Skocz do zawartości
IGNORED

Bohater, Idiota, czy naiwniak ?


Shrek777

Rekomendowane odpowiedzi

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

Poświęcić karierę w imię ideałów, w imię wolności, to w świecie gdzie bycie lemingiem jest cool, głupota, czy bohaterstwo ???

 

c8461c33c6cb1042a87e3e5b305359d5,62,1.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/103940-bohater-idiota-czy-naiwniak/
Udostępnij na innych stronach

Ani jedno ani drugie ani trzecie.

IMO to typowa False Flag Operation.

Klienta wypuszczono, żeby "sprzedał" Chińczykom lub/i Rosjanom informacje o rzekomej technologii inwigilacji internetu, podczas gdy owa technologia jest już przestarzała i US-mani dysponują

dużo bardziej zaawansowanymi narzędziami.

Tyle.

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Poświęcić karierę w imię ideałów, w imię wolności, to w świecie gdzie bycie lemingiem jest cool, głupota, czy bohaterstwo ???

 

Nigdy życie nie postawiło cię w sytuacji, gdy musisz zadecydować, czy iść kolejny krok dalej, czy powiedzieć nie?

Jesteś szczęśliwym człowiekiem.

Ja miałem pecha i parę razy w życiu musiałem zadecydować, czy chcę przez resztę życia patrzeć w lustro bez obrzydzenia. Nie były to tak poważne decyzje jak Edwarda Snowdena, ale dla mnie były przełomowe. Sam uważam się za tchórza, ale czasami człowiek nie ma wyjścia i musi podjąć decyzję, która wszystko zmienia.

bez przesady , życie to kompromis a Edward Snowden młody , chyba nie za bardzo rozumie szukając schronienia w Chinach. ... chore i o jakim wyborze mówimy .

 

rozumiem , ujawnia i znika a nie ląduje w państwie gdzie prawa człowieka gówno znaczą

Ani jedno ani drugie ani trzecie.

IMO to typowa False Flag Operation.

Klienta wypuszczono, żeby "sprzedał" Chińczykom lub/i Rosjanom informacje o rzekomej technologii inwigilacji internetu, podczas gdy owa technologia jest już przestarzała i US-mani dysponują

dużo bardziej zaawansowanymi narzędziami.

Tyle.

 

 

co te reptyliany nie wymyślo, żeby odciągnąć od siebie uwagę!!!11

 

bez przesady , życie to kompromis a Edward Snowden młody , chyba nie za bardzo rozumie szukając schronienia w Chinach. ... chore i o jakim wyborze mówimy .

 

rozumiem , ujawnia i znika a nie ląduje w państwie gdzie prawa człowieka gówno znaczą

 

 

sami specjaliści na tym forum. Chyba u Suworowa korki brali...

Ani jedno ani drugie ani trzecie.

IMO to typowa False Flag Operation.

Klienta wypuszczono, żeby "sprzedał" Chińczykom lub/i Rosjanom informacje o rzekomej technologii inwigilacji internetu, podczas gdy owa technologia jest już przestarzała i US-mani dysponują

dużo bardziej zaawansowanymi narzędziami.

Tyle.

 

Niby jakiej technologii? Jakoś nie zauważyłem tam niczego szczególnego na temat technologii.

Jestem Europejczykiem.

 

 

sami specjaliści na tym forum. Chyba u Suworowa korki brali...

 

 

możesz wytłumaczyć w czym problem ?

 

bo jesteś bezmyślnym lemingiem i nie umiesz czytać między wierszami.

 

już nie musisz , wiadomo co masz w głowie

nadal błądzę , w czym problem i co miałbym zrobić lepiej ?

 

facet ujawnił inwigilację z którą zgadza się większość społeczeństwa USA nie traktując rządu jak okupanta. Takie magiczne myślenie , że wybrany rząd jednak troszczy się o bezpieczeństwo własnych obywateli .

