Skocz do zawartości

Opinie o sprzęcie

5842 opinie sprzęt

Ixos 104

IXOXy 104 zadowolą osoby pragnące znieść ostrości górnych rejestrów oraz uwydatnić średnie tony. Dzieje się to w sposób nieprzymuszony, z rozmachem i powietrzem. Dźwięki przyjemnie sklejają się w muzykę, słychać pogłosy, w głosach westchnienia. Soprany są zaokrąglone, bogate i ładnie wybrzmiewają. Wyższa średnica nieskrępowana, uderzenia werbli pewniejsze i z oddechem. Tego mi wybitnie brakowało we wcześniej testowanych Van Den Hul The Name. Bas na dobrym poziomie. Nie za szybki, nie za wolny. zachowany właściwy kompromis między konturem i rozciągnięciem. Te kabelki nie przymulają, ale również nie wyciągają drobinek z tła. Panuje delikatny bałagan. Instrumenty nie mają wyraźnego obrysu. Pomiędzy nimi coś żyje ;) Osoby zainteresowane tematem chirurgii nie będą zadowolone. Natomiast tym wszystkim, którym zależy na plastycznym i otartym brzmieniu polecam spróbować te kabelki. Choć kosztują niewiele, jest w nich pewien czar.


Technics ST-G70

Na początek musze wyjaśnić… „wytłumaczy się” skąd u mnie nie audiofilski wyklęty przez „znawców” Technics? W latach osiemdziesiątych byłem nastolatkiem, królowały różne, Unitry jeśli już były dostępne. Technics to był taki „absolutny Hi End” oglądany w katalogach z czcią najwyższą. Teraz te stare klocki nawet topowe modele można na allegro kupić często za kilkaset złotych. Postanowiłem, że skompletuje sobie taki właśnie zestawik z drugiej połowy lat osiemdziesiątych. Do sypialni oczywiście w półce wstydliwie schowany, żeby nie ranił w salonie oczu i uszu wtajemniczonych audiofili kolorowymi diodami, bogactwem funkcji i „tragicznym dźwiękiem”! To pierwszy element, który postanowiłem opisać. W kolejce jeszcze czeka SU-V85A, RS-B905 i SL-P990! Miałem sporo różnych tunerów Marantza, Denona, Kenwooda i Technicsa oczywiście. Choć muszę podkreślić, że raczej ze średniej lub niskiej pułki, ostatnim był ST-GT550 Technicsa. Wyrobiły we mnie przekonanie, że tuner fm to taki grajek… gra, buczy i tyle. Potem miałem okazje posłuchać tuner hi end Tandberga, taki za 8tys zł. Zweryfikował moje zdanie o tunerze, jako źródle dźwięku wysokiej klasy! Tyle słowem wstępu… jaki jest, Technics ST-G70? Rewelacyjny! Pierwsze, co zwraca uwagę to przestrzeń i stereofonia. Poruszający się po scenie śpiewak operowy wyraźnie definiowany jest w przestrzeni, jakiej się znajduje, jej wielkości i odległości od słuchacza… dużej odległości. W miarę jego przemieszczania na scenie jest inaczej orientowany, zmieniają się pogłosy, odbicia! Głosy, dźwięki się przenikają nie tworząc zbitej masy a niosąc cały czas naturalny przekaz pełen aury. W dodatku wszystko to podane jest w sposób łagodny pozbawiony ostrości, jaka często pojawia się tanich urządzeniach mających poprawną przestrzeń i stereofonie. Barwy instrumentów dętych, blaszanych są bardzo naturalne, co często sprawia problem nawet nie tanim odtwarzaczom CD. Bas na symfonice, jazzie, różnego rodzaju muzyce akustycznej obfity i znakomity, na technołupankach też ma odpowiednią masę, ale tu dobry odtwarzacz CD ma lepszą dynamikę. Wokale szczególnie kobiece mają ładną naturalną i aksamitną barwę. Znakomicie brzmią na nim transmisje na żywo różnych koncertów. Szczególną frajdę sprawia słuchanie takich audycji na trójce! Polecam posłuchać dobrych realizacji muzyki poważnej na dwójce, właściwie skłaniają do przeproszenia się z magnetofonem kasetowym wysokiej klasy a pewnie jeszcze lepiej ze szpulowym. Można stworzyć niezłą kolekcję. Żeby nie było tak różowo muszę dodać, że tuner pokazuje też złe realizację, źle zarchiwizowane(podane kompresji), przesterowane i dobite na koniec zabawą suwakami korektora przez prezenterów radiowych. Robi to jednak w sposób miłosierny dla naszych uszu, ale nie kłamie. Podsumowując polecam wszystkim, audiofilom, którzy oczekują od tunera czegoś więcej niż tylko tła dźwiękowego przy robieniu porządków. Tuner daje duże poczucie realizmu, uczestniczenia w zjawisku muzycznym. Dzięki ciepłemu analogowemu brzmieniu nadaje się do wielogodzinnego słuchania (nawet na dobrych słuchawkach w nocy, gdy słychać wszystko bardzo wyraźnie) bez uczucia zmęczenia. Nie miałem okazji porównać bezpośrednio z Tandbergiem, ale słuchając ST-G70 nie trudno usłyszeć podobny sposób prezentacji przestrzeni i stereofonii, chociaż kosztował tylko 450$!


