Skocz do zawartości
IGNORED

Alternatywa dla CD, czyli źródła strumieniowe.


graboś

Rekomendowane odpowiedzi

SACD najprosciej wypuścić do DAC-a z komputera po konwersji do PCM 24/88.2 albo 24/176.4 ale trzeba zrobić sobie obraz na dysku albo łatwiej i szybciej pobrać taki obraz z sieci zrobiony przez innego audiofila. Przykładowo u ruskich tylko na rutracker jest gotowych obrazow SACD grubo ponad tysiac może dwa tysiące albo wiecej i ciągle przybywa . Możemy tez ISO zrobić samemu z własnej płyty SACD .

W trakcie usuwania konta.

"Zapewne mowa o Yamasze CD-N 500, która to w AV niedawno otrzymała chyba jako pierwsza ocenę 100%, stając się z urzędu sprzętem klasy High-End. :)"

następny co nie potrafi czytać ze zrozumieniem....ta Yamaha jest wyjątkowo udanym urządzeniem i w AV została sprzętem klasy "B" czyli o klasę niżej od High -End.

 

"Nie wiem czy jakiś DAC do 2000zł ma dobre USB.

Bardzo w to wątpię." - to przeczytaj uważnie ten test -

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Napisałem że wątpię a nie że mam pewność.Nie znam tego DAC-a.Możliwe że na jakość grania DAC-ów w tym przedziale cen ma niezłe USB.

Wiem że High Endowe DAC-i w przedziale 20 tys w górę jednak nie mają tego USB tak dobrego jakby w takich DAC-ach można oczekiwać dlatego ludzie stosują różne konwertery SPDIF-USB, często za kupę kasy.W jakimś celu to robią.

Przykład choćby kolegi Marslo który ma wypasione CD/SACD/DAC Audio Aero La Fountain z USB i Aurendera do plików który też ma USB i co?

Żeby było lepie musi używać dodatkowego konwertera bo okazuje się że po USB jest gorzej.

Podobne wrażenia miałem u siebie gdy Aurendera testowaliśmy z dwoma innymi DAC-ami z górnej półki.

Tak jak pisze sly30, o dobre USB trudno (pomijając przyczyny). Dlatego ludzie szukają moduły coś jak Amanero, Lucian XMOS itd na procesorech 32 bitowych.

Podobne na VIA ma też popularne ostatnio Audio-GD ale nie wiem czy dobre, nie słyszałem. Jest też AudioWidget, z pewnymi problemami, tu mamy wersję z słabym DAC w stosunkowo niskiej cenie.

Ostatni znalazłem wersję na Arm Cortex i bardzo mnie ciekawi.

 

Odnośnie tego Schiit to wątpię aby za $350 DAC miał dobre USB, ale może się mylę.

 

Jeśli idzie o Sqeezebox to nie wiem dlaczego ta zabawka jest taka audiophile, już AppleTV (z ograniczeniami iTunes i 16-48) daje sygnał wyraźnie lepszy. Później różne BluRay itd.

Taki starszy Sony BluRay S580 bez problemów 24-48 a nowszy S790 do 24-96 (może 24-192 ale ma problemy) i SACD też wyśle sygnał do DAC z wewnętrzną konwersją na PCM.

Inny Denom F109, bez problemów 24-192, duży wyświetlacz, nawet DAC wewnątrz powyżej sprzęt budget, jak nie zadowala na wyjściu można podpiąć lepszy DAC. Może też czytać z kart pamięci USB czy dysku USB, wewnętrzny WiFi (taki sobie), złącze sieciowe RJ45, pilot, niestety cena to już powyżej 1500 PLN i lubi się od czasu do czasu zaciąć (nie problem uruchomić ponownie).

 

Sam jestem zwolennikiem USB i niedługo będę próbował kilka nowych rozwiązań, jednak łatwiejsza droga do dobrego dźwięku to aktualnie przez sieć.

Nie wykluczam CD, nie piszę, bo dla mnie to funkcjonalnie nie najlepsze.

Nie należy mylić prawdy z opinią większości

Odnośnie tego Schiit to wątpię aby za $350 DAC miał dobre USB, ale może się mylę.

 

całkiem dobre ,ale nie tak dobre jak bym chciał ,zastosowanie konwentera SPDIF-USB do 600zł nic nie poprawia dopiero coś za dwa ,trzy razy więcej daje poprawę.

