Skocz do zawartości

Opinie o sprzęcie

5844 opinie sprzęt

Shunyata Research Anaconda Helix Alpha

Kabel dedykowany w założeniu do urządzeń o wysokim poborze prądu u mnie najlepiej sprawdził się w aplikacji z przedwzmacniaczem Audio Research Reference 3. Próby aplikacji go do odtwarzacza CD nie dały dobrych efektów, pojawiła się tendencja do grania dość jednoplanowego, bliskiego słuchaczowi o dość nienaturalnie w proporcji do głębokości rozciągniętej na boki scenie. Z przedwzmacniaczem tego typu zjawisko nie wystąpiło. Shunyata jest kablem o bardzo efektownym brzmieniu. Od pierwszej chwili uwagę zwraca mocno pulsujący, rytmiczny bas i spora dawka energii zawartej w każdym nagraniu. Brzmienie jest bardzo neutralnie, z minimalnym doświetleniem w wysokich rejestrach. Średnica jest bardzo komunikatywna i przezroczysta, nie nosi oznak ocieplenia. Wysokie tony są bardzo gładkie i Kabel dedykowany w założeniu do urządzeń o wysokim poborze prądu u mnie najlepiej sprawdził się w aplikacji z przedwzmacniaczem Audio Research Reference 3. Próby aplikacji go do odtwarzacza CD nie dały dobrych efektów, pojawiła się tendencja do grania dość jednoplanowego, bliskiego słuchaczowi o dość nienaturalnie w proporcji do głębokości rozciągniętej na boki scenie. Z przedwzmacniaczem tego typu zjawisko nie wystąpiło. Shunyata jest kablem o bardzo efektownym brzmieniu. Od pierwszej chwili uwagę zwraca mocno pulsujący, rytmiczny bas i spora dawka energii zawartej w każdym nagraniu. Brzmienie jest bardzo neutralnie, z minimalnym doświetleniem w wysokich rejestrach. Średnica jest bardzo komunikatywna i przezroczysta, nie nosi oznak ocieplenia. Wysokie tony są bardzo gładkie, słychać mnóstwo delikatnych wybrzmień, jakość tego zakresu jest naprawdę znakomita. Kabel zapewnia znakomity wgląd strukturę poszczególnych nagrań. Instrumenty i soliści są wyraźnie zarysowani i odseparowani od siebie. Na scenie panuje porządek, znakomicie definiowane jest różnicowanie głębi. Zwraca uwagę bardzo duża ilość szczegółów, w tym tych również tych dochodzących z głębokiego tła. Ciekawe jest porównanie z bezpośrednim następcą czyli modelem Helix CX. W moim systemie Anaconda Helix Alpha wypadła zauważalnie lepiej, oferując dźwięk o lepiej zdefiniowanym i równo prowadzonym basie a także ciut cieplejszy. Powtórzyły się w pewnym sensie obserwacje dotyczące lekkiego schłodzenia wokali, przy czym starszy kabel Shunyaty nie powodował tak mocnego poczucie braku wypełnienia, jak to było przy odsłuchach wersji CX. Tym niemniej do poziomu esencjonalności wokalu, znanego z taniego kabla Heavens Gate Ultra Silence testowana Anaconda się nie zbliżyła. Odnotowałem też pewne przekłamanie barwy fortepianu, które mógłbym określić jako lekką szklistość i brak solidniejszego osadzenia w barwie. Odniosłem też wrażenie nadmiernej lekkości, braku mocniejszego fundamentu. Fortepian zabrzmiał detalicznie, zwiewnie ale trochę zbyt mało masywnie, osobiście brakowało mi więcej dźwięku pudła. Podejrzewam, że jest to efektem aplikacji na listwie zasilającej kabla Acoustic Zen Absolute, podobny brak synergii wystąpił przy odsłuchach modelu CX. Reasumując, Helix Alpha to bardzo dobry kabel bez jednoznacznie słabych punktów. Szczegółowy, dynamiczny, efektowny może momentami trochę zbyt spektakularny, ale na pewno warty przesłuchania. Rynek wtórny wycenia ten kabel na kwotę około 1.000 Euro, co nie zachęca do zakupów, tym niemniej na tle produktów innych konkurentów ta cena mieści się jeszcze w granicach rozsądku.


