Skocz do zawartości
IGNORED

Czy słuchacie kabli sieciowych?


Lesław01

Różnica między kablami sieciowymi  

930 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy słyszysz różnicę mędzy kablami sieciowymi



Rekomendowane odpowiedzi

Pewnie to nie jest jakaś nowość ale ja dopiero dziś natknąłem się na ten przedmiot:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Jeszcze tylko pozłacany wyłącznik nadprądowy i licznik energii i można zacząć poważnie myśleć o wykonaniu audiofilskiej instalacji elektrycznej :]

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pewnie to nie jest jakaś nowość ale ja dopiero dziś natknąłem się na ten przedmiot:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Jeszcze tylko pozłacany wyłącznik nadprądowy i licznik energii i można zacząć poważnie myśleć o wykonaniu audiofilskiej instalacji elektrycznej :]

 

 

Szczególnie jak ktoś w domu ma na obwodzie audio podpięte inne urządzenia, po drodze 3 puszki z niewiadomej jakości połączeniami, w najgorszym wypadku stare kable aluminiowe, etc. Wtedy takie gniazdko ma naprawdę sens!

 

A pomyśl co by się stało jak byś wymienił całą instalację elektryczną na audiofilską :D

 

No to autentycznie chciałbym się dowiedzieć: co jest ważniejsze - dedykowana linia prosto z tablicy do audio, czy też podpięcie drogiego kabla sieciowego do ogólnego obwodu?

Co daje kabel autentycznie? Bo robienie osobnej linii chyba ma sens elektryczny: mniejsze spadki napięcia, mniej zakłóceń. A do tego raczej taniej, niż zakup drogiego kabla. Tak sobie myślę, na chłopski rozum, bo nigdy nie miałem drogiego kabla. Jadę na kablach IEC od komputerów (serio).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Powrót po dłuższej przerwie...

Gdybyscie napisali, ze wymieniliscie metr rurki pod zlewem i dzieki temu macie czystsza wode, cudowna z Lichenia, wtedy kazdy poslugiwalby sie logika, aby obalic taka teze. Kabel powinien byc ekranowany, ale nie jestem w stanie wyobrazic sobie, co taki kawal miedzi srebrzonej badz nie z pozlacanymi wtykami, mialby zrobic z pradem, ktory plynie kilometrami badziewnego drutu. Oczywiscie kabel ma prawo kosztowac 10 tysiecy, gdyz wykonuje sie go jednostkowo z drogich elementow, ktos musi poswiecic mu swoj czas, przygotowac broszurke, stworzyc reklame. Mozna tu posluzyc sie pewna analogia w stylu: zrobmy pozlacanego elsidika z krysztalowa szyba na platynowej nozce. Taki TV bedzie drogi jak cholera, ale obrazu to nie zmieni. Moze to nie do konca trafna analogia. Martwi mnie tylko brak logiki w tym wszystkim. Jesli proponuje komus slepy odsluch zaczynam wysluchiwac inwektyw. Ja nawet chcialbym miec taki kabel zasilajacy za 10 tysiecy, bo swietnie wyglada, tylko ze nic nie uslysze. Dla mnie wartoscia sa dlatego slepe odsluchy, poniewaz sila sugestii jest gigantyczna. Ilu to juz ludzi na swiecie widzialo Ufo, potrafimy sie nabrac na iluzje jak dzieci. Mamy samozwanczych znachorow i inne cuda. Ktos kto idzie kupic drogi przewod zasilajacy, wierzy w niego i nie bedzie probowal dyskutowac, bo decyzja o kupnie czesto rowna sie wierze w produkt, to oczywiste. Czemu wywoluje to tyle emocji? Gdyby rozchodzilo sie o urode Miss Swiata, to kazdy z dystansem podchodzi do sprawy, obywa sie zwykle bez agresji. Audiofilizm mam wrazenie, dziala na tej samej plaszczyznie emocji co wiara w Boga. Sprobuj powiedziec takiemu Arabowi, ze jego Allah to sciema i lipa. Moze wlasnie podwazanie wiary tak boli? Nikt przeciez nie watpi, ze zarowka swieci, czy wiatr wieje, bo to oczywiste. Wiekszosc z nas nie slyszy nawet czestotliwosci 18kHz a firmy szczyca sie swoimi 60 kHz w glosnikach. Dla kogo to jest? Ze co? Podswiadomy odbior szostym zmyslem? Wierzacego nie nawrocisz, niech wierzy, tylko ze jak czytam jakie to zmiany wprowadzil do systemu drogi kabel, to mam wrazenie, ze nawet zmiana kolumn tyle nie da. W kondycjoner jestem w stanie uwierzyc, bo co modyfikuje, stabilizuje ale dwa metry rurki pod zlewem?

