Skocz do zawartości
IGNORED

Fascynacje jazzowe


Rekomendowane odpowiedzi

7 minut temu, Chicago napisał:

Generalnie nie wyobrażam sobie teraz dyskusji o jazzie nie znając prac Berendta, autobiografii Milesa i nauk Liebmana.

Myślę, że tych postaci i prac jest dużo więcej. 
W sensie, które trzeba znać, by dyskutować o jazzie.

Za dużo nie ma tak przystępnie opisanych. Tu nie ma co myśleć - trzeba po prostu poznać i to wszystko. 'The Jazz Book' JEBa, to biblia jazzu. Każda inna książka, to mniej więcej powielanie JEBa w ogólnym kontekście jazzowym. Chociażby na przykład polskiego autora i byłego dziekana z PWSM - Andrzeja Shmidta 'Historia Jazzu'. Są co prawda jeszcze różne encyklopedyczne wydania i specjalistyczne książki, ale żadna nie dorównuje 'The Jazz Book'. I tyle.

Parker's Mood

Oczywiście literatury na temat nigdy dosyć . Dla mnie np. od wielu lat kopalnią wiedzy na temat jazzu jest książka naszego kontrabasisty i wykładowcy akademickiego Jacka Niedzieli " Historia jazzu. 100 wykładów " . Zwłaszcza ,że to czynny muzyk. Oraz książka Johna Fordhama "Jazz na CD przewodnik " 1997, w znacznym stopniu już zaczytana.

Nie wiem czy akurat dla mnie kopalnią wiedzy jazzowej byłby J Niedziela, ale jak się zdarzy okazja, to przejrzę co napisał w swoich opowieściach nasz jazzman. 'Jazz na CD' J. Fordhama, to trochę skromny przewodnik, ale na początek może być, natomiast jego książka / album 'Jazz', to już jest coś. Przedstawiłem kiedyś  na Forum część mojej jazzowej biblioteki i myślę, że spokojnie można z niej wybrać coś dla siebie, ale tak jak mówię od lat, nie widzę nic lepszego w ogólnym kontekście jazzowym niż 'The Jazz Book' JEBa. Anyway, każda dobra książka nie jest zła i warto takie rzeczy przeczytać czy też przestudiować - to służy przez całe życie. Poniżej kilka przuykładowych stron z albumu 'Jazz' J. Fordhama. A pod stronami, mój najnowszy nabytek - i nie dlatego kupiłem, bo płytka jest firmowana przez trębacza Guy Fricano i nie dlatego, że jest tam obecny Cedar Walton i Ron Carter - nabyłem tę płytkę z zupełnie innego powodu, a tym powodem jest tylko jedno nazwisko na płycie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) IMG_6864.thumb.jpg.d6b567845923e85b9a153683e65455bb.jpgIMG_6865.thumb.jpg.53079a2903287976803d7189bf8f5fe1.jpgIMG_6866.thumb.jpg.8268239a76589877a2c2e7410176c717.jpgIMG_6867.thumb.jpg.8b25e6d47491b460ab14d23cb0163ffe.jpgIMG_6868.thumb.jpg.0ebc8c893f94122679bd7a8840b00908.jpgIMG_6869.thumb.jpg.0eb245512967fed9fa92cb6b4626cc8a.jpgIMG_6870.thumb.jpg.3652a3b4cd70d6c43051a5f5c22f4a3e.jpgIMG_6871.thumb.jpg.7994a0d2bc9276434a8ba79bee761232.jpgIMG_6872.thumb.jpg.75036f40dc98f0e388ede0d6216a4503.jpgIMG_6875.thumb.jpg.99a63aa0c14e5dccaf98f8b01c51d20f.jpgIMG_6873.thumb.jpg.5d56a406f57c949e8a09b905cac3814f.jpgIMG_6877.thumb.jpg.f0b41167098c5a528206286fb959a220.jpgIMG_6874.thumb.jpg.30aec029c0f16c1a5643e42eb52c8f5f.jpgIMG_6880.thumb.jpg.d51db8f6070034e05a3da2f5d458addf.jpgIMG_6876.thumb.jpg.7a2c26c738ab690ce87046833936f937.jpgIMG_6882.thumb.jpg.51182a1fb4cfc8df0f90dd96bf827fd1.jpgIMG_6878.thumb.jpg.25bec99ada771a347d49d1d5e1ee1139.jpgIMG_6881.thumb.jpg.8780d093e114615f735aaf95f1dd5ad8.jpgIMG_6879.thumb.jpg.8d355e07675418540eb98fe4c9575ab1.jpgIMG_6884.thumb.jpg.2598885f5a8056cd3306145b0c8734da.jpg

