Skocz do zawartości

Opinie o sprzęcie

5844 opinie sprzęt

Yamaha TX-492 RDS

Ze względu na samš naturę sygnału radiowego i prostotę konstrukcji (w porównaniu z odtwarzaczami CD czy magnetofonami) tunerowi wiele nie potrzeba by był \"wystarczajšco dobry\". Yamaha TX-492 RDS taka włanie jest - to bardzo przyzwoity tuner za bardzo przyzwoite pienišdze.   Jeli kto ma inne klocki tej firmy (i jest zadowolony!), to jakociš czterysta dziewięćdziesištki dwójki absolutnie nie powinien być rozczarowany.   Uwaga! Ciut droższy model (Yamaha-592 RDS) różni się w zasadzie tylko wyglšdem zewnętrznym; jak kto bardziej lubi pokrętła od przycisków (do tego stopnia, że uważa, że warto za to dać 100 zł), to może kupić i pięćset dziewięćdziesištke dwójkę.


Radmor LS-10

Radmory LS-10 grają jasnym, rześkim dźwiękiem, subiektywnie ilość basu nie jest duża, ale jest on świetnie kontrolowany i gdy trzeba potrafi zejść nisko. Scena dźwiękowa na ogół mieści się pomiędzy głośnikami, rzedko wychodząc poza nie. Przy konfiguracji należy uważać na zbyt jasno i ostro brzmiącą elektronikę. Aby uzyskać większą głębokość i szerokość sceny warto pomęczyć się trochę z ustawieniem głośników w pomieszczeniu i nie stawiać ich zbyt blisko ścian (mimo, że LS-10 są wentylowane do przodu). Mimo niskiej ceny są to głośniki o dużym potencjale, który mam zamiar dalej wykorzystywać (planuję wymianę wzmacniacza).


Quad 99 Stereo

99 Stereo to najtańsza i najmniejszej mocy (90W) końcówka przystosowana do współpracy z przedwznacniaczem Quad 99 Pre (patrz recenzja: http://audio.lukar.net/Quad_99_PreAmplifier_przedwzmacniacze-143-1171-7.html - odsyłam tam po charakterystykę brzmienia). Jako rasowy wzmacniacz mocy, Quad ma tylko jedno wejście, jedno wyjście i jeden element sterujący - wyłącznik sieciowy. Godne uwagi jest też to, że z odtwarzaczem Quad 99 CD-P może on współpracopwać BEZ pośrednictwa przedwzmacniacza, co wydatnie zmniejsza cenę zestawu przy zachowaniu jakości (99 CD-P ma własny przedwzmacniacz dostosowany do współpracy z końcówkami mocy z serii 99).   Reasumując bardzo dobry wzmacniacz (4 gwiazdki, 5 należy się 909 Stereo i monoblokom 99 Mono) za świetną cenę (5 gwiazdek).


Sennheiser HD-590

Moja przygoda z Sennheiserem zaczęła się w połowie lat 90., kiedy będąc na wymianie w Niemczech kupiłem discmana i szukałem słuchawek. Mój Austauschpartner polecił mi tą firmę, jako jedną z najbardziej godnych zaufania. Po krótkim odsłuchu kupiłem wtedy HD-475 i zachwycony wróciłem do Polski.   Parę lat później poszukałem słuchawek z wyższej półki. Wybrałem 590 - nie ukrywam, że był to kompromis. 1300 zł na HD-600 wydawało mi się wówczas kwotą niewyobrażalną.   ODSŁUCH   Od pierwszych chwil słychać, że jest to produkt z wysokiej półki. Precyzja w odtwarzaniu jest niezwykła i porównywalna tylko z modelami 580 i 600. Słuchawki grają chłodno, bardzo przestrzennie, w dźwięku czuje się masę powietrza. Lekko wyeksponowana góra ładnie wydobywa detale nagrań, a głeboko sięgający, choć neutralny bas stanowi solidną podstawę brzmienia. Przy oglądaniu filmów te słuchawki skutecznie udają nagłośnienie porządnego multipleksu: grają mocno, wyraźnie, wielkim dźwiękiem, ale nie męczącym. Grzmoty basowe schodzą do częstotliwości iście sejsmicznych. Do tego jest to urządzenie tak wygodne i lekkie, że zapomina się o nim bardzo szybko. Na szczęście kabel jest odłączany, a gniazdko solidne, bo co drugie wstanie z fotela kończy się przydepnięciem i wyrwaniem kabelka - o tych słuchawkach naprawdę się nie pamięta. HD-600 tyle nie wybaczają - gniazdka szybko łapią luzy. Tu tego nie ma.   Podsumowując - nieziemsko wygodne, bardzo precyzyjne i przestrzenne słuchawki, łatwiejsze do napędzania od wysokoomowych konkurentów; grają czysto, mocno, ze świetną dynamiką i analitycznością. W porównaniu z 600 trochę brakuje im "mięsa" i do głośnego rocka się z tego względu nie nadają.


