Pliki wysokiej rozdzielczośći - skok jakościowy czy nabijanie w butelkę?

[arkadowski]

Czyli co, kupiłeś bo... mogłeś?

Przecież to już był czas gdy CD zdobywał hurmem rynek.

Dokładnie. Ten DAT był wystawiony w Katowicach na ul.3-go Maja w sklepie juz nie istniejącym audio.

Dostałem wtedy na swoje fanaberię w Niemczech pewna kwotę i po powrocie na Śląsk kupiłem ten DAT.

Okazał się niewypałem.

 

Na ten temat to Ty raczej nie masz nic do powiedzenia więc lepiej zajmij się zawartością merytoryczną swoich postów.

"DAT zniechęcił mnie bo zakup zszedł się w okresie gdy już korzystałem z CD. I o wiele wygodniej było kupic dobrą CD niż kasetę DAT.

 

I co to oznacza?! Umiesz czytać? Ze ławtiej było kupic dobrą CD niz kasetę DAT.

 

A o czym pisałem? Pisałem, że lepiej było iść do sklepu muzycznego czy kupić CD na wyjeżdzie poza PL niz gonić za DAT których nie było.

Gonic za tasmami DAT nie za muzyką na tasmach DAT.

Człowieku skończ się osmieszać, udowadniasz jedynie swoją ignorancje i brak zrozumienia tego co czytasz i co cytujesz.

[Gość discomaniac71]

I co to oznacza?! Umiesz czytać? Ze ławtiej było kupic dobrą CD niz kasetę DAT.

 

Dalej nie rozumiesz. CD i DAT to DWIE ZUPEŁNIE RÓŻNE RZECZY. Nośniki o kompletnie innym zastosowaniu. Jeden służy do dystrybucji muzyki a drugi do kopiowania. Tobie się to wszystko pieprzy.

 

Nie chodziło o dzwięk tylko o dostępnośc tak nosników jak i samej muzyki CD stawało się po prostu wygodniejsze, tańsze i dostępniejsze.

[arkadowski]

Dalej nie rozumiesz. CD i DAT to DWIE ZUPEŁNIE RÓŻNE RZECZY. Nośniki o kompletnie innym zastosowaniu. Jeden służy do dystrybucji muzyki a drugi do kopiowania.

I nadal nie rozumiesz co czytasz. DAT kupiłem z ciekawości. Okazał się gadzetem - zakupem bez sensu bo kłopot był z dostępnością samych kaset. KASET NIE MUZYKI JUŻ ZAPISANEJ NA KASETACH.

We Francji udało mi się kupic chyba z 2 sztuki przy okazji wizyty u rodziny. W Marsylii nie znalazłem w ani jednym sklepie. We Frankfurcie miał je krótko jeden sklep i potem sie skończyło a w PL ich zakup był wręcz niemozliwy.

W efekcie posiadałem kilka sztuk, cała impreza zwana DAT okazał sie być zabawką bez sensu.

I by znów przy okazji napisa.c o MD tutaj było to o tyle fajne, że miałem w aucie MD a dostęp do nosnika był prosty jak zakup gazety - nawet empik posiadał nosniki MD w sprzedaży. Nośniki, a i co ciekawe na zachodzie kupiłem mn Depeche Mode i U2 wydane na MD.

Cos jeszcze?

 

Dalej nie rozumiesz. CD i DAT to DWIE ZUPEŁNIE RÓŻNE RZECZY. Nośniki o kompletnie innym zastosowaniu. Jeden służy do dystrybucji muzyki a drugi do kopiowania. Tobie się to wszystko pieprzy.

Jeśli miałem kilka nosników - kaset DAT to logicznym bylo, że i z dostępnością muzyki na tego DAT było licho…bo jak chciałem cos posłuchac innego to zmuszony byłem skopiowac już posiadaną CD, co było idiotyzmem.

Disco Ty tak na powaznie masz problemy ze zrozumieniem prostych zdań, czy trzeba je jeszcze bardziej rozbudowywać?

