Na początek chciałbym zaznaczyć, że nie jest to test TYLKO słuchawek, ale całego toru składającego się z Linn Majik DSa, połączonego silver IC ze wzmacniaczem słuchawkowym Lehmann Audio Linear, do którego, na koniec podpięte są HD800. Opis tyczy się całości, ponieważ HD800 wydają mi się (o czym świadczy MSZ rozbieżność opinii o nich) bardzo wrażliwe i wymagające wobec pozostałej części toru/zestawu.
To co się rzuca "w uszy" jako pierwsze, to widoczne, choć nie przesadzone, ocieplenie. Zestaw gra ciepło i muzykalnie - i to jest jego chyba najbardziej wyróżniająca się cecha. Owa ciepłota nie oznacza jednakże jakiegoś "rozmemłania" dźwięku - ten pozostaje b. szczegółowy, słychać wszystkie niuanse nagrane na płycie. Fakt - części osób może taki charakter brzmienia nie odpowiadać - owe osoby, niestety, muszą poszukać czegoś innego.
Poszczególne składowe całości :
a więc - po pierwsze bas: tu widać bardzo rozbieżne opinie -
część osób wskazuje na jego niedomiar, część (tak, jak autor poprzedniej recenzji) na jego wełnistość i brak ataku.
Moje odczucia natomiast są jeszcze inne : słyszę lekkie pogrubienie najniższej części basu, pozostałe składowe natomiast są dostatecznie szczegółowe (dla mnie !). Taki charakter basu słychać doskonale na np. płycie JJ Lousiera poświeonej twórczości Erika Satie. Uderzenie ma wystarczające MSZ tempo, wybrzmienia też nie są specjalnie wydłużone (trzymają się w granicach przyzwoitości) - krótko mówiąc - zestaw ma "timing" i przytup.
Po drugie - średnica. Tej jest mniej. Co prawda, na początku, tuż po podłączeniu całości, miałem zupełnie odmienne wrażenie, jednakże po kilkunastogodzinnym wygrzewaniu sprzętu bardzo różną muzyką, charakter się wyraźnie zmienia. Z drugiej jednakże strony, mimo, że uboższa ilościowo od sopranów, średnica zachowuje wyraźną plastyczność i przyjazność dla słuchacza. Nie zauważyłem też żadnego "ekstraordynarjnego" spadku szczegółowości w tym zakresie.
I wreszcie na koniec soprany : słodkie, z dłuższym nieco wybrzmieniem (ale w granicach przyzwoitości), raz jeszcze - z wysokim stopniem szczegółowości. Mimo pewnej (w porównaniu do średnicy) ekspozycji ilościowej tego zakresu pasma, wyostrzeń nie zaobserwowałem, sybilanty też są w porządku, i w żaden sposób nie przeszkadzają.
Obydwa skrajne zakresy pasma uwidaczniają swoje cechy np. na płycie Grusina "Migrations" - szczególnie w T.K.O.
Co do wokali - głosy są wyraźne i plastyczne, aczkolwiek, jestem w stanie wyobrazić sobie system, który gra głównie średnicą, i w związku z tym, wokale eksponuje bardziej. Te osoby, wobec tego, które lubią tak wyeksponowany wokal również mogą poczuć pewien niedosyt.
Stereofonia : przeciwnie do mojego poprzednika nie zauważam jakiegoś nadnaturalnego rozepchania sceny i planów. Co prawda - system nie gra "w głowie", niemniej jednak zachowuje się przyzwoicie (ja osobiście nie przepadam za hipernaturalnymi efektami w stylu "Amused to death", więc mnie taki charakter znowuż odpowiada). Nie mam kłopotu z lokalizacją wykonawców na scenie, niemniej jednak scena nie jest wybitnie trójwymiarowa, rozciąga się głównie pomiędzy słuchawkami. Na pewno lepszą głębię, a także większą szerokość uzyskuję przy odtwarzaniu muzyki przez głośniki.
Barwa instrumentów - jest dobra (może nie wybitna, wobec wycofania średnicy), niemniej jednak nie słychać, na szczęście jakichkolwiek znaczących niedostatków w harmonicznych - instrumenty brzmią dość naturalnie.
Generalnie - cały zestaw jest też dość wrażliwy na realizację płyt - kiepsko brzmią te, które zostały "boomboksowo" podkręcone (niestety - sporo jest takich na rynku), dzięki wysokiej szczegółowości całego zestawu słychać również większość niedociągnięć operatorskich, a także dużą liczbę "artefaktów" - westchnięcia, szurnięcia itp ...
Na koniec kilka słów o ergonomii :
HD800 są dość ciężkie, a ponadto ich "kabelek" też ma swoją masę - jest to odczuwalne zwłaszcza wtedy, gdy słuchacz siedzi trochę dalej od wzmacniacza.
Ponadto - jak dla mnie - są dość duże - położenie głowy na oparciu fotela powoduje, że "czuć" słuchawki opierające się wraz ze słuchaczem - no może moja głowa jest taka płaska :-), w każdym razie doradzam sprawdzenie.
Ponadto - ponieważ HD800 są dość wymagające od wzmacniacza (300 Ohm !) - polecam ich przetestowanie w konkretnym przypadku przed zakupem. Mimo, że Linear jest szeroko reklamowany na świecie jako idealny wzmacniacz do tych słuchawek, to jego gain musiałem ustawić na +20dB, aby je wystarczająco wysterować.
Podsumowanie :
Opisywany w tej opinii zestaw polecić mogę przede wszystkim melomanom, lubującym się w akustyce, jazzie.
Osoby lubiące ostrzejsze gatunki muzyki też mogą się z nim dobrze czuć, pod warunkiem, że zaakceptują brak ostrości, pazura i ocieplenie dźwięku.
Jeśli tylko lubi się taki charakter dźwięku, to - dość trudno przestać słuchać muzyki - a o to w końcu chodzi :-).