Dwa metry rurki pod zlewem ale srebrnej będzie miało właściwości bakteriostatyczne i sama woda ma szansę być przyjaźniejsza pod względem flory bakteryjnej dla organizmu i tu nie trzeba żadnej wiary.

 

60cm skarpety z dodatkiem włókna srebrnego nie będzie tak szybko capić ale to też trzeba wiedzieć-tu nie trzeba żadnej wiary.

 

Jakby tak nie było to po kościołach elementy liturgiczne nie były robione z srebra, złota no i miedzi, no ale to pomaga w wierze ? a może jednak wiara jest wtedy głębsza?

 

Decyduj sam !

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Mario_77, jest jak jest, a Ty swoim ciekawym postem pokazujesz, że się z tym nie zgadzasz dając przykłady które można również logicznie podważyć, albo dać analogiczne np. kierowca jedzie 10 kilometrów po dziurawej drodze i 1 kilometr po równej jak stół, czy ten 1 kilometr robi dla niego jakąś różnicę? Podobnie można argumentować, że skoro 1 g soli, to mało w porównaniu do 10 000 gram wody, to co za różnica czy ta sól jest w wodzie czy nie?

 

Gdybyscie napisali, ze wymieniliscie metr rurki pod zlewem i dzieki temu macie czystsza wode, cudowna z Lichenia, wtedy kazdy poslugiwalby sie logika, aby obalic taka teze.

 

A czy można wstawić zamiast rury stalowej miedzianą lub plastikową i oczekiwać w dłuższym okresie czasu innej czystości (jakości) wody mimo krótkiego odcinka w domu porównaniu długością rur całej sieci wodociągowej? A co jak zastosujesz filtr wody przed swoją rurą? Albo jakiś de/magnetyzer, mineralizator?

 

Jesli proponuje komus slepy odsluch zaczynam wysluchiwac inwektyw.

 

Inwektywy można usłyszeć w każdej sytuacji, raczej kwestia kultury.

 

Dla mnie wartoscia sa dlatego slepe odsluchy, poniewaz sila sugestii jest gigantyczna.

 

Jest to jakiś sposób, ale lepsze są wielotygodniowe...wieloletnie doświadczenia (odsłuchy) niż podejmowanie w stresie decyzji. Albo jak zapewnić niezmienne warunki pomiaru (odsłuchu)? Dasz radę rozróżniać dobrze przez 10 godzin? nie?, a przez godzinę? łatwiej?, to w jakim okresie czasu będziesz dokładnie takie same możliwości, aby decyzję z przed godziny, z przed 30 minut były takie same jak te podejmowane w tej chwili. A co powiesz na taki test? Stoi sprzęt, jest kilku słuchaczy i są informowani, że będą zmieniane kable, a w rzeczywistości nikt nie zmieniał kabli. Jak myślisz, ile prób na 10 będzie poprawnych?

 

 

Ktos kto idzie kupic drogi przewod zasilajacy, wierzy w niego i nie bedzie probowal dyskutowac, bo decyzja o kupnie czesto rowna sie wierze w produkt, to oczywiste.

 

Ważne jest to, czy po zakupie lepiej mu się słucha, czy też faktyczna zmiana brzmienia. Niektórzy na forum, to bez odsłuchu danej konfiguracji wiedzą jak gra i poinformują o tym właściciela, który najpewniej nie ma zielonego pojęcia o tym co mówi itd.

 

Podejdź do tego na luzie, w końcu nikt nie wydaje na sprzęt ostatnich pieniędzy, tylko te, co mu zbywają. Jak to ktoś powiedział hiend to dźwięk bez względu na koszty, co wszystko tłumaczy i usprawiedliwia kupujących (drogo? - przecież to hiend!). A ja powiem, że tak naprawdę to każdy sam decyduje w którym momencie przestaje gonić za ideałem, a skupia się na muzyce.

