Skocz do zawartości

Opinie o sprzęcie

5844 opinie sprzęt

Infinity Primus II 150

Sluchalem warfedale,yamahy,B&W,dali,focale,paradigmy i cos tam jeszcze, wszystkie zestawy po ok. 1000pln. Niektore mialy lepsza stereofonie ale barwe i zrownowazenie dzwieku zdecydowanie najlepsza maja Primusy, zabawne kolumienki za 500 pln a tak urzekaja :-)


Saba Telewatt tr 60

Co tu pisac Klein & Hummel w wersji dla firmy SABA. 2 lampy ecc 808 i 4 el86.Lat mineło juz 40 i wzmacniaczyk gra jakby wyjechał z fabryki(tfu,tfu). artpaw wymienił 4 kondy ja potem jeszcze 4 na ruskie naboje i cała renowacja i koserwacja.Choc był chyba czym zalany kiedys... Tutaj nie ma co pisac bo tego trzeba sobie posłuchac. lepszy od wielu tranzystorów i lampowców( hehe... trzech jakich słuchałem). Z kolumnami z epoki to on zaspiewa i zauroczy. Czyli jak chcesz MUZYKI to kup sobie taki starodawny rupiec.


Goodmans MEZZO II

Nareszcie kupiłem sobie kolumny do słuchania muzyki . Od A do Z. Przytargałem do domu odrapane skrzynie.na froncie maskownica jak koszmar.W dodatku nie sciagalna. No ale do sedna.Pierwsze uruchomienie to troche rozczarowania .Sama srednica i złote tony wysokie .W dodatku troche rozmyte i zaokrąglone.Mała podmianaq w torze twetera i koniec. A gra to tak ze juz mi przeszły audiofilskie spekulacje i stękania.Wokale az gorace .Ta srednica(moze niezbyt naturalna) rozwala na łopatki.Babskie głosy to jakis ogien. Dla sceptyków dodam ze nie jest dudnienie przyklejone do głosników.To zupełnie inna szkoła dzwieku .Ja ten sposób prezentacji nazwe -kinowy dzwiek.Ale dzwiek z klasą. Audiofil czepnie sie tu do wszystkiego ,meloman sie zaczaruje starym GOODMANSEM ze smietnika. Przerabiałem rózne audiofilskie moniktorki.I w wiekszosci wiem juz ze robia nas w jajo.Tutaj głosnik jest 2 razy wiekszy i to daje swobode i rozmach.To trzeba posłuchac aby sie otrzasnac ze słuchania wybrzmień i postekiwań. I mała uwaga najlepszym wzmacniaczem to lampa z tamtych lat i mozliwe ze tranzytor jakis germanowy.


Pioneer DV-LX50

Odtwarza prawie wszystko oprócz BD. Nawet podane w specyfikacji standardy jako nie wspierane, odtwarza :). Nie widzę zdecydowanej poprawy video w stosunku do posiadanego już sprzętu. Ale ma ciekawe opcje skalowania i poprawy (regulacji). Po takiej regulacji i ustawieniu jest bardzo dobrze. Dźwięk: Nie w moim stylu jest pitolenie o średnicach itp. Powiem tak: jest muzykalny i jednocześnie szczegółowy. Rzekłbym: na wyjściu analogowym stereo i analogowym 5.1 (SACD) wręcz znakomity! Nie jest zbyt piękny, aczkolwiek pasuje do linii LX. Cichy napęd. Doskonałe pauzy. Szybki. Kilka ciekawych parametrów możliwych do pokazania na TV. Już prawie fajne (grafika) menu. Prosta narracja ale wymaga wiedzy. Standardowo poda sygnał stereo przez S/PDiF. Dobry amplituner zrobi z tego jakiś surround. A trzeba wyraźnie wskazać właściwy sygnał do dekodowania. Najlepiej chyba podłączyć analogowo, przynajmniej stereo. Bardzo godzien polecenia w tej cenie!


Onkyo A9711

Kiedyś wydawało mi się, że gra sucho z wyostrzoną średnicą. Obecnie skłaniam się do stwierdzenia, że jest zwyczajnie neutralny, bez rozlazłego ciepłego basiku i dopalonej średnicy. Raczej po chłodnej stronie, ale bez suchości czy też wyostrzeń. Niestety, nie lubi kiepskich źródeł i supermarketowych kabli. Im lepsze źródło, tym gra lepiej. Wysokie nie są natarczywe, nie odczuwam też ich braku, średnica bardzo zależy od źródła, z tanimi było kiepsko, z kartą Terrateca DMX 6Fire jest nieźle. Bas jest krótki i kontrolowany, brakuje mu trochę melodyjności, wykop zależy od źródła. Wzmacniacz ma nominalnie 80W na kanał, ale za to wydajność małej spawarki, producent podaje moc dynamiczną na 2omach. Bez problemu ciągnie Dynaudio 52SE. Zestaw złożony z 52SE, Onkyo i daca Beresforda gra genialnie metal w małym pokoju ok. 14m2.