Van Den Hul Vdh The Name

Uważam, że dźwięk na początku toru powinien być jak najmniej zniekształcany, a The Name za bardzo zniekształca. Kabelek trochę za bardzo ukrywa szczegóły. Brakuje mu tej nagłego wzbudzenia dźwięku, tej zrywności dynamiki. Szukałem czegoś co łagodzi górę pasma, a tak naprawdę to ją może i złagodziło ale jednocześnie trochę podbiło i pojawił się nienaturalny dźwięk talerzy. Kabel fajnie dociąża przesterowane gitary ale pozbawia muzykę tego rytmu dzięki któremu zaczynamy tupać...


Pylon Audio Pearl 25

UWAGA Niniejsza opinia została stworzona przez użytkownika posiadającego na dzień sporządzenia tej opinii zerowy dorobek na forum audiostereo.pl. Nie mamy pewności czy ta opinia została napisana przez realnego użytkownika tego forum czy też przez celowo stworzonego tzw. klona. Wobec niemożności weryfikacji wiarygodności opinii zalecana jest daleko posunięta ostrożność w lekturze. ******     Największą zaletą zakupionych kolumn jest selektywność brzmienia i doskonała dynamika. Głośniki równie dobrze radzą sobie z subtelnymi dźwiękami rocka progresywnego jak i z mocniejszym metalowym repertuarem. Ktoś tutaj napisał, że usłyszał dźwięki, których wcześniej nie było w utworach - opinia jak najbardziej prawdziwa :) Idealne dla osób, które wciąż słuchają muzyki z płyty CD. Bardzo dobra jakość wykonania idzie w parze z prostym, nieudziwnionym wyglądem. Polecam!


Pylon Audio Pearl 25

UWAGA Niniejsza opinia została stworzona przez użytkownika posiadającego na dzień sporządzenia tej opinii zerowy dorobek na forum audiostereo.pl. Nie mamy pewności czy ta opinia została napisana przez realnego użytkownika tego forum czy też przez celowo stworzonego tzw. klona. Wobec niemożności weryfikacji wiarygodności opinii zalecana jest daleko posunięta ostrożność w lekturze. ******     Sprzęt bardzo ładnie wykonany. Gdy zobaczyłem kolumny u sprzedawcy miałem mieszane uczucia co do ich zakupu, ale chwilę po rozpoczęciu odsłuchu zmieniłem zdanie. Gdy zobaczyłem monitory Pylona Białe od razu nasunęło mi się pytanie czy tez są białe, ale podłogowe. Odpowiedz padła, że tak. Moje zastanowienie nie trwało długo nad zakupem. Kolumny okazały się najlepszym wyborem jakiego mogłem dokonać. Dźwięk z kolumn jest bardzo przyjemny dla ucha. Połączone są z Onkyo TX-8150 i grają na ocenę celującą z wielkim +. Finał był taki, że kilka dni po zakupie odwiedził mnie znajomy i też go zaczarowały te kolumny. Pojechał do salony MBDaudio we Wrocławiu. Dokonał odsłuchu Pylona Monitorów. Z salonu wyszliśmy z monitorami. Reasumując firma Pylon odwala kawał dobrej roboty.


Technics SU-V570

Wzmacniacz oparty na hybrydzie ,ładny wygląd jednak muzycznie jak dla mnie wypadł słabo nie ma muzykalności gra bo gra dżiwięk jakiś płaski plastikowy jak by za kotarą.


Harman Kardon Tu970

tuner kupiłem na aukcji za 320zł w ładnym stanie z pilotem,niestety tuner posiada zwykłe dab a w polsce wchodzi dab+ więc po około 3 latach użytkowania sprzedałem,byłem bardzo zadowolony z tunera fm,gra przestrzennie z dobrym mocnym basem dżwięk nie męczący radiowe granie, tunera dab nie testowałem.


Tonsil perfect 150

kolumny kupiłem do regeneracji za 120zł ogólnie grają czysto moc mają też sporą w porównaniu do alton 80 i altus 110 mają słabszy bas tony wysokie jak dla mnie poprawne nowsza konstrukcja niż w altus 110 bo kopułka a nie tuba.Dobre widziałem w cenie od 200 do 350zł jak za 200 zł grają poprawnie.


Diora ws 704

Kupiłem całą więżę ostatniego wypustu diory razem z wzmacniaczem do przeglądu,w porównaniu z innymi japońcami w tej cenie wypadł gorzej gdy zajrzałem do środka zauważyłem już spuchnięte kondensatory w zasilaniu wzmacniacz już też ma swoje lata może dlatego też dżiwięk nie tak wyażny słabsza dynamika i nie tak czysty dżwięk jak w moim japończyku w którym wymieniłem wszystkie elektrolity,być może gdy był nowy grał lepiej lub po wymianie kondensatorów zagrał by lepiej,jednak w takim stanie szału nie ma ,bas kartonowy tony wysokie jak dla mnie za wysokie.Kultowy sprzęt PRL.


