Skocz do zawartości
IGNORED

Najwybitniejszy polityk XX wieku.


wojciech iwaszczukiewicz

Rekomendowane odpowiedzi

Tak czy siak Finowie pokazali że można się obronić przed przewagą techniczną i liczebną, trzeba tylko rozsądnie alokować posiadane środki.

 

Owszem ale w wojnie zimowej raczej decydująca rolę odegrało położenie geograficzne, trudny teren oraz doskonałe położone linie obronne Finów oraz całkowita nędza Rosjan jeśli chodzi o prowadzenie walki, dowodzenie itp.

Stąd też straty Rosjan bodaj 10 krotnie większe niż Finów.

 

Nie można porównywać kampanii zimowej w Finlandii do kampanii wrześniowej tym bardziej, do Polski można było wejść z każdej strony.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Misimor,

 

Dokładnie to samo sobie pomyślałem.

W 1939 broń pancerna nie była taka straszna jak ją malują. A Wermacht też nie był taki zmotoryzowany jak go malują. Swoją siłę czerpał raczej za sprawą znakomitych dowódców, nowatorskiej taktyki, i dobrego wyszkolenia żołnierzy.

A ogromną słabością Niemców był wówczas, później zresztą też, zupełny brak planu B.

Gdyby utknęli na dłużej, nie bardzo by strategicznie wiedzieli co dalej robić.

Dlatego dostatecznie nowoczesne i liczne lotnictwo myśliwskie mogłoby im namieszać że hej. A i Rosjanie czekali przecież z interwencją aż będzie bezpiecznie, więc kto wie czy nie powiedzieliby wówczas Adolfowi : Czekaj tatka latka.

 

 

A co do najwybitniejszych polityków :

 

Moim typem jest de Gaulle. Jak on to zrobił że Francja po kompromitacji militarnej, a później politycznej, po okresie zupełnego braku znaczenia przez całą wojnę, wyszła z niej jako zwycięskie mocarstwo, tego bez wódki rozebać się nie da. Własna strefa okupacyjna, utrzymanie kolonialnego imperium jeszcze przez spory kawałek czasu, demonstracyjna niezależność od USA, oraz jako taki sukces gospodarczy.

A do tego, gdy pojął że przestaje rozumieć zmieniające się społeczeństwo, pomimo duzego poparcia zrezygnował z władzy i usunął się w cień. Którego jeszcze autokratę stać było na taki gest ?

 

A drugim moim typem, choć z trochę innej beczki, jest Ben Gurion. Ojciec narodu z prawdziwego zdarzenia. Takich postaci już nie będzie w polityce. I do tego Polak, choć chyba raczej nie katolik.

PS. Sowieci w 1939r. byli jednak bardzo ostrożni - zaatakowali dopiero kiedy mieli pewność upadku Polski - rozbicie większości wojsk i na dodatek brak poważnego zaangażowania Francji oraz Wielkiej Brytanii w wypełnienie zobowiązań sojuszniczych w traktatowym terminie.

 

Owszem ale w wojnie zimowej raczej decydująca rolę odegrało położenie geograficzne, trudny teren oraz doskonałe położone linie obronne Finów oraz całkowita nędza Rosjan jeśli chodzi o prowadzenie walki, dowodzenie itp.

Stąd też straty Rosjan bodaj 10 krotnie większe niż Finów.

 

Nie można porównywać kampanii zimowej w Finlandii do kampanii wrześniowej tym bardziej, do Polski można było wejść z każdej strony.

Za to Polska miała bardziej zbliżony do przeciwnika potencjał ludnościowo - gospodarczy. Ja wiem że Piłsudczycy do perfekcji opanowali ględzenie jak to przegrać musieliśmy bo takie jest odwieczne prawo natury a oni byli bohaterscy i niezłomni, jednak obiektywne fakty są takie, że byli bandą megalomanów, patałachów i frajerów.

hahaha, znowu z Misimorem piszemy jednocześnie to samo.

Gdy już zostanę dyktatorem RP, wezmę go na szefa połączonych sztabów.

Na szefa MSZ raczej nie, bo mi jednostronnie wypowie wojnę Niemcom.