Jeśli dam Ci 5 płyt CD-RW i nagrywarkę/odtwarzacz CD, a obok jakiś inny format audio z dostępem do biblioteki dajmy na to 300 tytułów…to jak rozumiem będzie Ci się chciało za każdym razme to co masz z tej biblioteki kopiować na ten CD-RW by tego słuchac, a mógłbyś dokładnie to samo słuchac bez marnowania czasu na kopiowanie do tego na ograniczonej liczbie posiadanych i dostępnych nosników?

Człowieku odpocznij naprawdę, bo mozna Ci doktorat napisac "dlaczego" a na koniec odpowiesz "ale".

Sorry, jaśniej się nie da. Pozostanie jedynie Ci zyć z niezrozumieniem tego fenomenu dlaczego Arek kupił DAT i dlaczego uznał to za bezsens i go sprzedał.

Ja już Ci nie pomogę bardziej zrozumiec "złozoności tego problemu"

[Gość discomaniac71]

MrArkowski, jak zwykle wykręciłeś się sianem zmieniając po drodze interpretację swojego wpisu. Rżniesz głupa próbując z kogoś robić idiotę. Wybacz ale nie kupuję tego. Podobnie jak zapewne spora część forumowiczów. Dla mnie EOT. Szkoda czasu.

[arkadowski]

CD i DAT to DWIE ZUPEŁNIE RÓŻNE RZECZY. Nośniki o kompletnie innym zastosowaniu.

I tutaj pełna zgoda. Tylko w dniu zakupu DAT kupowałem go z ciekawości, ciekawości skończonej zniechęceniem ze względu na brak samych nosników.

Dziś na All. kupisz więcej kaset magnetofonowych niz wtedy mogłes wyrwac kaset DAT w sklepach z audio.

Jak wszedłes do sklepu i pytałes o kasetę DAT to patrzyli na ciebie jak na kosmitę.

 

I to tyle w temacie tego "kolorowego sweterka". Więcej informacji, tłumaczeń i "dlaczego DAT nie będzie.

Kto zrozumiał, to jego. Kto nie zrozumiał - juz nie pojmie.

Pozdr.

 

MrArkowski, jak zwykle wykręciłeś się sianem zmieniając po drodze interpretację swojego wpisu.

Miałeś mi pokazać post gdzie napisałem, że kupowałem kasety DAT z muzyką. I gdzie szukałem kaset DAT z już zapisaną muzyką.

To, że czegos nie rozumiesz…ale robisz to z każdą osobą na forum więc mnie to nie rusza.

EOT.

[patrick]

Tak jak nie kazdy pukający do drzwi wejdzie do mojego domu, tak nie mam w zwyczaju pokazywac fotek tego co mam i jak mam.

 

Widzisz, a w Szkocji prawo jest takie, że każdy może cię poprosić o udostępnienie toalety - bo chce zrobić siusiu.

 

Oczywiście, współcześnie w miastach się tego nie stosuje praktycznie. Ale w Highlands, nie dość że zrobisz siusiu, to jeszcze cię zapytają czy głodny nie jesteś - bo tak wypada i koniec, kropka.

 

Co kraj, to obyczaj :)

[arkadowski]

Widzisz, a w Szkocji prawo jest takie, że każdy może cię poprosić o udostępnienie toalety - bo chce zrobić siusiu.

 

Oczywiście, współcześnie w miastach się tego nie stosuje praktycznie. Ale w Highlands, nie dość że zrobisz siusiu, to jeszcze cię zapytają czy głodny nie jesteś - bo tak wypada i koniec, kropka.

 

Co kraj, to obyczaj :)

A w Niemczech gdzie mieszkałem dosyć długo jak nie zadzwonisz i nie umówisz się "na kawę" z rodziną to przyjście niezapowiedzane uznane jest za mało eleganckie. I to z rodziną!

 

Natomiast we Francji jak mieszkałem - wszyscy dzwonią do siebie co chwilę i umawiaja się…do knajpek na każdym mozliwym rogu. Wszyscy, nawet osoby o słabszej znajomości i mniejszej zażyłości zapraszaja sie wzajemnie do knajpek. A kto ma gest mówi "je t’invite" i wtedy jest biesiada na koszt tego, co ma gest ;) czyli tego co "zaprasza"

 

A w Polsce jak kto chce :)

 

Co kraj to obyczaj :)

[soundchaser]

Co zatem z tym DATem i DCC? W czym były gorsze od CD?

