Skocz do zawartości

Opinie o sprzęcie

5844 opinie sprzęt

Denon DCD910

Cd DCD910 trafił do mnie do naprawy i tuningu. W środku solidna Mechanika którą widziałem w o wiele droższych cd modelach Denona DCD1460, 960 z laserem Kss150A Serwo oparte na topowych kosciach Sony CXA 1081S, 1082S orac DSP CXD1135Q w sekcjii Audio Słynne konwentery Burr Brown PCM56P po jednym na kanał oraz znane wzmaki operacyjne NE5532 regulacja wzmocnienia wyjscia regulowanego Variable odbywa sie w 60 krokach na specjalizowanej mało znanej kosci Panasonica a co najciekawsze w tak tanim urzadzeniu filtr cyfrowy pochodzi ze słynnej firmy Piooneer i jest to (!!!!!) słynny legato link(!!!)   Pierwsze co sie rzuca w dzwieku tego cd to mocny zwarty i dosc dobrze kontrolowany Basior nie jest rozmyty i dziamdziakowaty wali dobrze a powietrze jest przecinane rownymi pfrrr(szczególnie ma szybkich płytach Marcusa Millera. Góra wyraźna ale nie ostra nie tnie po uszach jak to maja niekiedy tanie odtwarzacze cd....średnica jest czysta i niestety lekko chłodna na szczescie jest to bardzo mało bolesne i łatwe do skalibrowania ciepłym wzmacniaczem lub kabelkami w kazdym razie nie polecam konfiguracjii tego cd z wzmakiem Gaincloone razem moga zagrac nieco klinicznie... bardzo dobrze 910 łaczy sie z Wzmakami Sony szczególnie serii ES..Np 530, 550, 590, 570, 505...razem tworza bardzo synergiczne połaczenie warte grzechu. Całosc odtworzona jest w szybkim dobrze tiimingowanym tempie. Bardzo polecam ten cd jest to równiez dobra baza do sterowania zewnętrznego DACA bo mechanika solidna i wyjscie cyfrowe jest:)


Yamaha CDX580

Mała Yamaha całkiem przypadkowo do mnie trafiła zalicytowałem na Allegri i wygrałem ..opis był ze uszkodzona a uszkodzenie polegało na wymianie i regulacjii lasera KSS210B. Co dziwne serwo w CDX580 jest solidniejsze i stabilniejsze niz w wyzszym modelu CDX880...czemu?? Wykonałem w tym cd mały Upgread dałem kilka lepszych kondków. wysokostabilne rezystory w torze Audio i wymieniłem op ampy orac czesc zasilania szybkie diody kondki bocznikujace na nowo zaprojektowałem filtr dolnoprzepustowy DACA Yac514F odtwarzacz zagrał miłym cieplutkim muzykalnym dzwiekiem az sam sie zdziwiłem ze z tak małego cd mozna tyle uzyskać tak niewielkim kosztem...poprawa dzwieku w cdx 880 który miałem u siebie kiedys nie była az tak znaczna..czemu??   Najwiekszej poprawie ulega ogólna stereofonia scena staje się szersza w bok dzwieki nagle zaczynaja być słyszalne za kolumnami i dość głeboko w tył bardzo przemiły efekt który niejednokrotnie maja tylko drogie odtwarzacze cd


Philips 963S

Jak powyżej. Każdemu polecam na początek upgrade softu (łatwe do wykonania) Mamy dostępny PAL PS. Jakość obrazu w podłączenia na kablu EURO niestety nie należy do fascynujących. Cena nowego była dość wysoka, ale i tak wówczas dobra. Na rynku wtórnym dostępne są za 600PLN - co jest ceną wręcz fantastyczną. Polecam szczególnie do systemów z durzym ekranem, oraz z określonymi wymaganiami co do dzwięku CD. Niesety nie mogę opisać zalet SACD bo nie stosuję


