Skocz do zawartości
IGNORED

Fascynacje jazzowe


Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, Chicago napisał:

I jeszcze jakby ktoś nie wiedział, to pewnie z 90% ludzi jazzu ma poglądy lewicowe - tak, jazzamani są zawsze z Demokratami. Mój best friend, nota bene muzyk jazzowy, też ma poglądy lewicowe, nienawidzi Trumpa i jest za Bidenem - i co? Co mam zrobić? Zabić go? Akceptuję go w całości, takim jaki jest, z wadami i zaletami. Nie jest sztuką kochać kogoś tylko za to co dobre - sztuką jest pokochać wszystko w takim człowieku i akceptować również i to, co nam się nie podoba. Przyjmijmy jedna zasadę w tym wątku - wszyscy jesteśmy jazzową rodziną i akceptujemy się wzajemnie, bez względu na poglądy, wyznanie i orientacje. Dziękuję.

Ja się ostatnio zbytnio nie udzielam bo jestem totalnie przybity sytuacją na Ukrainie. Ja Marku też popierałem Trumpa ale to co ostatnio powiedział o Putinie przekreśla go już na zawsze.Kretyn.

Paul Motian. Wszystko jak leci jest super. To jest to, co kocham w jazzie.  Tyle w temacie.

Co by nie powiedzieć, to jazdy po alkoholu są niesamowite. Alkohol ma to do siebie, że robi z głową co chce.
Albo do bólu szczere.
I jeszcze jakby ktoś nie wiedział, to pewnie z 90% ludzi jazzu ma poglądy lewicowe - tak, jazzamani są zawsze z Demokratami. Mój best friend, nota bene muzyk jazzowy, też ma poglądy lewicowe, nienawidzi Trumpa i jest za Bidenem - i co? Co mam zrobić? Zabić go? Akceptuję go w całości, takim jaki jest, z wadami i zaletami. Nie jest sztuką kochać kogoś tylko za to co dobre - sztuką jest pokochać wszystko w takim człowieku i akceptować również i to, co nam się nie podoba. Przyjmijmy jedna zasadę w tym wątku - wszyscy jesteśmy jazzową rodziną i akceptujemy się wzajemnie, bez względu na poglądy, wyznanie i orientacje. Dziękuję.
A nasz kochany kolega jest ateistą. Niech sobie jest - nic mi do tego. Tylko niech nie głosi tego publiczne w kraju pełnym katolików lub w ogóle wierzących. Wkurwiony jestem dalej. Ale obiecuję już nie pisać. Ostatnie słowo. Alkohol. Tak wyzwolił moje odczucia. Wkurwiony jestem nadal. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach.

Może po prostu ,, roznijmy się pieknie" i tyle. Wiem, nie jest to proste. Jest to mega trudne, zwłaszcza w Polsce ale próbować trzeba.  Sam cały czas się tego uczę...

Oho, chyba ktoś się naje... alkoholem 😂

9 godzin temu, piorasz napisał:

Tylko niech nie głosi tego publiczne

Co? Kim Ty jesteś, żeby tak pisać? Ma się z tym kryć? Na głowę Ci padło?





Co? Kim Ty jesteś, żeby tak pisać? Ma się z tym kryć? Na głowę Ci padło?


Jasne... Ci z LGBT też się już nie kryją. Wyleźli nawet na ulicę. Podły Świat i tyle w temacie. Żeby nie było. Nie mam nic do LGBT bo sam kilku znam. Niech sobie robią co chcą tylko nie na moich oczach.
Nie będę już zaśmiecał, więc nie prowokuj mnie raczej.

Nie popisałeś się drogi pioraszu. Coś złego w tobie siedzi - ale walcz, zobaczymy co wywalczysz...??? Wiesz, że w każdym człowieku siedzi diabeł i anioł...??? O przewadze decydują procenty - dokładnie tak samo jak w alkoholu. Chodzi o to, żeby nie robić zamieszania w miejscu gdzie się stoi - ja rozumiem poglądy, oburzenia i inne odloty, ale akurat tutaj...??? Od tego jest Bocznica i całe przestrzenie frustracji wraz z armią frustratów.