Marantz CD-6002

odtwarzacz kupiłem, ponieważ nie mogłem nigdzie znaleźć modelu SA7001.   CD-6002 zaskoczył mnie dźwiękiem, bardzo solidnym wykonaniem i wykończeniem, intuicyjnym pilotem (lepszym niż w SA7001)   Świetna barwa, dokładność, holografia, niezbyt czuły na zmianę okablowania (mniej niż SA7001), co jak sądzę może być istotne dla początkujących, którzy ani nie są skłonni ani nie chcą wydać majątku na kabelki.   Krótko: naprawdę świetny odtwarzacz klasy ENTRY LEVEL.   Polecam zwłaszcza tym, którzy mają ciemno grające wzmaki/kolumny i szukają równowagi.   U mnie z budżetowym zestawem Marantz PM-7001 + HECO CELAN 700 jest pełna synergia.   Moja zdecydowana rekomendacja!   To odtwarzacz, z którym trudno się rozstać ;-)


Nordost Red Dawn

Zaczałem od Nordost Spellbinder i poprzez doskonaly Blue Heaven dotarlem do Red Down. Za kazdym krokiem muzyka stawala sie pelniejsza w detale i zywsza, bardziej prawdziwa. Z kabla bije enegria i z kazdym sprzetem bedzie to zauwazalne. W moim zestawie swietnie wspolgraja z kablami glosnikowymi Van den Hul CS122 hybrid.(posrebrzana miedz w otoczce weglowej) Dzwiek jest detaliczny ale nie meczacy w zakresie wysokich tonow. Doskonaly bas i srodek pasma. To trzeba uslyszec !


Van Den Hul CS 122 hybrid

Moim zdaniem kabel swietnie spisze sie w kazdym sprzecie. Na pewno poprawi brzmienie srodka pasma i basow. Co do wysokich tonow , na pewno nie wniesie agresji. W tanszych zestawach gdzie z reguly gora jest bardziej zaznaczona wprowadzi pewien spokoj nie pozbawiajac szczegolow. Van den Hul to dziwny kabel. Kto sluchal weglowych kabli tej firmy chyba zauwazyl, ze dzwiek staje sie jakby bardziej miesisty a przez to przyjemniejszy w sluchaniu. Jezeli w nagraniu sa wysokie tony to one z pewnoscia beda slyszalne ale tez w niezwykly, troche miekki ale wyrazny sposob.


Creative Creative Aurvana Live

Od dłuższego czasu odbywa się na forach owczy pęd propauujący te słuchawki, nazywano je już Grado RS1 za 200 zł, słuchawkami hi-end...itd. Okazuje się, że robi się w ten sposób wodę z mózgu wielu nieświadomym słuchaczom. Creativy mogą zadowolić co najwyżej słuchacza, dla którego odtwarzacz mp3 do 300 zł będzie jedynym źródłem dżwięku, oraz osoby lubiące mocny, dudniący bas. Zacznijmy od tonów wysokich - grają ciekawie, z odpowiednim wybrzmieniem, ale niestety brak im przestrzenności, różnorodności artykulacji, podawane są dość ciasno i bez ciekawej stereofonii. W średnicy konstruktorzy tych słuchawek najmniej nagrzebali jest naturalna, lekko cofnięta, wokale i instrumenty nie brzmią precyzyjnie, i nie posiadają ciekawej barwy. Bas niestety dominuje w tym graniu, często zalewa średnicę, jest mocny, ale jednocześnie nie przedstawia szczegółów, wybrzmień i faktury poszczególnych prezentacji basów. Całości brzmienia brakuje przejrzystości i czytelności instrumentów, to często przez bas, który zalewa średnicę i nieco muli całość prezentacji. Generalnie to naprawdę przeciętny produkt, który niczym mnie nie zaskoczył podczas odsłuchów, gra przewidywalnie, z ocieplonym basem i średnicą i nieco cofniętą górą   Po 30 minutach słuchania, uszy grzeją się niemiłosiernie w tych słuchawkach.


