Fascynacje jazzowe

[Chicago]

Adi - polecałem i pisałem tutaj o muzyce loftu nie raz i nie dwa. 'Wildflowers: Loft Jazz New York 1976'

[piorasz]

Oho, styl a' la piorasz? 

Szkoda, że nie zwróciłeś uwagi, że ten "styl" odnosi się tylko do Ciebie. Jak widać, nie tylko ja zauważyłem, że lubisz jeszcze być piersią karmiony
Sam bym possał z młodego cyca ale muzyki mi do tego nie trzeba

[toptwenty]

Polecam wildflowers/the new york loft jazz sessions/ Ahmed Abdullah - Blue Phase

[Adi777]

Godzinę temu, toptwenty napisał:

Julius Hemphill

Tego Pana znam z płyty Dogon A.D. (1972) - rewelka. W planach mam jeszcze 'Coon Bid'ness (1975).

Godzinę temu, soundchaser napisał:

Ja też Rypdala nie słucham codziennie.

Ja też nie. Zazwyczaj sięgam po coś bardziej skomplikowanego, gęstszego, ale takie granie od czasu do czasu uwielbiam. Po Webera też sięgasz?

Godzinę temu, piorasz napisał:

że lubisz jeszcze być piersią karmiony

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jeśli to oznacza, że lubię polecajki od innych, to tak, lubię być piersią karmiony. Chyba każdy lubi? Skąd Ty bierzesz albumy do posłuchania? Albo inni?

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[soundchaser]

4 minuty temu, Adi777 napisał:

Po Webera też sięgasz?

Jak najbardziej. Nie tak dawno słuchałem jego 4 pierwszych płyt oraz Hommage à Eberhard Weber z 2015.
Słucham codziennie bardzo, bardzo dużo muzy...różnej, ale dominuje ostatnio jazz, fusion i rzecz jasna rock progresywny - i ten stary i ten współczesny. 😉

[Adi777]

Ciekawy jestem, naprawdę. Żadnej polecajki od na przykład Chicago nigdy nie sprawdziłeś, przesłuchałeś? WTF, co to ma być w ogóle? 🤣

2 minuty temu, soundchaser napisał:

Jak najbardziej. Nie tak dawno słuchałem jego 4 pierwszych płyt oraz Hommage à Eberhard Weber z 2015.
Słucham codziennie bardzo, bardzo dużo muzy...różnej, ale dominuje ostatnio jazz, fusion i rzecz jasna rock progresywny - i ten stary i ten współczesny. 😉

A Ty sound? Jak wpadasz na albumy, ogólnie muzykę?

[toptwenty]

27 minut temu, Adi777 napisał:

W planach mam jeszcze 'Coon Bid'ness (1975).

Polecam z niego The Hard Blues. Nagrany dla Dogon DA, ale wydany później. 

Wytrzymuje próbę czasu, bo nie jest "muzyką sfer", tylko bluesem.

 

Edytowane 10 Stycznia 2022 przez toptwenty

[soundchaser]

52 minuty temu, Adi777 napisał:

A Ty sound? Jak wpadasz na albumy, ogólnie muzykę?

Jeśli chodzi o progressive rock i okolice, to od lat śledzę tę stronę.
Tam jest prawie wszystko.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Chicago]

1 godzinę temu, Adi777 napisał:

Skąd Ty bierzesz albumy do posłuchania? Albo inni?

Ja biorę ze swojej półki. I ze sklepu.

[Adi777]

41 minut temu, soundchaser napisał:

Jeśli chodzi o progressive rock i okolice, to od lat śledzę tę stronę.
Tam jest prawie wszystko.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Znam, ale jakoś nigdy nie korzystałem. Ja większość z RYM-u. 

5 minut temu, Chicago napisał:

Ja biorę ze swojej półki. I ze sklepu.

Miałem na myśli albumy do przesłuchania, poznania, po raz pierwszy.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Chicago]

Ja nie muszę słuchać - wystarczy, że widzę skład. Jazzu uczyłem się od najlepszych, w realu. Samo słuchanie płyt daje tyle, co małemu dzwonek.

Edytowane 10 Stycznia 2022 przez Chicago

[Adi777]

8 minut temu, Chicago napisał:

Samo słuchanie płyt daje tyle, co choojowi dzwonek.

Mi daje przyjemność 😉 

W juuuch przyjemności 😄

[Chicago]

Mnie już coraz mniej - wolę poczytać o jazzie co nieco, wyskoczyć na 'live'... niż pałować się dziesięcioma płytami dziennie.

...i dlatego do dziś cenię, czytam, słucham i uczę się muzyki Duka Ellingtona, Charlie Parkera, Bixa Beirdebecke, Colemana Hawkinsa, Lestera Younga, Milesa, Trana, Ornette i innych.

[Adi777]

27 minut temu, Chicago napisał:

wolę poczytać o jazzie co nieco,

Zamierzam.