Parker's Mood

Nie popisałeś się drogi pioraszu. Coś złego w tobie siedzi - ale walcz, zobaczymy co wywalczysz...??? Wiesz, że w każdym człowieku siedzi diabeł i anioł...??? O przewadze decydują procenty - dokładnie tak samo jak w alkoholu. Chodzi o to, żeby nie robić zamieszania w miejscu gdzie się stoi - ja rozumiem poglądy, oburzenia i inne odloty, ale akurat tutaj...??? Od tego jest Bocznica i całe przestrzenie frustracji wraz z armią frustratów.
Jasne... Rozumiem swój błąd... Nawet wpierw myślałem, że zapadnę się ze wstydu pod ziemię. Ale chyba nie żałuję. Wykrzyczałem co mnie boli. Jeśli komuchy, LGBT, antysemici, ateiści mogą krzyczeć to dlaczego nie ja - alkoholik ?

Błąd tylko jeden zrobiłem i tak się poczuwam - nie w tym wątku powinienem krzyczeć za co przepraszam.
Karę sobie wiemierzę sam - adekwatną do czynu.

Żegnam na jakiś czas.
16 minut temu, mdavis napisał:

Nikt z forumowiczów nie posiada w swoich zbiorach tego wydania 5 płyt Soft Machine ?

Mam pojedyncze - 3,4,5,6,7

4 i 5 chyba są na jednej

2 godziny temu, mdavis napisał:

może jednak ktoś posiada ten box w swoich zbiorach. 

Domyślam się, że chodzi tylko o jakość tych "masterów" zapakowanych w pudełka 3 lub 5 CD z serii Original Album Clasics.

Soft Machine akurat nie mam ale posiadam kilka innych zastawów tej serii - nie ma tam mixów/remasterów "wypasów".

Z mojego obcowania z tymi boxami wynika to, że są to podstawowe wydania, nie ulepszane.

Na brzmienie podobnych wydawnictw z boxów - The Byrds, Sonny Rollinsa, Pierre Boulesa, Igora Strawińskiego, Manhattan Transfer - nie narzekam.

 

- mdavis

Mam ten budżetowy zestaw płyt Soft Machine.

Jeśli chodzi o jakość brzmienia, to nie ma się czego bać.

Baaa - w porównaniu do wczesnych, cedekowych wydań "Third - Fourth - Fifth - Six - Seven", wydaje się, że budżetówki brzmią w niuansach nieco "czyściej" (?) "dynamiczniej" (?) i "spokojniej w tle sceny" (?), choć nie znaczy, że obiektywnie lepiej (trudno mi ten stan rzeczy wytłumaczyć).

Kupując wspomniany boks musisz się liczyć z brakiem wkładek (jedynie cedeki wsadzone do kopert imitujących okładki płyt - przód / tył).

Jako dodatek / zadośćuczynienie, możesz posłuchać koncertowej wersji All White z "piątki".

Podsumowując - od strony brzmieniowej, wszystko z tym wydaniem jest O.K.

 

37 minut temu, bananamoon napisał:

- mdavis

Mam ten budżetowy zestaw płyt Soft Machine.

Jeśli chodzi o jakość brzmienia, to nie ma się czego bać.

Baaa - w porównaniu do wczesnych, cedekowych wydań "Third - Fourth - Fifth - Six - Seven", wydaje się, że budżetówki brzmią w niuansach nieco "czyściej" (?) "dynamiczniej" (?) i "spokojniej w tle sceny" (?), choć nie znaczy, że obiektywnie lepiej (trudno mi ten stan rzeczy wytłumaczyć).

Kupując wspomniany boks musisz się liczyć z brakiem wkładek (jedynie cedeki wsadzone do kopert imitujących okładki płyt - przód / tył).