 

Nie chodzi o faktury. Przecież Ci wierzę. Pytam z ciekawości i raczej interesuje mnie jakość dźwięku. W czym była gorsza?

 

Ty puknij się w głowę czasem.

A w czym płyta winylowa była gorsza od CD?

Znowu zaczniesz wklejać z netu "mądrości" o ograniczeniach i ułomnościach, pajacu?

[patrick]

Gdyby wrzucił fotki (które zrobiłem) u niejednego z zarozumialców z tego forum, które pokazują jak bardzo dużo błędów popełniają chociażby poprzez złe ustawienie kolum bądź nie dopasowanie kolumn do pomieszczenia to byłby nie zły ubaw :)

 

Dlatego Disco mnie nie zaprasza :)

 

Jeszcze raz, tylko bez tych dwuznacznych literówek poproszę.

 

No offence.

Po prostu, trudno się do tego odnieść w tej chwili. Sorry.

[arkadowski]

Ty puknij się w głowę czasem.

A w czym płyta winylowa była gorsza od CD?

Znowu zaczniesz wklejać z netu "mądrości" o ograniczeniach i ułomnościach, pajacu?

Nie ma sensu. Tym bardziej, że od kilku stron gość probuje mi wmówić coś, czego nawet nie pomyślałem.

Wyłożyłem czarno na białym - mało. Ale on to robi ze wszystkimi. Dlatego nie warto ciągnąc pyskówki, każdy wie co miał i co ma, dlaczego miał i dlaczego ma.

Mnie takie podchody by komus udowodnic kim sie jest, dlaczego się to ma lub skąd to się ma nie bawią.

Masz, cieszy cię - jest OK. Szanuję wybór innych i nie podważam dlaczego tak wybrali, a nie inaczej.

Natomiast niektórzy nie tylko chca wiedzieć dlaczego, ale za tym dlaczego najlepiej weszliby ci z buciorami w zycie prywatne, przeswietlili do 5 pokolenia i sprawdzili czy przypadkiem nie masz lepiej od nich.

Jak masz - to jestes "pozer", jak nie masz to musisz sie duuuzo nauczyć.

A tema o plikach? A którego z nich pliki interesują. Na kaseciaku cyfrowego pliku nie zapiszesz w postaci cyfrowej.

Więc najlepiej lac woda i doprowadzac temat do poziomu mułu.

W takim przypadku le silence vaut une réponse.

[patrick]

Mój ojciec ma wspaniałą kwaterę.

 

Квартиру?

[soundchaser]

Nie ma sensu. Tym bardziej, że od kilku stron gość probuje mi wmówić coś, czego nawet nie pomyślałem.

 

Pisałem - to troll. Taki wykwalifikowany.

Udaje fachofca od wszystkiego. Gdziekolwiek się pojawi, to dyskusja z nim sprowadza się do tego poziomu

i zawsze musi mieć rację. Wiesz ile tu miał różnych kont? :)

[arkadowski]

Квартиру?

Tak, kwatera - opłacona chyba na 20 lat z góry.

 

Pisałem - to troll. Taki wykwalifikowany.

Udaje fachofca od wszystkiego. Gdziekolwiek się pojawi, to dyskusja z nim sprowadza się do tego poziomu

i zawsze musi mieć rację. Wiesz ile tu miał różnych kont? :)

Słyszałem o tym. Ale potem niby przepraszał itd. Oczywiście teraz wszędzie gdzie tylko może pokazuje tego "oczyszczonego".

I niech mu będzię, ja mu nie wróg. Rozwala nie mnie, nie moje życie czy mój punkt widzenia moje hobby.

Rozwala każdy mozliwy temat na Forum. najgorsze w tym wszystkim, że nikt z tym nic nie robi.

Widocznie nikomu nie zalezy bo rozwijało się AS, a bez tematów o współczesnych mn. formatach czy sprzęcie wieczne paplanie o vintage doprowadzi to miejsce na dno.

Ale tak widocznie musi być.

Ja wbrew tym wpisom mam do tego bardzo swobodny stosunek. Cieszy obecność innych osób o różnych poglądach i zdaniu na świat audio, a taki Disco był, jest i będzie. Nie on to inny przyjdzie i będzie chciał pokazac, ze ma rację.