Polk Audio OMNI A1

Wstęp: Tak się stało, że w ostatnim tygodniu trochę słuchałem różnych urządzeń i kilka miałem w domu (chodzi mi o wzmacniacze i amplitunery) dlatego, też pozwoliłem sobie zrobić małe porównanie do tego co sobą prezentuje wzmacniacz, POLK OMNI A1, który dostałem do testów dzięki uprzejmości Firmy Rafko. Nigdy wcześniej nie miałem do czynienia z produktami POLK AUDIO, szczerze jakoś „amerykańskie” brzmienie nigdy mnie nie przekonywało. Ale widzę, że w dziedzinie hi-fi nie można mieć uprzedzeń i najlepszym stwierdzeniem czy coś gra fajnie jest własny odsłuch. Pamiętajmy jednak o tym, iż każdy z nas ma swoje preferencje i upodobania i to, że ktoś coś poleca i zachwala, to w cale nie musi pokrywać się z naszymi własnymi oczekiwaniami i rozumieniem bardzo często barwnych w świecie audio opisów i recenzji. Dla tego pragnę wskazać co jest dla mnie punktem odniesienia i co mi odpowiada. Moim wzmacniaczem stereo jest NAD C356BEE, głośniki to monitory KEF R300 i KEF LS50, kable The Chord Odyssey 2, IC Van De Hul The First, źródło: Arcam CD92 jak i Cambridge Audio Stream Magic 6. Muzyki słucham różnej poza ciężkim metalem i nowoczesną elektroniką. Tak wracając do Firmy Polk Audio to teraz dopiero poczytałem sobie trochę i najbardziej zdziwił mnie fakt, iż Polk Audio działa od 1972 roku w branży i to mi już trochę tłumacz skąd może brać się umiejętność skonstruowania urządzenia jakim jest OMNI A1, które pomimo swoich gabarytów potrafi bardzo dobrze grać.   Budowa i konfiguracja: Trochę na ten temat napiszę ponieważ wzmacniacz nie jest standardowym wzmacniaczem do jakiego ja i myślę, że większość słuchaczy stereo jesteśmy przyzwyczajeni. Wzmacniacz jest bardzo mały i lekki w porównaniu do tego co posiadam. Wyjmuję z pudełka, a tu urządzenie niewiele większe od mojego dysku sieciowego, bez żadnych gałek regulacyjnych tylko przycisk włącznika i przyciski regulacji głośności. Do zestawu dołączony kabel zasilania i małe opakowanie w postaci okładki kartonowej na płyty z instrukcją obsługi i gwarancją. Panel tylny i znowu zaskoczenie, jakoś mało wejść . Mamy tylko wejście spdif optyczne i wejście RCA analogowe 3,5 mm (słuchawkowe) oraz złącze phono MM. Jest jeszcze port usb, ale jako złącze serwisowe. Wyjścia oczywiście już standardowo: 4 terminale głośnikowe, przykręcane z możliwością wpięcia wtyków typu „banan” i dodatkowo, co nie każdy wzmacniacz stereo ma, wyjście na subwoofer oraz dodatkowo guzik do konfiguracji sieci WIFI. Cóż strasznie purystyczne wyposażenie, ale jak się później okazuje wystarczające. Jakość wykonania bez zarzutów, ale cała obudowa to niestety tworzywo sztuczne z powierzchniami polepszającymi przyczepność do powierzchni śliskich. Wszystkie elementy dobrze spasowane, panel tylny i złącza opisane, panel przedni na wszelki wypadek zachęca do przeczytania instrukcji, żeby upewnić się czy nie ma jakichś jeszcze guzików ukrytych do dodatkowego sterowania. Ale niestety nie ma. Instrukcja wskazuje na konieczność pobrania aplikacji do sterowania na telefon (mam androida) więc ściągnąłem „Polk OMNI app” szybka instalacja i otwarcie. Urządzenie wykryło mi sieć Wifi od razu, przy pierwszym uruchomieniu aplikacja pyta o hasło do sieci i się łączy z urządzeniem. Menu główne składające się z podmenu: Music, Internet Radio, Media Server, +More Music, Settings i Preferred Services. Brak jakiegokolwiek wyboru źródła. Zakładka Music odtwarza muzykę zainstalowaną na urządzeniu, dysk sieciowy bez problemowo był uwidoczniony w Media Serwer, radia internetowe można wyszukiwać z nazwy wszystko ładnie