Skocz do zawartości

Opinie o sprzęcie

5844 opinie sprzęt

Quad 22L

Przeczytałem kiedy opinie, że Quady 22L to najtańsze dostepne na rynku kolumny godne zaliczenia w poczet hi-endu. Jestem skłonny sie z tym zgodzić. Jak wiele innych produktów koncernu IAG, (do którego prócz Quada należy również Wharfedale), wymyslane w Wielkiej Brytanii, produkowane w Chinach i rozliczane podatkowo w Macao dwódzestki dwójki to uczta dla ucha za rozsšdnš cenę.   Słuchałem ich przez dwie doć długie sesje w studiu odsłuchowym. Za pierwszym razem podpięte były do CD-ka 99CD-P przez wzmacniacz 909 (oczywicie też Quada). Za drugim - najpierw do lampy (szejm, zapomniałem nazwy!), a potem do ostrego Rotela. Przy lampowym sprzecie z głoników popłynšł sam miód kojšcy uszy, przy narowistym tranzystorowcu 22L zagrały jak na dyskotece: umc, umc, umc!   Jednak najlepsze wrażenie zrobiły podpiete do swojego firmowego sprzetu. Każdy instrument miał wyranie okrelone miejsce na szerokiej scenie. Latwo tez wyczuwalne było rozróżnienie przód/tył. W "Fortuna Imperatrix Mundi" chór był wyranie ponad orkiestrš. (Jak im się udalo zrobić rozdzielczoć pionowš??)   Prawdziwe cuda zaczęły się dziać przy konfiguracji szerokiej bazy (kolumny oddalone od siebe o około 5.5 metra, skierowane na fotel słuchacza oddalony o 1.5 metra od łšczšcej kolumny linii). Poczułem sie nagle jakbym siedział na podium orkiestry, a dyrygent odwracał kartki partytury tuż za moimi plecami...   Sprzedawca ostrzegł mnie jednak przed dwoma rzeczami: Po pierwsze: te kolumny wymagajš zainwestowania w niezły kabel i podpięcia je podwójnie - bi-wiring. To zresztš cecha wszystkich głosników zaprojektowanych przez Steve'a Helvetta. No i po drugie: aby rozwinšć skrzydłš wymagajš pomieszczenia o kubaturze przynajmniej 70 metrów szeciennych. Szkoda.


Grado Black

podtyp to wkładka gramofonowa MM   Jest to najtańsza wkładka gramofonowa firmy Grado i kosztowała ostatnio poniżej 200 złotych. Moim zdaniem jest to jedna z najlepszych wkładek w swojej kategorii cenowej. W porównaniu z Ortofonem za 100 pln różnica jakości dźwięku pojawia się w każdym aspekcie brzmienia. Na plus.   Żywotność standardowa jak na wkładkę gramofonową.   Polecana przez \"znawców tematu\" raczej do cięższych ramion. Project je także sprzedaje pod swoją marką.   Posiadam już drugi egzemplarz.


Pioneer A-66x

Qpiłem tego wzmaka dosyć niedawno. Jak narazie jestem z niego zadowolony. Jest mocny, gra czysto, głośno (moc 2x150W- 4ohm)....poprostu pieknie. Gram na 60W dwudrożnych niedużych kolumnienkach (jak narazie :)). Podsumowując.Dobry nie dorogi stereofoniczny wzmacniacz, ładnie się prezentuje. Jeden z nielicznych ładnych czarnych wzmacniaczy. (Wole srebrne :)) Za te pieniądze wydaje mi się że dokonałem dobrego zakupu.Polecam ten sprzęcik....POZDRO.. Może trochę danych technicznych:   Wmacniacz pracujący w czystej klasie A Stosunek sygnal/szum: 115 dB !, Moc wyjściowa (RMS): 2 x 150 W/4 Ohm, 2 x 100 W/8 Ohm, Thd: 0,005 %, Pasmo przenoszenia: 5 Hz - 20 000 Hz, Impedencja wyjściowa: 6 – 32 Ohm, Wyjscia na 2 pary glosnikow: speakers A, speakers B, Phono selector: MC 0.2 mV / 100 Ohm / MM 2.5 mV / 50 kOhm, Funkcja Line Straight (wyłączenie sekcji przewzmacniacza), Filtr Subsonic 15 Hz , Funkcja Loundess, Funkcja Tape Monitor, 3 gniazda zasilające, Wymiary: 420x130x424 mm ( szer. wys. gł.) Zasilanie: 220 V ~ 50 / 60 Hz, Pobór mocy: 600 W, Waga: około 10 kg