Za to Polska miała bardziej zbliżony do przeciwnika potencjał ludnościowo - gospodarczy.

 

 

Przecież tego nie neguję.

Nie neguję też tego, że Polska postawiła na sojusze (nie konicznie te co trzeba) miast zbrojenia.

 

 

...ale przecież od 24 lat robimy dokładnie to samo a nawet gorzej cały czas trzymając się opcji "w razie czego przyjdą i nas obronią"

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

..ale przecież od 24 lat robimy dokładnie to samo a nawet gorzej.

Ale nie wiem czy mamy teraz szanse dogonic potencjalnych agresorów, chocbysmy inwestowali we zbrojenia wszystkie srodki... Ze o braku mozliwosci stania sie potega nuklearna nie wspomne.

El sueño de la razón produce monstruos.

Ze o braku mozliwosci stania sie potega nuklearna nie wspomne.

 

Oczym mowa skoro nawet nie potrafimy zabezpieczyć swoich potrzeb energetycznych na przyszłość.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Moim typem jest de Gaulle. Jak on to zrobił że Francja po kompromitacji militarnej, a później politycznej, po okresie zupełnego braku znaczenia przez całą wojnę, wyszła z niej jako zwycięskie mocarstwo, tego bez wódki rozebać się nie da.

W sumie mechanizm był chyba podobny do tego, który pozwolił Niemcom na zachowanie ich państwowości i odbudowę po tym co nawywijali, a więc szykujący się konflikt USA - ZSRS jak również niebywały wzrost potęgi tego ostatniego.

 

PS. Niewykluczone że Amerykanie i Brytyjczycy mieli już dość strat w ludziach, i woleli żeby w końcowej fazie wojny część owych poniosły kolonialne wojska de Gaulle'a - na co ten przystał ale nie bez targów.

 

...ale przecież od 24 lat robimy dokładnie to samo a nawet gorzej cały czas trzymając się opcji "w razie czego przyjdą i nas obronią"

Jeżeli nawet Wielki Wódz naszych Patriotów nadal publicznie przyznaje się do piłsudczykowstwa, traktując je jako niedościgły ideał, to w sumie czemu się dziwić.

no, gdyby jeszcze się targował, byłaby to bezczelność niebywała.

 

Ale od początku do końca zimnej wojny, Francja wyraźnie dawała do zrozumienia że jakby co, to żeby na nią nie liczyć w działaniach wojennych. Sojusze sojuszami, ale w praktyce nie mieli zamiaru umierać za Bonn.

Na pewno na późniejszą postawę de Gaulle'a duży wpływ miały doświadczenia sprzed D-Day, kiedy np. miał wielki kłopot z wystawieniem odpowiednio francuskiej jednostki na defiladę. Wolni Francuzi byli jednak w większości kolonialnymi poddanymi Francji. Próbował odgrywać równorzędnego anglosaskim przywódcom, a zależał od nich pod wzgledem wszystkiego właściwie. Tak więc musiał odczuwać swoja pozycję będącą gdzieś pomiędzy faktycznym znaczeniem a wartością propagandową, jako skrajne upokorzenie. Powojenny spadek znaczenia języka i kultury francuskiej na świecie też pewnie nie budził jego wielkiego entuzjazmu.

 

Stąd pewnie jego późniejsze akcje przeciw Anglosasom typu właśnie sabotaż jedności Zachodu w Zimnej Wojnie czy np. jego sławna mowa w Quebecu po której Kanadyjczycy go zwyczajnie pogonili precz.

Jeżeli nawet Wielki Wódz

 

Przez te ćwierć wieku każdy z obecnych w tym czasie "wodzów" i obecny "wódź na platformie" jest gówno wart i z biegiem czasu co raz bardziej.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Tak krawiec kraje jak mu materiału staje. O tym też zapominać nie można.

 

Dla mnie pierwszym krokiem do statusu autentycznego męża stanu będzie przewrócenie obecnego idiotycznego systemu rekrutacji na wyższe uczelnie przez maturę i powrót do egzaminów wstępnych układanych przez uczelnię. Obowiązujący system to klasyczny przykład beznadziejnej urawniłowki i skupienia się na "sprawiedliwym" podziale tortu zamiast dążenia do tego żeby był jak największy.