działa, choć czasami przerywało mi przekaz na buforowanie (ale być może to winna mojego Internetu). Przy pierwszym podłączeniu pojawił mi się jednak problem z jakością odtwarzania dźwięku z dysku sieciowego, dźwięk był jakby z podwójnym nałożeniem źródła, z dużym echem, cóż pierwsza myśl sprzęt uszkodzony, telefon do Rafko, szybka porada i ściągam aplikację Polk OMNI utility app i konfiguruję ustawienie głośników i wszystko zadziałało. Ale konfigurację to powtarzałem dwa razy po zmianie głośników (modelu na inny) i problem pojawiał się tylko przy odtwarzaniu muzyki z dysku sieciowego. Przy wejściu cyfrowym lub analogowym problem nie występował. Przy okazji tego doświadczenia zauważyłem, że można OMNI A1 obsługiwać bez aplikacji na adroida czyli bez telefonu, (chcąc podłączyć przetwornik usb na spdif do wzmacniacza, przeczytałem dokładniej instrukcję jeszcze raz i przycisk włączania urządzenia okazało się, że ma też funkcję wyboru źródła) cóż to było dla mnie doświadczenie, które znowu przychylniej nastawiło mnie do wzmacniacza. Przerażała mnie konieczność korzystania za każdym razem z telefonu, przyzwyczajenia do klasycznych wzmacniaczy robią swoje i nie lubię być przytwierdzonym do telefonu non stop. I w końcu po tym wszystkim przyszedł czas na słuchanie.     Odsłuch: Na początek poszedł zestaw 1, czyli Kef-y R300 i tu od razu małe zaskoczenie, bo podłączenie zrobiłem tak dla przekory bo założyłem sobie, że głównym zestawem odsłuchowym będzie zestaw nr 3 czyli Tannoy Revolution DC4T Signature, i taki to mały wzmacniacz to jest za słaby do R300. I cóż może nie jest gigantem mocy ale KEF-y R300 napędza i grają naprawdę fajnie. Brakuje im może wypełnienia jakie mam przy Nadzie C356BEE ale grają lepiej niż z Pioneerem VSX – 1015, lepsza przestrzenność scena nie jest taka płaska i barwa bardziej zróżnicowana, zarówno średnicy jak i basu. W Pioneerze przeważa średnica z tonami wysokimi, a OMNI A1 pokazuje wypełnione i dość dobrze kontrolowane tony niskie. Utwór Hello i Skyfall Adele, fortepian troszkę przygaszony, bas szybki nie ciągnący. głos wyrazisty bez szeleszczeń, ale Adele tak ma. Children of Sanchez Chucka Mangione gitara troszeczkę rozjaśniona, głos przejrzysty, szczegóły słyszalne drgania strun, bas przy wejściu perkusji wyraźny, zaznaczający swoją główną obecność , trąbka też trochę rozjaśniona. Cóż to rozjaśnienie zastanawia mnie, utwór dobrze znam i w Nadzie gra mi inaczej. Zmieniam Chordy (które są posrebrzane) na zapasowe Qed Ruby cóż mniejszy poziom rozjaśnienia faktycznie. Chyba OMNI A1 woli kable zwykłe miedziane, szkoda że nie mam Kimberów 8PR, myślę, że by pasowały. Time – Pink Floyd – zegary zróżnicowane, bas przestrzenny, gitara basowa w tle , scena z pozycjonowaniem głosów i instrumentów prawidłowa. Najfajniej jednak zabrzmiał Vollenweider przesłuchałem i płytę VOX jak i Caverna Magica, super szczegółowość, przestrzenność odgłosów, lubię Vollenwaidera i słuchało się naprawdę dobrze, najmniej odczuwałem różnice w stosunku do Nada. Natomiast porównując OMNI A1 do Denona PMA 710 jest dla mnie OMNI A1 zdecydowanie bardziej poukładane i nadaje się do długich odsłuchów. Denon PMA 710 gra z Kef-ami R300 zbyt ostro, wyraźnie góra jest kłująca w uszy, gdzie bas jest jeszcze znośny i mi taki styl nie odpowiada. Po KEF-ach R300 podłączyłem LS 50 (zestaw 2) i sytuacja jakby analogiczna co w przypadku R300. Głośniki grały poprawnie, jakość przekazu barwna, scena i przestrzenność poprawna jak na tą klasę cenową. Wzmacniacz nie miał większych problemów z napędzeniem LS 50. Najlepszy rezultaty jednak