IMG_6861.thumb.jpg.ca410eadcd7e5776c69343c7c310f3d4.jpgIMG_6862.thumb.jpg.194113a65c4f6196f16680a4dc01ede8.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Chicago

Parker's Mood

Przecież nie wypowiadam się negatywnie o książce J. Niedzieli - gdzie to zauważyłeś i skąd ci to przyszło do głowy..??? Powiedziałem, że w większości tych wszystkich prac, jest to powielanie Berendta. Muszę zapytać mojego przyjaciela, ale wydaje mi się, że byli razem na roku w PWSM z Niedzielą. Ten sam rocznik. Pamiętam wywiad J. Niedzieli jak zaprosił Lee Konitza do siebie. A już w ogóle na marginesie, wykłady o jazzie Liebmana, to trochę inna półka i jednak inne doświadczenia. Spróbuj zapoznać się z tym co pisze Liebman - ciekawy jestem Twojego zdania.

Fordham też nic innego nie zrobił, tylko 'skopiował' i dodatkowo, co jest bardzo fajne, zilustrował to co JEB już napisał w swoich pracach.

Parker's Mood

Oczywiście literatury na temat nigdy dosyć . Dla mnie np. od wielu lat kopalnią wiedzy na temat jazzu jest książka naszego kontrabasisty i wykładowcy akademickiego Jacka Niedzieli " Historia jazzu. 100 wykładów " . Zwłaszcza ,że to czynny muzyk. Oraz książka Johna Fordhama "Jazz na CD przewodnik " 1997, w znacznym stopniu już zaczytana.
+1 dla J. Niedzieli. A tę znacie?fdca69259d10dfab6a9fee1e7052fbb0.jpg907c4503e5271d55b3929d6040496420.jpg

Dave Liebman: 'Przyszłość Jazzu'.

Krytycy zawsze szukają kolejnej 'nowej' rzeczy. Nowe nie zawsze jest lepsze i często nowe nie jest tak naprawdę nowe. Jeśli myślimy, że to coś nowego, to prawdopodobnie dlatego, że nie wiemy, skąd pochodzi. Dlaczego sztuka musi ciągle ewoluować w górę...??? Dlaczego forma sztuki nie może rozwijać się na różne sposoby...???

Występuje tzw. impuls dodatkowy, sugerujący, że na krawędzi innowacji mamy również miejsce dla siebie. Na przykład, można przeanalizować dowolny okres Johna Coltrane i na jego podstawie zbudować własne życie muzyczne, które może wychodzić dalej niż sam Coltrane i poza to, co ten genialny twórca zrobił. Gdy znajdujemy się w centrum czegoś co studiujemy, możemy to rozszerzać i ustanowić znacznie większym, niż wydawało się to na początku. Tak robi artysta, któremu zależy na 'długowieczności'. Zagłębia się w coś, co zostało poruszone w niedalekiej lub odległej przeszłości, rozwijając to na różne sposoby.

