.

 

Nie akceptuję tego kierunku w który zmienia się to forum. /../ Od jakichś 3 lat obserwuję tylko ustawki.

 

Bo to aktualny trend tego forum - ustawka. garstka "cwaniaków" z tego korzysta, reszta się do tego podczepia, zdezorientowani co głupsi, większość prymitywnie urabiana na ciśnienie "mam", pieniądze itd. Handelek jakiś tam i idzie, a forum jako takie leży i kwiczy. Włodarze mają to gdzieś, przecież o takie coś im właśnie chodzi.

 

Słuchałem już sprzętu za ok. 300 tys. Bez nirwany. Owszem, mam punkt docelowy: Jadis i Sonus Faber :) Za 600 tys. Wiem, że nigdy tam nie dojdę :)

Nie zakładaj z góry, jak tylko bardzo bardzo chcesz, to będziesz miał:) Problem tylko w tym, że jak już tak się stanie, to możesz stwierdzić że to wszystko funta kłaków nie jest warte.

Resztę dośpiewaj sobie sam, jak niektórzy czytają te hymny pochwalne, opylaczy sprzętu i innych hochsztaplerów:)

 

Chyba zacznę z dziką przyjemnością korzystać z przycisku raportuj.

Tylko z zapału zawału nie dostań|:(

Wiedza i doświadczenie przychodzą z wiekiem, najczęściej z wiekiem trumny.

Trochę sensu poproszę.

A jak to jest z tymi haj endami w pieknych,czytaj "bogatych"obudowach z elektronika zywcem przepakowana z "plastic fantastic" playerow?

Dobrze ze ludzie wyczaili co jest w srodku bo dalej bysmy cmokali z zachwytu na te nieprzecietna jakosc dzwieku.

When it comes to A Class amplifiers . I am totally biased.

Do czego mają prowadzić te Twoje wywody?

 

 

Do tego że słuch się ma na teraźniejszą chwilę, a skąd wiesz czy byś teraz na 100 procent rozróżnił to co kiedyś rozróżniłeś ?. Tak że sam z siebie argument o swojej racji że byś na pewno to wysłyszał w związku z długim stażem mógłby polec w bezpośrednim porównaniu np z jakimś DVD z gęstym audio. Dlatego i tak wszystko się sprowadza do tego co się osobiście słyszy na ten moment.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Do tego że słuch się ma na teraźniejszą chwilę, a skąd wiesz czy byś teraz na 100 procent rozróżnił to co kiedyś rozróżniłeś ?. Tak że sam z siebie argument o swojej racji że byś na pewno to wysłyszał w związku z długim stażem mógłby polec w bezpośrednim porównaniu np z jakimś DVD z gęstym audio. Dlatego i tak wszystko się sprowadza do tego co się osobiście słyszy na ten moment.

 

Robię sobie systematycznie badania słuchu. Doświadczenie powoduje osłuchanie a osłuchanie z kolei stawia często punkt ciężkości w zupełnie innym miejscu niż percepcja laika który może nawet słyszeć znakomicie. Innymi słowy ktoś osłuchany i laik słuchają zupełnie czegoś innego. A osłuchanie jest wprost proporcjonalne do stażu.

Z tego co gdzies mi przemknelo pamietam ze odtwarzacz Artona przeszedl jakis tuning za 1k dolcow i disc porownujac go do golasa za 3sta zlotych (poprawcie mnie jezeli sie myle) pisze bzdury porownywalne do kolegi przeciwko ktoremu podjal sie krucjaty.

 

Przeszedl w pokiku artona vel altona, a lutowal nie byle kto jak sam kArton55 :)

Linie montazowa hajendu kArton(55)owego mozesz obejrzec na filmikach, kreconych prez samego "miszcza".

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Głupota – niedostatek rozumu przejawiający się brakiem bystrości, nieumiejętnością rozpoznawania istoty rzeczy, związków przyczynowo-skutkowych, przewidywania i kojarzenia. Charakteryzuje się pychą, śmiałością, podejrzliwością, niskim lub nieistniejącym samokrytycyzmem, niezdolnością do zdziwienia, dążnością do ekspansji.

Swoboda myśli jest fajną sprawą dokąd nie zacznie się wmawiać innym że plastic-fantastic to jest to. Weryfikacja tej tezy powoduje zwykle agresję a brak argumentów stwierdzenia że "mój klocek bije na głowę 95% wszystkich odtwarzaczy CD".

