Skocz do zawartości
IGNORED

Notoryczne zmęczenie


paul_67

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli komuś zależy na tym aby nie miał niedoborów należy zadbać o sprawny przewód pokarmowy przez który najczęściej przenikają toksyny pochodzące z pożywienia (konserwanty, itp), a dokładnie przez nadżerki przewodu pokarmowego.Do tego należy usprawnić wchłanianie aby organizm bez problemów mógł pobrać niezbędne mu składniki.Wynika z tego że jeśli będziemy mieli "dziurawe" i pokryte patologicznym śluzem jelita to możemy się uganiać za niesamowicie zdrową żywnością bogatą w witaminy a organizm ich nie wchłonie, zaś przez nadżerki spokojnie będą przenikały toksyny.

 

Źródło:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Copyright © Audiostereo.pl

 

szkoda ze nie ma propozycji na slynna próbe z burakiem czerwonym ktora wszystkim szarlatanom udawadnia istnienie dziur w jelicie :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

szkoda ze nie ma propozycji na slynna próbe z burakiem czerwonym ktora wszystkim szarlatanom udawadnia istnienie dziur w jelicie :

 

O co chodzi z tą próbą ?

Jeżeli ktoś ma " zaszlamowane " jelita to kał będzie koloru buraków ?

Pytam poważnie .

 

Jem dużo buraków , kał mam wtedy czerwony , a jak jem barszcz buraczany to mocz czerwony ( to chyba tak każdy ma ? ) .

widzisz czester według szmanów czerwony mocz po burakach to dowód na chorobe pod nazwa dziury w jelicie i koniecznosc rozpoczecia terapii :)

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

> paul_67

 

Istnieje prosty sposób na stwierdzenie, czy mamy zakwaszony organizm czy jest względnie OK.

 

No widzisz ilu masz doradców ;) Wszyscy forumowicze martwią się o Twoje zdrowie i co tekst to nowa recepta. Poczytałem sobie kilka wpisów i właściwie już mi się nie chce nawracać. Jak ćwiczenia kardio, zdrowa dieta, mądre dawkowanie suplementami i oczyszczanie organizmu nie jest potrzebne i nie opłaca się, to niestety nie mam więcej argumentów. Co do zakwaszenia organizmu : rano, jak tylko się obudzisz, napełnij szklankę wodą, po czym napluj tam. Jak ślina utrzymuje się na powierzchni wody, to jesteś OK. W momencie gdy ślina zacznie opadać na dno w postaci glutów, twój organizm jest zawalony pleśnią. Potrzebna będzie kilku miesięczna dieta bezcukrowa i bezglutenowa. Rób wszystko z głową - najważniejszy jest balans - w każdej dziedzinie życia.

 

Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do normy.

Parker's Mood

O co chodzi z tą próbą ?

Jeżeli ktoś ma " zaszlamowane " jelita to kał będzie koloru buraków ?

Pytam poważnie .

 

Z tego co wiem to test buraczkowy dotyczy sprawdzenia koloru moczu po kilku godzinach od wypicia 50ml soku z buraczków.Cir się z tego nabija (ma prawo) ale są ludzie u których po wygojeniu nadżerek ten test wychodzi ujemny, mimo że kiedyś mieli dodatni.

Z tego co wiem to test buraczkowy dotyczy sprawdzenia koloru moczu po kilku godzinach od wypicia 50ml soku z buraczków.Cir się z tego nabija (ma prawo) ale są ludzie u których po wygojeniu nadżerek ten test wychodzi ujemny, mimo że kiedyś mieli dodatni.

Nie po kilku godzinach, tylko po mniej jak godzinie.

Należałoby się zastanowić, skąd bierze się mocz...

MarkN, jutro rano wykonam ten test zakwaszenia organizmu.Prawdę mówiąc pierwszy raz słyszę o takiej metodzie, ale nie zaszkodzi spróbować.Pozdrawiam! P.

 

Dzisiaj wykonałem z rana ten test , splunołem rzadką śliną i dla pewności harknołem gęstą flegmą ( jestem lekko przeziębiony ) i pływa na powierzchni wzorcowo .

 

Temperatura wody w szklance była zimna .

dla pewności harknołem gęstą flegmą ( jestem lekko przeziębiony ) i pływa na powierzchni wzorcowo .

