Skocz do zawartości
IGNORED

Próba weryfikacji stereotypu tłoczenia płyty winylowej.


Vlado

Rekomendowane odpowiedzi

Zacznę od prośby odpowiedzi na poniższe pytanie. Odpowiedzi ludzi znających to zagadnienie, nie odpowiedzi typu: myślę że, wydaje mi się że skoro... itp.

 

Na płytach z Waszych kolekcji, w którym miejscu rowka zazwyczaj znajduje się utwór przewodni/ tytułowy płyty? Początek strony, środek, czy koniec rowka?

Jeszcze raz proszę o odpowiedzi z autopsji, nie na "logikę"!

 

W.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm

 

tak szybko rzuciłem okiem na 5 płyt

"Money" - B1

"Stairway To Heaven" - A4

"Child In Time" - A3

"Sunshine Of Your Love" - A2

"Mr. Big" - B1 / "All Right Now" - B3

 

Więc chyba nie ma reguły.

 

Niby hity "powinny" być na początku, ale...

 

Również przyłączam się do przedmówcy, a jakie to mity, i do czego dążysz ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parokrotnie oglądałem w TV (kanał TV Historia) tam nadawane są całe cykle filmów mówiących o nagrywaniu największych płyt w historii muzyki. Wypowiadają się muzycy, realizatorzy dźwięku itd. I w kilku już odcinkach zauważyłem iż producenci płyt, największe hity w sensie dynamiki wkładają jako pierwsze na drugą stronę płyty. To są wypowiedzi producentów a więc zawodowców. Nie zawsze jednak utwór tytułowy czy też przewodni znajduje się na początku płyty i tu pewnie jakiś sztywnych zasad nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parokrotnie oglądałem w TV (kanał TV Historia) tam nadawane są całe cykle filmów mówiących o nagrywaniu największych płyt w historii muzyki. Wypowiadają się muzycy, realizatorzy dźwięku itd. I w kilku już odcinkach zauważyłem iż producenci płyt, największe hity w sensie dynamiki wkładają jako pierwsze na drugą stronę płyty. To są wypowiedzi producentów a więc zawodowców. Nie zawsze jednak utwór tytułowy czy też przewodni znajduje się na początku płyty i tu pewnie jakiś sztywnych zasad nie ma.

 

Tą odpowiedzią Greg dotyka sedna sprawy. To jest pogląd starych "wyjadaczy" mających wiedzę na czym polega tworzenie płyt audiofilskich. To zasada zgodna z fizyką zapisu drobnorowkowego, gdzie zniekształcenia harmoniczne IGD i kompresja dynamiki zależne są od prędkości przesuwu nośnika.

Logicznym jest więc umieszczanie utworu wiodącego "hiciora" w obszarze gwarantującym najdoskonalsze parametry odsłuchu. Wszak meloman kupuje płytę przeważnie ze względu na utwory będące na topach list przebojów. Tutaj mam na myśli płyty zespołów tworzących muzykę ogólnie nazywaną popularno rozrywkową.

Ortodoksyjni audiofile szczególnie uwiedzeni doskonałością zapisu cyfrowego twierdza wręcz, że zapis muzyki na końcowym odcinku rowka płyty winylowej ZAWSZE jest obarczony tak wielkimi zniekształceniami, że nie nadają się one do odtwarzania bez względu na jakość użytego gramofonu.

Z własnych obserwacji stwierdzam, że płyty muzyki popularnej (rock, POP, itp.) mają bardzo często utwory wiodące umieszczane właśnie na końcowym odcinku rowka. Jako utwory przedostatnie lub ostatnie. Uważam taki zabieg jako działanie marketingowe wymuszające na słuchaczu przesłuchiwanie całych płyt, jednocześnie działając szkodliwie na miłośników jakości dźwięku. Wniosek z tego, że nie produkuje się od dawna płyt audiofilskich na których utwory zapisywane są zgodnie a możliwościami technicznymi nośnika jakim jest płyta winylowa.

Chyba że drastyczny wzrost zniekształceń w końcowym zapisie rowka jest, a) bardzo przesadzony, b) nieprawdziwy?

Jakie jest Wasze zdanie?

Włodek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, że nie na temat, ale muszę się odnieść do zastosowanego przez Ciebie przymiotnika „ortodoksyjny”.

 

Ortodoksyjny to znaczy przecież słuszny, (proszę nie mylić z fanatykiem, jak to media przekręcają to określenie w celu podziału społeczeństwa na oni i my), więc nie ma tematu bo nie ma z kim się w tym przypadku nie zgadzać, gdyż wskazałeś jego postępowanie jako słuszne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przecież nie jest obojętne w jakiej kolejności są utwory - są płyty typu concept-album, jest muzyka poważna, są decyzje wykonawcy - co do kolejności utworów na płycie.

 

To nie są sprawy obojętne.

 

Co nie znaczy - że dla winylu miejsce na płycie nie jest istotne :)

 

Ale nie sądzę, żeby Pink Floyd (czy tym bardziej Hendel) komponowali pod konkretne miejsce na płycie :)

 

 

 

a ortodoksyjny - nie znaczy słuszny (znaczeniowo, chociaż frazeologicznie tak), tylko nie dopuszczający odstępstw od swojego poglądu.

