Skocz do zawartości
IGNORED

Hi-end, co słychać a czego nie


Piotr91

Rekomendowane odpowiedzi

Widzę że Kolega został już urobiony przez miejscowy marketing ;-)

E tam-żeby taką kasę wydać,trzeba mieć ją przede wszystkim ;)-po następne dobre 40m2 typowo zaadoptowanych akustycznie,żeby te pieniądze było faktycznie słychać-no ale nie mam takiego lokum i chyba nigdy nie będę miał,żeby mieć je tylko do słuchania.

Zresztą-to co mam,i po wymienie jeszcze wzmocnienia naprawdę mi wystarcza-miło się słucha a chyba to jest NAJ. ;)

Zresztą-to co mam,i po wymienie jeszcze wzmocnienia naprawdę mi wystarcza-miło się słucha a chyba to jest NAJ. ;)

Dokładnie. Tak trzymać bo w końcu to jest najważniejsze.

Pozdrawiam

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Już wiem: Bobcat = discomaniak, vel. Accu, vel Bald.

Od jakiegoś czasu nieaktywni, więc ma kolejnego klona - do czasu, gdy znów go zbanują. ;-)

 

Bredzisz jak mały Kazio po dużym zsiadłym mleku. Mieszkamy 300 km od siebie.

 

Nie, to było o wierzących w brak różnic. Wymieniłeś ich cechy.

 

Więc jednak nie potrafisz czytać ze zrozumieniem.

W hi-endzie najlepiej słychać, cenę. Tylko trzeba ją znać, czyli trzeba mieć osłuchanie i wyrobienie audiofilskie. Najlepiej z lektury pism dla audiofilów i nieustannego zawracania głowy obsłudze sklepów dla audiofilii. Bez tego nic się nie usłyszy, nie będzie się guru ani nawet cool ;)

Sam sobie odpowiedz na to pytanie, hipokryto.

Wszystko co piszesz jest właśnie przekroczeniem granicy śmieszności, ale też głupoty.

 

Oto przykład kultury Entuzjastów.

Wojtek 76-taki jegomość twierdzi że jeszcze się nie zdarzyło-żeby u niego w jego systemie ktoś zmian okablowania nie usłyszał.

Panowie-może warto z P Wojciechem się na odsłuch umówić. ;)

Zgoda. W pewnych kręgach chamstwo jest faktem.

 

Ale czy to powód do dumy? Dla nich pewnie tak...

Masz rację, ci wierzący w brak różnic to rzeczywiście mało eleganccy dżentelmeni.

Podsumowując: żaden z wierzących w istnienie różnic brzmieniowych nie umie bądź nie chce udowodnić, że kable mają wpływ na brzmienie. Potrafią jedynie o tym pisać, nie dając żadnych argumentów.
W jaki sposób mam argumentować, że słyszę różnicę w przekazie dźwięku pomiędzy różnymi kablami rca? Mam sobie wmawiać, że to omamy słuchowe, że mi się wydaje? Nie, po prostu wyczuwam, słyszę różnicę. I tyle. I nie są to kable w absurdalnej cenie, a takie w przedziale 200-400zł. W tej chwili z przewodów, które miałem okazję sprawdzić najbardziej, jak dla mnie zagrały Audioquest Copperhead, zwykły miedziak ;)

Jeżeli ktoś inny nie wyczuwa różnicy, ok. Należy to uszanować.

Mam sobie wmawiać, że to omamy słuchowe, że mi się wydaje?

Jeżeli test porównawczy robisz nieprawidłowo to mogą to być omamy (nie muszą). To nic niezwykłego w organizmach opartych o biologię.

 

Panowie-może warto z P Wojciechem się na odsłuch umówić

Odsłuch nie jest testem. Mogą w nim wystąpić w/w "omamy słuchowe". Dopiero prawidłowo technicznie przeprowadzony test porównawczy ma szansę zlikwidować czynniki odpowiedzialne z omamy.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Coś takiego nie istnieje.

Istnieje, istnieje :-).

