Para w gwizdek.

[fafarskid]

Po co skladac dobry zestaw stereo? Po co poprawiac akustyke?

Antonio Vivaldi Cztery pory roku wydawnictwa BIS. Na okladce napis "Original dynamics recording".

Fragmenty ciche oddane bardzo szczegolowo i dynamicznie wrecz "doswietlone" jakby sluchacz byl bardzo blisko.

Przejscie do fragmentu glosnego gdzie gra caly zespol i naturalnie jest duzy skok glosnosci, a tu rozczarowanie. Podano to niewiele glosniej niz fragment cichy. Az tak duze ingerencja w dynamike calego nagrania wypacza odbior tej muzyki.

Da sie to zrobic o niebo lepiej.

 

Jakie sa znane wam plyty w ktorych, swietnie oddano dynamike calosci? Nie mam w tym temacie preferencji co do gatunku muzyki. Jakie sa wasze typy?

[Gość Arek__45]

Ja polecam zawsze CIMP....

 

http://www.cimprecords.com/listen/

 

All engineering and recording is done by Marc Rusch, whose audiophile reputation extends worldwide. Marc works meticulously to capture each musician's true sound. The artists involved have all raved about CIMP's sound: Mark Whitecage echoed his peers when he wrote, "...I've been recorded by some of the best engineers in the business -- David Baker, Rudy Van Gelder, Jon Rosenberg, but Marc Rusch is the first one to give me back exactly what I put in."

 

CIMP records are produced to provide music that rewards repeated and in-depth listenings. These records are not intended to be background music. Treat CIMP recordings as your private concerts. Give them your undivided attention and they will continually reward you.

 

CIMP records are digitally recorded live to two tracks. Digital recording allows for a vanishingly low noise floor and tremendous dynamic range. There is no compression, homogenization, eq-ing, post-recording splicing, mixing, or electronic fiddling with CIMP performances. Compressing the dynamic range is what limits the "air" and life of many recordings. Our recordings capture the full dynamic range one would experience in a live concert; many of them have a dynamic swing of over 85dB.

 

We set our levels so that the maximum signal will not overload the recorder. This means that the average level will be much lower than you are used to. If you set your levels during the loudest passages to be reasonably loud, the rest will fall into place. You may find passages where the signal is almost inaudible. Resist the temptation to turn the volume up; this is the way it sounded when it was recorded and was the dynamic intention of the musicians. In this regard these recordings are demanding. The quieter your system and the lower the noise floor of the listening area the more impressive they will be.

 

This method is demanding not only for listeners, but for the performers as well,. Musicians must be able to play together in real time. They must understand the dynamics of their instrument and how it relates to the others around them. There is no fix-it-in-the-mix safety; either it works or it doesn't. What you hear is exactly what was played. Real musicians in a real space, interacting musically in real time, recorded for your enjoyment. Though they'll sound great on any system these recordings have not been produced to cater to the limitations of radio airplay and rack systems, but to reward those who have taken the time and energy to assemble a quality playback system.

 

Ta płyta jest też dobra ...

 

...

[JazzyFan]

Jakie sa znane wam plyty w ktorych, swietnie oddano dynamike calosci? Nie mam w tym temacie preferencji co do gatunku muzyki. Jakie sa wasze typy?

 

Poza kilkoma płytami xrcd24, gdzie dynamika czy przestrzenność robi wrażenie, na mnie największe wrażenie zrobił "Ring" Wagnera pod dyrekcją Soltiego (boks Dekki). Nie jest to może moja ulubiona interpretacja, ale JAKOŚĆ nagrania, DYNAMIKA właśnie, przejrzystość poszczególnych sekcji instrumentów robi kolosalne wrażenie. Później przeczytałem że to było bardzo staranne i arcykosztowne wydarzenie fonograficzne. Ogromne studio, specjalne mikrofony umieszczane nad instrumentami, żeby uzyskać odpowiedni efekt itd. To nagranie ukazało się również w edycji Esoterica, ale pomijając nieziemską cenę, bardzo trudno to kupić.

 

p.s. Dla mnie ten boks to najlepszy test sprzętu audio. Jakiś czas temu modernizowałem sobie część toru i testowałem m.in na Soltim końcowy efekt :)

 

JazzyFan

[fafarskid]

Poza kilkoma płytami xrcd24, gdzie dynamika czy przestrzenność robi wrażenie, na mnie największe wrażenie zrobił "Ring" Wagnera pod dyrekcją Soltiego (boks Dekki). Nie jest to może moja ulubiona interpretacja, ale JAKOŚĆ nagrania, DYNAMIKA właśnie, przejrzystość poszczególnych sekcji instrumentów robi kolosalne wrażenie. Później przeczytałem że to było bardzo staranne i arcykosztowne wydarzenie fonograficzne. Ogromne studio, specjalne mikrofony umieszczane nad instrumentami, żeby uzyskać odpowiedni efekt itd. To nagranie ukazało się również w edycji Esoterica, ale pomijając nieziemską cenę, bardzo trudno to kupić.