Fajne w tym DAC-u jest to że moduł USB jest wymienny i można liczyć na to kiedyś firma przygotuje taką płytkę.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Tak naprawdę jakość dźwięku w niewielkim stopniu zależy od ilości bitów czy wielkości próbkowania. Największym bólem jest jakość aplikacji i to dlatego tanie gęste źródła nie grają. Mogą mieć nawet 32 bity i niczego to nie zmieni.

Gość cycus12

(Konto usunięte)

no tak ale to są tańsze DAC'i a co do tego Dune to bym tak optymistycznie nie podchodził.

 

Tak naprawdę jakość dźwięku w niewielkim stopniu zależy od ilości bitów czy wielkości próbkowania. Największym bólem jest jakość aplikacji i to dlatego tanie gęste źródła nie grają. Mogą mieć nawet 32 bity i niczego to nie zmieni.

tak wiem, tabelki nie grają...
Gość cycus12

(Konto usunięte)

Ogólnie nie kwestionuje możliwości żadnego urządzenia ale sugeruje się trochę ceną, jeśli coś łączy w sobie kilka urządzeń a do tego ma cenę jednego urządzenia z średniej półki które zastępuje to podchodzę do tego bardzo z dystansem zwłaszcza jeśli chodzi o jakość. Po za tym jest to sprzęt nowy, zbyt nowy i nie widziałem jeszcze dobrych recenzji, boje się trochę bo każdy duży szmatławiec zrobił już pseudo testy (zwłaszcza komputerowe).

 

Kolorowe zdjęcie nie oznacza zdjęcia dobrego czy chociażby poprawnego, to samo tyczy się dźwięku.

 

Ja nie lubię gadżetów typu tablety, SB touch itd. dla mnie to są typowe zabawki które się znudzą szybciej niż by się wydawało, pomijając już fakt że jest w nich wiele elementów które mogą się popsuć.

Nigdzie na świecie nikt od kilkudziesięciu lat nie nagrywa przecież płyt CD.

 

Słychać strzały...

Opary mgły smoleńskiej cały czas gęste na forum.

 

Tak naprawdę jakość dźwięku w niewielkim stopniu zależy od ilości bitów czy wielkości próbkowania. Największym bólem jest jakość aplikacji i to dlatego tanie gęste źródła nie grają. Mogą mieć nawet 32 bity i niczego to nie zmieni.

 

Ale herezje wypowiadasz :) Przecież wszyscy wiedzą że 32 bity są lepsze od 16 bitów. 64 bity są lepsze od 32 bitów. A 128 bitów jest lepszych od 64 bitów. I tak dalej.

 

toż to oczywista oczywistość... podłączasz laptopa, puszczasz pliki i efekt jest taki jakbyś z golfa przesiadł się do ferrari. Przecież to takie proste.

 

Za dwa lata dojdziemy do 1000 bitów i telewizorów 80 calowych 3D w standardzie. A kupić trzeba, no bo więcej to znaczy lepiej.

 

Zawsze to powtarzam jak kupuję parówki w Biedronce...

Moim zdanie, warto brać pod uwagę czy dane urządzenie obsługuje Spotify.

Wcześniej czy później ten serwis będzie u nas dostępny a to może zmienić wiele.

 

Właśnie testuję wersje Premium. 48 godzin gratis, 320 kBit/s z iPada do Airport Express, dalej V-DAC2. Jestem miłe zaskoczony!

Funkcjonalność rewelacja. Przejrzysty interfejs, wszystko śmiga płynnie.

Głupota – niedostatek rozumu przejawiający się brakiem bystrości, nieumiejętnością rozpoznawania istoty rzeczy, związków przyczynowo-skutkowych, przewidywania i kojarzenia. Charakteryzuje się pychą, śmiałością, podejrzliwością, niskim lub nieistniejącym samokrytycyzmem, niezdolnością do zdziwienia, dążnością do ekspansji.

Gość cycus12

(Konto usunięte)

Zawsze to powtarzam jak kupuję parówki w Biedronce...

i jeszcze żyjesz ? :P

 

Widzę że naprawdę nie wiesz co i o czym piszesz że tak powiem w prost. Napisze coś więcej wieczorem bo jestem w pracy.

no tak w końcu zabawka z LCD jak radia first austria które tak gofry serii 3 uwielbiają będzie lepsza od całej reszty. Pogadamy za rok albo dwa jak wyjdzie v2 a to będzie już zabytek, albo nie wytrzyma ci skoku napięcia w sieci. widget do FB też ma ?