Technics sl-12x0

legendarna seria gramofonow sl-12x0 technicsa, produkowana bez wiekszych zmian od 1972 roku, jako jedyny do tej pory komponent audio precyzyjnie opisany w wikipedii. wysoka jakosc komponentow i calej konstrukcji - w dalszym ciagu produkowane sa w calosci w Japonii a nie w Chinach, czy na Tajwanie. Jak juz pisalem w "plusach" - moim zdaniem ten gramofon oferuje jeden z lepszych stosunkow jakosc/cena dla fabrycznie nowych egzemplarzy. Poczatkowo byl produkowany z mysla o audiofilach lub melomanach - ostatnio model ten zostal "zawlaszczony" przez DJowy ze wzgledu na swoja trwalosc i odpornosc na uszkodzenia, co, niestety - zaciazylo na jego opinii wsrod "snobujacych" audiofili. Na szczescie - nie jestem snobem i gramofon ten mnie bardzo cieszy. Po wstawieniu dobrej wkladki, ustawieniu jej i ramienia (duza mozliwosc konfiguracji w tym gramofonie) i podlaczeniu do dobrego preampa pozostajke juz tylko cieszyc sie muzyka. I ja sie ciesze cala geba :-).


Marantz CD-67mkIISE

Napęd przyzwoity w swojej klasie. Wzposazenie rowniez niczego sobie.   Po dobrych recenzjach i opiniach skusiłem się na ten model i niestety nie do końca dobrze zgrał się z resztą systemu. Jest to odtwarzacz o bardzo charakterystycznym brzmieniu i trochę zaburzonej równowadze tonalnej. Tony średnie i górny zakres basu są nieco uwypuklone. Bas nie należy do konturowych i twardych a wysokie dość łagodne ale trochę zapiaszczone. Jeżeli zestawimy to z resztą toru o podobnej charakterystyce (czyli lekko podkreślonej średnicy) to efekt końcowy może nie być do końca satysfakcjonujący. IMO brakowało przede wszystkim w moim systemie otwartości i powietrza.


Mc Intosh Mc 501

Monobloki MC 501 posiadam od ok. 1,5 roku. W tym czasie miałem okazję sprawdzić ich współpracę z następującymi głośnikami: Dynaudio Contour 3.0 (na co dzień), Totem Wind (jak się okazało niezwykle trudne obciążenie), Wilson Benesch Chimera, Wilson Benesch ACT, Thiel CS 3.7, Thiel CS 2.4, Audio Physic Avanti III. Pierwsze spostrzeżenie – wzmacniacze nie miały najmniejszych trudności z wysterowaniem żadnego z w/w, chociaż wydaje się, że najpoważniejszy opór stawiały Chimery i Windy.   Cechy, które wychodzą na pierwszy plan w każdej konfiguracji to: 1.Bardzo dobra rozdzielczość 2.Fenomenalna kontrola nad głośnikami – to co niektórzy uważają za „przekontrolowanie” Thiel’a CS 3.7 to w dużej mierze zasługa dużych piecyków Mac’a 3.Dynamika i szybkość – wbrew makowym stereotypom to jest liga końcówek FPB Krell’a 4.Gładkość i spójność przekazu 5.Ładne rozciągnięcie wysokich tonów 6.Bardzo dobry bas 7.Minimalna oszczędność średnicy.   Urządzenie sprawdza się w każdym rodzaju muzyki i jak na mój gust, w tej klasie cenowej żadnej łaski tym nie robi. Połączenie z Dynaudio czy Beneschem daje piękny efekt w przypadku muzyki dawnej i baroku, połączenie z Totem Wind czy Thiel CS 3.7 to już prawdziwy all arounder.   Wspomniane odchudzenie w średnicy można skorygować sprzętem towarzyszącym, lub je pogłębić. Używane przeze mnie połączenie z preampem C46 pokazuje wszystko jak na dłoni, z ogromną dynamiką zarówno w skali mikro jak i makro, pozbawione jest jednak pewnej dozy wyrafinowania i zaangażowania emocjonalnego. Połączenie z C2200 to z kolei przekaz nadal dokładny, przestrzenny, otwarty ale już minimalnie eufoniczny. Najtańszy pre- maca, czyli C220 razem z MC 501 tworzy kombinację mocno już eufoniczną i zaokrągloną/wygładzoną w górnych rejestrach.   Przy wszystkich wymienionych cechach nie dziwi fakt, że większość systemów opartych o MC 501 pokazuje bardzo wyraźnie różnice między źródłami, natomiast odporne jest na machlojki z kablami.   Pewną wadą końcówek jest niska impedancja wejściowa (20 kOhm na wejściach XLR), która połączona ze stosunkowo małym wzmocnieniem urządzenia skutecznie utrudni źródłom z regulowanym wyjściem współpracę bez pośrednictwa dobrego preampu (tak było np. z Resolution Audio Opus 21 czy Accuphase DP 78, choć ten drugi radził sobie znacznie lepiej).   Generalnie, sądzę że monobloki pozostaną ze mną bardzo długo i przetrwają wiele innych zmian w moim systemie.   Gdybym miał wymieniać podobne urządzenia, pewnie wspomniałbym o Accuphase P7100, który oferuje podobnej próby połączenie dynamiki, wydajności prądowej, przejrzystości i spójności, a być może idzie jeszcze o krok dalej, czego na podstawie krótkich odsłuchów nie jestem jednak w stanie potwierdzić z całą pewnością.