Jako dodatek / zadośćuczynienie, możesz posłuchać koncertowej wersji All White z "piątki".

Podsumowując - od strony brzmieniowej, wszystko z tym wydaniem jest O.K.

 

Dziękuje bardzo za odpowiedź 👍 W takim razie będę niedługo zamawiał 

W dniu 4.03.2022 o 13:03, piorasz napisał:

Jedną z moich płyt wpisujących się w absolutny top to Kenny Dorham "Osmosis".
Pewnie już pisałem. Ale dziś potwierdzenie.
To cholernie dobra płyta. Gdy słuchałem jej po raz pierwszy byłem w trakcie lektury o Milesie W tym samym czasie słuchałem po prostu muzyki. Tą płytę już przesłuchałem kilkadziesiąt razy i jest k**ewsko dobra.

P.S.
Ze złośliwych, k**ewsko nurtujących wypowiedzi zaczerpniętych wpisów w różnych k**ewsko ch*jowych artykułów wyczytałem, że Kenny małpował Milesa. Kurna! Co za xhuje tak pisały ? To wtedy już istniał PIS ?

Aż takie ciśnienie masz na punkcie 'Osmosis'...??? Nie powiem, że 'nie', ale nie powiem też, że to jakaś wybitna jazzowa rzecz. Oczywiście, to ja tak odbieram i jak najbardziej rozumiem ciśnienie na punkcie tej płyty, bo wiadomo, że ciśnienia są różne i różniące się od siebie. Znam te rzeczy Kenny Dorhamma z Black Lions, ale znam też te z BN, Riverside i SteepleChase - co tu dużo mówić, Kenny Dorhamm jest znaczącą postacią i warto poznać jego nagrania.

Płyta 'Osmosis' nie jest płytą Kenny Dorhamma, chociaż tak się może wydawać. 'Osmosis', to w oryginale sesja 'Bash', którą firmował The Dave Bailey Sextet i liderował jej właśnie drummer Dave Bailey. Podobnie z kolejną płytą z Black Lions Records z Kenny Dorhammem - 'West 42nd Street'. To też wbrew pozorom nie jest płyta Dorhamma - w oryginale firmuje ją 'The Rocky Boyd Quintet' - liderem sesji oraz nagrania jest tenorzysta Rocky Boyd. Obydwie płytki zostały nagrane w 1961 roku - sesja 'West 42nd Street' pochodzi z 13-go marca, natomiast sesja 'Osmosis' została zrealizowana 4-go pażdziernika. Pomimo, że lubię w całości Dorhamma, to jednak najlepszych i najbardziej wartościowych płyt szukałbym wśród Blue Note, ale New Jazz, Riverside i  SteepleChase, to też rzeczy na poziomie i warte poznania.

Kenny Dorhamm, to znakomity trębacz, i tak samo jak znakomity, tak niedoceniony komercyjnie do końca swoich dni, ale dorobek po sobie zostawił 'poważny': 'Una Mas', Quiet Kenny', 'Blue Spring', 'Jazz Contrasts, 'Round About Midnight at The Cafe Bohemia', 'Trompeta Toccata', 'Afro-Cuban'... i  oczywiście dwie płyty z SteepleChase, oraz wspomniane z Black Lion... to zbiór naprawdę ważnych i dobrych płyt jazzowych.

Kenny Dorhamm zastąpił Milesa w kwintecie Charlie Parkera. Po odejściu Milesa na 'swoje', Kenny Dorhamm zajął jego miejsce u Birda. Działo się to w 1948 roku.

 

 

 

 

 

 

 

Parker's Mood

Kenny Dorham u Chicago... na półce. Nie wiem dlaczego wyżej pisałem Dorham z podwójnym 'm'...??? Coś mi wizualnie od początku nie pasowało, ale wczoraj 'nie widziałem' błędu - dzisiaj widzę.

