Skocz do zawartości
IGNORED

35 zł na "High End"


lewydzwon

Rekomendowane odpowiedzi

Sprzęt hi fi wraz płytami obraża mój słuch -utwory są komiczne a piosenki nie mają sensu.

Czasami trafi się jakiś instrument ,czasami wokal ale całość to nie to.

Zrozumcie to twardogłowi sprzętowcy

Z tego co wiem nikt nie narzuca nikomu prawnego obowiązku kupowania sobie sprzętu stereo. Robią to tylko ci którzy chcą. Nikt tu nikogo do niczego nie zmusza. Nie lubisz sprzętu stereo - nie kupujesz.

Audio to imitacja ..,pewna zabawa dźwiękiem w domu i czasami trochę emocji -na tym ja kończę.Ale za to wydawać 20-300 tyś to chore !!

Te recenzje opisy ,salony,sprzedawcy ,wszystko trzeba obrócić w piach !!

 

Audio w domu często może zabrzmieć lepiej niż koncert na żywo. I nie chodzi tu wcale o to że sprzęt audio lepiej ten koncert odwzoruje - tylko że technika nagraniowa umożliwia wniesienie do sprzętu domowego takich smaczków i detali jakich nikt nigdy na żadnym koncercie usłyszeć nie może. Dlatego ludzie są w stanie zapłacić za to dużo - tyle na ile kogo stać. Przymusu kupowania sprzętu nie ma - jest tylko hobby z jego dążeniem do ideału.

Na koncercie Jagodzińskiego siedziałem od strony perkusji. Od tamtej pory mam awersję do perkusji ...

 

Po powrocie do domu puściłem na swoim sprzęcie płytę Jacques Loussier Trio. Płyta zdecydowanie wygrała z koncertem. Kolor, dynamika, spokój ... 1:0

 

 

następny łałdjofil, co nie rozumie pojęcia dynamiki i pisze głupoty. Ale zaraz będzie tłumaczenie, że łałdjofile całkiem inaczej rozumieją dynamikę i chodzi im o twór "dynamika audiofilska".

 

No jak płyta może być bardziej dynamiczna, skoro wszystkie nagrania się kompresuje. A najbardziej skompresowane są czarne płyty łałdjofilskie :)

 

 

 

 

A do reszty, co się chwali, że często chodziła/chadza na koncerty rockowe to proponuję najpierw skoczyć do laryngologa i zrobić audiogram, a potem się zastanowić, na ile jest on audiofilski. Chociaż też już były głosy, że co z tego, że mam 60 lat i gówno słyszę, ale jestem taki bardzo łałdjofilski :)))

Audiogram nie obrazuje emocji.

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

Audiogram nie obrazuje emocji.

....pryszczycy też!!

JAK FACET Z DWIEMA ZDROWYMI NERKAMI MOŻE NIE MIEĆ KASY NA AUDIOFILSKIE KABLE

TROLLE -istnieli zawsze, a przed wynalezieniem internetu wyżywali się na ścianach publicznych klozetów.

Gość wieslaw119

(Konto usunięte)

Masz rację…ale ucz się języka wroga…już niebawem może być potrzebny…. :-)

 

Uczylem sie i tego ze wschodu, i tego z zachodu ale jakby co to spierniczam do Belfastu - zawsze spokojniej ;-)

zapraszam ,mam pomieszczenie 50m2 i sprzęt za 5 tyś a przewaliłem ,żeby nie skłamać ,za ok 2 mil gratów

pomieszczenie drugie 20m2 inny sprzęt i inne płyty 3500zł

 

Na dziś audiofilii będę nawracał-szkoda czasu i pieniędzy na całą branżę.W tej branży znajdziecie mnustwo zakrętów i prucie portfela -które i tak nic specjalnego nie wnosi .

 

 

 

Ale wy wszyscy lepiej wiecie, tak jak redaktorki gazetek audio oraz producenci i dystrybutorzy to wszystko to szajka ściemniaczy ,przypomina mi się zlot różdżkarzy ,odgromniki ,dzikie węże ,zaklęcie ...