Audiograde filtry głosnikowe

Filtry to nieduze (wielkosci paczki papierosow) pudeleczka z twardego, czarnego tworzywa sztucznego. Z jednej strony maja bardzo solidne (!)gniazda do przewodow glosnikowych, z drugiej wyprowadzone sa przewody, + i -., jest to gruby ( 4 mm kw.) drut miedziany grubo srebrzony. Poniewaz jest to wersja do "single-" a nie "bi-" wire, to przewody od HF i LF wychodzace z filtrow sa skrecone i wyprowadzone w jednej parze 10 cm izolacji z pcv. Sluchalem ich w roznych konfiguracjach - kazdy z systemow w innym mieszkaniu/domu i - a zatem rzecz jasna - w innym czasie. W systemach 1,3,4 nie byla zadnej roznicy przy odsluchu z filtrami czy bez. Te systemy byly wyposazone w kable glosnikowe roznych firm kablarskich z dolnej-sredniej polki. Wrazenie zrobil na mnie system 2. Tu roznica byla slyszalna od razu, dzwiek stal sie bardziej szczegolowy i bas jakby pelniejszy. Ten system byl wyposazony w drogie kable glosnikowe audiquesta - nie pamietam modelu. Czy to byla tylko autosugestia? Nie wiem, tylko 1:3 dla filtrow. Dla mnie wartosc 0 a dla uzytkownika zestawu 2 jest to 5 punktow, daje wiec w podsumowaniu 1 punkt.


Reson DNM RESON MK- II

Dokonalem weryfikacji roznych kabelkow glosnikowych. Sprzet Batlab + AA Hyperion + CD Jolida + Intrkonekt XLO Ultra, ktory przenosi dzwiek dosc przejzysty.   1. Cardas (nie pamietam jaki) - bas miekki, wydluzony, rzeklbym nawet rozlazly; srednica bez szczegolow; gora jeszcze gorsza (chinele to byly male, krotkie psykniecia)   2. Nykiej JS12 - duzo lepiej kontrolowany bas, miesisty; srednica szczegolowa, ladnie poukladana scena; bardzo dobra dynamika, gora troche ocieplona, lepsza niz u poprzednika (wiecej szczegolow) ale chinele i tak za krotkie . Nic nie klulo w uszy, nawet w momentach, kiedy powinno (przesuniecia placami po strunach gitary akustycznej)   3. DNM Reason - no i zaczelao grac. Swietny bas, bardzo dobrze kontrolowany, szybki i dynamiczny; w srednicy wszystkie detale, ladna scena, wszystko poukladane; i gora, piekna, szczegolowa i niemeczaca, chinele wybrzmiewaly ze trzy razy dluzej niz w Cardasach i dwa rzay dluzej niz w Nykielu. Troche bas bez mieska, ale za to trzymany "za morde".   4. Audioquest CV4 - wieksza dynamiki niz Reason. Nie mozna sie przyczepic do pasma przenoszenia. Dol, srednica, scena, gora byly, ale pojawil sie balagan. Tak jakby muzyka zostala rozlozona na dzwieki skladowe, ktore zostaly odtworzone osobno. Sprzet zaczal odwarzac dzwieki, ale przestal grac muzyke. Dobry kabel, ale napewno nie w tym zestawieniu.   5. Nordost Gold - juz sluchalem tego sprzetu na tym kablu wczesniej. Jedyna konkluzja, to ze przeniosl dzwiek ciemniejszy niz Reason i CV 4. Dobry do jasno grajacych systemow.   Do domu wybralem Resona. Teraz mam wpiety interkonekt Resona i tez jestem zadowolony.