 

No i dobrze. Niechaj sobie pójdzie i tego zachwalanego "plastica" posłucha. Sam zdecyduje, czy mu się podoba, czy nie. Ja mam sprzęt nazywany przez Ciebie "zabawkowym audio". Wcześniej miałem lepszy, bywało, że słuchałem jeszcze lepszego w salonach. Ale odpowiada mi to, co mam, uwzględniając warunki akustyczne. Jak dla mnie w małym pokoju mini nie gra gorzej niż duży, droższy klocek (ale ja jestem przygłuchy).

 

A ludzie powinni słuchać sprzętu zawsze przed zakupem, i mieć dystans do opinii różnych, często samozwańczych, audioguru.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

No i dobrze. Niechaj sobie pójdzie i tego zachwalanego "plastica" posłucha. Sam zdecyduje, czy mu się podoba, czy nie. Ja mam sprzęt nazywany przez Ciebie "zabawkowym audio". Wcześniej miałem lepszy, bywało, że słuchałem jeszcze lepszego w salonach. Ale odpowiada mi to, co mam, uwzględniając warunki akustyczne. Jak dla mnie w małym pokoju mini nie gra gorzej niż duży, droższy klocek (ale ja jestem przygłuchy).

 

A ludzie powinni słuchać sprzętu zawsze przed zakupem, i mieć dystans do opinii różnych, często samozwańczych, audioguru.

 

Ależ oczywiście niech sobie słucha ale niech nie wmawia że to cudo bije na głowę 95% odtwarzaczy CD. Nigdy nie nazwałem mini wieży zabawkowym audio. W małym pokoju potrafi zagrać bardzo dobrze. Lepiej niż duże klocki. Nie jestem też żadnym guru ani na takiego nie pozuję.

Zauważyłem, że jak ktoś ma jakąś wiedzę, jest osłuchany (co pozwala mu lepiej ocenić sprzęt, czasem go nawet nie słuchając) to już jest zbesztany przez resztę forumowiczów, bo mimo tej wiedzy nic kompletnie nie wie i jest głuchy.....

 

I jeszcze ten snobizm, jak ktoś kupuje drogie klocki to już musi być snobem? Wy znacie definicję tego słowa?

TA-E80ES | TA-N55ES MKIII | SS-G3 | CDP-X77ES | TC-K730ES | TC-K990ES | TC-765 | DTC-60ES | PCM-501ES | ST-S770ES | DENON DP-47F + AT AT33EV MC | JVC BR-7000ERA | PIONEER CT-9R

 

ehhhhhhhhhhh, a słoma wyższa od człowieka......

 

A zauwazyłeś ilu w wątku mędrków jest,i.........chochołów)))

 

Stary audiofilu, łaskawco, czas się wreszcie odkochać.

Bo miłość do kolegi Artona widać nie wychodzi Ci na dobre.

Może przerzuć się na Buma albo na Mulsa...będzie chociaż ciekawiej.

 

Panie prawniku nie chodzi tu o odkochanie

tylko o zwyczajne przez gagacka pomawianie)

Zastanawiam się jak długo jeszcze na forum wypisywane będą brednie o tym że wystarczy tani plastik z "gęstym" przetwornikiem, śmieciowy wzmacniaczyk albo amplituner 5.1 i kolumny z boomboxa

 

Kult śmieciowego "gęstego" audio - pogarda jakości i wiedzy ... Temat jak najbardziej aktualny. Postęp techniczny w ostatnich dekadach, mimo że teoretycznie dąży do lepszej jakości, w praktyce najczęściej prowadzi do jej degradacji. Większość ludzi nie radzi sobie z mnogością formatów, ustawień w menu i t.d. Może 1% posiadaczy stereo ma w marę poprawnie ustawione głośniki, 1% użutkowników equalizerów ma ustawione coś innego niż "uśmiech dyskoteki", 1% posiadaczy telewizorów panoramicznych ma poprawnie ustawione proporcje obrazu i t.d. Formaty rejestracji dźwięku się zmieniają, więc nie wszyscy rozumieją to w szczegółach i dochodzi do kuriozalnych rzeczy. Warto o tym podyskutować. Nie należy naśmiewać się z kolegów na forum, natomiast ponabijać się z produktów niektórych marek jest jak najbardziej wskazane. Trzeba nazwać po imieniu takie nieporozumienia jak MANTA z formatem HDCD lub Philips DVP720A z SACD :-))) Strumieniowe plastiki i wiele innych zabawek z "gęstym" formatem czekają na potępienie. Możliwość odtworzenia gęstego formatu nie oznacza możliwości odtworzenia dźwięku z jakością oferowaną przez taki format. Piszcie o konkretnych urządzeniach przyczyniających sie do profanacji gęstych formatów.