Jeżeli spojrzy się na jazzową muzykę ostatnich dziesięcioleci, to jaki jest największy trend niektórych muzyków (poza neoklasycyzmem), który odkrywa na nowo przeszłość i jest zawsze obecny z nowymi osiągnięciami praktycznie w każdej formie sztuki jazzowej...??? Z braku lepszego słowa jest to „fusion”, oczywiście nie jako styl jazz-rockowy lat 70-tych, ale jako trend implikujący mieszanie idiomów. Jest to mniej więcej jak przepis na zupę, w której jeśli mamy jedną przyprawę zamiast dwóch, otrzymujemy po prostu zupełnie inny smak. Osobiście nie sądzę, aby w jazzie wydarzyło się znacznie więcej innowacji. Wspaniali styliści zawsze się pojawią, ale nie sądzę, abyśmy mieli dużo większy rozwój. Zamiast tego, są to kombinacje, które dokładnie odzwierciedlają jazzowy świat, w którym żyjemy i w którym się poruszamy. Jazz nie jest już jakąś kultową muzyką graną w maleńkim barze na 52nd ST, ani już nie reprezentuje subkultury jak kiedyś. Ze względu na edukację i ekspozycję, jazz jest częścią głównego nurtu, podobnie jak większość form sztuki w dzisiejszych czasach. Dlatego też, muzycy jazzowi zapożyczają, mieszają, kradną czy też robią cokolwiek innego wokół rzeczy i zjawisk, które ich otaczają. To wszystko jest tzw. mieszanką jak gigantyczny gulasz z Bouillabaisse. Obecnie, wpisując się w kontekst współczesnej kultury, w której wszystko jest z sobą wymieszane, muzyk jazzowy nie różni się aż tak bardzo od powiedzmy artysty popowego. Oczywiście można by sądzić, że czysta forma sztuki została rozcieńczona przez to mieszanie, ale nowe kombinacje mogą dać oryginalne sposoby widzenia i jak najbardziej myślenia o muzyce.

Z drugiej strony, jazz odgrywa bardzo ważną rolę w ogólnej edukacji muzycznej. Jest to kształcenie sztuk wyzwolonych w muzyce naszej epoki, podobne do tzw. '3B' z dawnych czasów. Gdybyśmy rozmawiali o tym w XIX wieku i zapytano by nas co jest dziś ważne w edukacji muzycznej, odpowiedź brzmiałaby '3B', czyli Bach, Beethoven i Brahms. Tak wyglądała dotychczasowa historia muzyki w świecie zachodnim. Jazz zajmuje tę przestrzeń w ciągu ostatnich stu lat, ponieważ dzięki niemu można się nauczyć wielu aspektów. Tymi aspektami będą co najmniej klasyczna harmonia i wszelkiego rodzaju rytmy, które można usłyszeć wszędzie, nawet w reklamach telewizyjnych, a także w muzyce pop i etnicznej, nie wspominając o wszystkim innym, co jest obecnie dostępne. Co najważniejsze, jazz uczy improwizacji, która wiąże się z większością tego, co słyszymy wokół nas, jeśli chodzi o sposób łączenia muzyki. Oczywiście nie zapominajmy również, że wiele współczesnej muzyki klasycznej ma bardzo improwizowany charakter. Więc kiedy uczymy się jazzu, zdobywamy wiele informacji, które pomagają być muzycznie wykorzystane na różne sposoby. Jest to ekscytujący czas dla jazzu - innowacje mogą być wyczerpane, ale możliwe kombinacje są nieograniczone. Można odnieść wrażenie, że w latach trzydziestych, muzycy swingowi widzieli i wiedzieli już wszystko, ale nie jest to prawdą, ponieważ wystarczy zwrócić uwagę i odnieść się do Arnolda Schonberga i od razu wiadomo, że jeszcze nie mogli zrobić tego, co już wtedy robił ten wielki kompozytor, teoretyk muzyki i pionier dodekafonii i atonalności. Gdyby tak było, gdyby mieli dostęp do jego prac i pomysłów, być może powiedzieliby: dlaczego nie możemy pisać takiej muzyki jak Schonberg? Dlaczego nie możemy zagrać takiego lub innego akordu...??? Wynikało to właśnie z ograniczenia dostępu. Dziś, nie ma chyba muzyki, której bym nie miał w swojej kolekcji płyt. Czasy są inne, zglobalizowane - jest to teraz o wiele bardziej światowa społeczność niż kiedyś - wszystko jest dostępne za jednym kliknięciem.

Końcowa myśl.

