Skocz do zawartości
IGNORED

Klub ateistów Audio-Voodoo


Gość StaryM

Rekomendowane odpowiedzi

A co, nie ma takiej mocy? Patrz mój post wyżej. Myślałem, że już się przekonałeś, jak w mniemaniu niektórych osób, wygląda "dowód".

No Twój dowód pierwsza klasa :). Liczę jednak , że jutro będzie inaczej i gość nie popełni plagiatu ;)

Ale dlaczego do porównań kabli muszą być z tego samego przewodnika i o tym samym przekroju?

Kable mają różne konstrukcje, różne izolację, ekranowanie i roźne rodzaje przewodników.

I tak samo mają różne przekroje przewodników.

To właśnie jedne z wielu elementów które mają wpływ na ich brzmienie.

Jeśli twierdzicie że nie ma różnic miedzy kablami to ich nie ma bez względu na rodzaj

i przekrój kabla.

A jeśli piszecie źe muszą być z tego samego metalu oraz mieć ten sam przekrój to sami sobie

odpowiadacie źe miedzy kablami czasem różnice są, bo nie zawsze.

Czyli sami sobie przeczycie.

Nie tylko sobie bezustannie przeczą, ale przede wszystkim nie odpowiadają na proste pytania. Np. taki Grzechu wrzuca tekścik o tym, jak to testował i że kto usłyszał, ten zabierał kable, ale już zapytany, ilu było tych, co słyszeli różnice - milczy jak zaklęty. Typowe wrzutki, bez konkretów, bez potwierdzenia doświadczeń, takie wszystko z wiary wzięte i z przesądów utkane. Koledzy wierzący w brak różnic brzmieniowych ustalili tym samym swój styl: ludzi, którzy głoszą prawdę objawioną, lecz nie - doświadczoną. Jak to sekciarze.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

poza tym jutro w samo południe przedstawię w/w dowód i położę kres tej brazylijskiej telenoweli raz na zawsze;-)

A co twój lekarz mówi o tej psychozie?

 

Nie tylko sobie bezustannie przeczą, ale przede wszystkim nie odpowiadają na proste pytania.

Udowodnij, że nie kłamiesz.

Gość SlawekR

(Konto usunięte)

Kolega Szub odmienia słowa "sekta" "sekciarze" "prawda objawiona" przez wszystkie możliwe przypadki. A sam nie może, albo nie chce pojąć, że postawił to wszystko na głowie i od d..y strony.

 

Wierzyć można w coś, a nie w brak czegoś. A właśnie Twoje rozumowanie jest tożsame z rozumowaniem członków sekty.

 

Zbiera się grupa ludzi, tworzy "stowarzyszenie", które głosi występowanie zjawiska X. "Stowarzyszenie", a w praktyce sekta właśnie, gromadzi ludzi, którzy doświadczyli tego samego zjawiska, a które nie ma poparcia żadnym realnym dowodem wedle znanej i uznanej wiedzy. Ot coś na kształt wiary w "jutro będzie koniec świata". Ta grupa ludzi głosi więc występowanie tego zjawiska, jego niepodważalność, nieuchronność. Identycznie jak każda sekta.

I dla tej grupy wszyscy inni, ogół ludności, który kieruje się znaną wiedzą, to właśnie cała reszta stanowi sektę i to taką, która ma czelność nie chcieć udowadniać ten znanej wiedzy i że jednak końca świata nie będzie.

 

Może powstrzymałbyś się od wyzywaniu ogółu od sekciarzy i dostrzegł wreszcie, że tym samym sam robisz sobie "kuku". Może czasem warto stanąć przed lustrem, jak już się takiej retoryki używa. Bo inaczej, to z każdym postem, coraz głębiej wpisujesz się w działania czysto sekciarskie właśnie.

Tak, moi mili, czuję się wykluczony z waszej wspólnoty tylko dlatego, że słyszę różnice w brzmieniu przy zastosowaniu różnych kabli. Np. odróżniam Nordosta od MITa. Czemu jesteście sekciarzami? Bo wierzycie, że kable nie wpływają na brzmienie. To ślepa wiara. Ja nie wierzę, że kable wpływają ma brzmienie, one po prostu wpływają. Stąd tyle nieporozumień. Ale że spotkam się z taką agresją? Cóż, żaden "rozum" nie poradził sobie jeszcze z emocjami, czego jesteście wspaniałym przykładem.