Harman Kardon HK 670

gdy szedlem do sklepu kupic wzmak i kolumny, bylem nastawiony na nowego NADc352. cos mnie podkusilo jednak i po posluchaniu tego wzmkaa, poprosilem o wlaczenie harmana. no i coz - wyszedlem ze sklepu z harmanem. te kilkaset zl. roznicy nie odegralo roli( ale zawsze dobrze, gdy mniej sie wyda), zadecydowal dzwiek, ktory mi bardziej przypadl do gustu z moimi Q5. (bo na nich sluchalem, z nimi tez wyszedlem wtedy). sprzedaje go, bo mam okazje na cos z innej ligi.   jakby tu go telegraficznie opisac: z wygladu mi sie nie podobal, teraz jest ok, nawet sie podoba, poza tym plastikiem na spodzie frontu. denerwuje zbyt slabe podswietlanie funcji - w dzien praktycznie nie widac, za to jak jest ciemno to jest miodzio - nic nie razi pooczach, swieci elegancko. teraz najwazniejsze: gra ladnym, zrownowazonym,muzykalnym dzwiekiem. jesli o niektorych wzmakach mozna powiedziec, ze maja charakter np. ostry, to ten ma taki spokojny, ale muskularny dzwiek. spokojny nie znaczy slabowity -dynamika potezna, bardzo latwo z tym wzmakiem o natezenie dzwieku wprawiajace podloge i szyby w drzenie. przy glosnym graniu dziwek jest nadal przyjemny, znieksztalcenia nie pojawiaja sie szybko, dopeiro w dalszych rejonach skali, ale to juz nie da sie sluchac i tak, generalnie na godz. 11ej to juz leb wyrywa. cechy charakterystyczne: sweitny, gleboki i kontrolowany bas, srednica jak nalezy, wysokie nie drazniace (ale takie mam kolumny, lagodne troszke i muzykalne). fjanie na tym sie slucha bluesa i rocka starszego, ale w sumieslucham i powazna, i hipcie rozne i tez jest swietnie. uniwersalne zestawienie. acha, dobra stereofonia. rozdzielczosc na tyle dobra, ze jakies bardziej skomplikowane i intensywne kawalki da sie sluchac. wzmak nie jest mulowaty.   takze coz, przy tej cenie nie mam sie czego czepiac, poza plastikowym frontem (reszta obudowy ok), i nie tak precyzyjna regulacja glosnosci, jak bym chcial - regulacja odbywa sie drobnymi skokami, poczatek skali to szybki przyrost mocy. no i podswietlanie. to co najwazniejsze, czyli granie i umiejetnosc panowania nad glosnikami - to jest bardzo dobrze. solidny produkt, solidna budowa wewnetrzna. gdy ma przestrzen, to prawie wcale sie nie grzeje.   wzmak tworzy synergie z wieloma kolumnami - KEF, paradigm, B&W (a z bw starszymi to wogole miodzio, to lepsze kolumny byly...- seria600 oczywiscie), JBL oczywiscie i z JMLab tez ladnie gra. takze dosyc uniwersalny sprzet, potrafi sie latwo zbratac z kolumnami :)   porownywalem z kilkoma innymi wzmakami, m.in. z rotelem RA02. tutaj takie wrazenia: harman mocniejszy, silniejszy (zgodnie ze specyfikacja), glebszy i lepiej kontrolowany bas. rotel jakby slabiej sobie radzil z kontrola glosnikow. ale to przy bezposrednim porownaniu, sam rotel nie jest taki zly. i wogole starszy rotel, ktorego tez porownywalem, gra wg mnie lepiej niz ten nowy ra02... w porownaniu ze starszym podobne odczucia zreszta, jesli chodzi o harmana (porownywane tym razem na bw starszych)   reasumujac, HK670 o kawal uczciwego wzmaka, ktory wie co to muzykalnosc. nie zabija muzyki, daje przyjemosc ze sluchania :) recka pisana na szybko, wiec wybaczcie rozne byki i nieskladne wywody