[Chicago]

To dobrze, bo jak pokazują badania, studenci najważniejszego instytutu jazzowego w Polsce na Akademii Muzycznej w Katowicach, nie znają takiego standardu Duke Ellingtona jak 'Caravan' - jednego z największych i najsłynniejszych standardów w historii jazzu.

[Lech W]

49 minut temu, Chicago napisał:

To dobrze, bo jak pokazują badania, studenci najważniejszego instytutu jazzowego w Polsce na Akademii Muzycznej w Katowicach, nie znają takiego standardu Duke Ellingtona jak 'Caravan' - jednego z największych i najsłynniejszych standardów w historii jazzu.

Nieee, no nie wierzę... Ja znam Caravan a oni nie znają ???

No dobra, widzę że w dyskusji pobrzmiewają czasem snobistyczne nuty... 

Dla mnie jazz wcale nie jest muzyką trudną tylko taką do której już dojrzałem albo jeszcze nie.

W jazzie jest bardzo wiele przykładów, że wcale nie trzeba się znać. To po prostu piękna muzyka. Tylko tyle i aż tyle.

A do kotleta grywali a czasem i teraz grywają naprawdę wybitni...

No ale ja się nie znam...

[Chicago]

1 minutę temu, Lech W napisał:

Nieee, no nie wierzę... Ja znam Caravan a oni nie znają ???

To nie są moje słowa - przeczytałem wywiad. Też mi się to wydaje niewiarygodne, ale fakt jest faktem, no chyba, że kłamią podczas wywiadu 😉

A propos standardów - czy ktoś się sprawdzał ile ich zna na pamięć? Otworzyłem listę i zacząłem liczyć ile rozpoznam w ciemno i wyszło mi...??? Trochę wyszło. A jak u Was?

14 minut temu, Lech W napisał:

W jazzie jest bardzo wiele przykładów, że wcale nie trzeba się znać.

Owszem - nie trzeba się znać, bo i na czym tu się znać? Na swingu? Na improwizacji? Na aranżacji? Na bluesie? Na formie? Na harmonice? Na standardach? Przecież to banały, które każdy zna.

[Chicago]

Na dobranoc może coś z Atavistic...???

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Red Hot Mama Super Stupid

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[toptwenty]

52 minuty temu, Lech W napisał:

Nieee, no nie wierzę... Ja znam Caravan a oni nie znają ???

Swego czasu w TVP leciał program dla pań Na Wyspie, albo Wyspa - z palmami itd.

Zaproszone panie sobie gawędziły, a w tle tańczyła para aktualnych Mistrzów Polski w tańcu nowoczesnym.

W pewnej chwili Irena Santor powiedziała do pana Mistrza Polski: - "Kiedyś tańczyłam w Mazowszu. Czy mogłabym Pana zaprosić do poloneza? 

- Niestety, nie znam poloneza.

-  To może do Mazura?

- Niestety, tez nie. Nie znam również kujawiaka ani polki.

Zapadła cisza, a biedna Irena Santor wróciła jak niepyszna na swoje miejsce. 

Mistrz Polski nie znał żadnego polskiego tańca.

 

[piorasz]

U mnie w poszukiwaniu dobrej muzyki było bardzo różnie w zależności od okresu.
I tak po kolei.
Za młodych lat były to audycje radiowe. Nie tylko polskie z UKF ale i różne zagraniczne na falach średnich. Równocześnie miałem kolegów, których rodzice pracowali za granicą i przywozili mnóstwo płyt a ja u nich przebywałem i wyciągałem dla siebie co najlepsze. Gdy byłem dojrzałym nastolatkiem i miałem trochę kasy to kupowałem płyty w ciemno czytając tylko co jest na okładce. Były też sklepy z płytami, gdzie "po cichu" zaprzyjaźniony sprzedawca nagrywał mi kasety. Później przyszła era satelity. Oj, ile ja nakręciłem się anteną w poszukiwaniu zachodnich stacji radiowych...
Dzis już jest z górki. Są serwisy, streamingowe, jest zajebiste oprogramowanie typu roon...
Są nadal spotkania z kolegami, wspólne słuchanie i wymiana zdań oraz długie rozmowy o swoich inspiracjach. Jest i oczywiście Internet i są fora. Te ostatnie traktuję jako ciekawostkę czego słuchają inni ale nie powiem, że czasem się nie inspiruję.
To tak w wielkim, wielkim skrócie.

[Adi777]

11 godzin temu, Lech W napisał:

A do kotleta grywali a czasem i teraz grywają naprawdę wybitni...

Wiesz, pewnie tak, w tamtym komentarzu chodziło mi o styl grania, sposób, przez to napisałem, że do kotleta. Po prostu nie lubię, jak to często piszę - jazzu dla wszystkich. Może być super zagrany, przez mega wybitnie uzdolnionych, doświadczonych, i zgranych muzyków, ale to za mało. Za mało na fascynacje jazzowe 😁

[Adi777]

Aha, czyli serwisy streamingowe - i ichnie polecajki mają być niby lepsze, bardziej wartościowe od for typowo muzycznych, pisania z obeznanymi ludźmi w internecie, blogów muzycznych, w kontekście poznawania muzyki? 

