Skocz do zawartości
IGNORED

Faktyczny postęp techniczny w audio


Gość discomaniac71

Postęp techniczny w audio  

343 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy uważasz że w przeciągu ostatnich 20 lat dokonał się znaczący postęp w audio?

    • Tak
    • Nie
    • Nie wiem, mam za małą wiedzę żeby się wypowiadać
  2. 2. Czy w związku z tym jakość brzmienia dzisiejszej "budżetówki' oceniasz na poziomie wysokiej jakości klocków sprzed lat?

    • Tak
    • Nie
    • Nie wiem, mam za małą wiedzę żeby się wypowiadać


Rekomendowane odpowiedzi

 

dbx- nie lubisz TVN zupełnie jak PIS :) Należysz do jedynie słusznego ugrupowania?

taka forma odpowiedzi, wskazuje na jednostkę, podatną na wpływy. Jej skojarzenia, są klinicznym przykładem propagandowej psychomanipulacji. Również niechęć do pewnych rodzajów rzeczy materialnych, vide starych sprzętów, potwierdza jaj stan zaawansowanego prania mózgu, przez media, partyjne ideologie itp. Wystarczyło dać impuls, a efekty wieloletniej indoktrynacji, okazały się samorzutnie. Stąd wzięły się skojarzenia do partii i ugrupowań i wyraźna sugestia o posiadaniu słuszności, tudzież jedynej racji(sic). Brakło jedynie pokazu dominacji i jawnej agresji. Ale to wynik dostarczonego dość słabego impulsu.

Oj biedny, biedny.

>>frywolny trucht

To może inaczej, to co napisałeś, to stek bzdur, skoro, dodatkowo, posługujesz się opisom z aukcji, co też jest czystą reklamą. Nie masz kompletnie pojęcia, o czym piszesz, nie wspominając już o starych konstrukcjach. Mało w życiu słyszałeś, a to co słyszałeś pewnie gra tak płasko i cyfrowo, że się tego nie da słuchać, przy okazji ładnie podbitym basem z wielkiej rury. Jak jesteś z Warszawy to zapraszam do siebie, posłuchasz, może zmienisz zdanie.....

 

Aha, rozumiem, że te Twoje DVD wygrywa z takimi klockami jak choćby Sony CDP-X55ES? Uwierz mi, nie sądzę..., a może słyszałeś takiego: Pioneer PD-75? Nawet nie wiesz co to jest... O magnetofonach szpulowych, czy lampach lepiej nic nie mówić, strata czasu i tak nie zrozumiesz.....

 

Jak to się mówi? Mieć własny rozum?

TA-E80ES | TA-N55ES MKIII | SS-G3 | CDP-X77ES | TC-K730ES | TC-K990ES | TC-765 | DTC-60ES | PCM-501ES | ST-S770ES | DENON DP-47F + AT AT33EV MC | JVC BR-7000ERA | PIONEER CT-9R

Płyta CD kiedyś była rewelacyjnie dobra. Zarówno jeśli chodzi o zastosowania audio jak i komputerowe. Pamiętam pierwsze nagrywane płyty. Kosztowały sporo - kilkadziesiąt złotych, nagrywarka komputerowa kilka tysięcy złotych. Ale cóż to nie było! Na jednej płycie mieściły się całe kolekcje pirackiego oprogramowania :) Płyty CD były/są niezawodne, jak dziś pamiętam ile było udręki z psującymi się dyskietkami. W technice komputerowej nastąpił postęp, pojawiły się dvd, bd czy ostatnio peny. W audio w zasadzie dodatkowa pojemność nie jest niezbędna, jednak przydaje się. Możliwość przechowywanie wszystkich posiadanych utworów w jednym miejscu i błyskawiczny do nich dostęp jest ogromnym postępem w stosunku do CD.

 

We wzmacniaczach też pojawił się powiew nowego. Wzmacniacze cyfrowe mają mnóstwo zalet. Kto wie, być może do nich należy przyszłość audio.

 

Na pewno przyszłość audio nie należy do starych, uznanych na AS urządzeń. One już odchodzą w niepamięć i nic ich nie wskrzesi. Choćby nie wiadomo jak właściciele byli z nich zadowoleni, na rynku zostały zastąpione przez inne modele.

Audiophools - goo.gl/NJkF8

Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

taka forma odpowiedzi, wskazuje na jednostkę, podatną na wpływy. Jej skojarzenia, są klinicznym przykładem propagandowej psychomanipulacji. Również niechęć do pewnych rodzajów rzeczy materialnych, vide starych sprzętów, potwierdza jaj stan zaawansowanego prania mózgu, przez media, partyjne ideologie itp. Wystarczyło dać impuls, a efekty wieloletniej indoktrynacji, okazały się samorzutnie. Stąd wzięły się skojarzenia do partii i ugrupowań i wyraźna sugestia o posiadaniu słuszności, tudzież jedynej racji(sic). Brakło jedynie pokazu dominacji i jawnej agresji. Ale to wynik dostarczonego dość słabego impulsu.

Oj biedny, biedny.

 

Zamiast prostej odpowiedzi na proste pytanie otrzymałem psychoanalizę swojej skromnej osoby :) Mam nadzieje, że nie muszę płacić?

Ale trzeba przyznać, że mnie rozgryzłeś w 100% Uzupełnię tylko- jeśli można- profil: Moją psychikę skrzywiło wieloletnie obcowanie za PRL z amplitunerem Tosca i obowiązkowym do niego korektorem graficznym w połączeniu z wielkimi jak na 8m2 pow. "salonu", Altonami 70, które dawały się we znaki sąsiadom bezsensownym BUM gdy wyładowywałem swoją frustrację.

Największym powodem mojej frustracji byli synowie badylarzy i prominentów, którzy zaopatrywali się w specjalnych sklepach lub zagranicą w piękne i błyszczące klocki Technicsa, Sony czy innego Pionieera. To były często imponujące wieże po sam sufit!!

