Skocz do zawartości
IGNORED

Kierunek - MBL


piano

Rekomendowane odpowiedzi

No, nie zgodze sie z kolega i nie chodzi tutaj o to ze chce przeforsowac tutaj swoj poglad, uwazam ze kolega nie mial do czynienia z dobrym zrodlem poprostu, bo ono jak gdyby wplywa na calosc odbioru. Moze warto byloby sie na chwile przesiasc na dobry gramofon analogowy i podpiac to w system, moze tutaj lezy problem? No, ja jakos nie widze obecnie bardzo zlych realizacji a wrecz te ktore kiedys byly uznawane kiedys przeze mnie za zle, dzisiaj okazuja sie byc wyjatkowe. Tak samo tez gral MBL w Monachium, puszczano tam wiele roznej muzyki z roznej beczki naprawde nie mozna bylo na nic narzekac wiele z tych utworow znalem. Mysle ze to co kolega pisze to jest jednak ciagle niedoskonalosc systemu audio a najbardziej zrodlo!

 

Zgadzam się, że obecnie produkowany sprzęt jest super zjawiskowy... i wyprodukowano tyle badziewia kosztującego setki tysięcy dolarów z dołączoną do tego czarną skrzynką, że zaklinanie rzeczywistości jest wprost proporcjonalne do ceny, ale ja niestety nie dam się na to nabrać. Lubię dobrą jakość jak każdy człowiek obcujący z muzyką, jednak opowiadanie historii o magii systemu i zarazem ignorowanie czy też niedostrzeganie słabości realizacji, prowadzi donikąd...

Parker's Mood

. Głupia myśl pojawi się w głowie dopiero ok 2018r gdy Focal zaprezentuje nowe Grand Uropie IV. Do tego czasu to nawet nie wiem czy dożyję... :-)

 

To się po prostu za siebie trzeba porządnie wziąć póki jest jeszcze czas.

Piszę to całkiem serio i poważnie,a nie od razu jakieś apokaliptyczne wizje.........

Bardzo proszę wziąć to sobie do serca i do głowy.......bo życie to fajna sprawa jest.

Zgadzam się, że obecnie produkowany sprzęt jest super zjawiskowy... i wyprodukowano tyle badziewia kosztującego setki tysięcy dolarów z dołączoną do tego czarną skrzynką, że zaklinanie rzeczywistości jest wprost proporcjonalne do ceny, ale ja niestety nie dam się na to nabrać.

Jest roznie, to prawda ze na rynku jest bardzo duzo badziewia, ale sa sprzety z niskich polek gdzie calkiem fajnie czasami moze zagrac, ale sa tez perelki za ogromne pieniadze i z bardzo dobrym dzwiekiem. Nie ma zasad...

Ktos zna, ktos slyszal?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Lubię dobrą jakość jak każdy człowiek obcujący z muzyką, jednak opowiadanie historii o magii systemu i zarazem ignorowanie czy też niedostrzeganie słabości realizacji, prowadzi donikąd...

 

Wypada mi sie z kolega zgodzic - zle zrealizowana plyta nie moze zagrac dobrze i to niezaleznie od klasy systemu.

uwazam ze kolega nie mial do czynienia z dobrym zrodlem poprostu, bo ono jak gdyby wplywa na calosc odbioru. Moze warto byloby sie na chwile przesiasc na dobry gramofon analogowy i podpiac to w system, moze tutaj lezy problem? No, ja jakos nie widze obecnie bardzo zlych realizacji a wrecz te ktore kiedys byly uznawane kiedys przeze mnie za zle, dzisiaj okazuja sie byc wyjatkowe

 

