Skocz do zawartości
IGNORED

Dlaczego winyl NIE BRZMI lepiej od CD?


Rekomendowane odpowiedzi

Widać z tego Purple że dźwięk robi wszystko co mu każesz. :-)

Zwrócę wam uwagę jeszcze na to, że w artykule:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

na stronie 9, druga kolumna w "PS: The phonograph v. magnetic tape v. digital ..."

Robin Miller zgrabnie pisze krótkie podsumowanie dlaczego część audiofili twierdzi, że winyl brzmi lepiej.

Choć te sprawy wałkowane były wiele razy, podoba mi się jego syntetyczne podejście do sprawy.

Co ciekawe w pewnym momencie pisze:

 

"Many agree with the author that digital audio has advantages in most ways, evident in well-recorded, demanding acoustic jazz, choral, folk, or classical. But in many new/re-released highly-produced pop, processing tools are so much easier in digital compared to analog that they are more overused in order to be most compelling (sell) on lo-fi gear. Possible are AutoTune® and a host of other effects, but dynamic compression tops the abuses, squashing levels toward ceilings, sucking life out of exciting musical dynamics, and impairing intelligibility of speech consonants."

 

(Wielu zgodzi się z opinią autora, że cyfrowa muzyka ma w większości przypadków przewagę. Widać to w dobrze nagranym akustycznym jazzie, nagraniach chórów, muzyki folk, czy klasyki. Ale w wielu nowych re-edycjach popularnych utworów muzyki pop, narzędzia przetwarzające muzykę są dużo łatwiej stosowalne w technice cyfrowej niż w analogowej. Przez to są częściej nadużywane w celu przyciągnięcia większej ilości nabywców słuchających na niskiej jakości sprzęcie. Mówimy w tym przypadku o narzędziach typu Autotune® i szeregu innych efektach. Kompresja i nadużycia tych narzędzi tłamszą dynamikę podnosząc poziom dźwięku do fizycznych granic, wysysając przy tym z niego naturalną dynamikę, oraz prowadząc do mniejszej zrozumiałości spółgłosek w mowie.)

 

Reszta do przeczytane w oryginalnym tekście na stronie 9.

Dzius, jesteś niepoprawnym romantykiem i żeby było dziwniej co chwila podpierasz sie pseudonaukową beletrystyką, która nie rozumie fizjologii ludzkiego słuchu, mamy 21 wiek i przydałoby się zauwazyć że człowiek ma dwoje uszu i rozróżnia przesunięcia czasowe dźwięku z rozdzielczością 10 mikrosekund, "Widać to w dobrze nagranym akustycznym jazzie, nagraniach chórów, muzyki folk, czy klasyki" owszem widać...ale nie słychać, Jim Anderson czy Manfred Eicher są tego przykładem

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

podpierasz sie pseudonaukową beletrystyką, która nie rozumie fizjologii ludzkiego słuchu

To bardzo ciekawe co piszesz. Czytałeś może "The Psychology of Music" pod redakcją Diany Deutsch ???

A może jakieś inne dzieło w tym zakresie ?

To bardzo ciekawe co piszesz. Czytałeś może "The Psychology of Music" pod redakcją Diany Deutsch ???

A może jakieś inne dzieło w tym zakresie ?

widzę że jestes bardzo oczytany, polecam Ci coś z krajowego rynku bo zagalopowałeś się głęboko na zachód? może cos z prof. zbigniewa kulki z pw lub prof andrzeja czyżewskiego z pg, Edytowane przez purple2
  • 2 tygodnie później...

Coś na rozgrzewkę ;) Według Kaspersky link jest czysty. Zrobiłem sobie kilkadziesiąt testów z str.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) ?

Dla sceptyków .... może każdy sobie sam ocenić czy słyszy te " dziury " z pomiędzy 0 i 1

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • 5 miesięcy później...

