Skocz do zawartości
IGNORED

Zakładka stereo umarła


IGNAC

Rekomendowane odpowiedzi

...OK, tylko czy kogokolwiek powinno to interesować?

Ludzie sobie gadają w jednej zakładce o Altusach i Diorach a w drugiej o Krellach i McIntosh'ach.

Nastąpiło prawidłowe rozdzielenie, bo niby co jedni z drugimi mogą mieć wspólnego?

Co w tym złego?...

 

To że znowu wypływa w całokształcie mentalność powodującą zacofanie do zachodu ?

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

...obecnie patrząc na ceny,w większości są chore ,ci co je wystawiają chyba nie do końca są zdrowi...

 

..Przez to mamy na forum te same tematy o stare graty.:)

 

Oni te ceny nie tyle wystawiają a bardziej nimi wrednie manipulują, to jest taka mentalność która polega na tym aby innym pogorszyć życie a poprawić sobie zamiast poprawić sobie i innym w zdrowej proporcji.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Inna sprawa że my chyba też troche dojrzelismy, znudziło nam sie pisanie 5x o tym samym.

Kiedyś tu często zagladalem a teraz..? Czasami jeżeli wpadne, to tylko na bocznicę. Wzmacniacze lampowe nadal posiadam, w sumie bylo by o czym pisac, ale... jak mam się scinać z szajbusami którzy skaczą do oczu, to wolę posłuchać muzyki w ciszy i w spokoju.

Kiedys nawet zapytałem takiego jednego o co mu chodzi? A on na to, że go kręcą takie spinki. A wyzywał i klął wszystkich. Po jakims czasie chyba dostal bana, później wrócił.

 

Na forum motycklistow, za każdy ostry tekst od razu dostaje się po łbie albo bana na IP. Ale mało kto nawet próbuje, panuje życzliwość, wsparcie. To forum prowokuje wiele osób do pokazywania swojej mrocznej strony duszy. Ciekawe, bo część osób to teoretycznie melomani mający do czynienia z wyższą kulturą. Ale kultura jest też i fizyczna i widocznie nie którym się myli.

 

Ano właśnie, dokładnie tak jest.

Gość partick

(Konto usunięte)

ceny w polskich sklepach audio są chore - prosty przykład:

budżetowy wzmacniacz Marantz PM5004

cena w UK, w Superfi i RicherSounds - £159.

cena w Polsce, w Q21 - 1595 zł.

 

czyli dwa razy drożej - przy niższych zarobkach.

 

no comments.

Na jakim poziomie żyje większość wiadomo,brak pieniędzy,strach o utratę pracy i mamy zastój.

Mało kto myśli o zakupie nowego audio,brak obiegu tym towarem na rynku wtórnym a co za tym idzie?

ano zawalone alledrogo starymi rupieciami z czego połowa conajmniej powinna dawno zostać przemielona,aż wstyd patrzeć co ludzie wystawiają na sprzedaż!

Przyrost zakupu nowego audio przyczyniłby się do wyeliminowania jak wyżej GRATÓW z rynku,a co lepsze pozostałe można by kupić za bardzo rozsądne pieniądze,

obecnie patrząc na ceny,w większości są chore ,ci co je wystawiają chyba nie do końca są zdrowi.

 

Przez to mamy na forum te same tematy o stare graty.:)

 

Byłem teraz w krakowskim Nautiliusie. Dawno nie widziałem tak dużej ilości ekskluzywnego sprzętu, ale tam bez 30 tysięcy nie ma w ogóle po co wchodzić. Rekordem był gramofon transrotora za 520 tysięcy złotych. Tak więc totalna abstrakcja dla większości społeczeństwa. Ceny audio, to wielokrotnie poruszany temat tu na forum, ja już jestem w wieku, w którym wolałbym Suzuki Intrudera niż byle piecyk Ayona za 50 tysięcy.....

 

A że do każdego rupiecia trzeba nowy wątek zakładać, żeby jakiegoś frajera "zachęcić" to i burdel coraz większy się robi.

Chyba nie chcialo by mi sie tak bawic za 200zł.

?👈

Chyba nie chcialo by mi sie tak bawic za 200zł.