 

Harkać nie wolno cześku 15.30. To ma być smooth ślina, absolutnie nie spod serca, ale i tak najważniejsze jest, że jesteś zdrowy i wzorcowy ;)

 

Pozdr, M

Parker's Mood

Paul ,

 

 

Fiu fiu, ale wpisów ! Oby służba zdrowia choć w części była taka zaangażowana jak koledzy z tego forum. I do tego wszyscy mają rację. Co jednak niekoniecznie przybliży Cię do rozwiązania twojego problemu.

 

 

 

Jeśli wyniki badań wyjdą pomyślnie, to plus, bo oznacza że nic zagrażającego życiu Ci w najbliższym czasie nie grozi. Ale i minus, bo musisz zdiagnozować samemu co Ci dolega. A dolegać coś musi, gdyż chroniczne zmęczenie bez wyraźnej przyczyny, absolutnie nie jest stanem naturalnym. Szkoda życia na wegetowanie !

 

Jednak przyczyna może być jedna z setek, i w tym problem aby ją wyłapać. Brak jakiegoś gównianego minerału albo witaminy, wrażliwość na jakiś bodziec, zaranie jakiejś choroby, nieprawidłowe funkcjonowanie któregoś ekskrementu, itd itd itd. Sam niby zdrowie mam żelazne, a jednak np. sprawia mi dużą różnicę miejsce do spania. W jednym śpię jak niemowlę i wstaję wypoczęty na cały dzień, w innym aby zasnąć muszę być wręcz niemożliwie zmęczony a i tak wybudzam się co godzinę, w innym śpię długo ale wstaję senny i znużony, a w wielu innych średnio na jeża. Od czego to zależy, do dziś nie doszedłem.

 

 

 

Albo z trochę innej beczki. W czasie pobytu na placówce, pobudka stopniowo zaczęła być dla mnie wyzwaniem nie do pokonania. Nie mogłem się zmusić do wstania z koi nawet po przespaniu 9 godzin. Ale trzeba było. Później nieprzytomne śniadanie, nieprzytomne zajęcia, zmuszanie się do najdrobniejszej rzeczy. Ale w miarę upływu dnia, siły witalne zaczynały wracać, i od obiadu do późnej nocy mogłem już góry przenosić. Zauważyłem w pewnym momencie że powrót do wysokich obrotów znacznie przyspiesza partyjka tenisa stołowego po śniadaniu a jeszcze lepiej przed. Jako że nie zawsze znajdywałem partnera, czasem musiałem grać ze ścianą, ale i tak pomagało.

 

Dodam że na pomoc lekarską w tak „błahej” sprawie nie mogłem liczyć w perspektywie wielu miesięcy. Kilku towarzyszy też zaczęło się skarżyć na podobne objawy.

 

Wreszcie, sposobem nie dla wszystkich dostępnym, odkryłem przyczynę. Była to zbyt słabo zmineralizowana woda do picia. Właściwie prawie destylowana. A pijałem jej w sumie około 4 litrów na dobę, a nawet więcej. Wypłukiwała z organizmu wszystko co niepotrzebne i co potrzebne. Plusze i tabletki nie nadążały tego kompensować, bo w organizmie istnieje granica tempa przyswajania wszystkiego. Po zmianie rodzaju wody pitnej, sytuacja szybko się unormowała.

 

 

 

 

 

Należy więc do sprawy podejść metodycznie. Zimny racjonalizm to postawa wielce niedoceniana. Szukane przyczyny uszeregować według priorytetów rozumianych jako 3 podstawowe zbiory z częściami wspólnymi :

 

A : łatwość do sprawdzenia

 

B ; prawdopodobieństwo wystąpienia

 

C : stopień potencjalnego zagrożenia

 

 

 

Założyć zeszycik aby nie przeoczyć niczego ważnego i próbować, próbować...

 

 

 

Ze swej strony, gorąco się zgadzam z jednym z przedmówców, bodaj z Bartkiem, ale już nie chce mi się sprawdzać. Odrobacz się, i to koniecznie. Jako że większość potrzebnych leków dostępna jest tylko na receptę, znajdź lekarza obeznanego z tematem. Takich lekarzy niestety nie jest wielu, ignorancja profesjonalistów w tym temacie jest porażająca. Wiem co piszę. Dlatego wielki szacun dla tegoż wspomnianego 70-letniego doktora. Wśród specjalistów od dawna funkcjonuje porzekadło że wszelkie choroby wynikają właściwie z dwóch praprzyczyn: pasożytów oraz ich odchodów. To oczywiście przesada, ale niewielka.