Po prawie pół roku przerwy mam coś na odmrożenie tematu. Znalazłem coś co nawiązuje do wypowiedzi Purple2:

przydałoby się zauwazyć że człowiek ma dwoje uszu i rozróżnia przesunięcia czasowe dźwięku z rozdzielczością 10 mikrosekund

Mianowicie jest taki japończyk co produkuje dosyć drogie ramiona gramofonowe. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to że są one proste, i to w dwójnasób. O tutaj:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) można je zobaczyć. Ramie jak ramie, a o co chodzi ? mógłby ktoś zapytać. Okazuje się że konstruktor jest przeciwny zastosowaniu antyskatingu i co więcej ustawianiu kąta wkładki gramofonowej, czyli azymutu (offset angle). Twierdzi że antyskating jest szkodliwy bo jego praktyczne zastosowanie prowadzi do powstania zniekształceń harmonicznych dużo większych, niż te wynikające z błędu kątowego prowadzenia wkładki w poprzek płyty (lateral tracking error). A poza tym niejako wytrąca igłę z pozycji neutralnej względem wkładki poprzez działanie siły bocznej. Inaczej mówiąc zaprzecza praktykom ustawiania wkładki za pomocą szablonów kalibracyjnych typu Baerwald i inne, do których wszyscy jesteśmy już przyzwyczajeni. Tutaj :

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

można znaleźć cały zestaw wywodów na ten temat.

Na wielu stronach w internecie jak np. :

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

są bardzo pozytywne opinie z odsłuchu płyt za pomocą tego typu ramion.

A co to ma wspólnego z wypowiedzią kolegi Purple2 ?

W tradycyjnym ustawieniu wkładki pod kątem, czyli z tzw. azymutem, błąd prowadzenia igły względem rowka sięga normalnie do około 2.5 stopnia. Podczas gdy na prostym ramieniu bez azymutu może dochodzić nawet do 10 stopni.

(Bez zbędnej matematyki można to sprawdzić praktycznie w każdym programie typu CAD).

Tak duży błąd na pewno wnosi przesunięcia czasowe między sygnałami z obu kanałów. Czy na pewno recenzenci dobrze słuchali ?

 

(Instrukcję obsługi ramienia można znaleźć wpisując w google: viv-lab-rigid-float-user-manual-2012.pdf)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez Dzius

Po prawie pół roku przerwy mam coś na odmrożenie tematu. Znalazłem coś co nawiązuje do wypowiedzi Purple2:

 

Mianowicie jest taki japończyk co produkuje dosyć drogie ramiona gramofonowe. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to że są one proste, i to w dwójnasób. O tutaj:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) można je zobaczyć. Ramie jak ramie, a o co chodzi ? mógłby ktoś zapytać. Okazuje się że konstruktor jest przeciwny zastosowaniu antyskatingu i co więcej ustawianiu kąta wkładki gramofonowej, czyli azymutu (offset angle). Twierdzi że antyskating jest szkodliwy bo jego praktyczne zastosowanie prowadzi do powstania zniekształceń harmonicznych dużo większych, niż te wynikające z błędu kątowego prowadzenia wkładki w poprzek płyty (lateral tracking error). A poza tym niejako wytrąca igłę z pozycji neutralnej względem wkładki poprzez działanie siły bocznej. Inaczej mówiąc zaprzecza praktykom ustawiania wkładki za pomocą szablonów kalibracyjnych typu Baerwald i inne, do których wszyscy jesteśmy już przyzwyczajeni. Tutaj :

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

można znaleźć cały zestaw wywodów na ten temat.

Na wielu stronach w internecie jak np. :

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

są bardzo pozytywne opinie z odsłuchu płyt za pomocą tego typu ramion.

A co to ma wspólnego z wypowiedzią kolegi Purple2 ?

W tradycyjnym ustawieniu wkładki pod kątem, czyli z tzw. azymutem, błąd prowadzenia igły względem rowka sięga normalnie do około 2.5 stopnia. Podczas gdy na prostym ramieniu bez azymutu może dochodzić nawet do 10 stopni.

(Bez zbędnej matematyki można to sprawdzić praktycznie w każdym programie typu CAD).

Tak duży błąd na pewno wnosi przesunięcia czasowe między sygnałami z obu kanałów. Czy na pewno recenzenci dobrze słuchali ?

