Skocz do zawartości

Opinie o sprzęcie

5842 opinie sprzęt

Bandridge Profigold Oxypure 4201

Kable kupione w ciemno. Jakość wykonania rzuca na kolana. Tak efekciarsko wykonanego interkonektu jeszcze nie widziałem. Średnica około 10mm, grube tłumi ferrytowe pokryte chromem, dobrej jakości wtyczki z wybitym logo, przykręcane, chromowane... aż się z daleka świeci. Oplot biało czarny jak w kablu od markowego żelazka. Wiecie o co chodzi, taki czader, który chce nam powiedzieć, że lepiej już się nie da. Cóż, da się. Bandridge próbuje mam wcisnąć zwykły obiad na świątecznej zastawie. Mnie to nie przekonuje. Chciałbym ich kabelki zachować, są ładne, ale to by zakrawało o fetyszyzm, a nie zdrowy rozsądek. Muzyka jaką przedstawia ten interkonekt jest bardzo szybka, wybicia są prężne, bas zwarty i mocny. Z drugiej zaś strony przepuszcza ostrości, wprawia dźwięk w tempo, którego zwykły budżetowy sprzęt nie jest w stanie udźwignąć. Ja nie byłem w stanie wytrzymać dłużej jak 30 minut. Ostro i szybko, w sam raz do klocków, którym wspomnianych cech wybitnie brakuje. Zaznacza skraje pasma, podaje je bez sentymentów. Brzmienie jest zbyt techniczne, brakuje mięsa, wypełnienia... Dla mnie Profigold Oxypure 4201 to przerost formy nad treścią. Mógłby zaistnieć w kinie domowym, tak sądzę.


Helion 1750XP Profi

W zasadzie mój opis odnosi się do zmian, jakie zaszły po \"apgrejdzie\" mojego wiernego 1750XP do wersji Profi (taką wersję można nabyć od razu, ale ja kondycjoner już miałem więc skorzystałem z modyfikacji). Nie da się ukryć, że lutowane złącza, grubsza miedź i dodatkowe kilogramy ferrytu coś dały - wydaje mi się, że bas zyskał na nasyceniu i sprężystości, a ogólnie dźwięk stał się bardziej przejrzysty i czytelny w górnych rejestrach. Przede wszystkim jednak nie ma śladu po zaokrągleniach sopranów czy wygładzeniu, spłaszczeniu góry. Wiele nagrań zyskało nowy wymiar, precyzja i odwzorowanie detali są na bardzo wysokim poziomie.   Generalnie jednoznaczna poprawa za stosunkowo niewielkie pieniądze.