Ze słusznością nie musi mieć to żadnego związku, w żadnym zakresie :)

 

słuszność to prawda (prawda? :) ) - a prawdę każdy ma swoją :)

Nie myśl. Jeśli już pomyślałeś, to nie mów. Jeśli już powiedziałeś, to nie pisz. Jeśli już napisałeś, to nie podpisuj. Jeśli podpisałeś, to się nie dziw!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza fala upałów ma już swoje owoce ... kolejne dzielenie włosa na czworo .

 

Proszę więc w sposób graficzny o przedstawienie na okręgu miejsc gdzie odczyt jest NAJLEPSZY/NAJGORSZY

i podeprzeć to jakąś sensowną argumentacją, bo może warto wykorzystywać jedynie określony ułamek placka

aby audiofilski zapis zajmował jedynie 4-5 minut na stronie, co powinno bardzo ucieszyć fanatyków i dać wodę

na młyn producentom ( już widzę te boxy z klasyką zawierające po 300 LP ! )

 

Uświadomcie sobie, że od dawna muza cięta pod vinyl pochodzi z zapisu cyfrowego i często dociera do tłoczni

w postaci CD-R z zapisem 16/44.1, to co słuchacie to krzywe korekcyjne RIAA - lepiej kupić sobie korektor ! :)

Ale to tak tylko na marginesie - nikomu nie chcę psuć zabawy w to hobby. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie ma znaczenia skąd pochodzi materiał - koledzy pisali o miejscu na FIZYCZNIEJ ścieżce.

Nie myśl. Jeśli już pomyślałeś, to nie mów. Jeśli już powiedziałeś, to nie pisz. Jeśli już napisałeś, to nie podpisuj. Jeśli podpisałeś, to się nie dziw!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No aż takim matołem nie jestem, aby nie wiedzieć o czym jest wątek - czytaj ze zrozumieniem.

Końcowa część wypowiedzi oczywiście odbiegła od tematu, ale i tak bardzo z nim koresponduje ...

 

A w temacie wątku dodam, że są analogowe płyty testowe z odpowiednimi sygnałami.

Analizując wyniki możesz uzyskać odpowiedź na nurtujące Cię pytanie o jakość. Poltyka

układania utworów na płycie nie ma tutaj jednoznacznego przełożenia, choć nie ukrywam,

że chętnie bym posłuchał concept albumu The Wall zaczynającego się od Another brick,

lub IX Beethovena zaczynającej się Odą . :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przecież nie jest obojętne w jakiej kolejności są utwory - są płyty typu concept-album, jest muzyka poważna, są decyzje wykonawcy - co do kolejności utworów na płycie.

 

To nie są sprawy obojętne.

 

Zaznaczyłem, że mówie o wydawnictawach muzyki popularnej, o plytach składajacych sie z oddzielnych luźno związanych utworów, na których zamieszczane są utwory stanowiące przeboje danego wykonawcy. Oczywistym jest, że zapisy koncertów czy studyjne zapisy całych utworów muzyki poważnej nie podlegają tej dyskusji.

W.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale w takim razie rzecz dotyczy w zasadzie tylko składanek.

 

nie wyobrażam sobie, żeby twórca (autor, kompozytor, wykonawca) - nie miał decydującego głosu odnośnie kształtu jego dzieła.

 

inna sprawa - że często twórcy są głusi i np. pozwalają na wydawanie źle nagranych czy miksowanych bubli, skompresowanych i przesterowanych itd., itp.... i nie przeszkadza im to

 

za takie coś - faktycznie powinni pozywać wydawców, bo de facto jest to niszczenie ich dzieła, a z drugiej strony - niszczenie potencjału rozwojowego odbiorców...

Nie myśl. Jeśli już pomyślałeś, to nie mów. Jeśli już powiedziałeś, to nie pisz. Jeśli już napisałeś, to nie podpisuj. Jeśli podpisałeś, to się nie dziw!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no wiem - ale na tej zasadzie drugiego Rembrandta nie ma co w ogóle wypatrywać... :)

nie dadzą mu szansy zaistnienia

a co wytworzy - zamalują :)

Nie myśl. Jeśli już pomyślałeś, to nie mów. Jeśli już powiedziałeś, to nie pisz. Jeśli już napisałeś, to nie podpisuj. Jeśli podpisałeś, to się nie dziw!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie każdy kto wydał płytę na m.in. winylu musi być znawcą i ingerować w jej proces wytworzenia. Pamiętajmy, że muzycy na przełomie lat 60/70/80 byli zamroczeniu używkami różnego rodzaju tak że często nie pamietali sesji ze studia, np. Black Sabbath a co tu jeszcze mówić o umieszczaniu cichszych numerów na końcu stron :-)

Genesis "Selling England By The Pound", ostatni utwór na stronie A "More Fool Me", ostatni utwór na stronie B "Aisle of Plenty" spokojne numery raczej wyciszone. Głośniejsze, bardziej dynamiczne na początkach i w środku stron. Podobnie Camel "Breathless", koniec strony B "Rainbow's end". Ci świadomi pewnie ingerowali w układ numerów na stronach tak żeby typowy słuchacz płyt ze średniego poziomu systemem audio miał komfort odsłuchu bez piachu na ostatnich numerach.

"Proszę państwa. Ja nie jestem przeciwny zebraniom, wręcz przeciwnie, nie mam nic naprzeciwko, ale..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.