Skocz do zawartości
IGNORED

Kontynuatorzy schedy po E.S.T.


romekjagoda

Rekomendowane odpowiedzi

Jakby ktoś chciał Esbjornowi kwiaty położyć...

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Poleciłbym Ci jeszcze tą płytę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ale to chyba tylko CD.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • 9 miesięcy później...
  • 4 lata później...

Odkopię po latach, bo wciąż wracam do tych klimatów.

Wczoraj kumpel podpowiedział mi: GoGo Penguin. To jest absolutna petarda i ciary. jazzowo-transowo-energetycznie. Pulsuje, ogień, lawa.

Im więcej słucham Portico Quartet tym bardziej widzę podobną estetykę.

Czy po latach, ktoś coś może w wątku dopisać o EST?

Powrót po dłuższej przerwie...

On 12/20/2013 at 3:46 PM, Chicago said:

No właśnie, MMW, jak słusznie Wojciech zauważył. Będziesz miał tam dużo do odkrycia.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

On 12/20/2013 at 3:39 PM, Chicago said:

Mylisz się Romku, EST to właśnie nie jest jazz, co nie znaczy, jak już wspomniałem, że to jest zła muzyka. Owszem, oscylowali w tym kerunku i na obrzeżach, ale nie zauważyłem tam za bardzo wielu jazzowych fraz. Melodyjny jazz to swing i coś takiego:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

On 12/20/2013 at 4:00 PM, EmilioE said:

No jak to EST to nie jazz?

Jazz jest szerokim pojęciem, ale wcale nie trzeba daleko odchodzić od klasyki gatunku, żeby EST przypisać do jazzu.

A album "EST plays Monk"?

 

Ja raczej nie utożsamiałbym EST z ich eksperymentatroskimi pomysłami - co może przywodzić Medeskiego na porównanie.

To przede wszystkim fortepian lidera Esbjorna.

 

On 12/20/2013 at 4:14 PM, wojciech iwaszczukiewicz said:

Dla mnie EST to jak najbardziej jazz.Tylko,że jest to jazz przynajmniej dla mnie konwencjonalny,przewidywalny,jest takie dobre określenie bezpieczny.Choć zagrany na wysokim profesjonalnie poziomie.

Ale ja wolę muzykę może czasami niedoskonałą technicznie ale zagraną z pasją,żarem,własnym językiem,otwartą na eksperyment.

Wracając do dyskusji: EST - jazz, czy nie jazz, dziś rano rozmawiałem z kolegą melomanem i ukuliśmy termin "power jazz", który jak najbardziej dla nas trafnie charakteryzuje twórczość EST, GoGo Penguin i wymienionych w tym wątku (niektórych) twórców. Sekcja rytmiczna z solidnym drive, hipnotyczne piano.

 

Swoją drogą właśnie dorzucić chciałem jeszcze do kolekcji grupę 'Mammal hands', moje nowe odkrycie - fantastyczne granie w tych klimatach. Powoli pustka po EST się zapełnia ? Mam co sluchać!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Powrót po dłuższej przerwie...

Dla mnie taki power jazz to też brytyjska trębaczka pochodząca z Bahrajnu Yazz Ahmed. Sekcja rytmiczna brzmi tam potężnie. Fortepian jest co prawda elektryczny i oczywiście skład szerszy z trąbką Yazz Ahmed i muzyka wzbogacona o elementy bliskowschodnie, ale jako całość kojarzy mi się z Gogo Penguin a tym samym z EST. Nie jest też zapewne przypadkiem, że Yazz Ahmed grała na którejś tam płycie Radiohead.

 

 

 

7 minutes ago, Kondzio13 said:

Tubis Trio, polskie EST.

Doskonałe! Nigdy o nich nie słyszałem... aż wstyd. Bardzo dziękuję!