STX Soundstation FX-300

Wklejam opinie, którą napisałem jakiś czas temu w którymś z watków na Audiostereo.pl.: Kolumny grają u mnie od 5 dni z zestawem NAD C372 + NAD C542. Są nowe prosto od producenta, więc pewnie musza się wygrzać, chociaż nie wiem czy tak naprawdę musi być. Nie mam dużego doświadczenia w audio i co za tym idzie nie mam dużego przeglądu sprzętu grającego. Kolumny które dobrze poznałem w ostatnim czasie to Tonsil Siesta, Celestion F38 i teraz poznaję STX FX300. Wymienione kolumny grały bądź graja u mnie w domu, dlatego mogę powiedzieć o nich najwięcej. W poszukiwaniu odpowiedniego dźwięku odwiedzałem również salony audio. Dokonałem tam kilku/kilkunastu odsłuchów, ale jak to w salonach nie za bardzo był czas i możliwości dokładnego sprawdzenia kolumn, ponieważ te najbardziej mnie interesowały. Podczas odsłuchów kolumny grały z różnymi wzmacniaczami: Yamaha, Audiolab, Arcam, Camrige. Wiem, że każda konfiguracja zagra inaczej, ale ogólny charakter kolumn można poznać niezależnie od tego z czym grają, a szczególnie w zakresie sprzętu budżetowego w ramach którego ja się poruszałem. Oczywiście ja tak uważam. Przetestowane kolumny to kilka modeli Magnat, Koda, Jamo, Wharfedale, Heco, Paradigm, Yamacha wszystkie w przedziale cenowym 2000-3000 PLN za komplet nowych. Niestety, żadne mnie nie zauroczyły swoim graniem. Po tych wszystkich odsłuchach doszedłem do wniosku, że te wszystkie „chińskie” produkty grają tak samo tzn. nie dosłownie, a chodzi mi o to, ze kolumny różniły się tylko szczegółami. Jedne miały mniej basu, drugie więcej średnicy, a trzecie za dużo góry itp. natomiast jakość dźwięku wszystkich produktów na poziomie miernym lub dostatecznym. We wszystkich bas buczący, a można było to łatwo sprawdzić porównując je do kolumn np. Paradigm Studio. Sprzedawca w jednym z salonów pokazał mi jak to zrobić. Podkręcił na wzmacniaczu regulacje basu na max. Dobra kolumna grała jak przy poziomie „direct” tylko z większą ilością basu o jakości takiej samej, natomiast wszystkie kolumny z interesującego mnie przedziału 2-3 tys. PLN buczały jak... (nawet nie mam porównania). Metoda prosta, ale jak dla mnie skuteczna. Wspomniałem tu o Paradigm Studio i muszę jeszcze wspomnieć o kolumnach Dynaudio seri X. Obie pary zagrały tak jak tego oczekiwałem. Muzyka pełna energii, bas dobrze kontrolowany i przyjemne neutralne brzmienie (porównuję tutaj do kolumn o których pisałem wcześniej). Niestety cena za te kolumny przekraczała mój budżet i nie zdecydowałem się na nie. Po analizie tego co usłyszałem nadal nie wiedziałem co mam kupić i postanowiłem zaryzykować strzał w ciemno. Czytałem sporo o STX i analizowałem ich produkty, niestety nie miałem czasu, a i odległość spora, żeby tam jechać. Rozmawiałem z samym producentem i projektantem kolumn STX i przekonałem się, że to może być dobra droga. Mając wcześniejsze doświadczenia z polskim produktem jakim były Tonsil Siesta nie bałem się ryzyka. Siesty mimo swoich wad nie były wcale złymi kolumnami jak za cenę, którą kosztowały. FX 300 stanęły u mnie, tak jak wcześniej pisałem 5 dni temu i od tego czasu uśmiech nie schodzi mi z twarzy, również mojej żonie. Kolumny jak za tą cenę graja naprawdę bardzo dobrze. Nie boję się porównać ich z dużo droższymi Paradigm Studio i Dynaudio serii X. Wysokie tony bardzo szczegółowe, ale nie męczące tak jak np. w Siestach. Średnica miła dla ucha i bardzo dobrze tworzy całość z wysokim i niskim zakresem. Bas jest taki o jaki mi chodziło. Jest bardzo „sprężysty” tzn. gdy ma zagrać krótko to tak gra, a jak ma być długi to gra długo, ale nic nie buczy i nie dudni jak np. w Celestionach F38, no i dość często zamruczy jak kot pogłaskany za uchem:). Jak na razie tylko tyle mogę powiedzieć, ponieważ za krótko obcuję z nowym nabytkiem, ale z czasem możecie spodziewać się nowych relacji. Pozdrawiam Darek


Denon DCD-1550AR

DCD-1550AR kupilem praktycznie w ciemno. Zastąpił mi DCD-835 (model na rynek UK). Po jego zakupie nie spodziewałem sie jakiejś przepaści, bo mailem kilka CDekow tej marki i wszystkie naprawde graly bardzo podobnie z małymi przewagami. Ale słychać ze 1550AR prezentuje juz nieco inną kulturę grania. Dzwięk jest dość zwiewny i lekki. Nie tak dosadny jak w przypadku nizszych i starszych modeli (np 835 czy 1290). Prezentuje tym samym znacznie lepszą przestrzeń, muzyka ma więcej powietrza co słychać odrazu, a bas jest nieco niższy i pojawia sie gdy naprawde go potrzeba. W sumie czasem czuje jego niedosyt, ale zazwyczaj tak jest gdy słucha się muzyki na godz 8 czy 9 więc to nic dziwnego. Zawiodlem sie troche ze nie czyta CD-Text-u, bo niższy (i moim zdaniem wiele gorszy CD) go ma.


STX Soundstation FX-300

kolumny kótre nie mają wad (prawie)! w takiej cenie są idealne dla kogoś takiego jak ja, szukającego kompletnego zestawu do 5000 PLN. Nasłuchałem się przed nimi jakiś Kantonów, Jamo, EnergyA, Dali, Monitor Audio itd, i zawsze był powód do zmiany. FX-300 STX byłyby doskonałe za takie pieniądze gdyby jeszcze miały bi-amp. Raczej nie \"wierzę\" w bi amp ale mam jeszcze dodatkowo leciwego też sonego ES więc bym poeksperymentował :+)