Gość rochu

(Konto usunięte)

(...) chodzi mianowicie o wiarygodność wpisów niektórych osób obdarzonych kolorem niebieskim oraz reakcję osób zielonych, a właściwie jej brak wobec pewnej kategorii niepokojacych zjawisk majacych zresztą miejsce od dawna.

 

 

Eee.....

Powiedz to śmiało ; )

Ależ oczywiście niech sobie słucha ale niech nie wmawia że to cudo bije na głowę 95% odtwarzaczy CD. Nigdy nie nazwałem mini wieży zabawkowym audio. W małym pokoju potrafi zagrać bardzo dobrze. Lepiej niż duże klocki. Nie jestem też żadnym guru ani na takiego nie pozuję.

 

 

Oops, zwracam honor i przepraszam. Mój błąd. Z tym "zabawkowym audio" wyjecha kiedyś użytkownik "zyzio", a chodziło mu chyba o Arcama Solo Mini. Właściwie w końcu doszliśmy do konsensu. Rozmiar nie może przecież stanowić wyznacznika Heed czy Cyrus duże nie są, a wielu je sobie chwali. Warto też chyba dostosować sprzęt do warunków akustycznych, bo wywalimy kasę a to i tak nie zagra.

 

Panowie, niechaj waszym jedynym guru będą wasze uszy, a nie wielość opinii na formach audio.

 

Kult śmieciowego "gęstego" audio - pogarda jakości i wiedzy ... Temat jak najbardziej aktualny. Postęp techniczny w ostatnich dekadach, mimo że teoretycznie dąży do lepszej jakości, w praktyce najczęściej prowadzi do jej degradacji. Większość ludzi nie radzi sobie z mnogością formatów, ustawień w menu i t.d. Może 1% posiadaczy stereo ma w marę poprawnie ustawione głośniki, 1% użutkowników equalizerów ma ustawione coś innego niż "uśmiech dyskoteki", 1% posiadaczy telewizorów panoramicznych ma poprawnie ustawione proporcje obrazu i t.d. Formaty rejestracji dźwięku się zmieniają, więc nie wszyscy rozumieją to w szczegółach i dochodzi do kuriozalnych rzeczy. Warto o tym podyskutować. Nie należy naśmiewać się z kolegów na forum, natomiast ponabijać się z produktów niektórych marek jest jak najbardziej wskazane. Trzeba nazwać po imieniu takie nieporozumienia jak MANTA z formatem HDCD lub Philips DVP720A z SACD :-))) Strumieniowe plastiki i wiele innych zabawek z "gęstym" formatem czekają na potępienie. Możliwość odtworzenia gęstego formatu nie oznacza możliwości odtworzenia dźwięku z jakością oferowaną przez taki format. Piszcie o konkretnych urządzeniach przyczyniających sie do profanacji gęstych formatów.

 

 

Western Digital TV Mini Media Player - czytał FLAC, ale dźwięku zeń się wydobywającego nie potrafił ucywilizować DAC. Sprzedałem.

Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

Rzeźnia, ale być moze warto gęstych gdzieś wyrzucić w osobną zakładkę by szczytowali we własnym gronie. No ile można się szarpać, że 2+2 nie równa się jednak 5?

No i taka propzycja wyszla ode mnie. Nasi fachofcy od sorołnd sołndu maja juz swoj klubik w liczbie 2 (dwoch) i tam powinni pozostac jako milosnicy wzajemnej adoracji.

Do klubu tego nawet pies z kusym ogonem nie zajrzy.

Głupota – niedostatek rozumu przejawiający się brakiem bystrości, nieumiejętnością rozpoznawania istoty rzeczy, związków przyczynowo-skutkowych, przewidywania i kojarzenia. Charakteryzuje się pychą, śmiałością, podejrzliwością, niskim lub nieistniejącym samokrytycyzmem, niezdolnością do zdziwienia, dążnością do ekspansji.

Gość rydz

(Konto usunięte)

Rzeźnia, ale być moze warto gęstych gdzieś wyrzucić w osobną zakładkę by szczytowali we własnym gronie. No ile można się szarpać, że 2+2 nie równa się jednak 5?