Panowie, tak naprawdę wszystko można sobie wyjaśnić, wszystko można obalić, zanegować, nic nie jest na 100%, my nawet nie wiemy skąd się wzięliśmy na planecie. Choć nikt nie neguje rzeczy oczywistych, kłótnie się pojawiają, gdy sprawy dzieją się na granicy percepcji. Naprawdę nie chce mi się z wytrzeszczonymi oczami siedzieć przed głośnikami i wsłuchiwać w mikrozmiany, bo w moim świecie nie na tym to polega. Rozumiem jak ktoś ma Wilsony, poteżne i wspaniałe piece i już nie ma miejsca na poprawianie dźwięku elektroniką, bo lepszej na świecie już nie ma. To co mnie śmieszy to fakt, że ludzie do zwykłych sprzętów, takich zupełnie popularnych podłączają drogie druty i czekają co się wydarzy. Ogólnie nie mamy wpływu na setki rzeczy, sami przyznacie, że ten sam sprzęt raz Was cieszy, innym razem jest tylko przeciętnie. Przecież nasza psycha podlega dużo większej zmienności niż prąd w sieci. Idąc kablowym tropem zmierzamy do centrum Enei i co z tym zrobić? Gdzie kończy się świr. Zmieniać gniazdka, kuć ściany, tańczyć oberka nad kablem. Jak macie zapłacić podatek lub kupic paliwo za 6zł to wszyscy psioczą, a tu jakoś nikt się nie zastanawia, że firma A, czy B robi nas w balona. Skoro ludzie są w stanie bez powodu uwierzyć w Boga, to mogą uwierzyć we wszystko. Jestem przekonany, że gdybyście wyszli do kuchni po herbatę i ktoś by Wam te kable pozamieniał na zwykłe z kartona, to większość z Was będąc w dobrym nastroju do słuchania muzyki za cholerę by tego nie wykryła. Kto z Was tak uczciwie w ślepym teście stwierdził wyższość jednego kabla sieciowego nad drugim? Powiedział kilka razy pod rząd, że własnie gra Furutech a nie Drutex. Przecież nawet nasz własny odbiór w lustrze bywa niestały. Jednego dnia jestem fajny, innego tylko taki sobie. Ja przyznaję uczciwie, że kupiłem kable, tyle że sygnałowe, bo chciałem mieć psychiczny święty spokój. I pamiętam nasz własny ślepy test i to jak ocena zmienia się, gdy oczy tracą kontakt z produktem. To był szok. Ja sobie tylko dyskutuje, bo grono jest nieprzekonywalne i nawet szkoda odbierać ludziom tą wiąrę, bo to tak jakby trzyletniemu dziecku w dniu Bożego Narodzenie powiedzieć, że Mikołaj to jego dziadek w przebraniu. Wiara jest piękna, ale ja osobiście mam problem i z bogiem i z kablami sieciowymi. Chciałbym aby ludzie byli świadomi, to takie moje małe marzenie. Wchodzę na forum i czytam, że gość ma wzmacniacz X i kolumny Y i że ma zbyt mało basu i niezbyt rozdzielczą górę. Z doświadczenia wiem, że kolumny Y tak własnie mają, a facet pyta jakiej sieciówki użyć, żeby miał więcej basu i bardziej rozdzielczą górę. Piszę mu więc, żeby zmienił głośniki, że kablem tego nie naprawi, nie sieciówką, a ludzie jadą po mnie jak po Kim Dzong Ilu. Horror jakiś! Widzieliście kiedyś telewizor wypasiony podłączony sieciówką za 2 klocki? Albo sprzęt medyczny podpięty Furutechem czy innym ustrojstwem. Kupujcie, miejcie sobie te sieciówki, cieszcie się nimi, radości nigdy za wiele, ale nie rozbierajcie już w celach ripostowych mojej wypowiedzi, aby obalać wyrwane z kontekstu zdania. Chodzi o całościowy przekaz, że coś się zatarło, ze porady w sieci zwariowały, że ludzie bas i średnicę chcą leczyć sieciówką mając niedomagające w pasmie głośniki. Przecież jak ktoś ma brzydka babę a chce, żeby wygladała jak Cindy Crawford, to nie może jej malować w nieskończoność, trzeba chłopu powiedzieć, żeby babę zmienił a nie kilo kitu na twarz jej kładł. Rozsądku brakuje, wagę kable szacuje się czasem tak wysoko, że brzmi to jak szaleństwo. A inni? Mają Boga, życie po śmierci, reinkarnację, Mikołaja, Ufo, cudowne ozdrowienia, wiare w iluzje.... a może Coperfield faktycznie pakt z diabłem podpisał? Wystarczy, że ktoś Wam powie w ciągu dnia, że jesteście brzydcy. Pierwsze co zrobicie to w kiblu przejrzycie się w lustrze. Albo, ze przytyliście i łysiejecie. Sprawdzicie to, bo na chwile uwierzyliście w coś, co jeszcze rano było nie do pomyślenia. A prezesi kablowi zacierają ręcę i dobrze, świat, gospadarka muszą się kręcić, niech kryzys odejdzie do lamusa. A i psychika niech merda ogonem ,im zdrowsza, tym lepsi jesteśmy dla innych i otoczenia. Więc jeśli ktoś mnie zaatakuje....... pozdrawiam.