 

 

... ale jak to nie grało :) Zupełnie jak moja Tosca :)

 

neomammut- czytuje o waszych dokonaniach w klubie i mam wrażenie, że słuchacie tam samych staroci o utlenionych ścieżkach, które dają wam ten romantyzm i klimat, albo samoróbek, które tak dobieracie by grały w tym klimacie. Wiesz, mój ojciec miał takie wielkie drewniane radio DIORA z patefonem na grzbiecie. Lubiłem tego słuchać, tak to ciepło grało. A jak potrafiło przypieprzyć :) Trochę podrosłem, rozebrałem i się okazało, że to było mono z trzema przetwornikami, z którymi sobie zacząłem eksperymentować. W każdym razie, dziś z perspektywy czasu wiem, że taki staruteńki sprzęt potrafi sprawić frajdę, ale nie zmienia to faktu, że połowy rzeczy nie słychać i dlatego to nie ja do Was, tylko Wy na Audio Show ze swoimi ukochanymi płytami posłuchać aktualnej oferty. Zawsze przecież możesz się zamknąć w opini, że ja mam takie preferencje i mój Tascam gra dla mnie najlepiej, a ten cały, drogi złom na AS to jakaś kpina i zdzieranie kapusty z człowieka :)

 

Psychonalizę Waszej postawy życiowej pozostawiam dbx :)

A propos, czy dbx to nie był jakiś żenujący system redukujący szumy w kaseciakach Technicsa? Taa to były "piękne" czasy, czyszczenie głowic wacikiem, wieczne krrrrrrręcenie śrubek dla ich najlepszego ustawienia, walka z paskami i szumem poprzez systemy redukcji i poziom nagrania, BIAS. Brrrr. Dobrze, że minęło.

 

Kolejna zabawna rzecz jaka mi się przypomniała. Dzisiaj śmiejemy się z Chińczyków,że ordynarnie wszystko kopiują, ale przecież na początku lat 90-tych płyty CD były u nas tak drogie i trudnodostępne, ze powstawały studia kopiujące. Kupowało się kasetę w Pewexie i zasuwało do studia gdzie z długiej listy tytułów wybierało się co się chciało i następowało ordynarne kopiowanie z CD na kaseciaka ( wszystko Technicsa), oczywiście za opłatą. Można było wybrać system redukcji szumów :) Chętnych było wielu, więc odbiór nagrań następował po tygodniu, a później bez żadnej żenady szło się do kolegi, który miał dwukasetowego jamnika, czy później dwukasetowego decka Technicsa i rżnęło się na potęgę kolegom. Płyty staniały z czasem gdy za piratowanie wzięły się polskie tłocznie jak Takt. Ordynarne okładki, ordynarna jakość, ale płyta CD. Gdy się nieco ucywilizowaliśmy i tłocznie zaczęły kopiować na licencjach, a płyty cenowo wyraźnie podskoczyły, kupowało się na stadionie CD od ruskich. Te same ch.we okładki, ta sama ch.wa jakość, płaska jakość nagrań...

 

To ja się Was pytam, z czego mieliście mieć w tamtych czasach super jakość do której tęsknicie, skoro graliście na ordynarnych kopiach kaset, płyt, albo nagranych po nocach audycji z dwójki czy trójki?

 

 

Z winyli, tylko jakoś nikt się tutaj chyba nie chwalił, ani nie promował żadnego gramofonu (acz nie czytałem tematu od początku) :)

mimo ze piszesz glownie niezgodnie z faktami to z pewnymi sprawami musze sie zgodzic, rzeczywiscie przecietny kowalski moze miec teraz dobry sprzet za relatywnie male pieniadze, to ile trzeba bylo tac za badziewnego technicsa kiedys i to glownie nowego (bo uzywane to tylko w specjalnych komisach sprzedawali tylko troche taniej jak nowe ze wzgledu na marze z kosmos) to teraz mozna miec za to dobrze grajacy zestaw, nie trzeba nagrywac na tasmach z radia zawsze mozna skorzystac z plikow, jedyne czego szkoda to to ze muzyka stala sie tzw elementem biznesu, dawniej tworzono duzo dobrej muzyki teraz glownie papke dla kasy, gdyby tylko ten trend dalo sie zmienic to zainteresowanie audio by sie rozrastalo no i audiofile dla ktorych jakosc muzyki ma wieksze znaczenie od jakosci dzwieku byliby zadowoleni...

 

ale ogolnie ludzie maja takie cos w psychice ze zawsze cos co bylo dawniej kiedy sobie przypomnimy o tym to niezaleznie od tego ze bylo to gorsze jak teraz to nasz mozg przywoluje mile wspomnienia - dlatego ci starsi tak ciagle wracaja do tego analogu kaseciakow vintage, prawda jest taka ze to jest jakis mechanizm naszej psychiki a ja nie jestem psycholgiem wiec nie wiem czemu sluzy, podejrzewam ze przedluzeniu naszej egzystencji i podtrzymywaniu checi zycia, ale gdyby tak kazdy sie teraz cofnal posluchal tych kaset nagrywanych z radia czy kopiowanych z cd to mysle ze szybko by zmienil zdanie o dotychczasowym audio...

 

jest jeszcze jedna sprawa - dawny sprzet hi-end - to niektorych zmyla jesli porownuja terazniejszy przecietny sprzet z dawnym hi-endem - wtedy rzeczywiscie stare wygrywa, ale teraz tez jest hi-end - sa sprzety po 100.000 za element - wprwdzie hi-end podrozal ale jest, zapomnijmy o cenie a skupmy sie na jakosci a wtedy mozemy zmienic zdanie o nowym sprzecie

chwilowy brak działalności w audio.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Same stare zgredy ze swoimi starymi śmieciami zaklinają rzeczywistość :) Znam, znam Akkupejsa, znam też i pamiętam Nakamichi, kasetowce Akai z diamentowymi głowicami Alpsa.