Tak, moi mili, czuję się wykluczony z waszej wspólnoty tylko dlatego, że słyszę różnice w brzmieniu przy zastosowaniu różnych kabli. Np. odróżniam Nordosta od MITa. Czemu jesteście sekciarzami? Bo wierzycie, że kable nie wpływają na brzmienie. To ślepa wiara. Ja nie wierzę, że kable wpływają ma brzmienie, one po prostu wpływają. Stąd tyle nieporozumień. Ale że spotkam się z taką agresją? Cóż, żaden "rozum" nie poradził sobie jeszcze z emocjami, czego jesteście wspaniałym przykładem.

 

Wkradł Ci się błąd, możesz go poprawić za pomocą:

128.jpg

 

ew. poprzez rozmowę z tą panią:

7306206-student-elementarne-gospodarstwa-copybook-z-jego-nauczyciel-wskazujacego-tablica.jpg

 

w skrajnych przypadkach tacy osobnicy będą znali odpowiedz (wybijają się z tłumu):

f19ffb0110f09292d35c62bf803954ed.jpg

Bo wierzycie, że kable nie wpływają na brzmienie. To ślepa wiara. Ja nie wierzę, że kable wpływają ma brzmienie, one po prostu wpływają.

Ależ my wierzymy, że niektóre wpływają i nikt z tym faktem tutaj nie polemizuje.

Nie wierzymy natomiast w to, że po zapięciu najczęściej bardzo drogich i najczęściej odpowiednio spreparowanych kabli,

następuje diametralna poprawa we wszystkich aspektach brzmienia, bo według nas innowierców jest dokładnie odwrotnie.

Grający kabel, to celowo bądź niechcący spieprzony kabel, który niczego nie poprawia, tylko co najwyżej może przez przypadek

mniej lub bardziej maskować wady nieudolnie skonstruowanego sprzętu lub też nieumiejętnie skonfigurowanego systemu stereo.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Np. odróżniam Nordosta od MITa.

A czym się różnią, ale przede wszystkim jak przeprowadziłeś test ?

P.S. Zrobiłeś już audiogram. Naprawdę chcemy wiedzieć (przynajmniej ja) z jakim autorytetem w dziedzinie słyszenia mamy do czynienia. Do tej pory wiemy tylko że słyszysz. To jest tylko słowo pisane. Wiesz na płocie pisało "dupa" , ja pogłaskałem i ...............

Pozdrawiam i życzę miłych i spokojnych świat. :-)

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

 

Grający kabel, to celowo bądź niechcący spieprzony kabel, który niczego nie poprawia, tylko co najwyżej może przez przypadek

mniej lub bardziej maskować wady nieudolnie skonstruowanego sprzętu lub też nieumiejętnie skonfigurowanego systemu stereo.

 

Może odwróćmy rozumowanie:

 

Grający sprzęt, to celowo bądź niechcący spieprzony sprzęt, który niczego nie poprawia, tylko co najwyżej może przez przypadek

mniej lub bardziej maskować wady nieudolnie skonstruowanego kabla lub też nieumiejętnie skonfigurowanych systemu kabli :)

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Nie wierzymy natomiast w to, że po zapięciu najczęściej bardzo drogich i najczęściej odpowiednio spreparowanych kabli,

następuje diametralna poprawa we wszystkich aspektach brzmienia,

U moich kolegów, którzy prowadzą takie eksperymenty jak kolega SzuB też następuje ciągła poprawa (tak przynajmniej deklarują). Ale jak do takiego się przyjdzie do takiego po 2-3 miesiącach tej ciągłej poprawy związanej z ich eksperymentami to okazuje się, że brzmi to tak samo. Oczywiście dobrze bo przeważnie jest to bardzo dobry sprzęt. Czasami pojawia się np. jakiś brum (po tych eksperymentach - pisałem o tym wcześniej), ale to takie nieistotne detale, na które nietechniczni nie zwracają uwagi. Ważne że na skutek zmian dźwięk cały czas się poprawia (u audiofilów).

 

Może odwróćmy rozumowanie:

 

Grający sprzęt, to celowo bądź niechcący spieprzony sprzęt, który niczego nie poprawia, tylko co najwyżej może przez przypadek

mniej lub bardziej maskować wady nieudolnie skonstruowanego kabla lub też nieumiejętnie skonfigurowanych systemu kabli :)

"rafael" ja w tym wątku parokrotnie zadałem pytanie - dla czego układ źródło - kabel - kolumny (najprostszy z możliwych układów w audio) jest tak mało popularny wśród audifilów. Jakoś nikt nie chce mi odpowiedzieć. Ciebie rozumiem, ten układ ma mało kabli. Ale dla czego inni nie chcą odpowiedzieć ? Chyba powinniśmy dążyć do prostoty toru audio ? A może się mylę ? W końcu w DIY powiedzieli mi, że im więcej elementów w np wzmacniaczu, czy wz. operacyjnym tym lepiej (bo zniekształcenia są mniejsze od 0,000000nic%). Ja się zapętliłem,ale może ktoś z "wielkich słyszących" mi pomoże ?