I uwierz mi, niech pokazują…mam to w nosie.

Dlatego jak napisałem powyżej, starajmy się częściej odpowiadac milczeniem. To tez dla takich osób jest odpowiedz. Zazwyczaj jedyna sensowna by nie rozwalac tematu do konca.

Moze zastosowanie tej rady i brak odpowiedzi spowodowałoby, że takie osoby znikneły by z tematów, co do których ich stosunek z góry jest znany i ma na celu ich wypowiedz jedynie wywołanie burzy?

Jakoś nie udzielam sie w działach "vintage", bo jak pisałem jest to poza moim "kółkiem" zainteresowań.

Ale jak widac nie każdy może i chce być normalny.

 

Spokojnej nocy i pozdrawiam.

[patrick]

Okazał się niewypałem.

 

DCC w samym założeniu już takie było. Philips ocenił, że każdy ma jakieś 70 kaset MC i jednocześnie nie zauważył tego, że wszyscy kupują CD.

 

Trawersując, nie wie DCC co robi CD.

 

Elokwencja to nie wszystko.

 

Pozwolę sobie podważyć, merytorycznie rzecz jasna :)

 

 

 

A w Niemczech gdzie mieszkałem dosyć długo jak nie zadzwonisz i nie umówisz się "na kawę" z rodziną to przyjście niezapowiedzane uznane jest za mało eleganckie.

 

OK, przecież nikt Cię nie zmusza do publikowania niezapowiedzianych fotografii.

 

Nikt Cię nie zaskakuje z aparatem w ręce.

 

Chcesz, to zrobisz. A jak nie, to nie.

[patrick]

przeswietlili do 5 pokolenia

 

A co w tym dziwnego?

Że żabojadzkim cytatem się odetniesz?

 

[Gość A&T]

Nie dziw się. Był tu człowiek (nota bene całkiem fajny gość, nim mu pseudo-prawicowo odwaliło), który chwalił się służbową TT-ką ojca.

 

W sumie, to mam cichą nadzieję, że mu przejdzie i wróci bez polityki.

 

Bo fajnie pisał i tyle.

 

No i jest legendą w podłączaniu w przeciwfazie :)

 

Jeżeli ma zamienione również przy kolumnach to nie ma żadnej przeciwfazy.

[neomammut]

A jaki to miało by sens? Jak nie chciałby mieć w przeciwfazie, to podłączył by chyba zgodnie z kolorem prawda?

 

>>MrArkowski

Czy ty masz jakiś problem z przyjęciem krytyki? Napisałem Ci tylko, że Nakamichi RX-505 to nie aż taki dobry magnetofon jak go opisałeś. Może dlatego mam takie zdanie, bo trochę tych decków miałem, w tym 505`ątkę.

 

Tak, też się dałem namówić przez fanów tej firmy - ślepo wierzących, że to super deck. Przy Grundigu CT-905 niestety poległ. I nie jest to ani złe, ani dobre - po prostu, Nakamichi robił i normalne decki, dla kowalskiego z bajerem i decki droższe, które położyły by tego samego Grundiga na łopatki.

 

Ty, 505, opisałeś pozytywnie, bo jest to także wspomnienie, które często zbyt wysoko ocenia rzeczy z tym wspomnieniem związane. Ty natomiast zacząłeś obrażać wszystko co jest ze mną związana, jakbym Ci wybił całą rodzinę, znęcał się nad Tobą psychicznie, spalił Ci dom i podpieprzył Cię w pracy u kierownika. Zastanów się i poczytaj swoje posty jeszcze raz i odpowiedz sobie na pytanie, czy Twoja reakcja była potrzebna w wymiarze wojny jądrowej?

 

Druga kwestia. Jak się rejestrujesz na forum publicznym, to nie oczekuj, że nikt, nigdy, nic nie powie na jakikolwiek temat z Tobą związany. Jeśli się tego boisz, to nie wchodź na forum i usuń konto.

 

Trzy. Mówisz, że cena nie gra roli, że chwalenie się jest dziecinne - robisz to w każdym poście. To się nazywa hipokryzja.