Jazz jest najbardziej osobistą forma ekspresji. W pewnym sensie, podczas improwizowania jesteśmy na scenie nadzy. Trzeba połączyć umysł, ciało i duszę i wierzyć w to, co się 'mówi', bo kiedy rozmawia się na tym poziomie, prawda naszych przekonań jest oczywista dla nas wszystkich. Jesteśmy częścią bogatej tradycji duchowej, która wymaga szacunku i dyscypliny. To nie jest coś, co należy lekceważyć.

Przekład i tłumaczenie: Chicago

 

 

Parker's Mood

Z całym szacunkiem dla Herbiego i dla jego fanów, do których też jak najbardziej należę, ale tej poniższej płyty nie da się słuchać. Jeszcze 30 lat temu pewnie zachwycałbym się taką muzyką, bo takiej muzyki słuchałem i wydawało mi się wtedy, że jest to naprawdę coś. Z dzisiejszej perspektywy, osłuchania, smaków, jakiejś tam wiedzy, po prostu nie mogę tego słuchać. Ostatnio jestem m.in. tak jakby skoncentrowany na wydawnictwach z SME Records i jak się jakiś konkret pojawi, to nawet bez słuchania danej płyty (w wielu przypadkach wystarczą mi same nazwiska i wiem co będzie grane) z premedytacją kupuję coś takiego. Robię to dla, powiedzmy,  zaspokojenia wewnętrznego w kontekście szapoholizmu i dla uzupełnienia dyskografii wielkich muzyków jazzowych, których dyskografię uzupełniam jak jej nie posiadam w całości. Spodziewałlem co będzie, wysłuchałem tego raz i odstawiłem na półkę i jeżeli kiedykolwiek powrócę do tych trzech nagrań z japońskiej sesji, to tylko na jakieś konkretne zapotrzebowanie. Jedyny pożytek, to taki, że w miarę ok to brzmi, chociaż jakiejś wielkiej rewelacji też nie słyszę, ale powiedzmy, że jest ok.

Dlatego też m.in. moja dyskografia HH nie jest kompletna i nigdy nie będzie - mam pierwsze piętnaście płyt plus 'Third Plane', 'HH Trio 1977', 'HH Trio 1982', 'Quartet' i kilka rzeczy zaczynając od 'A Tribute to MIles', a kończąc na 'The Joni Letters', ale bez 'Future 2. Oprócz tego, oczywiście  kilka koncertów i rzecz jasna całość V.S.O.P.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) IMG_6887.thumb.jpg.4c598f25c36f577166457ae905a7d29b.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

1 godzinę temu, Chicago napisał:

Dave Liebman: 'Przyszłość Jazzu'.

Krytycy zawsze szukają kolejnej 'nowej' rzeczy. Nowe nie zawsze jest lepsze i często nowe nie jest tak naprawdę nowe. Jeśli myślimy, że to coś nowego, to prawdopodobnie dlatego, że nie wiemy, skąd pochodzi. Dlaczego sztuka musi ciągle ewoluować w górę...??? Dlaczego forma sztuki nie może rozwijać się na różne sposoby...???

Występuje tzw. impuls dodatkowy, sugerujący, że na krawędzi innowacji mamy również miejsce dla siebie. Na przykład, można przeanalizować dowolny okres Johna Coltrane i na jego podstawie zbudować własne życie muzyczne, które może wychodzić dalej niż sam Coltrane i poza to, co ten genialny twórca zrobił. Gdy znajdujemy się w centrum czegoś co studiujemy, możemy to rozszerzać i ustanowić znacznie większym, niż wydawało się to na początku. Tak robi artysta, któremu zależy na 'długowieczności'. Zagłębia się w coś, co zostało poruszone w niedalekiej lub odległej przeszłości, rozwijając to na różne sposoby.