Krell CD280 kvi

MIałem okazję posłuchać CD280 w swoim systemie dzięki uprzejmości jednego z forumowiczów. Bardzo chwalone urządzenie niestety wypadło dość blado. W połączeniu z 400xi zaoferowało mało przyjemny dźwięk o metalicznym charakterze, barwy były jakby wyprane z kolorów. Nawet osoba nie będąca audiofilem zauważyła że gra jakoś tak bez wyrazu i dźwiek nie ma w sobie nic co by uwodziło słuchacza i zachęcało do posłuchania plyty do końca. Tak więc takie firmowe zestawienie CD280 + 400xi jest moim zdaniem nie udane. Natomiast sam 400xi w towarzystwie innych urządzeń potrafi pokazać wielką klasę. SKlandalicznym rozwiązaniem w urządzeniu za tą cenę jest głośna szuflada, zamykająca się z hukiem. Skoro w Marantzu CD500 za kilkaset złotych można ten sam transport zaimplementować w kulturalny sposób to czemu nie dało się tego zrobić w CD za kilka tysięcy dolarów?


Krell CD280 kvi

MIałem okazję posłuchać CD280 w swoim systemie dzięki uprzejmości jednego z forumowiczów. Bardzo chwalone urządzenie niestety wypadło dość blado. W połączeniu z 400xi zaoferowało mało przyjemny dźwięk o metalicznym charakterze, barwy były jakby wyprane z kolorów. Nawet osoba nie będąca audiofilem zauważyła że gra jakoś tak bez wyrazu i dźwiek nie ma w sobie nic co by uwodziło słuchacza i zachęcało do posłuchania plyty do końca. Tak więc takie firmowe zestawienie CD280 + 400xi jest moim zdaniem nie udane. Natomiast sam 400xi w towarzystwie innych urządzeń potrafi pokazać wielką klasę. SKlandalicznym rozwiązaniem w urządzeniu za tą cenę jest głośna szuflada, zamykająca się z hukiem. Skoro w Marantzu CD500 za kilkaset złotych można ten sam transport zaimplementować w kulturalny sposób to czemu nie dało się tego zrobić w CD za kilka tysięcy dolarów?


Denon PMA-920

Konstrukcja Denona sprzedawana w 1988 roku, całkowicie inna od następnych serii 60 i 80. Dźwięk ocieplony, ale i dość szczegółowy. Porównywalny, choć moim zdaniem nieco lepszy od Luxmana L-430. W zestawieniu z dość jasnymi głośnikami okazał się dużo bardziej muzykalny od PMA-1060, a także mocniejszy. Mocą ustąpił tylko PMA-1560 no i z własnej serii PMA-1520. Rzeczywiste 2x115W(8ohm) potrafi napędzić nawet trudne przetworniki. Kondensatory takie jak w PMA-1560 4x8200uF Nippon-Chemicon. Za cenę do 600zł - świetny i niedoceniony wzmacniacz.


Denon PMA-980R

Styliczna, unowocześniona kopia PMA-1060.   Mimo przedsądów - okazał się odrobinę lepszy od porównywanego, słabszego mocowo PMA-860. Przy zachowaniu wszystkich cech powyższego wzmacniacza, dodał odrobinę przestrzeni wysuwając średnicę nieco do przodu. Jestem mile zaskoczony, a dodatkowo mogę to zaskoczenie sterować pilotem.


Denon PMA-880R

W bezpośrednim porównaniu wypadł podobnie do PMA-860, a to już dość dobrze o nim świadczy w tym przedziale cenowym. Trochę mniejszy rozmiar obudowy pozwala na większą mobilność i możliwość ustawienia. Dodatkowe gniazda 230V z tyłu ułatwiają jednoczesne włączanie np przetwornika D/A DIY.


Yaqin MC 10L

Mam 2 wzmacniacze: tego yaqina i primare i21, ale to właśnie yaqin częściej u mnie gra, bardzo się lubi z moimi AP YaraIISup., razem muzykę zmieniają w magię, szczególnie latynoskie salsy i bossa-novy brzmią uroczo i ultra-relaxacyjnie. Powiem tak: Jeśli naprawdę masz stresujące życie, wkurza Cię ktoś/coś - zainwestuj chłopie w ten wzmacniacz a odpłyniesz....bez używek czy innego szkodliwego cholerstwa - Yaqin sprawi, że zapomnisz o problemach i świat będzie piękniejszy! uwierz mi! Cena nie jest wysoka, w porównaniu z innymi lampiakami w stylu jolidy czy Amplifona można powiedzieć że jest niska! a dźwięk - cud miód! Oby tylko się nie psuł....


Linn Genki

Czegoś takiego właśnie szukałem.Odtwarzacz prezentuję bardzo wysoki poziom - oferując brzmienie neutralne,transparentne i bardzo muzykalne.Przejrzystość jest co najmniej bardzo dobra - bez popadania w analityczność.Przekaz nie jest w żadnym wypadku suchy,techniczny-ale żywy,angażujący.Barwy ani ciepłe, ani zimne - jak dla mnie idealne.Dynamika oraz przestrzeń - nie muszę powtarzać, ale to najmocniejsze punkty genki.Do tego dochodzi elegancki wygląd z bardzo prostym,ale czytelnym wyświetlaczem.Za to pilot jest słabym punktem(za dużo przycisków i bezsensownych funkcji), no grunt że działa.Nie napisałem o basie - jest szybki i zdyscyplinowany.Słucham elektroniki i rocka i zupełnie wystarcza.Nie bez znaczenia jest fakt, że nawet dla słabiej nagranych płyt jest bardzo tolerancyjny. KONKLUZJA: kupować nawet w ciemno ! !


Van Den Hul Vdh The Name

O popularnym The Name nie mogę się rozpisać, miałem z nim krótką styczność. Po wygrzaniu (30h) od razu przeszedłem do sedna sprawy. Znane mi utwory zagrały trochę inaczej. Bez wątpienia ten IC przenosi środek ciężkości w dół. Brzmienie jest ciemniejsze i raczej wolne. Wysokie tony są skrócone, wybicia w talerze przestały się mienić. Wprawdzie teraz nie ma mowy o jakiś ostrościach, ale ten aspekt jest potraktowany zbyt dosłownie. Ograniczenie sopranów i mocniejsze akcentowanie dolnego środka zawęża scenę, ale jednocześnie poprawia jej głębię. Bas jest bardzo dobry, ma rozsądne tempo. Stopa uderza prężnie, ale nie atakuje jak z karabinu (co dla mnie jest akurat zaletą). Ten dźwięk można polubić, ale pod warunkiem, że system świruje z sopranami :) U mnie efekt był taki, że mieniący się talerz, zamienił się na kawałek bezwartościowej blachy. Mimo to oceniam go dobrze, bo swoje zadanie spełnia. Wprawdzie u mnie się nie sprawdził, ale wiem, że w niektórych systemach mógłby z powodzeniem zaistnieć.


Yamaha AX-396

Najniższa, z Yamahach z tej serii zintegrowanych wzmacniaczy. Gra jak zazwyczaj graja Yamaszki, głównie skrajami pasma. Tony wysokie są naprawdę kiepskie..Kłujące w uszy, ostre, czasami ciężko słuchać (dzięki kolumnom jakie posiadam nie jest źle). Tony niskie: Bas jest naprawdę potężny, mięsisty i nisko schodzący i niestety \"rozlazły\". Dla fanów basu jak znalazł. Średnica: Jest w miarę dobra i tyle. W moim zestawieniu, w zależności od gatunku muzyki i jakości nagrania potrafi zagrać naprawdę fajnie,muzykalnie, miło i żywo, ale potrafi również zamęczyć dźwiękami, w 5 min (głównie ostrą górą pasma). Jednak jak na budżetowy wzmacniacz oceniam Yamaszkę na 3+/4.


Wharfedale Diamond 8.4

Jestem bardzo mile zaskoczony dźwiękiem tych kolumn...Szczerze to myślałem, że takiej cenie nie osiągnie się takiego "poziomu" dźwięku. Kolumny te lubią "prąd",po prostu lubią grać głośno (nie mam tutaj na myśli imprez). Grają ładnie na każdym poziomie głośności (poza przesadą, gdzie się gubią), ale ich pełnie dźwięku czuć gdy grają na tyle aby dobrze nagłośnić dane pomieszczenie. Przede wszystkim czytelne wokale, bardzo dobra średnica, naprawdę potężny i nisko schodzący bas (aż dziwne, że tylko 165mm), niestety kiepsko kontrolowany. Grają muzykalnie, ciepło, nie męczą. Większośc osób twierdzi, że nie mają góry....U mnie grają na górze detalicznie i nie jest jej mało. Niestety mają minusy, a dokładniej minus..Grają jakby "zamulenie",pod lekkim kocem (takie wrażenie jest na "ciemnych" kawałkach", być może stąd opinie o braku góry.Z pewnością powinny grać z "jasną" elektroniką..W przeciwnym razie mogą wyjść "ciemne kluchy". Naprawdę rewelacyjne, jeśli nie najlepsze kolumny w tej kategorii cenowej.






×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.