Skocz do zawartości
IGNORED

Polskie produkty audio-warte zachodu czy nie?


sly30

Rekomendowane odpowiedzi

Gość masza1968

(Konto usunięte)

A rozumiem, że trzepanie freda branżowego i dorabianie ideologii do każdego babola tego pokroju to już jest dozwolone ;-)

zyziek, k**wa... 9 lat tu siedzisz i udajesz zdziwionego jak pingwin na Saharze

Z branżą w tym miejscu nie wygrasz. Mają immunitet :)

Skoro kolega zna proporcje nakładów materiałowych plus robocizna do całości ceny każdego wyrobu z wysokiej półki audio, proszę więc, zamiast zmuszania mnie do pracy za 5zł/godzinę, o skierowanie tej petycji również do Krella, Gryphona, Vitusa, Solution, MBL, Bouldera, Willson Audio, Audio Phisics, i innych wytwórców dobrego audio: zejdźcie na Ziemię !!

Zbuduj najpierw markę pokroju którejś z wymienionych, to porozmawiamy o narzutach. Poza tym nie lubię takiej pokrętnej demagogii o 5zł za godzinę. Wstaw sobie np. 50zł netto za godzinę. Jak wyjdzie z tego cena w pobliżu 30kzł to ja jestem święty turecki. Owiniętą w gazetę to można podwawelską sprzedawać po 6zł/kg, ale szynki parmeńskiej 100zł/kg w gazecie nie dasz rady sprzedać. Chcesz zbierać wynagrodzenia jak za arcydzieło, to je stwórz. Dobrze grających klocków jest na świecie sporo od kilkudziesięciu lat. Ci co wiedzą co kupować, już dawno mają je w swoich zbiorach sprzętu.

Każdy hobbysta sprzętu audio spędził tysiące godzin na testach i odsłuchach. Jak ja bym tak liczył ile spaliłem części, przesiedziałem godzin, napsułem kabli, itd. przez ostatnie kilka lat i chciał to odzyskać po pierwszym sprzedanym egzemplarzu dzieła swojego życia, to by mnie za wariata wzięli klienci. I to poniekąd wyjaśnia dlaczego, jest sporo podziemia audio w Polsce, tylko ono ponad poziom podziemia nie wychodzi. Czasami trafi się jak ślepej kurze ziarno konstruktorowi jakiś mecenas sztuki w postaci sprzedawcy, który roztacza wizję sprzedaży po cenach "w stosunku do jakości dźwięku" i cała zabawa nie wychodzi poza sferę marzeń, bo się nie da. Dystrybutorzy też nie są głupi - jak ma w ofercie kilka firm, które robią mu utarg, to nie będzie sprzedawał tanio dobrego polskiego klocka, bo mu to zepsuje rynek na inne marki. Można by więc ewentualnie zapytać ile z ceny idzie dla sprzedawcy?

Ceny nie obniże gdyż użyłem najldroższych i najlepszych elementów oraz włożyłem weń niezliczoną ilość godzin pracy. Jeśli komuś za drogo niech sam zbuduje, a potem porozmawiamy o wycenie robocizny i porównamy efekty dźwiękowe.

 

Święte słowa,w pełni się zgadzam,WIEM COŚ O TYM!

 

 

]

 

Tak czytam i czytam,stwierdzam ze jest to polskie bagienko.

Po tych wpisach wniosek jest jeden,ze my Polacy nie szanujemy siebie wzajemnie ,tylko potopic jenen drugiego!

Jak na razie to widzę że koledzy są w dupie

Rozumiem, że kolega to już wylazł z tej dupy z kabelkiem w pysku ;-)

 

Święte słowa,w pełni się zgadzam,WIEM COŚ O TYM!

 

 

]

 

Tak czytam i czytam,stwierdzam ze jest to polskie bagienko.

Po tych wpisach wniosek jest jeden,ze my Polacy nie szanujemy siebie wzajemnie ,tylko potopic jenen drugiego!

Nie rozśmieszaj mnie....tylko wytryśnij bez czajenia nad swoim jedynym w swoim rodzaju wynalazku skoro tyle researchu cię to kosztowało.....Krótko ! Co sprzedajesz i ile za to chcesz ???

