Skocz do zawartości
IGNORED

Fascynacje jazzowe


Chicago
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi



zresztą wszystko można zatańczyć, nawet rzeczy wydawałoby się nietaneczne - kwestia kreatywności, formy, poczucia rytmu, czasu i harmonii - to jest tak jak granie muzyki jazzowej, dokładnie to samo.


Dokładnie. Wierzę, że znasz to z autopisiji tak jak ja. Ten, kto nie czuje rytmu ale i też niewerbalnej więzi z muzyką nigdy tego nie zrozumie. Do tańca a szczególnie pod muzykę "nietaneczną" potrzebna jest wyobraźnia ale i kreatywność. Wszystko można zatańczyć.
Jeśli ktoś w ogóle nie lubi tańczyć jak przyznał to Wojciech to raczej nigdy tego nie zrozumie.
Ja z muzyką często się łącze niewerbalnie gdy jestem sam ale i zdarza mi się to wśród przyjaciół. Dobra muzyka zawiera zawsze jakiś przekaz czasem wyzwanie a czasem wezwanie do działania. Jednym z tych wezwań jest taniec lub właśnie niekontrolowane odruchy. O stanie umysłu oraz inspiracji w życiu podczas pracy czy odpoczynku nie wspomnę nawet.
Ja jednak myślę, że każdy z nas w tym wątku to ma tylko niektórzy o tym nie myślą. Ja tą świadomość mam i czuję się z tym doskonale. Niejednokrotnie pomyślę tylko o Milesie, zanucę (nie mając możliwości posłuchania ) i juz czuję się inaczej - raz smutniej a raz weselej. Muzyka to prawdziwa magia!



Ale kto to tańczy ?


Stary zgrzędliwy z Ciebie pierd! (Sorry).
Nie musisz się wcale dostosowywać do tego co kto... Albo jesteś sobą albo nie. Jeśli nie lubisz tańczyć do jazzu, swingu to mów za siebie Taki po prostu jesteś i tyle. Ja lubię i chyba nigdy nie przestanę. Z duchem czasu tylko grubnę

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zatańcz sobie do Ayelera lub Dolphy'ego . Oczywiście ,że można zatańczyć wszystko tyle ,że my tu chyba dyskutujemy o tańcu towarzyskim a nie o balecie nowoczesnym ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

To zatańcz sobie do Ayelera lub Dolphy'ego

Szczególnie Aylera - miłośnik marszów i w ogóle tradycyjnej. nowoorleańskiej muzyki. Pomimo zadziornej ekspresji, krzywych dżwięków, Albert Ayler był melodykiem i miłośnikiem tradycyjnych melodii. Z tego co słyszy moje ucho, tak to widzę. I spokojnie można zatańczyć Aylera. A Erika Dolphy, to tym bardziej można zanucić i zatańczyć - pamiętajmy, że Eric Dolphy przeszedł drogę po kolei, od ówczesnego mainstreamu do awangardy i free myślenia, w którym to mainstramie kształtował się jego zmysł melodyczny i który pozostał z nim do końca - nawet w trudnych projektach Eric Dolphy jest śpiewny jak ptak - obojętnie czy na flecie, na klarnecie basowym czy na alcie... i kilku innych rurach. Dolphy był pomostem pomiędzy Charlie Parkerem, a Ornette Colemanem i Johnem Coltrane - Eric Dolphy był 'przekażnikiem'. Znawcy twierdzą, że 'tam gdzie był Eric Dolphy, to John Coltrane nawet nie zaczął'. Mówiąc o Dolphy, że nie można go zatańczyć, to tak samo jakby powiedzieć, że nie można zatańczyć wczesnego i średniego Johna Coltrane, albo nie można zatańczyć 'My Favorite Things' w wykonaniu Coltrane i Dolphy razem - przecież to jest walczyk głównie. Dolphy jest przede wszystkim melodykiem - wystarczy się wsłuchać. Albo chociażby 'Caribe' - same przeboje!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie trzeba ustalić co rozumiemy jako taniec ? Bo taniec towarzyski to we dwójkę i z zastosowaniem kroków .Jeśli bez tych elementów to indywidualne podrygiwanie do rytmu co zresztą często ma miejsce na koncertach . W tym sensie to można zatańczyć nawet kwartety Beethovena . Dla mnie ostatnim stylem jazzowym przy którym można tańczyć to był bop.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach



Oczywiście ,że można zatańczyć wszystko tyle ,że my tu chyba dyskutujemy o tańcu towarzyskim a nie o balecie nowoczesnym ?


Nic z tego. Pesymista zawsze się wykręci
Oczywiście pierwsza myśl była o tańcu do muzyki jazzowej z ery swingu ale istnieje też coś takiego jak taniec jazzowy, który jak wspomniałeś wyżej najczęściej tańczy się na Broadway. Mimo tego, że ja nie słyszę muzyki jazzowej w musicalach podobno ona tam jest i właśnie tam artyści tańczą dziś muzykę jazzową. Taniec ten jest bardzo skompilowany, więc nie dziwię się wcale, że nie lubisz go uprawiać.
W sumie to tyle co mam do powiedzenia na Twoje twierdzenie że wspołczesnego jazzu się dziś nie tańczy. Ja tańczę po swojemu

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja piszę o tańcu jako zjawisku masowym , społecznym . A nie podrygiwaniu w domu , przy płycie. Taniec jazzowy istnieje , jak najbardziej ale ma on więcej wspólnego z baletem nowoczesnym .A swoje apogeum przeżywał w latach 60. Nawet Komeda takie utwory komponował.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

Pisząc ,że jazz nie jest obecnie  muzyką taneczną miałem na myśli jazz tworzony obecnie . Oczywiście  ,że można tańczyć do swingu czyli do muzyki dawnej . Ale kto to tańczy ? Jaki przedział wiekowy ? i czy jest to zjawisko masowe ?

Generalnie, to został poruszony bardzo fajny temat - po pierwsze fajny, bo wyszedł tak jakby spontanicznie, a po drugie fajny, bo odsłania i w piękny sposób określa nową epokę, którą steruje i napędza rytm i speed, przy jednoczesnym zaniku harmonii. Sterują tym różne siły - mody, polityka, geopolityka, wojny, migracja... I owszem - żeby zatańczyć walc, tango, rock and roll czyli swing... i inne bopy, calypso i boogie woogie - trzeba umieć tańczyć. I kiedyś, w dawniejszych czasach, bardziej harmonicznych, prawie wszyscy tańczyli i umieli tańczyć walc, tango, rock and roll i inne boogie woogie - bez wyjątków, wszyscy tańczyli i nie trzeba było być mistrzem świata, żeby te klasyczne rzeczy tańczyć - ale życie było inne, bardziej harmoniczne jak już zaznaczyłem.  Obecnie też się tańczy, ale inaczej - harmonia nie jest istotna. Istotny jest rytm i najlepiej na raz i dwa - i to by było na tyle. Umtcyk umtcyk umtcyk... umtcyk umtcyk... um. I tak idzie świat! Tylko jazz się trzyma, ale to jakby nie spojrzeć, pewnie tylko 1% populacji, więc pamiętajcie moi drodzy - jesteście szczególni i wartościowi.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach






A ja piszę o tańcu jako zjawisku masowym , społecznym .