 

(Instrukcję obsługi ramienia można znaleźć wpisując w google: viv-lab-rigid-float-user-manual-2012.pdf)

Dzius, testowali na ogólnie dostępnych nagraniach komercyjnych, w których ta tolerancja jest rzędu milisekund, co Ty na to?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Dzius, testowali na ogólnie dostępnych nagraniach komercyjnych, w których ta tolerancja jest rzędu milisekund, co Ty na to?

Chyba nie w tym problem.

Chyba nie w tym problem.

tak wygląda impuls 10 cykli sinusa 15 khz potraktowany przez mikrofon 20 khz, dopiero po 0,3ms impuls osiąga pełną amplitudę, co Ty na to

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Gdyby tylko chodziło o zniekształcenia wywołane skatingiem, to japończyk ma rację. Jego proste ramię jest znacznie lepsze pod tym względem. Średnio ważony skating będzie mniejszy i będzie działać na dwie strony, a nie tylko w jedną jak jest normalnie. Gdyby rzeczywiście to lepiej grało, to wywody Baerwalda, Buera, Lofgrena, Stevensona i innych, nie miałyby sensu. W tym również Twoje wywody Purple na temat różnic czasowych.

 

Jednak jeżeli weźmiemy pod uwagę zniekształcenia związane z prowadzeniem igły względem rowka sprawa wygląda inaczej. Mimo że prowadzenie igły po trajektorii z tradycyjnych szablonów wymaga zastosowania antyskatingu, to jednak błąd prowadzenia igły jest dużo mniejszy niż na ramieniu prostym bez azymutu. Nawet gdyby różnice czasowe nie miały znaczenia, to igła mniej skręcona względem rowka na pewno generuje mniej zniekształceń.

 

Skąd więc taki dziwaczny pomysł? Zwolennicy analogowego odtwarzania muzyki podatni są na różnego rodzaju "magię". Do tego trzeba dodać trochę uczonych wywodów + pozytywna opinia jakiegoś pisma audio i na pewno ktoś to kupi. Tym bardziej że mechanicznie ramię jest w zupełności dobrze działające.

 

Sprawa Jednocześnie pokazuje, że pewne problemy techniczne związane z winylem są nie do ominięcia. Załatwienie jednych powoduje wzrost drugich. Niby już wszystko zostało powiedziane, ale np. czy ktoś wziął pod uwagę że rylec nacinający matrycę do płyt jakoś porusza się prostopadle do promienia płyty i coś go w tym ruchu napędza, czy to możliwe że nie ma przy tym żadnych drgań związanych z tym ruchem ?

....wróciłem z niedzielnego spaceru - czas na lekki relaks - czytam posty na forum i pytam : za co mi to robicie...?....;) ....w każdym przekazie artystycznym decydują emocje z tym związane a nie ich nośniki....dobre zawsze będzie dobre a złe zawsze złe niezależnie od sposobu zaserwowania...po co te "akademickie" spory, nie lepiej posłuchać czegoś DOBREGO....pamiętam (a wiekowy już ze mnie człek) kawałki Rolling Stones czy The Beatles słuchane na Bambino (tak się chyba nazywał ten adapter) z tzw. pocztówek....jakość przekazu na dzień dzisiejszy nie do opowiedzenia, ale te emocje....oj...idę czegoś posłuchać - na winyl za bardzo jestem dziś leniwy - pozostaje cd lub radio z tunera analogowego (nie ciepię tych cyfrowych i tym bardziej internetowych, ale nie wiem dlaczego).....pozdrawiam leniwie - Andrzej.

....w każdym przekazie artystycznym decydują emocje z tym związane a nie ich nośniki....

To oczywiste, ale rzecz w tym że tzw. obiektywne mierniki jakości typu THD czy pasmo przenoszenia, czy nawet zniekształcenia intermodulacyjne, oraz pozostałe techniczne wskaźniki nie korelują się dobrze z subiektywną jakością dźwięku. W wielu przypadkach jakieś nagranie może brzmieć lepiej z winylu, ale nie ma to wiele wspólnego z rzekomą wyższością techniczną winylu nad zapisem cyfrowym. Myślę że warto o tym wiedzieć. Są "czarodzieje" co próbują wmówić ludziom różne dziwne rzeczy, by na tym zarobić. Tak jak powyższy przykład. Czasem warto wiedzieć na czym to polega.