 

gadzeciaże, bez telefonu i tabletu by się wam życie skończyło. Powoli mnie to zaczyna irytować tablet tablet, zarządzie z tabletu... co za czasy eh. To że tanie badziewie jest prawie bezużyteczne to nie ważne.. ja mam tablet, a przy okazji cały świat wie czego ja w domu słucham, co oglądam itd. sory ja chyba jestem zbyt staroświecki... albo za dużo tego chłamu sprzedaje.

Tak naprawdę jakość dźwięku w niewielkim stopniu zależy od ilości bitów czy wielkości próbkowania. Największym bólem jest jakość aplikacji i to dlatego tanie gęste źródła nie grają. Mogą mieć nawet 32 bity i niczego to nie zmieni.

 

Znów tu przylazłeś odwieczne głupoty pisać? Nikt już Cię nie czyta nawet.

Ja na tanim źródle słyszę różnice, więc nie pisz po raz kolejny pierdół.

gadzeciaże, bez telefonu i tabletu by się wam życie skończyło. Powoli mnie to zaczyna irytować tablet tablet, zarządzie z tabletu... co za czasy eh. To że tanie badziewie jest prawie bezużyteczne to nie ważne.. ja mam tablet, a przy okazji cały świat wie czego ja w domu słucham, co oglądam itd. sory ja chyba jestem zbyt staroświecki... albo za dużo tego chłamu sprzedaje.

 

Albo poprostu masz problem ze samym sobą .

 

Pogadamy za rok albo dwa jak wyjdzie v2 a to będzie już zabytek, albo nie wytrzyma ci skoku napięcia w sieci. widget do FB też ma ?

 

Jesteś taki dobry to zaproponuj lepsze rozwiązanie w tej samej cenie a jutro oddaje Duna a Tobie stawiam to co tam zazwyczaj pijasz.

Ma też Twittera ale do tego potrzebna klawiatura i muszę jeszcze dozbierać...

Gość cycus12

(Konto usunięte)

Jesteś taki dobry to zaproponuj lepsze rozwiązanie w tej samej cenie a jutro oddaje Duna a Tobie stawiam to co tam zazwyczaj pijasz.

ja to shell v-power racing, a propozycji padło trochę, z tego co widzę Duna jest najtańszym urządzeniem jakie tutaj zaproponowano więc powinno znaleźć wielu nabywców, ale mając kwotę minimum 2 krotnie większą (zakładający wątek) myślę że szuka czegoś "lepszego", po za tym ton mojej wypowiedzi był odpowiedzą na Twoją.

 

Znów tu przylazłeś odwieczne głupoty pisać? Nikt już Cię nie czyta nawet.

Ja na tanim źródle słyszę różnice, więc nie pisz po raz kolejny pierdół.

co nie zmienia faktu że o aplikacji dobrze prawi.

 

Wszyscy dla siebie mili jakby to była jedna wielka rodzina...

co nie zmienia faktu że o aplikacji dobrze prawi.

 

Tyle, że pisze o tanich źródłach.

Co to znaczy tanich? Dla jednego tani jest sprzęt za 10k, a dla drugiego drogi za 3k.

Ja mam "tanie" źródło z ceną 6k na wejściu rynkowym z dobrą aplikacją, a discomaniak

z uporem maniaka miesza ten sprzęt z błotem, żeby nie napisać z g.....

Pisali inni, że dobry... on ma inne zdanie.

Bo to jest gość, który ma tutaj misję reklamowania do upadłego formatu 16/44, a dyskredytowania gęstych.

Nie zgodzę się z tobą.On po prostu wie jaki jest stan faktyczny.

Ja też to już wiem. Jak 3 lata temu wchodziłem w pliki to mówiono mi że CD jest dead,

że nie ma co kupować odtwarzacza CD, że pliki Hires grają 100x lepiej i że teraz zaleją rynek.

A fakty jakie są:

 

- wybór plików Hires nawet teraz po 3 latach jest marny.

90% corocznych nowości w ogóle nie wychodzi jako gęsty plik.