 

A dla kogoś to moze być tylko ponad 100 mocnych piw z biedronki, tak że ktoś ubaw by za to miał jak by nie było ;)

Chyba nie chcialo by mi sie tak bawic za 200zł.

Jakbyś przywiózł całego transita takich rarytasów pozbieranych z niemieckich śmietników za darmo?

Znam kolesi, którym za 50zł się chce i całkiem sobie chwalą dochody z takiej działalności,

tyle że oni akurat robią w innej branży, a mianowicie polskich banknotów i monet z okresu PRL,

których całe wiadro gdzieś na strychu jakiejś rudery kiedyś znaleźli i gonią teraz po 50 czy 100 zeta od sztuki.

Jeszcze pięć lat temu nawet pies z kulawą nogą by się na to nie odeszczał i miało wartość złomu,

a dzisiaj na aukcjach o byle badziew się tłuką jakby to były srebrne dolary albo sam nie wiem co.

Ludziom wystarczy odpowiednio długo dobry bajer wciskać i prędzej czy później wszystko kupią,

nawet pusty karton po Marlboro za 100zł jak ja to zawsze mówię i jestem pewien, że w końcu ktoś za tyle kupi.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Bieda rozumiem- używki, interesy a'la Ferdek Kiepski, ale czy temu musi towarzyszyć zwykłe chamstwo ?

Nie ważne, czy mówimy o klocku za 200 zł. czy za 20k.

Jak ktoś nie wierzy niech założy dowolny wątek na bocznicy. 5-6 wpisów i mamy chamówę na maksa.

 

Druga sprawa ktoś kiedyś powiedział, że wykształcony człowiek XXI wieku to taki który zdobędzie potrzebną informację w ciągu 5 minut.

Sorry, ale w takim wypadku to większość nie ukończyła 6- szkoły powszechnej.

 

Pytania które zadają - nawet przykład jaki podałem z pierwszej strony to 30 sekund z google, A szczegóły są w tym czasie osiągalne, fakt sporo pochłonie czytanie. Przyznam iż ja wielu pytań bym się wstydził zadać, wystarczy jeden klik np. w Wikipedii...

 

Nie daj bosze jakby net i komórki wyłączyli, znaczna część populacji - samobójstwa, pozostali - wieloletnie leczenie, lub dożywotni zakład zamknięty.

Tylko wyjątki by ocalały, czego Kolegom i sobie życzę....

<br />Jak ktoś nie wierzy niech założy dowolny wątek na bocznicy. 5-6 wpisów i mamy chamówę na maksa. <br />

 

Tak obserwuje sobie fora internetowe zarowno polskie jak i zagraniczne (angielskie, amerykanskie, australijskie i troche niemieckie). Musze przyznac, ze Polacy to taka bardzo specyficzna nacja. Ludzie sa tu pelni zawisci, tak zawisci!!.. Nie obserwuje sie tu zdrowej zadrosci tak jak wszedzie indziej na swiecie. W Polsce panuje chora zawisc! To straszne. Polacy sa bardzo zepsutym narodem. Nie mam pojecia co sie dzieje i co jest tego przyczyna, lecz cos jest na rzeczy. Coraz wiecej ''zagraniczniakow'' skarzy mi sie na Polakow.. Dokad ta piekny kraj Polska dazy zatem?

  • Użytkownicy+

Ja start rozumiem jako start, czyli pytania od ludzi którzy zaczynają zabawę w audio. Bo ktoś kto wszedł dopiero na forum o wzmacniacz za 400 zł ma pytać w starcie, za 4000 zł w Hi-Fi a za 20k w HI-End ?

 

No ale jak napisał mój przedmówca źle rozumuję. A że pisał to Moderator to wie lepiej (to nie ironia to stwierdzenie faktu)

Start: 0- 2000zł max (za nowy element sprzętu), Hi-Fi 2000~10000zł i Hi-end powyżej. Oczywiście są wyjątki (zwłaszcza starszy sprzęt), a granice są płynne.

Byłem teraz w krakowskim Nautiliusie. Dawno nie widziałem tak dużej ilości ekskluzywnego sprzętu, ale tam bez 30 tysięcy nie ma w ogóle po co wchodzić. Rekordem był gramofon transrotora za 520 tysięcy złotych. Tak więc totalna abstrakcja dla większości społeczeństwa. Ceny audio, to wielokrotnie poruszany temat tu na forum, ja już jestem w wieku, w którym wolałbym Suzuki Intrudera niż byle piecyk Ayona za 50 tysięcy.....