Co by to nie było im więcej wiemy tym lepiej.

 

kawałki Rolling Stones czy The Beatles słuchane na Bambino

Czy przypadkiem nie przesadzasz z tą piezoelektryką i brumieniem z sieci ? Niestety też to pamiętam. Emocje owszem, ale byłoby lepiej gdyby lepiej brzmiało, a nie jak z budki telefonicznej z dodatkowym brumieniem 100Hz.

 

Któregoś dnia słuchałem muzyki z płyty winylowej i pytam dziecka: czy to nie brzmi wspaniale ? Odpowiedź: owszem, ale szumi.

Witam.

Szanowni Koledzy. Ani CD ani Winyl nie grają lepiej czy gorzej,

Po pierwsze, cały zestaw gra tak jak jego najsłabszy element. Kto robił 100% porównania na identycznym torze przy tym samym utworze itp.

Dwa, to mam pytanie do tych co im szumi. Czy w ich świecie jest aby tak sterylnie jak w świcie cyfrowym ? Proszę poprzebywać kilka chwil

w komorze bezechowej, gwarantuję, nie da się tak żyć na co dzień. Może nie odbieramy już tego, bo mózg człowieka szybko się adoptuje.

Jednak szum większy czy mniejszy towarzyszy nam od zarania dziejów.

Co lepsze jedno od drugiego to akademickie pytanie na bicie piany i wymianę takich czy innych argumentów.

Osobiście wolę słuchać muzyki niż dywagować co jest lepsze. Ja wolę winyl ale to ja, nikogo do słuszności mojego wyboru nie przekonuję.

Cd ma swoje zalety, szczególnie dla tych trochę leniwych, nie trzeba co kwadrans czy 20 minut wstawać i zmieniać stronę. Dla mnie to

ma jednak swój urok. Mogę nastawić czaj czy też posmakować coś w przerwie. Opera też ma przerwy między aktami.

Niewątpliwie jednak zawsze to taki temat zaczyna dzielić a nie łączyć tych, których powinna łączyć muzyka.

Cieszmy się więc grą a nie sprzętem.

Jan

Ja porównywałem ten sam utwór z winylu i CD; sprzed wojny japońskiej

Santana II ( pierwsze tłoczenie ) i muszę ze wstydem przyznać, że barwa

z winylu leży mi lepiej. Jest niemal identyczna z instrumentem "na żywo".

Może mam uszkodzony słuch, ale np. saksofon, trąbka, a już szczególnie

zampona czy skrzypce niosą w słuchaniu na żywo nie tylko dźwięk, ton.

Powiedzmy jakieś A czy C, ale mnóstwo "planktonu" złożonego przede wszystkim

z powietrza czy pracy smyczka. Niestety realizacje na CD są tego elementu

niemal całkowicie pozbawione. Próbuję to tłumaczyć techniką, odległością

mikrofonu czy wrażliwością realizatorów ale w słuchaniu to mi wcale nie pomaga.

Dlatego też w zakupach winyli najczęściej kieruję się datą wydania, bo rama 80'

i ani roku później jest szansą na w miarę dobrą realizację.

Tak, że winyl brzmi gorzej, jest chropawy, dosłowny, zaszumiony i przykry;

dlatego brzmi doskonale, ale dla mnie...

Życzę radości słuchania; bez względu na nośnik - Rysiek.

Nie ma nic gorszego, niż człowiek wykształcony ponad własną inteligencję.   Jerzy Dobrowolski

Nie przypominam sobie jeśli cokolwiek kiedyś psioczyłem na analog, natomiast wydawało mnie się że cyfryzacja i nowa technika poszła na tyle do przodu i wszelkie dywagacje na temat wyższości jednego nad drugim nie mają większego sensu.

A jednak..

ostatnimi czasy, miałem możliwość ciekawego porównania świeżonki" z pudełka nie chcę wymieniać firmy Dac'a umownie np firmy X" powiedzmy, z analogowym projectem Y "(też świeżonki) daca..