I tak przez to jestem zmuszony do kupowania CD.W zeszłym roku kupiłem ok 300CD!

 

- jakość plików hires w sumie rozczarowuje w stosunku do oczekiwań.Na dobrym sprzęcie

najczęściej plik hires gra tak jak dobre wydanie CD np japońskie.Owszem jest trochę plików hires grających

lepiej niż ten sam materiał z CD ale wybór tych jest śmiesznie mały. A pliki 24/192 są nie do odróżnienia od 24/96

więc w tych cyferkach jest więcej iluzji i marketingu niż można by sądzić.

 

- Mam dziś ok 5000CD i ok 10000plików ale nadal kupuję nowości na CD bo w plikach hires tych nowości nie ma!!

Potem robię sobie z tego plik 16/44 i czasem słucham z pliku a czasem z CD.Kupowanie plików 16/44 jest bez sensu.

To jak już płacę to wolę za te same pieniądze mieć oryginał CD i samemu zrobić sobie z tego plik bo w sieci wiele plików to

szrot przerabiany czasem nawet z mp3 albo z winyli.

 

I takie są fakty.Co gorsze całe to zamieszanie z plikami wielu osobom dało złudzenie że jak będą mieć taki plik to będzie grało że ho,ho....

i zapominają lub nie przyjmują do wiadomości że ważniejsze są kolumny, wzmacniacz i akustyka i nawet najlepszymi plikami nie da się tego zastąpić.

Co gorsze ja już wiem że przez kolejne lata znów 90%% nowości nie będzie się ukazywać jako pliki hires!!

Bo wytwórnie nie są tym zainteresowane i tak będzie aż do czasu jak nie opracują skutecznego systemu zabezpieczeń przed kopiowaniem a wtedy będą nowości po 30 euro i ten kto kupi będzie mógł odtwarzać tylko na swoim systemie.

Jestem ciekaw jak wtedy będą się te pliki sprzedawały.

A CD podobnie jak vinyle nadal będą oferowane wysyłkowo przy czym będą to już wyśmienite wydawnictwa.Mam tu na myśli jazz, klasykę, muzykę elektroniczną, blues.Bo tandetnych płyt pop i tak już nikt nie kupuje.To jest rynek na mp3 do ipodów.

Nie zgodzę się z tobą.On po prostu wie jaki jest stan faktyczny.

Ja też to już wiem. Jak 3 lata temu wchodziłem w pliki to mówiono mi że CD jest dead,

że nie ma co kupować odtwarzacza CD, że pliki Hires grają 100x lepiej i że teraz zaleją rynek.

A fakty jakie są:

 

- wybór plików Hires nawet teraz po 3 latach jest marny.

90% corocznych nowości w ogóle nie wychodzi jako gęsty plik.

I tak przez to jestem zmuszony do kupowania CD.W zeszłym roku kupiłem ok 300CD!

 

- jakość plików hires w sumie rozczarowuje w stosunku do oczekiwań.Na dobrym sprzęcie

najczęściej plik hires gra tak jak dobre wydanie CD np japońskie.Owszem jest trochę plików hires grających

lepiej niż ten sam materiał z CD ale wybór tych jest śmiesznie mały. A pliki 24/192 są nie do odróżnienia od 24/96

więc w tych cyferkach jest więcej iluzji i marketingu niż można by sądzić.

 

- Mam dziś ok 5000CD i ok 10000plików ale nadal kupuję nowości na CD bo w plikach hires tych nowości nie ma!!

Potem robię sobie z tego plik 16/44 i czasem słucham z pliku a czasem z CD.Kupowanie plików 16/44 jest bez sensu.

To jak już płacę to wolę za te same pieniądze mieć oryginał CD i samemu zrobić sobie z tego plik bo w sieci wiele plików to

szrot przerabiany czasem nawet z mp3 albo z winyli.

 

I takie są fakty.Co gorsze całe to zamieszanie z plikami wielu osobom dało złudzenie że jak będą mieć taki plik to będzie grało że ho,ho....

i zapominają lub nie przyjmują do wiadomości że ważniejsze są kolumny, wzmacniacz i akustyka i nawet najlepszymi plikami nie da się tego zastąpić.

Co gorsze ja już wiem że przez kolejne lata znów 90%% nowości nie będzie się ukazywać jako pliki hires!!