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

1. Porównujemy kable wykonane z tego samego materiału (Cu, Ag, Al, ), przy czym nie ma znaczenia tzw. czystość (np. miedzi).

2. Porównujemy kable o podobnym przekroju.

3. Kable nie mogą mieć wtrąceń typu "puszki" (Mit).

 

Kontynuuje o założeniach eksperymentu z kablami.

 

Tylko formowy idiota może pytać dlaczego porównywać kable o tym samym przekroju. Przecież kabel 0,5mm2 od 4mm2 rozpozna nawet Stary.

Ale ja nie napisałem „o tym samym”. Napisałem „o podobnym”. Widać niektórzy nie potrafią nawet przeczytać ze zrozumieniem.

 

Kable mają różne konstrukcje, różne izolację, ekranowanie i roźne rodzaje przewodników.

I tak samo mają różne przekroje przewodników.

To właśnie jedne z wielu elementów które mają wpływ na ich brzmienie.”

 

Przecież nie zastrzegłem tych różnych konstrukcji. Mam to w dupie.

 

Napisałem tylko, że musiałem dostać do rąk taki kabel.

Robiłem swój kabel i dochodziło do porównania.

Wszystko.

Aha, żebym nie zapomniał. Wszystkim klubowiczom (w szczególności jedynej "Smerfecie") oraz tym stojących "okoniem" (np. SzuB) do tego klubu życzę dużo zdrowia i spokoju w święta z dobrą muzyką sączącą się z Waszego niewątpliwie (mojego też) wspaniałego sprzętu, który wraz z każdą wymianą kabla lub czegokolwiek staje się coraz wspanialszy budząc zazdrość wśród społeczności.

WESOŁYCH ŚWIĄT

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

A czym się różnią, ale przede wszystkim jak przeprowadziłeś test ?

 

Czy odróżniasz dzwięk gitary akustycznej po zmianie kostki? Spróbuj przeciągnąć kostką twardą od struny E6 do E1, po czym zmień kostkę na soft albo medium i powtórz doświadczenie. Ta sama gitara, te same struny, ta sama ręka, ta sama siła nacisku na struny, tylko inna kostka! Różnice w dzwięku są ewidentne! Jak nie usłyszysz zmian brzmienia to daj sobie spokój z porównywaniem kabli Nordosta i MIT czy też Transparenta, bo różnice są mniej więcej na takim poziomie jak wspomniane doświadczenie z akustyczną gitarą i różnymi kostkami. Żeby przeprowadzić taką próbę nie jest wymagana umiejętność gry na instrumencie. Tak to widzę i tak też to słyszę. Mówię oczywiście o kablach głośnikowych... Zresztą różnice między tymi samymi instrumentami akustycznymi też potrafią być wyrażnie słyszalne, zakładając że jest to ten sam producent i ten sam model np. gitary akustycznej lub klasycznej.

 

Pozdrawiam świątecznie z Saturna, M

Parker's Mood

Ależ my wierzymy, że niektóre wpływają i nikt z tym faktem tutaj nie polemizuje.

Nie wierzymy natomiast w to, że po zapięciu najczęściej bardzo drogich i najczęściej odpowiednio spreparowanych kabli,

następuje diametralna poprawa we wszystkich aspektach brzmienia, bo według nas innowierców jest dokładnie odwrotnie.

Grający kabel, to celowo bądź niechcący spieprzony kabel, który niczego nie poprawia, tylko co najwyżej może przez przypadek

mniej lub bardziej maskować wady nieudolnie skonstruowanego sprzętu lub też nieumiejętnie skonfigurowanego systemu stereo.

 

Pomyliłeś adresy, u StaregoW każdy gra tak samo.

