Skocz do zawartości
IGNORED

Fascynacje jazzowe


Rekomendowane odpowiedzi

Chciałbym polecić płytę, której sam nie znalazłem a dostałem w mailingu z ostatnim numerem Jazzwise gdzie ją szczególnie wyróżniono. Bill Charlap Trio.

Jak czytam to magazyn Guardian określił to trio jako najlepsze trio jazzowe na świecie co zostało natychmiast podważone przez recenzenta Jazzwise.

Jest to jednak trio znakomite. Z całą pewnością to czołówka światowa ale powtarzam to za prasą a nie z mojego osobistego doświadczenia ponieważ muzyka tych Panów jest mi dość nowa chociaż słuchałem w przeszłości. Byli oni zresztą wspominani na tym wątku jakiś czas temu.

Muzyka bezpretensjonalna w świetnym wykonaniu i zaryzykuję twierdzenie, że musi się podobać wszystkim fanom jazzu. Słucha się tego fantastycznie i bez spiny.

Pełniejsza recenzja w Jazzwise albo jak ktoś znajdzie to w Guardianie 😜

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
W dniu 2.02.2025 o 13:21, Lech W napisał:

Jak czytam to magazyn Guardian określił to trio jako najlepsze trio jazzowe na świecie co zostało natychmiast podważone przez recenzenta Jazzwise.

Z tym etykietkami, że coś lub ktoś w muzyce jest najlepsze na świecie, to chyba lekka przesada. Muzyka, to nie jest sprint na sto metrów, gdzie faktycznie jeden zawodnik z drugim biją rekordy świata, chociaż z drugiej strony jak się posłucha niektórych muzyków bebopowych, to można w sumie dojść do takich wniosków.

Mało jest kompetentnych ludzi, którzy piszą o jazzie, bo jak można spłodzić taki tekst jak powyżej i to w dodatku w kontekście klasycznego jazzowego trio fortepianowego, których nota bene w przestrzeni jazzowej jest najwięcej...??? Nie wiem, czy autor piszący takie rzeczy ma w ogóle świadomość, że nagrań pianistów w formule jazzowego trio fortepianowego jest tyle ile gwiazd na niebie - to jest niepoliczalna ilość!

Pianistów z tzw. drugiego obiegu, co broń jazzusie nie oznacza, że gorszego lub słabszego niż pierwsze nazwiska z 'Wall of Fame', to można wyliczać w nieskończoność. Wśród tych nazwisk można znależć wielu pianistów, którzy byli lub są powiedzmy komercyjnie niedocenieni, a są naprawdę wielkimi mistrzami. Kłania się tutaj Harold Mabern, kłania się zmarły przedwcześnie Frank Kimbrough, kłania się James Williams, kłania się tysiące innych pianistów z całego świata.

Parker's Mood

W dniu 4.02.2025 o 15:20, wojciech iwaszczukiewicz napisał:

O gustach się nie dyskutuje .

Gust jest jak zadek - każdy ma swój, ale!

Myślę, że w kontekście muzycznym gust się kształtuje i to co kiedyś mogło wydawać się wybitne lub co najmniej w jakiś sposób wciągające, to z biegiem lat może się wydawać zupełnie średnie, mało zaawansowane lub nawet słabe. Oczywiście działa to też w odwrotną stronę - rzeczy, które kiedyś wydawały się zaporowe i nie do słuchania, stają się po latach atrakcyjne i wartościowe. Jakie czynniki powodują taki zwrot sytuacji? Oj, wiele, ale podstawowymi będą zapewne świadomość, osłuchanie i rzekłbym, że tzw. rozumienie muzyki, czyli jakby nie spojrzeć i nie usłyszeć jakaś edukacja muzyczna, która pozwala rozróżniać 'sztukę' od grania o zbójach. Intuicja muzyczna jest oczywiście bardzo ważna i jak najbardziej pomaga w kreowaniu gustu, ale to tylko połowa drogi. Należałoby dodać, że nawet w świecie profesjonalistów i zawodowców nie wszyscy osiągają 'świadomość trioli'.