Uff od czego zacząć..

Po pierwsze jest coś o czym trochę zapomnieliśmy. Przepraszam że mówię to w imieniu ogółu jakby. Ale mam wrażenie że naprawdę o czymś zapomnieliśmy. My ludziska. Wszyscy to mieliśmy i to bez względu na jakość sprzętu. Czy były to pocztówki na bambino, kaseciak Emilka, czy trój- kolorowy ; )telewizor rubin..

Po prostu do smrodu cyfry można się przyzwyczaić. Oj można..

Miałem okazję doświadczyć wszelkich skrajnych cech naraz w jednym. W dodatku to tal nie, nie męczących. Przerażająca rozdzielczość ale i ciepło. Ciepło ale bez sztucznej wełnistości udającej ciepło. Gładko ale z konturem. Kontur ale z mięchem. Mięcho ale z szybkością. Szybko ale z wypełnieniem. Chociaż o wypełnieniach to grzech pisać, płynność bez nazwy Itd itp..

Najważniejsze, muzyka.

Czy koncert czy w studio, nieodmiennie uczucie live".

Wreszcie barwy instrumentów i reakcje na sposob gry, i przede wszystkim w sposobie traktowania tego instrumentu. Bardzo bliskie temu co znam z prób, grania i słuchania na żywo instrumentów. Nie będę się rozpisywał o rzeczach typu że każdy detal ma swój własny mikro-makro dynamiczny świat i gęstość

O jakości sprzetu.. jakość teraz na bok

A to, co może pokazać dobrej klasy analog jest nie do opisania.

cyfrowy Dac X", Zmęczył nas po 30min słuchania. Dziurawa muzyka. Udająca hajend. DacY mimo iż świeży wciągnął nas na 3 godziny w dźwiękowy świat bez słów. Były jeszcze próby z innym Daczkiem i odtwarzacze cd, o których nie chce mi się pisać.

Powtórzę. Pomijając teraz jakość, ta cała humanoidalna płynność i muzykalność" była już w zwykłych urządzeniach minionych epok. Tylko ludzie się odzwyczaili".

Byłem niedawno u kolegi który to sprawił sobie drapaka. Jakis prosty graniak na początek z wątpliwym preampem skleconym na szybko. Jakości u niego nie doświadczyłem np , ale było znów to coś...

Tak wiec przepraszam się z analogiem..

Edytowane przez Фома

To bardzo dobrze, jak komuś dobrze brzmi tak jakby chciał, i jak sobie wyobraża że dobrze brzmi. Być może następny sprzęt będzie grał jeszcze lepiej itd. Ale w sumie w większości mówicie wciąż o doznaniach. Jak staram się pisać o sprawach technicznych związanych z gramofonami. Ten wątek powstał jako konkurencyjny do przeciwnego "Dlaczego winyl brzmi lepiej niż CD". Z zamierzenia ma omawiać słabości i niedoskonałości techniczne związane z winylem. Paradoksem jest to że mimo wielu niedoskonałości, dla wielu brzmi on lepiej niż dobre, czy bardzo dobre CD. Pomijając sprawy doświadczenia, czyli tego co kto jaki sprzęt słyszał, czy nie słyszał, wydaje się fizycznie niemożliwe by coś obarczone wieloma słabościami grało lepiej niż odtwarzany zapis cyfrowy, tym bardziej że obecnie czarne płyty są tłoczone prawie w całości na podstawie zapisu cyfrowego. Wielu ludzi uważa że jak coś dobrze brzmi to musi być wg inżynieryjnych standardów lepsze niż to co gra słabiej. Niestety jest wiele przykładów, że to tak nie działa. Dlatego opinie o doskonałości technicznej gramofonów są zupełnie nietrafione. Tym nie mniej dla mnie istotniejsze są sprawy techniczne i niż wrażenia subiektywne, pokazywanie prawdy by uzmysłowić paradoks z jakim mamy do czynienia. Stąd przyczyna gnębienia co spowodowała tę wypowiedź:

pytam : za co mi to robicie...?