Z tego co widzę to Mach i Adagio, nastawiają się raczej na sprzedaż jednostkową, gdzie w jednym lub kilku urządzeniach oczekuje się zwrotu kosztów inwestycji.

 

Jak wiadomo uruchomienie produkcji większej ilościowo (obniżenie kosztów, czasu montażu, powtarzalność) wymaga jednak większej ilości środków, a także zwykle nastawia się na dłuższy czas zwrotu inwestycji.

 

Jest to oczywiście działanie bardziej długofalowe i stabilne ale wymagające dużego wkładu własnego. Zwykle takie rzeczy wymagają inwestora i czasu. Właśnie taka droga wydaje mi się właściwa, ale jest na pewno bardziej wymagająca i zarówno od strony konstruktora jak i potencjalnego inwestora. Audio to taki sam rynek jak każdy inny, gdzie oprócz przedmiotu, liczy się także uzyskanie wartości dodanej z marketingu, formy, wizerunku itd. etc.

 

Zarówno Mach jak i Adagio, mogłyby kosztować nawet więcej, gdyby.... np. kampania reklamowa w stylu Hegla, bardziej "chodliwy" wygląd, skuteczne wypozycjonowanie marki (np. jakieś znane nazwisko, lub odpowiednio poprowadzona kampania). To jest już jednak przedsięwzięcie sięgające ponad możliwości jednej osoby.

System gra dobrze, albo nie....

Zbuduj najpierw markę pokroju którejś z wymienionych, to porozmawiamy o narzutach. Poza tym nie lubię takiej pokrętnej demagogii o 5zł za godzinę. Wstaw sobie np. 50zł netto za godzinę. Jak wyjdzie z tego cena w pobliżu 30kzł to ja jestem święty turecki. Owiniętą w gazetę to można podwawelską sprzedawać po 6zł/kg, ale szynki parmeńskiej 100zł/kg w gazecie nie dasz rady sprzedać. Chcesz zbierać wynagrodzenia jak za arcydzieło, to je stwórz. Dobrze grających klocków jest na świecie sporo od kilkudziesięciu lat. Ci co wiedzą co kupować, już dawno mają je w swoich zbiorach sprzętu.

Każdy hobbysta sprzętu audio spędził tysiące godzin na testach i odsłuchach. Jak ja bym tak liczył ile spaliłem części, przesiedziałem godzin, napsułem kabli, itd. przez ostatnie kilka lat i chciał to odzyskać po pierwszym sprzedanym egzemplarzu dzieła swojego życia, to by mnie za wariata wzięli klienci. I to poniekąd wyjaśnia dlaczego, jest sporo podziemia audio w Polsce, tylko ono ponad poziom podziemia nie wychodzi. Czasami trafi się jak ślepej kurze ziarno konstruktorowi jakiś mecenas sztuki w postaci sprzedawcy, który roztacza wizję sprzedaży po cenach "w stosunku do jakości dźwięku" i cała zabawa nie wychodzi poza sferę marzeń, bo się nie da. Dystrybutorzy też nie są głupi - jak ma w ofercie kilka firm, które robią mu utarg, to nie będzie sprzedawał tanio dobrego polskiego klocka, bo mu to zepsuje rynek na inne marki. Można by więc ewentualnie zapytać ile z ceny idzie dla sprzedawcy?

 

Wiadomo,50-70-% w normalnych krajach

Tylko że w tych normalnych krajach to i 40% stargujesz. Albo u nas też tak będzie, albo nie ma sensu inna sprzedaż niż bezpośrednia w przypadku drogich urządzeń, bo za kwotę targu można na fajne wakacje pojechać. I poniekąd polski hi-end przynajmniej w Polsce "sprzedaje się sam".

Z tego co widzę to Mach i Adagio, nastawiają się raczej na sprzedaż jednostkową, gdzie w jednym lub kilku urządzeniach oczekuje się zwrotu kosztów inwestycji.

 

Jak wiadomo uruchomienie produkcji większej ilościowo (obniżenie kosztów, czasu montażu, powtarzalność) wymaga jednak większej ilości środków, a także zwykle nastawia się na dłuższy czas zwrotu inwestycji.