Nie opowiadaj anegdot. Lebena 300 kupisz na mniej niż 10 tys., do tego CD Ayon 7 także za mniej niż 10, zatem androny klepiesz. Można iść do Nautilusa i wydać mniej niż 30 tys. Poza tym, to są sklepy dla ludzi, których na to stać. Ci, których nie stać, kupują gdzie indziej. Ceny są chore, to fakt. Ale podejście takie, że "nie mam takiego sprzętu, bo za mało mi płacą" skłania mnie do tego, by powiedzieć: "to idź tam, gdy cię będzie stać, a jak ci zależy, to wysil się i rób kasę". Równość nie istnieje i nie będzie istniała. Jednego stać, innego nie. Takie jest życie.

Ludzie sa tu pelni zawisci, tak zawisci!!.. Nie obserwuje sie tu zdrowej zadrosci tak jak wszedzie indziej na swiecie

W Polsce występuje coś takiego jak bezinteresowna zawiść;]

W Polsce występuje coś takiego jak bezinteresowna zawiść;]

 

Połowę długiego już dość życia spędziłem za granicą, pracując tam legalnie i legalnie mieszkając.

 

Tylko teraz zładowałem w RP, ale pracuję cały czas w zachodniej firmie.

 

 

I moje wnioski z lat spędzonych za granicą:

a/ na polaków najbardziej narzekają Polacy ;)

b/ tzw. zawiść występuje w każdym narodzie i to bardzo mocno. Ale trzeba "wżyć" się w środowisko żeby o tym usłyszeć. W Polsce też obcemu nie od razu powiedzą kto kim jest. Niemcy, Szwedzi, Francuzi, Anglicy nie są wcale lepsi od nas. Lepiej mają opanowaną poprawność polityczną - to fakt.

c/ pijaństwo - naprawdę w Polsce pije się mniej niż Europie. Owszem zachowania, agresja po alkoholu jest u nas większa. Ale nie ilość wypitego alkoholu.

 

Reasumując naprawdę prezentujemy się OK na liście narodów świata. I mówię to z autopsji..

 

To skąd ta parszywa opinia ?

 

Od naszych rodaków, którzy mają problemy ze zmianą mentalności ala Ferdek Kiepski na na mentalność zachodnią.Nie potrafili się zasymilować. Z polskich mediów - słowo polskich to duża złośliwość - które propagowały i propagują "polaczka" podczłowieka o skundlonej mentalności. I od rożnej maści gimbusów i lemingów które za granicą były najwyżej tydzień z rodzicami w Egipcie, ale znają cały świat z TV i wydają opinie.

 

Oczywiście ostatnia fala emigracji z pod znaku Kaczora Donalda zmienia obraz na gorszy, ale żadne państwo nie zrobiło takiego desantu - wyemigrowało ładnych p[arę milionów w krótkim czasie... A w takiej fali nie brakuje czarnych owiec i znowu polskość nie ma tu nic do rzeczy.

<br />Połowę długiego już dość życia spędziłem za granicą, pracując tam legalnie i legalnie mieszkając.<br /><br />Tylko teraz zładowałem w RP, ale pracuję cały czas w zachodniej firmie.<br />

 

Czy moze mieszkales w narodach szkublojezycznych? Jesli tak, to jestem w stanie zrozumiec caly Twoj wpis.

 

<br />W Polsce występuje coś takiego jak bezinteresowna zawiść;] <br />

 

Pol biedy jak ''sasiad'' pracuje na kasie w sklepie. Gorzej jak sasiad sprawuje jakies stanowisko w urzedzie i ma Cie na celowniku : za ladny dom, za ladny samochod, za ladna zone :P

ceny w polskich sklepach audio są chore - prosty przykład:

budżetowy wzmacniacz Marantz PM5004

cena w UK, w Superfi i RicherSounds - £159.

cena w Polsce, w Q21 - 1595 zł.

 

czyli dwa razy drożej - przy niższych zarobkach.

 

no comments.

Hi-End Panie!

Tu nad Wisłą mamy hi-end...