Totem Wind

Totem Wind to świetny głośnik, pod warunkiem, że uda się dobrać do niego końcówkę mocy. Ja słyszałem go w słabej (być może to tylko kwestia braku wygrzania, słabego pomieszczenia odsłuchowego) aplikacji z zestawem SimAudio, Pliniusem SB 350 (tu było znacznie lepiej) i monoblokami McIntosh MC501, które wg mojej (i nie tylko) opinii było najlepszym z trzech wymienionych. To zestawienie będzie przeze mnie traktowane jako bazowe na potrzeby tego opisu.   Zacznę od niezaprzeczalnych zalet. Największą jest to, że w tym głośniku można się zakochać, wg mnie jest brzydki jak deszczowa noc listopadowa, za to pięknie wykonany. Standard położenia forniru jest chyba najlepszy jaki widziałem (oczywiście Sonus Faber to zupełnie inna liga i tutaj nawet nie będę porównywać 2 różnych produktów i różnych technologii konstruowania obudów). Pochylenie przedniej ścianki ma za zadanie wyrównać fazę akustyczną w miejscu odsłuchów, załamania obudowy mają zmniejszyć płaskie powierzchnie i w efekcie przesunąć ewentualne fale stojące ku wyższym częstotliwościom. Zdziwiła mnie niewielka masa pojedynczego głośnika, który w zasadzie swobodnie można utrzymać w 1 – ręce (jakieś 35 kg). Dziwne jest też stosowanie filtrów 2-go rzędu i – nietypowo – 2 głośników średniotonowych (polipropylen od Dynaudio lub AT) oraz 22 cm woofera Eton’a.   Dźwięk tych głośników jest wyczynowy, posiadają ogromną skalę, która jednak mieści się w granicach naturalności (kto słyszał AvantGarde w Bristolu, ten wie co znaczy nienaturalna skala), odpowiednio wysterowane zapewniają świetną dynamikę i zejście basu. Za tym idzie rytm, w oddaniu którego Wind na pewno będzie mistrzem w swojej klasie cenowej (no, może jeszcze Thiel CS 3.7). Byłem całkiem zadowolony ze stereofonii jaką kreowały te głośniki (chociaż ostatniego dnia poległy na próbie z Amused to Death, na szczęście sam nie wpadam na pomysł słuchania jęków Rogera na domowym systemie). Podanie detali stoi na bardzo wysokim poziomie, średnica jest ładnie zespolona z basem i górą, a całość przekazu jest bardzo spójna pod warunkiem, ale dostarczenia odpowiedniej ilości prądu. Góra jest dość dosadna, ale nie za ostra. W kwestii spójności dźwięku i gładkości góry, moje Dynaudio idą o krok dalej (pewnie to jedyne cechy, w których Contour 3.0 nawiązują walkę z Wind’ami). Windy posiadają masywną i wypełnioną podstawę basową, katalogowo w typowym pomieszczeniu głośnik ma schodzić do 24 Hz (-3 dB) w co jestem skłonny uwierzyć. To zejście jest leciutko bass reflex’owe, ale „rura” strojona jest raczej nisko i nie brudzi średniego basu. Powiedziałbym, że bas Wind’ów jest jednym z lepszych jakie słyszałem, ale Thiel CS 3.7 czy Wilson Benesch A.C.T są tu znacznie lepsze, mimo że nie schodzą tak nisko (30-32 Hz). Po Prostu bas z tych konstrukcji jest prawdziwszy i czystszy, co zawdzięczają sztywniejszym obudowom, a w przypadku Thiel’a membranie biernej zamiast BR. Tańsze modele Totem’a (Staff, Model 1) to wg mnie nie tylko „zrobiony” bas, ale „zrobiony” cały dźwięk. Od modelu Forest wg mnie nic takiego już nie ma miejsca, natomiast Wind to konstrukcja rzetelna, być może z leciutko uwypuklonym dolnym zakresem.   Modne ostatnio słowo – PRAT – oprócz Thiel’a CS 3.7 chyba żaden głośnik w tym przedziale cenowym nie będzie w stanie stawić Wind’om czoła. Muzyka rockowa to jest jego żywioł. Oczywiście w innych rodzajach radzi sobie również świetnie, tyle że rock w ich wykonaniu może być ciekawym przeżyciem dla amatorów tego gatunku.   Czego w tych głośnikach mi zatem brakuje? Ano brakuje mi w nich wyrafinowania, które posiadają takie konstrukcje jak Dynaudio Confidence C2 albo Wilson Benesch A.C.T. Pewnie w porównaniu z Utopią Focala zabrakłoby czystości, rześkości i przejrzystości. W porównaniu z Thiel’em zabraknie rzetelności, superpuntkualności, odrobiny detalu i superdokładnej budowy sceny. Poza PRAT’em głośnik ten nie będzie absolutnym liderem w żadnej z kategorii w jakiej będziemy go oceniać, jednak z drugiej strony nie ma żadnych jednoznacznie słabych stron. Pamiętajmy też, że w wymienionej stawce, za wyjątkiem C2, Wind byłby głośnikiem najtańszym.   Przez 2 weekendy, w czasie których miałem czas cieszyć się odrobinę muzyką, udawało mi się zapominać o tym, że słucham dosyć już drogiego systemu a zaczynałem słuchać muzyki i tak w zasadzie mogłoby pozostać. Nie umiem powiedzieć, który z wymienianych głośników byłby moim wyborem (pewnie CS 3.7 albo C2), ale jestem pewien, że ten wymagający i dość trudny w aplikacji głośnik to jednoznacznie jest konstrukcja hi-endowa, wyczynowa i będąca w stanie z nawiązką wynagrodzić poniesione koszty.