Marantz PM 14KI

Rozpoczynając ten wpis chcę sie przyznać,że jak tylko ten klocek się pojawił chciałem go mieć.Wcześniej miałem PM16,ale to zupełnie inna bajka(choc wykonany porządnie).W międzyczasie przerzuciłem troszke wzmacniaczy,była i lampka i dzielony copland(polecam),copland csa8(też b.fajny wzmak).Ostatnio dowiedziałem się,że jest do nabycia 14-ka ki w stanie "dziewiczym",cóż szkoda nie przyjrzec się tematowi z bliska.Rzeczywiście bryła złota uśmiechała się do mnie zachęcająco,wzmacniacz jest jak nowy,w pudełeczku.Podłączyliśmy virgo 3 i posłuchałem chwilkę.Trzeba przyznac ,ze od 16-tki dzieli go przepaśc,przestrzeń,welurowy,głęboki głos Cassandry Wilson przekonał mnie do podjęcia decyzji.Wiem,ze prasa oceniała go róznie,ale wtedy kosztował 11000zł,a niektórych wytykanych wad(brak basu) nie zauważyłem.W moim systemie póki co sprawuje się b.dobrze choć i tak traktuję go jako następny przystanek na audiofilskiej drodze.


Tara Labs Taralabs Prime

Ten model tary dorwałem podczas poszukiwań sygnałówki do mojego cd.Nie chciałem wydać zbyt wiele,ale niestety nie dało się(nie załuję).Wpinałem rózne kabelki min.legacy,tara 2200,tara axiom.Najbliżej moim oczekiwaniom był axiom i prime.Nie przeczę,że miałem lekki dylemat,ale stwierdziłem,ze axiom jest dla coplanda csa8 zbyt jasny.Prime brzmi nieco szlachetniej ,zwiewniej.Teraz zmieniłem wzmacniacz na marantza pm 14ki i ciekawy jestem jak w tej kombinacji sprawdził by się axiom.Jeżeli chodzi o jakośc wykonania kabelka to jestem pod wrażeniem,szczególnie podobają mi się zaciskane złocone wtyki,które gwarantują stały styk z gniazdem rca.


Koss Sporta Pro

potrzebowalem sluchawek do sprzetu przenosnego. wtyczki douszne odpadly w przedbiegach natomiast po porownaniach i odsluchach (o ile mozna porownywac sluchawki podlaczone do odtwarzacza mp3) wypadly conajmniej zadowalajaco. lekkie , male po zlozeniu. zaskakujacy dobra dynamika i stosukowo pancerna konstrukcja zadecydowaly o kupnie. przetestowane w sklepie zakupione przez internet :) najbardziej zaskakujaco wypadl test po przyjsciu do domu i podlaczeniu sluchawek do zwyklego kompaktu. za ta cene na prawde niezle...


NEEL N5-2300 K MkII

Neela używam w swoim systemie około półtora miesiąca. Myślę, że zarówno kondycjoner jak i kabel sieciowy (dokupiłem podstawową wersję kabla N7E zamiast zwykłej sieciówki) są już dostatecznie wygrzane. Efekty pracy tego urządzenia odczuwalne były jednak tuż po pierwszym podłączeniu. Teraz jest znacznie lepiej. Ważna jest jednak właściwa polaryzacja prądu zasilającego. Aby mieć możliwość odpowiedniego ustawiania wtyczek podpiętych, przed zakupem poprosiłem o zamianę kabli wewnętrznych przy gniazdach kondycjonera (jedno gniazdo wysokoprądowe i jedno separowane). Dzięki temu mając kable sieciowe z przeplotem i bez przeplotu - do różnych urządzeń - mogę zawsze dopasować właściwą polaryzację. Niektórym jednak może bardziej podobać się dźwięk przy odwróconej polaryzacji. Kwestia gustu. Zmiany dźwięku przy odwróceniu np. wtyczki CD o 180 stopni są jednak dość istotne i natychmiast zauważalne. Warto poeksperymentować. Ale do rzeczy. Dźwięk z Neelem jest (przynajmniej w moim systemie) bardziej szczegółowy, przestrzenny z dobitnym, świetnie kontrolowanym basem. W pierwszej chwili uwagę zwracają nowe niuanse w tle dźwiękowym, wcześniej niesłyszalne. Później pojawiają się pozostałe zalety. Bas jest krótszy, bardziej "kopiący", ale potrafi, na odpowiednich nagraniach zejść bardzo nisko. Ciekawostką jest fakt, że teraz przy cichszym słuchaniu lepiej wypełniony jest właśnie bas i generalnie przyjemniej się słucha. Ciekawostką jest wyświetlacz pokazujący napięcie w sieci (u mnie o dziwo od 225 do 235 V). Można go zresztą wyłączyć, a za pomocą małego pilota można też wyłączyć cały system. Dodam również, że Neel ma bardzo dobry wpływ na obraz telewizora. Lepszy kontrast, bardziej nasycone barwy po prostu przyjemniejszy odbiór.