 

 

Czemu wyrzucać? czyż nie jesteśmy tymi ktorzy słuchają muzyki?

Czy forma przyjęta przez nas tzw 2-0 czy 2-1 choć to drugie może wydać się już kontrowersyjne musi być bezwględnym dla 5-0, 5-1, 7-1 itd, czy musimy mieć uprzedzenia do formatu Cd, Sacd, Blu-ray, Mp3, winylu itd?

Czy Ci którzy słuchają muzyki w innych formatach są gorsi od nas słuchających w 2-0?

Czy nie mają prawa słuchac muzyki w wydaniu jakie preferują?

Czy muszą być potepiani za to że są odmienni od nas ?, a może to my jesteśmy odmieńcami?

Czy jedni i drudzy nie mogą merytorycznie między sobą rozmawiać?

Czy potrzebą jest(nie wiedzieć komu?) byśmy w tym zacietrzewieniu pourywali sobie łby? Pozdrawiam rydz.

Na te i wiele innych pytan odpowiedzi udziela klub sorołnd sołnd.

Głupota – niedostatek rozumu przejawiający się brakiem bystrości, nieumiejętnością rozpoznawania istoty rzeczy, związków przyczynowo-skutkowych, przewidywania i kojarzenia. Charakteryzuje się pychą, śmiałością, podejrzliwością, niskim lub nieistniejącym samokrytycyzmem, niezdolnością do zdziwienia, dążnością do ekspansji.

>>rydz

Wszystko fajnie, tylko jakoś nikt nie może się przełamać i powiedzieć: "Tak mieliście rację!" A wiesz dlaczego? Bo nikomu nie przyjdzie do głowy, że to on popełnił błąd.... Dlatego wychodzą takie szopki i inne tego typu sytuacje. Na żywo, taka rozmowa wyglądała by zupełnie inaczej.

TA-E80ES | TA-N55ES MKIII | SS-G3 | CDP-X77ES | TC-K730ES | TC-K990ES | TC-765 | DTC-60ES | PCM-501ES | ST-S770ES | DENON DP-47F + AT AT33EV MC | JVC BR-7000ERA | PIONEER CT-9R

Czemu wyrzucać? czyż nie jesteśmy tymi ktorzy słuchają muzyki?

Czy forma przyjęta przez nas tzw 2-0 czy 2-1 choć to drugie może wydać się już kontrowersyjne musi być bezwględnym dla 5-0, 5-1, 7-1 itd, czy musimy mieć uprzedzenia do formatu Cd, Sacd, Blu-ray, Mp3, winylu itd?

Czy Ci którzy słuchają muzyki w innych formatach są gorsi od nas słuchających w 2-0?

Czy nie mają prawa słuchac muzyki w wydaniu jakie preferują?

Czy muszą być potepiani za to że są odmienni od nas ?, a może to my jesteśmy odmieńcami?

Czy jedni i drudzy nie mogą merytorycznie między sobą rozmawiać?

Czy potrzebą jest(nie wiedzieć komu?) byśmy w tym zacietrzewieniu pourywali sobie łby? Pozdrawiam rydz.

 

A kupiłem (co mi tam) SACD Dark Side Of The Moon. Muszę przyznać, że świetnie się jej słucha wielokanałowo. Wolę tak, niż stereo. Z kolei Peer Gynt wielokanałowo głównie wkurza, ale za to w stereo w gęstym formacie sprawia mi większą przyjemność niż warstwa „normalna”. Rachmannow dla odmiany z ruskiego SACD to totalne nieporozumienie, praktycznie brak lokalizacji źródeł. Reguły nie ma. Za to cieszę się, że mam wybór. Ciekawe, czy ktoryś z obrońców jedynego, koszernego stereo 16/44,1 słuchał kiedyś na znośnym sprzęcie dobrego SACD lub flaka 24/96?

 

Gorąco polecam też dla wrogów gęstego płyty ze stajni Linna. Usłyszeć znaczy uwierzyć. Zwłaszcza np. Pasja wg. Św. Mateusza.

Ciekawe, czy ktoryś z obrońców jedynego, koszernego stereo 16/44,1 słuchał kiedyś na znośnym sprzęcie dobrego SACD lub flaka 24/96?

 

Słuchałem SACD na zestawie za około 150 000 zł (to około 3 razy droższy zestaw niż mój domowy). Nijak nie potrafię tego plastiku zdzierżyć.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.