Tak to ja to robię. Z zimną krwią. :-)

dla wielu brzmi on lepiej niż dobre, czy bardzo dobre CD. Pomijając sprawy doświadczenia, czyli tego co kto jaki sprzęt słyszał, czy nie słyszał, wydaje się fizycznie niemożliwe by coś obarczone wieloma słabościami grało lepiej niż odtwarzany zapis cyfrowy

Dzius to co wypisujesz to są elektroakustyczne herezje, nie ma dobrego cd audio, dźwięk jest impulsowy i pasmo przenoszenia 20 khz nie wystarcza do reprodukcji zbocza narastającego transjentów z których wyłącznie składa się dźwięk, przyjmij to w końcu do wiadomości

Skrzypce pozbawione części widma, chóry bez szumu oddechu czy też

instrumenty dęte bez szmeru powietrza na CD brzmią zdecydowanie lepiej,

niż zapisane z bliska pełne, chropawe i brudne dźwięki płyty winylowej.

Tylko co to ma wspólnego z naturalnym dźwiękiem.

Dowody techniczne na wyższość formatu cyfrowego to ścieżka

podobna do matematycznego dowodu na jakość zegarów.

Ten, co się spieszy o 1 sek/ tydzień jest dwa razy gorszy od zepsutego,

który pokazuje właściwą godzinę 2 x na dobę ;-)

Nie ma nic gorszego, niż człowiek wykształcony ponad własną inteligencję.   Jerzy Dobrowolski

Dzius to co wypisujesz to są elektroakustyczne herezje, nie ma dobrego cd audio, dźwięk jest impulsowy i pasmo przenoszenia 20 khz nie wystarcza do reprodukcji zbocza narastającego transjentów z których wyłącznie składa się dźwięk, przyjmij to w końcu do wiadomości

Do wiadomości to już bardzo dawno przyjąłem, ale nie muszę się z tym zgadzać w kontekście odtwarzania muzyki z płyty winylowej. Tak, wiem zaraz powiesz o mikrofonach ....i zdolności ludzkiego słuchu itd. Ale jak już wiele razy udowadniałem to czym ludzie się zachwycają w związku z winylem, najczęściej nie ma nic z tym wspólnego. Znaczy z tym co piszesz. To jak ten przykład płyty testowej stereo z 1958 roku, która wg kogoś tam na youtube ma zapis znacznie powyżej 20 kHz. Ale zaraz potem można sprawdzić, że wtedy nie było takich studyjnych mikrofonów co by przenosiły do 50kHz. Więc owszem przy odtwarzaniu z gramofonu coś powyżej 20kHz może być jako wyższe harmoniczne drga igły przy odczycie, lub trzaski. Zwłaszcza te ostatnie są super impulsowe i mają dobre widmo.

Albo ludzie zachwycają się grą jakieś tam wkładki MC i okazuje się, że nie przenosi ona więcej niż 25-30kHz, a jak dobrze pamiętam Twoje kryterium super jakości to co najmniej 50kHz.

 

chropawe i brudne dźwięki płyty winylowej.

Czyżby trzeba dodać algorytm chropowatości do odczytu płyty CD czy innej cyfry ? :-)

A przecież winylomaniacy mówią, że to CD jest chropawe, a winyl ciepły i gładki. Co za sprzeczność !!!

Edytowane przez Dzius

Polecam ramiona tangencjonalne od naszego sąsiada ;) W ich konstrukcjach wspomniany problem o jakim wspomina kilka postów wyżej użytkownik " Dzius "nie istnieje. Poza tym czasem bawię się eksperymentalnie zagadnieniem sygnału z różnicy międzykanałowej i faktycznie to przesunięcie na ramionach klasyczny jest spore i to SŁYCHAĆ. Czasem daje to miłe dla ucha efekty jednak jest to pewna forma przekłamania... W przypadku ramion tangencjonalnych sygnał z różnicy międzykanałowej jest praktycznie idealny, niezniekształcony jak i nie występuje zjawisko wzbudzania się wynikające z owego przesunięcia w ramionach klasycznych.

( zmieniającego się konta igły względem rowka )

Dla przykładu proszę sopbie poczytać o tych i wielu innych gramofonach marki B&O np. w Goglach Pod tym linkiem można poczytać o każdym ich produkcie. Na ceny lepiej nie zerkać .....