 

Jest to oczywiście działanie bardziej długofalowe i stabilne ale wymagające dużego wkładu własnego. Zwykle takie rzeczy wymagają inwestora i czasu. Właśnie taka droga wydaje mi się właściwa, ale jest na pewno bardziej wymagająca i zarówno od strony konstruktora jak i potencjalnego inwestora. Audio to taki sam rynek jak każdy inny, gdzie oprócz przedmiotu, liczy się także uzyskanie wartości dodanej z marketingu, formy, wizerunku itd. etc.

 

Zarówno Mach jak i Adagio, mogłyby kosztować nawet więcej, gdyby.... np. kampania reklamowa w stylu Hegla, bardziej "chodliwy" wygląd, skuteczne wypozycjonowanie marki (np. jakieś znane nazwisko, lub odpowiednio poprowadzona kampania). To jest już jednak przedsięwzięcie sięgające ponad możliwości jednej osoby.

 

 

Chyba w AV ostatnim Struss tak przekazał "brudną robotę" osobie trzeciej.

 

Tekst był tego typu ze odchyłki w zakładzie z terenu łódzkiego nie powinny mieć wpływu na parametry wyrobu.

 

Podobnie chyba robi niemiecki Burmi;nie chodzi o montaż w Łodzi :)

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Słyszałem że Fr@ntz wziął do testów tego pogromcę Krelli/Macków/Accu, mowa oczywiście o wzmacniaczu „elektroakustycznym” i odmówił pisania recenzji, twierdząc że dźwiękowo nie warty nawet 3 (trzech) tysięcy. Czyli ten „know-how” nie warty nawet dwójaka.

Violet nasłodził ile mógł i jeszcze dostaje tu publiczną zjebkę, że powinien zdecydowanie odważniej chwalić. Zamiast chłopaka na rękach nosić to jeszcze go branżowcy gnoją. Violet z kolei się tłumaczy, gimnastykując się nieprawdopodobnie (hiperbolicznie), zamiast powiedzieć, żeby … się szybko oddalili. Testuje przecież hurtowo, ale całkowicie niezależnie i hobbystycznie, więc to byłaby chyba normalna reakcja.

Nieprawdopodobne po prostu. O co tu chodzi?

Ja już nie daję rady czytać tego przypierdalactwa do wszystkiego co rodzime...

Zrób jeden z drugim sam coś sensownego i wówczas dyskutuj.

Zgadzam się z Maszą1968.

Mam dość czytania tych przelewających się żółcią wpisów,idę posluchać muzy ,a może jeszcze coś fajnego nagram

Zgadzam się z Maszą1968.

Mam dość czytania tych przelewających się żółcią wpisów,idę posluchać muzy ,a może jeszcze coś fajnego nagram

Wystrugaj lepiej jakiego kloca-killera za 50.000 zł ;-)

 

Słyszałem że Fr@ntz wziął do testów tego pogromcę Krelli/Macków/Accu, mowa oczywiście o wzmacniaczu „elektroakustycznym” i odmówił pisania recenzji, twierdząc że dźwiękowo nie warty nawet 3 (trzech) tysięcy. Czyli ten „know-how” nie warty nawet dwójaka.

Violet nasłodził ile mógł i jeszcze dostaje tu publiczną zjebkę, że powinien zdecydowanie odważniej chwalić. Zamiast chłopaka na rękach nosić to jeszcze go branżowcy gnoją. Violet z kolei się tłumaczy, gimnastykując się nieprawdopodobnie (hiperbolicznie), zamiast powiedzieć, żeby … się szybko oddalili. Testuje przecież hurtowo, ale całkowicie niezależnie i hobbystycznie, więc to byłaby chyba normalna reakcja.

Nieprawdopodobne po prostu. O co tu chodzi?

O kasiorę, jak zwykle....

Ja nikomu nie bronię zarabiać pod warunkiem, że nie robi się tego właśnie w ten sposób....

Słyszałem że Fr@ntz wziął do testów tego pogromcę Krelli/Macków/Accu, mowa oczywiście o wzmacniaczu „elektroakustycznym” i odmówił pisania recenzji, twierdząc że dźwiękowo nie warty nawet 3 (trzech) tysięcy. Czyli ten „know-how” nie warty nawet dwójaka.

Violet nasłodził ile mógł i jeszcze dostaje tu publiczną zjebkę, że powinien zdecydowanie odważniej chwalić. Zamiast chłopaka na rękach nosić to jeszcze go branżowcy gnoją. Violet z kolei się tłumaczy, gimnastykując się nieprawdopodobnie (hiperbolicznie), zamiast powiedzieć, żeby … się szybko oddalili. Testuje przecież hurtowo, ale całkowicie niezależnie i hobbystycznie, więc to byłaby chyba normalna reakcja.