Jeżeli spojrzy się na jazzową muzykę ostatnich dziesięcioleci, to jaki jest największy trend niektórych muzyków (poza neoklasycyzmem), który odkrywa na nowo przeszłość i jest zawsze obecny z nowymi osiągnięciami praktycznie w każdej formie sztuki jazzowej...??? Z braku lepszego słowa jest to „fusion”, oczywiście nie jako styl jazz-rockowy lat 70-tych, ale jako trend implikujący mieszanie idiomów. Jest to mniej więcej jak przepis na zupę, w której jeśli mamy jedną przyprawę zamiast dwóch, otrzymujemy po prostu zupełnie inny smak. Osobiście nie sądzę, aby w jazzie wydarzyło się znacznie więcej innowacji. Wspaniali styliści zawsze się pojawią, ale nie sądzę, abyśmy mieli dużo większy rozwój. Zamiast tego, są to kombinacje, które dokładnie odzwierciedlają jazzowy świat, w którym żyjemy i w którym się poruszamy. Jazz nie jest już jakąś kultową muzyką graną w maleńkim barze na 52nd ST, ani już nie reprezentuje subkultury jak kiedyś. Ze względu na edukację i ekspozycję, jazz jest częścią głównego nurtu, podobnie jak większość form sztuki w dzisiejszych czasach. Dlatego też, muzycy jazzowi zapożyczają, mieszają, kradną czy też robią cokolwiek innego wokół rzeczy i zjawisk, które ich otaczają. To wszystko jest tzw. mieszanką jak gigantyczny gulasz z Bouillabaisse. Obecnie, wpisując się w kontekst współczesnej kultury, w której wszystko jest z sobą wymieszane, muzyk jazzowy nie różni się aż tak bardzo od powiedzmy artysty popowego. Oczywiście można by sądzić, że czysta forma sztuki została rozcieńczona przez to mieszanie, ale nowe kombinacje mogą dać oryginalne sposoby widzenia i jak najbardziej myślenia o muzyce.

Z drugiej strony, jazz odgrywa bardzo ważną rolę w ogólnej edukacji muzycznej. Jest to kształcenie sztuk wyzwolonych w muzyce naszej epoki, podobne do tzw. '3B' z dawnych czasów. Gdybyśmy rozmawiali o tym w XIX wieku i zapytano by nas co jest dziś ważne w edukacji muzycznej, odpowiedź brzmiałaby '3B', czyli Bach, Beethoven i Brahms. Tak wyglądała dotychczasowa historia muzyki w świecie zachodnim. Jazz zajmuje tę przestrzeń w ciągu ostatnich stu lat, ponieważ dzięki niemu można się nauczyć wielu aspektów. Tymi aspektami będą co najmniej klasyczna harmonia i wszelkiego rodzaju rytmy, które można usłyszeć wszędzie, nawet w reklamach telewizyjnych, a także w muzyce pop i etnicznej, nie wspominając o wszystkim innym, co jest obecnie dostępne. Co najważniejsze, jazz uczy improwizacji, która wiąże się z większością tego, co słyszymy wokół nas, jeśli chodzi o sposób łączenia muzyki. Oczywiście nie zapominajmy również, że wiele współczesnej muzyki klasycznej ma bardzo improwizowany charakter. Więc kiedy uczymy się jazzu, zdobywamy wiele informacji, które pomagają być muzycznie wykorzystane na różne sposoby. Jest to ekscytujący czas dla jazzu - innowacje mogą być wyczerpane, ale możliwe kombinacje są nieograniczone. Można odnieść wrażenie, że w latach trzydziestych, muzycy swingowi widzieli i wiedzieli już wszystko, ale nie jest to prawdą, ponieważ wystarczy zwrócić uwagę i odnieść się do Arnolda Schonberga i od razu wiadomo, że jeszcze nie mogli zrobić tego, co już wtedy robił ten wielki kompozytor, teoretyk muzyki i pionier dodekafonii i atonalności. Gdyby tak było, gdyby mieli dostęp do jego prac i pomysłów, być może powiedzieliby: dlaczego nie możemy pisać takiej muzyki jak Schonberg? Dlaczego nie możemy zagrać takiego lub innego akordu...??? Wynikało to właśnie z ograniczenia dostępu. Dziś, nie ma chyba muzyki, której bym nie miał w swojej kolekcji płyt. Czasy są inne, zglobalizowane - jest to teraz o wiele bardziej światowa społeczność niż kiedyś - wszystko jest dostępne za jednym kliknięciem.