Tylko co z tego? A może to kwestia przyzwyczajenia do specyfiki grania sprzętu z lat 80-90-tych i odrzucanie dzisiejszej szkoły jako z góry złej? Bo chyba czujecie, że sprzęty dziś i wczoraj grają troszkę inaczej ( pomijając, że 90% Kenwoodów, JVC itp masowego szmelcu ma dziś spróchniałe bebechy).

 

Nie ma czegoś takiego jak specyfika grania sprzętu z poszczególnych lat. Krell KSA 50S nie gra inaczej od współczesnych konstrukcji. Sansui i Accuphase także wciąż są neutralne. Właśnie wczoraj zostałem zaproszony przez producenta Ancient Audio na odsłuch najnowszych kolumn. Nie jestem przywiązany do niczego, może poza dobrym dźwiękiem.

 

PS Magnetofony Akai posiadały własne głowice. Różnie były oznaczane. Te amorficzne jako GX a odpowiednikiem Alpsa były hard-permalloyowe DX.

 

Miałem takie cudo Technics SA-AX6 z bi-amp, kosztował 2000 10 lat temu i wg. recenzji konkurował z ówczesnymi wzmacniaczami z podobnego przedziału cenowego - można go kupić dziś za 1000 zł. Ciekawe czy będzie godnym przeciwnikiem dla Yamahy 1000/2000 za parę lat, albo ta sama Yamaha w porównaniu do innych top-modeli z przed lat?

Skoro konstruktorzy mają do dyspozycji coraz lepsze podzespoły, to i konstrukcje muszą być coraz lepsze.

 

Z całym szacunkiem ale SA-AX 6 to wyjątkowy paść. Dobrych Technicsów było mało np SU-VX 8 czy koncówki SE-A1 albo SE-A3.

 

taka forma odpowiedzi, wskazuje na jednostkę, podatną na wpływy. Jej skojarzenia, są klinicznym przykładem propagandowej psychomanipulacji. Również niechęć do pewnych rodzajów rzeczy materialnych, vide starych sprzętów, potwierdza jaj stan zaawansowanego prania mózgu, przez media, partyjne ideologie itp. Wystarczyło dać impuls, a efekty wieloletniej indoktrynacji, okazały się samorzutnie. Stąd wzięły się skojarzenia do partii i ugrupowań i wyraźna sugestia o posiadaniu słuszności, tudzież jedynej racji(sic). Brakło jedynie pokazu dominacji i jawnej agresji. Ale to wynik dostarczonego dość słabego impulsu.

Oj biedny, biedny.

 

Bardzo celne spostrzeżenia.

 

Płyta CD kiedyś była rewelacyjnie dobra. Zarówno jeśli chodzi o zastosowania audio jak i komputerowe. Pamiętam pierwsze nagrywane płyty. Kosztowały sporo - kilkadziesiąt złotych, nagrywarka komputerowa kilka tysięcy złotych. Ale cóż to nie było! Na jednej płycie mieściły się całe kolekcje pirackiego oprogramowania :) Płyty CD były/są niezawodne, jak dziś pamiętam ile było udręki z psującymi się dyskietkami. W technice komputerowej nastąpił postęp, pojawiły się dvd, bd czy ostatnio peny. W audio w zasadzie dodatkowa pojemność nie jest niezbędna, jednak przydaje się. Możliwość przechowywanie wszystkich posiadanych utworów w jednym miejscu i błyskawiczny do nich dostęp jest ogromnym postępem w stosunku do CD.

 

We wzmacniaczach też pojawił się powiew nowego. Wzmacniacze cyfrowe mają mnóstwo zalet. Kto wie, być może do nich należy przyszłość audio.

 

Na pewno przyszłość audio nie należy do starych, uznanych na AS urządzeń. One już odchodzą w niepamięć i nic ich nie wskrzesi. Choćby nie wiadomo jak właściciele byli z nich zadowoleni, na rynku zostały zastąpione przez inne modele.

 

W audio są pewne rzeczy które są niezmienne od lat i niestety nie ma drogi na skróty. Pomysł na stworzenie urządzenia, jakość wykonania, zastosowane komponenty itp. Urządzenia są albo dobre albo złe - bez względu na wiek. Technologie zastosowane wiele lat temu pozwoliły przekroczyć poziom ludzkiej percepcji. Teraz kolejna fala "nowego" może dać jedynie większą wygodę użytkowania ale ta - jak pokazuje praktyka - nie zawsze idzie w parze z jakością dźwięku.

 

PS Wzmacniacze cyfrowe mają przed sobą jeszcze daleką drogę.

 

Zamiast prostej odpowiedzi na proste pytanie otrzymałem psychoanalizę swojej skromnej osoby :) Mam nadzieje, że nie muszę płacić?

Ale trzeba przyznać, że mnie rozgryzłeś w 100% Uzupełnię tylko- jeśli można- profil: Moją psychikę skrzywiło wieloletnie obcowanie za PRL z amplitunerem Tosca i obowiązkowym do niego korektorem graficznym w połączeniu z wielkimi jak na 8m2 pow. "salonu", Altonami 70, które dawały się we znaki sąsiadom bezsensownym BUM gdy wyładowywałem swoją frustrację.

Największym powodem mojej frustracji byli synowie badylarzy i prominentów, którzy zaopatrywali się w specjalnych sklepach lub zagranicą w piękne i błyszczące klocki Technicsa, Sony czy innego Pionieera. To były często imponujące wieże po sam sufit!!