 

Cztery. Wiek nie stanowi ani o inteligencji, ani o wiedzy, ani o doświadczeniu, które się posiada - a z postów, można praktycznie wszystko wyczytać i wyrobić sobie zdanie.

 

I w końcu pięć. To, że ktoś wstawia fotkę pokoju, swojej konfiguracji to nie zawsze jest to chwalenie się, ale może dlatego, bo jesteśmy na forum audio, a nie na forum ogrodniczym, więc wymiana doświadczeń jest normalnym zabiegiem, w tym opis/prezentacja aktualnej konfiguracji. Ja swoją mam w "O Mnie", ale nie dla szpanu. Dostaje czasami PW z pytaniami od ludzi, pytają się jak gra to, jak gra tamto, czy takie tłoczenie kupić, czy inne, czy takie wznowienie warto, czy szukać pierwszego wydania itd. Wybierają taką formę komunikacji, bo na forum ogólnym dowiesz się tylko jak należy komuś dopieprzyć - ale merytorycznie, rzadko kiedy.

 

Boisz się krytyki, więc już nic nie będę pisał - i nie martw się, dla mnie, czy dla rocha, czy dla disco muzyka jest równie ważna, jak nie najważniejsza - i to własnie dla niej kupujemy sprzęt, a nie dlatego, bo pliki to przyszłość...

[piorasz]

 

 

 

 

Jeszcze raz, tylko bez tych dwuznacznych literówek poproszę.

 

No offence.

Po prostu, trudno się do tego odnieść w tej chwili. Sorry.

 

 

Jeśli chcesz to ja Ci to znowu mogę po czesku napisać. Czego Ty jeszcze nie rozumiesz?

[Lech36]

Nie miałem tego magnetonu nigdy choć proponowano mi zakup fabrycznie nowego z Norwegii. Słuchałem go jednak i myślę że bardzo się mylisz. To wyjątkowy magnetofon. Decki potrafią się bardzo różnić od siebie. Wg mnie kluczowa jest jakość sygnału który przez nie przechodzi. No i elektroniki która odpowiada za zapis.

Miałem go kiedyś w regulacji/kalibracji. Zgadzam się że to bardzo solidny sprzęt godny najwyższej rekomendacji (wtedy), ale o parametrach magnetofonu nie decyduje jego elektronika tylko taśma, dokładność wykonania głowic i toru prowadzenia taśmy. Zapewniam Ciebie, że Sony i inne firmy też miały magnetofony, które niczym nie ustępowały temu Tandbergowi (to moja wiedza wynikająca z praktyki).

[arkadowski]

...

"Czy ty masz jakiś problem z przyjęciem krytyki?" - Nie.

 

"Nakamichi RX-505 to nie aż taki dobry magnetofon jak go opisałeś" - zapewne były lepsze. Dla mnie subiektywnie był najlepszy z tych, które w dniu zakupu stały obok niego.

 

"Ty, 505, opisałeś pozytywnie, bo jest to także wspomnienie, które często zbyt wysoko ocenia rzeczy z tym wspomnieniem związane" - o tym dokładnie napisałem w poście gdzie opisałem sytuację z odsłuchem tego decka i Pink Floyd.

 

 

"Ty natomiast zacząłeś obrażać wszystko co jest ze mną związana" - tak to zostało odebrane? Nie pamietam bym zaatakował Cię w taki sposób. Ale skoro tak to odebrałeś - przykro mi i przepraszam. Nie taki był cel mojej odpowiedzi.

 

 

"Jak się rejestrujesz na forum publicznym, to nie oczekuj, że nikt, nigdy, nic nie powie na jakikolwiek temat z Tobą związany" doskonale o tym wiem, dlatego też mając to na względzie napisałem do Ciebie to, co napisałem. Odebrałeś krytykę jako atak i wojnę jądrową.

 

"Mówisz, że cena nie gra roli, że chwalenie się jest dziecinne" - zawsze powtarzam, że nie gra cena. Nie patrzę na cenę tylko na właściwości soniczne pod moje subiektywne potrzeby najlepiej dopasowane. Pisałem, że niektóre osoby krytykują tutaj tych co posiadają "tańsze" sety pisząc, że muszą się "wiele nauczyć" lub bo mają "sprzęt za tani". Nigdzie tego nie napisałem w żadnym poście. Napisałem za to, że jest pewien pułap cenowy do którego pewnych rzeczy nie da się osiągnąć ale zazwyczaj 90% użytkowników nawet tego nie potrzebuje.