NAD C 320 BEE

Wzmak pracował razem z Avance Dana 509 oraz Rotel RCD-02. Płytki: St. Germain "Tourist"; Rage Against The Machine - jedynka; King Crimson "Thrak"; Peter Gabriel "Passion". Najpierw słuchałem Creek A50i (osobna recenzja w dziale Creek) i wrażenia tuż po podmianie na 320BEE: - siadła stereofonia, pojawiają się kolumny w pomieszczeniu, dźwięk słabo odrywa się od głośnika. Płaska scena. - kontrola basu - stał się bardziej ślamazarny. i.... to tyle :) Reszta na bardzo podobnym poziomie i zważywszy na cenę obydwu urządzeń jestem zmuszony ocenic Nada (mimo ww. wad) na bardzo dobrze. W pierwszym momencie pomyslałem - "nie ma żadnej różnicy!" Dobra dynamika sprawdzona na Rage Against The Machine, spokojnie wzmak się nadaje do ostrzejszej muzyki. Kulturalna średnica i wysokie tony. Neutralność na dobrym poziomie. Bas co najmniej poprawny, gdyby nie było porównania z Creekiem - conajmniej dobry. Pamiętajmy o cenie!   Generalnie - nie masz za dużo kasy, chcesz mieć swój pierwszy audiofilski klocek, masz pokój w którym Creek nie rozwinie skrzydeł - spokojnie polecam Nada.


NAD C 521i

Do napisania opinii sklonila mnie okazja sluchania C521 oraz 3 innych CDP: Rotela RCD02, Audio Analogue Paganiani (nowa wersja 24bity/96kHz) i Technics PG4 w tej samej konfiguracji. To znaczy ze wzmacniaczem Audio Analogue Puccini, Kablami Harmonic Technology (swietne!) i kolumnami Jamo D590.   W porownaniu z nimi wszystkimi jest jak nastepuje:   Technics PG4 jest zdecydowanie gorszy w wielu aspektach brzmienia. Ladnie zabarwia dzwiek w mily sposob ale nie ma to nic wspolnego z naturalnoscia. NAD 521 jest w tym wzgledzie mistrzem dla czeladnika PG4. Za to Technics ma nieco silniejszy bas i akcent na gore pasma co powoduje, ze w pierwszym wrazeniu moze byc bardzo impresyjny. Takze scena dzwiekowa i jej trojwymiarowosc z taniutkim Technicsem jest oczywista i latwa do odbioru. Niestety, dzwiek wysoce nie naturalny.   Rotel 02 wykazuje wyzszosc nad NAD 521 w sposob nie podlegajacy dyskusji. Jest bardzo dobrze pod kazdym wzgledem o ile w NAD jest tylko dobrze. Na uwage zasluguje pojawienie sie znacznie wiekszej ilosci szczegolow i niuansow dotad nie widocznych w porownaniu do NAD. Rotel gra takze milej dla ucha, wokale i instrumenty ze srodka pasma sa bardziej spiewne, wysokie tony nabieraja barwy i konczy sie cykanie telerzy perkusji a zaczyna sie dzwiek.   Audio Analogue Paganiani to juz zupelnie inna bajka i wlasciwie nie jest fair porownywac. W kazdym razie jest lepszy od Rotela o jakies 2 klasy.   W sumie NAD 521 jest wgl mnie swietny z punktu widzenia rownowagi i naturalnosci dzwieku. Brakuje detalu i definicji basu ale jak na tak niska cene jest to naprawde dobry wzmacniacz.   Minusy - wyswietlacz nie najlepiej przemyslany. Dosc glosny i powolny naped. Nie najpiekniejszy z wygladu.