 

 

... ale jak to nie grało :) Zupełnie jak moja Tosca :)

 

neomammut- czytuje o waszych dokonaniach w klubie i mam wrażenie, że słuchacie tam samych staroci o utlenionych ścieżkach, które dają wam ten romantyzm i klimat, albo samoróbek, które tak dobieracie by grały w tym klimacie. Wiesz, mój ojciec miał takie wielkie drewniane radio DIORA z patefonem na grzbiecie. Lubiłem tego słuchać, tak to ciepło grało. A jak potrafiło przypieprzyć :) Trochę podrosłem, rozebrałem i się okazało, że to było mono z trzema przetwornikami, z którymi sobie zacząłem eksperymentować. W każdym razie, dziś z perspektywy czasu wiem, że taki staruteńki sprzęt potrafi sprawić frajdę, ale nie zmienia to faktu, że połowy rzeczy nie słychać i dlatego to nie ja do Was, tylko Wy na Audio Show ze swoimi ukochanymi płytami posłuchać aktualnej oferty. Zawsze przecież możesz się zamknąć w opini, że ja mam takie preferencje i mój Tascam gra dla mnie najlepiej, a ten cały, drogi złom na AS to jakaś kpina i zdzieranie kapusty z człowieka :)

 

Psychonalizę Waszej postawy życiowej pozostawiam dbx :)

A propos, czy dbx to nie był jakiś żenujący system redukujący szumy w kaseciakach Technicsa? Taa to były "piękne" czasy, czyszczenie głowic wacikiem, wieczne krrrrrrręcenie śrubek dla ich najlepszego ustawienia, walka z paskami i szumem poprzez systemy redukcji i poziom nagrania, BIAS. Brrrr. Dobrze, że minęło.

 

Kolejna zabawna rzecz jaka mi się przypomniała. Dzisiaj śmiejemy się z Chińczyków,że ordynarnie wszystko kopiują, ale przecież na początku lat 90-tych płyty CD były u nas tak drogie i trudnodostępne, ze powstawały studia kopiujące. Kupowało się kasetę w Pewexie i zasuwało do studia gdzie z długiej listy tytułów wybierało się co się chciało i następowało ordynarne kopiowanie z CD na kaseciaka ( wszystko Technicsa), oczywiście za opłatą. Można było wybrać system redukcji szumów :) Chętnych było wielu, więc odbiór nagrań następował po tygodniu, a później bez żadnej żenady szło się do kolegi, który miał dwukasetowego jamnika, czy później dwukasetowego decka Technicsa i rżnęło się na potęgę kolegom. Płyty staniały z czasem gdy za piratowanie wzięły się polskie tłocznie jak Takt. Ordynarne okładki, ordynarna jakość, ale płyta CD. Gdy się nieco ucywilizowaliśmy i tłocznie zaczęły kopiować na licencjach, a płyty cenowo wyraźnie podskoczyły, kupowało się na stadionie CD od ruskich. Te same ch.we okładki, ta sama ch.wa jakość, płaska jakość nagrań...

 

To ja się Was pytam, z czego mieliście mieć w tamtych czasach super jakość do której tęsknicie, skoro graliście na ordynarnych kopiach kaset, płyt, albo nagranych po nocach audycji z dwójki czy trójki?

 

 

Z winyli, tylko jakoś nikt się tutaj chyba nie chwalił, ani nie promował żadnego gramofonu (acz nie czytałem tematu od początku) :)

 

 

W latach 80-tych producenci tacy jak Pioneer mieli w swojej ofercie wzmacniacze klasy A-88X które klasą brzmienia daleko prześcigały wszystkie polskie konstrukcje. Z Toscą i Radmorem włącznie. Technics miał w ofercie znakomite koncówki mocy typu SE-A3 i SE-A1. Stawiałeś koło Krella KSA 50S i wstydu nie było. Tak, tak - to ten sam Technics. Co więcej ten sam Technics miał w ofercie decka którego można było spokojnie postawić koło Nakamichi - RS-B 100. System DBX jako układ wyciszania szumów był stosowany przez wiele firm w tym np Yamahe (K-1020, KX-1200). Nie porównywałbym kaset wydawanych przez TAKT do jakości kopii płyty CD na dobrej taśmie. Zupełnie inna bajka. Okres zalewu rynku przez tzw rosyjskie piraty CD to połowa lat 90-tych. Wtedy kupowałem oryginały w Niemczech w hurcie płacąc czasem po 10-14 DM i temat mnie kompletnie nie interesował. Firma nazywała się Hart.

 

"To ja się Was pytam, z czego mieliście mieć w tamtych czasach super jakość do której tęsknicie, skoro graliście na ordynarnych kopiach kaset, płyt, albo nagranych po nocach audycji z dwójki czy trójki?"

 

Pytanie zostało mocno zmanipulowane. Nie ma czegoś takiego jak tęsknota do jakości sprzętów z tamtych lat, przynajmniej u mnie. Jest tęsknota za jakością w ogóle. Współczesne klocki też potrafią być bardzo dobre jednak jako takiego postępu nie widać. Wystarczy posłuchać naprawdę dobrych konstrukcji i porównać. Tyle że lepiej jak widać pitolić na forum;-)

Miałem przez krótki okres Sony 555 ES.

Zerowa przestrzeń, zerowa detaliczność, bułowaty bas.

Ponadto zerowa muzykalność, nikła dynamika.

Ogólnie 0/10, koszmar.

Do plusów należy zaliczyć jego masę ;) oraz to że jestem wyleczony z ES.

Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

Tryby czasu przemieliły Akai, Nakamichi, Sansui i wiele, wiele innych...

No dobrze,ale McIntosh działa i chcesz powiedzieć, że odkąd istnieją- pomimo konserwatywnego podejścia do wzornictwa, niewiele ewoluowali? 60 lat temu osiągnęli apogeum, a dziś odrywają kuponiki?