Końcowa myśl.

Jazz jest najbardziej osobistą forma ekspresji. W pewnym sensie, podczas improwizowania jesteśmy na scenie nadzy. Trzeba połączyć umysł, ciało i duszę i wierzyć w to, co się 'mówi', bo kiedy rozmawia się na tym poziomie, prawda naszych przekonań jest oczywista dla nas wszystkich. Jesteśmy częścią bogatej tradycji duchowej, która wymaga szacunku i dyscypliny. To nie jest coś, co należy lekceważyć.

Przekład i tłumaczenie: Chicago

 

 

Od kiedy jestem na forum ( 4 lata ?) to jest to jeden z najlepszych i najciekawszych Twoich wpisów i nie dlatego ,że oczekuje tu jakichś poradników czy podręcznika. Nie.

Jest wyjątkowy bo wnosi bardzo wiele. Edukacyjnie to jest miazga i dlatego, że przynajmniej dla mnie wnosi kolosalną wartość.

Stańko kiedyś powiedział w wywiadzie tv, że jazz to prawdopodobnie jedna z najważniejszych sztuk XX wieku.

Pewne uzasadnienie czytam w powyższym tekście.

Daltego Dave Liebman i jego głos jest tak ważny. Ważniejszy niż głos JEBa i niż kogokolwiek innego. Nie ma takiego drugiego i nie będzie. W każdej kwestii. I tyle.

Parker's Mood

Godzinę temu, Chicago napisał:

Z całym szacunkiem dla Herbiego i dla jego fanów, do których też jak najbardziej należę, ale tej poniższej płyty nie da się słuchać. Jeszcze 30 lat temu pewnie zachwycałbym się taką muzyką, bo takiej muzyki słuchałem i wydawało mi się wtedy, że jest to naprawdę coś. Z dzisiejszej perspektywy, osłuchania, smaków, jakiejś tam wiedzy, po prostu nie mogę tego słuchać

Dlatego ją sprzedałem 👍

Godzinę temu, Chicago napisał:

Dlatego też m.in. moja dyskografia HH nie jest kompletna i nigdy nie będzie

Obecnie posiadam płyty CD  Herbie Hancock z lat 1969 - 1974 😈

Edytowane przez mdavis

Dyskografia Herbie Hancocka @ my place. Razem, m.in. z płytami Milesa, Wayne Shortera i Donalda Byrda, doliczyłem się jeszcze u siebie dzięćdziesięciu trzech płyt, na których pojawia się Herbie. 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) IMG_6825.thumb.jpg.bf8e355ba4b11e193f9a01b5f9e4dbd4.jpgIMG_6826.thumb.jpg.dd6b49ecf947d2bd00ae70c8103f33ee.jpgIMG_6830.thumb.jpg.62d461ad7e8f728ec9a2ff113bc70bb6.jpgIMG_6831.thumb.jpg.ff1d75e89a00a53958d452b544dbb619.jpgIMG_6832.thumb.jpg.659d15aa524c720bea64ff6c913f77a1.jpgIMG_6833.thumb.jpg.4955050fd81c91f47b08b2160114de11.jpgIMG_6834.thumb.jpg.1ea8fede10dfc2d21971cc9abd241341.jpgIMG_6820.thumb.jpg.1681eeaa81b735096457765801995bfb.jpgIMG_6821.thumb.jpg.0fbdaffa2f04eb98b83d03607781497a.jpgIMG_6885.thumb.jpg.4fbe21b8e7ae381f87378b0f99f6aed5.jpg

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

1 godzinę temu, Chicago napisał:

dzięćdziesięciu trzech płyt

Sorry - oczywiście chodzi o dziewięćdziesiąt trzy płyty.