Parker's Mood

Płytka ludzi jazzu z Green Mill. Jednorazowy band założony siedem lat temu na prośbę i z inicjatywy jak zakładam, nowych właścicieli Delmark Records. Za jednym razem oddali hołd najwspanialszemu klubowi jazzowemu Green Mill i jednocześnie 'muzykom klubu'. Wszystkie postacie tego 'organowego statku' są związane z tym wspaniałym miejscem niemalże nierozerwalnie i organicznie. Geof Bradfield i Greg Ward, to chicagowski top topów w wielu muzycznych kontekstach i stali regularni muzycy GM. Chris Forman, to niewidoma legenda chicagowskiego HB3 i jedna trzecia fantastycznego i niestety nieistniejącego już Deep Blue Organ Trio. Można chyba powiedzieć, że Chris Forman jest kolejnym symbolem Green Mill. Tuż przed weekendowymi głównymi koncertami, to nikt inny jak właśnie CF grał za barem na zabytkowych organach HB3, który to instrument też  tak jak i Chris Forman, jest symbolem Green Mill. To co słyszycie na 'Companion' Patricii Barber, to właśnie ten Hammond B3. Greg Rockingham, to z kolei drummer z Deep Blue Organ Trio. Został mistrzunio gitary, świetnie wykształcony Lee Rothenberg - kompozytor, nauczyciel, muzyk sesyjny, u którego na 'Soulful Days' słychac ducha Pata Martino i miejscami niezrównanego Wesa Montgomery. Może nie jest ta płytka niczym szczególnym i wyróżniającym się, ale idzie to wszystko pięknie, profesjonalnie i zawodowo, a przy okazji wskrzesza wspomnienia z wielu koncertów tych muzyków, które miałem szczęście obejrzeć i wysłuchać w GM.

Delmark5030_cvr_rgb.jpg

Parker's Mood

4 godziny temu, Chicago napisał:

Płytka ludzi jazzu z Green Mill. Jednorazowy band założony siedem lat temu na prośbę i z inicjatywy jak zakładam, nowych właścicieli Delmark Records. Za jednym razem oddali hołd najwspanialszemu klubowi jazzowemu Green Mill i jednocześnie 'muzykom klubu'. Wszystkie postacie tego 'organowego statku' są związane z tym wspaniałym miejscem niemalże nierozerwalnie i organicznie. Geof Bradfield i Greg Ward, to chicagowski top topów w wielu muzycznych kontekstach i stali regularni muzycy GM. Chris Forman, to niewidoma legenda chicagowskiego HB3 i jedna trzecia fantastycznego i niestety nieistniejącego już Deep Blue Organ Trio. Można chyba powiedzieć, że Chris Forman jest kolejnym symbolem Green Mill. Tuż przed weekendowymi głównymi koncertami, to nikt inny jak właśnie CF grał za barem na zabytkowych organach HB3, który to instrument też  tak jak i Chris Forman, jest symbolem Green Mill. To co słyszycie na 'Companion' Patricii Barber, to właśnie ten Hammond B3. Greg Rockingham, to z kolei drummer z Deep Blue Organ Trio. Został mistrzunio gitary, świetnie wykształcony Lee Rothenberg - kompozytor, nauczyciel, muzyk sesyjny, u którego na 'Soulful Days' słychac ducha Pata Martino i miejscami niezrównanego Wesa Montgomery. Może nie jest ta płytka niczym szczególnym i wyróżniającym się, ale idzie to wszystko pięknie, profesjonalnie i zawodowo, a przy okazji wskrzesza wspomnienia z wielu koncertów tych muzyków, które miałem szczęście obejrzeć i wysłuchać w GM.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Wiecie dlaczego ten wątek forum jest tak popularny ? Bo moderator i założyciel wie co robi. Nie jest to i nie chciałbym aby to był kolejny pean na Jego cześć ale fakty mówią same za siebie.

My tu w Polsce mamy tendencję do szukania czegoś naj i jest to odbicie naszych kompleksów z przeszłości. Myślę tu też o sobie. Dlatego cieszą nas pochlebstwa w stylu " ale w Polsce jest czysto a tam w NY to szczury jak koty i ..." Nie warto nawet przytaczać.

Mam wrażenie, że Ameryka do bólu weryfikuje prawdę.