Minima Audio talisman 3.2

Zacznę może od opisu, bo pewnie nie wszyscy znają te kolumny. Są to dwudrożne podłogowce, zbudowane w oparciu o przetworniki Audaxa (17 cm, z serii prestige, z membraną aerrogelową) i Vify (DX, półpierścieniówka). Obudowa ma pochyloną przednia ściankę, z otworem bass reflex z przodu, zbudowana jest z 22mm MDFu z wyjątkiem ścianki przedniej która ma grubość 30 mm. Całość pokryta naturalnym fornirem.   Wbrew temu co można się spodziewać po takich kolumnach olbrZzymie wrażenie robi bas. nie jest tak mięsisty jak w konstrukcjach ESA, ale pod tym względem w gruncie rzeczy niewiele ustępuje, za to jest niesamowicie szybki. W ślepym teście myślałem że mam do czynienia z obudową zamkniętą. Nie sądziłem ze bass reflexowa kolumienka oże mieć tak dobry impuls przy takiej masie i rozciągnięciu.   Na tym nie koniec zalet. Prawda jest taka że wprawiłem w osłupienie niejednego posiadacza kolumn 3 drożnych. Przyznać muszę że mimo wszystko słychać pewne braki w porównaniu do wysokiej klasy zachodnich 3 drożniaków (kosztujących 5 razy więcej iż moje kolumny) średnica nie jest aż tak klarowna, bas nie jest aż tak niski, ale różnice są niewielkie, poza tym jest cała masa 3 drożniaków które przegrywają, niedawno miałem okazję posłucać B&W CDM 9 NT za jakieś 11-12000 PLN, i jedynie wyższa średnica i tony wysokie jakoś nadążały za Talismanami, od średnicy w dół była po prostu zenada, zero kontroli, nawet gdyby oceniać te kolumny jak równe cenowo produkty to B&W przegrałyby z kretesem. Kto uważa że ściemniam tego zapraszam do siebie, chętnie założę się o skrzynkę jakiegoś solidnego trunku.   Brzmienie jest raczej lekkie, ale też nie pozbawione mocnego uderzenia jeśli takie jest potrzebne, jest w całym paśmie bardzo swobodne, dźwięk nie ma najmniejszych problemów z "oderwaniem się" od kolumn, jest niesamowicie przestrzenny (u mnie trochę pomieszczenie zabiera tej przestrzenności, ale i tak jeszcze dużo zostaje) głęboki, detaliczny.   Dynamika to klasa sama dla siebie. I mowa tu zarówno o mikro jak i o makrodynamice. Zero mułu, ale też zero natarczywości, noo, chyba że ktoś podłączy kiepską elektronikę. Talismany mają tę audiofilską cechę że działają jak mikroskop, zagrają to co dostaną ze wzmacniacza i odtwarzacza, jeśli dostaną brudy to nie będą ich dosładzać, rozmiękczać, rozmywać. Ale to tylko potwierdza klasę tego sprzętu.   Bardzo pomocne są wytyczne zawarte w instrukcji obsługi oraz fachowe porady udzielane przez personel firmy Minima Audio. Musiałbym się przekopywać przez setki pism i piśmideł żeby prawidłowo to wszystko porozstawiać, i prawdopodobnie jeszcze bym nie wiedział o kilku kruczkach. Minima doradzila jak należy używać sprzętu żeby osiągnąć satysfakcjonujące efekty, jako klient jestem oczarowany poziomem fachowości obsługi.   Skoro o obsłudze mowa nie sposób nie wspomnieć o 5cio letniej gwarancji i tzw. upgrade'ach (możliwość przesiadki na wyższy model w okresie trwania gwarancji, poprzez dopłatę jedynie różnicy w cenie)   W ocenie ogólnej daję 5 gwiazdek. Trochę na wyrost, bo żadna kolumna nie zasługuje na 5 gwiazdek. Niemniej jednak przewaga nad konkurencyjnymi produktami w podobnej cenie jest w MOJEJ (podkreślam w MOJEJ) opinii tak wyrazista, w niektórych przypadkach wręcz miażdżąca iż uważam że należy się talismanom ten bonus, po prostu w rubryce cena/jakość zabrakło skali.


Sony MX-CR3001 (radiomagnetofon mega bass)

Kupiłem to radyjo od jakiegoś ciecia na targu, bo mi sie spodobał jego oldskulowy wyglond. Nie wiem z kturego to jest roku sprzent, ale wyglonda prawie jak nófka. Wogule to na poczontku myślałem, że to jakaś wierza, ale to naprawde takie duże radio, jak mużyni noszom na amerynańskich filmach na ramieniu. Po prostu czad. Można sobie odłonczyć głośniki, ale w sumie po co, jak dopsze sie czymajom. Pszecież nikt tego nie bendzie słóchał w domu, bo mu hyba szyby wylecom. Głośniki bassowe majom prawie 18 cm średnicy, wzmacniacz to nie wiem ile ma wat, ale fszystko jedno. Wystarczy włonczyć sobie jakomś kasete i fszystko jasne. Ten spszent gra głośniej, niż wierza mojego kumpla, co jom kupił za 449zł. No i ma 5-encio pozycyjny ekłalizer, to se morzna jeszcze bassy uregulować. Komplet baterii kosztuje jakieś 20 zeta a starcza na cztery dni grania. Ale kto by sie tam pszejmował! Najlepsze samohody też durzo palom i nikt nie nażeka. Dla mnie to jest spełnienie mażeń. Miałem szczenście, że trafiłem na tego ciecia na targu. Jak go jeszcze kiedyś spotkam to mu browara postawie.


