Skocz do zawartości
IGNORED

Czy rip z płyty jest 100% odzwierciedleniem sygnału?


shittzu

Rekomendowane odpowiedzi

Ja nie neguję ogólnie przyjętego i potwierdzonego faktu, że cyfrowa kopia pliku audio jest identyczna z oryginałem.

Ja próbuję dowiedzieć się dlaczego muzyka na nośniku CD-R brzmi gorzej niż na oryginalnej płycie,

bo to jest prawda.

 

Ja nie neguję, że słyszysz. Zależy mi żebyś odebrał ten milion dolarów i wspomniał chodź słówko, że dowiedziałeś się ode mnie :)

Ujemny i PawełXYZ,

 

jakbyście przyjrzeli się dokładnie temu zagadnieniu, to zamiast idiotycznego ironizowania i popisywaniem się pseudoerudycją

spróbowalibyście zrozumieć i wyjaśnić sedno sprawy.

Ja nie neguję ogólnie przyjętego i potwierdzonego faktu, że cyfrowa kopia pliku audio jest identyczna z oryginałem.

Ja próbuję dowiedzieć się dlaczego muzyka na nośniku CD-R brzmi gorzej niż na oryginalnej płycie,

bo to jest prawda.

 

To nie jest prawda. Tobie i paru innym nawiedzonym złotouchym się po prostu tak wydaje i to wszystko w tym temacie. Nikt ci nie wyjaśni skąd biorą się różnice, bo żadnych różnic najzwyczajniej w świecie nie ma.

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Jakiś czas temu w wątku nagrywarka CD wykonałem sporo testów próbując dociec, dlaczego słyszałem różnicę miedzy oryginałem, a kopiami. Można sobie obejrzeć i dowiedzieć się, że różnią się od oryginału ilością i rozmieszczeniem błędów C1 oraz jitterem - równomiernością rozmieszczenia pitów. Z tego wynika, że odtwarzacz CD ma mniejszy problem z płytą tłoczono. Czyli pomiary mówią, że płyta CD-R jest inna. Tak więc wkładałem te płytki do starego playera i słuchałem sobie różnic jednak wtedy zauważyłem, że na nowszym odtwarzaczu idzie gorzej rozpoznać płyty, a na innym z DVD-ROM już w ogóle trudno.

 

Wnioski wtedy - starszy player jest lepszy, bo płytki słychać, że są różne nawet model CD-R. Wnioski dzisiaj - to nie jest dobra sytuacja, to właściwie sytuacja komiczna, kiedy mam dane cyfrowe i nie mogę ich odczytać za każdym razem poprawnie...jak bym miał kilka kalkulatorów pokazujących ciągle złe wyniki...tak nie może być, chociaż brzmienie niby jest.

 

Jeśli chodzi o poprawność ripa, to mogłem tylko porównać kilka ripów i zwykle były identyczne jednak aby to lepiej sprawdzić wypadało by zrobić jakieś dokładniejsze testy. Może kupić kilkanaście identycznych oryginałów i ripować różnymi programami, a może lepiej ripować jedną płytę na kilku kompach i programach i porównać z materiałem zgranym przez SPDiF odtwarzaczy. Można by też użyć jednego oryginału i stopniowo go zarysowywać.

 

Dodam jescze, że kiedyś nagrałem CD-R no name x16 i wkładałem do "lepszych" playerów i słychać było zakłócenia, ale w tych "gorszych" - tańszych było znacznie lepiej, więc cichsze błędy mogły powodować tylko pogorszenie jakości. Gdyby taką płytkie odzyskać EACem i nagrać na lepszym nośniku nie uzyskując już zakłóceń byłby to jakiś dowód świadczący źle (niestety) o odtwarzaczach za to potwierdzających odsłuchy, gdzie CD-R wypada gorzej.