 

Z obecnymi ludźmi wiele zrobić się nie da - nie mają mentalności pozwalającej na skuteczną konkurencję z zagranicą (zwłaszcza w obszarze innowacyjności), więc jedynym wyjściem jest lepsze wychowanie młodzieży (i modły żeby trendy demograficzno - emigracyjne nie pogrążyły nas ostatecznie). Rola polityków jest w tym niewielka, jednak kilka rzeczy zrobić mogą.

Polityk nie działa w próżni, to że w Polsce żaden dobry nie potrafi się przebić i zabłysnąć na arenie światowej wskazuje na złożoność procesu wychowania i promocji dobrego polityka czy nawet męża stanu.

Tak,tylko,że polityka nie da się wyuczyć,wykształcić na studiach.Z tymi zdolnościami trzeba się urodzić.To raczej pochodna systemu politycznego,nabrania doświadczenia i umiejętności w trakcie zdobywania kolejnych stanowisk w hierarchii.

Tego się można nauczyć tylko w praktyce.Poza tym wielu wybitnych polityków nie miało dużego wykształcenia,mieli za to instynkt.

<br /> to że w Polsce żaden dobry nie potrafi się przebić i zabłysnąć na arenie światowej wskazuje na <br />
to, że miernoty ściagają go w dół i szkalują.

Z dzisiejszej perspektywy widać że dwie decyzje w typie przesunięcia środków mogły pozwolić nawet na wygraną w 1939r.

 

- nowoczesny myśliwiec zamiast bombowca PZL-37 "Łoś".

 

- rezygnacja z kosztownych i kompletnie nieprzydatnych okrętów wojennych i przekierowanie środków na broń p-panc.

 

Polacy we Wrześniu zniszczyli ok. 40% niemieckich czołgów, więcej nie dali rady właśnie z powodu braków sprzętowych. Flota wojenna kosztowała ponad 2 razy więcej niż uzbrojenie przeciwpancerne. Dodając do tego panowanie Niemców w powietrzu i rozbijanie w ten sposób linii zaopatrzeniowych polskiej armii, można powiedzieć że okazaliśmy się podwójnymi frajerami.

 

Wiadomo że gdyby Polacy mieli odpowiednie uzbrojenie, Hitler być może zaatakował byłby później, większymi siłami, których w 1939r. jeszcze nie miał. Problem z tym scenariuszem był jednak poważny - gigantyczne zadłużenie Rzeszy w typie bańki spekulacyjnej czyniło wojnę konieczną i to szybko. Może zaatakował byłby Francję, a może dogadałby się z Polską w kwestii wspólnego ataku na ZSRS - proponując prawdziwy sojusz a nie upokarzające propozycje w typie totalnej wasalizacji.

 

Tak czy siak Finowie pokazali że można się obronić przed przewagą techniczną i liczebną, trzeba tylko rozsądnie alokować posiadane środki. Polacy udowodnili wyłącznie że potrafią być mądrzy po szkodzie, nie są zdolni do innowacji tylko bezmyślnego powtarzania po innych.

 

problem polskiego przedwojennego lotnictwa sprowadzał się do barku mocnych silników rzędowych a przy wymaganej mocy powyżej 1000 km tylko takie wchodziły w grę jako napęd "pościgowców".

W razie konfilktu wyłącznie z ZSRR i przy odrobinie pomocy z zachodu mogliśmy inwazje czerwonej zarazy zatrzymać . I tu jest ale : dostawy z zachodu to albo ladowe pzrez czechosłowacje ( niektórzy już zapominają ich postawę w 1920 ) albo droga morska i tu potrzebna jest ochrona konwojów przed sowieckimi zagonami.

 

Hitler musiał zaatakować w 1939 roku : czy Polske czy Francje . Tak podziwiana przez wielu idiotów III rzesza była już 1938 roku bankrutem i tylko łupy wojenne mogła ja utrzymać przy życiu jakiś czas.

I jest jeszcze jeden argument za kupowaniem audio-systemów: w przypadku ewentualnego rozwodu rzadko się go traci na rzecz partnera: jacht przepadnie, dom przepadnie, dzieło sztuki przepadnie, prawa rodzicielskie przepadną - ale sprzęt na pewno będzie ci towarzyszył na nowej drodze życia. Nawet lichwiarz powinien to docenić.