 

Dwa metry rurki pod zlewem ale srebrnej będzie miało właściwości bakteriostatyczne i sama woda ma szansę być przyjaźniejsza pod względem flory bakteryjnej dla organizmu i tu nie trzeba żadnej wiary.

 

Ale w pradzie nie ma bakterii. Znajdz właśnie tą sensowną analogię, jak prąd ma się do miedzi, bo ekranowanie nie kosztuje 2 tysiaki nie?

Z tego co wiem, kabel przesyła prąd i jeśli w gniazdku jest badziewny, to miedź czy srebro tego nie zmieni.

To nie lepiej kupić kondycjoner, stabilizator napięcia? On coś przynajmniej czyni z prądem.

A kabel i prąd, to jak działanie widelca na reumatyzm. Można próbować w sumie...

 

60cm skarpety z dodatkiem włókna srebrnego nie będzie tak szybko capić ale to też trzeba wiedzieć-tu nie trzeba żadnej wiary.

Można jeszcze popsikać środkiem Antysmród

 

Jakby tak nie było to po kościołach elementy liturgiczne nie były robione z srebra, złota no i miedzi, no ale to pomaga w wierze ? a może jednak wiara jest wtedy głębsza?

Wiara wynika z indoktrynacji, wychowania, a nie metalu, z którego zrobiony jest posąg. Złoty i srebry działa, ale na zlodzieja.

 

Decyduj sam !

 

Mam nadzieję, że nie uraziłem, po prostu trochę nielogiczne argumety to są.

Tak dla wyjaśnienia to kable głośnikowe i sygnałowe warto kupić leprze ale zasilający to aby był 2x lub 3x2,5mm linka plus dobre wtyczki, nie chodzi o pozłacane z filtrami tylko coś do 30zł i to jest max co trzeba robić.

 

Ci co twierdzą, że słyszą kable zasilające powinni szybciej usłyszeć zmiany w zależności od pory słuchania. W dzień jest duży bajzel (zakłócenia) w sieci a w nocy jest dużo mniejszy a taki kabel to poprawia ułamek tego co się w sieci wyprawia.

Dziś przeczytałem w innej dyskusji kablowej o kimś, kto słyszy, gdy kabel jest zagięty, także nie chce mi sie już komentować, bo taka wypowiedź ociera się o Tworki. Nie ma sensu jednak odbierać ludziom przyjemności, fajnie mieć pasję, hobby, mój zarzut dotyczy faktu, że ludzie chcą sieciówką dodawać basu, uwypuklać średnicę, podnosić ilość wysokich, poszerzać scenę stereo. Najpierw porządna elektronika, głośniki a później duperele, a nie złom podłączany grubym wężęm za tysiące z nadzieją dźwiękowego orgazmu. To jest zwyczajne wprowadzanie człowieka w błąd. Najpierw myć ręce, czyścić paznokcie a na końcu lakier. Zagięty kabel wygrał jednak wszystko. Umiaru w tym wszystkim brakuje.

Mario

 

Czy możesz dać linka do tego zgiętego kabla? Bo nie uwierzę.

 

To wątek audiofilski na goldenline

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Trzeba być się zalogować. Młody gość zainteresowany audiofilizmem pyta sie o interkonekt i wywiązuje się dyskusja, w której pisze, że jego znajomy słyszy zagięty kabel. To jest własnie ta krzywda, którą się wyrządza ludziom, pisząc o drutach z takim splendorem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

seniortelefono nie jesteś głupi po prostu:

 

"Dwie rzeczy są nieograniczone – wszechświat i ludzka głupota. Co do tego pierwszego nie mam jednak pewności."

 

więc jeszcze nie jeden raz może nas ktoś zdziwić :]

Jak sprzętu przodem do ściany nie stawiasz to raczej takie drogie nie są potrzebne. Oprócz wyglądu nic więcej nie dadzą. Może komputerowy jest trochę za słaby ponieważ nie spotkałem się z przekrojem jednej żyły 2,5mm2 ale taki zrobiony przez siebie do 100zł to będzie w sam raz.