Parker's Mood

V.S.O.P. - przypominam sobie wszystkie ich płyty, bo mam akurat taką wenę.
W sumie to jest 5 wydawnictw, wliczając pierwszy album sygnowany nazwiskiem Hancocka.
To była i jest muzyka ponadczasowa.
Zastanawiam się tylko czemu wszystkie są koncertowe, z wyjątkiem Five Stars z 1979 roku.

Macie na ten temat jakieś zdanie?

 

27 minut temu, soundchaser napisał:

V.S.O.P. - przypominam sobie wszystkie ich płyty, bo mam akurat taką wenę.

To zapewne znasz. Nieznacznie odbiegając od VSOP

 

1 godzinę temu, mdavis napisał:

To zapewne znasz. Nieznacznie odbiegając od VSOP

Z całym szacunkiem dla Ramseya, ale to zupełnie coś innego. Bardziej oscyluje w strefie smooth i komercyjnego jazzu niż jazzu jaki prezentował Miles i jego Drugi Wielki Kwintet.

 

2 godziny temu, soundchaser napisał:

V.S.O.P. - przypominam sobie wszystkie ich płyty, bo mam akurat taką wenę.
W sumie to jest 5 wydawnictw, wliczając pierwszy album sygnowany nazwiskiem Hancocka.
To była i jest muzyka ponadczasowa.
Zastanawiam się tylko czemu wszystkie są koncertowe, z wyjątkiem Five Stars z 1979 roku.

Macie na ten temat jakieś zdanie?

Takie było założenie - to był koncertowy band, który działał okazjonalnie. Postmilesowski układ i postmilesowka muzyka - powiedzmy, że kontynuacja tego co robili z Milesem. Tak jak kiedyś Alan Parsons Project, który to band zbierał się od czasu do czasu i nagrywał płyty, ale w tym wypadku, zbirerali się muzycy sesyjni i nagrywali w studio 'rzeczy' i pomysły Alana Parsonsa - tylko i tylko w studio - przynajmniej tak było przez dłuższy okres czasu. Podobnie działał V.S.O.P., ale koncertowo. Taki band jak V.S.O.P nie mógł istnieć na stałe, ponieważ wszyscy z zespołu, to wielcy indywidualiści, wielkie nazwiska i każdy z nich robił swoją robotę i miał swoje zobowiązania i swoje projekty. Pomysł wyszedł pewnie od Hancocka, więc przypisuje się te rzeczy właśnie jemu - w zasadzie wszystkie płyty V.S.O.P. widnieją w dyskografii HH. To jest normalna rzecz i tak jest prawie zawsze w jazzie - nie istnieją jakieś szczególne zespoły tworzące latami na stałe tak jak zespoły rockowe czy też popowe. W jazzie panują inne zasady - nie ma stałych grup i stałych zobowiązań, a jak są, to jest to bardzo rzadkie zjawisko. Jest jakiś lider i on decyduje kogo zaangażować do projektu, a kogo nie. Albo producent jak jest świadomy pewnych ustawień, odniesień, składów... itd.  Taka jest idea jazzu.

Parker's Mood

8 godzin temu, Chicago napisał:

Z całym szacunkiem dla Ramseya, ale to zupełnie coś innego. Bardziej oscyluje w strefie smooth i komercyjnego jazzu niż jazzu jaki prezentował Miles i jego Drugi Wielki Kwintet

Wiem Bo słuchałem, posiadałem wszystkie płyty VSOP 

PS To na zasadzie kontrastu 😊

Popełniłem tekst o znakomitym artyście, jazzmanie, poecie, pisarzu, etnomuzykologu i w ogóle fantastycznym muzyku awangardowym Marion Brown, ale niestety zniknął w przestworzach i nie chce mi się na nowo tego tworzyć, w każdym razie napisałem mniej więcej to samo, co można uzyskać w anglojęzycznej wikipedii, więc jakby ktoś chciał sobie przybliżyć jego twórczość, lata edukacji, co osiągnął i kim był Marion Brown, to tam właśnie odsyłam. Wyczerpujące ogólne informacje, kariera, dyskografia... itd. Ale o co chodzi? Chodzi o to, że 15 maja b/r, czyli już dość dawno, doszła mi do kolekcji kolejna płytka Mariona Browna, której to wysłuchałem zaraz po odebraniu jej ze sklepu i odłożyłem na półkę, zapominając o niej wspomnieć na Forum, ale wczoraj i przedwczoraj, i dzisiaj również, wysłuchałem jej ponownie, więc praktycznie kilka razy pod rząd, codziennie. Rzadko to robię, ale czasami, tak jak mówiłem, jak się trafi coś szczególnego, to i owszem. Jest to podwójne wydawnictwo z koncertu z Bremen z czwartku z 24-go kwietnia 1969 roku z 'Lila Eule Club'.