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Beogram 8000 , Beogram 4002 , Beogram 4000 itd....

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

przy odtwarzaniu z gramofonu coś powyżej 20kHz może być jako wyższe harmoniczne drga igły przy odczycie, lub trzaski. Zwłaszcza te ostatnie są super impulsowe i mają dobre widmo

Dzius posłuchaj uważnie, w obecnym stanie działalności studiów nagrań i ich komercyjnego charakteru nie można wykazać wyższości vinylu nad cd audio natomiast ja twierdzę, że można wykonać nagranie z wykorzystaniem wyłącznie mikrofonów szerokopasmowych w konfiguracji binauralnej z kontrolą charakterystyki fazowej toru zapisu, nagranie, które wykaże wyższość vinylu nad cd audio, a to co obecnie służy do testowania obu formatów nazwałbym stereofonią dla ubogich

natomiast ja twierdzę, że można wykonać nagranie z wykorzystaniem wyłącznie mikrofonów szerokopasmowych w konfiguracji binauralnej z kontrolą charakterystyki fazowej toru zapisu, nagranie, które wykaże wyższość vinylu nad cd audio, a to co obecnie służy do testowania obu formatów nazwałbym stereofonią dla ubogich

 

No to dalej zrób takie nagranie i wytłocz płytę, tak by raz na zawsze rozwiać wątpliwości kolegów forumowiczów.

Poprosimy po jednym egzemplarzu w jakiejś osiągalnej cenie. Jeszcze podaj na czym zamierzasz to odtwarzać i z jaką wkładką.

 

A tak poza tym, to nie trzeba wykazywać wyższości winylu nad CD, bo wielu fanów tego nośnika jest święcie o tym przekonanych. Więc po co udowadniać oczywiste sprawy. Jak widzisz trzeba udowadniać, że może tak nie być.

Dzius nie filozofuj, nie nadrobisz tym braku wiedzy podstawowych zasad elektroakustyki, do wykonania nagrania potrzeba sporych pieniędzy, gdybym je posiadał to już dawno przysłałbym Ci vinyla z takim nagraniem i nie wkładaj mnie do jednego worka z wieloma fanami tego nośnika, bo osobiście słucham sacd

Dzius to co wypisujesz to są elektroakustyczne herezje, nie ma dobrego cd audio, dźwięk jest impulsowy i pasmo przenoszenia 20 khz nie wystarcza do reprodukcji zbocza narastającego transjentów z których wyłącznie składa się dźwięk, przyjmij to w końcu do wiadomości

Jaki sprzęt analogowy (studyjny/produkcyjny) rejestruje dźwięki powyżej 25 kHz ? Możesz podać konkretne modele i w jakich studiach jest stosowany ? Już kiedyś mówiłem Tobie że ten magnetofon z Twojego awatara to oficjalnie 22 kHz ze spadkiem -3dB. Tak ma większość magnetofonów studyjnych nawet na dużych prędkościach przesuwu. Z systemami nacinającymi jest podobnie. O zniekształceniach generowanych przez analog można też trochą podyskutować.

 

Dzius posłuchaj uważnie, w obecnym stanie działalności studiów nagrań i ich komercyjnego charakteru nie można wykazać wyższości vinylu nad cd audio natomiast ja twierdzę, że można wykonać nagranie z wykorzystaniem wyłącznie mikrofonów szerokopasmowych w konfiguracji binauralnej z kontrolą charakterystyki fazowej toru zapisu, nagranie, które wykaże wyższość vinylu nad cd audio, a to co obecnie służy do testowania obu formatów nazwałbym stereofonią dla ubogich