Osobiście czuję się sprowadzony na ziemię gdy proponuję Trio, rzekomo najlepsze na świecie ( ha , równie dobrze mógłbym zachwalać Harvard ale to i tak nic nie znaczy). Marek odpowiada muzyką łatwą, prostą i przyjemną. Po prostu soul ale za to jaki.

Coś co fantastyczne nie musi być przecież skomplikowane. Żeby jednak proste było doskonale to musi być też wykonane z dbałością o najdrobniejsze rzeczy. 

Ta muzyka jest prosta, piękna i hipnotyzująca jak sama okładka płyty.

Ten Hammond a miejscami saksofon i reszta echhh. Balsam na strapione nerwy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Zainteresowałem się trochę perkusistą który m.in. grał w zespole Colosseum (Jon Hiseman) i przypadkowo trafiłem na tę big-bandową grupę, której wcześniej nie znałem:

The United Jazz + Rock Ensemble

Założona w Niemczech w 1975 roku formacja o składzie międzynarodowym prezentująca jazz rock/fusion nagrała kilka bardzo fajnych płyt studyjnych i koncertowych.

Skład:

- Volker Kriegel / guitar, sitar
- Wolfgang Dauner / piano, synth
- Barbara Thompson / tenor & soprano saxes
- Charlie Mariano / alto & soprano saxes
- Ian Carr / trumpet, flugelhorn
- Ack van Rooyen / trumpet, flugelhorn
- Kenny Wheeler / trumpet, flugelhorn
- Albert Mangeldsorff / trombone
- Eberhard Weber / double bass
- Jon Hiseman / drums, percussion

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

image.thumb.png.26457dc46812f2c267072cebe49eba0b.png

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
16 godzin temu, Lech W napisał:

My tu w Polsce mamy tendencję do szukania czegoś naj i jest to odbicie naszych kompleksów z przeszłości. Myślę tu też o sobie. Dlatego cieszą nas pochlebstwa w stylu " ale w Polsce jest czysto a tam w NY to szczury jak koty i ..." Nie warto nawet przytaczać.

Tendencja do szukania i wyszukiwania czegoś najlepszego jest jak najbardziej pozytywną tendencją. Jakby nie spojrzeć, to człowiek w życiu szuka najlepszych rozwiązań dla siebie i dla swoich najbliższych. Jazz jest życiem, życie jest jazzem. 

Tylko w Ameryce mógł powstać jazz w takiej formie z jakiej go znamy. Cała historia USA, to jest właśnie jazz. Najpierw niewola, a póżniej wolność, bo nie ma przecież wolności jak nie było niewoli...??? Z tej niewoli i wolności wytworzyła się fantastyczna hybryda scalająca wolność jednostki w zorganizowanym kolektywie. Jazz jest muzyką amerykańską, więc kto go ma lepiej czuć...??? Wiadomo, że Amerykanie. Nikt im rytmicznie nie dorówna i w tym punkcie nie ma kwestii, ale już w innych ważnych aspektach i elementach życia (jazzu), to niekoniecznie musi być prawda. Ale co prawda to prawda - rytm jest najważniejszy! 😉

Greg Ward i Geof Bradfied, to właśnie ci najlepsi, od których większość może się uczyć, ale faktem jest, że są oni bardziej lokalni niż globalni, chociaż podejrzewam, że profesjonalny świat jazzu i improwizacji doskonale zna te nazwiska. 

 

Parker's Mood

Marilyn Mazur w Łodzi!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Bileciki już kupione. Mam tam rzut beretem od domu. 😉
Kilka lat temu byłem w tej knajpce na kameralnym koncercie Maciej Tubis Trio.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
W dniu 15.02.2025 o 13:31, soundchaser napisał:

Marilyn Mazur w Łodzi!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Bileciki już kupione. Mam tam rzut beretem od domu. 😉
Kilka lat temu byłem w tej knajpce na kameralnym koncercie Maciej Tubis Trio.

 

Pozytywnie zazdroszczę. Z Marilyn Mazur pierwszy raz zetknąłem się dobrze ponad 25 lat temu gdy kupiłem album dwupłytowy Garbarka tj. RITES.