To nie jest prawda. Tobie i paru innym nawiedzonym złotouchym się po prostu tak wydaje i to wszystko w tym temacie

 

Nie przejmuj się. Ułomny słuch to jeszcze nie koniec świata. ;-)

 

Nikt ci nie wyjaśni skąd biorą się różnice, bo żadnych różnic najzwyczajniej w świecie nie ma

 

Mylisz się. Właśnie zostało to już poniekąd wyjaśnione, tylko do Ciebie to nie dociera,

ale to już Twój problem. ;-)

Mylisz się. Właśnie zostało to już poniekąd wyjaśnione, tylko do Ciebie to nie dociera,

 

Co niby zostało wyjaśnione? Że płytka wypalana ma większy jitter niż tłoczona? No ma no i co z tego, skoro po pierwsze nie można tego usłyszeć a po drugie jest to problem eliminowany w każdym grajku z buforem za dwa centy.

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

No ma no i co z tego, skoro po pierwsze nie można tego usłyszeć a po drugie jest to problem eliminowany w każdym grajku z buforem za dwa centy.

 

Widocznie nie do końca eliminowany skoro słychać jednak różnicę.

Tzn. ja sobie wmawiam, że słyszę, a Ty nie słyszysz, bo masz ułomny słuch. ;-)))

Wnioski wtedy - starszy player jest lepszy, bo płytki słychać, że są różne nawet model CD-R. Wnioski dzisiaj - to nie jest dobra sytuacja, to właściwie sytuacja komiczna, kiedy mam dane cyfrowe i nie mogę ich odczytać za każdym razem poprawnie...jak bym miał kilka kalkulatorów pokazujących ciągle złe wyniki...tak nie może być, chociaż brzmienie niby jest.

Dla mnie to kolejny powód, żeby zrezygnować z tego przestarzałego nośnika jakim jest płyta CD. To był świetny nośnik w czasach kiedy internet jeszcze raczkował, a dyski twarde miały pojemności zbliżone do CD. Ale jak to się ma dzisiejszych czasów? Czekam tylko kiedy wytwórnie ockną się w końcu i zaczną masowo sprzedawać muzykę w postaci plików. Przynajmniej mięlibyśmy pewność, że brzmią tak jak powinny, a nie są jakąś kopią z kopii i to nie wiadomo jak wykonaną.

projektor: Epson LS10000; procesor/blu-ray: Cambridge CXU; końcówka mocy: Arcam FMJ P7; kolumny: Polk Reserve R700 + Paradigm CC-590 v4 + Studio 10 v5; sub: Paradigm Seismic 110; DAC stereo: Topping dx9

Myślę, że wystarczy nagrać sygnał z cyfrowego wyjścia odtwarzacza CD (najlepiej kilku) najpierw z oryginału, potem różnych kopii i różnica powinna być widoczna. Nie przypominam sobie, abym kiedykolwiek widział takie pomiary w necie - może po prostu wszystkie są bitperfect jak należy. Inaczej można kombinować jak do tej pory...słychać, nie słychać...

 

Jedni mówią, że słychać...pomiar za pomocą słuchu...to zawsze coś. Mnie jednak słuchanie już nie przekonuje, więc jeśli ktoś twierdzi, że słuchał i nie usłyszał niech pokaże przynajmniej pomiary.

Pędźcie po milion dolarów. Jest Was trzech, więc duża konkurencja :)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

może byś tak chociaż dokładnie przeczytał, co cytujesz. A stoi tam tak:"Fremer chciał wykonać próbę na swoich własnych kablach Tara Labs, jednak Randi się nie zgodził, z uwagi na podejrzenia, że Fremer mógłby jakoś spreparować ten kabel, z czym Randi, jako iluzjonista ma dużo do czynienia. Fremer, na pocieszenie, może pozwać Randiego do sądu za wyzwiska, jakie wciąż wiszą na stronie JREF, no chyba że to jest prawda :)"

 

Gdyby randi był taki pewien swego nie wycofałby się. Howg.