[piorasz]

Aha, czyli serwisy streamingowe - i ichnie polecajki mają być niby lepsze, bardziej wartościowe od for typowo muzycznych, pisania z obeznanymi ludźmi w internecie, blogów muzycznych, w kontekście poznawania muzyki? 

Widzę, że się nie dogadamy, gdyż Ty ciągle o polecajkach gadasz. Serwisy streamingowe to nie tylko polecajki ale przed wszystkim ogromna baza muzyki. Jeśli wiesz jak z tego korzystać to wyciągniesz to co najlepsze dla siebie a nie tylko to kto co poleca.
Jednak żebyś wiedział to co najlepsze dla Ciebie to potrzebne jest choćby minimum wiedzy u muzyce, której ty nie posiadasz. Powielasz tylko czyjeś prywatne fascynacje latając z jednego forum na drugie.
Skąd ty się w ogóle urwałeś?

[Adi777]

Godzinę temu, piorasz napisał:

Serwisy streamingowe to nie tylko polecajki ale przed wszystkim ogromna baza muzyki.

Między innymi tak, jak RYM. Z tym, że tam też są oceny poszczególnych albumów. 

Godzinę temu, piorasz napisał:

Jeśli wiesz jak z tego korzystać to wyciągniesz to co najlepsze dla siebie a nie tylko to kto co poleca.

Ci ktosiowie mają wiedzę. Tak na marginesie. 

Nie mądruj się tak, panie kompendium wiedzy.

Dorośnij mentalnie, bo już wypadałoby. 

[piorasz]

Ci ktosiowie mają wiedzę. Tak na marginesie. 

To czytaj, przyswajaj, słuchaj i wróć za kilkanaście, kilkadziesiąt lat ustawiać innych po kątach! Póki co podkul nieco ogon. Sędzia się znalazł.
The End.

[Adi777]

Nie ustawiam nikogo po kątach, tylko nie lubię takiego wymądrzania się jak u ciebie. Po prostu dorośnij. 

[Chicago]

3 godziny temu, Adi777 napisał:

Po prostu nie lubię, jak to często piszę - jazzu dla wszystkich.

Mógłbyś podać jakąś definicję jazzu dla wszystkich? Jak to widzisz czy też słyszysz? Chodzi ci o standardowe formy, o styl, zagrywki, o blues, o melodię, o sposób komponowania... o co chodzi z tym 'jazz dla wszystkich? Grasz na czymś?

... co według ciebie Adi jest najbardziej kluczowym elementem jazzu? Które elementy powodują, że coś jest dla Ciebie, a coś dla wszystkich?

[Chicago]

Broń jazzusie nie chcę się przywalać - chodzi mi raczej o rozwinięcie tematu dlaczego coś nam się podoba, a dlaczego nie? Temat rzeka co prawda, niemniej jednak bardzo ciekawy, ponieważ akurat na to, co nam się podoba w jazzie czy też w ogóle w muzyce może wpływać szereg czynników. Zastanawiam się jak na przykład organizacja rytmiki i harmonii w ramach całej piosenki i oczywiście zespołu, wpływa na to co lubimy, a czego nie? Czy znajomość lub umiejętność określenia w jazzie kontrapunktu lub jakichś prostych technik kompozytorskich pomaga i wpływa na nasz feeling, czy raczej jest to zupełnie zbędne i tylko zwykła intuicja słuchacza pozwala na delektowanie się jazzem ''dla wszystkich' lub 'dla wybranych'? Bo ja na przykład lubię melodię i uważam, że zagrać dobrą melodię jest o wiele ciężej, niż granie kociokwików, ale point właśnie tkwi w tym, żeby odróżnić dobry kociokwik od tego słabego? Skąd o tym wiemy? Skąd się bierze 'feel muzyczny' u słuchacza, który decyduje praktycznie o tym wszystkim?

[Adi777]

1 godzinę temu, Chicago napisał:

Broń jazzusie nie chcę się przywalać - chodzi mi raczej o rozwinięcie tematu dlaczego coś nam się podoba, a dlaczego nie?

Spoko 😉 Tak w skrócie, dla mnie jazz dla wszystkich, to jazz łatwy w odbiorze.

Łatwy w odbiorze, czyli taki, którego posłucha nawet "niedzielniak" nie słuchający jazzu, no bo taki niedzielniak raczej długo nie wytrzyma przy "For Alto" Braxtona lub "Machine Gun" Brötzmanna.

Jazzem dla wszystkich może być jakaś Diana Krall, jakaś płyta Luisa Armstronga, choć są oczywiście wyjątki od tego, na przykład Warm Canto Mala Waldrona, może też Kind of Blue, i sporo innych rzeczy.

Edytowane 11 Stycznia 2022 przez Adi777

[Chicago]

13 minut temu, Adi777 napisał:

Spoko 😉 Tak w skrócie, dla mnie jazz dla wszystkich, to jazz łatwy w odbiorze.

Dziękuje - bardzo wyczerpująca odpowiedż 😀