 

Biorę z sobą ludzi+ instrumenty gdzie mam przyjechać?Żeby udowodnić,że słuchanie muzy w domu to lekka pantomima -dlatego nie warto w to pakować kasy.

 

Obraz mam z monitora 10 bit -telewizory są dla ludu ale to inny temat.

Nie wydam pieniędzy na bełkoty muzyczne jakim są pliki i płyty -ponieważ słuchając prawie wszystkiego co jest nagrane (2700 płyt i plików w tym 70 hi res ów)jest pomyłką i ta branża zdycha lub zdechnie.

 

Słuchając zespół całkowicie bez prądu ,nawet wokal -zaobserwowałem iż nie są to aż takie gwiazdeczki jak wyglądają.

Większość wokalistów ma bardzo przeciętny głos ,muzycy mylą się co 20 sekund a płyta jakie słuchamy w domu to zjawisko nie występujące w przyrodzie ...realizator "ma się sprzedać i ludzie to mają kupić" -K... mać !!!

Inaczej nastąpi era mp3 smartfonów i śmierć audio-co się już dzieje,przydało by się trochę jakości dla lekko wybrednych ludzi.

 

Zamykam ten temat możecie mi nawciskać, przeczytam ale już nie odpiszę :-)

Na dziś audiofilii będę nawracał-szkoda czasu i pieniędzy na całą branżę

Ależ my się nie gniewamy. Jesteś nieodrodnym synem naszego narodu. Gdy geny braku zaufania spotykają się z genami narzekania to mamy typowego polaka. Nie różnisz się od średniej - możesz sobie narzekać na wszystko ...

ale obrazuje głuchotę :) czyli dziury wyorane w słuchu przez nagłośnienie koncertów live oraz zwyczajnie wiek.

 

Można zawsze wystartować w zawodach "Złote uszy" Philipsa aby sobie sprawdzić jak ubytki w słuchu wpływają na odbiór muzyki;)

Tutaj trening,a potem test:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

l'enfant sauvage

Jestem prawie przekonany, że wszyscy ujadacze i kwiczący w temacie przedstawień na żywo nie są w stanie odróżnić altu od tenoru, trąbki od flugelhornu czy też strun nylonowych od metalowych... Warto wykształcić sobie słuch muzyczny, który coś przynajmniej wnosi w postrzeganiu muzyki, a i formy można z czasem rozróżnić. Wszystkie style, określony sound, patenty... są do wychwycenia i rozróżnienia, pod warunkiem, że się tym zajmniemy oraz jak najbardziej będziemy mieli kontakt z prawdziwymi instrumentami i żywą akustyczną muzyką. Sam słuch audiofilski jest bardzo kruchy i przejściowy - po czterdziestce, krzywa słyszalności wysokich tonów i niuansów gwałtownie spada i nie ma zmiłuj! Ciekawy jestem ilu złotousznych audiofili w ślepym teście odróżni ton Stańki od Lestera Bowie czy też Kenny Wheelera... a to przecież trzy różne dżwięki. To samo z Coltranem, Sonny Rollinsem i wieloma innymi... Zróbcie sobie taki test na rozpoznawalność tonu wielkich postaci muzyki i zobaczycie jak kruche są teorie audiofilskie. Nawet już nie będę wspominał o pianistach, bo tam, to 90% wybitnych audiofili obleje egzamin... itd, itp. Podsumowując, powiem krótko: ktoś, kto neguje muzykę live i kontakt z nią, będzie zawsze w lesie i generalnie o muzyce będzie miał niewiele do powiedzenia. Przecież nawet w zakresie samego basu, większość wypisuje idiotyzmy, zupełnie nie biorąc pod uwagę, jak bardzo subtelnym instrumentem potrafi być kontrabas i jak bardzo różnią się od siebie basiści w kontekście timingu, stylu gry, equalizacji wzmacniacza czy wręcz całego szeroko pojętego soundu - tutaj też nasuwa mi się przyklad i porównanie czołowych jazzowych basistów... i nawet po dokładnym jawnym zaznajomieniu się audiofila złotouchego z soundem np. Hollanda, Cartera lub Hadena, jestem przekonany, że w teście miałby spory problem w odróżnieniu stylu i soundu każdego z nich.