 

Kable ewidentnie słychać. I płyty skopiowane też. A ja nei słyszycie to posprzedawajcie swoje jamniki i kupcie coś na czym będzie słychać.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Tzn. ja sobie wmawiam, że słyszę, a Ty nie słyszysz, bo masz ułomny słuch. ;-)))

 

Wcale nie musisz sobie wmawiać, omamy słuchowe mogą mieć różne podłoże i towarzyszyć najróżniejszym schorzeniom psychicznym, a co najważniejsze, wszystko to może być poza kontrolą twojej świadomości:)

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Nie przypominam sobie, abym kiedykolwiek widział takie pomiary w necie

W ubiegłym wieku Niemcy chyba ze Stereoplay-a albo Audio robili porównania precyzyjne kopii i oryginału (nie na słuch :-) ). Wg nich "Clone CD" dawał absolutnie wierną kopię bit do bita. Niestety szczegółów nie pamiętam bo to było dawno.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

może byś tak chociaż dokładnie przeczytał, co cytujesz. A stoi tam tak:"Fremer chciał wykonać próbę na swoich własnych kablach Tara Labs, jednak Randi się nie zgodził, z uwagi na podejrzenia, że Fremer mógłby jakoś spreparować ten kabel, z czym Randi, jako iluzjonista ma dużo do czynienia. Fremer, na pocieszenie, może pozwać Randiego do sądu za wyzwiska, jakie wciąż wiszą na stronie JREF, no chyba że to jest prawda :)"

 

Gdyby randi był taki pewien swego nie wycofałby się. Howg.

 

Kable ewidentnie słychać. I płyty skopiowane też. A ja nei słyszycie to posprzedawajcie swoje jamniki i kupcie coś na czym będzie słychać.

 

Randi chciał to zrobić na kablach sklepowych, a nie jakiś prywatnych.

 

Nie chcesz zarobić miliona baksów ? ;)

Można zrobić obraz płyty audio choćby MDX lub MDS np: DAEMON Tools. W wirtualnym napędzie widoczne jest zwykłe Audio CD

 

To wiemy. Ale próbuje wytłumaczyć że nie ma mozliwości przeczytania płyty audio CD i zrobienia jej obrazu w taki sposób, w jaki jest zapisana. Powodem jest to że informacja zapisana nie jest w postaci strawnej dla komputera. Trzeba zrobić konwersję na postac strawną. Można potem z wyniku tej konwersji stworzyć iso, obraz audio CD czy cokolwiek tam chcecie ale musi to być zrobione w sposób zrozumiały dla komputera.

 

Podczas preparowania płyty tłoczonej do zawartości plików dogrywa się dane naprawcze do bloków. Nie jest ważne co jest źródłem sygnału. Dane te sa do zrozumienia tylko dla mechanizmów odtwarzaczy i nie są odtwarzane w strumieniu audio. Służą do korekcji bloków. Napędy cd-rom tez używają ich do korekcji bloków audio. Odtwarzacze CD to bardzo prymitywne urządzenia z punktu widzenia cyfrowego bo to jest technologia z konca lat 70, i jest to zrobione w sposób taki aby układy scalone sterujące napędem to zrozumiały. Także te pierwsze. Podejrzewam że nie jest to zrobione w technice cyfrowej w naszym rozumieniu, jakie komputery były w roku 1980? A to musiało działac szybko i niezawodnie.

Podczas ripu czytana jest zawartośc PCM na płycie, ale te dane naprawcze nie są odczytywane bo one są dla mechaniki napędu. Napęd wyrzuca strumień PCm który jest konwertowany. Podczas nagrywania zostają dopisane znowu dane naprawcze, ale już nie koniecznie te same które sa w oryginale. Ponadto jest mozliwe manipulowanie zawartością bloków tak aby utrudnić lub uniemożliwić skopiowanie. Wstawia sie blędne ścieżki lub sektory. Jest kilka takich płyt których TOC móje zabytki nie rozumieją. Musze puszczac od 2 utworu i ewentualnie dowinąć do początku 1.