Nie uważam, że No.390S jest słabym żródłem, tak samo nie uważam, że Meridian 508.24 jest słaby, a takie właśnie dwa żródła odtwarzają u mnie muzykę. ML No.390S to taki dziwoląg, że cokolwiek włączysz, tak to zostanie przedstawione, i nie ma czarów - jak jest płyta żle nagrana, to dokładnie tak to odtworzy, czyli żle... jak nagranie jest zajebiście zrealizowane, to No.390S odtworzy je zajebiście. Kto miał, czy też ma do czynienia z tym żródłem, to wie dobrze o czym mówię. Trochę inaczej jest w przypadku Meridiana 508.24 - ten odtwarzacz ma tendencje do grania bardziej gęstego i powiedziałbym, że bardziej dociążonego, chociaż wszystko się kręci w granicach niuansu i subtelnego postrzegania muzyki. Z Levinsonem jest mniej więcej wszystko poukładane, z rewelacyjną przestrzenią, dokładną lokalizacją instrumentów i naturalną ich wielkością. W przypadku Meridiana, muzyka podawana jest w sposób - nie wiem czy to będzie dobre określenie - bardziej skondensowany i zwarty, czy też gęsty jak już wcześniej napisałem. Zarówno z jednego jak i drugiego żródła gra muzyka i nic mi nie przeszkadza, oprócz tego, że jest to muzyka mechaniczna i nie posiada tej energii co live performance. Uważam, że są to bardzo wyrafinowane odtwarzacze i zarówno z jednym jak i drugim można mieć dużo, dużo fanu w słuchaniu muzyki. Prawda jest taka Stasiop, że praktycznie mam dostęp do wszystkich sprzętów jakimi handluje Audio Consultans i Quintessence Audio, i uwierz mi na słowo, że są to sprzedawcy nie byle jacy i posiadający w swom menu sprzęt z pierwszej ligi. Nie pożyczam już więcej gratów, bo jak już wcześniej powiedziałem, jestem sfokusowany na muzyce live i tam przede wszystkim widzę i słyszę brzmienia, które mnie interesują. Jestem w tej wygodnej sytuacji, że mieszkam w Wietrznym Mieście, a wiadomo co to miasto ma do zaoferowania w zakresie jazzu, bluesa, klasyki i w sumie jakiejkolwiek innej muzyki. Dla mnie bomba i praktycznie każde hi-endowe napinanie się, mogę skwitować machnięciem ręki. Kiedyś było inaczej, ale wyrosłem i powiedzmy, że dojrzałem - zarówno do artystycznych klimatów brzmieniowych na żywo jak i postrzegania sprzętu hi-end audio. Jak ktoś ma pianino w domu, to wystarczy uderzyć w klawisze, żeby się przekonać gdzie cały hi-end się znajduje - zupełnie dwie różne bajki, o których już nie raz już mówiłem.

 

Podaj też proszę kilka tytułów płyt, które uznawałeś wcześniej za złe, a dziś okazuje się, że są wyjątkowe - chętnie wysłucham i podzielę się z Tobą swoimi wrażeniami. Już dawno prosiłem o podawanie przykladów na jakich płytach dokonujecie tych wszystkich odkryć i fascynacji, ale jak do tej pory nikt nic nie podaje - w ten sposób to można bić pianę do końca świata, a i tak wszystko pozostanie ściśle tajne.

Parker's Mood

A nie mówiłem ?

 

Cześć Maggie, dawno nie słyszałem Twojego głosu. Gdzie byłaś? Fajnie, że znowu jesteś w formie i bierzesz udział w kombinacji tatarsko-centralnej. Pozdrawiam całą rodzinę i wujka Cześka.

Parker's Mood

Fajnie, że znowu jesteś w formie

 

Jedynie reaguję na przejawy Marsjańskich 'zagrywek' z Yamahy Piano Craft - to sprzęt kuchenny i dobry do słuchania muzyki przy porannej kawie. A przy okazji od dzisiaj masz zakaz wstępu do Quintessence bo wypisujesz głupoty.

MarkN to byly wybitne odtwaezacze Marku BYLY, teraz technika poszla jednak duzo juz dalej w mojej ocenie. Oczywiscie i te zrodla do dzisiaj oferuja bardzo dobry dzwiek ale nie jest to wybitny dzwiek, oba zrodla znam zeby nie bylo.