Jajeczka :)

 

Sam brzydko manipulujesz. Jesteś rok starszy ode mnie,więc funkcjonowaliśmy w tym samym wieku w tych samych realiach, chyba,że ty byłeś synem sekretarza KC, a ja pochodzenia robotniczego :) Jakoś ci trudno się przyznać czego i na czym słuchałeś zanim mogłeś dumnie wyprężyć pierś- ja się piratami brzydziłem :) Bohater :)

 

Kolejna manipulacja to stawianie jakichś tam udanych modeli Pionieera naprzeciw mojej kochanej Toski :) Jaka była różnica cenowa, wtedy i dlaczego dziś za mniej niż połowę ówczesnej kwoty tego Pionieera można dostać lepiej grający sprzęt? To nie jest postęp?

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Miałem przez krótki okres Sony 555 ES.

Zerowa przestrzeń, zerowa detaliczność, bułowaty bas.

Ponadto zerowa muzykalność, nikła dynamika.

Ogólnie 0/10, koszmar.

Do plusów należy zaliczyć jego masę ;) oraz to że jestem wyleczony z ES.

 

W takim razie był niesprawny albo tylko twierdzisz że go miałeś porównując jego brzmienie do późniejszych modeli z serii ES. 555 to zupełnie inna filozofia dźwięku. Neutralna z lekkim rozjaśnieniem. Ze znakomitą średnicą. To bardzo rzadki wzmacniacz i mało osób go miało. Nie jest też wcale specjalnie ciężki więc nie rozumiem dygresji z masą.

 

Tryby czasu przemieliły Akai, Nakamichi, Sansui i wiele, wiele innych...

No dobrze,ale McIntosh działa i chcesz powiedzieć, że odkąd istnieją- pomimo konserwatywnego podejścia do wzornictwa, niewiele ewoluowali? 60 lat temu osiągnęli apogeum, a dziś odrywają kuponiki?

Jajeczka :)

 

Sam brzydko manipulujesz. Jesteś rok starszy ode mnie,więc funkcjonowaliśmy w tym samym wieku w tych samych realiach, chyba,że ty byłeś synem sekretarza KC, a ja pochodzenia robotniczego :) Jakoś ci trudno się przyznać czego i na czym słuchałeś zanim mogłeś dumnie wyprężyć pierś- ja się piratami brzydziłem :) Bohater :)

 

Kolejna manipulacja to stawianie jakichś tam udanych modeli Pionieera naprzeciw mojej kochanej Toski :) Jaka była różnica cenowa, wtedy i dlaczego dziś za mniej niż połowę ówczesnej kwoty tego Pionieera można dostać lepiej grający sprzęt? To nie jest postęp?

 

 

Zacznij chłopie słuchać bo głupoty piszesz. Straszne. Sansui AU Alpha 907 MR. Postaw koło współczesnego Krella. Kolejna Twoja teza która jest tak samo prawdziwa jak diamentowe głowice Alpsa w Akai. Twoją kochaną Toscę można postawić naprzeciw taniutkiego Akai AM-U 210 i jedyną jej przewagą będzie wbudowany tuner. Nadal nie rozumiesz że nie piszemy o tym co działo się w naszych domach w latach 80-tych a o jakości dźwięku. Insynuacje o sekretarzu KC przemilczę.

W takim razie był niesprawny albo tylko twierdzisz że go miałeś porównując jego brzmienie do późniejszych modeli z serii ES.

 

Oczywiście, że był niesprawny. Słuchałem go off-line.

Po prostu zwykle słucham muzyki, a nie kg, kW czy nr w katalogu (ilość DM).

Gość Arek__45

(Konto usunięte)
Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

Disco znowu brzydko lawirujesz. Zupełnie jakbyś handlował za starych dobrych czasów fajkami w Berlinie Zachodnim :)

Po pierwsze, oprócz sytuacji w Polsce obrazuję ci też sytuację makro, ogólne tendencje, świadczące o rozwoju. Tymczasem ty mi wyszukujesz poszczególne egzemplarze-ewenementy- wyjątki- czyli skala mikro, które mają świadczyć, że postepu nie ma. Coś jak: "moja Laguna się nie psuje, więc to niezawodny samochód", albo "sąsiada Lexus się zepsuł, więc to awaryjna bryka". Ciekawa sprawa, że sytuacja w Polsce zainteresowała cię tylko gdy mogłeś się pochwalić, że nie kupowałeś piratów na stadionie. No pochwal się jakim byłeś audiofilem w 1991 roku. Gramofon czy radiomagnetofon Hania? Ile miałeś kaset od piratów?

 

Fajny ten Sansui http://audio-database.com/SANSUI/amp/au-alpha907nra-e.html, tylko, że owej firmie trafiały się wtopy i ja miewam z taką wtopą do czynienia, gra tak źle,że kolega słucha stereo na amplitunerze kina domowego Onkyo, a inna sprawa, że jeśli dobrze policzyłem to owo Sansui kosztowałoby dziś minimum 13 tys zł? Biorąc inflancje od 1998 roku pewnie około 20 tys, a to daje obecnie spore możliwości konfrontacji.

Z całym szacunkiem ale SA-AX 6 to wyjątkowy paść. Dobrych Technicsów było mało np SU-VX 8 czy koncówki SE-A1 albo SE-A3.

 

Ano właśnie, dzisiaj już nie jest taki dobry. Gdyby ktoś zdołał przeliczyć wartość pieniądza dziś by był wysokim, nieudanym modelem amplitunera. Kolejny dowód na postęp w audio.

 

Taka mała refleksja: może zmienić tytuł na "Techniczny podstęp w audio - dlaczego producenci oferują nie tak dobry sprzęt, jak ten 10,20,30,40...100 lat wcześniej?"

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Ano właśnie, dzisiaj już nie jest taki dobry. Gdyby ktoś zdołał przeliczyć wartość pieniądza dziś by był wysokim, nieudanym modelem amplitunera. Kolejny dowód na postęp w audio.

 

Taka mała refleksja: może zmienić tytuł na "Techniczny podstęp w audio - dlaczego producenci oferują nie tak dobry sprzęt, jak ten 10,20,30,40...100 lat wcześniej?"