 

Może się też tak rozegrać, że twoje problemy wprawdzie nie wynikają z pasożytów, ale po odrobaczeniu odciążony i uaktywniony układ odpornościowy zwalczy samoistnie różne inne choroby. Jedynym negatywnym skutkiem może być wzrost podatności na alergie, ale najczęściej tylko czasowy.

 

Jakiś czas temu chciałem machnąć dłuższy elaborat na ten temat w wątku „uciążliwe psy”, ale odpuściłem, bojąc się kompromitacji. Interlokutorzy są tak zajadli, że zagryźliby mnie i zmielili w kaszkę za najdrobniejsze przejęzyczenie w nazewnictwie, albo za nieaktualność. Od dawna nie zajmowałem się tą tematyką, a pamięć jest zawodna. W wikipedii same bzdury i stereotypy, w bibliotece najnowsze pozycje mają 30 lat, a znajomości wygasły.

 

 

 

Wśród przyjaciół jestem od lat orędownikiem odrobaczania jako panaceum. Mało kto jednak się na to decyduje. Z kilku przyczyn. Po pierwsze jestem postrzegany jako ekscentryk, w dodatku nie umiem sobie odmawiać słów „a nie mówiłem” co trochę wkurza ludzi. Po drugie solidne i prawidłowe odrobaczenie wymaga nieco wyrzeczeń. Po trzecie, wielu lekarzy wie o temacie mniej niż średniowieczni cyrulicy.

 

Ale z osób namówionych, tylko jedna była zawiedziona. Spodziewała się cudów.

 

Zaś niektórzy z nich twierdzą że w młodości nie mieli pojęcia że można się tak świetnie czuć. Jedzą to czego od dziesięcioleci nie mogli z powodu wątroby, nerek czy brzucha. Wyrzucają do kosza leki z którymi dotąd nie mogli się rozstawać. A ich dzieci zapomniały co to antybiotyki i zwolnienia lekarskie.

 

Sam niby przeważnie tryskałem zdrowiem jak kobra jadem. Ale po kuracji (mądrzejsi się odrobaczali to i ja też) nagle przestałem mieć kaca po alkoholu. Wcześniej bywało że pomimo tzw strusiego żołądka, po 3 piwach rzygałem całą noc. Byłem wymuszonym abstynentem. Zaś od tamtej pory …pół literka wchodzi bez najmniejszych konsekwencji. Jak mam dobry dzień to i drugie tyle. Suma summarum może to i nie wyszło na dobre, ale efektu przeoczyć nie sposób.

 

 

 

Szczegóły odnośnie pasożytów i leczenia, jakbyś potrzebował, dopiszę na życzenie. Będzie to może jakieś uzupełnienie porady lekarskiej. Ale będę oczekiwał rewanżu. Otóż potrzebuję z youtuba piosenki „Dom z kryształu” po polsku. W jakimś popularnym zdatnym do wykorzystania formacie. Na razie mogę tego słuchać wyłącznie na telefonie, a to się mija z celem.

 

 

 

PS: jeszcze jedna mała sugestia. Warto sprawdzić czy nie dolega Ci borelioza. Prawdopodobieństwo nie jest duże, ale w tym przypadku czas zdiagnozowania ma kluczowe znaczenie, a to bardzo paskudna choroba.

odrobaczanie i odgrzybianie :)

a niby jaką drogą macie sie masowo pozarażać ?zjadanie odchodów na trawnikach ? cmokanie innych w tyłek ? ciepła kapiel w gnojówce ? picie wody z rowu kanalizacyjnego ?

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

odrobaczanie i odgrzybianie :)

a niby jaką drogą macie sie masowo pozarażać ?zjadanie odchodów na trawnikach ? cmokanie innych w tyłek ? ciepła kapiel w gnojówce ? picie wody z rowu kanalizacyjnego ?