W jaki sposób chcesz się pozbyć wszystkich bardzo dużych wad analogu ? Mikrofony rejestrujące to nie wszystko. Cała reszta w analogu wnosi tyle "syfu", że te super mikrofony tracą na znaczeniu, a to że ten "syf" się czasem podoba to zupełnie inna kwestia. Nie istnieje wyższość analogu na cyfrą. Wiedzą to już w prawie wszystkich studiach na świecie. Analog stosowany jest tylko ze względów marketingowych przez niektóre bardzo nieliczne wytwórnie(działanie pod rynek audiofilski). Dobra realizacja płyty (cyfrowa) zbliża nas do warunków koncertu na żywo (zbliża). Oczywiście dobry winyl też, ale "śmietnik" jemu towarzyszący wyklucza perfekcyjność jakościową. Ten "śmietnik" ze względu na progi percepcji ludzkiej jest praktycznie nie odbierany przez człowieka ale odbierane różne zjawiska dodatkowe generowane przez sprzęt analogowy. Te zjawiska dodane przez sprzęt czasem są przyjemne w odbiorze, ale nie są składową rejestracji.

Edytowane przez Lech36

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Jaki sprzęt analogowy (studyjny/produkcyjny) rejestruje dźwięki powyżej 25 kHz ? Możesz podać konkretne modele i w jakich studiach jest stosowany ? Już kiedyś mówiłem Tobie że ten magnetofon z Twojego awatara to oficjalnie 22 kHz ze spadkiem -3dB. Tak ma większość magnetofonów studyjnych nawet na dużych prędkościach przesuwu. Z systemami nacinającymi jest podobnie. O zniekształceniach generowanych przez analog można też trochą podyskutować.

 

 

W jaki sposób chcesz się pozbyć wszystkich bardzo dużych wad analogu ? Mikrofony rejestrujące to nie wszystko. Cała reszta w analogu wnosi tyle "syfu", że te super mikrofony tracą na znaczeniu, a to że ten "syf" się czasem podoba to zupełnie inna kwestia. Nie istnieje wyższość analogu na cyfrą. Wiedzą to już w prawie wszystkich studiach na świecie. Analog stosowany jest tylko ze względów marketingowych przez niektóre bardzo nieliczne wytwórnie(działanie pod rynek audiofilski). Dobra realizacja płyty (cyfrowa) zbliża nas do warunków koncertu na żywo (zbliża). Oczywiście dobry winyl też, ale "śmietnik" jemu towarzyszący wyklucza perfekcyjność jakościową. Ten "śmietnik" ze względu na progi percepcji ludzkiej jest praktycznie nie odbierany przez człowieka ale odbierane różne zjawiska dodatkowe generowane przez sprzęt analogowy. Te zjawiska dodane przez sprzęt czasem są przyjemne w odbiorze, ale nie są składową rejestracji.

Lechu nie rozumiesz o czym mówię, żadne studio nagrań nie jest w stanie wykonać nagrania hi-endowego z powodu niewłaściwej filozofii dźwięku, dźwięk jest impulsowy i składa się wyłącznie z transjentów, w dowolnym nagraniu jest tyle transjentów ile jest szarpnięć strun gitar czy uderzeń w bęben lub talerz perkusji, w dowolnym komercyjnym studio nigdy nie wykonasz nagrania hi-endowego bo do takiego nagrania potrzebny jest najprostszy tor zapisu tzn binauralna konfiguracja mikrofonów szerokopasmowych---mixer analogowy---rejestrator analogowy, znam 2 magnetofony 2-śladowe, które mają parametry częstotliwościowe nadające sie do takiego zapisu tj TEAC X-2000M i SONY TC-880-2, syf analogowy o którym raczyłeś wspomnieć w tej konfiguracji jest pomijalny w porównaniu z dynamicznymi(krótkoczasowymi) zniekształceniami systemów cyfrowych, w elektroakustyce podstawowe 2 kryteria którymi powinien kierować się realizator nagrania to mechanizm ludzkiego słuchu i impulsowy charakter dźwięku, odsyłam do opinii prof Kulki z ZEPW, który na stronie

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) pisze w zakładce ZAKŁAD cyt Tworzone są nowe rozwiązania sprzętowe i programowe mające na celu zmniejszenie zniekształceń krótkoczasowych (niestacjonarnych), które w przeciwieństwie do klasycznie definiowanych zniekształceń mają zdecydowanie większy wpływ na subiektywnie postrzeganą jakość dźwięku.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Edytowane przez purple2
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.