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Istnieje, istnieje :-).

 

Oczywiście, że istnieje. Ale ponieważ daje wyniki odmienne od oczekiwanych przez Entuzjastów, przeto ci "stają na głowie" aby zanegować rzetelność tej metody. To jest ta szkoła myślenia, która powiada że wiarygodna jest tylko taka metodologia badawcza, która potwierdza nasze (a priori przyjęte) tezy. Tak rozumują goście, którzy sami chcą być uważani za wiarygodnych.

 

W jaki sposób mam argumentować, że słyszę różnicę w przekazie dźwięku pomiędzy różnymi kablami

 

Być może słyszysz. Rzecz w tym, aby udowodnić że są to różnice istniejące obiektywnie, a nie tylko Twoja autosugestia.

To jest ta szkoła myślenia, która powiada że wiarygodna jest tylko taka metodologia badawcza, która potwierdza nasze (a priori przyjęte) tezy. Tak rozumują goście, którzy sami chcą być uważani za wiarygodnych.

Powyższe oczywiście dotyczy wierzących w brak różnic - nic dodać, nic ująć.

 

Być może słyszysz. Rzecz w tym, aby udowodnić że są to różnice istniejące obiektywnie, a nie tylko Twoja autosugestia.

Nie, rzecz w tym, abyś udowodnił, że obiektywnie nie słyszysz, bo w przeciwnym razie twoje niesłyszenie istniejących przecież zmian wprowadzanych przez kable będzie traktowane jako autosugestia: nie chcesz słyszeć, więc nie słyszysz. Uwiarygodnij się, dowiedź, że nie słyszysz.

Powyższe oczywiście dotyczy wierzących w brak różnic - nic dodać, nic ująć.

Nie, rzecz w tym, abyś udowodnił, że obiektywnie nie słyszysz, bo w przeciwnym razie twoje niesłyszenie istniejących przecież zmian wprowadzanych przez kable będzie traktowane jako autosugestia: nie chcesz słyszeć, więc nie słyszysz. Uwiarygodnij się, dowiedź, że nie słyszysz.

 

Podaj metodę.

 

krzyzakov

Powyższe oczywiście dotyczy wierzących w brak różnic - nic dodać, nic ująć.

SzuB to chyba już jakaś obsesja z tym "brakiem różnic". Wiem, że Ciebie nie interesuje wykrycie rzeczywistych różnic tylko wykrywanie różnic zawsze. Nawet jak ich nie ma. Do tego najlepiej nadają się głębokie odsłuchy audiofilskie uruchamiające u słuchacza jego bujną audio wyobraźnię. Masz jednak coś wspólnego z tym słynnym Antonim mimo deklaracji odwrotnej w tamtych wątkach ;-).

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

SzuB to chyba już jakaś obsesja z tym "brakiem różnic". Wiem, że Ciebie nie interesuje wykrycie rzeczywistych różnic tylko wykrywanie różnic zawsze. Nawet jak ich nie ma. Do tego najlepiej nadają się głębokie odsłuchy audiofilskie uruchamiające u słuchacza jego bujną audio wyobraźnię. Masz jednak coś wspólnego z tym słynnym Antonim mimo deklaracji odwrotnej w tamtych wątkach ;-).

No tak, ale skoro ja mam coś wspólnego z Antonin, to ty i twoi koledzy twardogłowi mają wiele wspólnego ze słynnym Zbigniewem Zero - ten sam styl rozmowy, argumentacji i manipulacji. Trening czyni mistrza, Lechu. Jesteś już tuż, tuż... A wracając od meritum, to wypada powiedzieć jeszcze tylko tyle: kable wprowadzają delikatne zmiany w prezentacji brzmienia, niektórzy ich nie słyszą, inni owszem, nikomu jednak nie udało się dotychczas udowodnić, że ich nie ma. Prawidłowe technicznie testy? Coś takiego nie istnieje, chyba że robiłbyś takie testy w komorze bezechowej, ale wtedy to sam wiesz... Do słuchania muzyki na dobrym sprzęcie nie potrzeba miernika, lecz uszu; czegoś, co tobie i twoim twardogłowych kumplom tak bardzo brakuje.