 

"Wiek nie stanowi ani o inteligencji, ani o wiedzy, ani o doświadczeniu, które się posiada" - pełna zgoda. Niestety z postów da się wyczytać jednak nie zawsze. Zależy od stosunku osoby piszącej do tego co chce i jak chce to napisać.

 

"To, że ktoś wstawia fotkę pokoju, swojej konfiguracji to nie zawsze jest to chwalenie się" - potrafię to zrozumieć i akceptuję. O tym też pisałem - jeden ma taka potrzebę i nie widzi w tym nic złego, drugi nie uważa to za "zło" ale nie ma ani takich potrzeb, ani nie uważa by to cokolwiek zmieniło w tym temacie. Oczywiście Twoje podejście jest takie jakie jest i ja je w pełni szanuję, oczekiwałbym więc poszanowania mojego podejścia w tym temacie.

 

"forum ogrodniczym" - no niestety ogród mam od części widocznej, więc mimo wszystko bardziej jest na widoku niż nawet bym chciał. Ale skoro więc ogród mam z konieczności "upubliczniony" to przynajmniej swoje hobby pozostawiam poza widokiem wszystkich, nawet tych o których istnieniu nie mam bladego pojęcia.

 

"Ja swoją mam w "O Mnie", ale nie dla szpanu" - rozumiem i jak napisałem AKCEPTUJĘ i nie podważam celu zamieszczenia tego zdjęcia.

 

"Boisz się krytyki, więc już nic nie będę pisał" - ależ to byłoby bzdurne. Jesteśmy ludzmi mającymi te samo hobby. Inne do niego podejście i sposób słuchania. To nie czyni z nas wrogów w żadnym wymiarze, a sprzeczać się stawiając swoje zdanie…to normalne na całym świecie. więc bez przesady - w temacie plików mamy odmienne zdanie ale w innych mozemy w pełni się zgadzać. I by nie było, że jestem gołosłowny - wiele razy w swoich postach cytowałem czy potwierdzałem, że Disco ma w czymś rację. Nie napiszę, że w każdym aspekcie się z nim nie zgadzam. Bo to byłoby kłamstwo. Ma wiele do powiedzenia w temacie audio i wiele z tych rzeczy dla wielu ludzi to cenne i rzeczowe wskazówki. Ale są takie, które dla mnie subiektywnie są przesadzone lub są to twierdzenia niesłuszne. Nie możemy zgadzac się w 100% bo byłoby to smieszne. Więc pisz, tam gdzie się zgadzamy ale i tam gdzie nie ma tej zgody. Po to jest Forum.

 

 

"nie martw się, dla mnie, czy dla rocha, czy dla disco muzyka jest równie ważna, jak nie najważniejsza" - czasem czytając pewne posty (nie piszę, że Twoje tylko ogólnie na Forum) mam inne wrazenie.

 

"i to własnie dla niej kupujemy sprzęt, a nie dlatego, bo pliki to przyszłość…" cieszy to. Tak jak "plikowcy" (zwał jak zwał) nie dla tego bo pliki to przyszłośc lub bo mozna je "ukraść". Tylko dla muzyki, tylko zapisanej w formie cyfrowej w plikach.

 

Miłego dnia!

 

p.s.

 

A teraz moja prośba, wrócmy do głównego tematu pozostawiając osobiste wyjaśnienia na boku.

[J.Jerry]

No to czas na małe podsumowanie - pliki mają przyszłość, a wiedza o deckach nie.

[arkadowski]

No to czas na małe podsumowanie - pliki mają przyszłość, a wiedza o deckach nie.

Tego nie napisałem…ale coś w tym jest patrząc na rynek. Jaką dziś wartość stanowi wiedza o konstrukcji żelazek na węgiel? ;)

[Gość A&T]

Miłośników staroci zapraszam do założenia wątku MUZEUM AUDIOFILSTWA.

[rafal735r]

 

Dokładnie. Ten DAT był wystawiony w Katowicach na ul.3-go Maja w sklepie juz nie istniejącym audio.