Najważniejsze rzeczy Kenny Dorhama pod własnym nazwiskiem i najważniejsze sesje gdzie się pojawia jako sideman.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) IMG_5172.thumb.jpg.fda287a488847e21e6b2787462be1883.jpgIMG_5180.thumb.jpg.34ba5cdbbc7963a8451653f80d3d6789.jpgIMG_5193.thumb.jpg.441a7697df546554b77095945ea02d03.jpgIMG_5184.thumb.jpg.b1345dfa0b4bbf8212d7fdfb0948eb25.jpgIMG_5183.thumb.jpg.92f79f459f8db28f804189d03472cc9d.jpgIMG_5188.thumb.jpg.cd7fb54cf75b8adfa994befb41cb8ed4.jpgIMG_5187.thumb.jpg.6c19d348b301aebeb3bb33ee5341c054.jpgIMG_5182.thumb.jpg.43e4d7cd410b4437c09d3f622d25dd82.jpgIMG_5181.thumb.jpg.2402a4abfc00f2db814449c41eac3c79.jpg

 

 

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Ja trochę nietypowo o nowo nabytej płycie Paula Motiana - Standards Plus One.

Brzmi super i nawet na moim średnio audiofilskim Marantzu cieszy ucho.....

Chociaż jak na Winter & Winter jest wydana dość ekonomicznie, oszczędnie to nie ma chały. Krążek pięknie pomalowany, wewnątrz prezentacja kolekcji Paula Motiana. Polecam. Naprawdę warto. 

Musimy teraz pogadać oo Winter & Winter skoro ECM już było. Otóż W&W to dla mnie jakby jeszcze bardziej, taka luksusowa wersja ECM. Oj, tak sobie powiedziałem. Wiem , że nie można porównać.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Dopisze jeszcze coś o tej płycie ale potem. Teraz spadam.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Lech W

Dopisze jeszcze coś o tej płycie ale potem. Teraz spadam.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Bywało, jak ostatnio, krążek Cecila Taylora, wydanie polskie totalnie mnie zawiodło. Powiecie, muzyka jest ważna. Tak to prawda ale w dobie gdy sprzedaje się cyfrowe pliki, płyta to powinno być coś.. Wydanie powinno oddawać szacunek do artysty i jego pracy. Byle chała, koperta kartonowa niweczy wysiłek innych osób, które przyczyniły się do powstania dzieła.

Tutaj Winter and Winter nie zawodzi. Nawet wersja oszczędna nie jest tandetą. Jest czymś co przyjemnie wziąć do ręki.

Muzyka Paula Motiana jest fantastyczna ale nie o tym chciałem. Ta płyta zachęciła mnie do zebrania kolekcji. 

Brzmi po prostu genialnie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
48 minut temu, Lech W napisał:

Muzyka Paula Motiana jest fantastyczna ale nie o tym chciałem. Ta płyta zachęciła mnie do zebrania kolekcji. 

Wojciechu - są takie 2 ciekawe boxy Paula Motiana.
Jeden to kolekcja wszystkich jego płyt nagranych dla ECM:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Drugi to z kolei kolekcja nagrań dla Black Saint & Soul Note:
image.thumb.png.384e9b29265390269f56a1a7c7731c74.png

Polecam. Kiedyś miałem obydwa, ale sprzedałem zrobiwszy uprzednio kopie.
Teraz trochę żałuję. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
38 minut temu, soundchaser napisał:

Wojciechu - są takie 2 ciekawe boxy Paula Motiana.
Jeden to kolekcja wszystkich jego płyt nagranych dla ECM:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Drugi to z kolei kolekcja nagrań dla Black Saint & Soul Note:
image.thumb.png.384e9b29265390269f56a1a7c7731c74.png

Polecam. Kiedyś miałem obydwa, ale sprzedałem zrobiwszy uprzednio kopie.
Teraz trochę żałuję. 

Sound, nie wiem dlaczego całe życie, w szkole, pracy itd. nazywają mnie Wojciechem. Ale nie żebym miał coś przeciwko 😆 Nie !