Marilyn ma kluczowy wkład w sukces tego nagrania. Przy tej okazji w Jazz Forum rozpisywano się na Jej temat. 

Zawsze Ją obserwuję i staram się czasem odsłuchać Jej autorskie albumy. Marilyn jest rozpoznawalna i niepowtarzalna.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Właśnie o Tobie myślałem @Lech W😆
A to dlatego, że dziś z dużą przyjemnością przesłuchałem ten koncert:

Charles Lloyd - 8 Kindred Spirits /Live From Lobero (2020)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Polecam Tobie i wszystkim miłośnikom ambitnego jazzu.
Piękna, urozmaicona muzyczna podróż - od free do balladowych klimatów.
Przy kawałku La Llorona niemal odpłynąłem. 😉

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
9 godzin temu, soundchaser napisał:

Charles Lloyd - 8 Kindred Spirits /Live From Lobero (2020)

Rewelacyjna płyta, jak i zresztą chyba wszystkie, od kiedy wrócił do grania.

Znasz jego inny live "Wild Man Dance"? (zarejestrowany w Polsce, chyba w Rzeszowie)

Jak dla mnie jeszcze lepszy.

W dniu 4.02.2025 o 21:42, Piotr_1 napisał:
W dniu 4.02.2025 o 20:59, soundchaser napisał:

Piotrek - wątki Ci się pomyliły. 😆

@Piotr_1

Wcale nie, wcale nie. Nie można tak dyskryminować gitary.

Wspominałem o jednym z wykonawców z tego nagrania (Marcin) w temacie nieco właściwszym a tam jeszcze bardziej pomyliłem wątki wklejając nagranie które o wiele bardziej tu pasuje.....jak o gitarach mowa, choć na grze na niej ten niewidomy multiinstrumentalista (36 minuta i dalej) nie kończy.
Moje małe odkrycie.    🙂

A dotarłem do tych uroczych nagrań gdy śledziłem poczynania młodego gitarzysty, trafiając na to:

I po nitce do kłębka kolejna jakże inna w klimacie propozycja z jego udziałem:

na koniec kompozycja z pierwszej płyty Matteo The Journey:

 

"Głupi nie szuka prawdy ani sprawiedliwości - szuka tylko satysfakcji.....Prawda nie sprawia tyle dobrego, ile złego sprawiają jej pozory....Nic tak nie odciąga ludzi od prawdy, jak bezmyślne naśladowanie tego, co robią wszyscy....Kto nie wykrzyczy prawdy wtedy, gdy ją zna, staje się sojusznikiem kłamców i fałszerzy....Kłamią niewolnicy, wolni mówią prawdę."

Dzisiaj chciałbym przypomnieć płytę znanego perkusisty Manu Katche. Zawsze myślałem, że jest On Kanadyjczykiem a po sprawdzeniu noty biograficznej okazało się , że jest rodowitym Francuzem. Dowiedziałem się też , że imię Manu to po prostu zdrobnienie imienia Emmanuel. Ha, to prezydent Francji też jest Manu 🤣Manu Macron ha,ha.

No i jeszcze to nazwisko, które doprowadziło moją koleżankę z Warszawy do histerycznego wręcz śmiechu ( Kacze 😉). Ja tam lubię Katche...

Parę płyt Manu Katche mam już za sobą ale Neighbourhood tak jakoś mi umknęło. No i to był błąd bo płyta jest doskonała.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Tomasz Stańko i Jan Garbarek w doskonałej formie ale i Wasilewski udowadnia, że jest światowym pianistą i w zasadzie niczego udowadniać już nie musi. Kurkiewicz klasa. wszyscy są świetnie zgrani a pewnie na sesję jak to w takich wypadkach zbyt dużo czasu nie było. Paradoksalnie Manu Katche jest świetny ale gdyby Jego miejsce zajął Michał Miśkiewicz to też nawet nikt by nie zauważył. Oczywiście, oczywiście Manu jest autorem albumu i za to szacunek. Za wszystko zresztą bo to prze wybitny przecież muzyk.

Od razu przesłuchałem płytę dwa razy. Muzyka mnie poruszyła i poniosła. Zagrana perfekcyjnie a także doskonale zrealizowana dźwiękowo.