Yamaha DVD-S540

Przyzwoity odtwarzacz, duży plus w stosunku do Yamahy S520, którą miałem poprzednio, aczkolwiek konkurencja w tym przedziale cenowym ostatnio wyraźnie sie zaostrzyła.   Naprawdę dobry obraz, o dźwieku ciężko coś powiedzieć jako że DVD podłączone mam kablem cyfrowym do amplitunera i tu odbywa sie cała konwersja C/A. Plusem jest koaksjalne wyjście cyfrowe, aczkolwiek przy tej cenie to już standard.   Najwieksza wada to szybkość działania napędu - długo trwa rozpoznawanie płyty i tak samo długo trzeba oczekiwac aż odtwarzacz nam ją łaskawie odda.   Po 4 miesiącach padł napęd - naprawiono to na gwarancji.


Monitor Audio 5i

Najpierw 5i graly z CA 500. Dzwiek bardzo przestrzenny, piekielnie szybki i wyeksponowane wysokie tony. Bas zarowno ten sredni i ten nizszy byl odpowiednich rozmiarow. Niestety srednica byla metaliczna i rozjasniona, przez co glosy ( szczegolnie te kobiece) brzmialy zle. Dzwiek byl na dluzsza mete meczacy Po zmianie na ciepla elektronike nastapilo wyrownianie i dzwiek z metalowych glosnikow stal sie bardzo mily. Wokale czyli barwa glosu nareszcie nabrala odpowiednich rozmiarow. Srednica nareszcie znalazla swoje miejsce. Te kolumny zdecydowanie polecam do cielych tranzystorow i lamp ( sa latwe do wysterowania)


Sennheiser HD-590

Jestem fanem otwartych Sennheiserów - są dla mnie najwygodniejszymi słuchawkami z tych, na które mnie stać. Tu dodatkowo dochodzi jednostronny, odczepialny kabelek, który niestety ma tendencje do psucia się w miarę używania. Ja właśnie szukam okazji jego nabycia po przystępnej cenie.   Jako fan, porównanie przed wyborem było dość ograniczone: 590 są dużo "głębsze" i "ciemne" w porównaniu do 570 i słucha się ich dużo przyjemniej. Porównanie z 580/600 nie może być jednoznaczne, bo zależy czego szukamy: jeżeli narzędzia do "audiofilskiej" analizy dźwięku powinniśmy, myślmy jednak o 580/600. Jeżeli lubimy słuchać muzyki, jeżeli nie lubimy słuchać jej baaardzo głośno to 590 jest strzałem w dziesiątke. I tak względem budżetowych kolumn pojawi się tysiąc nowych smaczków na znanych niby płytach.   Nie zgadzam się z poglądem, że słuchawki te nie nadają się do rocka, o ile oczywiście ktoś uważa że przetworniki do słuchania Dire Straits i Led Zeppelin powinno coś łączyć. Moim zdaniem, jeżeli miałbym wybrać rodzaj muzyki która najmniej mi w nich przypadła do gustu, to wybrałbym muzykę klasyczną - duże orkiestry symfoniczne oraz, z innej beczki, kameralne fortepiany. Inna sprawa, że to nie jest to mój faworyt muzyczny i się na tym nie za bardzo znam.   Ceny tych słuchawek mają tendencje do spadku, szczególnie na rynku wtórnym (jak się ktoś nie brzydzi). Ceny te odstawiają jakąkolwiek konkurencję na bok, o ile dźwięk Ci się spodoba. Uwzględniając to, że napędzi je, w odróżnieniu od HD-580/600 byle co, w kategorii best-buy mają u mnie wysoką pozycję.