Koncercik zagrany w kwartecie z jego europejskiego okresu, a właściwie z jego końca, bo w 1970 Marion Brown wrócił po do Stanów. W składzie oprócz lidera, drummer Steve McCall, czyli kolejna legenda jazzu i legenda AACM oraz dwóch niemieckich muzyków, zresztą też fantastycznych, doskonałych i w ogóle w ogóle super super do kwadratu. Są nimi basista Sigi Busch i puzonista odnajdujący się również na instrumentach perkusyjnych Erhard 'Ed' Kröger. Na każdej płycie mamy po cztery kompozycje, albo improwizacje i jest to wielkie granie - bardzo mi się podoba. Zaqrwista muzyka, zaqurwista improwizacja, zaqrwista atmosfera i bardzo dobra jakość realizacji - pierwsza płyta, to feeling Ornette Colemana plus najdłuższa i popisowa, prawie 25 minutowa formalna kompozycja 'Mary Ann', która jest również tytułem płyty - świetnie! Wszystkie trzy utwory poprzedzające tytułową, są rozegrane w duchu Ornette Colemana, którego akurat najnowszy remaster z Ezz-Thetics od Hat Hut Records wysłuchałem przed włożeniem do odtwarzacza 'najnowszego' Mariona Browna.

Płytką Ornette Colemana jest kompilacja jego dwóch albumów 'Ornette at 12' i 'Crisis To Man On The Moon' - Revisited, czyli reamasterowane rzeczy, które też brzmią naprawdę niczego sobie.

Druga płyta CD Mariona Browna i jego kwartetu, to już z kolei fantastyczny feeling AEOCH i te skojarzenia nasuwają się same i można by pomyśleć w ślepym teście, że to właśnie gra Art Ensemble of Chicago - takie odniosłem wrażenia zarówno po pierwszych taktach jak i po wysłuchaniu całej płyty. Oczywiście jest to cały czas Marion Brown i jego kwartet i broń jazzusie nie jest to jakiekolwiek naśladownictwo, a w zasadzie można by pomyśleć, że to mniej więcej właśnie AEOCH mogło czerpać od tego naprawdę wybitnego i niecodziennego artysty, jakim był Marion Brown. OK, to tyle w temacie - jak na moje smaki, płytka wybitna i wchodzi w skórę jak dobry krem przeciwko promieniom słonecznym. Jazda na maxa! Dodam, że usłyszymy też znakomitą pracę basisty, którego brzmienie jest rewelacyjne i powala. Puzonista i zarazem perkusjonista, to też bardzo wysoki lot!

P.S. Zachęcam do odkrycia Mariona Browna - naprawdę jest to najwyższych lotów artysta.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) IMG_6895.thumb.jpg.8d78967f38846a189cff1b33bf96400a.jpg

IMG_6896.thumb.jpg.779a605529558a35e4257aa003aaaa8d.jpgIMG_6898.thumb.jpg.0483112fe4d28eb68a3fe1c812bbbfae.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

4 minuty temu, Chicago napisał:

Ale co się dzieje...??? To Ty mdavisie namalowwałeś...??? Jak tak, to super!

Podobnie jak poniższy obrazek - Internet (autor nieznany)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Ale co się dzieje...??? To Ty mdavisie namalowwałeś...??? Jak tak, to super!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )


Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
3 minuty temu, piorasz napisał:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Subskrypcja płatna.

Czyli autor znany: Dante Zaballa 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.