Diora ws 704

wzmacniacz zakupiony w sklepie firmowym diory z całym zestawem SSL 700 , posiadam go od 1997 i ani razu nie nawali jako dj miałem go kilka razy na dyskach razem z cd 704 i nigdy nie naprawiałem jest niedozajechania . Zabezpieczenia też odegrały główną role gyż podłączająć po pijaku nieraz doprowadziłęm do zwarcia kabelków od głośników a mimo to nigdy sie nie spalił ani bezpiecznik niespali jednym słowem niedozajechania polecam ten sprzęt . Zanim go kupiłem poruwnywałem go ze sprzętam technicsa , sony, maratza ale wszystkie zostają w tyle jedyny sprzęt który uwazam za godnego rywala diory to Denon .Wzmaczniacze diory Widziałem co potrafią zrobić w akcji na imrezach podłączając 4 kolumny diory "zgb 140-8-807" o mocy wyjsciowej 200watt są w stanie doprowadzić do pęknięcia szyb na sali gimnastycznej w szkole czego sam byłem tego świadkiem po zobaczeniu tej akcji stwierdziłem ze to jest ten wzmaczniacz którego potrzebuje i musze mieć ze wzgldu na ceny a w domu sprawuje mi sie nie nagannie mam podniego podłączone 4 kolumny "diora polaris 300" do korektora na wyjscie "rec" subwoofer z tonsila 200 watt ze wzmaczniaczet ( tak da sie podłączyć pod to wejscie piąty głośnik ale ze wzmaczniaczem) idziała nienagania kolumy troche nie wyrabiają ale szkoda tylko ze prywatyzacja wykończyła naszą diore ale warty było ją kupić a w przyszłosci jakby dalej produkowała sprzęt to bym z pocałowanie w ręke kupił nawet jakby kosztowała 20.000 zł bo warto


Quad 99 Pre-Amplifier

Quad 99-Pre to klocek, przed którym nie padnie się na kolana będšc porażonym jego wyglšdem. Gdy zagra, też nie powali. Ale w miarę, jak kolejne dwięki będš spływać melodyjnymi kaskadami, kolana sie ugnš, harde karki zegnš, i stanie się, iż grono słuchaczy bijšc pokłony powtarzać będzie w zachwycie: "Quad... oooooo! Quad!".   Przedwzmacniacz z serii 99 miał być przede wszystkim liniowy. Naczelna zasada Quada "nic nie dodawać, nic naie zabierać" została tu w pełni zastosowana. Ten komponent naprawdę nie ma własnego charakteru. A w hi-fi to duża zaleta... Co dostanie - odda dalej praktycznie bez zmian. Chyba że sobie ich zażyczysz: przedwzmacniacz jest wyposażony w kontrolę tonów wysokich niskich oraz regulator skonosci widma, jednak rzadko trzeba się do nich odwoływać. Czego więcej chcieć?   Quad 99 Pre-Amplifier wyposażony jest w szereg wejć o sterowalnej czułoci (100, 300 lub 775 mV), a także w dedykowane wejcie gramofonowe. Posiada standardowe wyjcie pre-amp, wyjcie magnetofonowe oraz dwuwoltowe, dwudziestoomowe wyjcie AMPBUS.   Wskazane jest użycie jednej z końcówek mocy Quada: 99 Stereo (90W), 909 Stereo (140 W) albo monobloków 99 Mono (150 W).   Podsumowujšc: czy to już hi-end? Jeszcze nie, ale blisko! Zarówno ocena ogólna jak i cena do jakoci nie może być inna niż 5 gwiazdek.


