Skocz do zawartości
IGNORED

O wyczynowych hi-endowcach ostrym piórem :-)


zyzio

Rekomendowane odpowiedzi

pamiętam jak porównywałem pstrykając to na yamahę 890 po małym tuningu to na audionemesis ug1 i porownywałem oba brzmienia. Za bardzo tych różnic nie było. Miałem jednak miesiąc na podjęcie decyzji o zakupie DC-1. Postanowiłem zwrócić daca bo po co przepłacać jak różnicy nie słychać. Odesłałem więc DC-1 i wróciłem na Yamahę 890 zadowolony, że kasy nie wydałem. Niestety, powrót okazał się tragiczny. Dźwięk siadł. Sczegółów mniej i chudy ten dźwięk. Porażka. Ja się pytam dlaczego przy porównanich ABX było dobrze a po dłuższym odsłuchu wszystko wyszło? Od tej pory najpierw słucham dłużej czegoś a potem podemuję decyzję. Testy ABX sa dobre jak różnica jest kosmiczna. Oczywiście DC-1 wrócił ale ug2.

Dziękuję Grzegorz. Powtórzę za Alexem DeLarge z „Mechanicznej pomarańczy”: „Muzyka jest dla mnie najważniejsza”. Interesuje mnie wszystko co jest z nią związane. Z potrzeby lepszego rozumienia i bliższego kontaktu samodzielnie nauczyłem się grać i korzystać z zapisu nutowego. Słucham od zawsze i będę słuchał do końca (głuchoty czy zejścia). Zaczynałem z uchem przyklejonym do małego tranzystora ...

 

Pasji do muzyki uczyłem się na malutkim radyjku tranzystorowym: Sylwia 6 transistors (tak miała napisane ;).

Słuchaliśmy z Bratem pod kołdrą Radia Luxemburg.

...

 

I ważne, że muzyką można się cieszyć niezależnie od zamożności...

Wracajac do Hi-End i wyczynu.

Wielu pieniadze przeslaniaja obiektywizm.

Jesli sie zaklada ze ponizej 40kzl nie ma muzyki, to jak mozna ja odnalezc, kiedy nawet nie probuje sie jej w tych tanszych obszarach szukac ?

 

Zalozenie ze dopiero od 40kzl zaczyna sie zabawa, moze prowadzic na manowce.

I czesto prowadzi.

 

Zadnego systemu nie da sie scharakteryzowac z cala pewnoscia, jesli nie przetestowalo sie go dluzej w wielu konfiguracjach.

A na to, zeby miec bogata konfiguracje wielu elementow systemu na podmiane przez dluzszy czas, stac naprawde niewielu.

Moze wlasnie ten nielubiany handlarz no.1 tego forum, paradoksalnie ma najwiecej w tym temacie do powiedzenia.

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

Wracajac do Hi-End i wyczynu.

Wielu pieniadze przeslaniaja obiektywizm.

Jesli sie zaklada ze ponizej 40kzl nie ma muzyki, to jak mozna ja odnalezc, kiedy nawet nie probuje sie jej w tych tanszych obszarach szukac ?

 

Zalozenie ze dopiero od 40kzl zaczyna sie zabawa, moze prowadzic na manowce.

I czesto prowadzi.

 

Zadnego systemu nie da sie scharakteryzowac z cala pewnoscia, jesli nie przetestowalo sie go dluzej w wielu konfiguracjach.

A na to, zeby miec bogata konfiguracje wielu elementow systemu na podmiane przez dluzszy czas, stac naprawde niewielu.

Moze wlasnie ten nielubiany handlarz no.1 tego forum, paradoksalnie ma najwiecej w tym temacie do powiedzenia.

 

Masz sporo racji tyle że chyba nikt nigdzie nie napisał że poniżej 40 tys.nie ma muzyki i nie ma zabawy.

Raczej nie ma jej w wydaniu high end a to taki specyficzny rodzaj zabawy muzyką.

Gość nosferartur

(Konto usunięte)

Bum, to wszystko prawda, tak się na pewno da zrobić. Sprzęt najczęściej jednak pozyskujemy drogą kupna. Nie każdy jest Bobem Carverem. Ci, którzy nie są, muszą płacić pełną, realną kwotę autorskiego projektu rozszerzoną o koszty funkcjonowania CJ na rynku, a nie udoskonalonego pomysłu. Interesującym dla mnie zawsze pozostaje tylko dlaczego tacy rewolucjoniści nie wcielają potem swoich cennych pomysłów w życie i nie oferują nam wzmacniaczy za 1000+2 $ jako zbawienia. Mógłby on przecież, na bazie swojego opracowania, na pewno bardzo wartościowego i od razu posiadającego pewien kapitał reklamowy (mógł przejechać ciężkim walcem po garbach CJ) zrobić karierę tworząc ze swojego imienia i nazwiska logo firmy? Skala takich zbawień jest zawsze skalą mikro, najczęściej ograniczoną do DiY. Na tych, którzy wyszli z getta czekają dwa rozwiązania: tania, z ciągle ciętymi kosztami, masówka albo droga, prawie jednostkowa (ze zwróceniem uwagi na ręczna) robota

Mięso homara jest towarem luksusowym, piekielnie drogim. Cena sprawia, że niewielu ludzi myśli o nim kategoriami potencjalnych konsumentów, choć jest ono naprawdę bardzo smaczne i zdrowe. Chęć jego nabycia zwala się zawszę na potrzebę luksusowej fanaberii. Sam homar natomiast jest bardzo rzadki, byle jak się rozmnaża, wolno rośnie, przyrasta 1cm. na rok (rzadko zrzuca przymały pancerz, bo naraża się na niebezpieczeństwo ataku) i nie może być za stary. Jego połowy są natomiast bardzo niebezpieczne.

Ustalanie jakichś granic kwotowych nie ma sensu, jeśli chcemy brać pod uwagę walory brzmieniowe. Świadczy o tym chociażby eksperyment przeprowadzony przez Boba Carvera w redakcji Stereophile w roku 1985. W ciągu krótkiego czasu zmodyfikowal swój wzmacniacz wart ok. 1000$, tak aby brzmieniowo był identyczny ze wzmacniaczem Conrad-Johnson wartym 12000$.

Natomiast jeśli weźmiemy pod uwagę poza brzmieniowe walory sprzętu, to oczywiście cena jak najbardziej ma znaczenie. Tyle, że nie ma to już nic wspólnego z muzyką i wiernością odtwarzania. Tak więc jest to zabawa, ale już nie z muzyką.

 

Może być tak jak piszesz tylko jeśli tak jest to dlaczego firmy tego nie robią i nie zarabiają kupę kasy?

Jeśli można klocek za 1000$ zmodyfikować powiedzmy kosztem 500$ tak by zagrał na 10000$ to każdy racjonalnie myślący by tak robił,

żeby zyskać wielką kasę, uznanie, pozycję rynkową, prestiż itd.

Taki klocek można by zaoferować za powiedzmy 4000$ przez co można by zabrać klientelę tym którzy oferują go za 10000$.

To dlaczego tak się nie dzieje?

Ale chyba nie o tym mówimy? To że kilka firm kilka razy robiło chamski wałek wkładając znacznie tańszy sprzęt w swoje, drogie obudowy żeby ten tani sprzęt udawał

lepszy i do tego znacznie droższy to wszyscy wiedzą i jest to wielce naganne.

Ale ja zrozumiałem że Bob Carver swój tani wzmacniacz zmodyfikował nie dużym kosztem i grał wtedy jak inny 12x droższy.

Pytam więc dlaczego firmy tego nie robią bo powinni w interesie swoim i klienteli też. Po co płacić 10x więcej skoro można za dużo mniej mieć to samo?

Gość nosferartur

(Konto usunięte)

Nie każdy jednak produkt opatrzony wysoką ceną to dzieło hochsztaplerów, tak naprawdę nie mających do zaoferowania nic wartościowego. Jakość dźwięku oferowana przez wzmacniacze takich firm jak: Audio Note, czy WAVAC nierozerwalnie związana jest z ręczną produkcją i (bez kitu) grają one O NIEBO lepiej niż mój, bardzo dobry, Pioneer A 400 X.

Ile kosztuje to dzieło i _stacjakultura_1265310422.jpg

Czy na pewno ma to uzasadnienie w kosztach produkcji i nakładach na badania?

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Ja, gdybym nie miał szans na odsprzedaż, za dzieło z powyższego obrazka nie dałbym tysiaka. Wy byście dali?

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Gość nosferartur

(Konto usunięte)

Miłości do muzyki i wrażliwości na nią, jeszcze nikt nie nauczył się z książek, nie sprawi tego również sprzęt do reprodukcji. Trzeba się z tym urodzić, po prostu mieć to w sobie. Jeżeli jednak już to w Tobie jest i żyje gdzieś tuż pod skórą, to nie przeszkodzą encyklopedyczne teorie, czy analizy, nie przeszkodzi tez cała ta fizyka (czy jej brak) zaklęta w kilogramach drutu.

Gość nosferartur

(Konto usunięte)

Bum, czy Ty chcesz powiedzieć, że po to, by lepiej poczuć smak wykwintnej potrawy, należy odrzucić sztućce, by nie przeszkadzały i włożyć twarz wprost do miski?

Oczywiście trzeba się z tym urodzić, ale do bardziej zaawansowanych utworów trzeba dojrzeć, a to wymaga czasu i uwagi - rozpraszanie się sprzętowymi fanaberiami na pewno w tym nie pomoże.

Owszem. Piękno w pewnych utworach zaczynałem dostrzegać dopiero po wymianie sprzętu na lepszy.

 

Bum, czy Ty chcesz powiedzieć, że po to, by lepiej poczuć smak wykwintnej potrawy, należy odrzucić sztućce, by nie przeszkadzały i włożyć twarz wprost do miski?

Spotkałem pewnego rozgarniętego Anglika. Mimo że pochodził z klasy robotniczej, kochał operę. Stać go było na najtańsze bilety. O bywalcach z najdroższych lóż mawiał, they come not because of the music but to show their many.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Np.

Klasyka bez dobrego sprzętu kończy się na 4 zmorach roku, 5. Bethovena, początku 1. koncertu Czajkowskiego i jeszcze kilku przebojowych fragmentach.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Do tego, aby odebrać przekaz muzyczny nie potrzeba hi-endu,

 

boś nie słyszał, po dobrej kuchni obierki tak już nie smakują

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Gość nosferartur

(Konto usunięte)

Less, czy ten Anglik (pochodzenie w dzisiejszych czasach jest raczej bez znaczenia) nie zakładał, że oni są tak po prostu mądrzy i bogaci, że w taki właśnie sposób realizują swoje potrzeby? Czy do tego, by coś przeżyć, tak prawdziwie, trzeba klepać biedę? Zakładając, że masz pieniądze, kupowałbyś kiepskie miejsca czy te lepsze, gdzie lepiej słychać i widać ruch sceniczny.

Ja sam kupuję możliwie najlepsze miejsca.

nosferartur, rozumiem Twoje intencje, ale, jak przypuszczam, jego sposób odczuwania był podobny do tego, jaki często możemy obserwować na forum.

Less, czy ten Anglik (pochodzenie w dzisiejszych czasach jest raczej bez znaczenia)

Pochodzenie ma mniejsze znaczenie niż kiedyś, ale nadal jest istotne. Odczuwam to negatywnie również po sobie, mimo że granice między klasami stały się dużo bardziej przepuszczalne.

 

Less, czy ten Angliknie zakładał, że oni są tak po prostu mądrzy i bogaci, że w taki właśnie sposób realizują swoje potrzeby?

Szlag go trafiał, że JEGO nie stać. Żeby sobie ulżyć, musiał sobie tłumaczyć, że to głupie prymitywy. Przykładów takich zachowań mamy moc.

 

Czy do tego, by coś przeżyć, tak prawdziwie, trzeba klepać biedę? Zakładając, że masz pieniądze, kupowałbyś kiepskie miejsca czy te lepsze, gdzie lepiej słychać i widać ruch sceniczny.

Mogliśmy przecie nieco wyżej przeczytać, że dobry sprzęt może przeszkadzać w rozwoju wrażliwości muzycznej. W dobrym miejscu znudzony nuworysz zapewne może łatwiej niechcący chrapnąć, niż pasjonat na jaskółce.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Miłości do muzyki i wrażliwości na nią, jeszcze nikt nie nauczył się z książek, nie sprawi tego również sprzęt do reprodukcji. Trzeba się z tym urodzić, po prostu mieć to w sobie. Jeżeli jednak już to w Tobie jest i żyje gdzieś tuż pod skórą, to nie przeszkodzą encyklopedyczne teorie, czy analizy, nie przeszkodzi tez cała ta fizyka (czy jej brak) zaklęta w kilogramach drutu.

 

Oczywiście trzeba się z tym urodzić, ale do bardziej zaawansowanych utworów trzeba dojrzeć, a to wymaga czasu i uwagi - rozpraszanie się sprzętowymi fanaberiami na pewno w tym nie pomoże.

 

Dorabianie filozofii do wszystkiego stało się ostatnio bardzo modne.

Gość nosferartur

(Konto usunięte)

Ups! Jest i znawca ostatnich prądów filozoficznych. Gonzo, śmiało, nie krępuj się, wal w środek. W pogo nie musisz prosić do tańca i całować w rękę.

Owszem. Piękno w pewnych utworach zaczynałem dostrzegać dopiero po wymianie sprzętu na lepszy.

 

 

Spotkałem pewnego rozgarniętego Anglika. Mimo że pochodził z klasy robotniczej, kochał operę. Stać go było na najtańsze bilety. O bywalcach z najdroższych lóż mawiał, they come not because of the music but to show their many.

Zeby co pokazac? Rozumiem , ze chodzilo o money.

Konto w trakcie usuwania

>>Less

Przyznaj się, zgasił cię tym pytaniem ?:)

TA-E80ES | TA-N55ES MKIII | SS-G3 | CDP-X77ES | TC-K730ES | TC-K990ES | TC-765 | DTC-60ES | PCM-501ES | ST-S770ES | DENON DP-47F + AT AT33EV MC | JVC BR-7000ERA | PIONEER CT-9R

"Do tego, aby odebrać przekaz muzyczny nie potrzeba hi-endu,"

-"boś nie słyszał, po dobrej kuchni obierki tak już nie smakują"

 

Wystarczy przejść się na jeden koncert do np. Kongresowej, aby przekonać się co znaczy historyjka o Angliku.

Czy to oznacza, że bez Rolexa, sygnetu na palcu, złotej bransolety i garnituru nie można słuchać muzyki?

 

a co ma rolex i konto do dobrego dźwięku? - ale Wy, fachowcy, nie akceptujecie alternatywy jaką jest diy, się przecież nie mierzy (a i słuchać mało kto potrafi)

(Kongresowa to fatalny przykład, od dobrych kilkunastu lat, po wymianie sprzętu, rzeźnia nie nagłośnienie)

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

>>Less

Przyznaj się, zgasił cię tym pytaniem ?:)

Eee tam. Błędy każdemu się zdarzają. Np. przed przecinkiem nie daje się spacji.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.