Nieprawdopodobne po prostu. O co tu chodzi?

 

Sugerujesz że Violet jest głuchy jak pień?

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Słyszałem że Fr@ntz wziął do testów tego pogromcę Krelli/Macków/Accu, mowa oczywiście o wzmacniaczu „elektroakustycznym” i odmówił pisania recenzji, twierdząc że dźwiękowo nie warty nawet 3 (trzech) tysięcy. Czyli ten „know-how” nie warty nawet dwójaka.

Violet nasłodził ile mógł i jeszcze dostaje tu publiczną zjebkę, że powinien zdecydowanie odważniej chwalić. Zamiast chłopaka na rękach nosić to jeszcze go branżowcy gnoją. Violet z kolei się tłumaczy, gimnastykując się nieprawdopodobnie (hiperbolicznie), zamiast powiedzieć, żeby … się szybko oddalili. Testuje przecież hurtowo, ale całkowicie niezależnie i hobbystycznie, więc to byłaby chyba normalna reakcja.

Nieprawdopodobne po prostu. O co tu chodzi?

W Warszawie można jeszcze posłuchać w :

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

I wtedy dopiero będzie można się wypowiedzieć.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

jak sie czyta ten nieustajacy watek marketingowy to mam nieodparte wrażenie ze jedynie miechelangelo nie zatarcil sie jeszcze w swoim wirtualnym wyobrazeniu o tym co robi

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

...

W prototypowym egzemplarzu napis celowo uczyniłem oczojebnym. Gdyby był skromny i zharmonizowany, nie zapamiętali byście Państwo ani wzmacniacza ani jego nazwy. Pewno nawet byście nie zwrócili uwagi na kolejne urządzenie Made in Poland.

...

 

to teraz tak się zwraca uwagę na produkty audio ??

Już nie chodzi o to aby klient zatrzymał się przy produkcie bo dobrze gra ??

 

 

...

Cena jest wręcz okazyjna w relacji do dźwięku,

...

 

pewność siebie to dobra cecha, ale powyższe zweryfikują kupujący.

----------------------------------------------------

Jeśli chodzi o sprzedaż jednostkową to spójrz na ceny produktów - wzmacniaczy i przedwzmacniaczy Pana Markowa czy Sonus Oliva.

Są kilkukrotnie mniejsze za produkty z dopracowaną / estetyczną obudowa z opisanymi wejsciami i ludzie je kupują. To jest zdrowy model produkcyjno-marketingowy.

 

 

(null)

Jeśli chodzi o sprzedaż jednostkową to spójrz na ceny produktów - wzmacniaczy i przedwzmacniaczy Pana Markowa czy Sonus Oliva.

Są kilkukrotnie mniejsze za produkty z dopracowaną / estetyczną obudowa z opisanymi wejsciami i ludzie je kupują. To jest zdrowy model produkcyjno-marketingowy.

 

 

(null)

 

Przepraszam,ale gdzie sa tak dopracowane i reklamowane opisy wejsc Sonus Oliva?

 

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Na załączonym zdjęciu nie ma śladu po opisach!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Czyli uogólniając wniosek z tego jest taki ze Polak jest drogi? Bo ze potrafi to nie ulega wątpliwości. Również interesująca jest kwestia wspomnianych powyżej upustów dla klienta sięgających jak to ładnie zostało przedstawione nawet 40%. Przyznam ze nie wiem jak się do tego odnieść. Zawsze pozostaje kwestia wyboru przez kupującego czy chce kupić produkt czy dostać rabat bo nie zawsze jedno można połączyć z drugim. Pozostaje wiec kwestia czy ulec pokusie i skorzystać z niebywałej okazji czy tez kupić produkt płacąc jego nieobniżoną cenę. Oczywiście idealnie byłoby kupić tanio to co się chce ale jeżeli nie będzie to możliwe? No i względnym pozostaje tzw sukces sprzedażowy. Jednego producenta zadowoli sprzedaż.. jednego urządzenia innych 1500 w tym samym okresie czasu. i znów diabeł podpowiada ze najlepiej sprzedać drogo..i jak najwięcej. Niestety z rożnych powodów nie jest to zawsze możliwe.

Rynek wchłania tylko tyle ile konsument pochłania, potem powstają promocje , obniżki i rożne takie tam. Ale to już zależy od filozofii firmy. 100 tanio czy jeden drogo? chyba każdy ma inny pomysł na siebie. Wielka firma wielkie koszty mała firma wielki problem. Nie wiem co lepsze. Jednak czytając powyżej nie rozwiałem żadnych swoich wątpliwości. A tak naprawdę wszystko uzależnia jeden czynnik. A ze czynnika tego brak to zamiast rzeczy twórczych powstają teorie pobieżnie traktujące główny problem. Problem w , którym na jednego człowieka w cywilizowanym kraju przypada 150 reklam najlepszych produktów na świecie dziennie. No i to ze 90% problemów tworzymy sami sobie, o tak dla hecy. Selera mało kto reklamuje a jakoś tak ludzie kupują. Potrzeby wyższe to inna para skarpet. Nie wystarczy chcieć trzeba móc. Sny o potędze pozostawmy snącym na jawie, niech śnią. Tyle ze całokształt gospodarczy i ekonomiczny w obecnym wydaniu niestety ma szanse doprowadzić do... Trzeciej wojny światowej. Polskie audio nie będzie tu miało istotnego wpływu. Pozdrawiam i życzę wszystkim aby spektrum postrzegania tego co nas otacza brali przez większy otwór.

Czyli uogólniając wniosek z tego jest taki ze Polak jest drogi? Bo ze potrafi to nie ulega wątpliwości. Również interesująca jest kwestia wspomnianych powyżej upustów dla klienta sięgających jak to ładnie zostało przedstawione nawet 40%. Przyznam ze nie wiem jak się do tego odnieść. Zawsze pozostaje kwestia wyboru przez kupującego czy chce kupić produkt czy dostać rabat bo nie zawsze jedno można połączyć z drugim. Pozostaje wiec kwestia czy ulec pokusie i skorzystać z niebywałej okazji czy tez kupić produkt płacąc jego nieobniżoną cenę. Oczywiście idealnie byłoby kupić tanio to co się chce ale jeżeli nie będzie to możliwe? No i względnym pozostaje tzw sukces sprzedażowy. Jednego producenta zadowoli sprzedaż.. jednego urządzenia innych 1500 w tym samym okresie czasu. i znów diabeł podpowiada ze najlepiej sprzedać drogo..i jak najwięcej. Niestety z rożnych powodów nie jest to zawsze możliwe.

Rynek wchłania tylko tyle ile konsument pochłania, potem powstają promocje , obniżki i rożne takie tam. Ale to już zależy od filozofii firmy. 100 tanio czy jeden drogo? chyba każdy ma inny pomysł na siebie. Wielka firma wielkie koszty mała firma wielki problem. Nie wiem co lepsze. Jednak czytając powyżej nie rozwiałem żadnych swoich wątpliwości. A tak naprawdę wszystko uzależnia jeden czynnik. A ze czynnika tego brak to zamiast rzeczy twórczych powstają teorie pobieżnie traktujące główny problem. Problem w , którym na jednego człowieka w cywilizowanym kraju przypada 150 reklam najlepszych produktów na świecie dziennie. No i to ze 90% problemów tworzymy sami sobie, o tak dla hecy. Selera mało kto reklamuje a jakoś tak ludzie kupują. Potrzeby wyższe to inna para skarpet. Nie wystarczy chcieć trzeba móc. Sny o potędze pozostawmy snącym na jawie, niech śnią. Tyle ze całokształt gospodarczy i ekonomiczny w obecnym wydaniu niestety ma szanse doprowadzić do... Trzeciej wojny światowej. Polskie audio nie będzie tu miało istotnego wpływu. Pozdrawiam i życzę wszystkim aby spektrum postrzegania tego co nas otacza brali przez większy otwór.

 

Bardzo dobrze ujęte.

 

Czy mam szansę albo czy kolega Piotr ma szansę wyprodukować i sprzedać 100szt wzmacniaczy aby obniżyć cenę?

Czy mamy szansę konkurowania z tanimi montowniami w Chinach?

Czy mamy szansę konkurowania poprzez jakość dźwięku?