Pozycz Vivaldiego stacka jesli masz dostep i wepnij w system, mysle ze powinienes zalapac o co mi chodzi piszac o nowowczesnych zrodlach. Tylko ze stack to kupa forsy no i trzeba to jeszcze okablowac wieloma wieloma dobrymi kablami wychodzi z tego astronomia, ale wtedy to naprawde jest prawie koncert live :)

 

A co do Chicago ...to powiem Ci ze czasami teskni mi sie za tym miastem ale moze jeszcze kiedys

A jak tam rodacy, dalej 'waciuja' cos w telewizorze? :D...

 

Pozdr

MarkN to byly wybitne odtwaezacze Marku BYLY, teraz technika poszla jednak duzo juz dalej w mojej ocenie. Oczywiscie i te zrodla do dzisiaj oferuja bardzo dobry dzwiek ale nie jest to wybitny dzwiek, oba zrodla znam zeby nie bylo.

Pozycz Vivaldiego stacka jesli masz dostep i wepnij w system, mysle ze powinienes zalapac o co mi chodzi piszac o nowowczesnych zrodlach. Tylko ze stack to kupa forsy no i trzeba to jeszcze okablowac wieloma wieloma dobrymi kablami wychodzi z tego astronomia, ale wtedy to naprawde jest prawie koncert live :)

 

To jedyne co z tego wychodzi że dużo dalej poszły tylko...ceny,w latach '90 za dobry cdp płaciło się 20-30k,teraz należy przygotować kwotę 3-5 razy większą.Poza tym ludzie,którzy dysponują starszymi playerami (np. od Meridiana) przy zamiarze przesiadki na coś kilka lat młodszego mają ogromne kłopoty aby w normalnych pieniądzach zachować przynajmniej ten sam poziom,nie mówiąc już o zdecydowanej poprawie-tutaj ratunkiem może okazać się jedynie dołożenie zera do zakładanego budżetu-czyli astronomia rządzi;)

l'enfant sauvage

Pogaduszki o realizacjach nagrań są ciekawe, ale wolałbym, aby ten wątek zawierał 5 stron konkretów o MBL, niż 500 stron "trochę o Wiśle, trochę o przemyśle" :)

 

Jakie chcesz konkrety jak nikt tych głośników nie ma, oprócz Ciebie ofkors. Zostają jeszcze forumowe wróżby i czary na ich temat, ale tego to chyba nie chcesz czytać... '-)

 

A przy okazji od dzisiaj masz zakaz wstępu do Quintessence bo wypisujesz głupoty.

 

Hey Maggie. Bardzo fajnie, że jesteś znów aktywna - tęskniłem za Tobą '-)

 

Tylko ze stack to kupa forsy no i trzeba to jeszcze okablowac wieloma wieloma dobrymi kablami wychodzi z tego astronomia, ale wtedy to naprawde jest prawie koncert live :)

 

Płacę za koncert live od free do $20. Daj znać kiedy będzie występował stack vivaldi, na pewno się wybiorę, bo prawie koncert live, to na bank nowość. Piękny to będzie kwartet i pewnie zegar zagra na basie, dac - drums, transport - piano, próbnik - tenor sax. Klasyczny układ i jazz na maxa... '-)

 

A co do Chicago ...to powiem Ci ze czasami teskni mi sie za tym miastem ale moze jeszcze kiedys

 

Daj znać kiedy będziesz gotowy... mogę być pomocny.

Parker's Mood

Gadka o muzyce na żywo zamiast w systemu audio jest bez sensu. To idź sobie na koncert Sinatry, Barry White, Miles Daviesa, Raya Charlesa czy setek innych nieżyjących już gwiazd. Poza tym większość z nas nie mieszka w Chicago i nie ma takich możliwości. No i jeszcze kwestia repertuaru.Nie każdy lubi tylko jazz.