Gale 3030

Sa rewelacyjne od A-Z. Sa takie, jakimi kolumny powinny byc, od dzwieku po wyglad.   Piekna scena, oderwanie dzwieku od kolumn, co prawda brak jej glebi, ale nie oczekujmy tego po tanich kolumnach.   Rzetelnie odgrywaja dzwiek, zdecydowanie swietna, jasna srednica, ktora doprawiona jest pieknym, gibkim jak kocur basem, ktory potrafi zejsc calkiem nisko. Zaden podzakres nie wychyla sie, graja taki dzwiek, jaki powinny - naturalny. Nie narzucaja sie, one po prostu odwalaja kawal ciezkiej pracy :)   Wymagaja mocnego wzmacniacza. W sklepie gdzie kupowalem gale, w zasadzie mi ich nie polecali, bo slabo u nich graly. Zmienili zdanie jak podlaczylem swoj wzmacniacz i podziwiali co wyrabia z tymi malenstwami :)   Bardzo duza radosc sprawia niepozornosc tychze kolumn, jak na podlogowki sa malutkie, a bas potrafi czasem zsunac z fotela :) Lubie prezentowac niedowiarkom, ze duzy dzwiek nie musi pochodzic z duzych kolumn :D


Primare i21

Zestaw bardzo elegancko się prezentuje, oferując także bardzo elegancki dźwięk. Góra jest bardzo przyjazna, wygładzona i aksamitna, czasem ukłuje, ale życie. Duża kultura. Jest blask, blachy perkusyjnie brzmią bardzo ładnie, zdecydowanie ale bez popadania w ostrość. Średnica jak malowane, gęsta, muzykalna, nasycona przy tym szczegółami. Pierwszy raz usłyszałem że bas Lesa Claypoola na płycie Oysterhead składa się z pewnych „chropowatych” harmonicznych, co daje powalający efekt „live”. A do tej pory był to jeden gładki dźwięk. Primare dzieli włos na czworo a na dodatek z kulturą. Oczyma wyobraźni od razu zobaczyłem fakturę struny gitary, to było niezłe przeżycie. Bas na początku wydał mi się dość oszczędny ale to tylko pierwsze wrażenie. Potrafi zejść naprawdę nisko, przy pełnej kontroli. Ogólnie sprzęt gra bardzo naturalnie, bardzo dobry balans tonalny. Stereofonia na poziomie dobrym, głośniki nie zniknęły z pomieszczenia ale możliwe że kwestia lepszego ustawienia. Miłośnikom mocnego uderzenia może brakować potęgi brzmienia, cóż system gra wyrównanym kulturalnym, naturalnym dźwiękiem, bez podbijania skrajów pasma, także co kto lubi.