 

 

Był kiepski od samego początku. Nie jest żadnym dowodem na postęp ponieważ 10-15 lat wcześniej firma robiła znakomite klocki. Raczej jest dowodem na regres który u Technicsa zaczął się około 1994 roku. Dotyczy to jakości brzmienia ale także i cen. Np w 1989 roku firma oferowała dzielone źródło z serii 1000, 4 lata wcześniej wielokrotnie wspominaną końcówkę mocy SE-A1. Nigdy potem nie wrócono do tego poziomu. Żaden magnetofon po 1984 roku nie dorównywał nawet w części RS-B 100. Podobnie było np z Pioneerem. W sezonie 1995/96 zrezygnowano z topowych linii elektroniki na rzecz totalnej budżetówki. Odrodzenie się elektroniki Pioneera jeszcze nie do końca nastąpiło bo współczesne produkty mieszczą się jedynie w klasie budżetowej. Natomiast cieszy odrodzenie Luxmana (sam pamiętam prezentacje nowych wysokiej jakości klocków na którą zostałem zaproszony kiedy firma wróciła na rynek) i Yamahy. Mam nadzieję że Yamaha dojdzie do poziomu sprzed lat kiedy oprócz budżetówki oferowała klocki klasy B-2 czy AX-2000.

Współczesny sprzęt wcale nie jest gorszy od tego sprzed lat jednak nie widać postępu technicznego w samej jakości dźwięku. Na pewno jest dużo łatwiejsza i wygodniejsza obsługa, współczesne wzornictwo też może się podobać. Nie ma tendencji do stosowania lakieru fortepianowego czy drewnianych boczków ale obudowy są schludne i ładnie wykonane.

 

Disco znowu brzydko lawirujesz. Zupełnie jakbyś handlował za starych dobrych czasów fajkami w Berlinie Zachodnim :)

Po pierwsze, oprócz sytuacji w Polsce obrazuję ci też sytuację makro, ogólne tendencje, świadczące o rozwoju. Tymczasem ty mi wyszukujesz poszczególne egzemplarze-ewenementy- wyjątki- czyli skala mikro, które mają świadczyć, że postepu nie ma. Coś jak: "moja Laguna się nie psuje, więc to niezawodny samochód", albo "sąsiada Lexus się zepsuł, więc to awaryjna bryka". Ciekawa sprawa, że sytuacja w Polsce zainteresowała cię tylko gdy mogłeś się pochwalić, że nie kupowałeś piratów na stadionie. No pochwal się jakim byłeś audiofilem w 1991 roku. Gramofon czy radiomagnetofon Hania? Ile miałeś kaset od piratów?

 

Fajny ten Sansui http://audio-database.com/SANSUI/amp/au-alpha907nra-e.html, tylko, że owej firmie trafiały się wtopy i ja miewam z taką wtopą do czynienia, gra tak źle,że kolega słucha stereo na amplitunerze kina domowego Onkyo, a inna sprawa, że jeśli dobrze policzyłem to owo Sansui kosztowałoby dziś minimum 13 tys zł? Biorąc inflancje od 1998 roku pewnie około 20 tys, a to daje obecnie spore możliwości konfrontacji.

 

 

Mnie interesuje dźwięk a nie sytuacja mikro czy makro. Nie mam zamiaru wdawać się z Tobą w zapasy bo z racji mojej postury jesteś na pozycji przegranej nawet jeśli wyglądasz jak Kliczko;-)

Podaj mi przykłady modeli Sansui które - Twoim zdaniem - są wtopą. http://audio-database.com/SANSUI/amp/au-alpha907mr-e.html - mówimy o tym modelu. Sansui są urządzeniami dającymi się znakomicie upgradować do wyższych modeli. Po szczegóły zapraszam do kolegi czubsiego. 300 tyś jenów to było w tamtych czasach mniej więcej 6 tyś DM. 1995 to okres kiedy kurs marki spadł znacznie w stosunku do tego z początku lat 90-tych. Trzeba więc przyjąć rzeczywiście jakieś 13-14 tyś PLN. Używki można kupić wyłącznie w Japonii. Cena to jakieś 7 tys PLN po zapłaceniu wszystkich dodatkowych kosztów.

Ludzie, piszecie takie głupoty, że się tego czytać nie daje. Ograniczenie Soniczne pali jak silniki odrzutowca. Oczywiście, wszyscy piszą swoje mądrości, ale nikt kompletnie nic nie porównywał i nie słyszał z tych "staroci". Wszyscy, za to, pieprzą trzy po trzy i próbują się dowartościować. Kocham ten kraj! Nikt z Was nie ma pojęcia, co to znaczy dobre brzmienie.... A cyfra, dla mnie, Disco wie, wynaturzenie..... Zaproszenie aktualne, jak ktoś chce posłuchać, w końcu, muzyki to nie piszę na PW! A, i jeszcze jedno, skoro wydaliście taką kasę na te swoje serwerki pliczkowe to gratuluje. Nie ma to jak posłuchać reklam!

 

Smutno mi jak Was czytam..... Pranie mózgu wykonane iście perfekcyjnie..., no ale chyba na coś trzeba tą kasę wydać, a że bez głowy, to już inna sprawa...

TA-E80ES | TA-N55ES MKIII | SS-G3 | CDP-X77ES | TC-K730ES | TC-K990ES | TC-765 | DTC-60ES | PCM-501ES | ST-S770ES | DENON DP-47F + AT AT33EV MC | JVC BR-7000ERA | PIONEER CT-9R

Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

Dys łan: http://audio.mm-team.com/opis.htm,565,Sansui%20A-60 Piszą, że dobre brzmienie. Yhy, dobre brzmienie, yhy, a ja mam w oku czołg i podejrzlwie patrzę na pozostałe produkty tej firmy, skoro ten ma taki fajny dźwięk. A jaka z niego chudzinka prądowa to już zupełnie szok ( nie widziałem by był grzebany ten konkretny egzemplarz, ot jakiś Niemiec wywalił go przed chatę, a Polak ściągnął do Polski).