Parker's Mood

Gość papageno

(Konto usunięte)

i nawet po dokładnym jawnym zaznajomieniu się audiofila złotouchego z soundem np. Hollanda, Cartera lub Hadena, jestem przekonany, że w teście miałby spory problem w odróżnieniu stylu i soundu każdego z nich.

Ja też jestem przekonany, że i Ty MarkuN nie odróżniłbyś muzyków, gdybyś miał tylko ścieżki z zapisami ich instrumentów. Choćbyś i 1000 lat przesiedział na koncertach.

Tak, ciężko rozróżnić ton i sound poszczególnych muzyków, tym bardziej, że często grają różnym soundem, zależnie od projektu i składu, nie mniej jednak zdarza się, że czasami coś odgadnę... pewne określone patenty są do wyłapania, a obcowanie z muzyką live na pewno je przybliża, a nie oddala...- włącznie z cennymi i jakże ważnymi wskazówkami zawodowców / profesjonalistów. Pamiętam małą kameralną imprezkę, na które większość gości, to właśnie zawodowcy i pro... no i zrobiliśmy taki test na rozpoznawalność i orientację muzyczną - całkiem nieżle wypadłem, chociaż wiadomo, że wtopy były. Nie jest moim zamiarem dyskredytowanie kogokolwiek i obalanie jakiejkolwiek teorii; chciałbym jedynie zwrócić uwagę, że jak ktoś stara się wyrażać profesjonalnie, to warto czasami zbliżyć się do profesjonalizmu i poczuć smak tego co prawdziwe...

Parker's Mood

Gość papageno

(Konto usunięte)

nie mniej jednak zdarza się, że czasami coś odgadnę..

Przyznam Ci się, że mnie też się zdarza ;))) O wiele częściej w pianistyce klasycznej niż jazzowej, ale to kwestia ilości czasu spędzanego na słuchaniu konkretnego rodzaju muzyki. Kiedyś bawiłem się chętnie w takie rozpoznawanie, teraz jakoś mniej. Jeśli się dużo słucha z uwagą, nie jest to takie strasznie trudne, jakby sie wydawało. U pianistów klasycznych jest chyba więcej ( tak mi się przynajmniej wydaje) charakterystycznych elementów stylu pomagających odróżnić jednego od drugiego. Bo jazzmani to wiadomo: tirlulirlutirlulirlu przez całą klawiaturę. I jak który nie stęka, nie czka lub nie kwiczy, to przbóg, trudno ich rozróżnić. Hehehehe, oczywiście.

Nawet nie wiedziałem, że Jarrett opracował własny styl gry już jako młody geniusz... musiał pokonać ułomności natury. W świetle pianistyki posiada on nie za duże dłonie i nie za długie palce, co w przypadku jego geniuszu, dość ostro konfliktowało z, powiedzmy, technicznymi możliwościami jak i samym graniem. Zwróć uwagę na jego perkusyjny styl i uderzenie oraz przemieszczanie się po klawiaturze... i typowe ę w grze akordowej - zaczerpnięte, jak sam Jarrett wspomina - od Ahmada Jamala. No dużo jest takich różnych kwiatków i niuansów, które mnie bardzo fascynują w muzyce... o wiele bardziej, niż wpływ kabli i adudiofilskie rozprawki w większości o niczym. Taki na przykład Bill Evans posiadał dłonie jak wielkie łopaty i razem z milowym wydłużeniem swoich palców, był idealnym materiałem na pianistę... jego dłoń obejmowała akordy niedostępne dla większości. No dużo tego materiału istnieje, bo taki Franiu Zappa też np. obejmował swoją dłoną prawie 3/4 gryfu...

Parker's Mood

Można zawsze wystartować w zawodach "Złote uszy" Philipsa aby sobie sprawdzić jak ubytki w słuchu wpływają na odbiór muzyki;)

Tutaj trening,a potem test:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Na razie mam tylko srebrne, ale za to hajendowe

z15660594Q,Pomysl-na-przenosny-aparat-sluchowy.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.