B&W | Bowers & Wilkins DM602

Nabyłem celem zduplikowania starego zestawu odsłuchowego i przekazania go następnym pokoleniom. Pierwsze zetknięcie słuchowe nie było korzystne: okazało się, że grają zupełnie inaczej niż w sklepie! Właściwie do dzisiaj nie zakończyłem procesu ich ustawiania i adaptacji akustycznej pomieszczenia. Druga sprawa to wzmacniacz - padlem ofiara własnej ignorancji i nie sprawdziłem charakterystyki impedancyjnej. Nie czarujmy się - to sa 4 Ohmówki i to wredne. Trzeba to brać pod uwagę. Moje zagrały satysfakcjonująco z Luxmanem, stary Harman też sobie poradził, stary Rotel wywołał "efekt jaskółki", pewnie świetny do hip-hopu, tyle że to nie moja muzyka... Ogólnie miękkie źródło wskazane. Chyba że wstawiamy je na front KD - IMHO tu są wyborne, ale nie o tym piszę...   Co do tego do czego one sie nadaja a do czego nie: nie do konca zgodze sie ze to sa kolumny do rocka (byly takie glosy). Rzuce Ci z pamieci kilka plyt i zaznacze gdzie jest postep (+), a gdzie remis (?) z średnią innych konkurentów: - Cocteau Twins 'Treasure' ++ (malo ktore kolumny wytrzymuja ten IMHO kaszane realizacyjna, a muzyka taka piekna...) - Zappa 'Grand Wazoo' ++ (slychac niedomyte paluchy basisty :-) - Corea 'Return to forever' + - Dido 'Life for rent' + (podzielam poglad o slabej realizacji, ale 602 jakby co nieco poprawily) - Dead Can Dance 'Within the Realm...' ?? (ciekawe, wszak to tez 4AD jako i Cocteau...) - King Crimson 'Red' ?? (cos muliscie...) - Pink Floyd 'Atom Heart Mother' ? (liczylem na wiecej...)   Jazz ogólnie - bardzo dobrze, szczególnie dla osób z zacięciem analitycznym. Stańko fajny, aczkolwiek potwierdzam, może męczyć. Marcus M. tez sie jakoś mieści w paśmie, chociaż bardziej podoba mi się z podłogówek.   Skrzypce Carmignolii - bajka.   Oceny wystawiam wiedząc, że gdzieś czekają na mnie dużo lepsze kolumny :-)


Audiograde filtry głosnikowe

Filtry Audiograde to "magiczna" czarna muszka. Z jednej strony zakonczone swietnej jakosci miedzainymi gniazdami z drugiej parą skreconych przewodów. Jezeli miedziane gniazda trzymaja doskonale nawet spore widly o tyle pewnosc przymocowania skreconej pary sztywnych przewodow jest problematyczna. W moim zestawie jedyna słyszalną zmianą wprowadzaną przez te filtry to słyszalne rozjasnienie dźwieku na średnicy. Uwypukla ono odgłosy sali, wszelkie szumy, stuki towarzyszące muzykom. Wprowadza wrażenie minimalnego zwiekszenia szczegółowości odtwarzanego dźwieku i pojawienia sie większej ilości powietrza. Niestety skrzypce brzmia za ostro, wręcz chirurgicznie, sporo nagrań rockowych, które zostały juz nagrane zbyt jasno teraz po prostu zaczyna męczyć. Razjaśnienie brzmienia pociagało również za soba pojawiający sie bałagan w gęstych aranżacjach. Jezeli ktos ma ciemny, matowy zestaw by może te filtry dodadzą mu blasku, w moim niestety nie przyniosły większej poprawy na plus.


Real Cable BM 250

Kable sš z natury elementem biernym. Nie mogš nic poprawić, ale mogš popsuć. Zatem dla każdego zestawu istnieje pewien poziom jakosci kabla, przy którym dalsze jej podnoszenie nic juz nie daje. Uzbrojony w tę wiedzę wyruszyłem poszukiwać kabli.   RC BM 250 wybierałem dwa razy. Za pierwszym razem miałem głosniki Wharfedale Diamond 8.2, ale wiedziałe, że bedę miał 8.4 i dobierałem kabel "pod nie". Z różnych ródeł wyselekcjonowałem polecane mi kable (razem 5, patrz niżej) i robiłem odsłuchy kontrolne z bi-wiringiem, tak jak to Diamondy lubiš. A to brakowało basu, a to góra nieczysta, aż trafiłem na BM 250. Dwięk płynny, gładziutki (może to przeszkadzać amatorom brzmienia ostrego), ale bardzo szczegółowy. Bas wypasiony. rednica na miejscu. Biorę!   Potem przyszła pora na Quady. I znów szukałem kabla tym razem na wyższej półce. I cóż? Dwa sporód testowanych kabli (DNM Reson i RC BM 400T) dały dwięk zupełnie mnie zadowalajšcy. I wtedy tknęło mnie - podpišłem BM 250. I było jak w Reklamie Dosi: skoro nie słychać różnicy to po co przepłacać?