Rotel RA-03

Zestawik słuchany w salonie, w Katowicach, nota bene bardzo miła obsługa, zostałem sam na sam ze sprzętem, bez ślinienia się sprzedawcy, kultura. Wszystko było przygotowane i podobno nawet wygrzane. Do rzeczy. Pink Floyd „Wish you were here” i rozczarowanie na „Have a Cigar”. Brakuje niskiej średnicy, mięsa i plastyki. Średnica jest stanowczo osuszona, brakuje miłej dla ucha konsystencji. Poszczególne zakresy są prowadzone bardzo dobrze ale brak płynnego przejścia. Tym sposobem jest oczywiście duża analityczność ale kosztem muzykalności i przyjemności z obcowania z muzyką. Przy utworach „Wish you were here” i „Shine on… part II” zapominam o krytycznym odsłuchu i muza mnie porywa. Oto chodzi, jest to stan po którym wnioskuję że wszystko jest OK. Akustyka brzmi idealnie, krótki bas, jest naturalnie. Czasem soprany zawiercą w uchu ale tak ma być. Świetna stereofonia. I taka mniej więcej jest konkluzja po Floydach, King Crimson i Rush. Zestaw ten nie nadaje się specjalnie do rocka – z przyczyn opisanych powyżej, brakuje wypełnienia średnicy, muzyka jest męcząca, bas krótki – za krótki. Rzeczy typu unplugged – jak najbardziej. Oczywiście konieczny odsłuch przed zakupem. Niech ręka boska broni przed ślepym strzałem na podstawie dobrych recenzji w prasie.


Epos M12.2

Ta opinia powstaje pod wpływem poprzedniego wpisu,uważam że krzywdzącego. Jakiś mało osłuchany kolega napisal że bas dudni.Otóż kolega audiofilek17 przypuszczalnie posłuchał tych głosnikow w sklepie StudioPro na Waliców w Warszawie. Sluchalem tam wiele razy różnych kolumn ale jescze nie zdarzyło mi sie nie usłyszec dudnienia.To pomnieszczenie poprostu tak ma. Radze koledze wiecej osłuchania i przemyśleni kilka razy zanim coś napisze.   Eposy mam od miesiaca,kupilem juz wygrzane. Graja w pomieszczeniu o raczej żywej akustyce o powierzchni 28 m2(wysokosc3m). I jedyna ich wada to oczywiście bas ktory nie zchodzi zbyt nisko,ale po piersze graja w zbyt duzym pomiesczeniu,a po drugie sa poprostu tak skonstruowane że nie pobijają sztucznie basu jak wiekszość monitorow w tej cenie i niczego nie udają. Zaleta takiego podejścia jest doskonala szybkość i rytmiczność basu.   A więc piekna,dzwieczna góra,wszystko słychac,szczególnie pieknie wypadaja wszelkie blachy na płytach ECM. Przestrzen jest ok,ocena na 4 z plusem bo ostatnio słyszalem Totemy model 1 i wiem że może być lepiej:) Wokale wypadają naturalnie,brak pogrubienia i nosowości.   Kolumny sa stosunkowo łatwe do napedzenia ale pełnie swoich możliwośći pokażą dopiero z dobrym,mocnym wzmacniaczem. Są bardzo wrażliwe na zródło,kable a szczególnie głośnikowe,każda zmiana jest doskonale słyszalna.Polecam podwójne okalbowanie,dostają wtedy wiecej oddechu.   Jeślo chodzi o wrażenia organoleptyczne to Eposy zdają je na piatke. Poprostu piekne skrzykki w naturalnej okleinie cieszą oko zaraz po przyjsściu do domu. Producent zaleca swoje podstawki,ale u mnie bardziej sprawdziły sie solidne i cieżkei(30kg.szt) StandArt model 7