 

Gadka o muzyce na żywo zamiast w systemu audio jest bez sensu

 

Ma sens jak najbardziej, jednak ty tego i tak nie zrozumiesz, bo bardziej kochasz klocki audio i dżwięk z tych gratów, więc nawet nie ma sensu taka dyskusja. Zresztą cały czas o tym trąbię, że audio i live to dwa różne światy i nie ma sensu ich porównywać. Mój wpis był na temat słabych realizacji i wybitnych sprzętów, które te nagrania odtwarzają. Co do Milesa, White'a, Charles'a i Sinatry - tak, szkoda, że nie byłem na Davisie - uciekło mi to wydarzenie sprzed nosa, bo prawie miałem być. Będę za to na Gaile'u, Parkerze, Audio One... Abramsie, Mitchellu. A ty drogi Sly'u, chodzisz do poznańskiego Blue Note?

Parker's Mood

Byłem kiedyś ze 3x. Duchota i przepychanie się zniechęciło mnie. Wolę posłuchać w fotelu z lampką wina, czy drinkiem i kotem na kolanach. I nie jest prawdą, że wolę sprzęt. Wolę muzykę ale nie zamierzam się ograniczać do repertuaru, który aktualnie grany jest w okolicy na żywo, czyli do prawie żadnego. A co do koncertów pop/rock to przez ostatnie 15 lat byłem na wielu i wiecej nie chcę. Większość była średnia lub kiepska.

To jak to? Nie ma klimatyzacji, że jest duchota? Pytam z ciekawości, bo odbywa się w Poznaniu znakomity festival Made in Chicago i nie wyobrażam sobie, że mógłbym tam nie być, mieszkając w tym mieście, ale masz rację - wolność Tomku w swoim domku i niech każdy się pałuje swoimi historiami, bo własna świadomość i podejście do tematu są w tym wszystkim najważniejsze. Ja nie lubię wielkich koncertów i też mnie męczą - lubię kameralne, akustyczne klimaty i dżemy w podłych miejscach.

 

 

>piano

 

Wiem, że posiadasz płytkę Bob Brookmeyer and Friends. Niedawno dostałem i ja to nagranie, niestety już reedycja, ale i tak jestem zadowolony. Napisz kilka słów, jak brzmi ta płyta z Twojego systemu i czy jakościowo jesteś zadowolony z tego nagrania.

 

Errata: napisz jaka jest różnica w brzmieniu płyty Boba Brookmeyera między starym zestawem Twoich kolumn, a nowymi zabawkami z MBLa.

Parker's Mood

<br />lubię kameralne, akustyczne klimaty i dżemy w podłych miejscach.<br />

 

W podłych miejscach to piwo jest lepsze niż dżem ;)

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Piano? Jedno male pytanko dla odmiany o MBL-u. ;). Czy mozesz juz uzyskac na pewnych nagraniach na swoim systemie wrazenia live concertu w domu?

 

lubię kameralne, akustyczne klimaty i dżemy w podłych miejscach.

No to 'Londek Zdroj' ma takich klimacikow sporo, szczegolnie jesli chodzi o male spelunki z jazzem czy tez bluesem. Rozumiemy sie w takim razie bez slow. :)))) Co do koncertow za free, kiedys bywalo ich wiele, teraz z uwagi na kryzys wiekszosc za pieniazki... Wlasnie trwa Ealing jazz festivall za 5 funow za dzien - graja tam zespoly ktore dopiero zdobywaja popularnosc ale zazwyczaj i tak prezentuja bardzo wysoki poziom. Niestety 20$ za dobry koncert to juz te czasy tu minely, ceny zaczynaja sie od 40 funow a koncza na 150, a nawet 200 funow :( ale Hameryka ponoc dalej tansza niz zapyziala Europa.

Jedynie sposób ustawienia i zapełnienia sceny wolę z klasycznych kolumn.

Cos w tym jest, scena ma pewne niedostatki a nawet powiedzialbym ze jest dosc to dziwnie, ale to moze byc kwestia tez przyzwyczajenia do normalnych waskokatnych zestawow. Niech sie Piano wypowie slucha na codzien juz tego teraz.