osiągał przy miarę głośnym graniu. Nad C356BEE przy cichszym odsłuchu dawał lepsze parametry dźwięku. Odnosząc jednak już do Denona PMA 710 AE, Polk OMNI A1 grał barwniej i miał dźwięk większą mięsistość. Następnie poszedł do testów zestaw 3 z Tannoy RevolutionDC4T Signature. Z testowanych głośników były one najmniejsze mocowo. Z racji moich już przyzwyczajeń do KEF, dźwięk z Kefów bardziej mi się podobał w porównaniu do Tannoy. Ale sam wzmacniacz OMNI A1 zgrywał się z głośnikami bardzo dobrze. Przy okazji odsłuchu Tannoy, wypróbowałem połączenie wzmacniacza z subwooferem. Do testów użyłem REL T7. Nie ukrywam zazwyczaj mam go podłączonego po złączu High Level do słuchania muzyki a tylko w kinie gra po LFE. Tym razem podłączyłem go do OMNI A1 po LFE. Sygnał wychodzący po LFE w stosunku do tego co miałem skalibrowane w Denonie AVR 3313 był znacznie mocniejszy i musiałem zmniejszyć poziom głośności, żeby nie mieć przesadzonego basu w stosunku do tego co dawały głośniki (nie jestem zwolennikiem bardzo mocnych niskich tonów, najbardziej lubię pasmo średnie). Nie miałem problemów skonfigurować subwoofera z OMNI A1, po kilku próbach dźwięk nisko tonowy ustawiłem tak, żeby uzupełniał braki kolumn, ale żeby jednak nie dominował. W ramach odsłuchów robiłem porównanie różnych źródeł dźwięku. Tidal HiFi wypadł pozytywnie co chodzi o jakość brzmienia, miałem jednak czasami problemy z ciągłością odsłuchu, czasami miałem przerwy na buforowanie (być może był to problem mojego połączenia internetowego – mam radiówkę i jakość łącza jest strasznie zmienna, a z drugiej odsłuch Tidala robiłem w niedzielę po południu i być może w tedy jest maksymalna ilość użytkowników). Na co dzień słucham muzyki w formacie FLAC albo z własnych zgranych plików programem EAC lub też kupionych (szczególnie 24bit/96kHz lub 192kHz). OMNI A1 samodzielnie dekoduje pliki max do 24bit/96kHz, korzystając z zewnętrznego dac-a po złączu aux (PCM) sprawdzałem pliki 24/192 i 24/96, i tu Diana Kral z albumu Wallflower jak i Norah Jones Come Away with Me zabrzmiały bardzo dobrze (pomimo podłączenia DAC-a zwykłym kablem HAMA). Zarówno dźwięk fortepianu jak i barwa głosu wokalistek naprawdę rewelacja. Nie zauważyłem dużych różnic w jakości dźwięku w plikach FLAC pomiędzy dac-iem zewnętrznym (mój własny składak na AK4495) a wbudowanym w OMNI A1. Oczywiście jakość plików Flac z dysku sieciowego w porównaniu do Tidala HIFI, uważam za lepszą, są lepsze wybrzmienia scena. Ale TIDAl jak i Spotify daje się słuchać i uważam jakość dźwięku za dobrą.   Podsumowanie: Jak na wstępie napisałem w świecie audio nie można sugerować się jakimiś uprzedzeniami , najlepiej jest posłuchać i dopiero oceniać. Zapewne jakbym obejrzał tylko zdjęcia i parametry techniczne tego wzmacniacza, osobiście nigdy by nie doszło do jego odsłuchu. Wzmacniacz bardzo lekki, klasa D, brak wejść RCA . Ale w trakcie odsłuchu moje podejście zupełnie się zmieniło do OMNI A1. Ten wzmacniacz gra dobrze i spokojnie może być porównywalny z konstrukcjami w swojej cenie, a dodatkowo większość z nich bije na głowę możliwościami sieciowymi i słuchania muzyki z sieci jak i urządzeń mobilnych. Nie ma też konieczności dokupowania dodatkowego Dac-a, jakość wbudowanego wewnątrz OMNI A1 jest dobra. Funkcje sieciowe jakie oferuje OMNI A1 można porównywać z funkcjami jakie oferują obecnie nowe amplitunery ale dodatkowo otrzymujemy od tego malucha lepsze jakościowo brzmienie. Nie ukrywam, trochę trzeba się do obsługi OMNI A1 przyzwyczaić , ale jak się go bliżej pozna, to naprawdę ten maluch może się podobać.   Zdjęcia:


Chord Carnival Silverscreen

Do zakupu kabla przymierzałem się od dłuższego czasu, słuchając do tej pory na kablu Oehlbacha Reference, którego pożyczyłem od przyjaciela. Oehlbach wypadł w moim zestawie bardzo neutralnie, brzmiał dobrze, nie okazywał zbytnio niuansów, po prostu neutralnie. Scena wąska, tylko delikatnie wystająca poza obrys kolumny na boki, natomiast twardo stojąca między kolumnami, nie wyjeżdżająca ani do przodu ani do tyłu. Chciałbym zwrócić uwagę, że kolumny grają chłodno, bardziej dołem i środkiem, wzmacniacz natomiast znacząco ociepla brzmienie, mając w kieszeni dobry zapas mocy do napędzenia głośników niskotonowych, co potrafi pokazać podczas mocniejszych uderzeń, słyszalnie reaguje na zmiany kabli. Generalnie zestaw dobrze zrównoważony, neutralny, z wyraźnie ochłodzonym brzmieniu, lekko dojrzałym i wykwintnym i nie do każdego rodzaju muzyki, połączony w układ bi-wire. Po dłuższej chwili obcowania z wymienionym kabelkiem przesiadłem się na kolejny model oehlbacha tym razem Wire 25. Zagrał inaczej, góra stała się wyraźniejsza, bardziej metaliczna, niestety ucierpiał przy tym dół, który stał się za bardzo zwięzły i pusty, bas stracił jak za odjęciem ręki taki puszysty, miękki charakter i dynamikę. Po tym doświadczeniu postanowiłem, że poszukam kabla który ociepliłby dźwięk i podziałał coś z moim górnym pasmem. Wybór padł na chorda i kimber cable. Kimberki okazały się dla mojego zestawu zbyt basowe, nie pokazywały nic ciekawego u góry. Natomiast chord... namieszał niesamowicie. Kabel który zdziałał cuda w moim zestawie. Zacznijmy od niskiego pasma. Bas okazał się dokładnie taki jak chciałem, miękki puszysty jak na oehlbachu reference, dobrze kontrolowany, nie zakrywający reszty, średnie pozostały nieruszone, dla mnie w sam raz. W górnym paśmie kabel zdziałał wiele, wysokie tony stały się wyraźne, delikatne, dokładnie słyszalne, pojawiły się niuanse i szczegóły, przy średnim poziomie głośności efekt jest naprawdę przepiękny, muzyka płynie, ma kremowy charakter. Scena wyraźnie się poszerzyła, wystaje ponad 30cm poza obrys kolumny na boki, polepszyła się także stereofonia w głąb sceny. Dźwięki stały się przestrzenne, dobrze i precyzyjnie usadowione. Jeśli mam krótko podsumować, kabelek naprawdę poprawił znacząco jakość dźwięku wydobywającego się z mojego zestawu, znacząco go ocieplił i uwydatnił szczegóły nadając jednocześnie konturu i kontroli niskiemu pasmu. Bardzo jestem z niego zadowolony.