 

Pol biedy jak ''sasiad'' pracuje na kasie w sklepie. Gorzej jak sasiad sprawuje jakies stanowisko w urzedzie i ma Cie na celowniku : za ladny dom, za ladny samochod, za ladna zone :P

Cel wskazuje zazwyczaj ten sąsiad zza kasy...

ceny w polskich sklepach audio są chore - prosty przykład:

budżetowy wzmacniacz Marantz PM5004

cena w UK, w Superfi i RicherSounds - £159.

cena w Polsce, w Q21 - 1595 zł.

 

czyli dwa razy drożej - przy niższych zarobkach.

 

no comments.

 

Zarobki nikogo nie interesują,dystrybutor w UK sprzeda 8tys sztuk tego urządzenia,polski dystrybutor maks. 121 sztuk.Jaki rynek takie ceny.

l'enfant sauvage

 

c/ pijaństwo - naprawdę w Polsce pije się mniej niż Europie. Owszem zachowania, agresja po alkoholu jest u nas większa. Ale nie ilość wypitego alkoholu.

 

Tez o tym slyszalem. Ostatnio przyjechala do PL moja szwagierka, ktora mieszka w Anglii i czesto bywa w Irlandii itp i wcale sie tam mniej nie pije. Odwiedzajac swoich tesciow wodka leje sie litrami. No, ale tak juz jest ze pijanstwo i wodka kojarzy sie z Rosja i Polska.

?👈

Tez o tym slyszalem. Ostatnio przyjechala do PL moja szwagierka, ktora mieszka w Anglii i czesto bywa w Irlandii itp i wcale sie tam mniej nie pije. Odwiedzajac swoich tesciow wodka leje sie litrami. No, ale tak juz jest ze pijanstwo i wodka kojarzy sie z Rosja i Polska.

Bo w tych krajach robią najlepszą wódkę, tradycja i doświadczenie przełożyła się w sumie na dobry brand.

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

Gość partick

(Konto usunięte)

Oczywiście ostatnia fala emigracji z pod znaku Kaczora Donalda zmienia obraz na gorszy

 

w kwestii formalnej.

za Tuska wyjeżdżają raczej jego przeciwnicy, czyli Kaczyści - ludzie prości, słabo wykształceni, ze wsi i małych miasteczek (uogólniając trochę, rzecz jasna).

 

natomiast w poprzedniej fali emigracji, przyjeżdżali Anty-Kaczyści - zupełnie inni ludzie (wykształceni, otwarci na świat) i duża część z nich już dawno wróciła do Polski.

 

czyli, jak to zwykle bywa, wyjeżdża opozycja (sic!).

Gość partick

(Konto usunięte)

Zarobki nikogo nie interesują,dystrybutor w UK sprzeda 8tys sztuk tego urządzenia,polski dystrybutor maks. 121 sztuk.Jaki rynek takie ceny.

 

polski klient już nie jest zdany na łaskę polskiego dystrybutora - polski klient wchodzi na AmazonUK i kupuje ten wzmacniacz za £169 z darmową przesyłką do Polski :)

Gość partick

(Konto usunięte)

Tez o tym slyszalem. Ostatnio przyjechala do PL moja szwagierka, ktora mieszka w Anglii i czesto bywa w Irlandii itp i wcale sie tam mniej nie pije. Odwiedzajac swoich tesciow wodka leje sie litrami.

 

no chyba, że teściowe to Polacy.

tu nie ma tradycji picia wódki (sic!)- wódka jest do drinków, dla kobiet ;)

Bez urazy, ale czasami mam wrażenie, że niektórzy swoje wady, swoje fobie i lęki starają się zrobić wadami narodowymi. Nie piszę o nikim konkretnym !!!! (zaznaczam !!!!)

 

Może dlatego że jak są sami czują się w jakiś sposób upośledzeni, a jak to wada narodowa to już nie ma poczucia wstydu (za to czy tamto, czy za całokształt - życie) Bo mamy usprawiedliwienia - obciążeni jesteśmy jako naród taką przywarą, to mogę pisać donosy, rysować gwoździem auto sąsiada, szkodzić wszystkim wokół (i to nie ja jestem paskudny - naród taki jest).

 

Gdybym był sam to ktoś by mnie wskazał i stałbym się pariasem, społeczeństwo by się ode mnie odizolowało. A tak proszę cały naród tak ma.