Tak, fajne boxy. Ja też jednak chciałem zwrócić uwagę na te wydania z Winter & Winter. To są tak ładnie wydane płyty, że naprawdę warto.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
30 minut temu, Lech W napisał:

Sound, nie wiem dlaczego całe życie, w szkole, pracy itd. nazywają mnie Wojciechem

Przepraszam, nie wiem czemu mi się pomyliło Leszku. 😉
Bynajmniej nie utożsamiam Ciebie z innym tutejszym bywalcem Wojciechem I.
Może literka "W" w Twoim nicku spowodowała mój błąd, a może trzecie piwo.
Dziś nie piję już czwartego i idę spać. 😆

Todd Capp / The Improvising Orchestra - 'Volume1: Quintessence'

Muzyka na płycie dokumentuje występ na żywo składu 'The Improvising Orchestra' w kompleksie loftów Bragr Times/Tanglewood Gallery przy 165 Duane St. w Downtown NYC - działo się to w poniedziałek, 27 listopada 1978 roku. Muzycznie mamy do czynienia z ustrukturyzowanym free, zagranym w oktecie, w którego składzie mamy dwie perkusje, instrumenty perkusyjne, bas, gitarę elektryczną i trzy dęciaki: saksofon altowy, puzon i trąbkę. Pierwsze siedem numerów, to improwizacje solo, w duecie i w trio, które obejmują i określają 39-minutową kompozycję 'You're One, Two...'

Po prawie czterdziestu minutach pierwszej części koncertu i fantastycznej 'prezentacji' oraz gorących wypowiedziach solo, w duecie i trio, przechodzimy do części drugiej, w której TIO prezentuje ponad piętnasto-minutowego bluesa 'Scuffle Shuffle Blues'. Płytkę zamyka cztero-minutowa 'Mother & Child' nawiązująca do póżnego Coltrane.

Przedstawione na płycie 'trzy kompozycje' prezentują wiele aspektów osobowości grupy, ale jednocześnie w centrum uwagi mamy każdego muzyka i ich nieskrępowane wypowiedzi. Super!

 

Loft Todda Cappa znajdował się nad firmą szklarską w bloku handlowym zdominowanym przez magazyny nabiału i artykułów spożywczych. Każdej nocy przetaczały się tam ogromne ciężarówki, ładujące i dostarczające duże ilości jajek, masła, sera i innych produktów.. Mieszkańców było niewielu, więc Capp mógł grać tak głośno i tak późno, jak tylko chciał. W drugiej połowie lat siedemdziesiątych kształtowała się tam fantastyczna scena, a muzycy korzystający z okazji do grania, zapraszali na swoje gigi przyjaciół i znajomych, którzy wymieniając się pomysłami tworzyli nowe skojarzenia oraz trendy. Jesienią 1978 roku, kiedy Capp zdecydował się założyć zespół TIO, grał już z wieloma wschodzącymi talentami tamtych czasów i zebrał grupę muzyków wystarczająco wrażliwych by połączyć ich mocno indywidualne głosy w jedno wspólne i spójne brzmienie zespołowe.

William Parker i Rashid Bakr nagrywali już wtedy z Ensemble Muntu, a Parker wydał już swój pierwszy solowy album „Commitment”. Obaj intensywnie koncertowali z Cecilem Taylorem, będąc jednocześnie trzonem grupy Other Dimensions in Music i liderując składom takim jak Order To Survive, Parker's Little Huey Orchestra oraz grając ze wszystkimi innymi weteranami wagi ciężkiej stylu.

Przybyły z Chicago Ray Anderson zaczął się wyróżniać jako jeden z najbardziej charakterystycznych puzonistów swojego pokolenia. Jego uderzająca mieszanka spontaniczności, melodii i dowcipu, doprowadziła go do międzynarodowego uznania i regularnych występów na najważniejszych festiwalach i w najsłynniejszych klubach. Prowadził własne Pocket Brass Band, BassDrumBone, Slickaphonics i Lapis Lazuli Band.