Wszystko się zgadza z tymi silnikami, jednak podwójna gwiazda też potencjał miała i to nawet lepszy niż V12 jak się później okazało. Tak czy siak środki były zaalokowane źle, a Polacy wykazali się strategią strusia chowającego głowę w piasek - myśliwców zrobić nie potrafimy, znaczy nie są nam potrzebne. Amerykanie np. bomby atomowej też nie potrafili zrobić kiedy zaczynali Projekt Manhattan.

 

Radzenie sobie z zadłużeniem w wykonaniu III Rzeszy - pomogły łupy wojenne oraz ogólnie stan wojny, kiedy wierzyciela upominającego się o swoje można było zwyczajnie rozstrzelać za zdradę. Przecież np. fabryki volkswagena zostały zbudowane ze składek 5 marek tygodniowo zbieranych od praktycznie każdego robotnika, za co wg. propagandy miał po 4 latach dostać Garbusa. I dostał, ale w wersji wojskowej kiedy wzięli go w kamasz.

 

Ciekaw jestem gdzie był polski wywiad kiedy Rzesza się tak na potęgę zadłużała, przecież mechanizm radzenia sobie z takimi rzeczmi przez rozpierduchę jest opisany nawet w "Przygodach dobrego wojaka Szwejka". Za to Polacy dbali o dyscypline budżetową i inwestowali w grandiozne projekty które wg. rządowych planistów miały przynieść długofalowy profit. Przykładem PZL-44 "Wicher" który pochłonął masę pieniędzy, a nawet LOT i tak wolał Lockheeda jako zwyczajnie lepszego. Myślę że za taką kasę można było spokojnie zorganizować projekt silnika w ukiadzie podwójnej gwiazdy z przeznaczeniem do myśliwca.

Ciekaw jestem gdzie był polski wywiad kiedy Rzesza się tak na potęgę zadłużała

A gdzie przed rokiem 1939 były wywaidy Aliantów którzy trzęśli portkami przed Hitlerem, czego efektem było m.in:

anschluss.jpg

El sueño de la razón produce monstruos.

Alianci przynajmniej wygrali, i poniesli znacznie mniejsze straty w substancji niż my. Toteż łatwiej przejść nad błędami ich polityków do porządku dziennego.

Nie ma czegoś takiego jak wybitny polityk. Jest tylko żal, że grupa ludzi sama poddaje sie władzy takie czy innego oszusta, moczymordy itp. Jedyna ich wybitną umiejętnością jest umiejętność oszukania mas. A, że masy są głupie to jest to łatwe.

Byś mógł mnie obrazić, najpierw muszę cenić Twoje zdanie.

Misio38

 

Twoja wypowiedź jest naiwna.Rozumiem Twoją niechęć do polityki i polityków ale tego tematu nie unikniemy.Polityka jest i będzie a skoro tak to i politycy będą niezbędni.Chodzi tylko o to aby byli na poziomie.Obecnie o takich jakby trudniej ale wcześniej zdarzali się.I im ten wątek jest poświęcony.

 

Nie prawda,że nie ma czegoś takiego jak wybitny polityk.Np. Bismarck( co prawda XIX wiek) z punktu wiedzenia Prus czy zjednoczonych Niemiec był politykiem wybitnym.Nam,Polakom co prawda kojarzy się ze złem ale dla Niemiec zrobił wiele dobrego.Doprowadził do zjednoczenia Niemiec,wprowadził ubezpieczenia społeczne,pchnął Niemcy do przyspieszonego rozwoju.Uczynił je pierwszą potęgą gospodarczą i militarną w Europie.Był skuteczny!Czy to był oszust albo moczymorda?

Nie ma czegoś takiego jak wybitny polityk. Jest tylko żal, że grupa ludzi sama poddaje sie władzy takie czy innego oszusta, moczymordy itp. Jedyna ich wybitną umiejętnością jest umiejętność oszukania mas. A, że masy są głupie to jest to łatwe.

 

No to weź karabin i wyszczelaj polityków. I co dalej?

Jestem Europejczykiem.

 

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.