Sennheiser HD-555

Zastosowanie w modelach 555 i 595 nowej (która to już..?:)) koncepcji konstruktorów z firmy S zaowocowało zmianą lokalizacji źródeł - dźwięk jest bardziej trójwymiarowy, ładnie oddaje scenę z niewieloma instrumentami. Ceną takiego rozwiązania jest zwężenie sceny, źródła pozorne są blisko słuchacza, w 555 uwydatnia to ograniczenia przetworników - nie czuje się w dźwięku tyle powietrza.   HD555 zastępują model HD570 - i powtarzają jego największą wadę, a może nawet uwypuklają: podbity w zakresie od 40 Hz w dół bas. We współpracy z małymi źródłami nie jest to cecha drażniąca, jednak na pudełku widnieje napis "High end" :)))) a duży wtyk sugeruje, że nie są to słuchawki do discmanów.   Co zatem poprawiono? Grają cieplej od poprzedników; równowaga tonalna jest lepsza niż w 570; po zmniejszeniu basu grają prawie liniowo z małym spadkiem w zakresie średnicy. We współpracy z prostym wzmacniaczem słuchawkowym dźwięk staje się bardziej naturalny, garb basowy przenosi się niżej i wtedy można docenić zastosowany wynalazek; dopracowane nagrania stają się bardzo przestrzenne i zadowalająco naturalne. Scena lokalizowana jest ewidentnie z przodu, co na tej półce cenowej jest ewenementem w świecie słuchawek.


Black Rhodium (Sonic Link) AST75

Był to mój pierwszy poważny kabel, który kupiłem w oparciu o opinię w prasie :(. Po podłączeniu go do zestawu jaki wtedy posiadałem (Onkyo 8211, CD 7333, Tannoy M1) nie odczułem większej różnicy. Na kablu tym słuchałem około pół roku (co za okropna strata czasu) do momentu kiedy podłączyłem Audioquesta Type 6 +, który w każdym aspekcie był lepszy, w końcu pojawił się bas, przestrzeń, szczegóły, poza jednym był tak samo ostry i sybilnaty nadal nie dawały spokoju. Sprzedałem Type 6 + i kupiłem Jamo Flat (9 zł/m), który również okazał się kablem lepszym o dwie klasy od AST 75. Bas może nie miał dostatecznej kontroli ale w był, bo AST 75 jak dla mnie po prostu basu nie przenosi, jest coś co go przypomina, substytut. Po podłączeniu AST do Creeka , Cambridga i Avanców nie było przyjemności z odsłuchu, wszystko takie zamglone, a dynamiczniejsze kawałki, sybilnaty zbyt ostre. Jak dla mnie ten kabel spełnia tylko jedno zadanie a jest nim połączenie kolumn i wzmacniacza. Nie polecam go nikomu, strata czasu i pieniędzy, w tej cenie na pewno można kupić o wiele wartościowszy kabel głośnikowy.


NAD 501

To jest coś dla osób nie mających za iele pieniędzy. Swietnie nadaje się na imprezy/przeczyta wszystko, nawet rysy z płytami :-)/ Gra głośno, bo ma 2.2V na wyjściu, jest niezawodny/poza żarówką w wyświetlaczu/. Brzmienie nieco przytłumione i ciepłe, raczej bez fireworków. myslę, że za cenę obecnie 300zł jest supper pozycją. Gra już u mnie jakieś 3 lata i się nie zużył, to się nazywa długowieczność. Polecam mniej zamożnym.........................................................................................................................


NAD 701

Od razu jak wpiąłem go do systemu zauważyłem różnicę. Świetna dynamika, punktowy bas, brak agresji, duże natężenie dźwięku. W cenie 500 zł jest przebojowy. Do tego ma jakieś radyjko, które przyda sie do słuchania jakiś wiadomości. Ma wejście na gramofon/co prawda nie używam, ale jest/. Pilota na razie nie dopasowałem, ale juz jestem na dobrej drodze. Zastanawiasz się, czy go kupić. Pewnie ze tak do 500zł. Jeśli szukacie ciepła, to tutaj go znajdziecie niewiele, radyjko też jest raczej bez fireworków. Natomiast wzmacniacz 1 klasa. Moc 2x25W nie zapowiada takiej dynamiki. Test jest w Audio 01/95, posiadam skan.