Różnica jest do uchwycenia niezależnie od odtwarzacza. Zgrywanie oryginalnej zawartości oraz związane z tym dostosowanie do formatu zrozumiałemgo przez komputery jest obarczone jakimś błedem.

 

Randi chciał to zrobić na kablach sklepowych, a nie jakiś prywatnych.

 

Nie chcesz zarobić miliona baksów ? ;)

chcę Ale idę o zakład że Randi sie wykręci. Nie jest idiota żeby sie miliona baksów pozbyć.

 

może byś tak chociaż dokładnie przeczytał, co cytujesz. A stoi tam tak:"Fremer chciał wykonać próbę na swoich własnych kablach Tara Labs, jednak Randi się nie zgodził, z uwagi na podejrzenia, że Fremer mógłby jakoś spreparować ten kabel, z czym Randi, jako iluzjonista ma dużo do czynienia. Fremer, na pocieszenie, może pozwać Randiego do sądu za wyzwiska, jakie wciąż wiszą na stronie JREF, no chyba że to jest prawda :)"

 

Ależ umiem czytać. Ty nie umiesz. Jak można spreparować kabel? oszczać go żeby śmierdział przy odtwarzaniu? Kabel jest kablem i kropka a Randi jest zwykłym oszustem i frajerem.

Gdyby randi był taki pewien swego nie wycofałby się

Równie dobrze można stwierdzić w drugą stronę. Gdyby Fremer był taki pewien swego, nie wymagałby testu na swoich kablach. Zgodziłby się na sklepowe.

W ubiegłym wieku Niemcy chyba ze Stereoplay-a albo Audio robili porównania precyzyjne kopii i oryginału (nie na słuch :-) ). Wg nich "Clone CD" dawał absolutnie wierną kopię bit do bita. Niestety szczegółów nie pamiętam bo to było dawno.

 

No tak, ripowanie CD jest z pewnością już dawno opanowane, a oprogramowanie pod tym kątem sprawdzone, a jeśli nie można samemu spokojnie protestować i być może odkryć jak ripować z błędami.

 

Pytanie brzmi, czy ten sam sygnał pojawia się na wyjściu odtwarzaczy CD przy płytach doskonale nagranych jak i tych gorszych jeśli chodzi o zgodność bitową?

To wiemy. Ale próbuje wytłumaczyć że nie ma mozliwości przeczytania płyty audio CD i zrobienia jej obrazu w taki sposób, w jaki jest zapisana. Powodem jest to że informacja zapisana nie jest w postaci strawnej dla komputera. Trzeba zrobić konwersję na postac strawną. Można potem z wyniku tej konwersji stworzyć iso, obraz audio CD czy cokolwiek tam chcecie ale musi to być zrobione w sposób zrozumiały dla komputera.

 

Nie rozumiesz istoty tworzenia obrazu cel, to skopiowanie dokładnie zawartości płyty kropka w kropkę, czyli dostaniesz taki sam strumień PCM dokładnie jak na CD Audio. A zawartość CD Audio nie ma być zrozumiała dla komputera tylko bardziej softu do tego przeznaczonego i jak najbardziej jest, bo inaczej nic byś nie odczytał :)

Wcale nie musisz sobie wmawiać, omamy słuchowe mogą mieć różne podłoże i towarzyszyć najróżniejszym schorzeniom psychicznym, a co najważniejsze, wszystko to może być poza kontrolą twojej świadomości:)

 

Twój nick jest bardzo trafny i adekwatny do Twoich postów. ;-)

Pytanie brzmi, czy ten sam sygnał pojawia się na wyjściu odtwarzaczy CD przy płytach doskonale nagranych jak i tych gorszych jeśli chodzi o zgodność bitową?

Na jakim wyjściu?

 

Cyfrowym?

Tak. Edward się bawił w takie testy.