Sennheiser HD-600

HD600 sa napewno sluchawkami skierowanymi do milosnikow uwydatnionych efektow sonicznych. Maja uwydatniona srednice w zakresie srednich i wysokich tonow.Co moze sie podobac w spolpracy z niektorymi wzmacniaczami sluchawkowymi a szczegolnie lampusami.Co do basu to jest on pogrubiony i lekko rozmyty. Moim zdaniem z cala pewnoscia nie sa to przetworniki przy pomocy ktorych chcialbym realizowac nagrania.Ale co musze zaznaczyc sa wmiare uniwersalne w odsluchu wielu sredniej klasy wzmacniaczy w segmentach toru fonicznego,bo nieukazuja zbyt duzej ilosci wad wzmakow sluchawkowych masowej produkcji. Ciekawe jest tez to ze sluchawki potrafia oczarowac swoja prezentacja brzmienia.Bardziej wytrawni sluchacze odrazu wychwyca wady... ale sa tez i rozne gusta. Ogolnie zecz biorac zaliczam te sluchawki do mniej udanych produktow Sennheissera. Do tego nalezy dodac zbyt wysoka cene w stosunku do tego co otrzymojemy wzamian.


Radmor 5102

Posiadam wersję 5102 TE,i jest to jednoczenie mój pierwszy krok w audiofilizm.Radmor jest amplitunerem haryzmatycznym, grajacym ocieplonym, potężnym dzwiękiem, którego na próżno szukać nawet w nowych, wielokrotnie droższych konstrukcjach renomowanych wiatowych firm i to niekoniecznie budżetowych,o hipermarketowych plastikowych wierzach nie wspominajšc.Słuchajšc muzyki trudno jest uwierzyć że posiada on tylko 25 W na kanał, przy jego zapasie basów i sopranów potrafi skapitulawać nawet stukilkuwatowa kolumna (i to niekoniecznie polska ;-)).Wspomniana haryzma najbardziej uwidacznia się przy włšczonym konturze, wówczas doć spokojny, łagodny dzwięk nabiera bardzo soczystego fundamentu basowego, rednica staje się detaliczna i obecna, a góra drapieżna, miedzy zakresami dzwięków powstaje przyjemne zróżnicowanie.Dodatkowš zaletš konturu jest to że nawet z niewielkich kolumn wyciska taki włanie dzwiek.Warto wykorzystać możliwoć podłšczenia dodatkowych 2ch głoników, wówczas dzwięk niemalże nas otacza, przestrzennoć nagrań potrafi być nieprawdopodobna, zupełnie jak w koncercie, jest to prawdziwe super stereo, cudowe jest zwłaszcza to echo które niemalże wcišga słuchacza :-), po usłyszeniu tego wszystkie super radia i wierze kolegów stajš się jakie takie "zwykłe" i nieciekawe. Podsumowujšc Radmor to prawdziwy, solidny sprzęt HI-Fi,pozwalajšcy z praktycznie każdej kolumny uzyskać zadziwiajaco dobrej jakoci dzwięk,a jeżeli zainwestuje się w dzisiejsze dobre kolumny, kable to mylę że efekt może wprawic w osłupienie niejednego melomana posiadacza markowego sprzetu.Jeżeli dzwięk radmora przypadnie wam do gustu to juz nie bvędziecie chcieli słyszec innego.


Beyerdynamic DT150

Sluchawki uzywam do odsluchu roznych urzadzen,miedzy innymi wlasnych konstrukcji.Wczesniej mialem AKG 240 PRO,Beyery DT 770 PRO,DT 990 PRO,DT 990,Grado 80... RS 1.... 125,Sennheissery HD 25 PRO,HD 590. DT 150 PRO graja bez porownania lepiej od w.w. Bez watpienia sa wymagajace od zrodla i w szczegolnosci od wzmacniacza sluchawkowego.Bezlitosnie ukaza potencjalne niedostatki w brzmieniu... Pisanie lub mowienie o dzwieku jest troche niemoralne,bo mozemy miec rozne gusta,ale dobre i tak sie obroni! DT150 sa sluchawkami o impedancji znamionowej 250 Ohm.I sa wmiare latwe do wysterowania.Wytrzymoja bardzo duze sygnaly i niewpadaja latwo w rezonans. Doprawdy niemoge sie nadziwic dlaczego HD 600 sa uznawane za sluchawki klasy High-End?No ccoz rynek zadzi sie swoimi prawami.... Goraco z czystym sumieniem polecam DT150 kazdemu dojzalemu melomanowi!P.S. Staxy graja inaczej!I nie lepiej!!!!






×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.