 

Podobną rolę ma chyba spowiedź u tzw. "farbowanych" katolików: zrobię świństwo - wyspowiadam się, 10 zdrowasiek i już jest cacy - bez naprawiania krzywd...

 

Takie mam czasem wrażenie i w realu i na tym forum (uczciwie to nie jest tylko cecha tego forum)

 

A Polacy są też wspaniali, spieszą z pomocą obcym, potrafią być bezinteresowni, życzliwi - i w Polce i zagranicą. Pewnie każdy z nas może z imienia i nazwiska wymienić jedną taką osobę...

 

Także może nie warto patologii podnosić do rangi religii ?

Nie opowiadaj anegdot. Lebena 300 kupisz na mniej niż 10 tys., do tego CD Ayon 7 także za mniej niż 10, zatem androny klepiesz. Można iść do Nautilusa i wydać mniej niż 30 tys. Poza tym, to są sklepy dla ludzi, których na to stać. Ci, których nie stać, kupują gdzie indziej. Ceny są chore, to fakt. Ale podejście takie, że "nie mam takiego sprzętu, bo za mało mi płacą" skłania mnie do tego, by powiedzieć: "to idź tam, gdy cię będzie stać, a jak ci zależy, to wysil się i rób kasę". Równość nie istnieje i nie będzie istniała. Jednego stać, innego nie. Takie jest życie.

Leben 10, CD Ayon też 10 i kolumny z dychę plus kable, więc 30 musisz wydać. Nie skarżę się, pracuję za granicą, stać mnie na zabawki i rozumiem dla kogo są takie sklepy. Poza tym nawet lubię takie przybytki, obsługa miła, sprzęt błyszczący. Piszę ogólnie, jako pewną refleksję, tendencję. Pewnie, że można pójść do Nautiliusa i kupić płytę Stockfisha za 90 zł i nie wydać 30 koła. Zresztą po co to piszę, jako zadymiarz forumowy uwielbiasz wyrwane z kontekstu zdania i tworzenie z odstępstwa od reguły nowej ideologii. Jeśli napiszę, że Mercedes to drogi samochód, to wkleisz mi link z allegro z 15 letnim trupem za 7 tysięcy, choć cała reszta zrozumie co miałem na myśli. Talk to the hand......

jako zadymiarz forumowy uwielbiasz wyrwane z kontekstu zdania i tworzenie z odstępstwa od reguły nowej ideologii.

Czyli jeśli bezpośrednio odnoszę się do twojego wpisu, to wyrywam z kontekstu i tworzę odstępstwa, a jeśli ty nazywasz mnie zadymiarzem i imputujesz zachowania, które nie miały miejsca, to prowadzisz dialog? Aż boję się pomyśleć, o czym myślisz, skoro widzę, o czym piszesz.

<br />Tez o tym slyszalem. Ostatnio przyjechala do PL moja szwagierka, ktora mieszka w Anglii i czesto bywa w Irlandii itp i wcale sie tam mniej nie pije. Odwiedzajac swoich tesciow wodka leje sie litrami. No, ale tak juz jest ze pijanstwo i wodka kojarzy sie z Rosja i Polska. <br />

 

Oczywiscie, ze sie mniej nie pije. Angoli czy szkubli stac na ''picie'' lepszej jakosci alkohole wiec teoretycznie czlowiek wypije wiecej. Nie wyobrazam sobie mieszkajac w PL i zarabiajac te marne 2 czy nawet 3 tys ZL i pic niemal codziennie na przyklad budweisera ze znajomymi czy absoluta/finlandie czy jakies dobre co najmniej 5 letnie czerwone wino. W UK jak sie zarabia 2 czy 3 tys funtow miesiecznie to naprawde mozna niezle zyc :P

<br />A Polacy są też wspaniali, spieszą z pomocą obcym, potrafią być bezinteresowni, życzliwi - i w Polce i zagranicą. Pewnie każdy z nas może z imienia i nazwiska wymienić jedną taką osobę...<br />

 