No to 'Londek Zdroj' ma takich klimacikow sporo, szczegolnie jesli chodzi o male spelunki z jazzem czy tez bluesem. Rozumiemy sie w takim razie bez slow. :)))) Co do koncertow za free, kiedys bywalo ich wiele, teraz z uwagi na kryzys wiekszosc za pieniazki... Wlasnie trwa Ealing jazz festivall za 5 funow za dzien - graja tam zespoly ktore dopiero zdobywaja popularnosc ale zazwyczaj i tak prezentuja bardzo wysoki poziom. Niestety 20$ za dobry koncert to juz te czasy tu minely, ceny zaczynaja sie od 40 funow a koncza na 150, a nawet 200 funow :( ale Hameryka ponoc dalej tansza niz zapyziala Europa.

 

Pozwól piano... grzechem byłoby nie odpowiedzieć na tak fajny post. Wreszcie coś konkretnego!

 

Znam Lądek Zdrój, byłem tam wiele razy. W ogóle lubię wszystko od Nysy wzwyż... Jak tam mieszkasz, to Ci zadzroszczę - ale tylko połowicznie '-) Doceniam bardzo Wietrzne Miasto, właściwie z każdym dniem bardziej! Pod względem muzycznym ofkors... i jeszcze może pod kilkoma innymi. Dzieje się tutaj bardzo dużo, jednak ostatnio na prowadzenie w peletonie imprez jazzowych wysunął się klub Constallation. Odbywają się tam rzeczy niebywałe i z każdym miesiącem jest coraz lepiej. Założony był z myślą o scenie awangardowej i taki profil zresztą obiektywnie jest zachowany, chociaż są otwarci na wiele klimatów - art center. Założycielem jest Mike Reed - prominentny muzyk, znakomity chicagowski drummer sceny awangardowej. Oprócz fantastycznej sceny lokalnej, często pojawiają się gwiazdy, co świadczy o progresji finansowej klubu... Położono ostatnio parkiet i zmodernizowano wnętrze co wpłynęło na znaczną poprawę brzmienia głównej sali...

 

...Stany rządzą się innymi schematami jazzowymi i... dlatego bilety są tanie, chociaż czasami potrafią dowalić, szczególnie jak przyjeżdża polski artysta, głównie niejazzowy, ale czasami i jazzowy... W Europie, muzycy jazzowi zarabiają znacznie lepiej...

 

....Czy mogę kontynuować, piano?

Parker's Mood

MarkN,

 

Widzisz, ja to widzę nieco inaczej.

 

To wątek o MBL , a to oznacza, że nie tylko o 101, które nabyłem. Są 120, 116, 111... i sporo elektroniki.

W tym wątku piszą co najmniej dwie osoby, które mają systemy oparte o komponenty tej firmy, a pewnie parę innych tylko czyta.

Kolejna sprawa, to ze jak ktoś zainteresowany nabyciem będzie chciał poczytać, to wpierw musi uzbroić się w anielską cierpliwość, a potem przekopywać się przez stertę postów zupełnie nie związanych z MBL, a to już nie jest fajne.Sam b. często szukam info o rzeczy X i muszę się przedzierać przez dżunglę OT:(

Jestem za rozmową, ale nie w wątkach przeznaczonych konkretnym firmom.Post, dwa, wybaczam, ale nie pitu, pitu przez parę stron.

 

Co do Bob Brookmeyer and Friends.Niestety, przykro mi.., nic nie napiszę, bo tej pięknej płyty już nie mam.Długa historia - nieważne.

Musze kupić na powrót.

 

Co do ogólnych różnic pomiędzy starym, a nowym systemem... hm,

1/ nie mam jeszcze odpowiednich końcówek, ale jestem na dobrej drodze - oczywiście kierunek Berlin:)

zatem, trudno na ten czas oceniać systemy, a tym bardziej systemy tak się od siebie różniące.

2/ ponieważ nabycie 101 warunkuje tworzenie systemu " od nowa", to trochę za szybko na konkrety, opisy czy porównania.

Ludzie tworzą systemy przez lata, więc i mnie się należy trochę karencji:)

3/ 101 to zupełnie odmienna konstrukcja od wcześniejszych Cardeasów ( które dalej mam, ale są na sprzedaż:) i to nie jest tak, ze zrobiłem siedmiomilowy krok naprzód.Dalej uważam, ze Cardeasy napędzane GM 70 czy innym mocnym, nasyconym tranem, potrafią zaskoczyć, a przy tym oddać emocje zawarte na płycie.Robią to jednak inaczej niż 101.