B&W | Bowers & Wilkins Sub ASW 600

to moj pierwszy sub,podlaczony pod zestaw stereo,wczesniej suby odsluchiwalem tylko u znajomych i na ogol w kinie domowym. potrafi poruszyc niebo i ziemie - gwarantuje,mozna go jednakze zestroic takze ( ja tak zrobilem ) aby byl doskonalym uzupelnieniem domowego stereo. delikatne ustawienie aby wzbudzal sie przy najnizszych rejestrach to jego prawdziwy plus. operuje naprawde szybkim,niskim i miekkim,glebokim basem w prasie czytalem,ze to jeden z subow,ktore najlepiej sprawdzaja sie w muzyce..to prawda.. polecam szczerze...podejrzewam,ze potrafi tez dac wiele radosci w zestawie KD..moze to kiedys sprawdze ;-)


NAD C 320

to moj pierwszy "niejapoński" klocek..wczesniej jechalem na niezlym skad inad wzmaku SONY TA F 505 ES...z ktorego bylem bardzo zadowolony,ale w nowym mieszkaniu o nowej konfiguracji akustycznej troszke brakowalo mu wysokich,nie wiem z czego to wynika...(?)..nadszedl czas na zmiany o NADZIE C 320 czytalem i slyszalem,ze swietnie operuje wysokimi zakresami i wlasciwie musze sie z tym zgodzic.. bardzo ozywil moje Wharfedale EM 95,ktore chyba potrzebuja takiego swiezego,jasnego wzmaka.... dzwiek moze sie podobac,a ozywia sie najbardziej w momencie dojscia potencjometrem w okolice godziny 9..ponizej slabiej sie prezentuje,ale za te cene ? to naprawde swietny stosunek jakosci do ceny,a podaz z drugiej reki podobno kolumny Wharfedale bardzo lubia bi-wiring... szykuje sie na to :-) mysle,ze jeszcze wiecej wyciagne z dzwieku:-)