 

58 minutes ago, Dariusz_72606 said:

Dla mnie taki power jazz to też brytyjska trębaczka pochodząca z Bahrajnu Yazz Ahmed. Sekcja rytmiczna brzmi tam potężnie. Fortepian jest co prawda elektryczny i oczywiście skład szerszy z trąbką Yazz Ahmed i muzyka wzbogacona o elementy bliskowschodnie, ale jako całość kojarzy mi się z Gogo Penguin a tym samym z EST. Nie jest też zapewne przypadkiem, że Yazz Ahmed grała na którejś tam płycie Radiohead.

Dzięki, sprawdzę na pewno!

 

 

 

 

Powrót po dłuższej przerwie...

5 godzin temu, romekjagoda napisał:

Wracając do dyskusji: EST - jazz, czy nie jazz, dziś rano rozmawiałem z kolegą melomanem i ukuliśmy termin "power jazz", który jak najbardziej dla nas trafnie charakteryzuje twórczość EST, GoGo Penguin i wymienionych w tym wątku (niektórych) twórców. Sekcja rytmiczna z solidnym drive, hipnotyczne piano.

Jazz to jazz - najlepiej Wam to wytłumaczy moi drodzy strażnik Wynton Marsalis - zresztą genialny strażnik. Nie zawsze i nie w każdym oczywiście projekcie muzyk jazzowy gra jazz. Odchodzą od jazzu, bo taki jest akurat zamysł, pomysł i formuła, i jest to celowy zabieg. To powinno się i wiedzieć i słyszeć ?

Parker's Mood

W dniu Thursday, May 02, 2019 o 11:07, romekjagoda napisał:

Czy po latach, ktoś coś może w wątku dopisać o EST?

Może nieco odmienie ... nacisk bowiem położony jest na inny instrument niż fortepian ... za to z wytwórni ACT

Adam Bałdych Quartet "Sacrum Profanum". Polecam gorąco pofatygować się na koncert.

W dniu 15.01.2014 o 18:03, romekjagoda napisał:

dark free jazz

Mogę poprosić o kilka tytułów, które wpasowałyby się w ten termin?

Głowa jest dla mnie najważniejsza bo nią jem.

On 5/4/2019 at 12:04 AM, szymon1977 said:

Mogę poprosić o kilka tytułów, które wpasowałyby się w ten termin?

Nie wiem, czy taka oficjalna kategoria istnieje - tak mi się ta zaproponowana przez AM grupa 'Keiji Haino / Jim O'Rourke / Oren Ambarchi @ SuperDeluxe, Tokyo' skojarzyła.

Jak pisałem, nie moje klimaty - ja free nie słucham. Dark też nie za very ?

Powrót po dłuższej przerwie...

On 5/3/2019 at 8:33 PM, szpakowski said:

Może nieco odmienie ... nacisk bowiem położony jest na inny instrument niż fortepian ... za to z wytwórni ACT

Adam Bałdych Quartet "Sacrum Profanum". Polecam gorąco pofatygować się na koncert.

No właśnie. W sumie Bałdycha bym z EST nie skojarzył (bardziej po stronie jazz, niż power ? ), ale należy odnotować, że przecież w 2017 brał udział w albumie 'Tears for Esbjörn'.

Powrót po dłuższej przerwie...

Z polskich ekip warto spróbować Niechęć. Ogólnie mam co do nich mieszane odczucia. Za bardzo to jest schematyczne granie - jak dla mnie. Ale kilka kawałków np. Metanol można powiązać z omawianą pigwiniastą ESTetyką.

Ze starszych rzeczy(pierwsza dekada tego wieku) polecam dwie płyty Matthew Shippa - Nu Bop i Equilibrium (raczej margines jego twórczości).

 

 

  • 5 tygodni później...

Dzarro, dzięki, sprawdzę napewno (dopiero teraz zauważyłem Twoją odpowiedź).

W międzyczasie, tak może trochę luźniej, ale jednak kojarzące mi się z ESTetyką EST świeże odkrycie: Bill Laurance np. 'The Good things'

 

 

Powrót po dłuższej przerwie...

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.