Denon PMA 1500 AE

Witam , po namowach mojego kolegi postanowiłem sprzedać swojego Xindaka 6800 i zakupić właśnie tego denona. Pierwsze wrażenie było super , ładnie i solidnie wykonany klocek który swoje waży super się prezentuje w salonie (choć uważam że mój xindak o wiele lepiej.) . Kupiłem go z drugiej ręki od starszego pana który używał go sporadycznie, nie powiem , bardzo zadbany egzemplarz. Włączyłem i........... na początku no nieźle ale nie zauważyłem że była włączona korekcja (ustawiona na połowę zarówno wysokie jak i niskie tony). Szybciutko ją wyłączyłem a tu ogromne rozczarowanie , ale pomyslałem że może musi sobie trochę pograć bo pan mówił że może słuchał na nim jakieś 20godz max. , więc zostawiłem sprzęcik na moc zeby sobie poplumkał. Kolejnego dnia jak wróciłem z pracy około 16 (wzmacniacz cały czas sobie plumkał) zabrałem się za odsłuch. Po pół godziny musiałem przestać bo nie mogłem uwierzyć że za 1700zł kupiłem taką klapę. Miałem wówczas jeszcze parę klocków więc zacząłem przerzucać aby wykluczyć negatywne nastawienie do denona (bo jakoś od początku nie byłem do niego pozytywnie nastawiony). Na pierwszy rzut poszedł marantz pm6010KI (wart jakieś 600zł) i wedłóg mnie nie wiele od niego odstawał w zasadzie milszy dla ucha był marantz może czasem brakowało mu pazura ale taki jego urok . Kolejny poszedł Sphinx Myth 3 który pod każdym względem niemalże go deklasował, może jedynie na górze pasma denon był bardziej detaliczny ale aż za mocno co powodowało że dźwięk męczył przy wcale nie długim słuchaniu, bas w denonie jest mocno wycofany w stosunku do reszty pasma i bardzo kiepskiej jakośći jak za te pieniądze,płytki i raczej wysoki , ciężko o naprawdę dobre uderzenie bębnów na płycie Malii& Bonic Blank gdzie na Sphinxie bas poprostu czarował , doskonale kontrolowany nisko schodzący no po prostu wszystko jak trzeba. Średnica w denonie jest powiedzmy niezła , wyrazista , dokładna ale bardzo twarda i mało naturalna , podobnie z górą pasma . Przy źle dobranym źródle sybilanty świszczą jak gwizdek od czajnika w kuchni (tak zagrało z dedykowanym cd Denona 1500ae na płytce Evy Cassidy ), ale z dobrym cd można je utemperować (Usher cd-7 po modzie). Ale spróbujemy jeszcze z Jolidą 1501rc, i już nie wróciłem do denona , nie miał tutaj nic do powiedzenia . Co prawdą Jolida i Sphinx niewiele droższe konstrukcje ale między tym denonem to przepaść, zwłaszcza jeśli chodzi o Jolidę. Nikomu nie polecę tego wzmacniacza chyba że ktoś słucha popu , techno i metalu oraz używa korekcji , wtedy można coś sobie podciągnąć. Dla mnie ten wzmacniacz brzmi wówczas zbyt efekciarsko i kompletnie nie nadaje się do smooth jazzu , jazzu , klasyki oraz spokojnego rocka. Mój stary Xindak bił go na głowę pod każdym aspektem. Nie wiem skąd tyle pochlebnych opinii , być może nie zgrał się z moim pozostałym sprzętem ale szczerze mówiąc wątpię żeby aż tak kiepsko trafić.


Fezz Audio Silver Luna

Pierwsze co rzuca się w oczy (zaraz po rozpakowaniu) to bardzo urokliwy design wzmacniacza. Kolor (mam czerwony egzemplarz) robi jeszcze większe wrażenie na żywo niż na zdjęciach. Po po włączeniu wzmacniacza nie słychać żadnych przydźwięków, brumienia itp. Gdy już popłyną pierwsze dźwięki, bardzo łatwo jest się rozpłynąć w brzmieniu. Słuchacz zostaje wręcz pochłonięty, aby delektować się brzmieniem. Duża szeroko rozchodząca się scena, bardzo dobra lokalizacja muzyków na niej. Dynamika brzmienia także zrobiła na mnie wrażenie, posiadałem wcześniej Yaqin-a Mc-10L i mogę zdecydowanie powiedzieć,że już do niego nie wrócę. Luna absolutnie nie gubi się na basie, z przyjemnością mogę słuchać Manu Katche, Omera Avitala, Avishaia Cohena jak również zupełnie bez kompleksów czegoś z cięższej półki. Kontrabas brzmi naturalnie, nic nie buczy, nic się nie wzbudza. Bardzo dobrej jakości jest także średnica i góra pasma. Średnica jest bardzo delikatnie wypchnięta, co nadaje wokalom odpowiednią barwę. Górne rejestry absolutnie nie są nachalne, zero sybilantów nawet na gorzej zrealizowanych albumach. Można powiedzieć, że są takie jakie powinny być w każdym, nie tylko lampowym wzmacniaczu. Jestem zachwycony jego brzmieniem. Próżno szukać nowego, lepiej grającego wzmacniacza w podobnej kwocie.