Pewnie, ze 101 są lepsze.Nie kupowałbym gorszych:), ale to też inne pieniądze.

Oddają znacznie więcej "muzyki" niż ogromna większość kolumn kierunkowych i w ogóle tych, które słuchałem. Znikanie tych kolumn jest wprost fenomenalne i w pełni zjawiskowe.Tu się nie ma co doszukiwać - one zwyczajnie znikają i to nie za sprawą domysłów - to oczywista oczywistość.

(Piotr też o tym pisał)

Kreowanie sceny np. przy moim ustawieniu 2,07 m. od tylnej, też ma niewielu konkurentów, a przecież pokój którym dysponuje to tylko 30m2 i byłoby znaaacznie lepiej w np. 50m2.Mimo tego, i w tych 30m2 jest zjawiskowo.

Pytasz o różnice. 101 kreuje muzyków w sposób dużo bardziej uporządkowany niż w przypadku innych, zdawałby się dobrych systemów.Czasem na niektórych ECM owskich realizacjach( nie tylko), miałem zastrzeżenia do np. perkusji, ze za duża, za bardzo rozciągnięta itp. Brałem potem te płyty i słuchalem na innych systemach i (pomijam barwę i inne aspekty), to kreacja perkusji była b. zbliżona.Początkowo obwiniałem realizację, jednak 101 pokazały, ze to nie realizacja.Na 101 już nie mam tych zastrzeżeń.Nie mam też zastrzeżeń do wielu, wielu innych realizacji.

Nawet na obecnej, nie właściwej elektronice, 101 pokazują więcej "muzyki".Świetnie radzą sobie z większymi składami np. dęciaków.W systemie poprzednim i w innych systemach kierunkowych, przy gęstych nagraniach potrafią się "gubić" i czytelność poszczególnych dęciaków się zaciera, tworząc rodzaj chwilowej papki.101 zupełnie nic sobie z tego nie robią!Każdy dęciak jest doskonale czytelny.

Wspomniałeś o B. Brookmeyer. Prosze bardzo...mam interpretacje Marko Lacknera/Awakening i w tym projekcie są takie przykłady "zagubienia się", bo momentami jest gęsto i gwarno.. Sprawdzałem na wielu systemach.Na 101 nie ma tych problemów.

 

Co tam.., każda pliszka swoje chwali! Ja nie muszę i przyznam, ze nawet nie mam za bardzo ochoty na wciskanie każdemu, ze moje jest naj. Dla mnie 101 są absolutnie the best i z całą pewnością to kolumna, ktora moze z każdym Top się zmierzyć.

Nie mam też aspiracji do wyścigów na AS o długość przyrodzenia.

Mój system nie musi być naj, naj jak dla wielu innych.On ma mnie przynosić odpowiedni, zawarty na płytach ładunek emocji.

Oczywiście, ze to nie Live, ale z drugiej strony, czy nie przyjemnie jest sobie posłuchać w dobrej jakości w domowym zaciszu!?

Nie wiem jak u innych, ale u mnie 101 spowodowały pewnego rodzaju chorobę - aby jak najszybciej skończyć pracę, uśpić dziecko, olać sex, a tylko jak najprędzej usiąść i słuchać!Tak mnie złapało ze 101:))) To co będzie przy własciwej elektronice???:)))

 

4/ jak już pisałem, czeka mnie jeszcze poprawka akustyki

5/ .., i w ogóle sporo jeszcze do zrobienia.

 

W sumie, napisze tak; nie zamieniłbym się na żadną inna kolumnę!( no chyba, ze na Mk 2 :))

 

Piano? Jedno male pytanko dla odmiany o MBL-u. ;). Czy mozesz juz uzyskac na pewnych nagraniach na swoim systemie wrazenia live concertu w domu?

 

Przy obecnej elektronice, to moge napisać, ze sa owszem, ale tylko pewne jej znamiona.