 

p.s. Dla mnie ten boks to najlepszy test sprzętu audio. Jakiś czas temu modernizowałem sobie część toru i testowałem m.in na Soltim końcowy efekt :)

 

JazzyFan

 

Kupilem wybor z polecanego wydania Decci na jednej plycie. Po pierwszym przesluchaniu mam jednak zastrzezenia.

Po pierwsze, to prawda ze poszczegolne instrumenty/sekcje sa znakomicie slyszalne, jednakze odbieram to jako nienaturalne. Brak mi takiej gradacji orkiestry jak przy nagraniu powiedzmy 3 mikrofonami. Tu natomiast jest wrazenie jakby sluchacz byl jednym z muzykow w srodku orkiestry.

Po drugie dynamika wydaje mi sie dosc usredniona, co chyba przy orkiestrze symfonicznej jest raczej zrozumiale, oczywiscie dynamika nagran poszczegolnych instrumentow swietna, jednak w skali makro wyraznie przytemperowana.

Po trzecie nagranie mimo wszystka traci jednak troszke starsza technika nagraniowa.

Oczywiscie moge sie mylic i w takim przypadku prosze o sprostowanie.

 

Ogolnie pomimo tego odbior naprawde dobry.

 

Drazni mnie zjawisko zachwiania rownowagi proporcji miedzy fragmentami cicho-srednio-glosno, co zaburza odbior i wypacza emocje zawarte w utworach. W zasadzie to chyba sie powtarzam na temat loudnes war.

W muzyce klasycznej jest to chyba nadwyraz trudne, jako ze roznice pomiedzy skrajnymi fragmentami cicho-glosno bywaja bardzo duze.

[Gość nosferartur]

Nie mam pojęcia jakiego gwałtu dokonano na tym nagraniu remasterując je. Dynamika analogowego zapisu jest znakomita, a scena głęboka i daleko z przodu, o wrażenie, że jestem jednym z muzyków nawet się nie otarłem. Zrealizowano to tak, że ma się uczucie sporej odległości orkiestra-mikrofony i, że są one wyraźnie przed muzykami, stąd może troszeczkę mniej ewidentne skontrastowanie dynamiczne, ale inaczej jest gdy szepcze się i krzyczy naprzemiennie wprost do mikrofonu, a inaczej gdy dźwięk ma pewien oddech. Odtwarzając to z winyla iluzja, że zdobyłem jedną z najlepszych miejscówek, jest naprawdę bardzo sugestywna. Reszta jak w powyższych opisach. Mam o tyle większą frajdę, że ja cenię sobie akurat to wykonanie. Moim zdaniem ciekawą propozycją może być również, zrealizowane przez Soltiego (też dla Decca) nagranie „Salome” Richarda Straussa. Tutaj różnice dynamiczne bardziej spektakularne. To nagranie ma pewien swój smaczek. Mikrofony ustawiono przypuszczalnie dosyć nisko tak, że lepiej zarejestrowały instrumenty, natomiast śpiewacy jakby przekrzykiwali się troszeczkę przez tą „orkiestrową kotarę”. W obydwu wypadkach nie potrzebna jest jakaś szczególna wyobraźnia by doświadczyć tego co na scenie zaszło. Jeden warunek: winyle.

[stanik]

szczerze mówiąc to jak orkiestra realizuje dynamikę(jakie piano potrafi osiągnąć) świadczy o jej poziomie, aczkolwiek, pewnie spory wpływ ma rozstawienie mikrofonów, więc sprawa dla mnie jest skomplikowana, bo każda wytwórnia ma pewnie więcej niż jednego reżysera dźwięku, co więcej tak naprawdę, trzeba znać nuty i przejrzeć dokładnie partyturę, żeby stwierdzić, czy ktoś dobrze realizuje dynamikę, bo wiadomo, że duże różnice dynamiczne nie równa się odpowiednia dynamika

[Grzegorz7]

Dynamika orkiestry (na sali koncertowej) to jakieś 80dB w pierwszych rzędach.

Na najlepszych CD dynamika osiąga 40dB (mierzona przeze mnie i podana w jakichś starych watkach na Forum, teraz nie pytajcie o tytuły) ale to wyjątki. Na dobrych wydawnictwach bywa 30dB. Zazwyczaj jest to grubo poniżej 10dB (sic).

Takie są wymogi rynku (?). Samochód...

 

Czarnej nie słucha się w samochodzie i na spacerze. Do tego ma odmienny mastering. I jak widać nie przeszkadza jej niższa teoretyczna dynamika (55dB).

 

Wcale nie słucha się dobrze w domu muzyki nagranej z dużą rozpiętością, pomiędzy pianissimo (o ppp orkiestry nie wspominam bo to trudna sprawa) a fortissimo possibile (fff) w domu… Oczywiście pamiętając, że z płyty będzie to odpowiednio spłaszczone.

Nie do końca wiem z czego to wynika.

Akurat „cztery pory roku” słucha się w miarę, albowiem skrzypce są dobrze słyszalnym instrumentem we fragmentach nawet ppp. Gorzej jest w kompozycjach bardziej różnorodnych aranżacyjnie na „dole”.