Sony TA-F 555ES II

Topowa integra japońskiego producenta w Europie na lata 85 -87r. Tak jak przystało na wzmacniacz tej klasy każdy aspekt dźwięku jest moim zdaniem doskonały. Wzmacniacz gra neutralnie z niesamowitym wykopem. Szeroka scena na której można bez problemu zlokalizować każdy instrument. Bas jest dynamiczny i cały czas kontrolowany, nie tak jak w moim poprzednim denonie gdzie lał się strumieniami. Góra jest wyraźnie zarysowana i szczegółowa ale nie ma tutaj żadnej natarczywości. Sony gra tak, że płyty które leżały na półce od dłuższego czasu są odkrywane przez mnie na nowo. Ten wzmacniacz po po porostu chce się słuchać godzinami. Jedyny minus a w zasadzie to plus ;), jest taki, że podczas słuchania nie można zasadniczo robić nic więcej, bo muzyka tak angażuje słuchacza, iż człowiek skupia się tylko na jej pięknie.   Udało mi się kupić na allegro w doskonałym stanie technicznym jak i wizualnym. Póki co mój najlepszy zakup, wart każdej wydanej złotówki. Wreszcie AE 109 pokazały pełnie swoich możliwości. Powoli szukam zastępstwa za nie, bo wiem, że sony nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.   Szczerze polecam, tego klocka pomimo tego że ma już przeszło 25 lat.   Z góry przepraszam za jakość tej opinii ale ani zemnie dobry recenzent ani pisarz.


Harman Kardon PM655VXI

Na harmana przesiadłem się z denona pma-260 czego żałowałem, gdyż zależało mi na jakości i czystości dźwięku, nie słyszałem wyraźnej różnicy między flac'kiem a mp3, ma już swoje lata być może dlatego. Scena tego wzmacniacza bardzo wyraźna, barwa miła dla uszu. Wysoki ton lekko przyciemniony do jasnych kolumn może być idealny.


Krell KAV400xi

UWAGA: Opis i ocena dotyczy wzmacniacza przy cenie zakupu 5000 PLN lub niżej.   Zacznę od tego, że sam miałem przez wiele lat negatywne podejście do Krella, kilka krótkich odsłuchów na wystawach, masa negatywnych opinii w polskim internecie, itd.   Jednak pewnego dnia trafiła mi się okazja nabyć Krella 400xi w dobrej cenie i pierwszyy raz w życiu bez odsłuchu, kupiłem jakieś urządzenie hifi. W razie czego bez problemu odsprzedam, pomyślałem.   Zakup okazał się strzałem w 10! Miałem w domu kilk wzmacniaczy w cenach 5-15 tyś PLN i żaden z nich się nawet nie zbliża do poziomu oferowanego przez 400xi. Prawdopodobnie zadziałała synergia z Dynaudio + Stello Signature. Oba te komponenty prezentują dźwięk przyjemny dla ucha, preferują średnicę i potrezbny był w systemie wzmacniacz o dużej dynamice, który jest maksmalnie neutralny. Takim okazał się Krell, któy stworzył z ww. świetny tercet.   Świetne wokale (bez rozjaśnienia i bez ocieplenia), genialna szczegółowość, nieskrępowana dynamika, dobry bas. Wszystko to w takiej cenie jak 5000 PLN jest już wielką okazją. A do tego dochodzi świetna jakość wykonania, ciekawy projekt wizualny, genialny ały pilot (są jego przeciwnicy) który można schować do kieszeni koszuli!   Każda osoba, która ma ok. 5000 PLN i zamierza kupić wzmacniacz powinna posłuchać 400xi, dla niektórych z nich może się to okazać ostatni wzacniacz jaki kupią za swoje pieniądze. Lepsze wzmacniacze kosztują już wiele, wiele razy więcej...


Canton GLE 100

25 letnie kolumny na 30cm papierowym głośniku basowym... co tu dużo mówić, tego trzeba posłuchać, dzięki tym kolumnom można zobaczyć jak ta strona żelaznej kurtyny była zacofana względem tej drugiej ;-) Kolumny reprodukują dźwięk wysokiej jakości, twardy, zdecydowany, angażujący. Kasują każdą supermarketową współczesną konstrukcję już na starcie :-) Polecam postawić je na niewysokich, 40cm standach i podpiąć pod mocny wzmacniacz. Grają praktycznie identycznie jak Quinto 540, co raczej nie powinno dziwić bo to praktycznie te same kolumny i przetworniki.