 

Rozpoznał byś tego ac3 od takiego zrobionego przez siebie z wtyczek po jakieś max 100 za komplet wliczając w to zwykły przewód 3x2,5mm linka?

mikolajpl

 

Fizyka i wszechświat to nie łacina i wszystko jest jeszcze przed nami.

Otwórz umysł i nie ograniczaj się w percepcji bo to bywa przyczyną wszelkiej głupoty.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

mikson

co sądzicie o tanich ps audio ac3 i ac5?

oraz o sieciówkach vdh?

 

Przed świętami postanowiłem sobie zrobić prezent: kabel sieciowy. Do tej pory wszystko grało na "komputerowych". Ze względu na promocję miał to być jakiś Atlas. Atlasa nie było, zaproponowano mi właśnie AC3 (~600zł).

Wpiąłem go do wzmacniacza. Czy był jakiś efekt? Owszem.

Na koniec roku miałem już 3 kable AC3 i listwę Gigawatt PF1.

 

Czy słucham kabli sieciowych? Absolutnie nie. Słucham jedynie muzyki.

Ale po pierwszym kablu wiedziałem, że nie mam wyjścia.

 

AC5 różni się jedynie długością. Podobno w kablach zasilających ma to znaczenie, ale mnie takie zabawy nie interesują. Potrzebuję jeszcze kabel do amplitunera, może to będzie okazja do jakiś eksperymentów z innymi firmami.

Wpiąłem go do wzmacniacza. Czy był jakiś efekt? Owszem.

 

...a może coś więcej o wrażaniach? Też się interesują sieciówkami i rozważam, czy warto dopłacać do AC10.

Powiadasz warto dopłacić? Rzeczywiście do 600zł dopłacamy 2100 i mamy AC-10:-)

 

A wrażenia po wpięciu PSAudio AC-3, proszę bardzo.

 

Przede wszystkim wygładzenie dźwięku. Precyzyjniejsza lokalizacja instrumentów, choć Marantz PM11S2 nie ma z tym kłopotów. I trzecia sprawa, nie wiem jak to określić. Poprzednio na zwykłym kablu, przy głośnym słuchaniu, Marantz grał jakoś nerwowo, nie równo,. Teraz mogę grać bardzo głośno a dźwięk mam niezwykle poukładany, gładki, dynamiczny, przyjemniejszy dla ucha.

A te zmiany powodowały kolejne wizyty na Waliców.

Znakomicie sprawdził się w odtwarzaczu sieciowym Marantza. Natomiast w CD (Marantza SA15S1) zmiany raczej nieduże. Może jakieś sugestie, tylko bez szaleństw, tak do 800-900zł

głośnikowe rozpoznaję,

 

Te to ja też słyszę, ale to żaden wyczyn ponieważ wymieniany jest cały tor od wzmacniacza do kolumn. A z sieciówką to jest tak jak byś wymienił w 3m kablu głośnikowym z 1mm albo jeszcze miej i rozwodził się co to za zmiany zaszły.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

fajnie koleś zobrazował graficznie to co słyszy w zmianach

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Focal + Naim

fajnie koleś zobrazował graficznie to co słyszy w zmianach

 

Fajnie wyglądają też wykresy poniżej tych schematów. Ciekawe czy jest to wystarczająco naukowy dowód dla tych, którzy twierdzą, że siecówka nie może wpływać na dźwięk?

Fajnie wyglądają też wykresy poniżej tych schematów. Ciekawe czy jest to wystarczająco naukowy dowód dla tych, którzy twierdzą, że siecówka nie może wpływać na dźwięk?

Czyli jak sobie namalujesz kredkami obrazek taliba z bombą na peronie, to jest to dowód (naukowy zresztą), że owy talib z tą bombą, na tym peronie na prawdę jest?

Nie widzę tam wyjaśnienia ale sądząc po wykresach pomiary robione były nie jednocześnie ale w różnych chwilach czasowych ( czyli kable sprawdzane były kolejno ) co w takim środowisku jak siec energetyczna gdzie cały czas zmienia się widmo sygnały na skutek zakłóceń, zniekształceń itp. ( np. sąsiad coś w danej chwili włączył ) czyni całe to porównanie warte funta kłaków.

 

Pozdr.

JacekPlacek

w różnych chwilach czasowych

 

A to ciekawe. Prosiłbym o bardziej precyzyjne określenie terminu chwila czasowa, a także o rozszerzenie do pojęcia 'chwila nieczasowa'. Z góry dzięki.

Powrót po dłuższej przerwie...

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.