Polecam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Lech W

Life is better with great music in it.

Motto jednego z najbardziej jeśli nie najbardziej utytułowanego pisma jazzowego na świecie czyli Jazzwise.

Już kilka razy wspominałem o nim na tym wątku forum.

Jest sobota, poranek. Mam trochę spokoju i wtedy właśnie poszukuję nowych rzeczy w jazzie. Z całej masy trudno wybrać i teraz rada dla początkujących fanów tej muzyki ( chociaż, chyba raczej wszyscy tutaj to już obyci i osłuchani fani jeśli nawet nie eksperci 😞 ( wciął się ten znaczek przypadkowo i nie mogę usunąć).

Jeżeli nie znajduję aktualnego polecenia na tym forum to zawsze i nigdy się nie zawiodłem , znajduję polecenia w mailingu Jazzwise.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Z obecnie polecanych 3 płyt wybrałem jedną.

IMG_20250222_081042.jpg

Snorre Kirk to duński perkusista jazzowy a zarazem kompozytor ( ten z brodą na okładce).

Na płycie dużo zróżnicowanej , swingujacej muzyki. Piękne to jest. Polecam.Widget span

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Lech W
Dodanie grafiki
W dniu 20.02.2025 o 17:52, Lech W napisał:

Neighbourhood

Tak, to chyba najlepsza płyta Manfreda w składzie z Manu Katche. Te kolejne rzeczy nie wydają się już tak 'spontaniczne' i w jakimś sensie 'świeże' jak na klimat ECM. Mówię to tylko na podstawie tego co mam i znam, czyli 'Neighbourhood', 'Playground' i 'Third Round'. 'Playground', co prawda przypomina nieco składem 'Neighbourhood', jednak w kontekście 'oryginalności' nie ma tu już takiego pozytywnego zaskoczenia jak na 'Neighbourhood', przynajmniej z tego co pamiętam, bo faktem jest, że już dawno nie słuchałem tych rzeczy.

Parker's Mood

Dlaczego improwizacja jest ważniejsza od kompozycji...??? Z drugiej strony, dlaczego kompozycja jest ważniejsza od improwizacji...??? Albo może tak: czy każda kompozycja jest improwizacją, a każda improwizacja jest kompozycją? Albo...??? Czy improwizacja jest elementem, z którego pochodzi kompozycja...??? Wiemy, że improwizacja może być na temat kompozycji i oczywiście częścią kompozycji, może być też swobodna, ale żeby poznać i docenić swobodną, to trzeba się oczywiście z czegoś wyswobodzić. Trzeba też zaznaczyć, że improwizacja posiada swoje substytuty, więc inaczej podchodzimy do free improwizacji, a inaczej do improwizacji 'na temat... i w temacie.

Improwizacja harmoniczna, czyli 'na temat i w temacie' jest częścią formy, więc już sam fakt istnienia jakiejś formy wydaje się być 'ograniczeniem', ale jednocześnie większym wyzwaniem w kontekście czujności.

... i takie dylematy mnie frapują przy porannej kawce. 

Dziękuję za uwagę 😉

Parker's Mood

Opublikowano (edytowane)
26 minut temu, kangie napisał:

 czy masz nagrane jakieś swoje improwizacje?

Coś tam mam. Ale tylko garstka ludzi tego słuchała, i widziała. I'm not ready yet.

Ale generalnie chodzi mi o to, że jazz jest życiem, a życie jazzem. Widzę jazz w prawie każdym aspekcie życia. Analogii cała masa, włącznie z tą wulkaniczną.

Edytowane przez Chicago
Edyt Zjadacz

Parker's Mood

  • Redaktorzy

@Chicago

Bo to łatwe nie jest. A najgorzej gdy każą grać i nagrywają. Improwizację. Bo wyuczone sprawy można grać ile wlezie.

Tak teraz siebie słucham i nie wiem co o tym myśleć. Brakuje prędkości i lepszego pomysłu. Kilku kumpli twierdziło, że to jest dobre. Ja natomiast słyszę, że można znacznie lepiej. Niestety nadal przerwy w grze na instrumencie i to długie. Dzisiaj rano chwyciłem za akustyka i tragedia. Pamięć mięśniowa już nie ta co kiedyś.