Zostalismy 2 razy okradzeni - oba razy przez Polakow jak sie pozniej wyjasnilo. 8 lat temu ''kolega'' Polak chcial mi sprzedac kradziony Ram do laptopa, ktory ukradl z miejsja gdzie razem pracowalismy (co spowodowaloby wyrzucenie mnie z pracy w najlepszym wypadku). Moja kobieta ma glownie zcinki w pracy z polkami niestety, juz 2 razy zmieniala prace z powodu jakiejs wrednej polskiej ''psiasiolki'' i szykuje sie na to, ze bedzie kolejna zmiana roboty z tego samego powodu. Czy to wszystko przypadek? No coz.. wyglada no to, ze ''niestety'' nam czyli mi i mojej kobiecie sie zbyt bardzo bobrze wiedzie i trzeba nam uprzykrzyc zycie, nieprawdaz?. Oboje dobrze zarabiamy, ja prowadze niewielka firme, moja laska pracuje w biurze na kierowniczym stanowisku. Czesto jezdzimy po swiecie, mamy troche inwestycji, nie narzekamy, poprostu cieszymy sie zyciem. Wyglada na to, ze to poprostu przeszkadza naszym znajomym rodakom, ktorzy sie wykruszaja szybciutko z grona naszych ''przyjaciol''. Nie mamy zamiaru sie z nikim uzerac. Za ciezko oboje pracujemy na swoje ''widzimisie'', zeby za przeproszeniem byle kto mial jakies objekcje. Kazdy ma rowne szanse. Prosze bardzo... wyjechac zostawiajac rodzine, popracowac, pokaleczyc obcy jezyk, poglowkowac, postresowac sie. Niektorzy czekaja chyba na cud liczac na wygrana w totolotka. My nic ani od rodziny ani od losu absolutnie nic nie dostalismy oprocz dlugow, ktore regularnie serwowala nam najblizsza rodzina. Na ''swoje'' zapracowalismy sami. Dodajac jeszcze jedno, za granice pojechalismy zupelnie w ciemno wydajac cale nasze oszczednosci w pare tygodni, a mozna wtedy bylo kupic za to mniej wiecej 20m2 mieszkania. Jakos z innymi znajomymi Anglikami, Francuzami, Hiszpanami, Hindusami klopotow jeszcze nigdy nie mielismy, a spedzilem za granica pol swojego zycia. Byc moze mamy jakiegos pecha do Polakow akurat, ale w przypadki to ja akurat nie wierze.. Polska to narod zawistny i tyle. Wystarczy chociaz miec do czynienia z Urzedem Skarbowym czy Sluzba Zdrowia, badz Policja. Normalnie smiech na sali. Oczywiscie sa wyjatki ''rodzynki'' polskiej rzyczliwosci, ale do policzenia na palcach jednej reki, naprawde :( To taki moj maly wpisik dla tych , ktorzy mieszkaja w PL i nie maja pojecia jak jest za granicami. Prosze pamietac, ze za granica Polak Polaka sprzeda za 1 funta, 1 euro czy 1 dolara. Historyjek to ja znam naprawde dziesiatki zeby nie napisac setki jak to ''polaczki'' sobie radza kosztem innych.. Wstyd.

Oczywiscie, ze sie mniej nie pije. Angoli czy szkubli stac na ''picie'' lepszej jakosci alkohole wiec teoretycznie czlowiek wypije wiecej. Nie wyobrazam sobie mieszkajac w PL i zarabiajac te marne 2 czy nawet 3 tys ZL i pic niemal codziennie na przyklad budweisera ze znajomymi czy absoluta/finlandie czy jakies dobre co najmniej 5 letnie czerwone wino. W UK jak sie zarabia 2 czy 3 tys funtow miesiecznie to naprawde mozna niezle zyc :P

 

 

A ja mieszkam w IRL i piję tak marne ilości że aż wstyd...

Ale dziś niedziela - w lodówce mam 2 Łomże Export! :)

"Bits are bits, right? Wrong! 

If you can't hear the difference between cables, DACs, etc. - count yourself lucky. Your audio life is much simpler."

<br />A ja mieszkam w IRL i piję tak marne ilości że aż wstyd...<br />Ale dziś niedziela - w lodówce mam 2 Łomże Export! :) <br />

 

A ja sie Tyskim delektuje :P

 

PS. bo tylko takie polskie w butelce w tesco znalezlismy, ale jest ''git majonez'' :P

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.