Może Ty się obracasz w innym społeczeństwie? Wiesz... Jest takie stare, mądre powiedzenie... Z kim się zadajesz....
W muzyce jest tak (jak i ze wszystkim) że mimo postępu nie każdemu musi pasować, nie każdy ten postęp przyjmuje za pozytywne zjawiska. A co gorsze ludzie jak szarańcze gonią za trendami - a co jeszcze gorsze nie zawsze z zasadą "własne ja". Robią to bo chcą być trendy wobec otoczenia w jakim się obracają. A wszyscy gonią za czymś nowym. Po co? Ja się pytam po co? Żeby nie mieć przyjemności z tańczenia? Ze słuchania muzyki? Do czego dorowadził choćby współczesny jazz ? Do brzdękolenia na instrumentach, z których płynęła niegdyś przepiękna muzyka ? Dla kogo dziś ta muzyka skoro młodzi jazzu w ogóle nie słuchają? Gdy umrzemy (garstka ludzi słuchających jazzu) - umrze i to współczesne brzdękolenie a prawdziwy jazz będzie na wieki. To tak jak z żarówką która do dziś świeci przez wiele pokoleń i jeszcze poświeci długo. Wiem, wiem... dziś mamy ledy ale idea ta sama.
I w cale nie mówię tego po to żeby truć. Chcę powiedzieć tylko, że świat dla każdego z nas jest taki jaki sobie sami go namalujemy.



Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piorasz, drogi przyjacielu - te poszukiwania nazywają się kreatywnością. Nigdzie ani nie jest powiedziane, ani napisane, że muzyka musi być piękna, taneczna, melodyczna - nie wiem jak długo i z jakim zrozumieniem słuchasz muzyki jazzowej, ale pasjonując się non stop skostniałą i zabetonowaną formą, to po jakimś czasie, taki system może zanudzić na śmierć. I nie ma znaczenia, że możesz to tańczyć i czuć się wesoły i usatysfakcjonowany. To tak jak i z książką - są rzeczy łatwo przyswajalne i przyjemne dla wyobrażni, a są i bardzo ciężkie, niestrawne i mroczne, albo mocno naukowe, ale ciekawe, nieodkryte i pasjonujące. Podobnie z filmem... jak i z każdą Sztuką w sumie. Najważniejsza jest świadomość, feeling i szczerość. Po jednej i po drugiej stronie sceny.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taniec, a więc i muzyka taneczna były zawsze z ludzkością, i jest aktualnie wszędzie.

Myślicie o tańcu bardzo wąsko, walc, tango,...., ale taniec to również pogo, a muzyka taneczna to również noworoczne koncerty Filharmoników Wiedeńskich, a jazz to nie tylko "jazz tworzony obecnie" ... i jeżeli nie będziecie tak wąsko pojmowali pojęcia "jazz" to 1% jest niedoszacowany.

eot, już umykam.

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Przekazuj obiektywnie swoje subiektywne oceny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wąsko pojmuję jazz? Nie ma sensu wymieniać stylów tańca, bo nie jest to temat o tańcu ani o potańcówkach ani o imprezie w remizie - po prostu istnieją odmiany jazzu, w którym głównym i kluczowym elementem piosenki jest swing, więc sam swing jako figura rytmiczna, bez tańca, jest już sam w sobie kołyszący, pobudzający i prowokujący taniec. Styl Swing w jazzie, panujący plus/minus od lat 30-tych do początków 40-tych ubiegłego wieku, to najbardziej komercyjny i roztańczony okres w historii jazzu - wszystkie swingowe orkiestry grały do tańca i tak było do wybuchu II wojny światowej - jak wybuchła wojna, duże lokale taneczne z orkiestrą do tańca zostały obłożone potężnym podatkiem, więc zostali tylko najwięksi i najbogatsi - reszta towarzystwa przeniosła się do małych 'piwnic', gdzie zaczęto grać inną muzykę jazzową - i tak powstał bebop, czyli jazz nowoczesny, który nota bene też nadawał się do tańca i ludzie dawali radę tańczyć przy Dizzym i Birdzie. Cały latynoski jazz jest do tańca i to nawet w chwili obecnej. To, że się tańczy obecnie disco polo i hip hop, nie oznacza z automatu, że przy jazzie się nie tańczy, bo jak już wspomniałem, w Green Mill dalej się przy jazzie tańczy - i przychodzą na czwartkowe imprezy wszyscy - młodzi, młodsi, średni, starzy i najstarsi. W Nowym Orleanie też się tańczy jazz. Przecież standardy jazzowe, to głównie piosenki do tańca tylko w zależności jak zagrane, nadają się do niego lub mniej się nadają. Po prostu ludzie lubią prostotę i generalnie prawie zawsze wybierają easy-listening i jak najbardziej easy-dance.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach




Piorasz, drogi przyjacielu - te poszukiwania nazywają się kreatywnością. Nigdzie ani nie jest powiedziane, ani napisane, że muzyka musi być piękna, taneczna, melodyczna - nie wiem jak długo i z jakim zrozumieniem słuchasz muzyki jazzowej, ale pasjonując się non stop skostniałą i zabetonowaną formą, to po jakimś czasie, taki system może zanudzić na śmierć. I nie ma znaczenia, że możesz to tańczyć i czuć się wesoły i usatysfakcjonowany. To tak jak i z książką - są rzeczy łatwo przyswajalne i przyjemne dla wyobrażni, a są i bardzo ciężkie, niestrawne i mroczne, albo mocno naukowe, ale ciekawe, nieodkryte i pasjonujące. Podobnie z filmem... jak i z każdą Sztuką w sumie. Najważniejsza jest świadomość, feeling i szczerość. Po jednej i po drugiej stronie sceny.


Ależ ja nie mam nic do kreatywności. Ja piszę w swojej osobie jak ja to czuję i widzę. Jeśli kogoś uraziłem to bez premedytacji. Choć też jestem starym pierdem nie stronię od tańca, czy dobrej zabawy przy jazzie. Jeśli przyjdzie mi chwila na nostalgię to tła też szukam w jazzie - a w zasadzie nawet nie szukam, gdyż doskonale wiem co mi gra najlepiej.
Nie lubię natomiast ludzi i nigdy nie będą moimi przyjacielami Ci, którzy próbują w jakikolwiek sposób lansować coś co idzie w parze z modą, trendem, wbrew temu jak czuję to ja i czegoś co Ty nazwałeś kreatywnością. Tych samych ludzi, którzy zapominają co było wstecz. Kreatywność niech sobie jest - nawet jest potrzebna choćby ze względu na co sam napisales czyli nudzie po jakimś czasie. Gońcie sobie ludzie do woli. Ja się nie nudzę i nie nudzi mi się w życiu. Może dlatego też z moją jedyną żoną żyjemy ponad 35 lat. Oczywiście dla niektórych z Was może się to wszystko wydawać pewnym zdziwaczeniem i pewnie tak jest. Nie gonię za pieniędzmi jak większość ludzi na świecie i nie mam wygórowanych potrzeb. Nie muszę mieć tego co inni muszą mieć, żeby dorównać kolegom, znajomym. Stąd pewnie też bierze się mój pogląd na samą muzykę. Nie szukam muzyki którą, kreuje potrzeba znudzonych ludzi. Muzyka, którą stworzono dziesiątki lat temu zupełnie mnie zadawala. Gdybym tylko chciał przesłuchać płyt, które znam i lubię zajęło by mi to pewnie kilka lat (słuchając tylko w weekendy jak zazwyczaj to robię). Przez następne kilka lat mógłbym do nich wrócić ponownie.


Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pork Pie "Transistory" (1974). Spokojnie mógłbym tą płytą określić co mi w duszy gra od lat.
Znajdziemy tam rocka, jazz, fusion a nawet elementy indyjskie.
Liderem grupy jest Philip Catherine - belgijski gitarzysta, który wydał wiele płyt szyldowanych własnym nazwiskiem (obecnie obczajam jego dyskografię).
Czego możemy się spodziewać słuchając tej płyty? Przede wszystkim różnorodności i indywidualnych popisów członków zespołu.
Gościnne gra na perkusji niegdyś polecamy przez Wojciecha Aldo Romano.
Muzyka na tej płycie jak na tamte czasy pod względem techniki mocno wyróżniała się na tle wielu innych zespołów z tego okresu.
Bardzo dobrze jest znać ta pozycję.