Bo wytwórnie nie są tym zainteresowane i tak będzie aż do czasu jak nie opracują skutecznego systemu zabezpieczeń przed kopiowaniem a wtedy będą nowości po 30 euro i ten kto kupi będzie mógł odtwarzać tylko na swoim systemie.

Jestem ciekaw jak wtedy będą się te pliki sprzedawały.

A CD podobnie jak vinyle nadal będą oferowane wysyłkowo przy czym będą to już wyśmienite wydawnictwa.Mam tu na myśli jazz, klasykę, muzykę elektroniczną, blues.Bo tandetnych płyt pop i tak już nikt nie kupuje.To jest rynek na mp3 do ipodów.

 

No właśnie. Wydaje mi się że poziom absurdów wypisywany przez niektórych zwolenników hi-res osiągnął masę krytyczną ("od kilkudziesięciu lat nikt nie wydał żadnej płyty CD itd. itp.)

 

Więc mam kilka konkretnych bardziej marketingowych pytań bardziej do branży odnośnie HI-RES (HI-RES tzn. mam na myśli HI-RES a nie jakieś śmieci udostępnianie w sieci przez domorosłych audiofilów):

  1. Jaki procent użytkowników HI-FI korzysta obecnie z HI-RES? Najlepiej w porównaniu Europa Zach. - USA.
     
  2. Jak jest udział w rynku dystrybucji muzyki kupowanej przez posiadaczy HI-FI: CD, Vinyl, HI-RES.
     
  3. Jaka jest dynamika wzrostu sprzedaży urządzeń dedykowanych do HI-RES np. od 2009 roku.
     
  4. Jaka jest dynamika sprzedaży muzyki w HI-RES od 2009 roku.
     
  5. Czy użytkownicy HI-RES kupują urządzenia zamiast CD czy oprócz CD.
     
  6. Czy jest szansa na to aby połączyć sprzedaż urządzeń z dystrybucją muzyki (jak w przypadku CD i firmy Apple). Np. kooperacja producentów HI-FI i dużych graczy internetowych dla zapewnienia bezpiecznej dystrybucji muzyki w HI-RES.
     
  7. Czy branża wierzy w powszechne udostępnianie plików HI-RES przez twórców i wydawców (w skali porównywalnej z rynkiem CD) w przypadku sytuacji, kiedy na rynku będą dominowali użytkownicy zestawów Laptop+DAC.
     
  8. Jak procentowo wygląda kwestia odtwarzania HI-RES u użytkowników: udział zestawów Laptop+DAC czy urządzenie dedykowane. Jakie są dynamiki wzrostu w poszczególnych segmentach.
     
  9. Czy wzrost udziału użytkowników HI-RES jest szybszy w budżetówce czy w HI-END.
     
  10. Jakie jest porównanie poziomu ryzyka i wielkości dochodu z jednoczesnego wydania płyty topowego wykonawcy (bo ja wiem? np. Adele) CD vs. HI-RES.

Jeśli szanowni użytkownicy plików HI-RES nie posiadają informacji zawartych w powyższych pytaniach, albo co gorsza nawet się nad nimi nie zastanawiali, to HI-RES nigdy nie wyjdzie z niszy w i tak wąskim rynku HI-FI.

Nie wiem po co bić pianę, 90% forumowiczów udzielających się w zakładce stereo to ludzie, którzy słuchają kradzionej muzyki puszczanej na laptopie, ewentualnie jakikchś wynalazków typu dune czy popcorn plus do tego dac. Dobrego odwarzacza cd w życiu nie widzieli na oczy.I niech mi kitu nie żenią, że słuchają z plików kupionych czy zgranych z kupionej płyty. Taka wsiowa mentalita, "Ty, paaaa jaki jełop, płyty kupuje, a w necie są za free." Może moderacja powinna wydzielić odzielną zakładkę "CD" bo syf się straszny robi w "Stereo"

Ale to też już kilka razy o tym pisałem że popularność plików w 99% bierze się z tego że ludzie słuchają kradzionej muzyki.

Płyta CD im się nie podoba bo za nią trzeba zapłacić a pliki mają z sieci za free tyle że gówniane, mp3 konwertowane na Flac, albo z vinyli.

Do tego jest dorobiona filozofia o przewadze plików gęstych nad CD, żeby nabrało wszystko mocy prawnej i ukryło prawdziwą motywację.