Wystarczy zjeść daktyle czy figi albo inne tego typu przysmaki dotykane przez nie wiadomo kogo nie wiadomo gdzie. Grypa żołądkowa też szerzy się głównie drogą fekalno - oralną a jakoś nie jest bardzo rzadka.

cir,

 

szybciutko i przykładowo bo nie mam czasu:

toksokaroza- choroba wywołana przez psie odchody drogą doustną. W Polsce dane szacunkowe mówią że zarażona jest lub była ponad połowa mieszkańców. Fakt że część z nich postacią "bezobjawową".

Jeśli posiadasz psa, i nie leczyłeś się już dawno na nic (toksokary są wrażliwe na sporo różnorakich agresywnych leków), toksokarozę raczej masz. Byłbyś sporym farciarzem jeśli nie.

Gdy kiedyś Ci wyjdzie na jaw przy okazji jakichś badań, to uczciwie przyznasz że pijałeś wodę z rowu lub lizałeś zwierzęce zadki ??

Człowieku, to co przynośisz do domu na butach, teoretycznie wystarczyłoby do zarażenia całej chińskiej armii.

 

Smaczny detalik : Prawdopodobieństwo zakażenia małego dziecka w przypadku częstego kontaktu ze szczenięciem - bliskie 100 procent. Przemawia ?

cir,

 

szybciutko i przykładowo bo nie mam czasu:

toksokaroza- choroba wywołana przez psie odchody drogą doustną. W Polsce dane szacunkowe mówią że zarażona jest lub była ponad połowa mieszkańców. Fakt że część z nich postacią "bezobjawową".

Jeśli posiadasz psa, i nie leczyłeś się już dawno na nic (toksokary są wrażliwe na sporo różnorakich agresywnych leków), toksokarozę raczej masz. Byłbyś sporym farciarzem jeśli nie.

Gdy kiedyś Ci wyjdzie na jaw przy okazji jakichś badań, to uczciwie przyznasz że pijałeś wodę z rowu lub lizałeś zwierzęce zadki ??

Człowieku, to co przynośisz do domu na butach, teoretycznie wystarczyłoby do zarażenia całej chińskiej armii.

 

Smaczny detalik : Prawdopodobieństwo zakażenia małego dziecka w przypadku częstego kontaktu ze szczenięciem - bliskie 100 procent. Przemawia ?

prosze o zródło tych danych

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

Stawiam miesięczne dochody przeciwko zeszłorocznym liściom, że po trzech miesiącach uczciwej siłowni

(co najmniej te 45 minut intensywnego treningu przynajmniej co drugi dzień, bez ściemniania i wymówek)

zapomnisz, że w ogóle coś Ci dolegało, nawet bez katowania się jakimiś wymyślnymi dietami

czy "złotymi zasadami" których rygorystyczne przestrzeganie tylko wpędzi Cię w nerwicę po tygodniu.

I nie ma co przesadzać, żeby się za szybko nie zniechęcić, dlatego moim skromnym zdaniem jeśli np.

palisz fajki, pijesz kawę czy lubisz się nastukać przy weekendzie, to sobie pal, żłop kawę i idź się nastukać,

bo żyć tylko po to, żeby zdrowszym umrzeć, to o kant dupy takie życie potłuc. We wszystkim ważny jest umiar.

Pizza codziennie i sześciopak browara przed snem oczywiście Ci nie pomoże, ale raz w tygodniu na pewno nie zaszkodzi.

Ograniczyć nieco spożywanie bezwartościowego gówna i zastąpić je czymkolwiek innym w miarę "zdrowym" i zjadliwym,

bez szaleństw oczywiście, żeby nie popadać w paranoję, ale z pewnych rzeczy można spokojnie zrezygnować

jak na przykład ciężkie sosy, białe pieczywo, gotowce ze słoika, nadmiar tłuszczów, słodyczy, czy opychanie się wieczorem.

I na tym bym poprzestał, bo dwie czy nawet cztery łyżeczki cukru i szczypta soli dziennie żadnej krzywdy Ci nie zrobi,

a ja osobiście sobie nie wyobrażam herbaty bez cukru czy jajecznicy bez soli, a tym bardziej bez jajek, bo przecież "szkodzą".