Arthur Williams był trębaczem z niezwykłym darem melodii i wyczuciem formy. Po ponownej pracy z The Improvising Orchestra, Band College i prowadzeniu własnej grupy w Lower Manhattan Ocean Club, problemy stomatologiczne zmusiły Williamsa do wycofania się z aktywnej sceny muzycznej. Jego tęskny dźwięk i tajemnicza historia przywodzą na myśl Clarence (Gene) Shaw, współpracownika Charlesa Mingusa z „Tijuana Moods”

Saksofonista altowy James Loft pochodził z Atlanty. Posiadał cudownie bogaty, śpiewny ton i fale czystego dźwięku. Był zawsze głęboko zainteresowany duchowością i po piętnastu latach pracy jako programista komputerowy przygotowywał się do wydania swojej pierwszej płyty z repertuarem gospel.

Kim Starner z Horseheads w stanie Nowy Jork był 'modelem' zapracowanego muzyka. Grając przekonująco praktycznie w każdym stylu i gatunku - folk, rock, jazz, w tym i bebop - jednocześnie uczył, udzielał lekci i robił na zamówienie różnego rodzaju transkrypcje. Swoje nowojorskie doświadczenie pogłębiał, grając w greckiej Tavernie w Astorii. Stamtąd, idąc za głosem serca sympatii, przeniósł się do Aten w Grecji.

Augustus Goertz był i nadal jest znakomitym artystą wizualnym; jego obrazy znalazły uznanie, a kilka z nich znajdowało się na ścianach mieszkania Cappa na Dolnym Manhattanie. Goertz, Stammer i Capp stworzyli zalążek improwizowanego zespołu rockowego ery Nu Wave - None of the Above. Zespół często koncertował w CBGB i w wielu innych klubach, niestety już nieistniejących. Goertz został wokalistą zespołu, początkowo improwizując bez słów, później wymyślając teksty. Po tym, jak czas zespołu dobiegał końca, on również porzucił muzykę.

Todd Capp - jego własna aktywna kariera zakończyła się nagle w 1984 roku po serii wpadek i ciężkich doświadczeniach. W następnym roku, zainspirowany sztuką wizualną Goertsa i innych przyjaciół, otworzył galerię Todd Capp na East 10th Street, gdzie jako jeden z pierwszych pokazywał tak nowatorskich i obecnie znanych artystów jak Tony Fitzpatrick i Joe Coleman. Ale czas na galerie East Village szybko minął i pod koniec 1988 roku zamknął sklep. Lata mijały i wraz z nadejściem czasu  Knitting Factory i Festiwalu Vision, Capp widząc jak jego dawni przyjaciele i współpracownicy zyskują zamiast obojętności, akceptację i uznanie, zaczął odczuwać chęć i potrzebę powrotu na scenę - odzyskał bębny i wrócił do ćwiczeń.

 