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

5 minut temu, kangie napisał:

Ja natomiast słyszę, że można znacznie lepiej.

Wiesz jak jest - zawsze można lepiej. Sonny Rollins też nigdy nie był gotowy i zawsze powtarzał, że można lepiej. Mnie bardziej interesuje fan niż udowadnianie i osiąganie czegokolwiek, a już osiąganie 'lepszości' w kontekście jakiejś rywalizacji, to zupełnie nie moja bajka. Wysłuchanie tysięcy płyt jazzowych i tysięcy innych gatunków, jazzowy i bluesowy feeling miasta Chicago, oraz jak najbardziej zażyła znajomość jak i przyjażn z kilkoma muzykami swoje zrobiło... i znalazło finalnie ujście w fizycznym uczestnictwie w muzyce, czyli w nauce muzyki i grze na instrumencie. Jazz jest życiem, życie jest jazzem.

Parker's Mood

Z kręgu figur wielkich gitary jak najbardziej trzeba wymienić kolejnego mistrza jakim niewątpliwie był Pat Martino. Niesamowicie ważny gitarzysta - wpływowy, kosmicznie sprawny; z 'instynktem' i z mocno mocno poważnym 'resume'. Jeden z najlepszych i jakże często wymieniany wśród mistrzów gitary jazzowej. Oznaczony w historii jazzmanów jako ten, który miał przerwę od muzyki, a jak wiemy wielu miało przerwę. Ta przerwa była podyktowana jakimś zmęczeniem lub przemęczeniem, albo wręcz niechęcią do muzyki, ponieważ muzyka może zmęczyć, nawet tych najwybitniejszych, z samego szczytu, jak na przykład Milesa czy Joe Passa... i wielu innych. Zarówno wielcy mistrzowie jak i mistrzowie 'średni' i mistrzowie 'mali' mogą się zmęczyć miłością do muzyki, która to może przeobrazić się niemalże w nienawiść. Jak w życiu - kobieta kocha kocha kocha i nagle... coś jej się odmienia i przestaje kochać. Zaczyna wymagać. Z muzyką jest tak samo jak z kobietą, ponieważ muzyka jest kobietą... itd. 

W przypadku Pata Martino, to jednak nie zmęczenie lub przesilenie, nie dragi, alkohol i inne używki... spowodowały długą przerwę w jego artystycznym i twórczym życiu. W 1980 roku, będąc zaledwie w wieku 36 lat, Pat Martino doznał 'krwotocznej malformacji tętniczo żylnej' i żeby go uratować, musiano mu wyciąć część mózgu. Po tej operacji stracił pamięć - przeszłość dla niego nie istniała i musiał uczyć się wszystkiego od nowa. O tym, że grał na gitarze i był mocno rozpoznawalnym muzykiem, też oczywiście zapomniał, tak jak i zapomniał grać, a był przecież mistrzem niemalże wszędzie podziwianym. Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło i Pat Martino wracając do zdrowia, uczył się od nowa grać na gitarze by po siedmiu latach powrócić jako sprawny zawodowy muzyk jazzowy. Po operacji, w procesie przywracania nowego życia P. Martino, opracowano specjalnie dla niego program nauki gry, który znacznie w znacznie szybkim tempie pomógł mu wrócić do dawnej świetności. Był aktywny do 2018 roku i dożył 77 lat. Odszedł do krainy wiecznego jazzu we Wszystkich Świętych, 1-go listopada 2021 roku.

Pozostał po nim całkiem niezły dorobek i chociaż nie śledziłem jego twórczości dla Muse Records, to jednak jego wczesne rzeczy z Prestige i póżniejsze, praktycznie wszystkie  z Blue Note i póżniej z High Note Records, fascynują mnie do dzisiaj. Oczywiście cała seria płyt przegiganta Erika Klossa dla Prestige z udziałem Pata Martino, to też ciągle stały zestaw fascynacji i jak najbardziej poleceń jazzowych - nie da się obojętnie przejść koło tych rzeczy. 

Ni00Mzk1LmpwZWc.jpeg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.