Tak samo sobie nie wyobrażam początku dnia bez mocnej kawy i czterech fajek albo końca tygodnia bez zachlania pały,

po prostu nie ma takiej opcji, żebym miał z tego wszystkiego zrezygnować, bo nie raz i nie dwa już kiedyś próbowałem

i nie czułem się z tym ani trochę lepiej, a wręcz przeciwnie, bo znacznie gorzej, tak fizycznie jak i psychicznie, generalnie analnie.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

…pół literka wchodzi bez najmniejszych konsekwencji. Jak mam dobry dzień to i drugie tyle. Suma summarum może to i nie wyszło na dobre, ale efektu przeoczyć nie sposób.

 

 

Zgadzam się i popieram .

 

 

 

 

 

Na marginesie powiem o recepcie na przeziębienie zaszłyszaną od znajomego ( wczoraj zastosowałem tą procedurę i trochę jakby pomogło )

 

Recepta --------- zjadasz całą cytrynę , wypijasz pół szklanki wódki ( nie więcej niż pół szklanki wódki ) , zjadasz drugą cytrynę i idziesz spać .

 

Wczoraj wypiłem na wieczór jedno piwo miodowe niepasteryzowane Ciechan i stosując się niestety nie do końca recepty wypiłem 1/ 3 - cią szklanki wódki . Sadzę , że gdy wypiję dzisiaj pół szklanki to efekt będzie lepszy ( w tej chwili piję miodowego Ciechana ) .

 

Ale po kuracji (mądrzejsi się odrobaczali to i ja też) nagle przestałem mieć kaca po alkoholu. Wcześniej bywało że pomimo tzw strusiego żołądka, po 3 piwach rzygałem całą noc. Byłem wymuszonym abstynentem. Zaś od tamtej pory …pół literka wchodzi bez najmniejszych konsekwencji. Jak mam dobry dzień to i drugie tyle. Suma summarum może to i nie wyszło na dobre, ale efektu przeoczyć nie sposób.

 

Przepraszam , ale pozbywając się starych robaków , może nabawiłeś się nowych robaków alkocholików ?

Ciekawe czy są robaki AA ?

Jak mocz po buraczkach jest czerwony to można go pić;)

Albo odwrotnie...

 

Taki Bear Grylls pija mocz, ale i zjada robaki, więc nie wiem...

 

Leszek, masz "+" za to spostrzeżenie... ;)

A co sądzicie o leczeniu poprzez głodówkę ?

W niektórych przypadkach pozbycie się w ten sposób różnych toksyn i oczyszczenie organizmu ma sens ?

Czy to jest niepotrzebne osłabienie organizmu i tylko SUGESTIA ( Sugestia też ma duże znaczenie w uzdrowieniu ) ?

O kurna.

Ale przepisy!

 

A , znasz taki na bardzo mocny i nieustępliwy katar ?

 

Przepis na katar ------------ rozdrabniasz czosnek ( miażdżysz go ) , zawijasz w małe cztery pakieciki gazą i wsadzasz w dziurki do nosa , oboje uszów na 20 minut . Nie przesadzać z czasem , bo można popalić skórę .

 

UWAGA : nie wsadzać w inne otwory !!!

Od razu dam wyprzedzającą odpowiedź , mianowicie ja tego nie próbowałem ( próbowałem tylko z wcześniej wymienionymi dziurkami ) .

> paul_67

 

Według chińskiej medycyny nerki i wątroba to dwa najważniejsze organy. Nawet sobie sprawy nie zdajemy jakie ujemne efekty i skutki wprowadza zaniedbanie i złe funkcjonowanie tych dwóch filtrów. Dr. Ulzi Ayurzana - specjalista od akupunktury - twierdzi wręcz, że większość problemów zdrowotnych pochodzi właśnie od zanieczyszczeń i nieprawidłowego funkcjonowania tych dwóch jakże ważnych organów. Powiedzenie, że coś siedzi na wątrobie nie wzięło się z nikąd ;) Warto się tym zainteresować i od czasu do czasu przeprowadzć maintenance głównych filtrów. Akupunktura jest rewelacyjna i pomocna, ale uwaga!!! - bardzo ważne jest kto ją przeprowadza - ten fach wymaga bezwzględnej wiedzy. Zapomniałem dodać, że wszystkie suplementy, zdrowa dieta, pierwszorzędne jedzonko itd. można o kant dupy potłuc jak palisz papierochy. Metale ciężkie zabijają wszystko co dobre dla organizmu. Dzięki Twoim problemom rozwinął się niezły wątek ;)

Parker's Mood

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.