A prawda jest banalna bo chodzi tylko o to żeby nie płacić za muzykę.

Czytam czasem że hi-res wcale nie jest taki dobry a to czasem przez oszukane płyty. Słuchałem wczoraj chyba jednynej płyty DVD-Audio Pata Metheny zrobionej w 24/88.2 kHz i po kilkunastu sekundach słyszę że materiał ma jakość CD. Na nic te cyferki , gra to jak dobre CD i nie przypomina w brzmieniu gęstych płyt.

Bo tak jest. Owszem są niektóre pliki super nagrane ale wybór tak dobrych plików jest bardzo mały.

A większość tego co jest na rynku jako hires ma jakość CD, czasem jakość CD w dobrych wydaniach np japońskich.

Wczoraj porównywałem sobie z czystej ciekawości Tales of Mystery and Imagination Alana Parsonsa - jedna to FLAC z SACD, druga to zwykła CD. Jedyna różnica, jaką wychwyciłem to fajniejsze "cyknięcia" hi-heta w wersji FLAC. Ale naprawdę musiałem mocno się sprężyć, żeby tę różnice wychwycić. Tak się sprężałem, ze właściwie żadnej przyjemności ze słuchania muzyki nie było. A to jedna z moich ulubieńszych płyt.

Ale to też już kilka razy o tym pisałem że popularność plików w 99% bierze się z tego że ludzie słuchają kradzionej muzyki.

Płyta CD im się nie podoba bo za nią trzeba zapłacić a pliki mają z sieci za free tyle że gówniane, mp3 konwertowane na Flac, albo z vinyli.

Do tego jest dorobiona filozofia o przewadze plików gęstych nad CD, żeby nabrało wszystko mocy prawnej i ukryło prawdziwą motywację.

A prawda jest banalna bo chodzi tylko o to żeby nie płacić za muzykę.

a jak myślicie dlaczego rok temu szczeniactwo "walczyło" przeciwko ACTA ? żeden nie znał tresci proponowanego prawa jedynie zapaliła im sie czerwona lampka że stracą mozliwość oglądania darmowych pornioli oraz pobierania darmowej "muzy"

I jest jeszcze jeden argument za kupowaniem audio-systemów: w przypadku ewentualnego rozwodu rzadko się go traci na rzecz partnera: jacht przepadnie, dom przepadnie, dzieło sztuki przepadnie, prawa rodzicielskie przepadną - ale sprzęt na pewno będzie ci towarzyszył na nowej drodze życia. Nawet lichwiarz powinien to docenić.

Taka jest smutna prawda.

A finał tego jest taki że wielu wykonawców i wytwórni woli sprzedać mniej płyt CD i vinyli wysyłkowo niż udostępniać plik hires!

Paradoksem jest to, że właśnie z tego powodu nie następuje długo oczekiwany rozwój i wysyp tytułów w gęstych plikach,

czyli czym więcej jest piractwa i tandeciarstwa darmowych plików tym mniej jest dostępnych tych dobrych wysokiej jakości.

Co jeszcze ciekawsze taka sytuacja zamiast zakończyć byt płyt CD na rynku i doprowadzić do masowej oferty wysokiej jakości

plików powoduje przedłużenie życia CD, zwiększenia oferty, poprawienia jakości realizacji i coraz większej oferty SACD.

Wczoraj porównywałem sobie z czystej ciekawości Tales of Mystery and Imagination Alana Parsonsa - jedna to FLAC z SACD, druga to zwykła CD. Jedyna różnica, jaką wychwyciłem to fajniejsze "cyknięcia" hi-heta w wersji FLAC. Ale naprawdę musiałem mocno się sprężyć, żeby tę różnice wychwycić. Tak się sprężałem, ze właściwie żadnej przyjemności ze słuchania muzyki nie było. A to jedna z moich ulubieńszych płyt.

 

Fajna płyta ale nic mi nie wiadomo o jakimkolwiek wydaniu na SACD, może to tylko przerobione CD

Fajna płyta ale nic mi nie wiadomo o jakimkolwiek wydaniu na SACD, może to tylko przerobione CD

 

Faktycznie. Sprawdziłem - to nie SACD, tylko rip z japońskiego wydania SHM-CD - remaster z 2008 roku. Czyli porównywałem CD z CD. :-)

ale to cyknięcie jednak jest inne :-)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.