NAD CD514

Wiele razy czytałem wyświechtaną już opinię, ze jakiś sprzęt ma lampową barwę, ale po raz pierwszy kiedy odpaliłem 514 zrozumiałem w pełni ze on własnie tak gra. To bardzo przyjemna jedwabna barwa, która bynajmniej nie oznacza że ten player gra ciepło, przeciwnie góra jest dość mocno zaakcentowana. Wszystkie pasma są zrównoważone i stanowią całość. Bas jest bardzo ciekawy nie jest zbyt ciężki i twardy, bardziej pastelowy, i pieknie kontrolowany. Muzyka nie jest bardzo blisko słuchacza, powiedzałbym, że jest przed nią trochę powietrza, scena szeroka i czytelna, przestrzeń nie jest tak jak np. w Arcamie 73 budowana do środka, a na bardziej na boki. Nie mogę powiedzieć, że 514 gra lepiej, i że jest lepszy od sprzętów z którymi go porównywałem, ale dla mnie zagrał najciekawiej i dlatego uważam i radzę osobom które planują zakup CD - nie patrzmy na ceny, nie sugerujmy się powierzchownymi opiniami, a przesłuchajmy sami. Może się okazać, jak w moim przypadku, że stary Nad zagra zdecydowanie ciekawiej i wygra rywalizację z CD za 1000 - 1500 zł


Usher CD-7

Wysokiej klasy brzmienie - gęste, ekspresyjne, muzykalne. Dźwięk przyjazny dla uszu i niemęczący w długim odsłuchu, ale w żadnym przypadku nie "zmulony". Dawka szczegółow i smaczków jest obfita. Tyle, że Usher wyraża je raczej barwą niż definicją. Gra w sposób zbliżony do gramofonu. Zamiast hiperanalityczności daje spójną całość. Podobnie brzmią urządzenia Quad'a. Odtwarzacz raczej dla melomana chcącego cieszyć się muzyką niż audiofila szukającego skrzypnięć krzeseł i rozkładającego brzmienie na czynniki pierwsze.   Z uwagi na ocieplone brzmienie CD-7 wymaga rozdzielczego wzmacniacza lub kolumn. W moim sytemie początkowo zabrzmiał nieco zbyt spokojnie. Po wymianie lamp z EL34 na 6L6GC wszystko wskoczyło na swoje miejsce.   Odtwarzacz dość tani i chyba dlatego niedoceniany. A niesłusznie, bo jest naprawdę dobry.


XLO VDO ER- 14

ER-14 były moimi pierwszymi "poważnymi" kabelkami. Po ich wpięciu zamiast zwykłej skrętki OFC mój system ożył. Góra pasma nabrała blasku, bas zwarł szeregi i ukazał bogatą fakturę. Zmiana na lepsze nie nastąpiła gdzieś na granicy percepcji, ale była oczywista. Pomimo wrodzonego sceptycyzmu nie pozostało mi nic innego jak przyznać, że kable może nie tyle "grają", co wpływają znacząco na dźwięk. Najbardziej rozpoznawalna cecha ER-14 to konturowa i dynamiczna prezentacja basu, charakterystyczna dla XLO "chrapka", obecna również w lepszych kablach tej firmy, gdzie jednak dopełniona jest większym wolumenem niżej schodzącego basu.   Podsumowując - kabeleki tanie i uniwersalne, jednak raczej do monitorów niż pełnozakresowych podłogówek.


Technics SU-V90D

Jeden z najlepszych wzmacniaczy Technicsa o niebo lepszy od wzmacniaczy dzielonych do 4000zł


Technics SL-P999

Kupiłem ten odtwarzacz ponieważ dobił mnie laser w Sony X-779ES, który po prostu powoli pada. Technics pod względem jest dużo gorszy od Sony pod względem przestrzeni ale za to bardziej ciepły i chyba mniej męczący


Technics SL-P999

Kupiłem ten odtwarzacz ponieważ dobił mnie laser w Sony X-779ES, który po prostu powoli pada. Technics pod względem jest dużo gorszy od Sony pod względem przestrzeni ale za to bardziej ciepły i chyba mniej męczący


Usher S-520

Te kolumienki potrafią oczarować. Grają w soczysty sposób już od niskich poziomów głośności, ale nie boją się i wyższych poziomów głośności. Dźwięk jest plastyczny i nasycony. Góra pasma jest nieco podniesiona i bardzo szczegółowa. Zestawienie z jasno brzmiącym wzmacniaczem może spowodować męczące na dłuższą metę "rozszczepienie" dźwięku. U mnie fajnie się zgrały z niezbyt rozdzielczą miniwieżą. Słuchałem też Usherków w zestawieniu z lampą EL34 i podzielam opinię, że jest to połączenie synergiczne. Nie tylko z uwagi na wysokie tony. Usherki mają lekką membranę i wysokie tłumienie akustyczne, dzięki czemu nie "mulą" w zestawieniu z lampą. To rzadka cecha. I jeszcze bas - barwny, ładnie zróżnicowany, nie napompowany w sztuczny sposób, jak na wielkość kolumn zadziwiający, ale w kategoriach ogólnych niezbyt głęboki. Czyżby więc kolumny idealne? Oczywiście nie, są jednak bardzo dobre w swojej cenie i dają przedsmak tego jak potrafią zagrać droższe konstrukcje.






×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.