 

nie znam człowieka . nie wiem czym sobie wytłumaczył swoje zachowanie ... dla mnie fajny scenariusz na film . Było kilka świetnych o inwigilacji obywateli USA.

"...Projekt PRISM, zdołał już wywołać prawdziwą burzę i to nie tylko medialną, ale i również społeczną. Sprawa dostępu rządowych agencji USA do prywatnych danych użytkowników z wielkich światowych usług budzi wielkie kontrowersje z tego powodu, powstały już pierwsze głośne akcje protestacyjne, do sądu w tej sprawie został złożony pierwszy pozew zbiorowy, a duże koncerny jak Google czy Facebook proszą amerykańskie władze o zgodę na ujawnienie danych, jakie przekazują agencjom. Nie należy również zapominać o sprawcy wycieku informacji o PRISM, któremu w USA grozić może wieloletnia kara pozbawienia wolności.

 

Początkowo publikacje dotyczące PRISM zostały niemalże wyśmiane, wytykano im wiele niedopowiedzeń, nieścisłości, nierealną sumę pieniędzy pochłanianą przez program oraz oczywistą sprzeczność z prawem. Później w czasie kiedy wymienione w prezentacji firmy, które zdaniem informatora dobrowolnie przyłączyły się do projektu, oficjalnie dementowały rewelacje opublikowane w gazetach – nazywając je kłamstwem, głos w sprawie zabrał James Clapper – dyrektor Amerykańskich Agencji Wywiadowczych. Wbrew temu, co przekazywały firmy Microsoft, Facebook, czy Google, potwierdził on istnienie projektu, zaznaczył jednak, że zbierane są dane spoza terytorium USA....

Wspomniana wypowiedź tylko zwiększyła wrzawę, jaka przewija się obecnie w mediach. Spowodowało to, że o projekcie zaczęto mówić w szerszej skali, bardziej przyglądać się działaniom służb oraz zażądano od władz wyjaśnień. Informacje o PRISM w bardzo drastyczny sposób pogorszyły zaufanie i wizerunek wymienionych firm, które miały brać udział w projekcie. I mimo oficjalnego zdementowania przez samych zainteresowanych, swojego udziału w PRISM, postanowili oni spróbować odzyskać stracony wizerunek. Z tego powodu David Drummond z firmy Google zapowiedział, że jego firma chce upublicznić wszelkie nakazy i żądania na mocy, których organy państwowe sięgają po dane użytkowników.

 

Jego zdaniem firma Google przekazuje dane o użytkownikach tylko w przypadkach oficjalnych żądań organów do tego uprawnionych i wyłącznie na wniosek sądu. W żadnym z tego typu wypadków, nie robi tego dobrowolnie i nie udostępnia informacji bez podstawy prawnej. Dlatego Google chce przedstawić opinii publicznej wszelkie nakazy i statystyki z informacji, które koncern prawnie musi ujawniać.

 

Drummond zaznacza, że poprosił już Prokuratora Generalnego w USA o zgodę na udostępnienie i ujawnienie raportów dotyczących wspomnianych nakazów – jego zdaniem pomoże to opinii publicznej zrozumieć, że Google robi tylko to, do czego zmusza ją prawo. Warto także zaznaczyć, że ujawnione dane miałyby uwzględniać także nakazy wystawione przez FISA, które z urzędu są nakazami niejawnymi. Po deklaracji Google, na podobne działania zdecydowały się również Facebook i Microsoft, którzy poparli Google i zapowiedzieli swój udział w ujawnianiu nakazów. Microsoft wezwał również władze USA do zwiększenia przejrzystości w kwestii danych pozyskiwanych dla agencji bezpieczeństwa.