Todd Capp - rodowity nowojorczyk, który dorastał, obserwując Monka, Milesa, Mingusa i Trane'a u schyłku złotego wieku jazzu. Zaczął grać na perkusji jako student Uniwersytetu w Chicago. Szlifował swoje muzyczne umiejętności grając bluesa w piwnicach na South Side w Chicago, jednocześnie chłonąc świeże podejście do dźwięku, przestrzeni i czasu opracowane przez nowo powstałą organizację i nurt AACM. Zagrał swoją pierwszą sesję z Roscoe Mitchellem, Lesterem Bowie i Arthurem „Big Boy” Crudupem (autorem pierwszego przeboju Elvisa „That's All Right, Mama”), nagrał swoje pierwsze (niepublikowane) nagranie z Anthonym Braxtonem i Elvinem Bishopem, i zagrał swój pierwszy koncert w 1967 roku z grupą spółdzielczą, w skład której wchodził przyszły lider AACM Douglas Ewart. Po krótkim pobycie w Północnej Kalifornii, gdzie grał w duecie na tabla z Pacific Ocean i występach z Free Arts Workshop oraz z  wizjonerskim geniuszem klawiszowym Eddie Searsem, wrócił do Nowego Jorku. Występował w śródmieściu z Denmanem Maroneyem w The Kitchen, na przedmieściach z Kwanzaa Ensemble Clyde'a Cottena w Club Baby Grand, a pod koniec lat 70. jego The Improvising Orchestra, w skład której wchodzili William Parker, Jason Hwang i Roy Campbell, była stałym elementem sceny loftowej w centrum miasta. Nagranie Quintessence z 1978 r. (wydane w 1999 r.) zostało uznane za „ponadczasowy... kosmiczny wycinek historii, który kochają miłośnicy free jazzu na całym świecie! Otrzymał stypendium Meet the Composer w 1980 roku. Promował także występy legendarnych Blind Boys z Alabamy, a z jądra The Improvising Orchestra utworzył nowy zespół o nazwie None of the Above. Pracując często w CBGB i innych śródmiejskich barach nurkowych (jeden nazywa się nawet The Dive), często porównywano ich do Talking Heads jako dziwaczny, intelektualny zespół, do którego muzyki można tańczyć. Ale koncert w Toronto został przerwany, gdy klienci spędzili więcej czasu na słuchaniu i tańcu niż na piciu, a obiecana trasa po Francji nie doszła do skutku i pomimo tego, że ich singiel „Feel Like A Dog” stał się hitem undergroundowym w pirackim programie radiowym Johna Peela, trasa po Wielkiej Brytanii również się nie powiodła. W końcu przestał grać i w 1985 roku otworzył galerię sztuki w East Village, wystawiającą artystów, w tym wybitnych „outsiderów” Tony'ego Fitzpatricka i Joe Colemana oraz czcigodnego artystę ludowego Davida Butlera. Po upadku galerii, Capp napisał kilka słów do płyty Pete La Roca 'SwingTime' oraz do wznowienia jego klasycznego wydania 'Turkish Women'. Improwizowany duet z ostatnim perkusistą Johna Coltrane, Rashiedem Ali, zainspirował go do ponownego zajęcia się perkusją i powrócił do aktywnego grania w 2000 roku. Od tego czasu koncertował we Francji z Open Jazz Quartet i występował w Nowym Jorku z zespołem Trio Johna Hagena, Joe Giardullo's Language of Swans i z laureatem nagrody Nobla, chemikiem Roald Hoffmanem. Występował m.in. w słynnej knajpie Cornelia Cafe, The Knitting Factory, Roulette, The Stone, Santos Party House, a także na Festiwalu Visionw 2010. Przez długi okres, Todd Capp wspołpracował z Bryanem Eubanksem i Andrew Lafkasem i grupą Oceans Roar 1000 Drums, która występowała w Berlinie i na całym Wschodnim Wybrzeżu, w tym na Sonic Circuits Festival w 2015 roku. W ostatnich latach występował także z Connie Crothers w The Stone w Nowym Jorku, z międzynarodowymi artystami Simone Wiessenfels, Per Gardin i Hannes Buder na Improhazard Festival w Peritz w Niemczech oraz z Sylvainem Kassapem, Benjaminem Dubocem i poetą Stevem Dalachinskym w Paryżu. W 2013 roku założył Todd Capp's Mystery Train - międzypokoleniowy, elektroakustyczny, improwizujący zespół łączący free jazz, minimal drone i dreampop. Obecnie mieszka w Downtown Brooklynu, gdzie nadal improwizuje.

Cyfrowy mastering z oryginalnej kasety analogowej dokonał Sascha von Oersten w The Knitting Factory. Produkcja - Todd Capp.

Ta płyta jest limitowaną edycją kolekcjonerską i wyprodukowano tylko 1000 sztuk. Moja płytka posiada dość niski numer i jest to kopia #105.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) IMG_5161.thumb.jpg.d584b601769a54565e89613eabb1717a.jpg

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.