Tak czy owak, wystarczająca słyszalność dołów oznacza redukcję głośności w partiach głośnych bo inaczej sąsiedzi naślą na nas policję…

[roza smierdzipach]

Niska dynamika w realizacjach muzyki klasycznej, to duży problem. Rozumiem "sąsiedzi, samochód itp", ale niech będzie wybór.

Jedną z niewielu dynamicznie nagranych płyt jest przedstawiona poniżej. Ciekaw jestem, czy ktoś z Was jej słuchał i jaką ma opinię w sprawie realizacji?

fotografia z internetu

[fafarskid]

Dziekuje wszystkim za ciekawe wypowiedzi. Pochyle sie jeszcze nad Ringiem Soltiego.

 

Do zalozenia tego watku sklonila mnie wlasnie plyta z nagraniem 4 por roku wydawnictwa Harmonia Mundi w wykonaniu Akademie fur Alte Musik Berlin (nawiazujac do wypowiedzi Grzegorz7). Plyte kupilem w zbiorowym wydawnictwie Harmonia Mundi Lumieres. Mialem wczesniej ok. 10 roznych wydawnictw z ta muzyka, ale zadne nie zbliza sie pod wzgledem naturalnego oddania dynamiki do tej plyty.

Wiadomo ze na efekt koncowy ma rownierz wplyw nasze stereo zaczynajac od zrodla, poprzez preamp, na kolumnach konczac. Jednak to wlasnie nagranie i mastering ma kluczowe znaczenie. Suma tych dwoch czynnikow moze powodowac roznice w zdaniach o tym samym nagraniu.

Inna dosc niepozorna plyta, na ktorej dynamika wydala mi sie naturalnie oddana jest My Funny Valentine Wyntona Marsalisa.

[Grzegorz7]

Jednak to wlasnie nagranie i mastering ma kluczowe znaczenie. Suma tych dwoch czynnikow moze powodowac roznice w zdaniach o tym samym nagraniu.

O tym wydaje się wiedzą na tym Forum jedynie wtajemniczeni...

Co do Jazz`u, to trudno trafić na źle nagrane płyty. Może z samej budowy kompozycji wynika słaba podatność Jazz`u na błędy masteringu. A może po prostu Jazz ma szczęście do ludzi wrażliwych...? Hę?

Nie jestem jakimś znawca Jazz`u ale czego nie słucham to jest to dobre. Nawet taki Jazz-rock z lat 70 Weather Report brzmi mi doskonale. A miałem i winyl, obecnie mam CD. Stary master ale czuć tam powietrze.

Kapele Jazz`owe akustyczne w klubach to już zupełne miodzio. nie przeszkadza nawet brzdęk szklanki przy trzecim stoliku ;). Pedał hi-hat`a zestawu perkusyjnego skrzypi, słychać jak miotełka pieści talerze,...

[ASURA]

Kiedyś grupa Weather Report chwaliła się płytą z dynamiką 110dB myślę że to bajki ale warto sprawdzić.

 

Płyta Rubycon

[Gość Arek__45]

..można też to spróbować...1958 rok a nawet 1955 i 1960...

 

...sprzedano tego tytułu ..ponad .2 000 000...vinyli...ja mam CD z 1995...

 

..to też jeszcze sie mi się nie znudziło....

 

http://store.harmoniamundi.com/la-folia-de-la-spagna-2.html

[mathu]

Cudeńko pod względem dynamiki i klarowności nagrania:

 

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[fafarskid]

Dzieki za kolejne propozycje. 1812 postaram sie przesluchac wkrotce. Alia Vox ma swietne realizacje, tego nie mam niestety.

[stanik]

sądzę, że pod względem dynamiki ciekawy będzie Mahler, który(jak mi dzisiaj zostało powiedziane) jest kompozytorem który najbardziej szczegółowo dynamikę notował, poza tym często można się natknąć na rozpiętość ppp-fff na przestrzeni kilku taktów

[Chicago]

Ciśnienia pary w gwizdek mogłyby dodać wybrane pozycje z katalogu XRCD, aczkolwiek wbrew pozorom nie za dużo. Niezłą realizacją jest płyta Anne Sophie Mutter z wiedeńską ekipą pod dyrekcją James'a Levine - Carmen Fantasie. Na pewno też trzeba wspomnieć o płycie Pepe Romero - Flamenco. Oryginalnie wydane przez Phillipsa w 1987 roku, a jego atomowa wersja pod względem dynamiki i przestrzenności nagrania to LIM - K2HD Mastering - z 2007 roku. Pure Flamenco z tancerzami.

 

 

 

 

Pozdr, M.

[meloman 62]

Muzyczna i realizatorska rewelacja

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[broy]

I dzieło. Też nieziemskie!

[fafarskid]

Muzyczna i realizatorska rewelacja

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Baardzo kuszaca propozycja. Ledwie udalo mi sie wybronic od checi natychmiastowego kupna.

Wrzucilem na krotka liste zakupow.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )