Skocz do zawartości
IGNORED

Pliki wysokiej rozdzielczośći - skok jakościowy czy nabijanie w butelkę?


Harrold1986

Rekomendowane odpowiedzi

Gość

(Konto usunięte)

 

 

Ja tak właśnie zrobiłem i mam poskładany zestaw, który charakteryzuje się świetnym brzmieniem.

Jeśli się z tym nie zgadzasz to tylko dlatego, że tej konfiguracji po prostu nie znasz, albo masz za małą wiedzę.

 

 

 

Pewnie, że nie wszyscy, ale takich którzy "przesiadają się" na pliki jest coraz więcej i nie jest tak jak piszesz, że to garstka...

Kilku moich znajomych, którzy świata nie widzieli poza płytami CD, teraz czerpią radość z plików, a płyty powoli wyprzedają.

 

Są też tacy, dla których pliki brzmią "równorzędnie" ale się do tego nie przyznają bo "co na forum powiedzą"...

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Pewnie, że nie wszyscy, ale takich którzy "przesiadają się" na pliki jest coraz więcej i nie jest tak jak piszesz, że to garstka...

Kilku moich znajomych, którzy świata nie widzieli poza płytami CD, teraz czerpią radość z plików, a płyty powoli wyprzedają.

 

Internet to jednak jest pewien matrix. Niektórym wydaje się że to co oni robią to nagle odkrywają wszyscy i wszyscy idą tą drogą ;-)

 

PS. Jeśli wyprzedają art rock poproszę o namiary. Kilka dobrych wydań mi jeszcze brakuje. No i trochę rzeczy mniej znanych. Dobrze zapłacę.

 

Są też tacy, dla których pliki brzmią "równorzędnie" ale się do tego nie przyznają bo "co na forum powiedzą"...

 

Na forum jest raczej tendencja odwrotna. Niektórzy odczuwają nieustanną potrzebę pogoni za nowinkami a przy tym lubią się lansować niezależnie od swojej wiedzy.

Gość

(Konto usunięte)

 

 

Na forum jest raczej tendencja odwrotna. Niektórzy odczuwają nieustanną potrzebę pogoni za nowinkami a przy tym lubią się lansować niezależnie od swojej wiedzy.

I jedna i druga strona medalu lubi lans...

Internet to jednak jest pewien matrix. Niektórym wydaje się że to co oni robią to nagle odkrywają wszyscy i wszyscy idą tą drogą ;-)

To nie internet, to zwykła ludzka cecha. Dzieki internetowi jest to tylko bardziej medialne.

Tak było zawsze.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

I jedna i druga strona medalu lubi lans...

 

 

"Wszystko gra tak samo"

"Tylko winyl. CD umarło"

"Tylko pliki. CD umarło"

"Tylko SACD. CD umarło"

 

Tylko ciekaw jestem dlaczego nie ma takich co twierdzą że "Tylko CD. Winyl, streaming, pliki, SACD, DVD-Audio są do d..." ;-)

Już Ci pisałem, że wystarczy tani komputerek, tylko odpowiednio przygotowany, by mieć jakość nie gorszą niż z wypasionego CD-playera, a Ty w kółko że tylko drogi sprzęt może zapewnić wysoką jakość.

 

Byłoby miło, gdybyś nie powielał informacji, która mija się całkowicie z zaistniałą rzeczywistością, w sposób, który wprowadza innych w błąd.

Przykro mi jest ciebie rozczarować, ale nie masz mocy wypowiadania prawd absolutnych.

 

Do wypowiadania takich twierdzeń jak w cytowanym fragmencie twojej wypowiedzi służą zwroty - "moim zdaniem", "moje doświadczenie wskazuje na to, że", "IMO", "wydaje mi się, że", "moim skromnym zdaniem", etc.

"Audiophiles are dying off and not being replaced."  - z pewnego wątku na hifikabin.me.uk

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

To nie internet, to zwykła ludzka cecha. Dzieki internetowi jest to tylko bardziej medialne.

Tak było zawsze.

 

Coś w tym jest.

Generalnie problem nie tkwi w plikach i formatach ale w hardware.

Komputer z założnia nie jest urządzenim do odtwarzania muzyki, toteż nie pod tym kątem jest projektowany i wykonany.

Może za to słuzyc do umilania muzyką czasu spędzanego przy kompie.

Przerabianie go, dodawanie róznych urządzeń, które mają zapewnić lepszy dźwiek jest bezsensowne, gdy na rynku są urządzenia, które grają lepiej bez tych dodatkowych problemów i wystarczy jedynie zrobić plug and play..Ergonowmia i jakość na razie nie do przebicia,

Hahahaha. Tkwisz w audio przedszkolu więc nie udawaj znawcy.

 

To tylko potwierdza Twoje podejście do tematu audio - musi być drogo by grało.

Chociaż jak ktoś Ci to wytknie, to odwracasz kota ogonem i zmieniasz front, powtarzając w kółko to samo,

że niby można za niewielkie pieniądze skonfigurować dobry zestaw.

Zawsze dorabiasz sobie teorię do sytuacji...jak Ci wygodnie.

 

Byłoby miło, gdybyś nie powielał informacji, która mija się całkowicie z zaistniałą rzeczywistością, w sposób, który wprowadza innych w błąd.

 

Jeśli będzie Ci miło drogi Rochu to proszę: MOIM ZDANIEM.

 

Bądź też łaskaw w takim razie napisać, że nie zgadzasz się z moim zdaniem i uzasadnij dlaczego, a nie wypowiadaj się w formie takiej,

która wskazuje na to, że to co piszesz jest prawdą absolutną, podczas gdy jest to tylko Twoje domniemanie, którego nie jesteś w stanie udowodnić.

 

Komputer z założnia nie jest urządzenim do odtwarzania muzyki

 

Nie jest. Przecież nie komputer odtwarza muzykę.

 

Przerabianie go, dodawanie róznych urządzeń, które mają zapewnić lepszy dźwiek jest bezsensowne, gdy na rynku są urządzenia, które grają lepiej bez tych dodatkowych problemów

 

Jak ktoś woli przepłacać, by osiągnąć ten sam efekt, albo nawet gorszy to jego sprawa.

Ludzie na poziomie prowadzący firmy i mający pieniądze. W pracy nie mają czasu nawet na sprawdzenie maila. Liczy się kontakt face to face i rozmowa z klientem. Zapytaj ich co robią po pracy. Z reguły spędzają czas z rodziną. Nie, nie przed komputerem. Na łonie natury. Wyjeżdżając do rodziny itp. Twierdzą że albo na sieć szkoda czasu albo że po pracy nie bardzo mają na to ochotę. Znam ich dziesiątki. Mój ostatni klient. Facet prowadzi prywatną klinikę w Krakowie. Mocno dziany. Lat około 40 (ciut młodszy ode mnie). W pracy spędza całe dnie. Zapytaj o Internet. "Internet to moje dzieciaki. Mnie się nie chce i nie mam czasu"

Wzruszająca historia. Mógłbyś trochę rozjaśnić co ma wspólnego z tematem dyskusji ? Proszę.

 

Być może będą tą elitą dla której na zawsze pozostanie płyta CD.

Fantastyczny wyznacznik elitarności.

 

W pracy nie mają czasu nawet na sprawdzenie maila.

Prywatnego czy służbowego ?:-)

W sumie fajna robota musi być:-)

Jeśli będzie Ci miło drogi Rochu to proszę: MOIM ZDANIEM.

 

Bądź też łaskaw w takim razie napisać, że nie zgadzasz się z moim zdaniem i uzasadnij dlaczego, a nie wypowiadaj się w formie takiej,

która wskazuje na to, że to co piszesz jest prawdą absolutną, podczas gdy jest to tylko Twoje domniemanie, którego nie jesteś w stanie udowodnić.

 

 

Nie zgadzam się z tym co piszesz bo moje osobiste doświadczenie (a także doświadczenia kilku osób, które znam i których zdanie szanuję) odnośnie grania z plików jest wręcz odwrotne do twojego.

Plikami zajmowałem się od roku 2007 r. przez kilka lat.

Trochę na ten temat możesz znaleźć w wątkach o pc-audio, które w owym czasie zakładałem na forum a także w wątku o spotkaniach w Krakowie.

Nie będę się zatem powtarzał jakie były używane konfiguracje, podzespoły i ustawienia.

Uprzedzając twoje wątpliwości, systemy aktywne i z aktywną korekcją pomieszczania - też przerobiłem.

Było tego sporo i kosztowało też sporo.

 

Koniec, końców - słucham z CD i winyla a okres zabawy w pliki wspominam jako traumę i pomyłkę w życiorysie.

Moim skromnym zdaniem, taka znienawidzona (bo tania) na tym forum wkładka jak Shure M97XE potrafi przekazać więcej muzyki niż najbardziej wypasiony system do odtwarzania plików.

Podobnie jest z taniutkim CD Onkyo Integra, którego posiadam przez czysty przypadek od pewnego czasu.

"Audiophiles are dying off and not being replaced."  - z pewnego wątku na hifikabin.me.uk

Koniec, końców - słucham z CD a okres słuchania z plików wspominam jako traumę i pomyłkę w życiorysie.

 

Przykro mi z tego powodu. Widocznie nigdy nie udało Ci się skonfigurować systemu do odtwarzania strumieniowego tak, by Ci brzmienie odpowiadało.

W czasach kiedy tym się zajmowałeś nie było takich możliwości jak teraz. Ja stosunkowo niedawno tym się zająłem, ale uwierz mi,

że przetestowałem sporo różnych wariantów, aby wyrobić sobie zdanie jakie minimalne warunki muszą być spełnione by TO ZAGRAŁO.

Jak ktoś chce - niech bawi się dalej w konstruowanie sobie coraz droższych zestawów. Ja już dziękuję. Mam to czego chciałem, chociaż droższe rozwiązania też testowałem i mam zdanie takie, że nie trzeba koniecznie utopić dużo kasy w tę zabawę, by osiągnąć wielce satysfakcjonujący efekt brzmieniowy.

Ostatnie podejście było początkiem tego roku.

Zatem nie tak dawno.

"Audiophiles are dying off and not being replaced."  - z pewnego wątku na hifikabin.me.uk

Przykro mi z tego powodu. Widocznie nigdy nie udało Ci się skonfigurować systemu do odtwarzania strumieniowego tak, by Ci brzmienie odpowiadało.

W czasach kiedy tym się zajmowałeś nie było takich możliwości jak teraz. Ja stosunkowo niedawno tym się zająłem, ale uwierz mi,

że przetestowałem sporo różnych wariantów, aby wyrobić sobie zdanie jakie minimalne warunki muszą być spełnione by TO ZAGRAŁO.

Jak ktoś chce - niech bawi się dalej w konstruowanie sobie coraz droższych zestawów. Ja już dziękuję. Mam to czego chciałem, chociaż droższe rozwiązania też testowałem i mam zdanie takie, że nie trzeba koniecznie utopić dużo kasy w tę zabawę, by osiągnąć wielce satysfakcjonujący efekt brzmieniowy.

 

No bo każdy ma inny poziom brzmienia, który go satysfakcjonuje, i tyle.

Przykro mi z tego powodu. Widocznie nigdy nie udało Ci się skonfigurować systemu do odtwarzania strumieniowego tak, by Ci brzmienie odpowiadało.

 

A mnie przykro nie jest.

Słuchanie Bacha, Haendla czy Rameau z plików, albo jeszcze gorzej - ze strumienia, to moim zdaniem co najmniej faux-pas o ile nie zbrodnia.

Jak jedzenie ryby nożem albo założenie czarnych oxfordów do jeansów.

"Audiophiles are dying off and not being replaced."  - z pewnego wątku na hifikabin.me.uk

W przeciwieństwie do Rocha, którego pomyłka kosztowała, zaoszczędziłem czas i pieniądze i plikami się nigdy nie zainteresowałem użytkowo podobnie jak fejsbukiem. Mam je tylko w ipodzie w samochodzie zgrane z własnych płyt CD. A to dzięki lekturze m.in. naszego forum gdzie wiele osób, których opinię traktuję poważnie, wypowiadało się bez emocji i zachwytu nad plikami. I tak już chyba zostanie bo lata lecą, prawie 2 tys. CD, nowe ciągle kupuję, życia nie starczy żeby się tym do końca nasycić. Zauważam też, że mimo całej tej loudness war wciąż ukazują się świetnie i coraz lepsze realizacje zwłaszcza mniej popularnych gatunków, które z mitem cyfrowego brzmienia nie mają nic wspólnego i format CD na przyzwoitym sprzęcie moim zdaniem w zupełności im wystarcza, a kiepskiej realizacji i tak nie pomoże żaden super hiper hi-res.

No bo każdy ma inny poziom brzmienia, który go satysfakcjonuje, i tyle

Zależy jakie kto ma hobby. Dla jedych jest to poszukiwanie coraz lepszego dźwięku a dla drugiego oznajmianie światu, że się go (najlepszy) już osiągnęło. ;)

Gość A&T

(Konto usunięte)

To tak jakby firma Coca-cola nie była zainteresowana tym, żeby u każdego potencjalnego klienta w kranie płynęła czysta coca-cola.

Po odkręceniu każdy mógł by nalać sobie ile potrzebuje i zapłacić za to online.

Nie było by potrzeby utrzymywania całej kosztownej infrastruktury, nawet jej butelkowania ...

 

 

Dokładnie tak jest. Skład Coca-coli jest tajny i nie dostępny. Dostępny jest tylko produkt butelkowany. A la sieci barów w większych opakowaniach.

Słuchanie Bacha, Haendla czy Rameau z plików, albo jeszcze gorzej - ze strumienia, to moim zdaniem co najmniej faux-pas o ile nie zbrodnia.

Jak jedzenie ryby nożem

Ale przecież rybę je się przy pomocy noża.

Słuchanie Bacha, Haendla czy Rameau z plików, albo jeszcze gorzej - ze strumienia, to moim zdaniem co najmniej faux-pas o ile nie zbrodnia.

Jak jedzenie ryby nożem albo założenie czarnych oxfordów do jeansów.

 

Nie przesadzaj. Na płycie CD masz zapisane dokładnie takie same pliki jak na dysku komputera, tyle że są odtwarzane z CD-playera.

To jest tylko sprawa Twojego wyboru, podyktowanego osobliwą świadomością.

 

Zależy jakie kto ma hobby. Dla jedych jest to poszukiwanie coraz lepszego dźwięku a dla drugiego oznajmianie światu, że się go (najlepszy) już osiągnęło. ;)

 

Otóż to. I tu jest pies pogrzebany. Ci co gonią króliczka bez końca zawsze będą grymasić.

i zakłada skarpetki do sandałów....

 

Ale przecież rybę je się przy pomocy noża.

 

i zakłada skarpetki do sandałów....

i zakłada skarpetki do sandałów....

 

 

 

i zakłada skarpetki do sandałów....

Proponuję sprawdzić i zweryfikować swoje poglądy na ten temat. Akurat skarpety do sandałów pasują tym co używają do jedzenia ryby dwóch widelców.

Jeśli będzie Ci miło drogi Rochu to proszę: MOIM ZDANIEM.

 

 

Moim Też!

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Proponuję sprawdzić i zweryfikować swoje poglądy na ten temat. Akurat skarpety do sandałów pasują tym co używają do jedzenia ryby dwóch widelców.

W kazdym razie, jak jedni tak i drudzy potrafią sobie czasem nieźle odbeknąć :)

Nie przesadzaj. Na płycie CD masz zapisane dokładnie takie same pliki jak na dysku komputera, tyle że są odtwarzane z CD-playera.

To jest tylko sprawa Twojego wyboru, podyktowanego osobliwą świadomością.

 

Ja nie wiem za to jak jest z resztką słuchu u kolegi i nie chodzi tu o krzywą audiometryczną (moż jest i dobra) tylko umiejętność przetwarzania przez mózg informacji otrzymanych z uszu.

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Gość A&T

(Konto usunięte)

Pamiętam jak szerokie grono audiofili z tego forum biło pianę na temat wyższości CD audio nad plikami. Pozostała z nich tylko garstka najbardziej nawiedzonych.

Nie pamiętam żeby to dobrze zagrało z plików !!!

 

 

"Człowiek ucieka jak cień" przed tymi nawiedzonymi plikowcami

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

 

 

Dobrze...chodzi mi oczywiście o prawidłowe, nie gorsze niż z dobrego cd, odtworzenie danego albumu...ja przynajmniej nie słyszałem żeby...nie porównywałem bezpośrednio...system z wysokiej już "chyba" "półki" La Diva + La Scala grał lepiej od mojego systemu...

 

No właśnie. Dobry przyklad dałeś.

 

Aqua Acoustic ma właśnie rozwiązanie bezkompromisowy na przesył sygnału cyfrowego.

 

Jak będziesz miał okazję, moze w Premium sound, to Podlacz do la scali la diva i inne transporty. Zobaczysz różnice. Chodzi o zgranie zegarów w dac i transporcie.

 

Idzie zagrać z plików na bardzo wysokim poziomie ale weźmie się la diva + La Scala i będzie zawsze lepiej.

 

Nie piszę tego stricte do Ziko ale do ogółu czytających, co myślą że to co przed DAC nie ma znaczenia.

Chodzi o zgranie zegarów w dac i transporcie.

 

Idzie zagrać z plików na bardzo wysokim poziomie ale weźmie się la diva + La Scala i będzie zawsze lepiej.

 

Nie piszę tego stricte do Ziko ale do ogółu czytających, co myślą że to co przed DAC nie ma znaczenia.

 

Wiesz co to przesył asynchroniczny i tworzenie sygnału (i2s/spdif) na podstawie własnych zegarów niezależnych od taktowania zegara w komputerze?
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.