523aac2742c8bee2f36f9dae784d6f28.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja Ci Marku bez zawiści oczywiście zazdroszczę kolekcji płyt Art Ensemble of Chicago. Nie mam i mieć nie będę. Niestety płyta umiera. 

Art Ensemble of Chicago jest przykładem, że można bez zmuszania się do trudnej muzyki jednak słuchać ją z przyjemnością. Art Ensemble łatwe nie jest ale w moim odczuciu dużo tutaj odniesień do muzyki etnicznej, która osobiście bardzo lubię, szczególnie jeśli pochodzi z Afryki. Ale nie definiuję tutaj muzyki tego zespołu. Znam 3 albumy i na razie tyle.

 

Co do takiego sporu w kwestii Cecila Taylora to ma ten artysta w moim przekonaniu również albumy "dla ludzi". Mam na myśli album Jazz Advance. Słucha się tego naprawdę świetnie. 

Polecam. Nie ma się czego bać 😁

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Ok. Tylko tyle? Skąd to masz?



Polecam. Nie ma się czego bać


Nie ma się czego bać, gdy rozumiemy się w 100 procentach. A my mamy (tak sądzę to coś ). Tak jak z Markiem - broń Boże mi do jego wiedzy ale jestem pewien, że z wami dwoma na 2 tygodniowym urlopie byśmy mieli o czy gadać - i nie tylko o muzyce
Kurcze z Wojciechem ja chyba nie bo polityką się zaorał. Więc gdyby pojechało nas czterech to ja będę/wolę być nadal sam...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
32 minuty temu, piorasz napisał:

Ok. Tylko tyle? Skąd to masz?




Nie ma się czego bać, gdy rozumiemy się w 100 procentach. A my mamy (tak sądzę to coś ). Tak jak z Markiem - broń Boże mi do jego wiedzy ale jestem pewien, że z wami dwoma na 2 tygodniowym urlopie byśmy mieli o czy gadać - i nie tylko o muzyce

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Kurcze z Wojciechem ja chyba nie bo polityką się zaorał. Więc gdyby pojechało nas czterech to ja będę/wolę być nadal sam... emoji20.png

Ja Piotrze miałbym za dużą tremę. Niestety Wy macie o wiele większą wiedzę w temacie. Ja jestem naturszczykiem w jazzie. Ot kiedyś, kiedyś, posłuchałem, poczytałem i mi się spodobało.  😁 Eksploruję jazz bez przymusu i wysiłku i coraz bardziej mi się podoba ...

Wojciecha uważam za eksperta i nie śmiał bym się z nim za bardzo spierać. Raczej podpytalłbym o Monka 😁

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
42 minuty temu, Lech W napisał:

a Ci Marku bez zawiści oczywiście zazdroszczę kolekcji płyt Art Ensemble of Chicago. Nie mam i mieć nie będę. Niestety płyta umiera. 

Art Ensemble of Chicago jest przykładem, że można bez zmuszania się do trudnej muzyki jednak słuchać ją z przyjemnością

Są ich płyty do zdobycia - w ten lub inny sposób...

Polecam takie (jeśli nie masz): Paris Sessions, Full Force, Nice Guys, Dreaming of the Masters, Soweto. Comme a la Radio (z Brigitte Fointaine).

Jeśli chodzi o pojedyncze utwory - Charlie M. Toro. The Ninth Room. Odwalla. Comme a la Radio. Te są "najmniej szalone".

Szukaj albumów AEOC z Lesterem Bowie, z poprzedniego tysiąclecia, oraz samego Lestera w różnych składach.

Powodzenia.

 

Pamiętam, jak w latach 70-ych nosiłem się z podwójnym winylem Paris Sessions na Wolumenie. Nikt nie wiedział, co to jest, zachwycałem się Toro i the Ninth Room. 🙂

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez toptwenty
typo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Ja Piotrze miałbym za dużą tremę. Niestety Wy macie o wiele większą wiedzę w temacie. Ja jestem naturszczykiem w jazzie. Ot kiedyś, kiedyś, posłuchałem, poczytałem i mi się spodobało.  Eksploruję jazz bez przymusu i wysiłku i coraz bardziej mi się podoba ...
Wojciecha uważam za eksperta i nie śmiał bym się z nim za bardzo spierać. Raczej podpytalłbym o Monka
 
 
Sorry, ale chyba sobie żartujesz?
Bóg cie opuścił czy co?
No Lechu drogi!
Tyle co Ty wniosłeś do tego wątku o polskim jazzie nikt Ci nigdy nie odbierze. Mój drogi Lechu jesteś dla mnie bardzo wartościowym człowiekiem. Jesteś moim przyjacielem!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, toptwenty napisał:

Pamiętam, jak w latach 70-ych nosiłem się z podwójnym winylem Paris Sessions na Wolumenie.

To Ty stary pryk jesteś. 😉
Ja też w tych latach jeździłem na Wolumen handlować winylami.
Później doszła giełda w Hybrydach.
Być może nawet od Ciebie płyty kupowałem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez soundchaser
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Piotr, Vice versa
Sorry za of top ale razem z żoną o tej porze szukamy wakacji. Zwykłe to Grecja, Chorwacja niegdyś Turcja. Lubimy być sami na wakacjach. Dlaczego? Ktoś kto czyta moje posty zna odpowiedź. Gdybyś zechciał Lechu z nami spędzić 2 tygodnie to będzie mi strasznie miło. Gwartuję super miejsówki.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
37 minut temu, soundchaser napisał:

Później doszła giełda w Hybrydach.

Do Hybryd już nie chodziłem. Zacząłem w Klubie Medyka. Potem Skaryszewska, Mariensztadt , Rozbrat, Wolumen, Dni Książki i Prasy na Marszałkowskiej. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden , jedyny raz byłem na koncercie Art Ensemble Of Chicago na JJ w  Kongresowej .Nie pamiętam w którym roku , w latach 90.

Ale wracając do współczesności. Coś nic nie słychać o Zornie i Tzadiku . Słyszałem o jakichś problemach finansowych wytwórni. Gdyby to miałaby być plajta to wielka szkoda. To wielce zasłużony label . Należy do moich ulubionych .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez wojciech iwaszczukiewicz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Część działaczy (zawodowych muzyków) z PSJ nie chciało, aby AEOC zagrało w Polsce. Twierdzili np. że Lester Bowie nie umie frazować.

To była zmyłka - bali sie konfrontacji. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Lech W napisał:

Co do takiego sporu w kwestii Cecila Taylora to ma ten artysta w moim przekonaniu również albumy "dla ludzi". Mam na myśli album Jazz Advance. Słucha się tego naprawdę świetnie. 

Właśnie rano o tym myślałem - o Tobie i konkretnej odpowiedzi w temacie Cecila Taylora. Skompletowałem nawet swoją skromną kolekcję, skromną  jak na Cecila Taylora oczywiście, i wyświetlę/pochwalę się nią póżniej. Piersze płyty są i ważne i niemęczące i znakomite - od początku... do końca.

Cecil Taylor, Ornette Coleman i John Coltrane są rdzeniem free - ta trójka, to mainstream free jazzu i free improwizacji. Niektórzy nie lubią słowa 'szkoła', ale tak - to są szkoły główne free jazzu. Tak to widzę, zresztą nie tylko ja przecież tak to widzę. Ale to też od razu słychać - każdą z tych szkół praktycznie słychać natychmiast - są rozpoznawalne, charakterystyczne i określone. Cecil, Ornette i Trane - pozamiatane! Te rzeczy trzeba znać. Koniec! Nawet jak się nie podobają, to najważniejsze rzeczy trzeba znać - trzeba znać, żeby cokolwiek powiedzieć lub się odezwać w temacie. A najlepiej i poczytać i posłuchać płyt i posłuchać rad autorytetów - wtedy ucho wyrabia się najlepiej.

Cecil Taylor, Ornette Coleman i John Coltrane są największymi autorytetami free jazzu i free-improwizacji - są przedstawicielami muzyki 'poważnej' w jazzie. Inni też są ważni, bardzo ważni i ważniejsi - ale ta trójka jest rdzeniem.

Moja pierwsza płyta Cecila Taylora, to 'Love For Sale' - zaczynałem słuchać Cecila właśnie od 'Love For Sale'. Kupiłem zapewne dlatego, ponieważ od lat 'Love For Sale' jest moim ulubionym standardem - zresztą świetnym standardem. 

Nie zagłębiałbym się na samym początku w płyty Cecila z FMP, Hat Hut... ale te pierwsze rzeczy, to raczej obowiązkowo trzeba poznać - pierwsze dwanaście spokojnie do zaakceptowania nawet przez zagorzałych tradycjonalistów. Do dzieła! 😉

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) IMG_4743.thumb.jpg.5d57293ba269a8f8159e77d1c44f168a.jpgIMG_4744.thumb.jpg.a529e4684db34238de0577c28ee896ed.jpgIMG_4745.thumb.jpg.454f7a82ba2f5bbc95359162ae99d884.jpgIMG_4746.thumb.jpg.36bc5ca2e0888346b5d06f2a0865bf85.jpgIMG_4747.thumb.jpg.6efaddc39a755c2fee6fd2cb3888f20c.jpgIMG_4748.thumb.jpg.ec124511a5e2c01868f0c9100b75f7b7.jpgIMG_4749.thumb.jpg.9c0f430f3eee01fba66986dd21669b68.jpg

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... jak się spojrzy na okładkę płyty 'In Florescence', to muzyka Cecila z tej płyty jest dokładnie taka sama, jak sweterek, który ma Cecil na sobie . Ale tu wiadomo - A&M Records, więc lżejszy kaliber. I już masz drogi Lechu wskazówkę - niby nic, a zawsze coś. Komercyjny projekt, ale nie przesadzajmy - to jest cały czas Wielki Cecil Taylor - jego muzyka sama się broni.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

Ale wracając do współczesności. Coś nic nie słychać o Zornie i Tzadiku

Coś jeszcze chyba robią - z najnowszych i jeszcze ciepłych pozycji, to właśnie wyszła 'Cleansing' - John Zorn & Bill Laswell. Od kilku tygodni mam 'Nostradamus - The Dead of Satan'' - też nowość, ale z końca poprzedniego roku. Na pokładzie John Medeski, Matt Hollenberg i Kenny Grohowski - skreśliłem kilka zdań o tym projekcie. Jest tam obecna rockowa energia -  czad i tyle! Bardzo dobre granie! Widziałem też ' JZ New Masada Quartet' - również z ubiegłego roku.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A coś z łatwiejszych rzeczy ( no i jazz do tańca 🎶😂) to trafiłem na tanią okazję w jednym z naszych sklepów kompilacja Niny Simone wytwórni Bethleem - Mood Indigo. Nie słucham za często jazzu śpiewanego ale Dianę Krall, Melody Gardot, Cassandrę Wilson mam po kilka. No nie można chyba przyznacie pominąć Niny Simone w tym zestawieniu. Będzie może jedyną ale jednak. Bardzo fajnie się słucha. No i dla żony 😂 znośne....

No i kto nie zna My Baby Just Cares for Me ? Może nie skojarzysz teraz ale znasz !!! Na pewno 😊  

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Lech W
Dopisek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Lech W napisał:

kompilacja Niny Simone

Na Netflixie był albo i jeszcze jest film dokumentalny o Ninie Simone. Polecam.

Znajdziesz tam jeszcze inne filmy o muzykach - np. o Lee Morganie, Milesie Davisie, Quincy Jonesie itd. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

     Udostępnij



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.