Powiedz jeszcze jak sobie radzą 101 w niezrobionym pokoju, tzn. w żywszej akustyce, powiedzmy, że z lekkim pogłosem - chodzi mi o cichsze poziomy głośności. Czy uważasz, że w tego typu warunkach też będzie ok?

Parker's Mood

Sprostuję:)

 

Pokój ma już adaptację, ale wymaga ona pewnej korekty w odniesieniu do 101. Cardeasy stały w innej częsci pokoju i były inne rezonanse( głownie 62Hz)

Po za tym, Cardeasy inaczej reprodukują bas.Woofery są po bokach z jednym aktywnym i biernym.

101 to zupełnie co innego , a do tego ustawionę są przeciwnie do Cardeasów.

W przeciwnym ustawieniu, uaktywnia się bardziej 44Hz i dlatego napisałem, że wymaga poprawki, rodzaju dopieszczenia.

Od pewnego poziomu, zaczyna się "walka" i każdy dom, o każdą ulicę:))

Co do cichszych poziomów, to od czasu, gdy nabyłem 101 słucham ciszej i nie czuję już takiej potrzeby, aby przywalić.Owszem, lubię, ale mówię tu o tym, ze na wcześniejszych kolumnach oraz słuchając u innych podgłaśniam, chcąc sztucznie "wywołać" efekt realizmu.Słuchając 101 już nie mam takich zapędów. To się nazywa odpowiednia higiena słuchu:))))))))))))

Znam Lądek Zdrój, byłem tam wiele razy. W ogóle lubię wszystko od Nysy wzwyż... Jak tam mieszkasz, to Ci zadzroszczę - ale tylko połowicznie '-)

No ale nie ma takiega miasta Londyn, jest Londek Zdroj, zreszta cholera jasna musze to sprawdzic gdzie to jest ...cytujac klasyka ;) a tak na powaznie chodzilo mi o Londyn przeciez :)

 

Przy obecnej elektronice, to moge napisać, ze sa owszem, ale tylko pewne jej znamiona.

ZRODLOOOO ;)

 

Dzieje się tutaj bardzo dużo, jednak ostatnio na prowadzenie w peletonie imprez jazzowych wysunął się klub Constallation. Odbywają się tam rzeczy niebywałe i z każdym miesiącem jest coraz lepiej. Założony był z myślą o scenie awangardowej i taki profil zresztą obiektywnie jest zachowany, chociaż są otwarci na wiele klimatów - art center. Założycielem jest Mike Reed - prominentny muzyk, znakomity chicagowski drummer sceny awangardowej. Oprócz fantastycznej sceny lokalnej, często pojawiają się gwiazdy, co świadczy o progresji finansowej klubu... Położono ostatnio parkiet i zmodernizowano wnętrze co wpłynęło na znaczną poprawę brzmienia głównej sali...

Zazdraszczam szczerze, Hicago ma swoj specyficzny klimat prochu i rozwalonego mozgu na scianie :D

Ale jest klimat jest, chociaz malo chodzilem tam po koncertach i spelunach, ale cos tam poczulem chyba troche...

Przecież ma pokój w znacznym stopniu zrobiony.

 

Ja tylko zapytałem... Można przecież wynieść 101 do innego, niezrobionego pokoju, albo do łazienki, i tam sprawdzić. Próbowałeś Sly wynieść swoje kolumny na balkon i dać czadu? Zapuścić rolnik stonesów i pobudzić do życia dzielnicę!? Ciekawe jak by tam zagrało - pewnie jak live z Tarnobrzegu!

Parker's Mood

I tak i nie.

 

Tak, bo znowu szwankuja lampy.W sierpniu jadę na pomierzyć i na przegląd z ARC.

Nie, bo to dobre źródło.Nie najlepsze, ale dobre i ma bańki:) drobina czaru się przyda:))

 

Z czasem pomyślę nad lepszym.Do tego czasu, może naprawią drukareczkę$:))

Na pierwszy ogień idą monosy MBLa, potem pre.

Co do kolejności, to chyba nie masz zastrzeżeń:)?

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.