Denon DCD1460

solidny odtwarzacz cd w środku kondensatory elna silmic ii także w zasilaniu 2 potężne elny dobry napęd cd solidne wykonanie i czyta cd-r,regulowane wyjście phono i fixed,dobre stereo nie ma się do czego doczepić.Czytałem że jest dobry do tuningu.


Dali Zensor 3

Kolumny grają bardzo zrównoważonym pasmem. Nie wysuwają niczego na pierwszy plan. W mojej konfiguracji dzwięk jest detaliczny, rozdzielczy jednak nie suchy i ostry jak w przypadku Mission MX1. Dźwięk nie męczy, blachy nie kłują w uszy. Kolumny jak na swoje rozmiary grają z dużym rozmachem i potrafią zaskoczyć basem. U mnie w pomieszczeniu ok. 16 m2 jest go pod dostatkiem. Po wyciągnięciu kolumn z pudełka było go wręcz za dużo ale po wygrzaniu kolumn bas się uspokoił.


Denon DRA-385RD

ten niepozorny amplituner ma bardzo ładną barwę dżiwięku, ładny wygląd radio z rds fajny amplituner za tą cenę jedyny minus to słaba moc.


Polk Audio OMNI A1

Wstęp:   W pudełku otrzymujemy wszystko co potrzebne, czyli sam wzmacniacz/streamer, kabel zasilający oraz instrukcję obsługi, która to tak naprawdę nie jest niezbędna, urządzenie/aplikację na telefon obsługuje się intuicyjnie. Zaskoczeniem jest na pewno rozmiar i waga sprzętu, w porównaniu do jakiegokolwiek lampowca, wręcz piórkowa. Ta ostatnia w moim przypadku jest wadą, ale o tym później. Obudowa wykonana jest z neutralnego, szarego plastiku dobrej jakości, z przodu jest to, co niezbędne (przycisk Power i regulacja głośności), z tyłu tradycyjnie zestaw wejść/wyjść. Pozostaje tylko położyć na półce, podłączyć głośniki i zasilanie... oraz uruchomić aplikację na telefonie. Wszystko będzie działać pod warunkiem, że posiadamy smartfon/tablet oraz domową sieć wi-fi. Konfiguracja nie powinna zająć więcej niż kilka minut.     Wrażenia:   Omni znalazł się na półce, z której na początku próbował się ześlizgnąć po podpięciu chyba cięższych od niego kabli głośnikowych. Telefon bez problemu sparował się z testowanym urządzeniem... teraz przyszła kolej na wybranie źródła dźwięku. Jako posiadacz kolekcji płyt CD, z której nie mogłem skorzystać, postanowiłem na pierwszy ogień sprawdzić repertuar internetowych stacji radiowych, jest ich do wyboru, do koloru. Mają tylko jedną wadę, kiepską jakość, nie nadają się do słuchania muzyki, a raczej do słuchania czegoś w tle. Na szczęście do wyboru mamy jeszcze wiele innych opcji. Przede wszystkim dostęp do domowego serwera (jeśli ktoś posiada) lub wielu serwisów streamingowych. Wybrałem Tidal w wersji hi-fi, aby zobaczyć co nasz kombajn tak naprawdę potrafi. Muszę przyznać, że nie spodziewałem się, że za taką kwotę można dostać tak wiele. Oczywiście należy zaznaczyć wyraźnie, że nie jest to produkt przeznaczony dla audiofila dążącego do uzyskania ideału, można się przyczepić do wielu aspektów brzmienia, ale nie o to tu chodzi. Moim zdaniem Omni spełnia swoje zadanie i będzie z niego zadowolona każda osoba chcąca niedużym kosztem zbudować prosty, wręcz minimalistyczny system hi-fi. Wystarczą do kompletu kolumny z podobnej póki cenowej i abonament w serwisie strumieniowym.     Podsumowanie:   Przyznam, że z bardzo byłem ciekaw jak wypadnie urządzenie tej klasy cenowej w porównaniu do obecnie posiadanego przeze mnie sprzętu. Jest to dla mnie coś zupełnie nowego, czyli pierwszy kontakt z klasą D, pierwszy z muzyką z plików/sieci, gdzie niewątpliwą zaletą jest wygoda. Jednak z dnia na dzień zdałem sobie sprawę, że do czerpania przyjemności ze słuchania muzyki Omni może być strzałem w dziesiątkę. Kolega zapytał mnie niedawno, czy poleciłbym mu dobry zestaw do 5 tys.zł... teraz już wiem, że pozostaje znaleźć jeszcze tylko dobre głośniki do kompletu.






×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.