Czy odróżniasz dzwięk gitary akustycznej po zmianie kostki? Spróbuj przeciągnąć kostką twardą od struny E6 do E1, po czym zmień kostkę na soft albo medium i powtórz doświadczenie. Ta sama gitara, te same struny, ta sama ręka, ta sama siła nacisku na struny, tylko inna kostka! Różnice w dzwięku są ewidentne! Jak nie usłyszysz zmian brzmienia to daj sobie spokój z porównywaniem kabli Nordosta i MIT czy też Transparenta, bo różnice są mniej więcej na takim poziomie jak wspomniane doświadczenie z akustyczną gitarą i różnymi kostkami. Żeby przeprowadzić taką próbę nie jest wymagana umiejętność gry na instrumencie. Tak to widzę i tak też to słyszę. Mówię oczywiście o kablach głośnikowych... Zresztą różnice między tymi samymi instrumentami akustycznymi też potrafią być wyrażnie słyszalne, zakładając że jest to ten sam producent i ten sam model np. gitary akustycznej lub klasycznej.

 

Pozdrawiam świątecznie z Saturna, M

MarkN porównujesz struny do kabli ? No rzeczywiście jeżeli kabel napiąć na gryfie gitary to pewnie "zabrzmi"....., i to zabrzmi inaczej od jakiekolwiek struny :-).

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Tylko formowy idiota może pytać dlaczego porównywać kable o tym samym przekroju. Przecież kabel 0,5mm2 od 4mm2 rozpozna nawet Stary.

 

Naprawdęostr.gif a co takiego rozpozna? grubość pewnie :P

 

Wesołych pogodnych świąt życzę wszystkim :)

MarkN porównujesz struny do kabli ? No rzeczywiście jeżeli kabel napiąć na gryfie gitary to pewnie "zabrzmi"....., i to zabrzmi inaczej od jakiekolwiek struny :-

 

Porównuję niuanse i zmiany jakie zachodzą w tych dwóch przypadkach, bo o porównaniach przecież rozmawiamy. Poza tym nie mówiłem o strunach, tylko o zmianie kostki. A tak w ogóle czy kiedykolwiek porównywałeś SC Nordosta i MIT lub Transparenta w jakimkolwiek systemie? Ja mam takie kable i zmiany po przepięciu tych kabli są ewidentnie słyszalne! Nordost to większa przestrzeń, detal i generalnie odchudzony dzwięk - przewodnikiem jest miedż i srebro. MIT lub Transparent to cięższe brmienie, ciemniejsza barwa i środek ciężkości dzwięku przesunięty na niższe częstotliwości - przewodnik to czysta miedż plus zastosowane networki!

Różnice są słyszalne i zauważalne jak najbardziej, chociaż nigdy nie wyolbrzymiałbym i nie przeceniał wpływu okablowania na systemy audio. Po dziesięciu minutach słuch i mózg się przyzwyczaja do nowego brzmienia i jest dobrze.

Parker's Mood

 

Kurde! A nie wymyślił ktoś jak mojego starego forda upskalować do ferrari?

 

A nie jezdza tak samo?

If it measures good and sounds bad, it is bad. If it sounds good and measures bad, you've measured the wrong thing. - Daniel R. von Recklinghausen

Do tej pory wiemy tylko że słyszysz. To jest tylko słowo pisane.

Lechu, do tej pory wiemy, że nie słyszysz. To jest tylko słowo pisane. A Nordost od MITa różni się brzmieniem (MarkN napisał o niuansach).

 

Ależ my wierzymy, że niektóre wpływają i nikt z tym faktem tutaj nie polemizuje.

Nie wierzymy natomiast w to, że po zapięciu najczęściej bardzo drogich i najczęściej odpowiednio spreparowanych kabli,

następuje diametralna poprawa we wszystkich aspektach brzmienia, bo według nas innowierców jest dokładnie odwrotnie.

Grający kabel, to celowo bądź niechcący spieprzony kabel, który niczego nie poprawia, tylko co najwyżej może przez przypadek

mniej lub bardziej maskować wady nieudolnie skonstruowanego sprzętu lub też nieumiejętnie skonfigurowanego systemu stereo.

 

Rozumiem, ze piszesz to jako posiadacz idealnego okablowania nic nie wnoszacego od siebie a jedynie idealnie przekazujacego sygnal...

If it measures good and sounds bad, it is bad. If it sounds good and measures bad, you've measured the wrong thing. - Daniel R. von Recklinghausen

> Grzegorz7

 

Właściwie mówię o Transparencie Reference i Reference XL oraz o Valhalli. MIT miałem dawno i w innym systemie. Obecnie, bliżej mi do Transparenta i raczej trzymam się tej firmy, już od lat, chociaż Valhalla też potrafi nieżle namieszać. Oczywiście mam na myśli odpowiednie proporcje, czyli procentowo niewielką wartość. Najważniejsze jest dla mnie nagranie; o wiele ważniejsze od jakiegokolwiek sprzętu, no i brzmienie samego zespołu czy też solowego wykonawcy, oraz instrumenty, które jak najbardziej potrafią brzmieć zupełnie inaczej; zależy w jakich są rękach... dzwięk i muzyka na żywo to zupełnie inny klimat.

 

Pozdrawiam świątecznie, M

Parker's Mood

Mark.

Przetnij sobie wymienione kable i popatrz na przekrój.

O których MIT`ach mówisz?

Grube czy cienkie dają więcej przestrzeni i detali? Grube czy cienkie dają więcej ciepła i soczystości?

Co za trollowy głąb z naszej młóćki:) Ale gość z klasą, nie bluzga i analiz psychodelicznych nie robi:)

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Mark, rozumiem o czym mówisz.

 

Wróćmy do meritum.

 

Wymieniono następujące atrybuty brzmienia: Detale, Przestrzeń, Ciepło, Soczystość.

 

Rozumiem, że „słyszący” wyśmieją kontekst zależności atrybutów od parametrów kabli: cienki – gruby…?

 

Czy tak?

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Kurde! A nie wymyślił ktoś jak mojego starego forda upskalować do ferrari?

A nie jezdza tak samo?

A jeżdżą?

 

Tak, moi mili, czuję się wykluczony z waszej wspólnoty tylko dlatego, że słyszę różnice w brzmieniu przy zastosowaniu różnych kabli.

I słusznie się czujesz, bo to jest wspólnota ludzi, którzy kabli nie słyszą.

 

A tak baj de łej to miałem okazję potestować kabelek, taki jak z fotki poniżej:

post-38867-0-64505100-1356296136_thumb.png

Jakiś tam Wan der h*j... ups pardon Van den Hul. Kosztuje tu w przeliczeniu jakieś 180 PLN za metr, zdaje się, że w Polsce jako kultowy sprzedawany jest drożej. Zgwałciłem jednego OMC audiofila do ślepego testu, nie odróżnił go od mojego Adama Halla.

Dziwny jest ten świat.

Nie, SraryM, to jest wspólnota ludzi, którzy wierzą, że nie słyszą, względnie udają, że nie słyszą, lub nie mieli okazji słyszeć, bowiem bazują na przesądach, a nie na doświadczeniu. Celowo dałem przykład Nordosta i MITa, bo to dwie szkoły grania. Sięgnij po topowe, mogą być topowe kiedyś (będzie taniej), kable tych firm i sam się przekonaj zamiast robić ludziom wodę z mózgu. Jeszcze ktoś gotowy uwierzyć w te pseudonaukowe gusła o braku różnic brzmieniowych. To sa różnice niewielkie, to są niuanse, nigdy nie pisałem o diametralnych różnicach (panie parantulla). Zatem StaryM, czas skruszyć własne fantazje i przejść do doświadczeń: kupuj kable i słuchaj, słuchaj, jeszcze raz słuchaj. Może jakaś korzyść będzie z twojego dotychczas jałowego pisania oraz z tego jakże ciekawego wątku.

 

Mark, rozumiem o czym mówisz.

 

Wróćmy do meritum.

 

Wymieniono następujące atrybuty brzmienia: Detale, Przestrzeń, Ciepło, Soczystość.

 

Rozumiem, że „słyszący” wyśmieją kontekst zależności atrybutów od parametrów kabli: cienki – gruby…?

 

Czy tak?

Nie. Ja bym się chciał od ciebie, mój drogi specjalisto, dowiedzieć, za co odpowiada grubość, a za co cienkość kabla. Czy grubość to detal, a cienkość to ciepło według ciebie i twoich doświadczeń?

Ale to jest zbyt banalnie postawione pytanie.

Oznaczałoby, że tylko przekrojem kabla różnicowałoby się atrybuty brzmienia.

 

Proszę podać definicję owych atrybutów to ja odpowiem czy cienki, czy gruby...

Lepiej pochwal sie jak Twoj system gra, zobaczymy czys taki specjalista.

 

Bo pisac mozna duzo a to prowadzi jedynie do wiekszych przepychanek...normalnie jak w sejmie.

If it measures good and sounds bad, it is bad. If it sounds good and measures bad, you've measured the wrong thing. - Daniel R. von Recklinghausen

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.