Dostałem wtedy na swoje fanaberię w Niemczech pewna kwotę i po powrocie na Śląsk kupiłem ten DAT.

Okazał się niewypałem.

Czytam, czytam twoje wypowiedzi i nadal zrozumieć nie mogę po co kupiłeś DATa skoro nie było żadna tajemnica ze nie da się kupić na to muzyki? Potem obwiniasz tego DATa ze muzyki na tym nie bylo i że gorsze to od CD, no bo muzyki na tym nie bylo! Jaja jakieś? Napisz od razu ze się wyglupiles z zakupem tego, bo może chciałeś przyswirowac na dzielni czy coś i dobra. A nie dorabiac jakieś śmieszne historie.

[patrick]

 

Jeżeli ma zamienione również przy kolumnach to nie ma żadnej przeciwfazy.

Ale jednak nie miał. Za to miał szeroką scenę. No i jakoś trochę mało basu.

Czyli po audiofilsku :)

[arkadowski]

Czytam, czytam twoje wypowiedzi i nadal zrozumieć nie mogę po co kupiłeś DATa

Napisałem to już wystarczyło przeczytać. Może w zyciu nie kupiłeś nigdy nic dla swojej fanaberii i przyjemności "ot tak" kupienia i pobawienia się jakims sprzetem. Ja tak miałem, mam i zapewne będe miał. Widzę w tym jakąs przyjemnośc zakupu.

Nigdzie niczego tez nie obwiniałem, napisałem wyraxnie -m zakup nietrafiony w moje potrzeby.

Po co dorabiasz jakies bzdurne teorie? A i jeszcze jedno, nigdzie na "dzielni" się tym nie musiałem chwalic i nie chwaliłem. Grupa ludzi zwana "znajomymi" nie była, nie jest i zapewne nie będzie podatna na takie bzdury, pomimo faktu, że niejeden z nich robił głupsze rzeczy za większe pieniądze. I jakoś nie o wrazenia chodziło na "dzielni".

Moze poraz zrozumiec, ze nie każda "dzielnia" jest taka sama i nie na każdej "dzielni" zachowania ludzi były, sa i będa takie same.

Dorabiasz niepotrzebnie teorie do rzeczy, które s.a jasne i oczywiste. A wystarczyło napisać "arek dałes dupy z zakupem i po co ci to było"?, odpisałbym - dla własnej przyjemności wydałem własna kasę i utopiłem nie pierwszy i nie ostatni raz. A kiedy sprzedawałem był to mój jour de chance. I podkreśle to raz jeszcze, nie dorabiaj do zakupów zabawek jakis idei chwalenia się na "dzielni", bo jest to nadużycie.

[neomammut]

...zapewne były lepsze. Dla mnie subiektywnie był najlepszy z tych, które w dniu zakupu stały obok niego.

A jakie jeszcze miałeś wtedy do wyboru? Wiem, że trochę lat ubyło :)

 

...tak to zostało odebrane? Nie pamietam bym zaatakował Cię w taki sposób. Ale skoro tak to odebrałeś - przykro mi i przepraszam. Nie taki był cel mojej odpowiedzi.

Po prostu czasem warto spojrzeć na siebie obiektywnie, ja też może powinienem to inaczej napisać, np. w stylu: Wiesz, fajnie, że mogłeś mieć coś lepszego niż Finezja, a wtedy o coś lepszego było ciężko. Jeśli także zrozumiałeś to jako atak, to również przepraszam i również nie było to moim celem.

 

Tak jak "plikowcy" (zwał jak zwał) nie dla tego bo pliki to przyszłośc lub bo mozna je "ukraść". Tylko dla muzyki, tylko zapisanej w formie cyfrowej w plikach.