 

Jak to zwykle w takich sytuacjach bywa, narodziła się akcja protestacyjna, którą zainicjowała fundacja Mozilla wraz z Reddit, Electronic Frontier Foundation, 4chan czy też FreedomWorks. Do protestu przyłączyło się już ponad 86 organizacji i firm, które domagają się od kongresu, do którego wysłały list otwarty, powołanie specjalnej komisji do zbadania sprawy PRISM i działania agencji USA w sprawie pozyskiwania prywatnych danych użytkowników. W ramach protestu podniesiono również kwestię potrzeby zreformowania systemu prawnego, ograniczenia dostępu służb do danych użytkowników oraz pociągnięcia do odpowiedzialności osób odpowiedzialnych za program PRISM.

 

Warto także zwrócić uwagę, że do Federalnego Sądu w USA został złożony pozew zbiorowy zainicjowany przez Larrego Klaymana – byłego prokuratora. Wspólnie m.in. z rodzicami Michaela Strange – żołnierza US Army, który zginął w Afganistanie, oskarża sieć Verizon, Amerykańską Agencję Wywiadowczą oraz Prezydenta Stanów Zjednoczonych – Barracka Obame o złamanie zapisanych w konstytucji USA praw do prywatności i wolności słowa. Zauważają oni, że władze wykorzystują PRISM do własnych celów. Sami obawiają się też, że zostanie on użyty przeciwko nim. Jak twierdzą rodzice żołnierza, który zginął w Afganistanie, władze są im nieprzychylne m.in. za krytykę działań Prezydenta, czy prowadzonych akcji zbrojnych. Jak się okazało, chwilę po pierwszym pozwie, do sądu trafił kolejny – tym razem od Amerykańskiej Unii Swobód Obywatelskich.

 

O ile na sądowe rozstrzygnięcie zapewne trzeba będzie poczekać kilka miesięcy lub nawet lat, to obecnie sprawa jest bardzo rozwojowa i praktycznie każdego dnia pojawiają się nowe informacje..."

bo jesteś bezmyślnym lemingiem i nie umiesz czytać między wierszami.

 

Wiasz bady, tak sie sklada, że zawodowo zajmuje sie bezpieczeństwem systemów informatycznych więc nie wpisuj mi takich pierdów skoro nie masz nawet pojęcia, o czym mówimy.

 

W swojej łaskawości nie bede sie nad tobą znęcał tylko wyjaśnię, że zgadujemy, co jest robione natomiast szczegóły techniczne nie zostały ujawnione. Rozumiesz taką prostą różnicę?

Jestem Europejczykiem.

 

A ty nie poznałeś, ze właśnie kopnęła cię w zadek ironia.

 

Najpierw w głowę chyba ;-).

 

Ale faktem jest, że w tej sprawie tak naprawdę wiemy bardzo niewiele.

Jestem Europejczykiem.

 

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Ale faktem jest, że w tej sprawie tak naprawdę wiemy bardzo niewiele.

Zarówno w tej sprawie, jak i podobnych bardzo przydatna jest wiedza ogólna, techniczna z zakresu IT oraz zwyczajna - tak często pogardzana - logika.

Logika i znajomość historii pokazuje, że każda władza chciałaby wiedzieć dużo o obywatelach. Rzecz jasna, by zapewnić bezpieczeństwo... sobie. Każda władza, a w szczególności totalitarna używa do tego wszelkich dostępnych metod. Ojczulek Stalin, gdyby się znalazł w dzisiejszych czasach myślałby, że jest w raju. On takich możliwości nie miał, a jednak jakoś sobie radził.

Dotychczasowe praktyki rozmaitych ustaw okołotelekomunikacyjnych pokazują, że w każdym kraju władze chciałyby maksymalnie inwigilować obywateli. Jednak to wymaga - po pierwsze - gromadzenia ogromnej ilości danych, które trudno sensownie przetworzyć. Zatem władza sama siebie ograniczała, bo lepiej wiedzieć mniej, ale wiedzieć, niż utopić się w bezużytecznym zalewie danych. Po drugie - dopiero ostatnie lata dały ogromny skok w nośnikach danych. Przed 2007 gigabajty na dysku to było sporo, a obecnie terabajty to już pikuś. Technologia przyszła na pomoc władzy. Znaczny rozwój możliwości procesorów pozwolił też na obróbkę tych danych. Na dodatek w USA są najwięksi giganci internetowi - Microsoft (ze Skypem), Google, Facebook i inni. No i jest dziwne i niespotykane w innych krajach ustawodawstwo, które dopuszcza, by Sąd Najwyższy wydawał tajne wyroki na temat spraw, które się jeszcze nie zdarzyły.