Black Rhodium (Sonic Link) AST75

AST75 - gra naprawdę super, dźwięk jest zrównoważony, pełny. wysokie i średnica uzupełniają się doskonale a basu można szukać w piwnicy schodzi tak nisko ale pod kontrolą. znakomita szczegółowość, do tego lekka lampowa słodycz i miękkość. swoboda przekazu naprawdę super jak za tą cenę. polecam. może to nieważne ale ten kabelek nawet w dotyku jest miły. szczerze powiem, że kupowałem go częściowo w ciemno i opierałem się na testach w prasie audio gdzie wszyscy siĘ nim zachwycali i należy przyznać, że warto było go kupić. dodatkowo stosunek ceny do jakości to prawdziwa rewelka.


Avance Dana 509

Słuchałem głośników w towarzystwie RCD-02 Rotela, Creek 50i, Nad 320Bee, 352.   Wrażenia głównie z Creeka ponieważ grało najładniej :) Kolumny charakteryzują się bardzo dobrą stereofonią (nawet z 320BEE nie jest tragicznie), przy Creeku znikają z pomieszczenia. Muzycy dokładnie poukładani na scenie, mamy wyraźnie zaznaczone poszczególne plany. Kolumny są dokładne i szczegółowe, można usłyszeć niuanse i detale o których się nie wiedziało. Nie jest to jednak analityczność podobna do tego co prezentuje B&W - Avance bardziej mi się podobają ponieważ lansują cieplejszy i bardziej spójny dźwięk. Nie ma wrażenia że poszczególne częstotliwości grają obok siebie, dźwięk przy tym jest bardzo plastyczny. Znakomicie bas przechodzi w średnicę a następnie w wysokie tony. Bas - potrafi zejść naprawdę nisko, nigdy jednak nie dudni ani nie dominuje nad resztą pasma, bardzo dobra kontrola - zaczyna się i kończy we właściwych momentach. Może nie oszałamia paletą barw ale to nie ten przedział cenowy. Wysokie tony - nigdy natarczywe ani metaliczne. Bardzo dobra dynamika - słuchałem RATM i bez zastrzeżeń. Generalnie - jeden z faworytów w swoim przedziale cenowym. Od B&W chyba mniej wrażliwe na ustawienie ale to jeszcze muszę sprawdzić w domu.


Wharfedale Diamond 8.4

Jaka jest recepta na bardzo dobry głonik? Trzeba wymyslać w Wielkiej Brytanii, produkować w Chinach, a podatki płacić w Makao. I mieć zakontraktowanego znakomitego konstruktora. Tak zrobiła firma Wharfedale, której seria Diamond 8 to doskonałe kolumny ze strefy budżetowej. A'propos konstruktora, mało kto wie, żę za Diamondami 8 stoi Steve Hewlett, który niedłógo po stworzeniu "diamentów" stworzył serię L głoników Quada.   8.4 to najwyższy model z serii Diamond 8. Trójgłonikowy: tony wysokie, rednie, niskie. Grajš miłym, czystym dwiekiem. Wysokie tony sš precyzyjne, niskie głębokie (producent podaje jako granicę pasma przenoszenia 30 Hz), zarówno góra jak i dół sš lekko cofnięte w stosunku do rednicy. Wynikiem jest gładkie i miło "słuchalne" pole dwiękowe. Kolumny te (jak i całš serię Diamond 8) goršco polecam do zestawów budżetowych, a nawet nieco droższych, w szczególnoci dla tych, którzy lubiš, aby "grało non stop" i preferujš muzykę spokojnš nad twardš. "Umc umc umc" z Diamondów się nie uzyska.   Uwaga! Bardzo dobrze robi im bi-wiring. Lokalizacja ródeł poprawia się o klasę albo i dwie.   Ogólnie dobre (3 gwiazdki) głoniki. Trudno dać więcej, to w końcu budżetówki. Ale jakoć do ceny: 5 gwiazdek - rewelacja.






×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.