Sony TA-FE710R

Sony TA-FE710R to "drugi od góry" model w serii TA-FEx10R, wyzej jest już tylko 910. W porównaniu do poprzednich serii japońskiego producenta urządzenie prezentuje się bardzo ładnie, widać od razu, że popracowano nad stylistyką "nadwozia". Charakterystycznymi cechami wzmacniacza są dwa duże pokrętła po lewej stronie (jedno do wyboru żródła, drugie do regulacji wzmocnienia), zaokrąglona górna krawędź płyty czołowej i mała ilość przycisków (są tylko cztery malutkie, niewidoczne na pierwszy rzut oka: loudness, eon link, source direct i subsonic plus oczywiście większy POWER) oraz diod (w czasie pracy świecą się w porywach dwie - źródło i src. direct). Do tego diody te mają bardzo małą średnicę - cóz, widać że wzmacniacz powstał już po odejsciu ery "świecidełek", których można było używać zamiast lampki nocnej :). Na frontpanelu mamy jeszcze przełączniki speakers i tape monitor oraz regulację bass, treble i balance oraz gniazdo słuchawkowe. Z tyłu można podłączyć sporo urządzeń, w tym 2 magnetofony i gramofon. AUX oczywiście jest. Kolejną zaletą są wyjścia na 2 pary głośników. Brakuje tylko wejścia cyfrowego, ale w tej klasie cenowej nie jest to standard. Po uruchomieniu urządzenia zauważamy parę dodatkowych atrakcji - dioda nad przyciskiem power zapala się i po chwili gaśnie, bo nie jest to dioda 1/0 tylko dioda Protection sygnalizująca odłączenie wyjść przez układ zabezpieczający (świetna sprawa, bo jak wzmacniacz przestnie grać to wiadomo czemu); funkcja loudness jest zrobiona na prawdę bardzo dobrze - podbicie jest w sam raz, a nie jak w niektórych konstrukcjach innych firm (WS704 to świetny wzmacniacz, ale loudnessu w nim nie trawię);a przełącznik source direct odcina wszystko oprócz przełącznika source i potencjometru głośności (nie jest to jedynie tone defeat). Pod bardzo długą górną pokrywą (wzmacniacz lubi stać osobno - mało jest urządzeń na których się zmieści, a na nim lepiej nic nie stawiać (p. niżej)), podobnie jak od frontu, także znajduje się sporo ciekawych rzeczy. Centralnie umieszczono 2 końcówki mocy (2 scalaki/końcówka) w układnie "prawie dual mono" (wspólne jest oczywiście zasilanie), ale to i tak lepsze niż jeden układ mocy na 2 kanały spotykany w wielu obecnie produkowanych urzadzeniach. Po lewej stronie widać spory toroidalny transformator, a po prawej płytkę drukowaną z... kilkoma zielonymi diodami LED. Po co one tam są, nie wiem, ale oględziny wnętrza urzadzenia raczej wykluczają ingerencję z zewnątrz po procesie produkcji. Pozostała część elektroniki znajduje się na pionowo ustawionej płytce za frontpanelem. Między końcówkami mocy znajdują się także 2 kondensatory po 8200 mikro f każdy (chyba nieżle jak na 65 W DIN). Radiatory są niewielkie i tu trzeba uważać - wzmacniacz grzeje się i to dość mocno. Dotknięcie radiatora po dłuższej pracy grozi oparzeniem, a postawienie jakiegoś urządzenia na wzmacniaczu raczej nie jest zalecane.   