 

To raz. Dwa. Ty mi powiedz ile dziś trzeba by było dać za takiego nowego, a nie używkę. Koło 20 tys, a to daje spore możliwości konfrontacji- jak pisałem wcześniej.

 

Po trzecie ja też nie z tych "mały, ale szatan" :) Dobre, karmione pędzonymi kuraczakami roczniki :)

>>frywolny trucht

Słuchałeś go? Wierzysz we wszystko co Ci napisze producent/sprzedawca? No to gratulacje. Ze wszystkim jest tak samo, trzeba wiedzieć co kupić.... Ale co ty możesz wiedzieć, skoro ocenę rynku lat 80`tych przedstawiasz przez pryzmat PRL`u?

TA-E80ES | TA-N55ES MKIII | SS-G3 | CDP-X77ES | TC-K730ES | TC-K990ES | TC-765 | DTC-60ES | PCM-501ES | ST-S770ES | DENON DP-47F + AT AT33EV MC | JVC BR-7000ERA | PIONEER CT-9R

Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

Pisałem wyżej, że pod wrażeniem nimbu tej sławetnej marki od czasu do czasu wyciągamy go z kolegą, odkurzamy z kurzu i podłączamy w nowych konfiguracjach i załamujemy ręce jaki to shit. Zaglądaliśmy do środka, nie widać żadnych śladów napraw, ulepszeń.No dobra, gra naturalniej od mojej niegdysiejszej nieszczęśliwej miłości Toski,ale tak naprawdę coś tam próbuje bajerowac ciepłotą, tyle, że nie robi tego na tyle wciągająco, by nie zauwazyć na dobrze nam znanych płytach, że ignoruje połowę zawartych w nagraniach informacji. Koniec końców kolega sobie słucha muzy na ampli Onkyo, jest tak źle. Poważnie.

>>frywolny trucht

A znasz coś takiego jak zgranie elementów? Jak podłączysz dobrze brzmiący klocek do marnego toru, to od razu wychodzą niedoróbki reszty....

TA-E80ES | TA-N55ES MKIII | SS-G3 | CDP-X77ES | TC-K730ES | TC-K990ES | TC-765 | DTC-60ES | PCM-501ES | ST-S770ES | DENON DP-47F + AT AT33EV MC | JVC BR-7000ERA | PIONEER CT-9R

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Pisałem wyżej, że pod wrażeniem nimbu tej sławetnej marki od czasu do czasu wyciągamy go z kolegą, odkurzamy z kurzu i podłączamy w nowych konfiguracjach i załamujemy ręce jaki to shit. Zaglądaliśmy do środka, nie widać żadnych śladów napraw, ulepszeń.

 

 

W zasadzie to nie bardzo mamy o czym gadać. Z całym szacunkiem. Tamte lata oceniasz tylko z perspektywy shitu bo nic innego nie znasz. Podany wyżej model Sansui to lata 70-te. Tani i niski model. Mnie całkowicie ten okres nie interesuje. Przy tej marce pod uwagę warto brać jeden, dwa topowe modele. To wszystko. Nie ma sensu pisać na tym forum bo mało jest sensownych ludzi od których można coś się nauczyć. Jeden mówi że coś gra zupełnie inaczej niż faktycznie a drugi wszystko co starsze ocenia z perspektywy tanich, kiepskich klocków.

Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

Popadasz w przesadę. Kreujecie tu Sansui na Boga, tymczasem ja piszę, że trafił się Bogu niezły bąk i akurat miałem nieszczęście go wąchać. Sam wspominasz o Technicsie sprzed lat 80-tych i jest dobrze. Poza tym nie chce byś czegoś się uczył ode mnie, po co masz taki fajny jak ja :) Dobra, idę pić bo goście przyszli. Dziś będziemy bawić się kabelkami, ale nie mam żadnych sprzed 15-20 lat. Wtedy kable mieli chyba bardzo głeboko? Tak się mylić, tak się mylić :)

>>frywolny trucht

A w jaki sposób dokonujecie oceny brzmienia? Po jakim czasie wyłączacie go i chowacie do szafy?

TA-E80ES | TA-N55ES MKIII | SS-G3 | CDP-X77ES | TC-K730ES | TC-K990ES | TC-765 | DTC-60ES | PCM-501ES | ST-S770ES | DENON DP-47F + AT AT33EV MC | JVC BR-7000ERA | PIONEER CT-9R

Diskomaniak - Ty znowu się awanturujesz tu na forum ? Nie zaglądałem tu jakis czas, a tu nic sie nie zmieniło.......................

 

A w temacie- w technioe audio zmieniło sie bardzo wiele przez ostatnie lata. jak juz wielokrotnie pisałem uzyskalismy w końcu dostep do prawdziwych studyjnej jakości nagrań w gestych formatach. Dzisiaj juz nikt nie musi kupować drogich odtwarzaczy SACD żeby posłuchać płyt w lepzej jakości, wystarczą pliki flac lub też płyty BluRay i kawałek DAC-a. czy wzyscy już zapoznali sie tu na forum z nowym wydaniem Dark Side na wspomnianym BluRay-u ? I co, nadal nie ma postępu w technice audio ? To jakaś kpina ?

Owszem ja sam ciągle kupuje vinyle, kopiuje je na kasety magnetofonowe itp., ale to nie znaczy że wzorem Disko mam krzyczec że to ja pozjadałem wszystkie rozumy.