Czy mamy szansę sprzedawać nasze wzmacniacze, osobom które ponad prostotę obudowy będą cenili przede wszystkim dźwięk?

Odpowiedzcie sobie sami.

Pozdrawiam

jak jeden z zacnych forumowiczów pozwoli... masz szansę w końcu nikomu nie broni

 

pamiętaj jedynie że czego byś nie stworzył zawsze będzie.:

za drogie, za krzywe, za krótkie, za oble, za ........

ale nie przejmuj się na szczęście tylko na forum. Dobry produkt kupią ludzie , których spokój nie zaburza żadne powyższe pisanie a nie znaczy to absolutnie ze świadomość mają gorszą.

W czynnikach trzecio -wojno-twórczych powinienem dodać jeszcze role internetu jako machiny spekulacji, dezinformacji i manipulacji. ale każdą najczystszą idee jak widać da się wypaczyć w ordynarną formę. To ludzkie arcyludzkie. Dzis piękność twą w całej ozdobie widzę i opisuję bo tęsknie ku Tobie NIA MA ZA CZYM, nie było netu,, było za czym.. nawet za pałającą dzięcieliną

 

no i w końcu jeśli się wyjrzy poza ten wspomniany otwór to wtedy ujrzeć można uwarunkowania które..... nie sprzyjają żadnej lokalnej wytwórczości. Tyle ze komuś jednak na Tym zależało.

A rodzime audio to jedynie pryszcz na wspomnianym wyżej spektrum postrzegania całokształtu. nie warto się ekscytować nie ma nad czym chodziarz szkoda bo było by czym. może kiedyś..po tej trzeciej wojnie.

 

największe kolejki będą przy studniach pompowanych mechanicznie bezprądowo....ale to jak przyjdzie promieniowanie kosmiczne, może po wojnie.

Spróbuje odpowiedzieć na pytania postawione przez Macha.

 

1. W Polsce takiej ilości się nie sprzeda.

2. Nie

3. Tak

4. Kilka osób się znajdzie.

 

Czemu miały służyć te pytania?

.

 

Czemu miały służyć te pytania?

 

Czy warto wyprodukować 100 wzmaków w Chinach i sprzedać 99 w USA a jeden u nas :)

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Najlepiej by było dla Panów sprzedać opracowaną technologię wzmacniaczy np. jakimś topowym, high-endowym firmom niemieckim. Oni to kupią z pocałowaniem w rękę, włożą w swoją atrakcyjną obudowę, wyślą m. in. do Polski, ale z ceną 2-3 x droższą. A wówczas zaczną się dopiero cmoki, ochy i achy rodaków - "ludzie, jak to gra!".

 

To tylko taka symulacja, dla pokazania, że wiedza i myśl są najdroższe. Reszta to tylko ich pochodne...

Stereo i Kolorowo - Underground

Mój blog i recenzje różnych urządzeń audio-stereo: stereoikolorowo.blogspot.com

Najlepiej by było dla Panów sprzedać opracowaną technologię wzmacniaczy np. jakimś topowym, high-endowym firmom niemieckim. Oni to kupią z pocałowaniem w rękę, włożą w swoją atrakcyjną obudowę, wyślą do m. in. do Polski, ale z ceną 2-3 x droższą. A wówczas zaczną się dopiero cmoki, ochy i achy rodaków - "ludzie, jak to gra!".

 

To tylko taka symulacja, dla pokazania, że wiedza i myśl są najdroższe. Reszta to tylko ich pochodne...

 

Jak to dobrze że u nas ludziska nie wiedzą że części, duże zespoły mechaniczne, karoserie takich marek jak np. Audi,BMW, VW jest projektowana w Polsce bo by pewnie przestali je kupować :)

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

1335381281[/url'>' post='

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Tylko po co niemiaszki mieliby cokolwiek kupować od nas jeśli sami mają dużo więcej rodzimych firm i setki razy wiecej patentów do wykorzystania niż Polska!!

Oferta ich rynku audio ma się podobnie do naszej jak oferta motoryzacyjna.

 

Ależ niska samoocena :) Już w latach 90" wykonywałem prototypy szorowarek ulicznych dla firmy Karcher.

Sprawa banalna u nas to samo zrobią (jak to mówia co niektórzy-"ludkowie") za 25% tego co za Odrą

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.