 

Podaj metodę.

Po dwóch stronach głowy masz uszy. Odłóż miernik i użyj ich. Choć raz w życiu.

...chyba że robiłbyś takie testy w komorze bezechowej, ale wtedy to sam wiesz.

Komora bezechowa służy do pomiarów kolumn. To zupełnie inna kwestia. Dodam tylko że w komorze bezechowej bardzo nieprzyjemnie się słucha kolumn. Nawet rozmowa jest irytująca.

 

Do słuchania muzyki na dobrym sprzęcie nie potrzeba miernika, lecz uszu; czegoś, co tobie i twoim twardogłowych kumplom tak bardzo brakuje.

A nie przyszło Ci do głowy że Twój sprzęt grający nie jest dobry skoro wprowadza tyle zmian (niewiadomych).

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Po dwóch stronach głowy masz uszy. Odłóż miernik i użyj ich. Choć raz w życiu.

 

Nie da rady. Pająki nie mają uszu, więc nie słyszą, tylko wyczuwają drgania.

No i wszystko się zgadza. ;-)

Po dwóch stronach głowy masz uszy. Odłóż miernik i użyj ich. Choć raz w życiu.

Prawidłowo wykonywany odsłuchowy test porównawczy wykorzystuje do określenia różnic właśnie uszy. Miernik potrzebny jest do tego żeby ten test był technicznie dobry. Jak wykryjesz uszami różnicę to można będzie miernikiem ustalić co jest tego przyczyną, ale to dotyczy tylko ciekawych. Ci co nie są ciekawi dlaczego usłyszeli różnice mogą tego nie robić.

 

Nie da rady. Pająki nie mają uszu, więc nie słyszą, tylko wyczuwają drgania.

No i wszystko się zgadza. ;-)

Czy pająki wypowiadały się na temat np. kabli audio ?

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Mój sprzęt grający daje przyjemność w słuchaniu muzyki. Nie zmieniam kabli, gram na jednym zestawie od dawna i nie zamierzam zmieniać. Nadal jednak zdumiewa mnie wasz twardogłowy opór w oczywistej sprawie.

 

Ci co nie są ciekawi dlaczego usłyszeli różnice mogą tego nie robić.

Ja też wychodzę z założenia, że ważniejsze jest, że różnice da się usłyszeć.

Owszem, niejaki KRZYŻAK, który nic nie słyszy

Nie wierz oczom, awatar to może być złuda ;-). Ja raczej nie jestem magnetofonem szpulowym, ale nie na pewno ;-).

 

Ja też wychodzę z założenia, że ważniejsze jest, że różnice da się usłyszeć.

Są różnice i "różnice". Ty najczęściej wykrywasz (pewnie nie zawsze) te drugie albo masz bardzo kiepski sprzęt nie dający sobie rady nawet z tak prymitywnym wyrobem jak kabel.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Tak, z niemieckiej wystawki.

To taki sam jak mój ;-). To dlaczego u Ciebie słychać ? ;-). Cholera po jakich wystawkach chodzisz ?

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

To taki sam jak mój ;-). To dlaczego u Ciebie słychać ? ;-). Cholera po jakich wystawkach chodzisz ?

 

Lechu: dyskusja jest mało twórcza, bo możemy przerzucać się w nieskończoność stwierdzeniami w rodzaju: ja słyszę - ja nie słyszę - bo masz omamy słuchowe - bo jesteś głuchy. Sceptycy mają na poparcie swojego punktu widzenia stanowisko Amerykańskiego Stowarzyszenia Inżynierów Dźwięku, a więc grona ludzi z najwyższej półki nieprzypadkowych, znających się na rzeczy. Czy Entuzjaści mają w swoim arsenale argumentacyjnym opinię kogokolwiek będącego na analogicznym poziomie profesjonalizmu i fachowości w przedmiotowym obszarze?

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.