 

Analogowym?

Nie. Za każdym razem zapis będzie się różnił. I to nawet wtedy, gdy odtworzy się tą samą płytkę/ten sam plik w dokładnie tych samych warunkach. Rochu się bawił w takie testy.

Once a CD or download is converted to FLAC, the only way you can achieve the superior sound of WAV files is to go back to the original CD or source for a new rip or WAV download. - "The Absolute Sound" - Charles Zeilig, Ph.D., and Jay Clawson

 

chcę Ale idę o zakład że Randi sie wykręci. Nie jest idiota żeby sie miliona baksów pozbyć.

 

Ależ umiem czytać. Ty nie umiesz. Jak można spreparować kabel? oszczać go żeby śmierdział przy odtwarzaniu? Kabel jest kablem i kropka a Randi jest zwykłym oszustem i frajerem.

 

Idziesz o zakład ? On jest poważnym facetem. Przetestuj go. Poddaj się testowi i będziesz wiedział czy oszust. Zawsze możesz go pozwać za oszustwo.

 

Jak można spreparować kabel? Wsadź kondensator.

No tak, ripowanie CD jest z pewnością już dawno opanowane, a oprogramowanie pod tym kątem sprawdzone, a jeśli nie można samemu spokojnie protestować i być może odkryć jak ripować z błędami.

 

Pytanie brzmi, czy ten sam sygnał pojawia się na wyjściu odtwarzaczy CD przy płytach doskonale nagranych jak i tych gorszych jeśli chodzi o zgodność bitową?

Moim zdaniem tak, ale dużego doświadczenia w temacie nie mam (mało kopii). Te kopie które mam są dźwiękowo imponujące.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

dziesz o zakład ? On jest poważnym facetem. Przetestuj go. Poddaj się testowi i będziesz wiedział czy oszust. Zawsze możesz go pozwać za oszustwo.

 

Jak można spreparować kabel? Wsadź kondensator.

 

Paweł są systemy kiepskie jak to nazwał nasz kolega shittzu systemy jakości jamnika, na których nie będzie słychać żadnych kabli (w sensie różnic).

Natomiast są systemy, na których jest je słychać, czy to tak ciężko zrozumieć? Może masz kiepski słuch, podobno są ludzie, którzy nie są w stanie odróżnić skrzypiec od akordeonu.

 

Co do porównania kopii płyty z jej oryginałem nie mam zdania, nigdy nie porównywałem.

Zatem pytanie otwarte: ktory system jest zlej jakosci, czy ten ktory jest wrazliwy na jakosc kabla, czy ten ktory poprawnie przekaze nawet za pomoca sznurowki?

Nie po to robi sie sekcje zasilania jak mala fukushima zeby kabel mial na nia wplyw bo to oznacza ze jest spierdzielona sekcja stabilizacji.

 

Nabazgrane na cersanicie

It doesn't matter what we're losing,

It only matters what we're going to find.

Natomiast są systemy, na których jest je słychać, czy to tak ciężko zrozumieć? Może masz kiepski słuch, podobno są ludzie, którzy nie są w stanie odróżnić skrzypiec od akordeonu.

 

Ludzie, którzy mają gorszy słuch nie zrozumieją tego i zawsze będą ironizować i wyśmiewać tych, którzy słyszą te różnice

ze zwykłej zazdrości. Nie zmienisz tego.

W przypadku porównania oryginału i kopii płyty CD - jestem jeszcze to w stanie zrozumieć, bo traktują to jak niepodważalny dogmat: bit, to bit... coś jak 2+2=4, więc jeśli nie słyszą, to wydaje im się, że mają rację.

Natomiast negowanie różnic w brzmieniu kabli to już dla mnie kompletnie niezrozumiałe, bo to jednak trochę inna materia, którą nie da się podciągnąć pod rozkład zero-jedynkowy.

Czy jak ktos ma omamy sluchowe to czy uznaje ze wszyscy slysza?