Żeby nie było - gówno mi do tego na co wydajesz kasę, gówno mi do tego czego słuchasz, gówno mi do tego, dlaczego wybrałeś pliki - bo to jest Twoje życie, a ja mam swoje. Nikt nikomu nie powinien mówić jak ma żyć, tak jak nikt nie powinien narzucać innym swojego zdania, światopoglądu itd. Dla mnie to jest tylko normalna rozmowa, gdybym Cię spotkał na ulicy to z chęcią wypiłbym z Tobą piwo. Ja tylko chciałem pokazać Tobie i Wam, że czasami warto skorzystać z rad innych i z ich doświadczenia - bo nie dość, że nic się za to nie płaci, to można spojrzeć na wiele spraw z innej perspektywy i czasami, dzięki temu, zmienić podejście chociażby do naszego hobby. Tak było ze mną, też wypisywałem różne rzeczy, dzisiaj uważam, że czasami jeszcze gorsze głupoty niż można sobie wyobrazić, ale nie zamknąłem się w sobie, tylko skorzystałem z rad innych. Bo w życiu trzeba być otwartym, inaczej wiele się niestety traci. Tak było u mnie z kablami, winylami, kasetami, kompaktami i z wieloma innymi rzeczami.

 

Wybaczcie za poemat, jak zwykle miało być jedno zdanie...

[McGyver]

Jeśli natomiast nie jesteś z Katowic i nie znasz tematu "Hipa"

Ja nie jestem z Katowic, ani nawet nie jestem ze Śląska, ale piwnicę u Hipa znam, nagrywalnię kaset w przyległej klitce również.

[arkadowski]

A jakie jeszcze miałeś wtedy do wyboru? Wiem, że trochę lat ubyło :)

 

 

Po prostu czasem warto spojrzeć na siebie obiektywnie, ja też może powinienem to inaczej napisać, np. w stylu: Wiesz, fajnie, że mogłeś mieć coś lepszego niż Finezja, a wtedy o coś lepszego było ciężko. Jeśli także zrozumiałeś to jako atak, to również przepraszam i również nie było to moim celem.

 

 

Żeby nie było - gówno mi do tego na co wydajesz kasę, gówno mi do tego czego słuchasz, gówno mi do tego, dlaczego wybrałeś pliki - bo to jest Twoje życie, a ja mam swoje. Nikt nikomu nie powinien mówić jak ma żyć, tak jak nikt nie powinien narzucać innym swojego zdania, światopoglądu itd. Dla mnie to jest tylko normalna rozmowa, gdybym Cię spotkał na ulicy to z chęcią wypiłbym z Tobą piwo. Ja tylko chciałem pokazać Tobie i Wam, że czasami warto skorzystać z rad innych i z ich doświadczenia - bo nie dość, że nic się za to nie płaci, to można spojrzeć na wiele spraw z innej perspektywy i czasami, dzięki temu, zmienić podejście chociażby do naszego hobby. Tak było ze mną, też wypisywałem różne rzeczy, dzisiaj uważam, że czasami jeszcze gorsze głupoty niż można sobie wyobrazić, ale nie zamknąłem się w sobie, tylko skorzystałem z rad innych. Bo w życiu trzeba być otwartym, inaczej wiele się niestety traci. Tak było u mnie z kablami, winylami, kasetami, kompaktami i z wieloma innymi rzeczami.

 

Wybaczcie za poemat, jak zwykle miało być jedno zdanie...

Nie ma tematu, przeprosiny nawet nie musiały paść bo nie odebrałem tego jako ataku tylko niepotrzebną WZAJEMNĄ pyskówkę. Zresztą bezsensowną. Co do rad - po to jesteśmy na Forum. Tylko rady niech będa radami, nie ciągłym objazdem wszystkich i wszystkiego z kończącym "gówno wiesz musisz się wiele jeszcze uczyć". I nie jest to w Twoją stronę, tylko przykład tego, jak bezsensownie czesto te "porady" wyglądają.

Zapewne każda nawet najostrzejsza pyskówka w sobie niesie pewne dobre rzeczy i na pewno ludzie na poziomie (a tacy zapewne są melomani i audiofile) wyciagną z tego dla siebie dobre wnioski.

Żadnej urazy nie było i nie ma wobec Ciebie czy innych. A świat jest mały wbrew pozorom więc zapewne kto wie…wtedy z przyjemnością zapraszam na dobry obiad moze być z najlepszym piwem!

 

Ja nie jestem z Katowic, ani nawet nie jestem ze Śląska, ale piwnicę u Hipa znam, nagrywalnię kaset w przyległej klitce również.

Pozytywne czy negatywne to wieści w świat szły? :)

[McGyver]

Pozytywne czy negatywne to wieści w świat szły? :)

 

Że co?