Marantz CD5000

REWELACJA. To jedyne adekwatne słowo. Slucham i nie wierzę że jest to możliwe. Świetna średnica, separacja poszczególnych dźwięków, muzykalność. Przyjemność słuchania nie do uwierzenia. Jest to jedyny w swoim rodzaju przypadek taniej doskonałości. Moją Nirwanę zawdzięczam Łukaszowi Fikusowi i jego rumuńskiemu koledze. Odsyłam na jego stronę po recenzję Philipsa 753 (klona Marantza). Zapewne istnieją lepsze źródła za 10000PLN i więcej...jednak to już mnie nie interesuje. Ja mam już swoje szczęście. Teraz szukam tak dobrego wzmaka za taką kasę. Spróbuję Trends Audio 10.1 Kolejny plus to eleganckie wykonanie i czytelny wyswietlacz. Fajny mały pilot. W moim systemie rozłozył na łopatki Marantza CD14 (zamulony, brak szczegułów - porażka), Linna Ikemi (generalnie niezły - ale 10 razy droższy i nie lepszy), CD Exposure (zbyt metaliczny) Odsłuch był dokonywany również przy użyciu wzmacniacza Electrocompaniet P-2 (cena: 7500PLN) i potwierdziło się wszystko co powyżej. Generalnie na koniec przepis na dobry dźwięk za grosze: Marantz CD5000 (Philips CD753)- 550PLN Pioneer 400x - 600PLN Dynaudio 50 - 1600PLN Kable: 500PLN Przyjemność z odłuchu: BEZCENNA


HEED CanAmp

Doskonaly sprzet rodem z Wegier, prosty w zastosowaniu, neutralny, nie wnosi nic od siebie do muzyki.Za cene kotora sie placi to jest to sprzet idelany. Wspolpracuje z kazdymi sluchawkami, radzi sobie z kazdym modelem i tym wymagajacym i tymi prostrzymi i tanszymi.Moze wyglad nie jest zachecajacy ale w tym przypadku nie jest to wada.


Audio-Technica ATH-W1000

Sluchawki marzenie, zakres, dynamika, bas, wysokie i srednie tony. Rewelacyjnie kreuja przestrzen, nie posiadaja wad w tworzeniu sceny. Sluchajac muzyki klasycznej mozna smialo zamknac oczy i po wsluchaniu sie, wskazac gdzie stoi muzyk, gdzie graja skrzypce, niesamowite wrazenie. Smialo mozna sluchac jazz-u, rock-a czy muzyki orkiestrowej, nie ma problemow z wokalem, nie ma problemow z instrumentami. Trzeba sie przyzwyczic do noszenia ich, jednak jak to nastapi to podczas sluchania sluchawki te dokladnie i perfekcyjnie odcinaja sluchacza od swiata zewnetrznego. Perfekcja. Wyglad niesamowity, wykonanie rowniez. Warte ceny ale nie ceny krajowego dystrybutora, zalecam poszukiwania sprzedawcy w internecie, mozna te sluchawki zdobyc taniej kupujac je poza naszym krajem. Nawet po uiszczeniu cla czy podatku, koszty zakupu sa nizsze niz w Polsce.


Esa Furioso

Piękne wysokie i średnie tony, bogactwo szczegółów, piękne materiały i wykonanie


Esa Ostinato 2

Szanowni forumowicze!   zafascynowany legendą ESA OSTINATO^2 na wszelkich forach i przeda wszystkim w Magazynie AUDIO (w HI-FI i Muzyka wogóle o tym nie piszą...) po roku poszukiwań kupiłem za bardzo wysoką cenę osławione Ostinato^2. W stanie gabinetowym od pierwszego właściciela. I powiem szczerze. Testowałem je na bardzo wielu urządzeniach (Sound Project 2 SE, Sound Project 3SE, Pioneer M90+C90, wzmacniacz Lampowy Phast, Cambridge Audiu A500). Dźwięk tych kolumn oceniam na 3 (dostateczny). Jest mdły i mało szczegółowy. Wokale są mało czytelne. Dominuje mięsisty, mdły bas. Rozczarowałem się totalnie. Sprzedałem je po tygodniu...   A mam z czym porównywać w domu (ESA Continuum 1, Esa Continuum^2, Esa Ostinato 2000, Radmor LS30 i parę zestawów kolumn aktywnych).   Drodzy forumowicze. Opinie magazynu Audio uważam za tendencyjne. Esa Ostinato^2 są przereklamowane i nie warte swej ceny. Opinie niektórych forumowiczów o ich wspaniałym dźwięku (nawet Hiendowym...Uśmiech) są całkowicie niedojrzałe i nieprawdziwe. To naprawdę nieporozumienie. ESA Ostinato 2000 brzmią o niebo lepiej.






×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.