I już mamy jak na dłoni, dlaczego to USA wszystkich podsłuchują i podglądają.

Na początku oczywiście pomyślałem: no tak, wszystko wiedzą, wszystko podsłuchują. Ale później zacząłem analizować problem. Za chwilę przyszły oświadczenia firm i tak naprawdę te dały mi do myślenia. Nie bardzo mam w tej chwili czas i obiecuję, że do tematu wrócę ale te oświadczenia należy uważnie przeanalizować (i to w oryginale) bo jestem pewny, że ważne jest tam każde słowo. Była np. mowa, że w systemach nie ma żadnych "tylnych drzwi" (backdoor) co oznaczałoby, że wszystko dzieje sie zgodnie z prawem a firmy są informowane o czynnościach NSA. Zostawiając na razie inne rzeczy dedukuję, że jedną z głównych korzyści NSA jest nieograniczony dostęp do systemów indeksująco-analitycznych. Oczywiście śledzenie poszczególnych kont czy transmisji jest możliwe, ale możliwe było również wcześniej. Sam dostęp do gigantycznej (Zeby nie powiedziec gargantuicznej) ilości danych to jak rzucenie kogoś na stóg siana w poszukiwaniu igły. Dopiero dostep do możliwości technicznych i danych Facebooka czy Google umożliwia poszukiwanie i analizę informacji w niespotykanej dotychczas skali.

Jestem Europejczykiem.

 

to sprawy techniczne , ważne jest to co powiedział wladek ...jesteśmy inwigilowani , zgadzamy się na to i nic z tym nie robimy....czyżbyśmy byli już tak ogłupieni , raczej jesteśmy i uważamy się za bezradnych , myślimy co możemy zrobić a raczej czego nie możemy, żyjemy w ciągłym strachu , że mogą w jednej chwili zniszczyć nasze życie ...to chore...świat to chory totalitarny system ...Stalin faktycznie byłby w niebie...powinniśmy to zmienić...globalnie...

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Za chwilę przyszły oświadczenia firm i tak naprawdę te dały mi do myślenia.

Oświadczenia firm są mało wiarygodne. Firmy najpierw całkowicie zaprzeczały, potem mówiły o udostępnianiu niektórych danych i tylko na podstawie nakazów, ale nie w sposób ciągły. Potem zamilkły, a wreszcie, gdy już się wydało to np. Microsoft apelował do rządu o transparentność. Sam Microsoft był najbardziej chętny do współpracy już od 2007 roku. Pytanie: czy kupił Skype po to by trudny szyfrowany protokół komunikacji móc udostępnić rządowi?

 

Dopiero dostep do możliwości technicznych i danych Facebooka czy Google umożliwia poszukiwanie i analizę informacji w niespotykanej dotychczas skali.

W tym przypadku pełna zgoda. Firmy mają doskonale programy analizujące, które są im potrzebne biznesowo, wystarczy zmienić ciut parametry i wyszukamy inne informacje.

lecz co nowego , kogo to zaskoczyło ?

 

natomiast niech ktoś wytłumaczy czy bohater jest OK . Publicznie domagać się referendum w swojej sprawie mieszkańców Hong Kongu

 

" - Zamierzam zwrócić się do sądów i mieszkańców Hongkongu, aby zdecydowali o moim losie - powiedział Snowden w wywiadzie dla "South China Morning Post", jednej z największych anglojęzycznych gazet w Hongkongu. - Nie mam żadnych powodów, aby wątpić w ich system prawny - dodał."