 

Nabazgrane na cersanicie

It doesn't matter what we're losing,

It only matters what we're going to find.

Nie po to robi sie sekcje zasilania jak mala fukushima zeby kabel mial na nia wplyw

 

Napisz to w wątku o słyszeniu kabli sieciowych. Tam jest już z 1000 stron zażartej walki.

Po Twoim wpisie przybędzie z kilkadziesiąt. ;-)

Ktoś napisał ( oczywiście słyszący ) jakiś czas temu na forum, że wiedza akademicka dotyczaca przetwarzania i transmisji sygnału, nijak się ma do tego co potrafią usłyszeć audiofile np. zmieniając kable.

Moge domniemywać, że by to człowiek bez kierunkowego wykształcenia.

Jaki jest więc sens dyskusji z ludźmi nie mającymi pojęcia o obwodach RLC, transmitancji , itp.

Tłumaczenia jaki jest wpływ jakościowy i ilościowy zmian pewnych parametrów na sygnał to gadanie do obrazu.

Słyszacy audiofile mają swoją "teorię obwodów" i tyle.

W przypadku porównania oryginału i kopii płyty CD - jestem jeszcze to w stanie zrozumieć, bo traktują to jak niepodważalny dogmat: bit, to bit... coś jak 2+2=4, więc jeśli nie słyszą, to wydaje im się, że mają rację.

 

Nie wydaje się, bo różnic nie ma. Zrób sobie z kimś test ABX w zaciszu domowym dostaniesz odpowiedź i nie będziesz musiał już wypisywać tych dyrdymałów:) Jakich argumentów by tu nie podawać, to coś czuję, że i tak będziesz upierać się przy swoim :D

 

Napisz to w wątku o słyszeniu kabli sieciowych. Tam jest już z 1000 stron zażartej walki.

Po Twoim wpisie przybędzie z kilkadziesiąt. ;-)

 

Tyle stron i dalej olewają kable za ścianą :)

Jakich argumentów by tu nie podawać, to coś czuję, że i tak będziesz upierać się przy swoim :D

To jest pewne jak amen w pacierzu :). I tak kolega soundchaser nabije nam tutaj troche stron.

Ludzie, którzy mają gorszy słuch nie zrozumieją tego i zawsze będą ironizować i wyśmiewać tych, którzy słyszą te różnice

ze zwykłej zazdrości. Nie zmienisz tego.

W przypadku porównania oryginału i kopii płyty CD - jestem jeszcze to w stanie zrozumieć, bo traktują to jak niepodważalny dogmat: bit, to bit... coś jak 2+2=4, więc jeśli nie słyszą, to wydaje im się, że mają rację.

Natomiast negowanie różnic w brzmieniu kabli to już dla mnie kompletnie niezrozumiałe, bo to jednak trochę inna materia, którą nie da się podciągnąć pod rozkład zero-jedynkowy.

 

Ja się przyznaję, bez bicia, że być może, to że nie słyszę jest wynikiem mojej głuchoty, ale podchodzę do Twoich wynurzeń z takim samym sceptycyzmem i proszę o dowody, że TY słyszysz :)

Tak jak Wy, głusi - będziecie w kółko powtarzali, że nie ma różnic, bo to niemożliwe,

tak ja (drogi JackuPlacku) będę do usranej śmierci pisał Wam, że to nieprawda,

bo ja to po prostu słyszę (nie tylko ja) i żadne dogmaty mnie nie ruszają. ;-)

 

Robiłem testy ABX, ale nie musicie mi przecież wierzyć. ;-)

 

i proszę o dowody, że TY słyszysz

 

Wy jesteście niereformowalni. Jakie dowody?

Przyjedź do Łodzi i zrób mi test ABX, to będziesz miał dowód.

Będziesz mógł ten fenomen opisać na swoim blogu,

ale chyba wtedy wykasujesz wszystkie inne teksty przeciwko tym słyszącym .;-)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.