Diskomaniaku- serio posłuchaj trochę dobrej muzyki z dobrych płyt (tylko nie 16 bitowych CD bo to ścierwa), a będziesz wiedział o co biega, zamiast awanturowac sie tu na forum i odstrzszać ludzi.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Diskomaniak - Ty znowu się awanturujesz tu na forum ? Nie zaglądałem tu jakis czas, a tu nic sie nie zmieniło.......................

 

A w temacie- w technioe audio zmieniło sie bardzo wiele przez ostatnie lata. jak juz wielokrotnie pisałem uzyskalismy w końcu dostep do prawdziwych studyjnej jakości nagrań w gestych formatach. Dzisiaj juz nikt nie musi kupować drogich odtwarzaczy SACD żeby posłuchać płyt w lepzej jakości, wystarczą pliki flac lub też płyty BluRay i kawałek DAC-a. czy wzyscy już zapoznali sie tu na forum z nowym wydaniem Dark Side na wspomnianym BluRay-u ? I co, nadal nie ma postępu w technice audio ? To jakaś kpina ?

Owszem ja sam ciągle kupuje vinyle, kopiuje je na kasety magnetofonowe itp., ale to nie znaczy że wzorem Disko mam krzyczec że to ja pozjadałem wszystkie rozumy.

Diskomaniaku- serio posłuchaj trochę dobrej muzyki z dobrych płyt (tylko nie 16 bitowych CD bo to ścierwa), a będziesz wiedział o co biega, zamiast awanturowac sie tu na forum i odstrzszać ludzi.

 

abandon nie chce mi się polemizować bo nie ma z kim. Między nami jest jedna mała różnica: ja słyszałem o wiele więcej niż te Twoje NADy i Harmany które tak Cię zraziły do formatu CD. Kiedyś w którymś wątku przyznałeś się jakiego magnetofonu używasz. Taki sam śmiech na sali jak reszta Twojej konfiguracji.

Powtarzam pytanie:

 

">>frywolny trucht

A w jaki sposób dokonujecie oceny brzmienia? Po jakim czasie wyłączacie go i chowacie do szafy?"

TA-E80ES | TA-N55ES MKIII | SS-G3 | CDP-X77ES | TC-K730ES | TC-K990ES | TC-765 | DTC-60ES | PCM-501ES | ST-S770ES | DENON DP-47F + AT AT33EV MC | JVC BR-7000ERA | PIONEER CT-9R

No może masz rację :)

 

Disco, muszę kiedyś posłuchać tych końcówek Technicsa, choć z tranzystora się już wyleczyłem, no chyba że V-FET, ale to ryzykowna sprawa...

TA-E80ES | TA-N55ES MKIII | SS-G3 | CDP-X77ES | TC-K730ES | TC-K990ES | TC-765 | DTC-60ES | PCM-501ES | ST-S770ES | DENON DP-47F + AT AT33EV MC | JVC BR-7000ERA | PIONEER CT-9R

Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

Powtarzam pytanie:

 

">>frywolny trucht

A w jaki sposób dokonujecie oceny brzmienia? Po jakim czasie wyłączacie go i chowacie do szafy?"

 

Dwa pomieszczenia, bo spotykamy się zamiennie. Oba- podobna powierzchnia ok 20 m2, ale u mnie jest więcej okien. Powierzchnia szklenia ok 10 m2 więc sporo :)

Ale spooooko zasuwam to kotarą :)Na początek opowiem jak to robimy u kolegi, jeśli to nie zaspokoi ciekawości opiszę z pikantnymi szczegółami co robimy u mnie ( ale uwaga, obaj mamy żony i nie swingujemy, więc się specjalnie nie napalać) :) U kolegi zagracone na fula. Gdy ja przyjeżdżam ( żona wraca) do niego odpalamy sprzęta,który ma grać, CD repeat all i idziemy pić na wybieg, pitrasić jakąś karkówkę. Karkówa jest wcześniej marynowana, jedziemy ją na tackach aluminiowych i nie przesadzamy z czarnym, bo wiadomo, że rakotwórcze. Piwko to ostatnio Łomża Niepasteryzowana. Po godzinie- półtorej siadamy i słuchamy, przełączamy, kręcimy, dłubiemy, a babeczki sobie trzeszczą na wybiegu :)

Rzeczony Sansui był sprawdzany w różnych konfiguracjach kolumn, głośników, kabli ( kolega ma tego sporo) i u mnie na paru, ja nie mam sporo, ale trochę zmieniałem, trochę się tego przewinęło. No to słuchamy- na trudnej muzyce, lekkiej, różnej, mamy po kilkaset tytułów więc coś tam się zawsze wybierze. Ponieważ procenty rosną, by nie ryzykować za wiele, sprzęt zostaje do rana na swoich pozycjach i dopiero rano jest pakowany. Czyli po odbyciu wymaganej ilości snu. Kaca z reguły nie mamy, lata doświadczeń robią swoje.

Czy to wczyczerpuje ciekawość, czy dorzucić opis jak to się odbywa u mnie? Jest inaczej, bo nie mam własnego przedpola, a na balkonie nie wolno grillować :)

 

Anonse to nie na tej stronie.

 

Disco. Nie wdawaj sie z tym gosciem w dyskusje, bo nic nie zyskasz. To walka z wiatrakami.

 

Widzisz tu jakieś zaproszenie/ofertę dla siebie? Gościu :)

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Sansui A 60 to marny podstawowy model sprzed ponad 30-stu lat. Mówiłem już że u Sansui niskie modele nie grają. Ocenianie na jego podstawie wyrobów firmy jest zwykłą manipulacją.

Samej firmy, to można jeszcze zrozumieć, ale całego rynku tamtych lat - to dopiero manipulacja :)

TA-E80ES | TA-N55ES MKIII | SS-G3 | CDP-X77ES | TC-K730ES | TC-K990ES | TC-765 | DTC-60ES | PCM-501ES | ST-S770ES | DENON DP-47F + AT AT33EV MC | JVC BR-7000ERA | PIONEER CT-9R

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.