 

ktoś o logice wspominał

Gość StaryM

(Konto usunięte)

ublicznie domagać się referendum w swojej sprawie mieszkańców Hong Kongu

Gość walczy o życie. Jak by o nim było cicho, to by zaaranżowali "wypadek", bo Sąd Najwyższy w tajnym wyroku by to przyklepał. Im głośniej o nim, tym ma większe szanse na przeżycie. Elementarnie proste drogi Watsonie.

mnie nie przekonuje . Owszem konkurencji ujawnił co wiedział światu tłumacząc walką o prawa człowieka . Dziwne , że akurat Chinom . Państwo niezwykle zaangażowane w walkę o prawa człowieka .

 

 

P.S.

 

czyżby nie wiedział co się dzieje w jego branży . Nic o Chinach nie czytał ?

firmy łagodzą sytuację .

 

" Tydzień temu pojawiły się informacje o programie PRISM, dzięki któremu służby USA miały mieć pełen dostęp do danych gromadzonych przez takie firmy jak Microsoft, Facebook, Apple czy Google. Dziś Facebook i Microsoft uspokajają: nie było pełnego dostępu, dostawaliśmy tylko wnioski o udzielenie informacji, podaje BBC."

 

" nformacje o tym, że agencje rządowe USA miały pełny dostęp do informacji przekazywanych telefonicznie, oraz danych użytkowników gromadzonych przez gigantów nowych technologii:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) i

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) , Yahoo, Google, YouTube,

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) , AOL i Apple wywołały światowy skandal. Teraz Facebook i Microsoft odrzucają oskarżenia. Podkreślają, że współpraca z amerykańskimi służbami polegała na udzielaniu informacji o konkretnym użytkowniku i wyłącznie po wcześniej wystosowanym wniosku."

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Bohater na miarę pułkownika Kuklińskiego. Dziwne, że USAmeryka tego nie dostrzega. Ciekawią mnie tylko wszystkie okoliczności, w jakich dojrzewał do tej decyzji. Patriotą nazwać go się nie da.

Kukliński nie był idiotą . Jak również nie szukał rozgłosu

 

Bohater na miarę pułkownika Kuklińskiego. Dziwne, że USAmeryka tego nie dostrzega. Ciekawią mnie tylko wszystkie okoliczności, w jakich dojrzewał do tej decyzji. Patriotą nazwać go się nie da.

 

dlaczego , patriotyzm globalny .

  • 2 miesiące później...

A tymczasem partner dziennikarza piszącego dla Guardiana został zatrzymany na Heathrow i przesłuchiwany przez 8:55h na podstawie regulacji o zwalczaniu terroryzmu. Max takiego zatrzymania to 9h, 90% przesłuchiwanych jest wypuszczanych po 1h. Nie padło ani jedno pytanie o terroryzm, natomiast masę o Snowdena. To imho komunikat.

Snowden nie jest idiotą i myślę, że jeszcze nie wszystko ujawnił - dozowanie informacji jest jego polisą bezpieczeństwa. Gdy źródełko wyschnie, a ludzie o nim zapomną to go sprzątną, i tyle.

 

Nie rozumiem dlaczego jednak określac go mianem zdrajcy? Gość postąpił być może etycznie i chciał być w zgodzie ze swoim sumieniem. Zarobku na tego rodzaju przecieku chyba nie kalkulował.

 

W kontekście inwigilacji społeczeństwa należy wspomnieć o prognozach/planach/założeniach (?) tworzenia internetu rzeczy i wyposażania coraz większej ilości produktów w chipy (aktywne lub pasywne), które będą spięte z www. Nie trzeba wielkiej wyobraźni, by zinterpretować to jako możliwość realizacji wizji Huxleya i innych futurologów.

Powrót po dłuższej przerwie...

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.