Konstrukcja i wygląd wzmacniacza zdecydowanie robią dobre wrażenie, a jak rzecz się ma z brzmieniem? Wzmacniacz porównywałem z legendarną diorą WS704 i nieco mniej legendarnym Su-V300m2 Technicsa. Charakter brzmienia sony jest dość łatwy do określenia - wzmacniacz stara się grać liniowo i ciepło - jakością średnicy przewyższa technicsa o klasę, a basu schodzi bardzo nisko (słychać to nawet przy z kolumnami półkowymi) i jest go dużo. Góra jest jakby nieco schowana, ale dobra jakościowo, z Pioneerem PD-S505 i Ex1S zabrzmiała nieco jakby za sucho, ale to chyba wina złego doboru innych urządzeń (w tym systemie jeden jedyny raz technics osiągnął nieznzczną przewagę w jednym aspekcie brzmienia). Z kefami iQ3 trudno mieć zastrzerzenia co do brzmienia np talerzy czy trójkąta - od razu słychać przewagę w różnicowaniu góry (technics tak po prostu nie umie). Barwa poszczególnych instrumentów jest prawidłowa, Sony niczym nie rani ucha, a czasem nawet umie bardzo ucieszyć - zależy do rodzaju muzyki i od nagrania. Mnie osobiście podoba się sposób przekazu instrumentów perkusyjnych i wokalu, pewnie dla tego, że inne wzmacniacze najczęściej właśnie to psują najbardziej ewidentnie. Ktoś, kto się zna lepiej i słyszał wzmacniacze za 10kzł zapewne przyczepi się do każdego aspektu brzmienia, ale na prawdę, jak dla mnie wszystko brzmi poprawnie lub lepiej. W każdym razie zarówno fortepian, smyczki, instrumenty dęte, jak i gitary basowe, akustyczne i elektryczne brzmią lepiej niz w wykonaniu Su-V300. A że nie są idealne? cóż - to nie hi-end... Wzmacniacz dobrze sprawdza się także w filmach (choś to tylko stereo), detale są dobrze słyszalne, a głosy aktorów wyraźne i wiernie odtworzone. Na poziom efektów dźwiękowych od śpiewu ptaszków po eksplozje na mega skalę takze nie da się narzekać. Stereofonia wzmacniacza stoi na dobrym poziomie, na pewno wyzszym niż to, co oferuje produkt technicsa. Nie ma może spektakularnej głębi, ale lokalizacja źródeł jest bardziej precyzyjna niż we wspomnianym urządzeniu.   A jaki z tego wniosek? TA-FE710R to na pewno wzmacniacz udany pod każdym względem, a do tego obecnie dosyć tani. Na pewno stanowi ciekawą alternatywę dla podobnie wycenianych technicsów, którym po prostu nie daje szans w większości systemów. A czy jest to wzmacniacz lepszy od diory WS704? Cóż, na pewno porównywalny, ale chyba jednak minimalnie gorszy brzmieniowo. Specjalnie nie porównywałem wyżej poszczególnych aspektów brzmienia obu urządzeń, bo jest to trudne do wykonania - nie mam tyle czasu, żeby zrobić aż tak wnikliwy test porównawczy. Polski produkt ustępuje jednak pod względem jakości wykonania i użytych podzespołów (poza układami mocy i głównym potencjometrem), wskutek czego wymaga więcej zaangażowania i regularnych wizyt w serwisie (chyba, że komuś nie przeszkadza strzelanie przełączników itd). Jeśli przyszłoby mi wybierać WS704 czy TA-FE710R, miałbym spory problem. Sony jest na pewno ładnie i starannie wykonany - w/c zalicone na bardzo dobry. Gdyby jeszcze brzmienie było idealne, byłaby rewelacja. Za brzmienie mogę dać jednak najwyżej dobry - w końcu to wzmacniacz z przedziału 1000-2000 zł, a tam konkurencja jest już wymagająca. Za to w klasie do 500zł - brakuje skali :)


Pioneer A209

nie ma co pisac jasny cieniki wokal i wogole duzo na poczatek wystarczal ale poznalem audiofila z prawdziwego zdarzenia teraz moj przyjaciel i dzieki niemu wiem co dobry sprzet i prawdziwe brzmienie


Pioneer A209

nie ma co pisac jasny cieniki wokal i wogole duzo na poczatek wystarczal ale poznalem audiofila z prawdziwego zdarzenia teraz moj przyjaciel i dzieki niemu wiem co dobry sprzet i prawdziwe brzmienie


Atoll IN 100

szkoda gadac


Rotel RCD 02

zrodlo rotela z tej serii jest lepsze od wzmaka cd gral bardzo ladnie






×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.